Sygn. akt II CSK 169/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 września 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Helena Ciepła (przewodniczący)
SSN Marian Kocon
SSN Henryk Pietrzkowski (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa R. K.
przeciwko W. H. i M. H.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 30 września 2008 r.,
skargi kasacyjnej pozwanych od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 12 października
2007 r., sygn. akt I ACa (…),
oddala skargę kasacyjną i zasądza od pozwanych na rzecz powoda kwotę 270
(dwieście siedemdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 12 października 2007 r. oddalił apelację
pozwanych od wyroku Sądu Okręgowego w Ł. z dnia 1 lutego 2007 r., na podstawie
którego pozwani, jako właściciele nieruchomości zabudowanej domem mieszkalnym i
pomieszczeniami gospodarczymi, zobowiązani zostali do zaniechania naruszeń dobra
osobistego powoda, jakim jest nietykalność jego mieszkania, oddzielonego ścianą od
2
pomieszczenia gospodarczego pozwanych, polegających na emitowaniu hałasu i
wibracji przez urządzenia mechaniczne wykorzystywane w ramach działalności
gospodarczej prowadzonej w tym pomieszczeniu przez ich córkę.
Według dokonanych ustaleń w pomieszczeniu gospodarczym znajdującym się na
nieruchomości pozwanych prowadzona jest na podstawie odpowiednich decyzji
administracyjnych produkcja wyrobów włókienniczych przy wykorzystaniu krosna,
którego praca jest źródłem hałasu i wibracji. Pomiary przeprowadzone przez stację
sanitarno-epidemiologiczną nie wykazały, aby poziom hałasu wytwarzanego przez
krosno przekraczał dopuszczalną normę wynoszącą 40 dB/A/, bowiem wyniósł 31,4
dB/A/. Krosno włączane jest w różnych porach dnia w godzinach od 6oo
do 22oo
, a
czasem nawet do godz. 23. Praca krosna wytwarza dźwięk uciążliwy, słyszalny w całym
domu powoda przez kilka godzin dziennie, co utrudnia powodowi i domownikom
wypoczynek, przeszkadza w rozmowach i oglądaniu telewizji, uniemożliwia skupienie.
Przy pracy jednego krosna poziom dźwięku przenikającego do mieszkania powoda nie
został przekroczony w stosunku do wytycznych określonych w Polskiej Normie.
Oddziaływanie hałasu przenikającego do pomieszczeń mieszkalnych w warunkach
pracy jednego krosna można rozpatrywać jedynie w kategoriach uciążliwości. W widmie
hałasu dominują częstotliwości bardzo niskie. Wartość robót niezbędnych do
wytłumienia dźwięków wynosi 6 700 zł, ale realizując je systemem gospodarczym
można obniżyć ich koszt do kwoty 4 000 zł. Nie można wykluczyć, że przy
wykorzystaniu dwóch krosien poziom hałasu będzie zbliżony do dopuszczalnej normy, a
nawet ją przekroczy, może też wywołać odczuwalne drgania i wibracje oraz
przenoszenie ich na konstrukcje budynku. Słyszalność poszczególnych dźwięków jest
najczęściej związana z charakterem każdego człowieka i jego indywidualną
wrażliwością. Z tego powodu zdarza się, że dźwięki mieszczące się w granicach
dopuszczalnych norm, stają się uciążliwe dla otoczenia.
Sąd Apelacyjny, podzielając stanowisko Sądu Okręgowego, który jako podstawę
prawną rozstrzygnięcia wskazał art. 144, 24 § 1 w zw. z art. 23 k.c. podniósł, że
wprawdzie poziom hałasu przenikającego do mieszkania powoda nie przekracza norm,
to jednak należało oddziaływanie tego czynnika jako naruszającego nietykalność
mieszkania powoda rozpatrywać w kategoriach uciążliwości, zakłócających korzystanie
z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę (art. 144 k.c.).
Skarga kasacyjna pozwanych oparta została na podstawie naruszenia prawa
materialnego – art. 23, 24, 144 k.c. przez błędną wykładnię i w konsekwencji ich
3
zastosowanie oraz art. 5 k.c. przez jego niezastosowanie. Skarżący, wnosząc
o „uchylenie zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa”, podnieśli, że ustalony przy
pomocy opinii biegłego poziom dźwięków przenikających do pomieszczeń powoda,
pochodzących z pomieszczenia tkalni mieści się w granicach dopuszczalnego poziomu
przewidzianego w polskiej normie, co oznacza, że postępowanie pozwanych nie jest
bezprawne. Zaskarżony wyrok w istocie niweczy prawo przysługujące pozwanym z
ostatecznej decyzji administracyjnej, które realizowane jest zgodnie ze społeczno-
gospodarczym przeznaczeniem nieruchomości.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W rozpoznawanej sprawie – zdaniem skarżących - występuje zagadnienie,
wzajemnych zależności i powiązań pomiędzy orzeczeniami zapadłymi w postępowaniu
przed sądem powszechnym, a decyzjami wydanymi przez organy administracji.
Zagadnienie to nabiera szczególnego znaczenia w sytuacji, gdy określony sposób
korzystania z nieruchomości przez właściciela pozostaje w zgodzie z treścią wydanej
decyzji, a jednocześnie stanowi źródło immisji zakłócających korzystanie z
nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę. W orzecznictwie prezentowane są
dwa skrajne stanowiska: zgodnie z pierwszym, decyzja administracyjna (pozwolenie na
budowę) sama przez się nie wyłącza możliwości uwzględnienia powództwa opartego na
art. 144 k.c. (tak orzeczenie SN z dnia 3 czerwca 1983 r., III CRN 100/83, OSNCP 1984,
nr 1, poz. 10). Według drugiego, przy istnieniu decyzji administracyjnej (pozwolenia na
budowę) niedopuszczalne jest dokonywanie przez sąd ustaleń dotyczących naruszania
praw osób trzecich przez zamierzoną inwestycję (orz. SN z dnia 19 marca 1987 r.,
III CRN 53/87, OSPiKA 1988, nr 7-8, poz. 173 oraz orz. SN z dnia 16 grudnia 1992 r., I
CRN 188/92, OSNCP 1993, nr 5, poz. 90).
Odniesienie się do przedstawionej kontrowersji nie jest niezbędne dla
rozstrzygnięcia rozpoznawanej sprawy. Trzeba bowiem zauważyć, że wszystkie
orzeczenia, w których Sąd Najwyższy rozważał wskazaną kwestię odnosiły się do
pozwolenia na budowę, w wyniku której nastąpiło (lub nastąpiłoby, jak w sprawie III CRN
100/83) zakłócenie korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, a
treścią żądania było z reguły nakazanie pozwanemu rozebrania wzniesionego budynku
lub jego części.
O ile zatem można co do zasady podzielić stanowisko zajęte przez Sąd
Najwyższy zwłaszcza w orzeczeniu z dnia 16 grudnia 1992 r., I CRN 188/92 w takich
sytuacjach, o tyle jawi się ono jako zbyt daleko idące w okolicznościach rozpoznawanej
4
sprawy. Nie sposób bowiem przyjąć, że sąd rozpoznający roszczenie właściciela, który
doznaje immisji pośrednich zakłócających korzystanie z nieruchomości, nie jest władny
zakazać określonego sposobu korzystania z pomieszczeń znajdujących się w budynku
wzniesionym na nieruchomości stanowiącej źródło zakłóceń. Decyzja administracyjna
określająca sposób korzystania z pomieszczeń w budynku znajdującym się na
nieruchomości, z której pochodzą immisje, nie wyłącza automatycznie możliwości
dokonania przez sąd ustaleń i ocen, czy sposób korzystania z lokalu przeznaczonego
zgodnie z decyzją administracyjną na prowadzenie działalności gospodarczej nie
zakłóca korzystania z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę wynikającą z
art. 144 k.c.
Pojęcia „przeciętna miara” w rozumieniu art. 144 k.c. nie można, wbrew zarzutom
podniesionym w skardze kasacyjnej - definiować wyłącznie przez pryzmat wyników
pomiarów natężenia hałasów dokonanych przez biegłego. Mają one wprawdzie istotne
znaczenie przy definiowaniu tego pojęcia rzutującego na ocenę czy zachowanie
pozwanych jest bezprawne, jednak wyniki takich pomiarów nie przesądzają ani o
bezprawności (art. 24 k.c.), ani o przekroczeniu „przeciętnej miary” (art. 144 k.c.).
Bezprawności działań pozwanych nie usuwa także uzyskanie przez nich decyzji
administracyjnej zezwalającej na prowadzenie działalności rzemieślniczej w budynku
graniczącym z mieszkaniem powoda.
Sąd Apelacyjny mając na względzie także inne okoliczności mające wpływ na
ocenę możliwości zastosowania wskazanych przepisów trafnie podkreślił, że skoro
nieruchomości stron mają charakter mieszkalny, powód ma prawo oczekiwać, że nie
będzie miał zakłóconego spokoju domowego hałasami przemysłowymi. Hałasy te – jak
wynika z opinii biegłego – stanowią uciążliwość ograniczającą i utrudniającą korzystanie
w normalny sposób z pomieszczeń mieszkalnych. Odczucia te mieszczą się w
kategoriach obiektywnych, odczuwalnych dla przeciętnego odbiorcy, o czym świadczą
zeznania świadków. Nie są to zatem odczucia związane z nadwrażliwością powoda i
członków jego rodziny. Sąd Apelacyjny trafnie zaznaczył, że w przypadku, gdy
działalność gospodarcza wywołuje zakłócenia, o których mowa w art. 144 k.c., ochrona
przewidziana w tym przepisie przysługuje właścicielowi sąsiedniej nieruchomości
niezależnie od wyników postępowania administracyjnego dotyczącego przedmiotu
będącego źródłem zakłóceń, nie jest nadto uwarunkowana przekroczeniem
obowiązujących w budownictwie norm, w tym norm odnoszących się do poziomu
5
wytwarzanego hałasu (por. wyrok SN z dnia 10 lutego 2004 r., IV CK 454/02, LEX
175937).
Twierdzenie pozwanych, że zaskarżony wyrok w istocie „stanowi nakaz
wstrzymania pracy krosna tkackiego”, a więc zakaz prowadzenia działalności
gospodarczej, jest bezpodstawne. Wyrok Sądu Okręgowego, zaakceptowany przez Sąd
Apelacyjny, nie koliduje z pozwoleniem na prowadzenie przez pozwanych takiej
działalności. Przyznane pozwanym prawo wykonywania działalności gospodarczej nie
powinno być wykonywane w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Postępowanie
pozwanych – w świetle dokonanych i niezakwestionowanych ustaleń – nie można uznać
za wykonywanie przyznanego im prawa w sposób, który nie byłby sprzeczny z zasadami
współżycia społecznego. Z dokonanych ustaleń wynika, że istnieje możliwość – przy
niedużych nakładach – wyciszenia hałasu krosna, a więc pozwani mogą prowadzić tę
działalność, nie naruszając przysługującego powodowi prawa, które uzyskało ochronę
wskutek wydania zaskarżonego wyroku. Zarzut naruszenia art. 5 k.c. uznać zatem
należało za pozbawiony usprawiedliwionych podstaw.
Z przytoczonych względów należało orzec, jak w sentencji (art. 39814
oraz art. 98
§ 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c.).