Sygn. akt V CSK 109/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 października 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
SSN Antoni Górski (sprawozdawca)
SSN Marek Sychowicz
Protokolant Izabella Janke
w sprawie z powództwa V. Holding A/S w S.
i V. Polska Spółki z o.o. w W.
przeciwko O. Spółce z o.o. w S.
o zakazanie, nakazanie i zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 23 października 2008 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 3 października 2007 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
Uzasadnienie
W sprawie o ochronę znaku towarowego, Sąd Okręgowy wydał w dniu 18
kwietnia 2007 r. wyrok częściowy, w którym zakazał pozwanej Spółce używania
oznaczenia składającego się z zamieszczonego na czerwonym prostokątnym tle
elementu słownego O. wraz z figurującym pod nim napisem „okna do poddaszy”.
Ponadto nakazał pozwanej usunięcie skutków naruszenia praw powodów do tego
znaku przez wycofanie z obrotu materiałów informacyjnych, reklamowych i
promocyjnych wykorzystujących to oznaczenie oraz dokonanie ich zniszczenia.
Zobowiązał też pozwaną do dwukrotnego zamieszczenia w odstępach
dwutygodniowych w ogólnopolskim wydaniu Gazety Wyborczej oraz w
Rzeczpospolitej tekstu, w którym przyzna się do popełnienia względem powodów
czynów nieuczciwej konkurencji przez naruszenie ich prawa do renomowanego
znaku towarowego V., wykorzystywanego przez powodów do oznaczania okien do
poddaszy o tej samej nazwie.
Podstawą tego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktyczne.
Powód – V. Holding A/S w S. (Dania) jest znanym w ponad 40 krajach świata
producentem okien do poddaszy V. W Polsce prowadzi działalność od 1990 r.
poprzez wchodzącą w jego skład spółkę V. Polska Spółka z o. o. z siedzibą w W.
Jedynym udziałowcem tej spółki jest spółka V. A/S z siedzibą w S. w Danii,
należąca z kolei w całości do powodowego Holdingu. Holding posiada prawo
ochronne do znaku towarowego R – 63 259, do którego prawa przysługują również
V. Polska Spółce z o.o. – na podstawie udzielonej jej licencji. Znak ten składa się z
prostokąta na czerwonym polu, na którym białymi drukowanymi literami napisana
jest nazwa V. Swoje wyroby powodowie oznaczają tym znakiem, bądź
oznaczeniem, w którym poniżej znaku umieszczony jest napis „okna do poddaszy.”
Wysoka jakość produkowanych przez powodową Spółkę okien dachowych, duży
udział w sprzedaży tych okien w Polsce, szeroka znajomość tego wyrobu wśród
inwestorów i konsumentów oraz wielomilionowe, coroczne nakłady na promocję
i reklamę sprawiają, iż, w ocenie Sądu Okręgowego, znak V. jest znakiem
towarowym renomowanym.
3
J. i D. W. założyli w 1991 r. firmę O., zajmującą się produkcją okien, stolarki
dachowej, wyłazów kominiarskich i schodów strychowych. Wyroby swoje sygnowali
znakami zarejestrowanymi o zmienianej treści. Najpierw był to znak słowno –
graficzny „O. R – 85501, składający się z czarnej grafiki z czerwonym elementem i
czarnym napisem O., Następnie był to znak R – 12060, w którym zmieniono napis
O. na litery czerwone, a potem znak R – 65501, w którym obok grafiki dachu
umieszczono napisane czerwonymi literami słowo O. oraz dodano zarys czerwonej
elipsy. Oznaczając tymi znakami swoje wyroby, producenci zamieszczali poniżej
nich napis „okna dachowe”. W trakcie targów budownictwa, odbywających się w
styczniu 2005 r. okazało się, że pozwani zmienili oznaczenie swoich wyrobów po
raz kolejny. Przedstawia ono teraz na czerwonym polu prostokąta drukowany
białymi literami napis O. , a pod nim znajduje się informacja: „okna do poddaszy”.
Na używanie tego znaku pozwani uzyskali prawo ochronne R – 183931. Zgłosili też
wniosek o jego zarejestrowanie w Urzędzie Harmonizacji Rynku Wewnętrznego z
siedzibą w A. w Hiszpanii. W dniu 29 grudnia 2006 r. J. i D. W. całe swoje
przedsiębiorstwo wnieśli jako aport do Spółki z o.o. O. w S., która została pozwaną
w sprawie. Sąd Okręgowy podzielił stanowisko powodów, iż u przeciętnego
odbiorcy to warstwa graficzna znaku towarowego – jego charakterystyczna
kompozycja, a nie warstwa słowna, ma większą siłę oddziaływania na świadomość
i podświadomość konsumenta, stąd też istnieje konieczność ochrony grafiki
powoda, mimo zachodzących między konkurującymi znakami różnic w warstwie
słownej. Dlatego też Sąd przyjął, że pomiędzy tymi znakami zachodzi
podobieństwo rodzące ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd polegające na
skojarzeniu znaku pozwanych ze znakiem powodów, przy czym znak towarowy
powodów, jako renomowany, korzysta ze zwiększonej ochrony prawnej, w
porównaniu do „zwykłego”, późniejszego znaku pozwanych. Uzasadniało to
udzielenie powodom tej takiej ochrony na podstawie art. 296 ust. 2 pkt 3 ustawy z
dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (tekst jedn. Dz. U. 2003 r.,
Nr 119, poz. 1117, ze zm.) – dalej: „p.w.p.” oraz art. 3 ust. 1 w zw. z art. 18 ust. 1
ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tekst jedn.
Dz. U. 2003 r., Nr 153, poz. 1503, ze zm.) – dalej „u.z.n.k”.
4
Apelacja pozwanej od tego rozstrzygnięcia została oddalona wyrokiem Sądu
Apelacyjnego z dnia 3 października 2007 r. Sąd ten podzielił ustalenia i ocenę Sądu
I – ej Instancji co do tego, że przysługujący powodom znak towarowy ma status
znaku renomowanego, jak również, że znak słowno – graficzny pozwanej „O.” jest
znakiem podobnym do używanego przez pozwanych znaku „V.” w rozumieniu
istnienia realnego niebezpieczeństwa skojarzenia między tymi znakami. Przesądza
o tym element dominujący znaku, którym jest zapadająca w pamięć
charakterystyczna kompozycja graficzna, powtórzona w niemal identyczny sposób
w znaku towarowym i oznaczeniu pozwanej. Wobec zaś podobieństwa ogólnego
wrażenia wizualnego pomiędzy oboma znakami, nie ma znaczenia eksponowana
przez pozwanych różnica w treści elementu słownego tych znaków. Taka sytuacja
zaś jest podstawą do udzielenia powodom ochrony prawnej na podstawie art. 296
ust. 1 w zw. z ust. 3 p.w.p. Sąd Apelacyjny opowiedział się też za dopuszczalnością
przyznania powodom ochrony także na podstawie art. 3 ust. 1 u.z.n.k., gdyż
działanie pozwanej stanowi nie tylko pasożytowanie na dorobku powodów,
dotyczącym ich znaku, lecz jest także czynem nieuczciwej konkurencji, jako
zachowanie sprzeczne z dobrymi obyczajami, które powinny obowiązywać w
uczciwym obrocie gospodarczym.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zakwestionował skargą kasacyjną pozwany. Zarzucił
naruszenie art. 296 ust. 1 w zw. z art. 296 ust. 2 pkt 3 w zw. z art. 132 ust. 2 pkt 3
p.w.p., art. 296 ust. 2 pkt 3 w zw. z art. 296 ust. 1 i w zw. z art. 153 ust. 1 p.w.p.,
art. 296 ust. 12 pkt 3 w zw. z art. z art. 296 ust. 1 p.w.p., art. 3 ust. 1 u.z.n.k. w zw.
z art. 18 ust. 1 pkt 1 – 3 u.z.n.k. w zw. z art. 296 ust. 2 pkt 3 p.w.p. i w zw. z art. 296
ust. 1 p.w.p., art. 3 ust. 1 w zw. z art. 18 u.z.n.k., art. 3 ust. 1 u.z.n.k., art. 286 p.w.p.
oraz art. 18 ust. 1 – 2 u.z.n.k. i wreszcie art. 18 ust. 1 pkt 3 u.z.n.k. Na tych
podstawach wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i dokonanie jego zmiany
przez oddalenie powództwa, ewentualnie przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania.
Skarżący sformułował w oparciu o zarzuty kasacyjne trzy problemy prawne,
które, jego zdaniem, uzasadniały przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania,
a których rozwiązanie powinno zdecydować o rozstrzygnięciu sprawy.
Są one następujące:
5
a) Czy można dochodzić zakazania używania zarejestrowanego znaku
towarowego, powołując się na prawo rejestracji innego znaku towarowego.
b) Czy ochrona znaków towarowych renomowanych realizowana może być
wyłącznie na podstawie art. 296 ust. 2 pkt 3 p.w.p., czy także z powołaniem
się na przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
c) Jak daleko może sięgać monopolizacja zasad budowania znaków
towarowych, a w szczególności znaków słowno – graficznych, zwłaszcza
w odniesieniu do powszechnie spotykanych w obrocie kombinacji kolorów
i kształtów.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. W pierwszym rzędzie należy odnieść się do zarzutów pozwanego
kwestionujących podobieństwo obu znaków. Zarzuty te są nieuzasadnione.
W wypadku znaku towarowego renomowanego chodzi bowiem, jak to
prawidłowo przyjęły Sądy obu Instancji, o podobieństwo szczególnego
rodzaju, polegające na niebezpieczeństwie samego skojarzenia z nim
innego znaku, i to w odniesieniu do jakichkolwiek towarów, a nie tylko do
podobnych czy identycznych (art. 296 ust. 2 pkt 3 w zw. z pkt 2 p.w.p.).
W tej sytuacji kwestionowanie przez pozwanego podobieństwa obu znaków
przez akcentowanie tego, że różnią się one od siebie elementem słownym,
jest nieuzasadnione. Sąd Apelacyjny przekonująco wykazał, że elementem
decydującym o istnieniu niebezpieczeństwa skojarzenia znaków jest
charakterystyczna kompozycja graficzna znaku powodów, która została
powtórzona w istocie niemal w identyczny sposób w znaku towarowym
pozwanego. I właśnie to ogólne wrażenie wizualne, stwarzające podstawę
do pozytywnego wyobrażenia o produkcie pozwanego, decyduje o realnym
niebezpieczeństwie skojarzenia obu znaków, umożliwiającym pasożytnicze
korzystanie przez pozwanego ze znaku powoda oraz prowadzącym
do rozwodnienia siły zdolności odróżniającej tego znaku i związanej z nim
renomy. Tym samym zarzuty skargi kasacyjnej o naruszeniu art. 269 ust. 3
w zw. z ust. 2 p.w.p. są bezpodstawne.
6
2. Pozwany podtrzymuje w skardze kasacyjnej stanowisko, prezentowane
w toku procesu, iż skoro posiada zarejestrowany znak towarowy na swoje
produkty, to nie można zakazać mu jego stosowania ze względu na treść
innego zarejestrowanego znaku dopóty, dopóki rejestracja jego znaku nie
zostanie unieważniona.
Pogląd ten jest nietrafny. Podstawowym przepisem regulującym ochronę osoby
uprawnionej do znaku towarowego jest art. 296 p.w.p. W ustępie 2 pkt 3 tego
przepisu, stanowiącego implementację do naszego systemu prawnego
postanowień art. 5 ust. 2 dyrektywy nr 89/104 Rady Wspólnot Europejskich z dnia
21 grudnia 1988 r. w sprawie harmonizacji prawodawstwa państw członkowskich
w dziedzinie znaków towarowych (Dz. Urz. WE z dnia 11 lutego 1989 r., Nr L 40),
przewidziano szczególną ochronę renomowanego znaku towarowego. W myśl art.
296 ust. 2 pkt 3 p.w.p., naruszenie prawa ochronnego do takiego znaku polega na
bezprawnym używaniu w obrocie gospodarczym znaku identycznego lub
podobnego do renomowanego, zarejestrowanego w odniesieniu do jakichkolwiek
towarów, jeżeli takie używanie może przynieść nienależytą korzyść lub być
szkodliwe dla odróżniającego charakteru bądź renomy znaku wcześniejszego.
Zgodnie z ustępem 1, osoba, której prawo ochronne zostało w taki sposób
naruszone, może żądać od osoby, która to prawo naruszyła, zaniechania
naruszania, wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, a w razie zawinionego
naruszenia również naprawienia wyrządzonej szkody. Już więc z samego
brzmienia tego przepisu, nie zawierającego żadnych podmiotowych ograniczeń,
wynika, że przewidziana w nim ochrona może przysługiwać przeciwko każdej
osobie dopuszczającej się naruszenia prawa ochronnego do znaku, a więc
niezależnie od tego czy naruszyciel sam korzysta z prawa do zarejestrowanego
później znaku, czy też posługuje się znakiem niezarejestrowanym. W razie
dokonania naruszeń przez używanie znaku zarejestrowanego należy przyjąć –
jak to uczyniły Sądy obu Instancji - powołując się na tradycję orzeczniczą sięgająca
przedwojnia, że sam fakt zarejestrowania stwarza tylko uprawnienie formalne do
używania znaku, zaś na wniosek zainteresowanego, sąd ma prawo ocenić, czy
materialnoprawna realizacja takiego uprawnienia, czyli praktyczne korzystanie
z niego, zasługuje na ochronę prawną czy też nie (por. orzeczenie Sądu
7
Najwyższego z dnia 4 maja 1932 r., Rw 421/32, czy z dnia 18 kwietnia 1925 r.
C 395/25, OSP t. IV z. 8/25). Jeżeli ocena ta wypadnie niekorzystnie dla
pozwanego, sąd ma prawo zakazać używania znaku, co oczywiście nie stanowi
jego unieważnienia (por. też stanowisko wyrażone w postanowieniu Sądu
Najwyższego z dnia 30 września 1994 r., III CZP 109/94, OSNC 1995, nr 1, poz.
18). Pogląd o celowości odróżniania formalnego uprawnienia, płynącego z faktu
zarejestrowania znaku, od materialnoprawnej realizacji tego uprawnienia, wyraził
też Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 17 czerwca 2004 r., V CK 280/04 oraz z dnia
25 maja 2005 r., I CK 747/04, (niepubl.). Wbrew zastrzeżeniom skarżącego,
stanowisko to należy podzielić, gdyż ma ono głębokie zakotwiczenie w systemie
prawa cywilnego. Podobny mechanizm obowiązuje przecież przy stosowaniu art. 5
k.c., kiedy to sąd uznaje, że powodowi przysługuje wprawdzie określone prawo
podmiotowe, ale oceniając, że jego realizacja nie zasługuje na ochronę z racji
wykorzystywania tego uprawnienia w sposób sprzeczny z zasadami współżycia
społecznego, odmawia udzielenia ochrony prawnej. Tutaj zatem powód też nie jest
pozbawiany samego prawa, lecz ze względów zasadniczych uniemożliwia mu się
realizację tego prawa. Dlatego też uznać należy, że jeśli korzystanie
z zarejestrowanego znaku towarowego prowadzi do naruszenia uprawnień do
znaku zarejestrowanego wcześniej, to naruszyciel powinien zaprzestać
realizowania formalnie przysługujących mu uprawnień z tytułu rejestracji, gdyż nie
podlegają one materialnoprawnej ochronie. W razie dalszego posługiwania się
takim znakiem, właściciel znaku zarejestrowanego wcześniej może dochodzić
roszczeń wobec naruszyciela bez konieczności uprzedniego unieważnienie
rejestracji jego prawa do znaku. Stąd też nieusprawiedliwione są zarzuty skargi
naruszenia art. 296 p.w.p. w zw. z art. 132 ust. 2 pkt 3 p.w.p.
3. Wyraźne nawiązanie do zasad współżycia społecznego, w postaci odwołania
się do „dobrych obyczajów”, zawiera art. 3 ust. 1 u.z.n.k., zgodnie z którym
czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub
dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego
przedsiębiorcy lub klienta. Skarżący podnosi kwestię dopuszczalności
zastosowania tego przepisu i łączącej się z nim ochrony przewidzianej w art.
18 u.z.n.k., uznając, wbrew stanowisku zajętemu w zaskarżonym wyroku,
8
że kumulacja roszczeń na podstawie obu tych ustaw jest - w wypadku
znaku renomowanego - niedopuszczalna, gdyż art. 296 ust. 2 pkt 3 w zw.
z ust. 1 tego przepisu „inkorporuje już do prawa własności przemysłowej
kryteria związane z prawem nieuczciwej konkurencji”.
Pogląd ten nie zasługuje na aprobatę. Przede wszystkim możliwość kumulacji
uprawnień dopuszcza sama ustawa, stanowiąc w art. 1 ust. 2, a więc na samym
wstępie prawa własności przemysłowej, że przepisy tej ustawy nie uchybiają
ochronie przedmiotów, o których mowa w art. 1 pkt 1, przewidzianej w innych
ustawach. Za dopuszczalnością takiej kumulacji opowiedział się Sąd Najwyższy
w wyrokach z dnia 12 października 2005, III CK 160/05 (OSNC 2006, nr 7 – 8, poz.
132) oraz z dnia 2 stycznia 2007 r., V CSK 311/06 (Biul. SN 2007, nr 5, poz. 11).
W pierwszym z tych orzeczeń uznał, że używanie w obrocie gospodarczym
zarejestrowanego znaku towarowego podobnego do wcześniej zarejestrowanego
i używanego znaku renomowanego dla oznaczenia towarów identycznych lub
podobnych do oznaczonych tym znakiem, lecz o niskiej jakości, jest czynem
nieuczciwej konkurencji (art. 3 u.z.n.k.). Wynika z tego, że w tamtej sprawie
pozwany podszywał się pod znak powoda, sygnując nim swoje wyroby gorszej
jakości, czego w rozpoznawanej obecnie sprawie pozwanemu nie przypisano.
Zdaniem Sądu Najwyższego, wyostrzało to jedynie nieetyczność postępowanie
naruszyciela, nie przesądzając o samej zasadzie możliwości przypisania mu
popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji. Potwierdzeniem takiego stanowiska jest
sprawa V CSK 311/06, w której udzielono powodowi ochrony prawnej mimo, iż nie
było w niej zarzutu, że wyroby naruszyciela są gorszej jakości. W uzasadnieniu
wyroku z tej ostatniej sprawy Sąd Najwyższy przyjął, że nieuczciwe w rozumieniu
u.z.n.k. jest każde zachowanie się przedsiębiorcy, które narusza m. in. dobre
obyczaje i każde takie zachowanie, jeśli zagraża lub narusza interes innego
przedsiębiorcy, podlega ochronie (art. 3 ust. 1 u.z.n.k.). Wymaga to jedynie
wskazania, jaki inny dobry obyczaj, niż wymienione w art. 10 u.z.n.k., doznał
naruszenia oraz udowodnienia, że nieprzestrzeganie tego obyczaju zagroziło lub
naruszyło interes konkurenta. Takim dobrym obyczajem w naszej tradycji jest
norma moralna, zgodnie z którą nikt nie powinien czerpać nieuzasadnionych
korzyści z cudzej pracy. Oznacza to, że należy badać każdorazowo sposób
9
i mechanizm rywalizacji między konkurentami na rynku w aspekcie przestrzegania
zasad dobrych obyczajów. W konkluzji Sąd Najwyższy przyjął w tamtej sprawie,
że sprzeczne z dobrymi obyczajami jest wprowadzenie do obrotu gospodarczego
wyrobu rodzajowo tożsamego z istniejącym na rynku tego samego rodzaju
wyrobem innego producenta, jeżeli przyciągnięcie uwagi klientów nastąpiło
w wyniku zastosowania podobieństwa opakowań, wywołującego pozytywne
skojarzenia z utrwalonym w świadomości klientów wizerunkiem wyrobu wcześniej
wprowadzonego.
Podzielając stanowiska prawne wyrażone w powołanych judykatach, warto dodać,
że, zdaniem Sądu Najwyższego rozpoznającego niniejszą sprawę, za przyjęciem
zasady kumulacji roszczeń z obu ustaw przemawiają dwa dodatkowe argumenty.
Pierwszy, na który trafnie zwrócono uwagę w piśmiennictwie, że podstawowy
przedmiot ochrony obu ustaw jest odmienny. W przypadku p.w.p., przedmiotem tym
jest przede wszystkim ochrona prawa wynikającego z rejestracji znaku, zaś
w przypadku u.z.n.k., ochrona uprawnienia do korzystania z wypracowanej siły
atrakcyjnej przedsiębiorstwa. Odmienność ta sprawia, że do „nakładania się”
ochrony z obu ustaw może dojść wyjątkowo, a więc tylko w sytuacji, kiedy
naruszenie prawa do znaku może stanowić jednocześnie czyn nieuczciwej
konkurencji. Drugi argument ma charakter zasadniczy. Z porównania zakresu
ochrony przewidzianej w razie naruszenia prawa ochronnego na znak towarowy
(art. 296 ust. 1 p.w.p.) z zakresem ochrony przewidzianej w wypadku dokonania
czynu nieuczciwej konkurencji (art. 18 u.z.n.k.) wynika, że zakres roszczeń
ochronnych w tej drugiej ustawie jest szerszy. Brak jest zatem dostatecznego
uzasadnienia natury aksjologicznej, aby w razie podjęcia działań naruszających
prawo do znaku renomowanego, stanowiących jednocześnie naruszenie dobrych
obyczajów, pozbawiać uprawnionego możliwości skorzystania z szerszych środków
ochrony prawnej przewidzianych w u.z.n.k. Byłoby to sprzeczne z podstawowym
celem tej ustawy, którym jest zapewnienie warunków zdrowej konkurencji rynkowej.
Gdyby jednak nawet przyjąć punkt widzenia pozwanego o niedopuszczalności
kumulacji roszczeń z obu ustaw, to i tak nie doprowadziłoby to do uwzględnienia
skargi kasacyjnej w niniejszej sprawie. Trzeba bowiem pamiętać, że przedmiotem
żądań pozwu jest nie tylko prawo do znaku renomowanego powoda, ale także -
10
łączące się z nim nierozerwalnie - posługiwanie się umieszczanym pod znakiem
napisem o treści „okna do poddaszy”, przejętym w sposób dosłowny przez
pozwanego. Znak powoda opatrzony tym podpisem tworzy całość kompozycyjną,
używaną do oznaczenia jego wyrobów. W razie więc uznania, że sam znak
renomowany nie korzysta z ochrony przewidzianej w art. 3 ust. 1 u.z.n.k., nie ulega
wątpliwości, że z takiej ochrony powinno korzystać całe oznaczenie wraz
z podpisem „okna do poddaszy”.
Wszystko to prowadzi do wniosku, że nieuzasadnione są zarzuty skargi kasacyjnej
naruszenia art. 296 p.w.p. w zw. z art. 3 ust. 1 i art. 18 ust. 1 – 3 u.z.n.k.
4. Pozbawiona jest też racji krytyka pozwanego, że zaaprobowanie treści
skarżonego wyroku prowadzi w konsekwencji do monopolizacji zasad
budowania znaków towarowych, gdyż w istocie rozstrzygnięcie to nie udziela
ochrony znakowi towarowemu, lecz przyznaje powodom prawo do zasady
tworzenia znaku, polegającej na posłużeniu się białymi drukowanymi literami
na czerwonym tle w kształcie prostokąta, co jest niedopuszczalne.
Wbrew temu zarzutowi stwierdzić należy, iż Sąd zakazał pozwanemu
posługiwania się oznaczeniem kojarzącym się z konkretnym oznaczeniem
stosowanym przez powoda, którego zasadniczym składnikiem jest należący
do niego znak towarowy. Nie może zatem być mowy o jakimkolwiek
zastrzeżeniu na rzecz powodów samej zasady budowania znaku
towarowego.
Nieuzasadniony jest wreszcie zarzut skargi pozwanego udzielenia ochrony obu
powodom, w sytuacji, kiedy, zgodnie z jego twierdzeniem, na terenie Polski
prowadzi działalność tylko drugi z nich (V. Polska Sp. z o.o.). Przyjąć bowiem
należy, że skoro bezspornym jest, iż tym znakiem renomowanym posługują się obaj
powodowie, to naruszenie prawa do tego znaku przez pozwanego dotyka sfery
uprawnień obu powodów, a tym samym zasadne jest uwzględnienie roszczeń obu
powodów.
Z tych przyczyn nieusprawiedliwiony jest zarzut skargi kasacyjnej naruszenia art.
296 w zw. z art. 153 ust. 1 p.w.p.
11
5. Skoro bezpodstawne okazało się podważanie przez pozwanego faktu
naruszenia należącego do powodów znaku renomowanego i opartego na
tym znaku oznaczania przez nich ich wyrobów, to pozbawione racji są też
pretensje skarżącego o udzielenie powodom ochrony polegającej na
nakazaniu mu wycofania z obrotu i zniszczeniu materiałów informacyjnych,
reklamowych i promocyjnych, zawierających oznaczenia stanowiące
przedmiot sporu, jak również zobowiązaniu go do opublikowania
odpowiedniego przeproszenia.
W rezultacie skarga kasacyjna podlegała oddaleniu, jako niezasadna (art. 39814
k.p.c.).