Sygn. akt III UK 86/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 marca 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Andrzej Wróbel (przewodniczący)
SSN Jerzy Kwaśniewski
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca)
w sprawie z odwołania A. M.
od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S.
z udziałem B. Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.
o ustalenie podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 27 marca 2008 r.,
skargi kasacyjnej organu rentowego od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 24 kwietnia 2007 r.,
1) oddala skargę kasacyjną;
2) zasądza od organu rentowego na rzecz A. M., kwotę 120 zł (
sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania
kasacyjnego
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 31 maja 2006 r. Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w S. oddalił odwołanie A. M. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych Oddziału w S. z dnia 28 października 2004 r., stwierdzającej że
wnioskodawczyni nie podlega ubezpieczeniu społecznemu pracowników z tytułu
zatrudnienia na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy w „B.” spółce z
o. o. w S.
Z ustaleń Sądu wynikało, że na mocy uchwały nadzwyczajnego zgromadzenia
wspólników „B.” spółki z o.o. z dnia 8 października 2003 r. jedynymi wspólnikami tej
spółki zostali A. M., obejmując 1700 udziałów o wartości 500 zł każdy oraz jej mąż
P. M., obejmując 100 udziałów o wartości 500 zł każdy. W dniu 30 czerwca 2004 r.
nadzwyczajne zgromadzenie wspólników „B.” sp. z o.o. podjęło kolejną uchwałę o
powołaniu pełnomocnika spółki w osobie A. G. do podpisania umowy o pracę z
wnioskodawczynią. W dniu 1 lipca 2004 r. zawarta została umowa o pracę na czas
nieokreślony pomiędzy „B.” spółką z o.o., reprezentowaną przez A. G., a A. M., na
podstawie której wnioskodawczyni objęła stanowisko dyrektora handlowego spółki
z wynagrodzeniem 10.000 zł (brutto). W chwili zawierania umowy o pracę A. M.
pozostawała w ubezpieczeniu społecznym z tytułu prowadzenia pozarolniczej
działalności gospodarczej pod firmą „L.” s.c. Ubezpieczona od 5 sierpnia 2004 r.
przebywała na zwolnieniu lekarskim w związku z ciążą, a zatrudniona w spółce była
do dnia 30 września 2005 r.
Zdaniem Sądu pierwszej instancji, zawarcie przez A. M. umowy o pracę ze
spółką spowodowane było wyłącznie chęcią wejścia w krąg osób uprawnionych do
pracowniczego ubezpieczenia społecznego i pobierania z tego tytułu wyższych
świadczeń. Celem, jaki przyświecał nawiązaniu w dniu 1 lipca 2004r. stosunku
pracy, nie było więc zatrudnienie wnioskodawczyni, lecz stworzenie podstaw
prawnych do uzyskania wyższych świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Tym
samym czynność ta musi być uznana za zmierzającą do obejścia prawa, zwłaszcza
biorąc pod uwagę, iż stanowisko dyrektora handlowego, które zajmować miała
wnioskodawczyni, powstało dopiero z chwilą jej zatrudnienia, a faktyczny zakres jej
obowiązków jako pracownika pokrywał się z tymi, które wykonywała wcześniej, nie
3
pozostając ze spółką w stosunku pracy. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę także na
fakt, że choć już po miesiącu od chwili zawarcia umowy o pracę wnioskodawczyni
rozpoczęła korzystanie ze zwolnienia lekarskiego w związku z ciążą, żadna inna
osoba nie przejęła jej obowiązków pracowniczych, zaś równocześnie z
rozwiązaniem umowy o pracę z A. M., zlikwidowane zostało zajmowane przez nią
stanowisko. Według Sądu, przemawia to za tym, iż stanowisko dyrektora
handlowego zostało stworzone specjalnie dla niej, a taką tezę dodatkowo
potwierdza okoliczność, że stosunek pracy został nawiązany w chwili, gdy A. M.
była już w drugim miesiącu ciąży. Miała więc świadomość tego, iż w stosunkowo
nieodległym czasie nie będzie mogła wykonywać pracy i konieczne stanie się
pobieranie świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia społecznego z tytułu
macierzyństwa, które dla osób pozostających w pracowniczym ubezpieczeniu
społecznym są wyższe od tych, jakie przysługiwałyby ubezpieczonej prowadzącej
pozarolniczą działalność. Sąd pierwszej instancji wskazał nadto, że sporna umowa
o pracę została zawarta w czasie, gdy sytuacja finansowa Spółki pogorszyła się, a
zatem uzasadnione wydają się wątpliwości co do zasadności podejmowania
decyzji zwiększających koszty działalności, do jakich należy zatrudnienie
dodatkowego pracownika. Zdaniem Sądu Okręgowego, takiej oceny nie może
zmienić fakt, iż A. M. wykonywała w rzeczywistości pracę na rzecz spółki, gdyż
miało to jedynie na celu uwiarygodnienie potrzeby zatrudnienia dodatkowej osoby,
mimo rzeczywistych, instrumentalnych pobudek zawarcia umowy.
Sąd pierwszej instancji wyraził pogląd, że wskutek zawarcia przez A. M.
umowy o pracę z „B.” Sp. z o.o. doszło do naruszenia zasad współżycia
społecznego, bowiem wejście wnioskodawczyni w ten sposób do kręgu osób
objętych pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nastąpiło z pokrzywdzeniem
innych ubezpieczonych. A. M. w systemie ubezpieczeń pozostawała bardzo krótko i
krótki był okres uiszczania przez nią składek z tego tytułu. Natomiast korzyści, jakie
odniosła, były nieporównywalnie większe, co niewątpliwie nastąpiło kosztem innych
uczestników tego systemu. W związku z tym, zgodnie z art. 58 § 2 k.c., umowa o
pracę zawarta pomiędzy A. M. a ,,B.”, jako sprzeczna z zasadami współżycia
społecznego, jest nieważna. W ocenie Sądu pierwszej instancji, analiza
powyższych okoliczności prowadzi do wniosku, iż pierwszoplanowym celem umowy
4
o pracę zawartej przez wnioskodawczynię z „B.” spółką z o.o. było uzyskanie
korzyści związanych z możliwością otrzymywania wyższych świadczeń z
ubezpieczenia społecznego, tuż po podjęciu zatrudnienia, zaś świadczenie pracy
było celem drugorzędnym. Doszło w ten sposób do obejścia art. 6 ust. 1 pkt 1
ustawy z dnia 13 października 1998 r o systemie ubezpieczeń społecznych, a także
art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 i art. 13 pkt 1 tej ustawy.
Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, rozpoznając sprawę
na skutek apelacji ubezpieczonej, wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2007 r. zmienił
wyrok Sądu Okręgowego i poprzedzającą go decyzję organu rentowego w ten
sposób, że ustalił, iż A. M. podlega od dnia 1 lipca 2004r. obowiązkowym
ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i
wypadkowemu z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę zawartej z „B.”
spółką z o.o. w S..
Sąd odwoławczy uznał, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo zebrał materiał
dowodowy i jest on wystarczający do merytorycznego rozstrzygnięcia.
Zakwestionował jednak jego ocenę, stwierdzając że doszło do przekroczenia
wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c. zasady swobodnej oceny dowodów. Zdaniem Sądu
drugiej instancji, wszystkie dowody zaprezentowane w postępowaniu wskazują, że
A. M. pracowała w spółce „B.” od 1 lipca 2004 r. na stanowisku dyrektora
handlowego w pełnym wymiarze czasu pracy. Praca ta była przez pracodawcę
przyjmowana i wynagradzana, stosownie do warunków wynikających z umowy o
pracę. Faktyczne wykonywanie przez wnioskodawczynię pracy wskazuje zaś, że
umowa ta nie została zawarta dla pozoru, na co powoływał się Zakład Ubezpieczeń
Społecznych w zaskarżonej decyzji. Z utrwalonego już w tym zakresie orzecznictwa
Sądu Najwyższego wynika, że stronom umowy o pracę, na podstawie której
rzeczywiście były wykonywane obowiązki i prawa z niej wynikające, nie można
przypisać także celu obejścia ustawy.
Według Sądu Apelacyjnego, nieprawidłowy jest też pogląd Sądu pierwszej
instancji, że wskutek zawarcia przez A. M. umowy o pracę z „B.” spółką z o.o.
doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego. Sąd drugiej instancji wskazał,
iż możliwość uznania z tej przyczyny umowy o pracę za nieważną sygnalizował
Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie, ale ustalenie, czy tak można
5
zakwalifikować konkretną umowę o pracę musi być poprzedzone analizą
okoliczności danej sprawy.
Przy ocenie spornej umowy o pracę należy zaś mieć na względzie, że mąż A.
M. wyjeżdżał często służbowo za granicę. W maju 2004 r. wraz ze świadkiem K. P.
wyjechał na Ukrainę, aby tam założyć nową firmę. Współwłaściciel spółki, który nie
był pracownikiem, nie mógł wykonywać wszystkich czynności i dlatego z
ubezpieczoną nawiązano stosunek pracy. Spółka „B.” rozwijała swoją działalność,
miała kontakty z kontrahentami zagranicznymi, zrozumiałe jest więc w tej sytuacji
zatrudnienie osoby na stanowisku dyrektora handlowego. Schemat organizacyjny
firmy jest jej sprawą indywidualną. Spółka, mimo strat wykazywanych w ciągu 2004
r., za cały ten rok osiągnęła dochód w wysokości 107.196,68 zł, a wartość
sprzedaży opodatkowanej podatkiem VAT wyniosła w tymże roku 6.106.654 zł.
Dochód firmy był więc wystarczający do zatrudnienia osoby na stanowisku
dyrektora handlowego. Wysokość wynagrodzenia za pracę na tym stanowisku
odpowiadała odpowiedzialności związanej ze stanowiskiem, wielkości firmy i
wykonywanej pracy. Nie bez znaczenia był fakt, że A. M. była wspólnikiem Spółki i
wniosła do niej znaczny majątek. Miała też kwalifikacje do objęcia stanowiska
dyrektora handlowego, gdyż wcześniej jako wspólnik podejmowała różne działania
w zakresie zarządzania, nadto znała język angielski, co ułatwiało kontakty z
zagranicznymi kontrahentami. W momencie zawarcia umowy o pracę apelująca
była dopiero w drugim miesiącu ciąży i nie mogła przewidzieć, że stan jej zdrowia
będzie wymagał skorzystania z zasiłku chorobowego od 5 sierpnia 2004 r. W
związku z chorobą pracodawca wypłacił A. M. wynagrodzenie za czas niezdolności
do pracy od 5 sierpnia 2004 r. do 6 września 2004 r. Po urodzeniu dziecka w dniu
27 stycznia 2005 r., ubezpieczona już od 1 marca 2005 r. powróciła do pracy. Sąd
drugiej instancji wskazał nadto, że wnioskodawczyni była zarejestrowana jako
osoba prowadząca działalność gospodarczą w ramach spółki cywilnej „L.” od 1999
r. do 30 września 2005 r. Wspólniczką tej spółki była także jej teściowa, która
faktycznie prowadziła w niej działalność po zawarciu przez apelującą umowy o
pracę. W spornym okresie wnioskodawczyni wspólniczką w spółce cywilnej była
więc tylko formalnie, wobec czego nie stanowiło to przeszkody w wykonywaniu
pracy wynikającej z zatrudnienia. Sąd podkreślił nadto, że działalność gospodarcza
6
w ramach spółki cywilnej miała dla A. M. charakter uboczny, na co wskazuje
zarówno fakt zatrudnienia jej w charakterze pracownika od 1 stycznia 1999 r. do 31
grudnia 2001 r., jak i wykonywanie czynności zarządzających w spółce „B.A” po
przystąpieniu do niej w październiku 2003 r. W ocenie Sądu Apelacyjnego,
posiadanie przez skarżącą jednocześnie dwóch (lub większej liczby) tytułów
ubezpieczenia nie jest przy tym okolicznością naganną. Przepisy ustawy z dnia 13
października 1998 r o systemie ubezpieczeń społecznych dopuszczają bowiem
taką możliwość i szczegółowo regulują zasady dotyczące hierarchii tytułów
ubezpieczenia.
Według Sądu drugiej instancji, powyższe wskazuje, że zatrudnienie A. M. od 1
lipca 2004 r. w spółce „B.” było uzasadnione zakresem działalności firmy, jej
potrzebami organizacyjnymi, kondycją finansową, a praca na podstawie tej umowy
była wykonywana przez pracownika, przyjmowana i opłacana przez pracodawcę,
nie można też doszukać się w okolicznościach zawarcia spornej umowy elementów
nagannych społecznie, wobec czego wnioskodawczyni podlegała z tytułu zawarcia
tej umowy obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowemu,
chorobowemu i wypadkowemu na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12
ust. 1, art. 13 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
Wywiedziona od powyższego wyroku skarga kasacyjna organu rentowego
została oparta na zarzucie naruszenia przepisów prawa materialnego przez
niezastosowanie przepisu art. 58 § 2 i § 3 k.c. w związku z art. 300 k.p. -
polegające na błędzie subsumpcji i przyjęcie, iż ustalony w sprawie stan faktyczny
odpowiada hipotezie normy prawnej określonej w art. 58 § 1 k.c., z całkowitym
pominięciem samoistnej normy prawnej zawartej w art. 58 § 2 i 3 k.c., a także
naruszenia przepisów postępowania, co miało istotny wpływ na wynik sprawy
poprzez nierozpoznanie sprawy co do istoty, o czym mowa wart. 386 § 4 k.p.c. w
związku z art. 39821
k.p.c., przez niewyjaśnienie i pozostawienie poza oceną
okoliczności faktycznych, stanowiących przesłanki zastosowania prawa
materialnego będącego podstawą rozstrzygnięcia przez Sąd pierwszej instancji -
przyjęcie innej oceny prawnej i pozbawienie strony jednej merytorycznej instancji, a
tym samym naruszenie zasady dwuinstancyjności, o której mowa w art. 176 ust. 1
Konstytucji.
7
Wskazując na takie podstawy, skarżący wniósł o uchylenie w całości wyroku
Sądu Apelacyjnego i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego
rozpoznania.
W uzasadnieniu skargi podniesiono, że Sąd drugiej instancji zastosował do
rozpoznania niniejszej sprawy przepis art. 58 § 1 k.c., stwierdzając że umowa o
pracę była realizowana i nie zostało wykazane, aby miała na celu osiągnięcie
skutku, który jest przez prawo zakazany. Fakt wykonywania pracy przez
ubezpieczoną pozostawał tymczasem poza sporem, jak również nie był
przedmiotem subsumpcji prawnej Sądu pierwszej instancji. Sąd Apelacyjny nie
rozważył natomiast, czy ustalony w sprawie stan rzeczy ma związek z normą
prawną zawartą w art. 58 § 2 i 3 k.c., na której oparł się Sąd pierwszej instancji,
wydając zmieniony przez Sąd Apelacyjny wyrok.
Skarżący wskazał, że w myśl art. 58 k.c. sankcją bezwzględnej nieważności
objęte są czynności sprzeczne z przepisami prawa, mające na celu obejście
ustawy (czynności in fraudem legis) oraz sprzeczne z zasadami współżycia
społecznego. Ocena czynności prawnej w płaszczyźnie zasad współżycia
społecznego, uzasadniona jest wtedy, gdy nie występuje sprzeczność czynności z
ustawą. Sąd Apelacyjny ograniczył tymczasem swoją ocenę wyłącznie do
zgodności czynności prawnej z przepisami prawa (art. 58 § 1 k.c.), nie rozważając
jej zgodności z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.), pomimo że
istniały ku temu uzasadnione podstawy. Z dowodów zgromadzonych przez Sąd
pierwszej instancji, którym to wyłącznie materiałem dysponował Sąd Apelacyjny,
wynikało bowiem, że bezpośrednio przed podjęciem zatrudnienia w spółce ,,B.” A.
M. prowadziła we własnym imieniu pozarolniczą działalność gospodarczą i nie
zaprzestała jej po nawiązaniu stosunku pracy, po miesiącu ubezpieczenia (w 35
dniu trwania ubezpieczenia i opłacania składek) rozpoczęła okres zasiłkowy
związany z ciążą i okres ten trwał do dnia porodu, zaś po wyczerpaniu urlopu
macierzyńskiego zgłosiła się ponownie do ubezpieczenia społecznego jako osoba
prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą. Materiał zebrany w sprawie
dawał też podstawy do przyjęcia, że powierzone wnioskodawczyni stanowisko
dyrektora handlowego zostało utworzone dopiero z chwilą jej zatrudnienia, było ono
przy tym w spółce zbędne, o czym świadczy to, że wakowało przez okres
8
niezdolności wnioskodawczyni do pracy oraz po jej odejściu ze spółki, a ponadto
faktyczny zakres obowiązków związanych z pełnieniem funkcji dyrektora
handlowego pokrywał się z obowiązkami, które ubezpieczona wykonywała już
wcześniej jako wspólnik i domownik. Dodatkowo w czasie zatrudnienia A. M.
sytuacja spółki uległa pogorszeniu, co wskazywało na to, że dodatkowe
zatrudnienie było działaniem na szkodę firmy.
W takich okolicznościach, zdaniem skarżącego, Sąd pierwszej instancji trafnie
przyjął, że jakkolwiek wnioskodawczyni wykonywała pracę w spółce, to jednak
zawarcie z nią umowy o pracę naruszało zasady współżycia społecznego. Wejście
bowiem w ten sposób do kręgu osób objętych pracowniczym ubezpieczeniem
społecznym nastąpiło z pokrzywdzeniem innych ubezpieczonych. A. M. w systemie
ubezpieczeń społecznych pozostawała bowiem bardzo krótko i krótki był okres
uiszczania przez nią składek z tego tytułu (35 dni). Natomiast korzyści, jakie by
odniosła byłyby nieporównanie większe (ponad 100.000 zł), co niewątpliwie
nastąpiłoby kosztem innych pracowników (zubożenie środków zgromadzonych na
funduszu chorobowym). Sąd Apelacyjny w ogóle zaś nie odniósł się do tego
problemu, rozważając jedynie niesporne zagadnienia sprzeczności umowy o pracę
z prawem oraz zamiaru obejścia w ten sposób prawa.
Uzasadniając zarzut naruszenia prawa procesowego, skarżący wskazał
natomiast, że Sąd odwoławczy zastosował do zdarzenia objętego sporem
całkowicie inną normę prawną (art. 58 § 1 k.c.) niż ta, która była udziałem Sądu
pierwszej instancji (art. 58 § 2 k.c.). W żaden sposób wykładnia Sądu Apelacyjnego
nie wynika przy tym z krytyki wyroku Sądu pierwszej instancji i nie zmierza do
wyeliminowania naruszenia norm prawa materialnego. W ocenie skarżącego,
doszło więc do nierozpoznania istoty sprawy, o czym mowa w art. 386 § 4 k.p.c. w
związku z art. 39821
k.p.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nierozpoznanie istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c., według
zapatrywań prezentowanych w piśmiennictwie, polega na pominięciu przez sąd
pierwszej instancji podstawy roszczenia, tj. przesłanek stanowiących o jego
istnieniu. Wyrok oddalający powództwo dotknięty jest takim uchybieniem w razie
błędnego stwierdzenia pozytywnej albo istnienia negatywnej przesłanki
9
jurysdykcyjnej. Według orzecznictwa pojęcie „istoty sprawy”, o którym mowa w art.
386 § 4 k.p.c., dotyczy jej aspektu materialnego i w tej jedynie płaszczyźnie może
być oceniany zarzut jej nierozpoznania. Zachodzi ono wówczas, gdy sąd nie zbadał
podstawy materialnej pozwu, jak też skierowanych do niego zarzutów
merytorycznych i w swoim rozstrzygnięciu nie odniósł się do tego, co jest
przedmiotem sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., IV
CKN 1298/00, LEX nr 80271). Zbieżna z tymi poglądami jest również teza wyroku
Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002r.,I CKN 486/00, (LEX nr 54355), iż do
nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu
pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy
zaniechał on zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych
zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka
materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie. Wypowiedzi powyższe
celnie charakteryzują omawiane pojęcie. W ich świetle skarżący nie może
skutecznie zarzucić, że Sąd Apelacyjny nie rozpoznał istoty sprawy, jeśli w
uzasadnieniu swego wyroku dokonał samodzielnej oceny faktów i uznał, że
czynność prawna w postaci spornej umowy o pracę nie może być uznana za
nieważną na podstawie art. 58 k.c., a stanowisko to znalazło odpowiedni wyraz
procesowy w zaskarżonym wyroku zmieniającym wyrok Sądu Okręgowego.
Wskazać należy dodatkowo, że uzasadnienie przedstawionego powyżej
zarzutu jest nieprzekonujące. Skarżący bezpodstawnie utożsamia bowiem prawo
do postępowania dwuinstancyjnego z odwoławczym modelem rewizyjnym, w
którym sąd odwoławczy pełnił w zasadzie tylko funkcję kontrolną. Dokonywanie
ustaleń odnośnie okoliczności faktycznych pozostawione było sądowi pierwszej
instancji, a błędy w tym zakresie wymagały uchylenia zaskarżonego wyroku i
przekazania sprawy do ponownego rozpoznania temu sądowi. W modelu
apelacyjnym postępowania odwoławczego, sąd drugiej instancji jest sądem
merytorycznym uprawnionym do dokonywania samodzielnie ustaleń faktycznych na
podstawie materiału zebranego w obu instancjach (art. 382 k.p.c.). Ze względu na
wymieniony przepis, sąd drugiej instancji ma nie tylko uprawnienie, ale wręcz
obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału, oraz
dokonania jego własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny
10
zgromadzonych w postępowaniu przed sądami obu instancji dowodów (por. np.
postanowienie z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97, OSNC 1998 nr 12, poz.
214). Sąd ten może brać pod uwagę cały materiał zgromadzony przez sąd
pierwszej instancji, bez względu na to, czy sąd pierwszej instancji wykorzystał go w
wydanym przez siebie orzeczeniu. Poza tym, sąd drugiej instancji, chociaż sam nie
przeprowadził postępowania dowodowego, dokonuje własnej oceny jego
dotychczasowych wyników, a w następstwie tej oceny również stosownych ustaleń
faktycznych. Jako sąd orzekający merytorycznie ma bowiem obowiązek poczynić
własne ustalenia i samodzielnie je ocenić z punktu widzenia prawa materialnego
(por. np. wyrok z 8 stycznia 2002 r., I CKN 978/00, LEX nr 54326).
Dokonanie w rozpoznawanej sprawie przez Sąd Apelacyjny samodzielnej
oceny całego zgromadzonego materiału nie naruszało zatem prawa skarżącego do
dwuinstancyjnego postępowania (art. 176 ust. 1 Konstytucji).
Rozważenie zarzutów mających uzasadniać podstawę skargi kasacyjnej z art.
3983
§ 1 pkt 1 k.p.c., poprzedzić trzeba stwierdzeniem, że przepis ten obejmuje
dwa rodzaje naruszenia prawa materialnego: błędne rozumienie treści lub
znaczenia normy prawnej (błędna wykładnia) oraz błędne subsumowanie
dokonanych ustaleń faktycznych w sprawie pod abstrakcyjny stan faktyczny
określony w przepisie (niewłaściwe zastosowanie).
W odniesieniu do zarzutu naruszenia przepisów art. 58 § 2 i 3 k.c. poprzez ich
niezastosowanie wskazać należy, iż przepis prawa materialnego, którego sąd
orzekający nie zastosował do rozstrzygnięcia sprawy, może stanowić podstawę
kasacyjną, jednakże tylko wówczas, gdy wnoszący skargę wykaże, że jego
pominięcie stanowi naruszenie prawa materialnego (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 24 stycznia 1997 r., II UKN 68/96, OSNP 1997 nr 18, poz. 351). W skardze
kasacyjnej brak jest jakiegokolwiek argumentu uzasadniającego twierdzenie
skarżącego, że naruszony został przepis art. 58 § 3 k.c. Skoro zaś nie jest
wiadomym, dlaczego w ocenie skarżącego, który kwestionuje ważność całej
czynności prawnej, a nie tylko jej części, przepis ten powinien być zastosowany do
rozstrzygnięcia sprawy, zasadność takiego zarzutu nie poddaje się kontroli
kasacyjnej.
11
Uchybienia Sądu Apelacyjnego w pozostałym zakresie skarżący upatruje zaś
w tym, że Sąd ten, uznając umowę o pracę za zgodną z prawem i nie stwierdzając
zamiaru obejścia prawa przez dokonanie takiej czynności prawnej, w ogóle nie
rozważył, czy do ustalonego w sprawie stanu faktycznego może mieć zastosowanie
art. 58 § 2 k.c., który stanowił podstawę prawną rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego.
Tego rodzaju zarzut nie może być uwzględniony, albowiem nie odpowiada
rzeczywistemu stanowi rzeczy. Sąd Apelacyjny, dostrzegając wyrażone niezbyt
precyzyjnie stanowisko Sądu pierwszej instancji o nieważności umowy o pracę z
powodu jej niezgodności z zasadami współżycia społecznego, wskazał bowiem
wyraźnie, iż uznaje je za nietrafne, albowiem analiza okoliczności faktycznych w
przedmiotowej sprawie nie daje podstaw do takiego wnioskowania. Sąd
odwoławczy przyjął w szczególności, że zatrudnienie wnioskodawczyni w
charakterze pracownika było niezbędne z uwagi na częste wyjazdy służbowe jej
męża za granicę i konieczność zajmowania się przez nią w tym czasie sprawami
spółki. Wskazał także, iż spółka rozwijała swoją działalność, miała kontakty z
kontrahentami zagranicznymi, wobec czego powierzenie wnioskodawczyni
stanowiska dyrektora handlowego było w pełni racjonalne i zrozumiałe, dochód
firmy był wystarczający do tego, aby podołać takiemu obciążeniu, a wynagrodzenie,
jakie osiągała A. M. było stosowne do wielkości firmy, odpowiedzialności
pracownika i wysiłku niezbędnego do wykonywania powierzonych jej czynności.
Sąd drugiej instancji zwrócił także uwagę na umiejętności ubezpieczonej w zakresie
zarządzania spółką, znajomość języka angielskiego, niezbędną w kontaktach z
kontrahentami zagranicznymi, podkreślając nadto, iż w momencie zawierania
umowy o pracę była dopiero w drugim miesiącu ciąży, wobec czego nie mogła
przewidzieć, że w niedługim czasie będzie zmuszona korzystać ze świadczeń z
ubezpieczenia chorobowego. Z ustaleń tego Sądu wynikało nadto, że działalność w
ramach spółki cywilnej wnioskodawczyni traktowała ubocznie i faktycznie
zaniechała jej prowadzenia po nawiązaniu spornego stosunku pracy. W
konsekwencji Sąd drugiej instancji przyjął, że zatrudnienie ubezpieczonej w spółce
było uzasadnione zakresem działalności firmy, jej potrzebami organizacyjnymi i
kondycją finansową. Nie doszukał się także w okolicznościach zawarcia spornej
umowy o pracę elementów nagannych społecznie, w związku z czym nie znalazł
12
podstaw do przyjęcia, iż do tak ustalonego stanu faktycznego powinien znaleźć
zastosowanie art. 58 § 2 k.c.
Sąd Apelacyjny skonfrontował więc okoliczności faktyczne z hipotezą art. 58 §
2 k.c., co wyklucza uznanie zarzutu skarżącego za trafny, bowiem nie ma
możliwości stwierdzenia, iż doszło do naruszenia prawa materialnego w sposób
sugerowany w skardze kasacyjnej.
Odnosząc się zaś do tej części uzasadnienia skargi kasacyjnej, w której organ
rentowy zaprezentował okoliczności motywujące naruszenie sporną czynnością
prawną zasad współżycia społecznego, podkreślić trzeba, że sprowadza się ona w
istocie do zakwestionowania ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę
zaskarżonego wyroku. Podstawę kasacyjną przewidzianą w art. 3983
§ 1 pkt 1
k.p.c. wypełniają natomiast wyłącznie te błędy, przy których wadliwe rozumowanie
sądu drugiej instancji dotyczy samej sfery prawnej (errores iuris in iudicando). Mogą
one polegać na błędnym zrozumieniu treści bądź znaczenia normy prawnej
(naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię) lub na błędnym
przyjęciu, czy zaprzeczeniu związku zachodzącego między faktem ustalonym w
procesie a normą prawną (naruszenie prawa materialnego przez niewłaściwe jego
zastosowanie). Dla oceny trafności zarzutu naruszenia prawa materialnego
miarodajny jest jednak stan faktyczny sprawy, będący podstawą wydania
zaskarżonego wyroku. Z powołaniem się na podstawę kasacyjną z art. 3983
§ 1 pkt
1 k.p.c. nie można bowiem zwalczać prawidłowości ustaleń faktycznych (por. np.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1997 r., II CKN 18/97, OSNC 1997 nr 8,
poz. 112). Zarzut naruszenia prawa materialnego uzasadniony niezastosowaniem
określonej normy prawnej do stanu faktycznego innego niż przyjęty za podstawę
rozstrzygnięcia nie może być zatem uwzględniony.
Skarga kasacyjna organu rentowego nie ma więc usprawiedliwionych
podstaw, wobec czego należało orzec jak w sentencji (art. 39814
k.p.c. i art. 39821
w
związku z art. 108 § 1 oraz art. 98 k.p.c. ).
/tp/