Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 627/07
POSTANOWIENIE
Dnia 18 kwietnia 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Antoni Górski (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Elżbieta Skowrońska-Bocian (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku T. R.
przy uczestnictwie D. B., A. B., J. M., I. A. i T. R.
o zasiedzenie służebności gruntowej,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 18 kwietnia 2008 r.,
skargi kasacyjnej uczestników postępowania: D. B., A. B., J. M. i I. A.
od postanowienia Sądu Okręgowego w K. z dnia 13 lipca 2007 r., sygn. akt I 1 Ca (…),
uchyla zaskarżone postanowienie i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w K.
do ponownego rozpoznania pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o
kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 13 lipca 2007 r. Sąd Okręgowy w K. oddalił apelację
uczestników postępowania o zasiedzenie służebności gruntowej. Sąd Rejonowy w K.
postanowieniem w dnia 27 marca 2007 r. stwierdził, że wnioskodawca T. R. nabył w
drodze zasiedzenia służebność przechodu i przejazdu pasem gruntu użytkowanym jako
droga biegnącym po oznaczonych nieruchomościach będących własnością uczestników
postępowania i łączącym nieruchomość wnioskodawcy z drogą publiczną.
Sad pierwszej instancji ustalił bardzo drobiazgowo kolejne zdarzenia dotyczące
nieruchomości, na których znajduje się pas gruntu służący jako droga, w tym kolejne
zmiany stanu własności, a także okoliczność, że poprzednicy prawni wnioskodawcy
2
korzystali z dojazdu do swoich nieruchomości spornym pasem gruntu uzyskując (w 1919
r.) zgodę ówczesnych właścicieli. Po dalszych zmianach z sferze własności
nieruchomości korzystanie z pasa gruntu w celu przejazdu i przechodu odbywało się za
zgodą kolejnych właścicieli. W latach 1966 - 1967 szlak drogowy został przesunięty, a
nowo wytyczony był utwardzany, czemu nie sprzeciwiali się właściciele działki, przez
którą droga biegła, poprzednicy prawni uczestników niniejszego postępowania, a
następnie sami uczestnicy D. i A. B. W październiku - listopadzie 2000 r. wnioskodawca
wylał na spornej drodze asfalt.
Przy takich ustaleniach Sąd Rejonowy przyjął, że ojciec wnioskodawcy
co najmniej od 23 lutego 1968 r. korzystał swobodnie ze spornej drogi i była to dla niego
główna droga dojazdowa. Sam wnioskodawca w taki sam sposób korzystał z drogi od 6
kwietnia 1982 r. Wnioskodawca i jego ojciec, J. R., byli posiadaczami służebności
przejazdu i przechodu, ich posiadanie było niezakłócone i swobodne, a spory rozpoczęły
się dopiero po śmierci J. R. (2000 r.). Sporna droga miała obecny przebieg od lat 1966 -
1967. Posiadanie wnioskodawcy i jego ojca odpowiadało posiadaniu służebności
przejazdu i przechodu, nie było jedynie grzecznościowym, sporadycznym korzystaniem
z drogi. Szlak drogowy był systematycznie utwardzany piaskiem żużlem, gruzem i
kamieniami przez wnioskodawcę i jego poprzednika prawnego, którzy korzystali z
trwałego i widocznego urządzenia. Wprawdzie przy niektórych pracach pomagali
właściciele działek, przez które droga przebiega, ale to wnioskodawca i jego ojciec byli
inicjatorami i głównymi wykonawcami. Wymagany przez ustawę dwudziestoletni termin
zasiedzenia upłynął w dniu 23 lutego 1988 r.
Oddalając apelację uczestników postępowania Sąd Okręgowy podzielił ustalenia i
wnioski Sądu pierwszej instancji. Podkreślił, że dowody przeprowadzone w sprawie dają
podstawę do przyjęcia, że wnioskodawca i jego poprzednik prawny byli co najmniej od
23 lutego 1968 r. samoistnymi posiadaczami służebności gruntowej przechodu i
przejazdu i korzystali z trwałego i widocznego urządzenia -bieżącego utwardzania drogi
różnymi materiałami nawierzchniowymi, ostatnio asfaltem. Prace te były wykonywane
bez sprzeciwu ze strony innych korzystających z drogi, w tym uczestników
postępowania małżonków B. Brak sprzeciwu nie może jednak być traktowany jako
równoznaczny z wyrażeniem zgody na korzystanie z drogi.
Na postanowienie Sądu Okręgowego skargę kasacyjną wnieśli uczestnicy
postępowania J. M. I. A., D. B. i A. B. Skarga oparta została na obu podstawach
kasacyjnych (art. 3983
§ 1 pkt 1 i 2 k.p.c.). Skarżący podnoszą naruszenie art. 292 w
3
związku z art. 172 § 1 i 2 k.c. oraz art. 5 i 140 k.c., a w ramach podstawy naruszenia
przepisów postępowania - art. 328 § 2 w związku z art. 233 § 1 i art. 382 k.p.c.
Wnioskodawca w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniósł o jej oddalenie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wśród zawartych w skardze kasacyjnej zarzutów na plan pierwszy wysuwa się
zarzut nieodniesienia się przez Sąd drugiej instancji do wszystkich zarzutów zawartych
w apelacji. Rzeczywiście, uzasadnienie postanowienia Sądu Okręgowego jest
lakoniczne co samo w sobie jest raczej zaletą niż wadą, ale w stanie faktycznym
rozpoznawanej sprawy powoduje, że nie jest możliwe dokonanie oceny poprawności
zapadłego rozstrzygnięcia. Należy mieć na uwadze, że służebność gruntowa stanowi
istotne ograniczenie prawa własności i przy stwierdzaniu jej nabycia w drodze
zasiedzenia niezbędne jest szczegółowe ustalenie, czy zostały spełnione ustawowe
przesłanki nabycia tego prawa. Z uzasadnienia Sądu Okręgowego nie wynika zaś
jednoznacznie, dlaczego zawarte w apelacji zarzuty nieprawidłowych ustaleń i oceny
zgromadzonych dowodów zostały oddalone. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy
może zaś budzić wątpliwości (których Sąd Najwyższy nie jest w stanie rozstrzygnąć),
czy korzystanie z drogi przez wnioskodawcę, a wcześniej jego poprzednika prawnego,
stanowiło przejaw posiadania prowadzącego do zasiedzenia, czy też, jak podnoszą
skarżący, było to jedynie władztwo prekaryjne. Nie została także poddana wyczerpującej
analizie przesłanka korzystania z trwałego i widocznego urządzenia. Sąd Okręgowy
wskazuje na bieżące utwardzanie drogi przez wnioskodawcę (wcześniej jego ojca),
jednak było to dokonywane we współdziałaniu z innymi osobami korzystającymi z niej, a
ponadto wylanie asfaltu miało miejsce już w 2000 r., a więc w czasie, kiedy, zgodnie z
ustaleniami Sądu Rejonowego, służebność została już nabyta w drodze zasiedzenia.
Istotne znaczenie ma także zaaprobowanie przez Sąd drugiej instancji orzeczenia
Sądu Rejonowego, w którym nie zostały precyzyjnie określone granice przysługującej
wnioskodawcy służebności. Nie może ostać się orzeczenie, w którym brak takiego
określenia. Wprawdzie, na co Sąd Najwyższy zwraca uwagę, skarżący w swojej apelacji
nie zawarli stosownego zarzutu dotyczącego tego uchybienia Sądu pierwszej instancji,
jednak z uwagi na to, że chodzi o ograniczenie prawa własności podlegającego ochronie
konstytucyjnej. Sąd Najwyższy wyjątkowo rozważył zarzut dotyczący orzeczenia Sądu
pierwszej instancji, a niepodniesiony w apelacji.
Trzeba natomiast wyraźnie wskazać, że niezasadny jest zarzut naruszenia art. 5
k.c. Jego uzasadnienie wskazuje, że skarżący widzą sprzeczność z zasadami
4
współżycia społecznego orzeczenia zapadłego przed Sądem Rejonowym
i zaaprobowanego przez Sąd Okręgowy. Otóż, po pierwsze, art. 5 k.c. nie może być
stosowany do orzeczeń sądowych, a jedynie do wykonywania przez uprawnionego
przysługującego mu prawa podmiotowego. Po drugie zaś, stosowanie tego przepisu do
oceny stanu powstającego ex lege należy, co do zasady, wykluczyć.
Z uwagi jednak na to, że pozostałe zarzuty kasacyjne należy uznać za
uzasadnione, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji (art. 39815
§ 1 k.p.c.).