POSTANOWIENIE Z DNIA 12 MARCA 2008 R.
II KZ 3/08
Orzeczenie o jawności akt zakończonych postępowań lustracyjnych,
przeprowadzonych na podstawie przepisów ustawy z dnia 11 kwietnia
1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa
lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publicz-
ne (Dz. U. z 1999 r. Nr 42, poz. 428 ze zm.), wydane na podstawie art. 63b
ust. 1 i 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnieniu informacji o
dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz tre-
ści tych dokumentów (Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 425 ze zm.), dotyczy wy-
łącznie akt, w których – na podstawie art. 18a ust. 1-4 ustawy lustracyjnej z
1997 r. – wszczęto postępowanie lustracyjne
Przewodniczący: sędzia SN E. Sadzik.
Sędziowie SN: T. Artymiuk (sprawozdawca), W. Płóciennik.
Sąd Najwyższy w sprawie Stanisława S., w przedmiocie jawności akt
zakończonego postępowania lustracyjnego po rozpoznaniu w Izbie Karnej
na posiedzeniu w dniu 12 marca 2008 r. zażalenia Stanisława S. na posta-
nowienie Sądu Apelacyjnego w W. z dnia 10 grudnia 2007 r.,
p o s t a n o w i ł u c h y l i ć zaskarżone postanowienie i o d m ó w i ć
ujawnienia akt o sygn. (...) Sądu Apelacyjnego w W. sprawie Stanisława S.
2
U Z A S A D N I E N I E
Sąd Apelacyjny w W. postanowieniem z dnia 10 grudnia 2007 r., na
podstawie art. 63b ust. 2 i 4 w zw. z art. 18 ust. 2 i 2a ustawy z dnia 18
października 2006 r. o ujawnieniu informacji o dokumentach organów bez-
pieczeństwa państwa z lat 1944 – 1990 oraz treści tych dokumentów (Dz.
U. z 2007 r. Nr 63, poz. 425 ze zm. – zwanej dalej ustawą lustracyjną z
2006 r.), uznał za jawne akta postępowania prowadzonego przez Sąd Ape-
lacyjny w W., w sprawie Stanisława S., w tym uchylił klauzulę „ściśle tajne”
z dokumentów zgromadzonych w teczce nr (...), z pominięciem k. 1 – pi-
smo procesowe Zastępcy Rzecznika Interesu Publicznego z dnia 11 grud-
nia 2003 r., k. 4 i k. 5 – kserokopie zapisów z dziennika archiwalnego i
dziennika rejestracyjnego WUSW K.
Postanowienie to zaskarżył w całości Stanisław S., wnosząc o jego
zmianę i odmowę ujawnienia akt postępowania prowadzonego przez Sąd
Apelacyjny w W. oraz umorzenie postępowania w sprawie. W uzasadnieniu
zażalenia jego autor zakwestionował wyrażony przez Sąd meriti pogląd, co
do wykładni pojęcia „postępowanie lustracyjne” w rozumieniu art. 63b
ustawy lustracyjnej z 2006 r. wywodząc, że w tej sprawie nie toczyło się
żadne postępowanie lustracyjne, gdyż Sąd Apelacyjny w W., prawomoc-
nym postanowieniem z dnia 27 stycznia 2005 r. odmówił wszczęcia takiego
postępowania. W tej sytuacji, zdaniem skarżącego, skoro wniosek Rzecz-
nika Interesu Publicznego i przesłane do Sądu materiały nie były przedmio-
tem postępowania i merytorycznego badania ich prawdziwości, a postępo-
wanie lustracyjne w tej sprawie w ogóle nie zostało wszczęte, to nie ma
podstaw do ujawnienia akt tego postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zażalenie uznać należy za zasadne.
3
Nie może umknąć uwadze, że interpretując na potrzeby niniejszego
postępowania termin „postępowanie lustracyjne” Sąd Apelacyjny w W., po-
za odwołaniem się do poglądu wyrażonego w postanowieniu Sądu Naj-
wyższego z dnia 21 czerwca 2000 r., II KO 56/00 (LEX nr 50925), nie po-
kusił się o głębszą analizę tego pojęcia, co w rezultacie okazało się – w
świetle argumentacji autora zażalenia – nie tylko zabiegiem ryzykownym,
co w ostatecznej konkluzji błędnym.
Wprawdzie nie ma racji skarżący, gdy podnosi, że sformułowanie
„postępowanie lustracyjne”, o którym mowa w art. 63b in princ. ustawy lu-
stracyjnej z 2006 r., powinno być interpretowane wyłącznie w oparciu o
przepisy aktualnie obowiązującej ustawy, a tym samym, że nietrafne jest
odwoływanie się przez Sąd meriti do przepisów ustawy z dnia 11 kwietnia
1997 r. o ujawnieniu pracy i służby w organach bezpieczeństwa państwa
lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publicz-
ne (Dz. U. z 1999 r. Nr 42, poz. 428 – zwanej dalej ustawą lustracyjną z
1997 r.), bowiem powołany przepis wprost przecież określa, że chodzi o
akta postępowań przeprowadzonych właśnie na podstawie przepisów
ustawy lustracyjnej z 1997 r., nie można jednak odmówić słuszności jego
twierdzeniu, iż przeprowadzenie interpretacji omawianego terminu przy za-
stosowaniu reguł wykładni logicznej i celowościowej, wcale do takiego jed-
noznacznego rezultatu, jak to by wynikało z uzasadnienia Sądu a quo, do-
prowadzić nie musi.
Co więcej, do całkowicie odmiennego wyniku wykładni zdaje się pro-
wadzić już sam kontekst językowy pojęcia „postępowanie lustracyjne”, ja-
kim operował ustawodawca w przepisach ustawy lustracyjnej z 1997 r.
Wszak postępowanie lustracyjne, a to stosownie do treści przepisu art. 18a
ust. 1 ustawy lustracyjnej z 1997 r., aby się toczyło musiało być najpierw
wszczęte (wszczynać – zaczynać jakąś akcję, dawać czemuś początek,
rozpoczynać – M. Szymczak red.: Słownik języka polskiego, Warszawa
4
1981, s. 774), trudno więc dla tej fazy postępowania, która poprzedzała
wszczęcie przypisywać to samo znaczenie, jakie ustawodawca przyznał
etapowi zapoczątkowanemu wydaniem orzeczenia sądu lustracyjnego po
myśli tego właśnie przepisu.
Za taką interpretacją przemawia również odwołanie się do zasad wy-
kładni systemowej.
Nie może umknąć uwadze, że dla określenia wszelkich czynności
m.in. Rzecznika Interesu Publicznego, poprzedzających złożenie wniosku o
wszczęcie postępowania lustracyjnego, jak również i tych, które podejmo-
wane były pomiędzy złożeniem wniosku a decyzją sądu o wszczęciu tego
postępowania lub odmowie jego wszczęcia, termin „postępowanie lustra-
cyjne” nie był używany. I tak, w przypadku powstania wątpliwości co do
zgodności oświadczenia (lustracyjnego) z prawdą, Rzecznik informował o
tym osobę, na której ciążył obowiązek złożenia oświadczenia, a także in-
formował ją o możliwości złożenia wyjaśnień (art. 17b ust. 1 ustawy lustra-
cyjnej z 1997 r.), zaś w terminie 6 miesięcy od doręczenia tej informacji,
albo składał wniosek do Sądu o wszczęcie postępowania lustracyjnego al-
bo powiadamiał osobę, na której ciążył obowiązek złożenia oświadczenia,
o braku podstaw do złożenia takiego wniosku (art. 17b ust. 2 tej ustawy).
Powiadomienie, o którym była mowa w art. 17b ust. 2 ustawy lustracyjnej z
1997 r., nie stało przy tym na przeszkodzie podjęciu „postępowania” w ra-
zie ujawnienia nowych dowodów, lecz nie było to „postępowanie lustracyj-
ne”, bowiem tego ostatniego dotyczyło wznowienie postępowania lustra-
cyjnego (art. 27 ust. 2 pkt 2 powołanej ustawy), a nie jego podjęcie.
Nie można wreszcie pominąć celu, dla którego ustawa została
uchwalona. Ratio legis unormowań zawartych w tym akcie prawnym było
m.in. pozbawienie funkcji publicznej osoby, która pełniąc taką funkcję zło-
żyła niezgodne z prawdą oświadczenie (art. 30 ust. 1 i 2 ustawy lustracyj-
nej z 1997 r.), tracąc w takiej sytuacji kwalifikacje moralne do zajmowania
5
określonego stanowiska lub do pełnienia funkcji publicznej. Należy wszak-
że podkreślić, że w przypadku rezygnacji osoby, zobowiązanej do złożenia
oświadczenia, z pełnienia funkcji publicznej lub kandydowania na taką
funkcję, Rzecznik nie kierował do sądu wniosku o wszczęcie postępowania
lustracyjnego, a gdy wniosek wpłynął przed złożeniem rezygnacji, sąd od-
mawiał wszczęcia postępowania lustracyjnego, natomiast jeżeli zostało ono
już wszczęte to postępowania lustracyjne i tylko w tym ostatnim wypadku –
umarzał (art. 18a ust. 4 ustawy lustracyjnej z 1997 r.).
Uwzględniając powyższe rozważania, oczywistym więc jest, że ter-
min „postępowanie lustracyjne”, którym operował ustawodawca w ustawie
lustracyjnej z 1997 r., interpretowany z zastosowaniem wszystkich reguł
wykładni, obejmował wyłącznie te postępowania, które zostały wcześniej
wszczęte na mocy wydanego przez Sąd Lustracyjny – Sąd Apelacyjny w
W. orzeczenia w oparciu o przepisy art. 18a ust. 1-4 ustawy lustracyjnej z
1997 r.,.
Jeżeli tak, to określenie „postępowanie lustracyjne” nie może być
pojmowane inaczej również na użytek ustawy lustracyjnej z 2006 r.,
zwłaszcza w rozumieniu jej art. 63b ust. 1, który do ustawy lustracyjnej z
1997 r. wprost się odwołuje. Skoro więc, ujawnieniu w trybie powołanego
przepisu podlegają wyłącznie akta zakończonych postępowań lustracyj-
nych, a do tej fazy orzekania w wypadku Stanisława S. przecież nie doszło,
gdyż zakończyć można jedynie coś, co wcześniej miało swój początek (zo-
stało wszczęte), to niewątpliwie do akt jego sprawy nie ma zastosowania
przepis o ich jawności.
Taką interpretację wspierają względy funkcjonalne i sprawiedliwo-
ściowe. Trudno bowiem byłoby pogodzić fakt, że z jednej strony osoba lu-
strowana, świadomie rezygnując z pełnionej funkcji publicznej, a nawet, jak
chociażby w tym wypadku, z wykonywanego zawodu, godzi się na takie
rozwiązanie w zamian za uniknięcie postępowania lustracyjnego i ujawnie-
6
nie, nawet jeszcze niezweryfikowanych materiałów dotyczących jej kontak-
tów z organami bezpieczeństwa państwa PRL, a następnie materiały takie-
go postępowania zostają w trybie innej ustawy, niż ta na podstawie której
procedowano ujawnione, stanowiąc zaprzeczenie lojalności państwa wo-
bec obywatela i jego zaufania do obowiązującego prawa.
Podsumowując, Sąd Najwyższy w składzie orzekającym w niniejszej
sprawie wyraża pogląd, że orzeczenie o jawności akt zakończonych postę-
powań lustracyjnych, przeprowadzonych na podstawie przepisów ustawy z
dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpie-
czeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełnią-
cych funkcje publiczne (Dz. U. z 1999 r. Nr 42, poz. 428 ze zm.), wydane
na podstawie art. 63b ust. 1 i 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o
ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z
lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz.
425 ze zm.), dotyczy wyłącznie akt, w których – na podstawie art. 18a ust.
1-4 ustawy lustracyjnej z 1997 r. – wszczęto postępowanie lustracyjne.
Mając na uwadze, że w sprawie Stanisława S., orzeczenie Sądu Lu-
stracyjnego, po myśli powołanego przepisu nie zapadło, należało uchylić
zaskarżone postanowienie i odmówić ujawnienia akt o sygn. (...) Sądu Ape-
lacyjnego w W.