Sygn. akt II CSK 4/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 maja 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Stanisław Dąbrowski (przewodniczący)
SSN Gerard Bieniek
SSN Barbara Myszka (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa W. K.
przeciwko Gminie G. - Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej w G.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 7 maja 2008 r.,
skargi kasacyjnej powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w G. z dnia 10 sierpnia 2007 r., sygn. akt V Ca (…),
1. oddala skargę kasacyjną,
2. nie obciąża powoda kosztami postępowania kasacyjnego poniesionymi
przez stronę pozwaną,
3. przyznaje adwokatowi Z. A. od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w G.) kwotę
1800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) zwiększoną o podatek VAT tytułem
nieopłaconych kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu
2
Uzasadnienie
W. K. w pozwie skierowanym przeciwko Gminie G. – Zakładowi Gospodarki
Mieszkaniowej w G., wnosił o zasądzenie od pozwanej kwoty 56 000 zł z odsetkami
tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę oraz zwrotu wydatków
związanych z leczeniem skutków wypadku, któremu uległ w dniu 12 maja 2004 r.
schodząc po schodach do piwnicy w budynku należącym do pozwanej.
Wyrokiem z dnia 13 kwietnia 2007 r. Sąd Rejonowy w G. oddalił powództwo,
przyjmując za podstawę orzeczenia następujące ustalenia faktyczne.
Powód wraz z rodziną zamieszkuje w budynku wybudowanym przed 1945
rokiem, położonym przy Al. (…) w G., w którym na podstawie umowy najmu z dnia 20
stycznia 2003 r. zajmuje lokal należący do pozwanej. W budynku ustanowiona została
odrębna własność lokali. Pozwana, której udział w nieruchomości wspólnej wynosi
74,70%, na podstawie umowy z dnia 10 lipca 2002 r. sprawuje zarząd całą
nieruchomością.
W dniu 12 maja 2004 r. powód nadzorował wyładunek dostarczonego drewna na
opał i wrzucanie go przez okno do piwnicy, po czym postanowił udać się do piwnicy by
sprawdzić czy ilość zmagazynowanego drewna będzie wystarczająca. Po schodach
pierwsza szła żona powoda, natomiast powód schodził jako drugi. W pewnym
momencie powód poślizgnął się i upadł w taki sposób, że niemal nie przewrócił idącej
przed nim żony. Po przyjeździe pogotowia ratunkowego sanitariusze wspólnie z
lekarzem przenieśli powoda do karetki, podali mu środki przeciwbólowe i przewieźli do
szpitala w celu zdiagnozowania obrażeń. Okazało się, że na skutek upadku powód
doznał drzazgowego złamania lewej kości udowej z przesunięciem i przez 14 dni był
hospitalizowany na oddziale urazowo-ortopedycznym Szpitala Wojewódzkiego w G.
Przeprowadzenie koniecznego zabiegu operacyjnego było u powoda ryzykowne ze
względu na przebyty wcześniej zawał serca i chorobę Heine-Medina. Już przed
wypadkiem bowiem powód był inwalidą drugiej grupy. Po pomyślnie przeprowadzonej
operacji powód został wypisany do domu, z tym że nie mógł obciążać złamanej nogi
i zmuszony był poruszać się na wózku inwalidzkim. Zamknął w związku z tym
prowadzony zakład szewski, jednak regularnie uiszczał czynsz za zajmowany lokal
użytkowy. W lipcu 2005 r. powód poddany został kolejnej operacji, której celem było
usunięcie elementów wewnętrznych mocujących kości uda. Pomimo pomyślnego
3
przebiegu samego zabiegu kość udowa zrosła się nieprawidłowo i jest krzywa, co
powoduje obciążenie układu ruchu.
Stan techniczny schodów, na których powód poślizgnął się i upadł doznając
złamania nogi, był zadowalający; umożliwiał bezpieczne korzystanie przy zachowaniu
ostrożności przez osoby pełnosprawne. Powód – uznając pozwaną za winną
spowodowania wypadku ze względu na brak dbałości o należyty stan techniczny
schodów prowadzących do piwnicy – wezwał ją do zapłaty zadośćuczynienia i wydatków
związanych z leczeniem, a wobec odmowy spełnienia żądanego świadczenia wystąpił z
pozwem, który zapoczątkował postępowanie w sprawie.
Sąd Rejonowy stwierdził, że, zgodnie z art. 415 k.c., pozwana może odpowiadać
za skutki wypadku wyłącznie na zasadzie winy oraz że w ustalonym stanie faktycznym
nie dopatrzył się winy pozwanej. Nie można przypisywać pozwanej winy tylko z tej
przyczyny, że nie zapewniła powodowi jako osobie niepełnosprawnej lokalu
mieszkalnego odpowiadającego jego warunkom zdrowotnym, w art. 4 ustawy z dnia 21
czerwca 2001 r. o ochronie lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie
Kodeksu cywilnego (Dz. U. Nr 71, poz. 733 ze zm., jedn. tekst: Dz. U. z 2005 r. Nr 31,
poz. 266 ze zm. – dalej „u.o.pr.lok.”), na podstawie którego strony zawarły umowę
najmu, nie ma bowiem mowy o konieczności uwzględnienia takich okoliczności, jak np.
stan zdrowia czy stopień inwalidztwa, a stan techniczny przedmiotowych schodów został
oceniony przez biegłego jako umożliwiający bezpieczne korzystanie przez osoby
pełnosprawne. Powód zamieszkał w budynku na około półtora roku przed wypadkiem i
zdążył poznać stan schodów prowadzących do piwnicy – zauważył Sąd Rejonowy –
wobec czego powinien zdawać sobie sprawę z tego, że schody te mogą być dla niego
utrudnieniem.
Apelację powoda od tego wyroku Sąd Okręgowy w G. oddalił wyrokiem z dnia 10
sierpnia 2007 r. Sąd Okręgowy zaaprobował zarówno ustalenia faktyczne Sądu
pierwszej instancji, jak i ich ocenę prawną. Podkreślił, że Sąd pierwszej instancji
wszechstronnie rozważył zebrany materiał dowodowy i ocenił go zgodnie z regułami
wynikającymi z art. 233 § 1 k.p.c. oraz że płaszczyzna stopni schodów – jak wynikało z
opinii biegłego – poza naturalnym zużyciem nie była śliska, a ich ogólny stan nadawał
się do eksploatacji przez osoby pełnosprawne. Jeszcze przed wypadkiem powód ze
względu na schorzenie w postaci zwiotczenia kończyn dolnych korzystał z aparatu
stabilizującego lewy staw skokowy i wyrównującego skrócenie kończyny o 3 cm. W
takim stanie chodzenie po schodach – stwierdził Sąd Okręgowy – zawsze łączy się z
4
ryzykiem doznania uszczerbku. Schodząc zatem po schodach do piwnicy powód podjął
zbędne ryzyko, tym bardziej że sytuacja nie wymagała osobistego sprawdzenia przez
niego ilości zgromadzonego drewna. Mogła to uczynić żona powoda lub któraś z osób
obecnych przy wyładunku opału.
W skardze kasacyjnej od wyroku Sądu Okręgowego powód, powołując się na
podstawę określoną w art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c., wnosił o jego uchylenie i orzeczenie co
do istoty sprawy przez „uwzględnienie powództwa” ewentualnie uchylenie i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania. W ramach powołanej podstawy kasacyjnej wskazał
na naruszenie przepisów: art. 415 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie w sytuacji,
w której bezspornie pozwanej należy przypisać winę, polegającą na niedopełnieniu
obowiązku utrzymania schodów w stanie gwarantującym bezpieczne korzystanie
wszystkim mieszkańcom budynku, i art. 4 u.o.pr.lok. przez błędną wykładnię, polegającą
na przyjęciu, że wynikający z tego przepisu obowiązek zaspokajania potrzeb
mieszkaniowych polega wyłącznie na dostarczaniu lokali, podczas gdy obejmuje on
również utrzymywanie lokali i budynków w należytym stanie, zapewniającym bezpieczne
korzystanie z nich.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Rozważania trzeba rozpocząć od przypomnienia, że dla oceny podniesionego w
skardze kasacyjnej zarzutu naruszenia prawa materialnego miarodajny jest stan
faktyczny sprawy przyjęty za podstawę zaskarżonego wyroku. Z art. 39813
§ 1 i 2 k.p.c.
wynika bowiem, że Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną w granicach
zaskarżenia oraz w granicach podstaw, że w granicach zaskarżenia bierze z urzędu pod
rozwagę jedynie nieważność postępowania oraz że jest związany ustaleniami
faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia.
Przypomnienie to stało się konieczne, ponieważ skarżący konstruując zarzut
naruszenia prawa materialnego nawiązywał do stanu faktycznego, który odbiega od
ustaleń stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku. Świadczą o tym zawarte
w skardze kasacyjnej twierdzenia o nienależytym stanie technicznym schodów, w tym o
śliskiej powierzchni stopni spowodowanej długoletnim używaniem. Sądy orzekające
oparły się w swoich ustaleniach na opinii biegłych z dziedziny budownictwa, z której
wynika, że szerokość stopni była równa, a ich płaszczyzna nie była śliska; zróżnicowana
była jedynie wysokość stopni, zwłaszcza pierwszego i ostatniego, różnice sięgały przy
tym 4 cm. Biegli ocenili stan techniczny schodów jako zadowalający i umożliwiający
osobom pełnosprawnym bezpieczne korzystanie przy zachowaniu ostrożności. Sąd
5
pierwszej instancji uznał opinię biegłych za rzetelną i przekonującą, a Sąd Okręgowy
ocenę tę zaaprobował. Postawiony przez skarżącego zarzut obrazy przepisów art. 415
k.c. i art. 4 u.o.pr.lok. trzeba zatem odnieść do stanu faktycznego stanowiącego
podstawę zaskarżonego wyroku.
Pierwszy z powołanych przepisów normuje odpowiedzialność deliktową opartą na
winie sprawcy, dlatego czyn pociągający za sobą tę odpowiedzialność musi wykazywać
określone znamiona odnoszące się do strony przedmiotowej i podmiotowej. Chodzi o
znamiona niewłaściwości postępowania od strony przedmiotowej, określane mianem
bezprawności czynu, i od strony podmiotowej, określane winą w znaczeniu
subiektywnym. Dopiero czyn bezprawny może być oceniany w kategoriach czynu
zawinionego w rozumieniu art. 415 k.c. Bezprawność czynu oznacza jego sprzeczność z
obowiązującym porządkiem prawnym. Winę można natomiast przypisać sprawcy czynu
w sytuacji, w której istnieją podstawy do negatywnej oceny jego zachowania z punktu
widzenia zarówno obiektywnego, jak i subiektywnego (zob. wyroki Sądu Najwyższego z
dnia 19 lutego 2003 r., V CKN 1681/00, niepubl. i z dnia 26 września 2003 r., IV CK
32/02, niepubl.).
Rzeczą skarżącego było wykazanie przesłanek odpowiedzialności deliktowej, w
tym zawinionego zachowania się strony pozwanej jako zdarzenia, z którym ustawa łączy
obowiązek odszkodowawczy, oraz związku przyczynowego między tym zachowaniem
się a szkodą. Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że skarżący nie wykazał przesłanek, od
spełnienia których uzależniona była odpowiedzialność pozwanej. Skarżący ma
wprawdzie co do zasady rację wywodząc, że w ramach obowiązku zaspokajania potrzeb
mieszkaniowych w rozumieniu art. 4 u.o.pr.lok. na pozwanej ciążył obowiązek
utrzymania substancji mieszkaniowej w należytym stanie, w tym obowiązek
przeprowadzania koniecznych napraw i remontów. Nie oznacza to jednak, że samo
wskazanie na fakt niedostosowania schodów prowadzących do piwnicy do potrzeb osób
niepełnosprawnych wystarczy do uznania zachowania pozwanej za zawinione. Trzeba
zauważyć, że nie chodzi tu o schody prowadzące do lokalu mieszkalnego, które
zapewniają osobom niepełnosprawnym konieczną komunikację. Skarżący mógł zatem
zaspokajać swoje potrzeby mieszkaniowe, nie poruszając się po przedmiotowych
schodach, a w razie potrzeby zejścia do piwnicy skorzystać z pomocy członków rodziny.
Z ustaleń stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku wynika, że korzystanie ze
schodów prowadzących do piwnicy nie stanowiło zagrożenia dla osób pełnosprawnych.
6
Nie można też podzielać poglądu skarżącego, że pozwanej należy przypisać winę
z tej przyczyny, że nie dopełniła obowiązku utrzymania schodów w stanie
gwarantującym bezpieczne korzystanie wszystkim mieszkańcom budynku.
Trzeba podkreślić, że korzystanie z każdych schodów, choćby znajdowały się
w najlepszym stanie technicznym, zawsze wymaga zachowania ostrożności, stąd teza o
zapewnieniu stanu gwarantującego pełne bezpieczeństwo ma jedynie charakter
teoretyczny. Skarżący – jak wynika z ustalonego stanu faktycznego – zamieszkał w
budynku przy Al. (…) na około półtora roku przed wypadkiem i znał stan techniczny
schodów prowadzących do piwnicy. Będąc osobą cierpiącą na zwiotczenie kończyn
dolnych i korzystającą z aparatu stabilizującego staw skokowy oraz wyrównującego
skrócenie lewej kończyny, powinien liczyć się z ryzykiem, jakim było dla niego
pokonywanie wszelkich schodów, zwłaszcza przedmiotowych schodów do piwnicy.
Konkludując trzeba zgodzić się z oceną Sądów orzekających, że skarżący nie
wykazał przesłanek odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku, któremu uległ w
dniu 12 maja 2004 r.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c. oddalił
skargę kasacyjną, postanawiając o kosztach postępowania kasacyjnego po myśli art.
102 w związku z art. 39821
i art. 391 § 1 k.p.c. Zgodnie z §§ 6, 13 ust. 4 i 19
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za
czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej
pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.) Sąd Najwyższy
przyznał adw. Z. A. kwotę 1 800 zł zwiększoną o podatek VAT tytułem nieopłaconej
pomocy prawnej udzielonej skarżącemu w postępowaniu kasacyjnym.