POSTANOWIENIE Z DNIA 31 MAJA 2007 R.
III KK 31/07
Za szczególnie okrutne w rozumieniu art. 148 § 2 pkt 1 k.k. uznać na-
leży również takie zachowanie, które jest podejmowane wobec osoby nie-
zdolnej do odczuwania cierpienia psychicznego /np. nieprzytomnej, pozo-
stającej w głębokim odurzeniu alkoholowym lub narkotycznym/ wskutek
poniżających wypowiedzi sprawcy, a czasem niezdolnej do odczuwania
także i cierpienia fizycznego, których zadanie ofierze objęte było zamiarem
sprawcy.
Przewodniczący: sędzia SN W. Kozielewicz.
Sędziowie SN: K. Cesarz, P. Hofmański, J. Skwierawski,
S. Zabłocki (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Krajowej: M. Staszak.
Sąd Najwyższy, orzekając w sprawie Rafała P., skazanego z art. 148
§ 2 pkt 1 k.k., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 31 maja
2007 r., kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Ape-
lacyjnego w B. z dnia 12 października 2006 r., zmieniającego częściowo
wyrok Sądu Okręgowego w B. z dnia 16 maja 2006 r.,
o d d a l i ł kasację, jako oczywiście bezzasadną (...).
Z u z a s a d n i e n i a:
2
Wyrokiem Sądu Okręgowego w B. z dnia 16 maja 2006 r. Rafał P.
został uznany za winnego tego, że w dniu 5 września 2005 r., w B., działa-
jąc wspólnie i w porozumieniu z Rafałem M., w zamiarze bezpośrednim
pozbawienia życia Dawida B. dokonał jego zabójstwa działając ze szcze-
gólnym okrucieństwem w ten sposób, że po uprzednim pobiciu pokrzyw-
dzonego przez Rafała P. w mieszkaniu, a następnie po zaciągnięciu jego
ciała wspólnie z Rafałem M. za garaż posesji, kopali go po ciele, zadali mu
kilka ciosów nożem w okolicę pleców oraz użyli wobec niego paralizatora, a
następnie zadali mu co najmniej dziesięć ciosów siekierą w głowę, w wyni-
ku czego pokrzywdzony doznał licznych ran rąbanych głowy w okolicach
czołowej, ciemieniowej, skroniowej i potylicznej lewej, drążących do skóry
oraz przez kości czaszki do mózgu, zranienia tkanki mózgowej oraz roz-
darcia i przecięcia opony twardej i opon miękkich, licznych stłuczeń mózgu
w obrębie kory, istoty białej oraz jądrach podkorowych, złamania kości
sklepienia i podstawy czaszki, krwawienia do przestrzeni podpajęczynów-
kowej i obrzęku mózgu, co spowodowało ostrą niewydolność ośrodkowego
układu nerwowego skutkującą śmiercią Dawida B., po czym w celu zatarcia
śladów podpalili jego zwłoki, to jest popełnienia przestępstwa określonego
w art. 148 § 2 pkt 1 k.k. Za czyn ten Sąd Okręgowy w B. wymierzył Rafało-
wi P. karę dożywotniego pozbawienia wolności, orzekając na mocy art. 77
§ 2 k.k., że warunkowe zwolnienie nie może nastąpić przed upływem 30
lat, a nadto zasądził na podstawie art. 415 § 1 k.p.k. solidarnie od Rafała P.
i Rafała M. na rzecz Alfredy i Szymona B. kwotę 30 000 zł wraz z ustawo-
wymi odsetkami od dnia 5 września 2005 r.
Po rozpoznaniu apelacji obrońcy, Sąd Apelacyjny w B. wyrokiem z
dnia 12 października 2006 r., zmienił zaskarżone orzeczenie w ten sposób,
iż:
- uznał Rafała P. za winnego tego, że w dniu 5 września 2005 r. w B. w
zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia Dawida B. dokonał jego zabój-
3
stwa działając ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że po
uprzednim pobiciu pokrzywdzonego w mieszkaniu, a następnie, po zacią-
gnięciu z innymi osobami za garaż posesji, kopał go po ciele, zadał mu kil-
ka ciosów nożem w okolicę pleców oraz użył wobec niego paralizatora, a
następnie zadał mu co najmniej 10 ciosów siekierą w głowę, w wyniku cze-
go pokrzywdzony doznał licznych ran rąbanych głowy w okolicach czoło-
wej, ciemieniowej, skroniowej i potylicznej lewej, drążących do skóry oraz
przez kości czaszki do mózgu, zranienia tkanki mózgowej oraz rozdarcia i
przecięcia opony twardej i opon miękkich, licznych stłuczeń mózgu w obrę-
bie kory, istoty białej oraz jądrach podkorowych, złamania kości sklepienia i
podstawy czaszki, krwawienia do przestrzeni podpajęczynówkowej i obrzę-
ku mózgu, co spowodowało ostrą niewydolność ośrodkowego układu ner-
wowego, skutkującą śmiercią Dawida B., przy czym w celu zatarcia śladów
przestępstwa podpalił zwłoki pokrzywdzonego, to jest popełnienia prze-
stępstwa z art. 148 § 2 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., i za to na podstawie
powołanych przepisów wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wol-
ności;
- uchylił orzeczenie Sądu pierwszej instancji o ograniczeniu możliwości
ubiegania się o przedterminowe warunkowe zwolnienie,
- orzekł o pozostawieniu powództwa cywilnego złożonego przez Alfredę i
Szymona B. bez rozpoznania.
Ponadto Sąd Apelacyjny w B. uchylił wyrok w stosunku do Rafała M. i
Artura C., oskarżonego o przestępstwo określone w art. 18 § 3 k.k. w zw. z
art. 148 § 1 k.k., przekazując w tym zakresie sprawę do ponownego rozpo-
znania Sądowi Okręgowemu w B., zaś w pozostałej części utrzymał za-
skarżone orzeczenie w mocy.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w B. wniósł
obrońca skazanego Rafała P., zarzucając rozstrzygnięciu:
4
„1. rażące naruszenie prawa materialnego, które miało wpływ na
treść orzeczenia, a mianowicie art. 148 § 2 pkt 1 k.k. poprzez jego niewła-
ściwe zastosowanie i przyjęcie, iż działanie Rafała P. charakteryzowało się
szczególnym okrucieństwem w sytuacji gdy poszczególne etapy działania
Rafała P. nie wskazują na to, że Rafał P. świadomie wybrał taki sposób
pozbawienia życia pokrzywdzonego – miał określone nastawienie psy-
chiczne, które wiązało się ze zbędnymi i dodatkowymi cierpieniami ofiary –
użycie noża – paralizatora – nie miało na celu wzmożenia cierpień Dawida
B. – a zmierzało do skutecznego i najszybszego pozbawienia go życia –
jednakże były to próby nieudolne i dopiero użycie siekiery ostatecznie po-
zbawiło pokrzywdzonego życia, ponadto zaś z opinii biegłych z zakresu
medycyny sądowej jednoznacznie wynika, że <
tym, że śmierć denata była szybka>>, ponadto zaś fakt, iż pokrzywdzony
Dawid B. był w chwili śmierci pod działaniem wysokiej toksycznej dawki al-
koholu – wpływa na możliwość odczuwania przez niego cierpień – które są
niezbędnym elementem działania ze szczególnym okrucieństwem,
2. rażącą niewspółmierność orzeczonej kary pozbawienia wolności
wobec Rafała P., pomimo, że jest sprawcą młodocianym – 18 lat skończył
– 5 miesięcy przed zdarzeniem, a ponadto jego postawa życiowa wynikała
ze środowiska w jakim się znalazł, zaniedbań wychowawczych – wycho-
wywania się w rozbitej rodzinie; ponadto zaś przyznał się do popełnienia
zarzucanego mu czynu, podczas przesłuchań płakał, zrezygnował z udzia-
łu w wizji lokalnej z uwagi na niemożność przeżycia jeszcze raz wspomnień
swoich działań, a nadto zaś w ostatnim słowie przeprosił rodzinę pokrzyw-
dzonych – co wskazuje, że żałuje swojego postępowania”.
Podnosząc powyższe, obrońca wniósł o uchylenie zaskarżonego ka-
sacją wyroku Sądu Apelacyjnego w B. i przekazanie sprawy temu Sądowi
do ponownego rozpoznania.
5
Prokurator Prokuratury Apelacyjnej w B., w pisemnej odpowiedzi na
kasację, wniósł o jej oddalenie, konkludując w uzasadnieniu swego stano-
wiska, że kasacja jest niezasadna „w stopniu niemal oczywistym”, zaś pro-
kurator reprezentujący Prokuraturę Krajową na rozprawie kasacyjnej wniósł
o oddalenie kasacji jako „oczywiście bezzasadnej”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Poglądy materialnoprawne, które legły u podstaw wywodów zawar-
tych w motywach skargi kasacyjnej dla wykazania zasadności zarzutu za-
wartego w punkcie pierwszym jej petitum, są słuszne, a ponieważ mają one
znaczenie przekraczające ramy jednostkowej sprawy, Sąd Najwyższy –
pomimo uznania całej skargi za bezzasadną w stopniu oczywistym – roz-
winie je w pierwszej części niniejszego uzasadnienia.
Najważniejsze znaczenie dla rozstrzygnięcia kasacyjnego wydanego
w sprawie skazanego Rafała P. ma jednak to, że owe – z teoretycznego
punktu widzenia słuszne – zapatrywania materialnoprawne obrońcy nie
mogą mieć zastosowania w niniejszej sprawie, albowiem nie odpowiadają
one prawidłowo poczynionym przez sąd a quo, i równie zasadnie zaakcep-
towanym przez sąd ad quem, ustaleniom faktycznym, któremu to zagad-
nieniu poświęcona zostanie druga część niniejszego uzasadnienia.
Trzecia i ostatnia część uzasadnienia poświęcona będzie zarzutowi
zgłoszonemu przez obrońcę w punkcie drugim petitum kasacji, który jest w
ogóle niedopuszczalny w postępowaniu kasacyjnym, a zatem gdyby został
zgłoszony jako zarzut jedyny, prowadziłby do pozostawienia wniesionej
skargi bez rozpoznania.
Stosownie do wyżej nakreślonej systematyki, przypomnieć należy w
pierwszej kolejności, że zgodnie z treścią art. 148 § 2 pkt 1 k.k., w brzmie-
niu, jaki przepis ten posiadał przed wejściem w życie ustawy z dnia 27 lipca
2005 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Kodeks postępowania
karnego i ustawy – Kodeks karny wykonawczy (Dz. U. z 2005 r. Nr 163,
6
poz. 1363), to jest przed dniem 26 września 2005 r.: „kto zabija człowieka
ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności na
czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze
dożywotniego pozbawienia wolności”. W odróżnieniu, zatem od art. 148 § 1
k.k. w paragrafie drugim ujęty został tzw. typ kwalifikowany zabójstwa,
przewidujący zaostrzoną odpowiedzialność karną, a to z uwagi na sposób
postępowania sprawcy, który polega w tym wypadku na zabiciu człowieka
„ze szczególnym okrucieństwem”, przy czym, bez wątpienia, wszystkie
wskazane elementy składają się na zespół znamion przestępstwa określo-
nego w art. 148 § 2 pkt 1 k.k. To oczywiste stwierdzenie prowadzi do wnio-
sku, że odpowiedzialność za typ przestępstwa określony w ostatnio powo-
łanym przepisie może ponosić wyłącznie osoba, która swoim umyślnym
zachowaniem zrealizowała wszystkie określające go znamiona, w tym tak-
że znamię działania przy realizacji czynności czasownikowej „zabija” ce-
chujące się „szczególnym okrucieństwem”.
To ostatnie pojęcie było wielokrotnie przedmiotem rozważań sądów
powszechnych, aczkolwiek, co należy podkreślić, wypowiedzi te najczę-
ściej dotyczyły przedmiotowej warstwy zagadnienia. Jedynie tytułem przy-
kładu należy wskazać stanowisko zajęte przez Sąd Apelacyjny w Katowi-
cach, zgodnie z którym „określenie <
>
jest określeniem pojemnym i złożonym. Oznacza więcej niż typowo nagan-
ny sposób pozbawienia życia innej osoby. To szczególnie drastyczny i bru-
talny sposób działania, zadawanie ofierze dodatkowych niepotrzebnych
cierpień, to torturowanie, męczenie i maltretowanie, zbędne z punktu wi-
dzenia osiągnięcia skutku w postaci śmierci” (zob. wyrok tego Sądu z dnia
10 listopada 2005 r., II AKa 298/05, OSPriPr 2006, nr 7-8, poz. 22). Po-
dobnie rzecz ujął Sąd Apelacyjny w Lublinie, który również podkreślając
złożoność zagadnienia, w wyroku z dnia 19 września 2002 r., II AKa
182/02, OSPriPr 2003, nr 3, poz. 27, wywiódł, że w wypadku art. 148 § 2
7
pkt 1 k.k. szczególne okrucieństwo „oznacza więcej niż typowo naganny
sposób pozbawienia życia innej osoby, chodzi więc o szczególnie dra-
styczny i brutalny sposób działania, powodowanie śmierci na raty, połączo-
ne z zadawaniem ofierze niepotrzebnych dodatkowych cierpień, torturowa-
nie, maltretowanie, męczenie, zabicie w sposób okrutny. Sposób zabicia
człowieka w myśl tego przepisu wiąże się zatem z dodatkowymi cierpie-
niami, zbędnymi z punktu widzenia osiągnięcia skutku w postaci śmierci”
(por. również wyroki Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 12 września
2002 r., II AKa 220/02, KZS 2002, nr 10, poz. 53 oraz z dnia 3 lipca 2002
r., II AKa 28/02, KZS 2002, nr 7-8, poz. 43, wyrok Sądu Apelacyjnego w
Łodzi z dnia 13 grudnia 2001 r., II AKa 168/00, OSPriPr 2002, nr 7-8, poz.
24 i wiele innych).
W ten sposób w orzecznictwie sądów powszechnych wypracowana
została swoista zasada proporcjonalności, pozwalająca rozgraniczyć
przedmiotowo te zachowania, które zmierzają „prostą drogą” (co nie zna-
czy, że pozbawioną elementów drastycznych, makabrycznych) do pozba-
wienia człowieka życia, od zawierających pewne cechy dodatkowe, zbędne
z punktu widzenia wskazanego podstawowego celu działania, a które w
związku z tym należy określić zbiorczym pojęciem „szczególnego okrucień-
stwa”.
Rozważenia wymaga też kwestia, na ile owe „cechy dodatkowe” po-
winny znaleźć odzwierciedlenie w świadomości sprawcy, a dokładniej rzecz
ujmując, jak powinna kształtować się ta świadomość, aby konkretna osoba
mogła ponieść kwalifikowaną odpowiedzialność prawnokarną. Nie ulega
żadnej wątpliwości, że artykuł 148 § 1 k.k. wymaga, do realizacji znamion
ujętego w nim czynu zabronionego, umyślności w postaci zamiaru bezpo-
średniego (dolus directus) albo w postaci zamiaru wynikowego (dolus
eventualis). Nie można zarazem tracić z pola widzenia tego, że pojęcie „ze
szczególnym okrucieństwem” jest dopełnieniem, dookreśleniem znamienia
8
czasownikowego „zabija”, ściśle z nim związanym, który to związek naka-
zuje – m. in. w zakresie wykazania (dowiedzenia) zamiaru – poddać całą
omówioną wyżej warstwę przedmiotową tego terminu, dokładnie takim sa-
mym rygorom. Innymi słowy, dla skazania sprawcy z art. 148 § 2 pkt 1 k.k.
konieczne jest udowodnienie, że co najmniej przewidywał i godził się na to,
iż w jego postępowaniu, wystąpi któraś ze wskazanych poprzednio cech,
bez której mógłby osiągnąć ten sam skutek w postaci śmierci człowieka.
Nie jest natomiast decydujące to, czy w konkretnym wypadku ofiara
rzeczywiście doznała fizycznego czy też psychicznego, niepotrzebnego
cierpienia, albowiem ustawodawca w art. 148 § 2 pkt 1 k.k. akcent ulokował
jednoznacznie na postępowaniu sprawcy („zabija ze szczególnym okru-
cieństwem”), a nie na faktycznym doznaniu przez ofiarę, przed śmiercią,
przeżyć, będących korelatem szczególnego okrucieństwa. Należy przy tym
pamiętać, że zgodnie z definicją językową, „okrucieństwo” oznacza bycie
okrutnym, skłonności do znęcania się, pastwienia się, natomiast „okrutny”
to <litościwy, nieubłagany>> (S. Dubisz [red.]: Uniwersalny Słownik Języka
Polskiego, t. 3, Warszawa 2003, s. 204). W zakres desygnatów tego poję-
cia wchodzą więc również te zachowania, których inna osoba nie jest w
stanie odczuć fizycznie bądź psychicznie, jednak obiektywnie rzecz biorąc,
miały one miejsce. Innymi słowy, choć szczególne okrucieństwo najczę-
ściej będzie się wiązać z określonym, odczuwalnym cierpieniem ofiary, to
jednak nie są to pojęcia synonimiczne. Ta ostatnia część rozważań prowa-
dzi zatem do wniosku, że za szczególnie okrutne w rozumieniu art. 148 § 2
pkt 1 k.k. uznać należy również te zachowania, które są podejmowane w
stosunku do osoby jeszcze żyjącej ale już nieprzytomnej lub pozostającej w
głębokim upojeniu alkoholowym, a więc niezdolnej do odczuwania cierpie-
nia psychicznego wskutek poniżających wypowiedzi sprawcy, a czasem
9
niezdolnej do odczuwania także i cierpienia fizycznego, których to cierpień
zadanie ofierze objęte było jednak zamiarem sprawcy.
Nie tylko warstwa językowa, ale również budowa art. 148 § 2 pkt 1
k.k., nakazuje przyjąć, że objęcie szczególnego okrucieństwa zamiarem
(co najmniej ewentualnym) sprawcy jest warunkiem koniecznym zastoso-
wania tej kwalifikacji prawnej do określonego zachowania. Gdyby bowiem
celem ustawodawcy było wykroczenie poza ramy umyślności, niewątpliwie
wskazany przepis posiadałby inne brzmienie, bliższe temu jakie w niektó-
rych wypadkach zostało przyjęte w odniesieniu do tzw. przestępstw o zło-
żonej stronie podmiotowej, przy których umyślnością objęte jest pewne po-
stępowanie sprawcy, ale odpowiedzialność ponosi on również za następ-
stwo, którego nie przewidywał i na które się nie godził (por. np. art. 156 § 3
k.k.). Należy przy tym zauważyć, że ewentualna budowa takiej normy, z
zachowaniem sformułowania „okrucieństwo” byłaby niezmiernie utrudnio-
na, albowiem jego warstwa znaczeniowa, zdaje się skazywać na niepowo-
dzenie próby wyłącznego (podkr. SN) powiązania tego znamienia z czynni-
kami postrzeganymi obiektywnie (a nie ze sprawcą) a tym samym odejście
od zasady odpowiedzialności za czyn popełniony w całości umyślnie.
Absurdalność łączenia umyślnego „szczególnego okrucieństwa” z
nieumyślnym spowodowaniem śmierci człowieka została trafnie dostrzeżo-
na przez Sąd Apelacyjny w Katowicach (zob. wyrok z dnia 30 grudnia 2003
r., II AKa 448/03, KZS 2004, nr 6, poz. 43), który wskazał, że „nie do zaak-
ceptowania jest przyjęta przez sąd pierwszej instancji kwalifikacja prawna
czynów przypisanych oskarżonym określonych w art. 148 § 2 pkt 1 k.k. w
zw. z art. 158 § 3 k.k. i art. 11 § 2 k.k. Trudno bowiem dopatrzyć się jakich-
kolwiek przesłanek uzasadniających przyjęcie poglądu, że oskarżeni, z
jednej strony działając wspólnie i w porozumieniu, i ze szczególnym okru-
cieństwem, a więc umyślnie, dokonali zabójstwa pokrzywdzonego, a z dru-
giej strony jego śmierć spowodowali nieumyślnie, jak przyjął to sąd powołu-
10
jąc w kwalifikacji prawnej czynu przepis art. 158 § 3 k.k.”. Odwracając tok
tego rozumowania, należy stwierdzić, że równie niedopuszczalne byłoby
przyjęcie umyślnego zabicia człowieka, a jednocześnie nieumyślnego dzia-
łania ze szczególnym okrucieństwem, albowiem i w takim wypadku pod-
staw do tego de lege lata po prostu brak. Zastrzeżenia musiałaby również
budzić racjonalność takiego sposobu myślenia.
Podobnie zagadnienie postrzegał Sąd Najwyższy, który na gruncie
Kodeksu karnego z 1969 r. wyraził pogląd, że „o okrucieństwie jako oko-
liczności obciążającej, należy mówić wtedy, gdy jest ono wykładnikiem
cech podmiotowych oskarżonego, jego stosunku do pokrzywdzonego, czy
do przestępczego działania jako środka do osiągnięcia jakiegoś celu” (zob.
wyrok z dnia 13 listopada 1978 r., II KR 242/78, niepubl.). Wprawdzie Ko-
deks karny z 1969 r. nie zawierał odpowiednika obecnego art. 148 § 2 pkt
1 k.k., jednak nie ma to żadnego wpływu na kwestię „zarzucalności” szcze-
gólnego okrucieństwa, którą należy traktować podobnie, bądź nawet bar-
dziej rygorystycznie, gdyż obecnie jest ono nie tylko okolicznością obciąża-
jącą przy przestępstwie zabójstwa, ale tworzy jego typ kwalifikowany.
Potrzeba uwzględnienia strony podmiotowej „szczególnego okrucień-
stwa” została dostrzeżona również w orzecznictwie sądów powszechnych,
na gruncie obecnie obowiązującego Kodeksu karnego. I tak, Sąd Apelacyj-
ny w Katowicach w wyroku z dnia 8 lipca 2004 r., II AKa 139/04, OSPriPr
2005, nr 6, poz. 22, stwierdził, że „szczególnym okrucieństwem zabójstwa
jest zadawanie ofierze dodatkowych cierpień, bądź to psychicznych, bądź
fizycznych, męczących ją i wykraczających ponad granice niezbędne do
osiągnięcia skutku w postaci jej śmierci, co winno wynikać podmiotowo z
nastawienia sprawcy. Zabójstwem szczególnie okrutnym jest więc takie
umyślne (podkr. SN) dążenie sprawcy do spowodowania śmierci ofiary,
które cechuje się działaniem rzadkim, nieprzeciętnym i zwracającym uwagę
określonym elementem charakterystycznym”. Podobnie rzecz ujął ten sam
11
Sąd w wyroku z dnia 11 lipca 2002 r., II AKa 215/02, KZS 2003, nr 4, poz.
57, gdy stwierdził, że „mając na uwadze to, że w zasadzie każde zabójstwo
jako przejaw bezprawnego i okrutnego umyślnego pozbawienia drugiego
człowieka życia jest okrutne, o okrucieństwie szczególnym można mówić
wówczas, gdy zarówno w ujęciu obiektywnym, związanym ze sposobem
działania sprawcy, jak i w subiektywnym, wyrażającym się w nastawieniu
sprawcy (podkr. SN), wiąże się ono z zadawaniem ofierze cierpień szcze-
gólnych (fizycznych bądź psychicznych), a więc takich, które urzeczywist-
niając podjęty przez niego zamiar zabicia pokrzywdzonego wykraczają – w
istotny sposób – poza to, co w danych warunkach niezbędne, aby zamiar
ten zrealizować. W tym znaczeniu szczególne musi być więc także nasta-
wienie sprawcy do czynu i ofiary”.
Należy również uwzględnić poglądy wypracowane przez doktrynę
prawa karnego na gruncie innych przepisów Kodeksu karnego, posługują-
cych się znamieniem „szczególnego okrucieństwa”, dopełniającym podsta-
wowe znamię czasownikowe i współtworzącym przez to typ kwalifikowany
określonego przestępstwa. Na uwagę zasługuje zwłaszcza pogląd wyrażo-
ny przez A. Marka (zob. Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2006, s.
395), który uważa, że odpowiedzialność za typ kwalifikowany znęcania się
nad osobą określoną w dyspozycji przepisu art. 207 § 1 k.k. (a więc za
znęcanie się „ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa”, przewidziane
w art. 207 § 2 k.k.) „…wymaga umyślności sprawcy, przy czym o ile samo
znęcanie się jest intencjonalne (zamiar bezpośredni), o tyle jego podmio-
towe warunki wypełnia także godzenie się przez sprawcę z realną możli-
wością, iż jego zachowanie może mieć charakter szczególnego okrucień-
stwa (zamiar ewentualny)”. Zdaniem Sądu Najwyższego, analogiczne ro-
zumowanie w odniesieniu do art. 148 § 2 pkt 1 k.k. jest tym bardziej zasad-
ne, że w wypadku zabójstwa również typ podstawowy przestępstwa może
zostać popełniony z zamiarem ewentualnym.
12
Na tym tle odosobniony pozostaje pogląd wyrażony przez Sąd Ape-
lacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 8 listopada 2000 r., II AKa 290/00,
OSAG 2001, nr 1, poz. 11, że znamię „szczególnego okrucieństwa” przy
zbrodni zabójstwa, można przypisać sprawcy zarówno z uwagi na działanie
mające na celu zadanie dodatkowych cierpień ofierze, jak i ze względu na
sam sposób działania sprawcy. W uzasadnieniu tego judykatu podniesio-
no, że kryterium podmiotowe (stosunek sprawcy do ofiary i chęć jej dodat-
kowego, szczególnego udręczenia) jest równorzędne wobec kryterium
przedmiotowego (gdy nie istnieje żaden stosunek psychiczny pomiędzy
sprawcą a ofiarą, a zbrodnia ma np. charakter rytualny). Łatwo jednak za-
uważyć, że tego rodzaju rozumowanie niezasadnie abstrahuje od tego, że
nawet morderca rytualny musi co najmniej przewidywać i godzić się na to,
że jego działanie, podporządkowane nadrzędnemu celowi jakim jest zabi-
cie człowieka, przysparza ofierze (w tym wypadku w podwójnym znaczeniu
– bo również „rytualnej”) niepotrzebnych cierpień, zaś jeśli nie jest to objęte
jego świadomością, to kwestia ewentualnej odpowiedzialności zaczyna lo-
kować się w sferze poczytalności (zawinienia), a nie realizacji ustawowych
znamion zbrodni z art. 148 § 2 pkt 1 k.k.
Podsumowując wszystkie dotychczasowe rozważania, dotyczące
konstrukcji analizowanego typu przestępstwa, należy stwierdzić, że skaza-
nie za zabójstwo popełnione „ze szczególnym okrucieństwem” (art. 148 § 2
pkt 1 k.k.) wymaga wykazania, że nie tylko znamię czasownikowe, ale tak-
że i samo znamię „szczególnego okrucieństwa” objęte było zamiarem bez-
pośrednim bądź ewentualnym sprawcy.
Ponieważ postać zamiaru, którym objęta jest realizacja znamienia
czasownikowego „zabija” nie determinuje sama przez się zamiaru, jaki to-
warzyszy szczególnemu okrucieństwu, zatem możliwe są cztery ewentual-
ności:
13
- zamiar bezpośredni zabicia i zamiar bezpośredni szczególnego okrucień-
stwa,
- zamiar ewentualny zabicia i zamiar ewentualny szczególnego okrucień-
stwa,
- zamiar bezpośredni zabicia i zamiar ewentualny szczególnego okrucień-
stwa,
- zamiar ewentualny zabicia i zamiar bezpośredni szczególnego okrucień-
stwa.
Każdej sprawie, w której śmierć ofiary jest procesem rozłożonym w
czasie, a to na przykład na skutek indywidualnych predyspozycji ofiary,
związanych z fizjologiczną „odpornością” na działania sprawcy zmierzające
do pozbawienia jej życia, towarzyszyć musi refleksja dotycząca znaczenia
tej okoliczności dla podstawy odpowiedzialności oskarżonego. Zdaniem
Sądu Najwyższego, również w takim wypadku nie można, przy ocenie
ewentualnego wystąpienia znamion z art. 148 § 2 pkt 1 k.k., abstrahować
od tego, co objęte jest zamiarem sprawcy. Jeśli bowiem ten, wiedząc, że
ofiara wciąż żyje, podejmuje sukcesywnie działania mające – w jego za-
mierzeniu – wyłącznie ten stan zmienić, wówczas działa on w ramach za-
bójstwa w typie podstawowym. Natomiast każde od tego odstępstwo nale-
ży rozważyć już na płaszczyźnie „szczególnego okrucieństwa”. Błędne jest
natomiast rozumowanie, zgodnie z którym każda (podkr. SN) sytuacja, w
której – wobec właściwości indywidualnych ofiary – jej śmierć jest proce-
sem długotrwałym, przesądza o zastosowaniu kwalifikacji z art. 148 § 2 pkt
1 k.k., albowiem w ten sposób odpowiedzialność sprawcy uległaby, niedo-
puszczalnej w prawie karnym, obiektywizacji (przykładowo, jeśli zamiarem
sprawcy jest jak najszybsze zabicie człowieka i w tym celu podaje ofierze
dawkę trucizny, która – wedle jego jak i obiektywnej wiedzy toksykologicz-
nej – powinna ją natychmiast uśmiercić, a następnie opuszcza miejsce
zdarzenia w przekonaniu, że tak właśnie będzie, jednak ofiara – na skutek
14
swoich predyspozycji lub innych okoliczności niezależnych od sprawcy –
kona przez dłuższy czas, doznając przy tym cierpienia, to opisane postę-
powanie można będzie zakwalifikować wyłącznie na podstawie art. 148 § 1
k.k.). Okrucieństwo (w tym „szczególne”) nie jest bowiem w ujęciu Kodeksu
karnego zjawiskiem abstrahującym od konkretnego zachowania określonej
osoby (inaczej niż np. w języku literackim, gdzie opisując rzeczywistość
można mówić o „okrucieństwie wojny”, „okrutnym losie” itp.), lecz cechą
tegoż zachowania, a jeśli tak to musi ono zostać popełnione w taki sposób,
aby można było dopuszczającej się go osobie uczynić z tego zarzut.
Rozstrzygnięcie, która z przedstawionych wyżej, w ujęciu teoretycz-
nym, sytuacji miała w rzeczywistości miejsce, jest każdorazowo uzależnio-
ne od konkretnych ustaleń faktycznych, dokonanych w sprawie, albowiem,
jak zasadnie zauważył Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 15
maja 2002 r., II AKa 141/02, OSA 2002, nr 11, poz. 79, „pojęcie <faktycznych>> na gruncie prawa karnego nie może być rozumiane wąsko
w tym sensie, iż obejmuje tylko ustalenia odnoszące się do czysto wyko-
nawczych elementów zachowania się sprawcy czynu zabronionego. Poję-
cie to obejmuje całość ustaleń w zakresie strony przedmiotowej i podmio-
towej czynu, zaś w przypadku przestępstw kwalifikowanych także ustalenie
jednoznacznie wskazujące, że takie właśnie przestępstwo zaistniało”.
To, że prezentowane w uzasadnieniu skargi kasacyjnej poglądy ma-
terialno-prawne są – w świetle przedstawionych wyżej zapatrywań Sądu
Najwyższego - zasadne, nie oznacza jednak, że zasadna jest sama skarga
kasacyjna. Nie oznacza to nawet tego, iż stopień jej bezzasadności powi-
nien być oceniony w kategoriach odmiennych niż te, które pozwalają na
stwierdzenie bezzasadności „oczywistej” w rozumieniu art. 535 § 3 k.p.k.
Rzecz bowiem w tym, że owe poglądy teoretyczne zostały przez obrońcę
całkowicie oderwane od realiów faktycznych niniejszej sprawy i aby doko-
nać ich aplikacji na gruncie sprawy Rafała P. najpierw należałoby dokonać
15
właśnie zmiany ustaleń faktycznych, poczynionych w prawomocnym wyro-
ku, do czego w istocie zmierzał zatem nie tylko w apelacji, ale także i w
skardze kasacyjnej obrońca skazanego. Zatem autor skargi kasacyjnej
bądź to nie rozumie istoty zarzutu naruszenia prawa materialnego bądź to,
co wydaje się bardziej prawdopodobne, dokonuje świadomej manipulacji,
polegającej na tym, że w sposób całkowicie instrumentalny „nazywa” nie-
dopuszczalny w postępowaniu kasacyjnym zarzut błędu w ustaleniach fak-
tycznych mianem „rażącego naruszenia prawa materialnego”.
O tym, że mamy do czynienia właśnie z tym ostatnim zabiegiem,
świadczy porównanie treści skargi kasacyjnej z treścią zwykłego środka
odwoławczego, to jest ze złożoną przez tego samego obrońcę skargą ape-
lacyjną.
Wszystkie istotne dla odpowiedzialności karnej Rafała P. elementy
stanu faktycznego zostały ustalone przez Sąd Okręgowy w B., zaś Sąd
Apelacyjny, od którego to wyroku wniesiona została skarga kasacyjna, nie
tylko, że nie przeprowadzał sam żadnych dodatkowych dowodów, ale nad-
to i nie dokonywał odmiennego wartościowania dowodów przeprowadzo-
nych przed sądem a quo. Jedynie w odpowiedzi na zarzuty skargi apela-
cyjnej raz jeszcze przypominał rzeczywiste treści niektórych dowodów,
eksponując – i słusznie – te ich fragmenty, które mają dla niniejszej sprawy
decydujące znaczenie. W świetle tego ostatniego stwierdzenia, niezwykle
charakterystyczne jest to, że odwołując się w części motywacyjnej apelacji
praktycznie do tych samych argumentów, po które sięgnął w uzasadnieniu
kasacji, obrońca w zwykłym środku odwoławczym postawił (w punkcie 1.
petitum apelacji) zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, mającego pole-
gać na tym, że sąd pierwszej instancji niezasadnie przyjął to, „…iż pozba-
wienie życia pokrzywdzonego Dawida B. nastąpiło w wyniku działania (…)
ze szczególnym okrucieństwem”, dublując w istocie ten zarzut (w punkcie
2. petitum apelacji) zarzutem naruszenia przepisów prawa procesowego
16
(art. 7, 92 i 410 k.p.k.), mającego polegać na tym, że do przyjęcia działania
Rafała P. ze szczególnym okrucieństwem doszło w wyniku przekroczenia
przez sąd a quo granic tzw. swobodnej oceny dowodów. W sytuacji, gdy
sąd ad quem w przekonujący sposób wykazał, dlaczego nie można podzie-
lić zarzutów apelacyjnych, obrońca w skardze kasacyjnej w istocie je po-
wtórzył, tyle tylko, że na tym etapie postępowania zakwalifikował je jako
obrazę prawa materialnego.
Wobec tak skonstruowanego zarzutu rzekomego naruszenia prawa
materialnego przypomnieć należy, że obraza prawa materialnego może
być przyczyną odwoławczą lub kasacyjną jedynie wtedy, gdy ma ona cha-
rakter samoistny. Orzecznictwo Sądu Najwyższego i doktryna słusznie
podkreślają, że naruszenie prawa materialnego polega na jego wadliwym
zastosowaniu (niezastosowaniu) w orzeczeniu, które oparte jest na traf-
nych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można więc sta-
wiać zarzutu rzekomego naruszenia prawa materialnego, gdy wadliwość
orzeczenia miała polegać, jak wynikało nawet z pierwotnych wywodów
skarżącego, na błędnych ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę
tego orzeczenia lub na naruszeniu przepisów procesowych. Obrońca, for-
mułując zarzut rzekomego naruszenia prawa materialnego, także w kasacji
wdaje się w polemikę z ustaleniami faktycznymi, które – jego zdaniem –
powinny być odmienne i powinny prowadzić do ustalenia, że skazany nie
obejmował swoim zamiarem działania „ze szczególnym okrucieństwem”.
Tymczasem zarzut naruszenia prawa materialnego mógłby zostać prawi-
dłowo sformułowany jedynie wówczas, gdyby obrońca twierdził, że to wła-
śnie ustalenia przyjęte przez sądy orzekające, a w szczególności przez sąd
odwoławczy w prawomocnym wyroku, winny prowadzić do wniosku, iż
działanie takie nie wypełnia dyspozycji art. 148 § 2 pkt 1 k.k. Konkludując,
ponieważ zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może stanowić pod-
stawy kasacji, zatem nietrafne lub całkowicie instrumentalne nazwanie
17
przez skarżącego wadliwości, która mogłaby być rozważana jedynie w
płaszczyźnie błędnych ustaleń faktycznych, „naruszeniem prawa material-
nego” – nie może prowadzić do ignorowania ustawowej regulacji podstaw
kasacji. Nie może ono ani zobowiązywać, ani uprawniać instancji kasacyj-
nej do badania – pod pozorem rozpoznawania zarzutu „naruszenia prawa”
– zasadności ustaleń faktycznych (por. np. wyrok Sądu Najwyższego V
KKN 116/96, OSNKW 1997, z. 3-4, poz. 34). Uwarunkowania te prawidło-
wo ocenił prokurator w pisemnej odpowiedzi na kasację.
Na marginesie tylko należy też zwrócić uwagę na fakt, że prawomoc-
ny wyrok wcale nie jest oparty na założeniu, iż dla przypisania zabójstwa
„ze szczególnym okrucieństwem” wystarczające jest niejako „obiektywne”
dostrzeżenie elementów okrucieństwa w działaniu sprawcy, bez koniecz-
ności stwierdzenia, że takiemu właśnie, a więc „szczególnie okrutnemu”,
działaniu towarzyszył zamiar sprawcy. W jednoznaczny sposób wskazują
na to wywody Sądu Apelacyjnego w B. zawarte w uzasadnieniu zaskarżo-
nego orzeczenia, a w szczególności stwierdzenia, że „…znamię kwalifiku-
jące związane będzie przede wszystkim z osobą oskarżonego, jego działa-
niem bądź nastawieniem psychicznym, a nie ofiary” oraz że „…znamię
<> przy zbrodni zabójstwa można przypisać
więc sprawcy zarówno z uwagi na działanie mające na celu zadanie dodat-
kowych cierpień ofierze, jak i ze względu na jego nastawienie psychiczne
(podkr. – SN). Rafał P. szczególne okrucieństwo przejawiał na oba wska-
zane powyżej sposoby”.
Przyjęcie typu kwalifikowanego zabójstwa nie nastąpiło też, wbrew
sugestiom zawartym w skardze kasacyjnej, li tylko dlatego, że sam akt
spowodowania śmierci Dawida B. był „rozciągnięty w czasie”, a sprawca
zmierzając do zadania śmierci użył kilku narzędzi. W istocie, o przyjęciu
określonej kwalifikacji prawnej zadecydowały głównie trzy elementy, nie
mające żadnego związku z tak eksponowaną przez obrońcę „determinacją”
18
skazanego w zmierzaniu do zrealizowania zamiaru zabójstwa i ze „zde-
nerwowaniem” Rafała P., wywołanym nieskutecznością podejmowanych
przezeń aktów agresji wobec pokrzywdzonego. Kluczowe znaczenie miał
sposób użycia przezeń paralizatora, jednoznacznie wskazujący na to, że
sprawca co najmniej godził się na zadanie swej ofierze zupełnie zbędnych,
dodatkowych cierpień, a nawet czerpał z takiego sposobu działania trudno
zrozumiałą w kategoriach człowieczeństwa „satysfakcję”. W żaden sposób
nie został podważony walor dowodowy wyjaśnień oskarżonego Rafała M.,
który podał m. in., że gdy Rafał P. podszedł do bezbronnego, a bez wąt-
pienia wówczas jeszcze żyjącego Dawida B., z paralizatorem, wówczas
„…Rafał powiedział do mnie <> i do-
tknął go dwa razy paralizatorem w kark. Paralizator przykładał krótko, do-
tknął, zabrał i znów dotknął (podkr. – SN)”, zaś drgawki ofiary wywołane
przez prąd wywoływały „wesołość” skazanego. Ze wszech miar słusznie
okoliczność tę wyeksponował i właściwie zinterpretował jej znaczenie dla
przyjętej kwalifikacji prawnej Sąd odwoławczy. W drugiej kolejności idzie o
te zachowania Rafała P., których również żadną miarą nie można wiązać
jedynie z chęcią „sfinalizowania” zamiaru zabójstwa, a które w sposób
wręcz kliniczny świadczą o chęci okazania ofierze pogardy, o zamiarze po-
niżenia pokrzywdzonego („trącanie” nogą ciała, rozebranie ofiary z dolnych
części garderoby, obrzucanie bezbronnego słowami powszechnie uznawa-
nymi za obelżywe). Wreszcie po trzecie, nie tylko o niezwykłej agresji i bru-
talności, ale właśnie o szczególnym okrucieństwie świadczy nie tylko wie-
lość i siła ciosów zadanych Dawidowi B. siekierą, wykraczające poza gra-
nice niezbędne dla zrealizowania zamiaru zabójstwa, ale charakterystycz-
ne „demonstrowanie” współoskarżonemu Rafałowi M. tego, jak głęboko na-
rzędzie weszło w głowę ofiary (także i ta okoliczność została zasadnie oce-
niona przez Sąd odwoławczy).
19
W świetle wskazanych wyżej okoliczności, jednoznacznie przemawia-
jących za tym, że zarzut naruszenia prawa materialnego został skonstruo-
wany w punkcie 1. kasacji całkowicie instrumentalnie, przyjąć należy, że
skarga ta jest wręcz oczywiście bezzasadna.
Na taką jej ocenę w najmniejszym stopniu nie może wpłynąć także
zarzut sformułowany przez obrońcę w pkt. 2 jej petitum. Jak już to zasy-
gnalizowano we wcześniejszych fragmentach niniejszego uzasadnienia,
zarzut „rażącej niewspółmierności kary” jest w postępowaniu kasacyjnym
wręcz niedopuszczalny. W przepisie art. 523 § 1 k.p.k., zdanie po średniku,
ustawodawca jednoznacznie stwierdził, że „kasacja nie może być wniesio-
na wyłącznie z powodu niewspółmierności kary”. Z tak określonego zakazu
płyną dwa wnioski. Po pierwsze, skoro kasacja nie może być wniesiona
„wyłącznie z powodu niewspółmierności kary”, to – zgodnie z zasadami lo-
giki – żadna, w tym także „rażąca” (w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k.) nie-
współmierność kary nie stanowi podstawy kasacji (zob. szerzej S. Zabłocki:
Postępowanie kasacyjne a problem wymiaru kary, Pal. 1996, nr 7-8, s. 6;
podobnie Z. Doda, J. Grajewski, A. Murzynowski: Kasacja w postępowaniu
karnym. Komentarz, Warszawa 1996, s. 29). Także w orzecznictwie Sądu
Najwyższego jednolicie reprezentowany jest pogląd, że rażąca niewspół-
mierność kary nie może stanowić samodzielnego, wyłącznego powodu
wniesienia kasacji. Eksponuje się, że wniosek taki wynika w sposób nie-
wątpliwy z art. 523 zd. 1 k.p.k., który to przepis określa pozytywnie i wy-
czerpująco podstawy kasacji. Wskazane w nim powody wniesienia kasacji
mają charakter autonomiczny i w pełni samodzielny, nie mogą być zatem
uzupełniane w drodze odpowiedniego stosowania art. 438 k.p.k., gdyż w
odniesieniu do zagadnienia podstaw zaskarżania orzeczeń w trybie kasacji
– art. 523 k.p.k. „stanowi inaczej” (w sensie art. 518 k.p.k.) aniżeli art. 438
k.p.k. Zatem „rażące naruszenie prawa” koresponduje jedynie z przyczy-
nami odwoławczymi określonymi w art. 438 pkt 1 i 2 k.p.k. (ma jednak węż-
20
szy zakres, obejmuje bowiem tylko „rażące” naruszenie przepisów prawa
materialnego lub przepisów postępowania), nie obejmuje natomiast swym
zakresem przyczyn odwoławczych określonych w art. 438 pkt 3 i 4 k.p.k.
(por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z 29 sierpnia 1996 r., V KZ
37/96, OSNKW 1996, z. 9-10, poz. 67; zob. też uwagi W. Grzeszczyka /w:/
Przyczyny kasacyjne w sprawach karnych w najnowszym orzecznictwie
Sądu Najwyższego, Prok. i Pr. 1997, nr 3, s. 12).
Po drugie, zakazu sformułowanego w tym przepisie nie można omijać
poprzez interpretację w myśl której ustawodawca rzekomo miałby dopusz-
czać podniesienie zarzutu niewspółmierności kary, jeśli zarzutowi temu
„towarzyszy” inny zarzut, rażącej obrazy przepisów prawa materialnego lub
procesowego. Uznanie trafności takiej interpretacji prowadziłoby bowiem
do zaakceptowania praktyki polegającej na podnoszeniu niemających żad-
nych podstaw w realiach sprawy zarzutów obrazy prawa materialnego lub
procesowego, aby zobligować sąd kasacyjny do rozpoznania także zarzutu
niewspółmierności kary. Należy natomiast przyjąć, że przepis art. 523 § 1
k.p.k. nie wyklucza podniesienia zarzutu niewspółmierności kary, pod wa-
runkiem, że skarżący twierdzi, iż owa niewspółmierność jest wynikiem ra-
żącego naruszenia prawa (por. np. P. Hofmański, S. Zabłocki: Wybrane
zagadnienia postępowania kasacyjnego w świetle nowego kodeksu postę-
powania karnego, Pal. 1997, nr 11-12, s. 31; P. Hofmański, S. Zabłocki:
Funkcjonalność postępowania kasacyjnego w świetle nowego kodeksu po-
stępowania karnego. Zagadnienia węzłowe, Kraków 1998, s. 341;
T. Grzegorczyk: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Kraków 2005,
s. 1289; K. Marszał: Proces karny, Katowice 1998, s. 472; zob. też wyroki
Sądu Najwyższego z dnia z 23 października 1996 r., V KKN 122/96, Prok. i
Pr. 1997, Nr 4, poz. 15 i z dnia 31 maja 2001 r., IV KKN 67/01, Lex Nr
51838).
21
W skardze kasacyjnej wniesionej na rzecz Rafała P. zarzut rażącej
niewspółmierności kary został jednak zgłoszony w pkt. 2. jej petitum jako
całkowicie samodzielny, niepowiązany w jakikolwiek sposób z rażącym na-
ruszeniem czy to prawa materialnego, czy to prawa procesowego, a więc
jest on niedopuszczalny. Gdyby nie konieczność odniesienia się do zarzutu
z pkt. 1., sformułowanie zarzutu z pkt. 2. upoważniałoby zatem – jak to już
także wcześniej zasygnalizowano – wręcz do pozostawienia kasacji bez
rozpoznania.