Sygn. akt III CZP 140/07
POSTANOWIENIE
Dnia 30 stycznia 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Antoni Górski (przewodniczący)
SSN Henryk Pietrzkowski
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
Protokolant Iwona Budzik
w sprawie z powództwa M. M.
przeciwko Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń S.A., Oddziałowi Okręgowemu
w L.
o ukształtowanie prawa,
na posiedzeniu jawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 30 stycznia 2008 r.,
na skutek zagadnienia prawnego przedstawionego
przez Sąd Apelacyjny
postanowieniem z dnia 31 października 2007 r.,
„Czy po wyczerpaniu sumy gwarancyjnej określonej w umowie
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu
mechanicznego, poszkodowany w wypadku może domagać się na
podstawie art. 357
1
k.c. ustalenia przez Sąd, że górną granicę
odpowiedzialności ubezpieczyciela z tej umowy stanowi
każdorazowo obowiązująca suma gwarancyjna wynikająca
z przepisów o ubezpieczeniach obowiązkowych posiadaczy
pojazdów mechanicznych?"
odmawia podjęcia uchwały.
2
Uzasadnienie
Poszkodowany M. M. uległ w dniu 6 września 1991 r. wypadkowi
komunikacyjnemu, którego sprawca był ubezpieczony od odpowiedzialności
cywilnej w Państwowym Zakładzie Ubezpieczeń, którego następcą prawnym jest
pozwana spółka. Prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w L. z dnia 23
marca 1999 r., została zasądzona od pozwanego na rzecz powoda między innymi
renta bieżąca w kwocie po 4 594,24 zł miesięcznie, którą ubezpieczyciel wypłaca
z tym, że od dnia 1 października 2000 r. – dobrowolnie - w kwocie po 4 754,02 zł
miesięcznie. W dniu 4 lutego 2004 r. doszło do wyczerpania sumy gwarancyjnej
w kwocie 7,2 mld starych zł (720 000 zł po denominacji) określonej w § 14 ust. 1
rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 18 grudnia 1990 r. w sprawie ogólnych
warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów
mechanicznych za szkody powstałe w związku ruchem tych pojazdów. (Dz.U. Nr
89, poz. 527). W dniu 14 stycznia 2004 r. ubezpieczyciel wystąpił do Sądu
Okręgowego w L. o uchylenie obowiązku rentowego wobec wyczerpania sumy
gwarancyjnej.
W reakcji na to powództwo powód wystąpił z pozwem, w którym powołując
się na art. 3571
k.c. wniósł o oznaczenie wysokości świadczenia rentowego
ciążącego na pozwanym z mocy wyroku z dnia 23 marca 1999 r., przez ustalenie,
że górną granicą odpowiedzialności pozwanego z tytułu renty stanowi każdorazowo
suma gwarancyjna wynikająca z przepisów o ubezpieczeniach obowiązkowych
posiadaczy pojazdów mechanicznych.
Wyrokiem z dnia 26 czerwca 2007 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo.
Rozpoznając apelację powoda Sąd Apelacyjny przedstawił do rozpoznania na
podstawie art. 390 § 1 k.p.c. wskazane wyżej zagadnienie prawne budzące – jego
zdaniem - poważne wątpliwości.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Suma ubezpieczenia stanowi w zasadzie górną granicę odpowiedzialności
ubezpieczyciela. W ten sposób strony umowy ubezpieczenia dokonują
szczególnego, umownego podziału ryzyka, które pośrednio znajduje wyraz
3
w wysokości składki. Związanie stron umową ubezpieczenia dotyczy jednak stanów
zwyczajnych i przewidywalnych. Klauzula rebus sic stantibus odnosi się natomiast
do zmian nadzwyczajnych i polski prawodawca możliwość wystąpienia takich
następstw - wobec wdrażanej w życie transformacji ustrojowej – przewidział,
nadając jej postać normatywną przez wprowadzenie do kodeksu cywilnego art.
3571
k.c. ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – kodeks cywilny (Dz.U.
Nr 55, poz. 321). Ustawodawca nie działa w próżni. Jego decyzje kształtujące stan
prawny są uwarunkowane społecznymi realiami. W przypadku wypadków
komunikacyjnych występują istotne względy społeczne przemawiające
za stosowaniem tej regulacji. Istnieje tu szeroki zakres zagrożenia i niejednokrotnie
powstają dramatyczne skutki wynikające z tego rodzaju zdarzeń, zarówno dla
uczestników jak i ich rodzin Pomijając następstwa psychiczne, konsekwencje
majątkowe wypadków komunikacyjnych często przerastają możliwości finansowe
i majątkowe obywateli, podważając materialne podstawy ich egzystencji.
Losowość i nieprzewidywalność umowy ubezpieczenia to jej cechy
specyficzne, które jednak nie dają podstaw do wyłączenia jej spod unormowania
zawartego w art. 3571
k.c. Przepis ten obejmuje swą hipotezą wszystkie kategorie
umów. Jest on wyrazem stanowiska ustawodawcy, który w ten sposób związanie
zasadą pacta sunt serwanda sprowadził do rozsądnych rozmiarów. Przesłanki
stosowania art. 3571
k.c. są wystarczające, aby zachować proporcję pomiędzy
bezpieczeństwem obrotu a elastycznością prawa niezbędną do sprawiedliwego
rozkładania kosztów załamania i transformacji gospodarki między stronami
stosunku ubezpieczeniowego (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 31 maja
1994 r., III CZP 74/94, OSNC 1994, nr 12, poz. 237). Nie bez znaczenia dla
stosowania tej regulacji do umowy ubezpieczenia jest też umieszczenie jej
w przepisach ogólnych księgi III k.c. Wreszcie trzeba uwzględnić istotę konstrukcji
zawartej w art. 3571
k.c., silnie determinowaną względami aksjologicznymi,
polegającą na przywracaniu równowagi majątkowej między stronami, zachwianej
wskutek okoliczności nadzwyczajnych od stron niezależnych.
Suma ubezpieczenia w działalności ubezpieczyciela pod względem
ekonomicznym pełni taką funkcję, jak określone co do wysokości świadczenia
4
z innych umów i w związku z czym zmiana jej wysokości wywiera podobne skutki,
jak każda przewidziana w art. 3571
k.c. zmiana wysokości świadczenia.
Trzeba zauważyć, że zazwyczaj „nadzwyczajność”, leżąca u podstaw
powstania roszczenia ubezpieczonego jest związana z innym zdarzeniem niż to, do
którego odnosi się ustawodawca w omawianym przepisie. Świadczenia stron
w chwili zawarcia umowy pozostają ze sobą w relacji, którą można określić jako
wyjściową. W jej ramach zawiera się wartość świadczeń i ich użyteczność
względem stron, a także możliwe do przewidzenia przez kontrahenta ryzyko
związane z zawarciem umowy.
W wypadku umowy ubezpieczenia czynnik ryzyka ma postać kwalifikowaną,
gdyż wypadek ubezpieczeniowy stanowi jej essentialia negotii. Niemniej cały czas
poruszamy się w ramach ryzyk wyjściowych ocenianych w chwili zawarcia umowy,
a więc wpływających na pierwotną relację świadczeń, natomiast przewidziany w art.
3571
k.c. mechanizm dopuszczający modyfikację treści stosunku prawnego na
skutek nadzwyczajnej zmiany stosunków dotyczy ryzyka wtórnego, które nie
istniało w chwili zawarcia umowy, a jeżeli nawet wtedy istniało to było nie do
przewidzenia przez kontrahentów. Tylko takie podlega ochronie na podstawie
omawianej konstrukcji prawnej. Dopiero pojawienie się nadzwyczajnej sytuacji,
która nie istniała w chwili zawarcia umowy, lub wprawdzie obiektywnie istniała,
lecz była niemożliwa do przewidzenia przez kontrahentów, skutkującej
zniekształceniem zakresu praw i obowiązków obligacyjnych, czyli powodującej
następcze zachwianie relacji pomiędzy stronami stosunku prawnego,
tj. prowadzącej do nieusprawiedliwionego pokrzywdzenia jednego z kontrahentów,
który otrzymał mniej niż mógł liczyć, że otrzyma w chwili zawarcia umowy,
wyczerpuje hipotezę omawianej normy.
Trzeba też zwrócić uwagę na zmianę funkcji ubezpieczeń komunikacyjnych
wraz z ich rozwojem. Początkowo chodziło o ochronę ubezpieczonych z czasem
jednak akcent został położony na konieczność ochrony przede wszystkim
poszkodowanych. Ta podkreślona w piśmiennictwie teza doznaje istotnego
wzmocnienia, co do odpowiedzialności za wypadki komunikacyjne, a jej wyrazem
jest uregulowanie sumy gwarancyjnej w tych ubezpieczeniach. Wprawdzie samo
5
określenie jej wysokości jest standardem to jednak przy wypadkach
komunikacyjnych oznaczona jest na tak wysokim pułapie, że bez nadzwyczajnej
zmiany stosunków jej wyczerpanie jest praktycznie niemożliwe. Wniosek ten
najlepiej obrazują zmiany jakie wystąpiły w stanie prawnym, już w czasie
obowiązywania ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych,
Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnymi i Polskim Biurze Ubezpieczycieli
Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 24, poz. 1152 ze zm., dalej „ustawy”.). W tekście
pierwotnym suma gwarancyjna w wypadku szkód na osobie była oznaczona na
kwotę 350 000 euro, od pierwszej nowelizacji art. 36 ustawy, tj. od dnia 1 stycznia
2006 r. wynosiła 1 500 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia, którego
skutki są objęte ubezpieczeniem, bez względu na liczbę poszkodowanych,
a w aktualnym stanie prawnym, czyli od 11 czerwca 2006 r. jest określona kwotą
5 000 000 euro, według tego samego kryterium co poprzednio. Wysokość jej więc
obecnie wynosi znacznie powyżej sześciu tysięcy przeciętnych miesięcznych
wynagrodzeń. Przyjmując dwa skrajne założenia, że poszkodowany dozna szkody
w młodym wieku (20 lat) i dożyje do 70 lat, oraz że suma gwarancyjna nie ulegnie
deprecjacji, a z tytułu renty będzie otrzymywał równowartość średniego
wynagrodzenia, to i tak „zużyje” tylko 600 – 700 przeciętnych wynagrodzeń. W ten
sposób przy tym ubezpieczeniu zapobiega się w praktyce wyłączeniu
odpowiedzialności pozwanego. W procesie rozwojowym nastąpiło, więc niejako
przekształcenie standardowej funkcji sumy gwarancyjnej tj. z limitowania zakresu
odpowiedzialności ubezpieczyciela na zapewnienie realnej ochrony
poszkodowanego.
Z tych względów nie można z góry wyłączyć dopuszczalności sądowej
modyfikacji treści stosunku prawnego wynikającego z umowy ubezpieczenia na
podstawie art. 3571
k.c. z uwzględnieniem wymienionych w tym przepisie
przesłanek. Trzeba też uznać, że dopuszczalność modyfikacji sumy gwarancyjnej
stanowi jeden z elementów mechanizmu normatywnego, którego zadaniem jest
zapewnienie realnej ochrony poszkodowanego.
W sprawie z powództwem wystąpił nie ubezpieczony, lecz poszkodowany,
a tymczasem art. 3571
k.c. dotyczy stron umowy ubezpieczenia. Z kolei z regulacji
ustawowej (art. 822 § 4 k.c. i art. 19 ustawy) wynika jednak uprawnienie
6
poszkodowanego do wystąpienia wprost przeciwko ubezpieczycielowi
z roszczeniem odszkodowawczym. Charakter prawny tej instytucji, a zwłaszcza jej
procesowe konsekwencje, budzą wątpliwości zarówno w judykaturze, jak
i literaturze. Nie można jednak zapominać, że actio directa jest istotnym
mechanizmem normatywnym, który ma zapewnić poszkodowanemu realizację jego
praw. Żądanie na podstawie art. 3571
k.c. modyfikacji sumy gwarancyjnej z punktu
widzenia poszkodowanego stanowi niejako subsydiarne uprawnienie służące temu
celowi. Skoro zgodnie z art. 822 § 4 k.c. może on dochodzić roszczenia
odszkodowawczego bezpośrednio od ubezpieczyciela, to tym bardziej powinien być
uprawniony wnosić żądania mające służyć jego ochronie.
Wskazana już wyżej specyfika umowy ubezpieczenia, a zwłaszcza fakt,
że do jej istoty należy element nadzwyczajności, a zatem decydujący także
o możliwości zastosowania art. 3571
§ 1 k.c. nie mogą pozostać bez wpływu zakres
jego wykorzystania. Całość ciężaru przemian społeczno-gospodarczych nie może
zostać przerzucona na jedną stronę, czyli ubezpieczyciela. Przeciwko zresztą temu
przeciwstawia się konstrukcja omawianego unormowania gdyż nakazuje rozważyć
interes obu stron.
Stosowanie tego instrumentu modyfikującego treść zobowiązania nie
powinno prowadzić do pełnej rekompensaty skutków nadzwyczajnej zmiany
stosunków dla jednej z nich, niemniej z natury rzeczy ryzyko kontraktowe - jako
specjalistę w dziedzinie ubezpieczeń zazwyczaj w większym stopniu obciąża
ubezpieczyciela. Przepis art. 3571
k.c. przewiduje mechanizm o wyjątkowym
charakterze, który może mieć zastosowanie w razie wystąpienia wskazanych w nim
przesłanek. W wypadku nadzwyczajnej zmiany stosunków sąd może dokonać
zmian w treści łączącego strony stosunku prawnego, a nawet go rozwiązać po
rozważeniu interesów stron w świetle zasad współżycia społecznego.
Zarówno wyjątkowość omawianego unormowania, a przede wszystkim
wskazane przez ustawodawcę kryteria sądowej modyfikacji treści zobowiązania
z góry wykluczają tu jakikolwiek automatyzm, co wyjaśnił już Sąd Najwyższy
w uchwale składu 7 sędziów z dnia 29 grudnia 1994 r., III CZP 120/94 (OSNC
1995, nr 4, poz. 55). W zakresie więc koniecznym do rozstrzygnięcia sprawy
7
wykładnia omawianego przepisu została już, wbrew stanowisku Sądu
Apelacyjnego, w sposób niekwestionowany w literaturze, dokonana i z tego
względu nie było potrzeby udzielenia odpowiedzi (por. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 25 listopada 2005 r., I UZP 3/05, OSNP 2006, nr 15-16, poz.
253). Rozstrzygnięcie takie może nastąpić na skutek nadzwyczajnych zmian
stosunków mających w zasadzie, inną naturę niż zmiany prawne. Przesłankom
z art. 3571
k.c. nie odpowiada ani treść żądania powoda, ani w ślad za nim
postawionego zagadnienia prawnego, gdyż odwołują się do mechanicznego
podwyższenia sumy gwarancyjnej, do poziomu świadczenia wynikającego
z kolejnych jej unormowań. Regulacje te przekreślają możliwość przyjęcia
automatycznej inkorporacji przepisów o sumie gwarancyjnej do treści
przedmiotowego stosunku prawnego, albowiem wyłączają stosowanie nowych
przepisów do szkód jakie powstały przed ich wejściem w życie (por. uchwałę
składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2007 r., III CZP 150/06,
OSNC 2007, nr 10, poz. 144).
Na podstawie art. 321 § 1 k.p.c. sąd jest związany także żądaniem
obejmującym powództwo o ukształtowanie stosunku prawnego (por. uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 11 września 1991 r., III CZP 80/91, OSNC 2001, BSN 1991, nr
9, s. 11 i z dnia 27 marca 2001 r., III CZP 54/00, OSNC 2001, nr 10, poz. 145)
Sformułowanie pytania prawnego jest wadliwe, gdyż odpowiedź na nie stanowiłaby
sposób rozstrzygnięcia sprawy. W omawianym wypadku przedstawione
zagadnienie prawne nie koresponduje z treścią przepisu na tle, którego mogłaby
się wyłonić istotna wątpliwość (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia
7 września 2005 r., II UZP 8/05, OSNP 2006, nr 15-16, poz. 252 i z dnia
15 października 2002 r., III CZP 66/02 (BSN 2002, nr 10, s. 10).
Z tych względów na podstawie art. 61 § 1 ustawy z dnia 21 listopada 2002 r.
o Sądzie Najwyższym (Dz.U. Nr 240, poz. 2052 ze zm.) postanowiono odmówić
odpowiedzi.