Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 14 listopada 2008 r.
II PK 88/08
1. Ocena, czy nastąpiło nękanie i zastraszanie pracownika oraz, czy dzia-
łania te miały na celu i mogły lub doprowadziły do zaniżonej oceny jego przy-
datności zawodowej, do jego poniżenia, ośmieszenia, izolacji bądź wyelimino-
wania z zespołu współpracowników, opierać się musi na obiektywnych kryte-
riach.
2. Izolacja pracownika w grupie współpracowników nie stanowi autono-
micznej cechy mobbingu. Tylko izolacja w grupie pracowniczej będąca następ-
stwem działań polegających na negatywnych zachowaniach objętych dyspozy-
cją tej normy (nękanie, zastraszanie, poniżanie, ośmieszanie) uzasadnia przyję-
cie zaistnienia mobbingu. Jeśli natomiast jest ona reakcją na naganne zacho-
wania pracownika w stosunku do swoich współpracowników, to nie ma pod-
staw, aby działaniom polegającym na unikaniu kontaktów z takim pracowni-
kiem przypisywać znamiona mobbingu.
Przewodniczący SSN Romualda Spyt (sprawozdawca), Sędziowie SN:
Małgorzata Gersdorf, Jerzy Kwaśniewski.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 14 listopa-
da 2008 r. sprawy z powództwa Moniki N. przeciwko Gimnazjum [...] w G. o ustalenie
i odszkodowanie, na skutek skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowe-
go-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku z siedzibą w Gdyni z dnia 30
października 2007 r. [...]
1) o d d a l i ł skargę kasacyjną,
2) zasądził od Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Gdańsku na rzecz
radcy prawnego Doroty J. kwotę 1.350 zł tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej po-
mocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu kasacyjnym powiększo-
ną o kwotę podatku od towarów i usług.
2
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń w Gdańsku wyrokiem z dnia 21
czerwca 2007 r. oddalił powództwo Moniki N. o ustalenie i odszkodowanie skierowa-
ne przeciwko Gimnazjum [...] w G. Wyrok ten zapadł w następującym stanie faktycz-
nym. Powódka jest zatrudniona u pozwanego na stanowisku nauczyciela matematy-
ki. Na początku zatrudnienia jej współpraca z dyrektorem szkoły oraz pozostałymi
nauczycielami układała się dobrze. Powódka była cenionym i zaangażowanym w
pracę nauczycielem. Sytuacje konfliktowe pojawiły się pod koniec roku szkolnego
2004/2005. Pierwszym takim wydarzeniem była wycieczka szkolna. Powódka została
poinformowana przez dyrektorkę gimnazjum, że udział w niej uczennicy, która ze
względu na swój stan zdrowia miała indywidualny tok nauczania, winien być poprze-
dzony zgodą lekarza leczącego dziecko i zgodą jego matki. Z niewiadomych przy-
czyn powódka odebrała to zachowanie dyrektorki (uzasadnione okolicznościami)
jako atak na siebie, a tymczasem to jej zachowanie, zdaniem Sądu było nieodpowie-
dzialne. Ponadto powódka - wbrew swoim zapewnieniom składanym dyrektorce -
zabrała na wycieczkę swojego konkubenta, co spotkało się niezadowoleniem rodzi-
ców dzieci. W trakcie tej wycieczki dwie pozostałe nauczycielki zachowywały się
niewłaściwie w stosunku do uczniów, o czym dzieci poinformowały swoich rodziców.
Również powódka przekazała tę wiadomość dyrektorce. Na posiedzeniu rady peda-
gogicznej jedna z nauczycielek zabrała głos w kwestii nieporozumień między powód-
ką a tymi dwiema nauczycielkami. Nauczyciele wypowiadali się na ten temat (co sąd
uznał za właściwą drogę rozwiązania tego problemu), nie komentując zachowania
powódki, a jedynie rozważając sposoby unikania sytuacji konfliktowych na oczach
dzieci. Zostało to odebrane przez powódkę jako szykana. Dyrektorka - z uwagi na
sytuacje konfliktowe na wycieczce i niezastosowanie się powódki do zaleceń doty-
czących obecności na niej jej konkubenta - nie przydzieliła powódce wychowawstwa
w roku szkolnym 2005/2006. Na początku tego roku szkolnego powódka ponownie
zabrała na wycieczkę szkolną swojego konkubenta. Jeden z rodziców dzieci uczest-
niczących w wycieczce pytał później, co to za mężczyzna i dlaczego robił na wy-
cieczce zdjęcia dzieciom. Jednym z zarzewi konfliktu była ciągła 8-godzinna obec-
ność konkubenta powódki w szkole lub przed szkołą i robienie przez niego zdjęć,
które według jego słów miały dokumentować łamanie praw konstytucyjnych. W od-
powiedzi na wielokrotne uwagi dotyczące tej kwestii powódka nie reagowała, a
3
ostatecznie w czasie rozmowy z dyrektorką, przedstawicielem ZNP i przewodniczącą
rady pedagogicznej stwierdziła, że nie ma w obecności konkubenta w szkole nic na-
gannego. Po tej rozmowie wydany został pisemny zakaz wstępu konkubenta powód-
ki na teren szkoły, co nie zmieniło jego zachowania. Nawet po usunięciu ze szkoły
przez funkcjonariuszy policji wrócił on pod szkołę.
Konflikt między powódką a dyrektorką i nauczycielami dotyczył również dodat-
kowej godziny matematyki, którą prowadzić chciała powódka, a na co potrzebna była
zgoda rodziców. Początkowo dyrektorka była przeciwna temu projektowi, ale na
prośbę rodziców i powódki wyraziła na to zgodę. W tej sprawie zorganizowane zo-
stało zebranie rodziców (miało na celu wyjaśnienie ilości godzin matematyki), które
prowadzone było przez jedną z nauczycielek. Mimo próśb dyrektorki, powódka wraz
ze swoim konkubentem wtargnęła na to zebranie i zaczęła tłumaczyć, że dyrekcja
zabrania jej prowadzenia dodatkowej lekcji matematyki. Nauczycielka prowadząca
zebranie, nie mogąc opanować zachowania powódki i jej konkubenta, wzięła powód-
kę pod rękę i wyprowadziła z klasy. W tym samym dniu powódka wraz z konkuben-
tem wtargnęli także na inne zebranie rodziców odbywające się w szkole. Rodzice
uczniów byli zdezorientowani całą sytuacją i dyrektorka zmuszona została do prze-
prowadzenia rozmowy wyjaśniającej, podczas której również wtargnęła powódka ze
swoim konkubentem, krzycząc, że rozmawia się o niej bez niej. Zdaniem Sądu rów-
nież i to zachowanie powódki należy ocenić negatywnie, gdyż decyzja o dodatkowej
lekcji matematyki należała do dyrektorki, a powódka wręcz wymusiła zgodę na jej
prowadzenie. W ocenie Sądu opisane wyżej działania podważały autorytet współpra-
cowników i przełożonych i miały na celu stworzenie wrażenia, że powódka jest bar-
dziej zaangażowana w pracę niż pozostali nauczyciele. Poza tym wywołały one nie-
potrzebne zdenerwowanie rodziców i konieczność tłumaczenia zaistniałej sytuacji.
Po tym, jak jedna z nauczycielek uzyskała zgodę na prowadzenie klasy z roz-
szerzonym programem matematyki, powódka zaczęła artykułować zarzuty pod adre-
sem dwóch innych nauczycielek matematyki, że nie angażują się one w naukę
przedmiotu i również nie pozwalają na to powódce. Twierdziła, że kradną jej pomysły
edukacyjne, nie starają się, mają inne zajęcia, nie są tak zdolne i wykształcone jak
ona. W rozmowach z dyrektorem wskazywała, że nie pozwala się jej wydawać wła-
snej gazetki, pozostałe matematyczki blokują jej pomysły. Na spotkaniu z tymi nau-
czycielkami zorganizowanym przez dyrektorkę powódka nie potrafiła sprecyzować
swoich zarzutów. W kwestii gazetki matematycznej, którą powódka chciała wydawać,
4
Sąd ustalił, że nikt nie zabraniał jej rozprowadzania wśród uczniów, jedynie nauczy-
ciele nie chcieli się angażować w jej dystrybucję. Ponadto, zdaniem Sądu, powódka
miała obowiązek przedstawić ten projekt zespołowi, w którym pracowała, ponieważ w
szkole była już wydawana inna gazetka przez zespół przyrodniczo - matematyczny,
w skład którego wchodziła również ona.
Od września 2005 r. zachowanie powódki stało się uciążliwe. Wpadała w hi-
sterię z byle powodu, płakała, twierdziła, że jest prześladowania, odrzucona, że
wszyscy są jej wrogami, że pozostali nauczyciele zazdroszczą jej wykształcenia, że
jak popełni samobójstwo, to odpowiedzialni za jej śmierć będą wszyscy nauczyciele.
Wieczorami powódka kontaktowała się z innymi nauczycielami i rodzicami uczniów,
zadawała im dziwne i osobiste pytania, szukając domniemanego spisku przeciwko
sobie. Zaczęła nagrywać na dyktafon wypowiedzi innych nauczycieli i dyrektorki -
bez ich wiedzy i zgody. Skarżyła się dzieciom w trakcie lekcji, że jest szykanowana,
że chcą ją zwolnić, że nikt jej nie lubi. Zachowanie powódki zaczęło udzielać się dzie-
ciom, które w relacjach z rodzicami przedstawiały właśnie w ten sposób sytuację po-
wódki. Atmosfera w pracy stała się nie do zniesienia, powódka nie przyjmowała żad-
nych racjonalnych argumentów, między nią a pozostałymi nauczycielami nie było
żadnego intelektualnego porozumienia, żadna rozmowa z nią nie była możliwa.
Każde zachowanie nauczycieli powódka traktowała jako wymierzony w nią atak,
spowodowany tym, że jest mądrzejsza i bardziej wykształcona od pozostałych nau-
czycieli. Jej zachowanie wskazywało na konieczność pomocy specjalistycznej. Za-
częła mnożyć się korespondencja między powódką a dyrektorką. Na łamach prasy,
na forum internetowym, w radiu i telewizji zaczęły ukazywać się materiały o nieprawi-
dłowościach i złej atmosferze w szkole, o niszczeniu dorobku zawodowego powódki,
a także o prywatnych sprawach nauczycielek, niektóre podpisane - Monika N. Pisma
tej treści kierowane były do Policji, Prokuratury, Kuratorium Oświaty, Wydziału Edu-
kacji Urzędu Miejskiego w G. oraz Państwowej Inspekcji Pracy. Ta ostatnia instytucja
przeprowadziła w listopadzie 2005 r. inspekcję dotyczącą relacji powódki z pozostałą
kadrą nauczycielską. Dyrektorka szkoły zwróciła się o pomoc do Stowarzyszenia
Antymobbingowego. W dniu 27 listopada 2005 r. odbyło się w szkole posiedzenie
rady pedagogicznej poświęcone tematowi mobbingu, powołano komisję antymobbin-
gową. Powódka odmówiła udziału w jej pracach oraz odmówiła wyznaczenia do niej
swego reprezentanta. Ze względu na skargi powódki na swój stan zdrowia dyrektor-
ka skierowała powódkę na badania profilaktyczne, nie wskazując ich zakresu. Doszło
5
też do nieporozumień na tle wyjazdu nauczycieli na wyjazdową radę pedagogiczną
do W., w której powódka chciał wziąć udział wraz ze swoim konkubentem, co spo-
tkało się ze sprzeciwem nauczycieli. Powódka nie mogła się zdecydować czy poje-
dzie na wycieczkę sama, czy też na nią nie pojedzie. Ostatecznie, kiedy miejsca zo-
stały już zarezerwowane, zarzuciła nauczycielce organizującej wyjazd, że pozbawia
się jej uczestnictwa w radzie pedagogicznej i odmawia świadczeń z funduszu socjal-
nego. Od grudnia 2005 r. powódka zaczęła korzystać z częstych zwolnień lekarskich.
Skarżyła się na swój stan zdrowia i tłumaczyła ciągłą obecność w szkole swojego
konkubenta koniecznością podawania jej leków. Kilka lat wcześniej powódka nie-
prawdziwie informowała o tym, że ma chorobę nowotworową i przechodzi chemiote-
rapię.
Powyższe Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków, nie dając tym samym
wiary wersji przedstawianej przez powódkę. Dla podkreślenia niewiarygodności jej
zeznań Sąd wskazał przykładowo na to, że zeznawała ona o dyskomforcie, jaki miała
odczuwać na spotkaniu nauczycielskim w pubie, między innymi z powodu tego, że
musiała spożywać alkohol, tymczasem ze zdjęć zrobionych podczas tego spotkania
można odnieść zupełnie odmienne wrażenie (powódka śmieje się, pali papierosa i
pije alkohol). Druga sytuacja, to wręczenie powódce koszulki z napisem „Noszę się
bezpiecznie - HIV nie wybiera - TY możesz”, co odebrała jako celowe upokorzenie
jej. Tymczasem koszulki takie otrzymali wszyscy nauczyciele w ramach akcji promo-
cyjnej i nosili je.
Na podstawie opinii biegłych sądowych, wydających opinię na podstawie akt
sprawy, w tym dokumentacji medycznej, Sąd stwierdził, że powódka nie jest chora
psychicznie, natomiast cierpi na zaburzenia lękowo - depresyjne na podłożu sytu-
acyjnym i osobowościowym wraz z cechami osobowości niedojrzałej, co może mieć
wpływ na subiektywne i nieadekwatne do stanu rzeczywistego poczucie krzywdy u
powódki. Te zaburzenia i cechy osobowości mogą mieć wpływ na jej relacje z oto-
czeniem, w tym z pracodawcą i współpracownikami.
Mając tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy stwierdził, że wobec powódki
nie był stosowany mobbing, a istniejący w szkole konflikt i jego eskalacja spowodo-
wana została przez nią samą. Nawet jeśli uznać, że niektóre zachowania wobec po-
wódki były nieprawidłowe (np. sugestie co do konieczności skorzystania z pomocy
lekarza specjalisty, fizyczne zmuszenie jej do opuszczenia klasy), wynikało to z reak-
cji na jej absurdalne i kłopotliwe zachowanie, wywołujące zdenerwowanie u współ-
6
pracowników. Ostatecznie Sąd uznał, że w pozwanej szkole nie miały miejsca dzia-
łania lub zachowania dotyczące powódki, które wypełniałyby dyspozycję art. 943
§ 2
k.p.
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku z siedzibą
w Gdyni wyrokiem z dnia 30 października 2007 r. oddalił apelację powódki od po-
wyższego wyroku. W pisemnych motywach rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy podzielił
ustalenia faktyczne oraz ich ocenę - dokonane przez Sąd Rejonowy. W konsekwencji
uznał, że mimo naruszenia przez Sąd pierwszej instancji w pierwszej fazie postępo-
wania przepisu art. 61 § 4 k.p.c. w związku z art. 8 k.p.c. (błędne dopuszczenie do
udziału w sprawie Stowarzyszenia Antymobbingowego), zapadłe orzeczenie jest
prawidłowe. Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutu apelacji opartego na naruszeniu art.
233 § 1 k.p.c. Podkreślił, że charakter pism procesowych i apelacji powódki wskazują
na subiektywizm dokonywanych przez nią ocen. Stwierdził, że dla uznania określo-
nego zachowania za mobbing konieczne jest stworzenie obiektywnego wzorca ofiary
rozsądnej, co z zakresu mobbingu pozwoli wyeliminować przypadki wynikające z
nadmiernej wrażliwości pracownika. W ocenie Sądu drugiej instancji działania prze-
łożonych powódki i jej współpracowników nie miały charakteru nękania i dręczenia
bądź zastraszania powódki, nie naruszały zasad współżycia społecznego i przyjętych
norm postępowania. Wynikały z egzekwowania obowiązków pracowniczych. Za na-
ganne i naruszające zasady współżycia społecznego uznał Sąd rozpowszechnianie
przez powódkę informacji szkalujących szkołę i pracujących w niej nauczycieli, wy-
konywanie telefonów prywatnych do nauczycieli przybierające postać nagabywania,
nagrywanie nauczycieli bez ich zgody, brak woli wytłumaczenia konkubentowi, że
jego ciągła obecność w szkole zaostrza konflikt. Sąd podkreślił, że pozostali nau-
czyciele mieli prawo czuć się nękani i zastraszani przez powódkę. Mogli mieć do niej
żal w związku z publikacjami internetowymi, nierzadko komentującymi ich życie oso-
biste. Wytworzona przez powódkę wokół szkoły atmosfera mogła powodować uczu-
cie zaprzepaszczenia lat pracy nauczycieli nad wizerunkiem szkoły i poczucie
krzywdy z tego powodu. Konflikt w szkole odbił się negatywnie na zdrowiu nie tylko
powódki lecz i pozostałych nauczycieli. Nie można więc dziwić się temu, że nauczy-
ciele w końcu zaczęli unikać kontaktów i rozmów z powódką, odcięli się od niej. Taka
geneza izolacji powódki nie wypełnia znamion mobbingu. Subiektywne i nieadekwat-
ne do rzeczywistości poczucie krzywdy u powódki może mieć swoje źródło w jej ce-
7
chach osobowości, jak też cechy te mogą mieć istotny wpływ na relacje powódki z
otoczeniem, pracodawcą i współpracownikami.
Skargę kasacyjną od powyższego wyroku wywiodła powódka, opierając ją na
naruszeniu prawa materialnego - art. 943
§ 2 k.p. poprzez jego błędną wykładnię,
polegającą na przyjęciu, że mobbing oznacza działania skierowane przeciwko wzor-
cowi „ofiary rozsądnej” oraz art. 943
§ 3 i art. 943
§ 4 k.p., poprzez ich niezastosowa-
nie w niniejszej sprawie.
Skarżąca powołała się na występowanie w niniejszej sprawie istotnego za-
gadnienia prawnego sprowadzającego się do odpowiedzi na pytanie, czy zachowa-
nie pracodawcy może być uznane za mobbing w przypadku, gdy pracownik zostaje
wyizolowany z zespołu współpracowników na skutek pogorszenia się stanu jego
zdrowia wywołanego sytuacją w miejscu pracy i uznania przez współpracowników za
osobę niestabilną psychicznie, mimo tego że okoliczność ta nie wynika z przeprowa-
dzonego badania lekarskiego. Skarżąca stwierdziła także, że istnieje konieczność
dokonania wykładni przepisu art. 943
§ 2 k.p., budzącego poważne wątpliwości po-
przez wyjaśnienie czy mobbing oznacza działania dotyczące lub skierowane prze-
ciwko pracownikowi (niezależnie od jego predyspozycji psychicznych), czy też prze-
ciwko pracownikowi wypełniającemu obiektywny wzorzec „ofiary rozsądnej”.
Wskazując na powyższe powódka wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania, ewentualnie
o uchylenie zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy oraz o zasądze-
nie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu, a także - w obu tych
przypadkach o - zasądzenie kosztów nieopłaconej pomocy udzielonej powódce z
urzędu - w tym także w postępowaniu kasacyjnym.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej podniesiono, że w toku postępowania Sąd
ustalił, że pomiędzy powódką a pozostałymi nauczycielami wywiązać miał się konflikt
wywołany postawą powódki i jej wrażliwością na odbiór otoczenia. Z ustaleń tych
wynika, że powódka była wypraszana z zebrań, pozostali współpracownicy z nią nie
rozmawiali, otrzymała poniżającą koszulkę, inni nauczyciele tylko ją wypożyczyli oraz
że od września 2005 r. zachowanie powódki „zasadniczo odbiegało od normy za-
chowania nauczyciela i człowieka”. W toku kontroli Państwowej Inspekcji Pracy
stwierdzono, że negatywne reakcje członków grona pedagogicznego mogły mieć na
celu zdyskredytowanie i marginalizowanie inicjatyw podejmowanych przez powódkę,
pierwotna odmowa prowadzenia dodatkowych zajęć przez powódkę była bezpod-
8
stawna, nieuzasadniona była odmowa wydania gazetki z uwagi na brak akceptacji
współpracowników - rady pedagogicznej, w trakcie kontroli stwierdzono okoliczności,
które wskazywały na istnienie mobbingu, w stosunku do powódki dopuszczono się
aluzji i krytyki, działania współpracowników mogły naruszać wizerunek powódki i
uderzać w pozycję zawodową, samo skierowanie na badania lekarskie stanowiło
naruszenie wizerunku powódki, podobnie jak sugerowanie zaburzeń psychicznych.
Zdaniem skarżącej, objawy załamania stanu zdrowia (histeria, apatia, poczu-
cie krzywdy, alienacja) powinny były skłonić dyrekcję do skierowania powódki na ko-
lejne badania lekarskie, w żadnym zaś wypadku nie powinno dojść do alienacji pra-
cownika, wywołania u niego poczucia spiskowania przeciwko niemu. W sytuacji na-
tomiast, gdy zachowanie powódki dawało podstawy do rozwiązania stosunku pracy,
pracodawca powinien podjąć taką decyzję, a nie pozwalać na dalszą eskalację kon-
fliktu i funkcjonowania powódki w niezdrowej atmosferze. Pracodawca w niniejszej
sprawie, mimo ciążącego na nim obowiązku podjęcia działań zmierzających do likwi-
dacji mobbingu, pozostawał bierny.
Stan faktyczny ustalony przez Sąd pozwala na wyciągnięcie następujących
wniosków: nie wiadomo, co było czynnikiem inicjującym konflikt w szkole, konflikt ten
doprowadził do całkowitego wyalienowania powódki od reszty pracowników, jego
wynikiem była niechęć do powódki ze strony innych nauczycieli, na skutek tego kon-
fliktu dramatycznie pogorszył się stan zdrowia powódki, konflikt miał charakter samo-
napędzającej się spirali wzajemnej niechęci, odizolowania, utraty zaufania i pretensji,
pracodawca nie podjął wystarczających działań dla zapobieżenia długotrwałemu pro-
cesowi, którego skutkiem wyrządzona została powódce krzywda.
Skarżąca podkreśliła, że pierwotna alienacja powódki miała wynikać z jej
stanu psychicznego, co jednakże nie zostało udowodnione. Stopniowe pogłębianie
alienacji i okazywania powódce niechęci było sprzężone ze zmianami w jej reakcji na
otoczenie z uwagi na depresję, której pogłębienie spowodowała sytuacja w środowi-
sku pracy. Dopiero w późniejszych fazach relacji powódki ze współpracownikami re-
akcje tych ostatnich mogły być uzasadnione, a w związku z eskalacją konfliktu nie
sposób oceniać prawidłowo postępowania żadnej z jego stron. Nie powinno budzić
wątpliwości, że stwierdzona została anomalia w traktowaniu powódki w środowisku
pracy, która spowodowała odizolowanie powódki, zaniżenie poczucia przydatności
zawodowej oraz wywołały rozstrój zdrowia. W realiach niniejszej sprawy powódka
została wyalienowana ze środowiska zawodowego i była inaczej traktowania przez
9
pracodawcę, mimo że nie było formalnych podstaw do ukarania jej karą dyscyplinar-
ną, wypowiedzenia umowy o pracę czy skorzystania przez powódkę ze zwolnienia
lekarskiego.
Ponadto błędnie, zdaniem skarżącej, Sąd Okręgowy dla ustalania znamion
mobbingu przyjął wzorzec „ofiary rozsądnej”, nie biorąc pod uwagę indywidualnych
predyspozycji pracownika. Tymczasem, zdaniem skarżącej, z zasady równego trak-
towania wynikającej z art. 183a
k.p. oraz z praw konstytucyjnych wynika, że wszyscy
powinni być traktowani równo, co oznacza, że nie ma podstaw do izolacji pracownika
wykazującego cechy bardziej rozwiniętej wrażliwości. Tym samym Sąd Okręgowy
dopuścił się naruszenia przepisów wskazanych w podstawach kasacyjnych uznając,
że nie zaistniało w stosunku do powódki zjawisko mobbingu, wyłącznie z powodu jej
wyjątkowej wrażliwości, co spowodowało także oddalenie roszczenia o odszkodowa-
ne z tego tytułu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest nieuzasadniona. W pierwszej kolejności wskazać nale-
ży, że zgodnie z art. 39813
§ 2 k.p.c. Sąd Najwyższy jest związany ustaleniami fak-
tycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia. Ustalenia te, jeśli nie
zostały podważone w skardze poprzez skuteczne zarzuty naruszenia prawa proce-
sowego, stanowią dla Sądu Najwyższego podstawę faktyczną zaskarżonego orze-
czenia, w oparciu o którą oceniane są zarzuty naruszenia prawa materialnego. Ni-
niejsza skarga ograniczyła się do zarzutów dotyczących prawa materialnego, które
odnoszone mogą być wyłącznie do ustalonego stanu faktycznego.
W pierwszym zarzucie bazującym na błędnej wykładni art. 943
§ 2 k.p. skarżą-
ca wywodzi, iż bezzasadnie - dla oceny zaistnienia przesłanek mobbingu - Sąd
przyjął wzorzec „ofiary rozsądnej”. Jak zaś wynika z jego uzasadnienia, przy ocenie
tej kwestii winny być brane pod uwagę osobiste predyspozycje pracownika, w tym
jego ponadprzeciętna wrażliwość. Ta szczególna cecha osobista nie powinna też
stanowić podstawy do nierównego traktowania tego pracownika. Wedle ustawowej
definicji mobbingu zawartej w przywołanym wyżej przepisie oznacza on działania lub
zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polega-
jące na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołu-
jące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na
10
celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z ze-
społu współpracowników. Przepis ten odnosi się do uzewnętrznionych aktów (za-
chowań), które muszą obiektywnie zaistnieć, aby powiązane z subiektywnymi odczu-
ciami pracownika złożyły się na zjawisko mobbingu. Samo poczucie pracownika, że
podejmowane wobec niego działania i zachowania mają charakter mobbingu, nie są
wystarczającą podstawą do stwierdzenia, że rzeczywiście on występuje. Ocena za-
tem, czy nastąpiło nękanie i zastraszanie pracownika, czy działania te miały na celu i
mogły lub doprowadziły do zaniżonej oceny jego przydatności zawodowej, do jego
poniżenia, ośmieszenia, izolacji bądź wyeliminowania z zespołu współpracowników,
opierać się musi na obiektywnych kryteriach. Kryteria te zaś wynikają z rozsądnego
postrzegania rzeczywistości, prowadzącego do właściwej oceny intencji drugiej
osoby w określonych relacjach społecznych. Jeśli zatem pracownik postrzega okre-
ślone zachowania jako mobbing, to zaakceptowanie jego stanowiska uzależnione
jest od obiektywnej oceny tych przejawów zachowania w kontekście ujawnionych
okoliczności faktycznych. W takim, zaaprobowanym przez Sąd Najwyższy, znacze-
niu użyte zostało przez Sąd Okręgowy pojęcie „ofiary rozsądnej”, zatem omawiany
zarzut błędnej wykładni przepisu art. 943
§ 2 k.p. jest nieuzasadniony.
Niezrozumiałe jest przy tym zarzucie odwoływanie się w skardze do zasady
równego traktowania pracowników (art. 183a
k.p.). Po pierwsze, zarzut naruszenia
tego przepisu nie znalazł się w podstawach kasacyjnych. Po drugie, stwierdzenie, że
„brak podstaw do izolacyjnego traktowania nauczyciela w przypadku, gdy jego oso-
bowość wykazuje cechy bardziej rozwiniętej wrażliwości” sugeruje, że nastąpiło dys-
kryminowanie powódki z uwagi na jej szczególne cechy osobiste. Jednakże nie po-
krywa się to z ustalonym stanem faktycznym. Przede wszystkim nie potwierdza się
chronologia zdarzeń przedstawiana przez skarżącą. W skardze mianowicie wskazuje
się, że nadzwyczajna wrażliwość powódki, stała się przyczyną jej odrzucenia w śro-
dowisku zawodowym, a dopiero później reakcja powódki wynikająca z pogarszające-
go się stanu zdrowia, którego źródłem było to odrzucenie, wywoływała u niej zacho-
wania uzasadniające negatywne reakcje współpracowników, co doprowadziło do
samonapędzającej się spirali wzajemnej niechęci, utraty zaufania i pretensji. Tym-
czasem z ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że źródłem odsunięcia się pracowników
od powódki były jej zachowania w sytuacjach konfliktowych. Stwierdził on, że „nie
można się dziwić postawie nauczycieli, iż w końcu zaczęli unikać kontaktów, rozmów
z powódką. [....] W ocenie Sądu Okręgowego nauczyciele mogą się czuć nękani
11
przez powódkę, z jej osobą łączą bowiem obraźliwe publikacje internetowe, nierzad-
ko komentujące ich życie osobiste. Dowodem tego jest chęć odcięcia się od osoby
powódki, unikanie kontaktu z nią”. Zatem to nie jest tak, jak to się przedstawia w
skardze, że najpierw zaistniało odizolowanie powódki od grupy z uwagi na jej szcze-
gólną wrażliwość, co spowodowało pogorszenie stanu jej zdrowia, a to z kolei stało
się przyczyną jej konfliktów z otoczeniem w pracy. Odwrotnie, Sąd ustalił, że powód-
ka była lubiana i ceniona, zmiana postrzegania jej przez współpracowników nastę-
powała w miarę narastających konfliktów z pracownikami, w których powódka była
stroną winną, czasami współwinną. Zajmowana przez nią postawa w tych konflik-
tach, jej zachowanie krzywdziło pozostałych pracowników i uzasadniało ich niechęć
do kontaktów z powódką, co można uznać za zrozumiałą reakcję obronną. Izolacja ta
zatem nie była przyczyną lecz skutkiem zaistniałych konfliktów, w których to konflik-
tach właśnie zachowania powódki miały charakter zastraszania i nękania pozosta-
łych nauczycieli. Podkreślić też należy, że izolacja pracownika w grupie współpra-
cowników nie stanowi autonomicznej cechy mobbingu. Tylko izolacja w grupie pra-
cowniczej będąca następstwem działań polegających na negatywnych zachowaniach
objętych dyspozycją tej normy (nękanie, zastraszanie, poniżanie, ośmieszanie) uza-
sadnia przyjęcie zaistnienia mobbingu. Jeśli natomiast jest ona reakcją na naganne
zachowania pracownika w stosunku do swoich współpracowników, to nie ma pod-
staw, aby działaniom polegającym na unikaniu kontaktów z takim pracownikiem
przypisywać znamiona mobbingu.
Wnioski przywołane w skardze, a wyciągnięte przez skarżącą z ustalonego
stanu faktycznego należy zatem skorygować. Konflikt w szkole doprowadził do cał-
kowitego wyalienowania powódki od reszty pracowników. Przyczyną wyalienowania
było uczucie niechęci do powódki uzasadnione jej niewłaściwym i krzywdzącym in-
nych nauczycieli zachowaniem w sytuacjach konfliktowych. Unikanie kontaktu z po-
wódką, wynikało z obawy przed takim zachowaniem i nieadekwatnymi do rzeczywi-
stej sytuacji reakcjami. Wbrew subiektywnemu odczuciu powódki działaniom i za-
chowaniom podejmowanym przez współpracowników powódki i jej przełożonych w
konfliktowych sytuacjach (w ustalonym stanie faktycznym) nie można przypisać mo-
tywu, jaki przyświeca działaniom i zachowaniom mobbingowym nakierowanym na
wywołanie u pracownika zaniżonej oceny przydatności zawodowej. Nie miały też one
charakteru nękania, zastraszania, poniżania czy ośmieszania. Na skutek tego kon-
fliktu pogorszył się stan zdrowia powódki, ale także stan zdrowia innych pracowni-
12
ków. Pracodawca podjął działania zmierzające do wyjaśnienia konfliktu i zarzutów
powódki, skoro już w listopadzie 2005 r. (początek konfliktu czerwiec 2005 r., potem
przerwa wakacyjna, nasilenie konfliktu - wrzesień 2005 r.) zainicjował powołanie ko-
misji antymobbingowej, lecz powódka odmówiła w niej udziału. Pozostając przy tym
wątku, z treści skargi zdaje się wynikać pogląd nie do zaakceptowania, że jednym ze
sposobów przeciwdziałania mobbingowi miałoby być wypowiedzenie umowy o pracę
pracownikowi - ofierze mobbingu, aby nie pozwalać „na dalszą eskalację konfliktu i
funkcjonowanie powódki w niezdrowej atmosferze”.
Skoro stan faktyczny niniejszej sprawy nie wypełnił dyspozycji art. 943
§ 2 k.p.,
nie jest także uzasadniony drugi zarzut naruszenia art. 943
§ 3 i 4 k.p. poprzez ich
niezastosowane w niniejszej sprawie,
Na koniec należy dodać, że powoływanie się skarżącej na ustalenia kontroli
Państwowej Inspekcji Pracy jest bez znaczenia, bowiem wynikające z nich twierdze-
nia nie znalazły potwierdzenia w ustalonym stanie faktycznym, którym Sąd Najwyż-
szy jest związany.
Mając na uwadze powyższe Sąd Najwyższy na mocy art. 39814
k.p.c. orzekł
jak w sentencji. O kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie § 12
ust. 4 pkt 2 w związku § 6 pkt 5 w związku z § 15 rozporządzenia Ministra Sprawie-
dliwości z dnia 28 września 2002 r. sprawie opłat za czynności radców prawnych
oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez
radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.).
========================================