Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 78/09
POSTANOWIENIE
Dnia 17 czerwca 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Mirosława Wysocka (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Wojciech Katner
SSN Hubert Wrzeszcz
Protokolant Bogumiła Gruszka
w sprawie z wniosku O.W.
przy uczestnictwie M.W. i J.W.
o stwierdzenie nabycia spadku,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 17 czerwca 2009 r.,
skargi kasacyjnej uczestnika postępowania J.W.
od postanowienia Sądu Okręgowego w G.
z dnia 12 lutego 2008 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżone postanowienie i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu w G. do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia
o kosztach postępowania kasacyjnego
2
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 12 lutego 2008 r. Sąd Okręgowy w G. oddalił
apelację uczestnika J.W. od postanowienia Sądu Rejonowego w S., który
stwierdził, że spadek po J.W., zmarłej w dniu 28 września 2003 r., nabył w całości
wnuk O.W. na podstawie testamentu notarialnego z dnia 6 stycznia 2003 r.
Postanowienie Sądu Okręgowego zostało oparte na następującej podstawie
faktycznej i prawnej.
J.W. była wdową, miała dwóch synów – M.W. i J.W. W dniu 6 stycznia 2003
r. testamentem sporządzonym w formie notarialnej powołała do całości spadku
wnuka O.W., syna M.W.
Jako nie udowodnione ocenił Sąd zarzuty J.W. przeciwko ważności
testamentu, oparte na twierdzeniu, że został on sporządzony przez
spadkodawczynię w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji
i wyrażenie woli.
Za bezzasadny został uznany zarzut sporządzenia testamentu pod wpływem
błędu, który wymieniony uczestnik opierał na twierdzeniu, że spadkodawczyni nie
znała rzeczywistej wartości swego majątku, gdyż nie zaliczała do niego składników
majątkowych powstałych w czasie pozostawania przez nią w długoletnim
konkubinacie oraz na twierdzeniu, że gdyby w tym błędzie nie pozostawała, nie
sporządziłaby testamentu na rzecz jednego tylko wnuka, z pokrzywdzeniem
pozostałych. Z treści testamentu jednoznacznie wynika wola rozporządzenia całym
majątkiem, niezależnie od tego, co wchodzi w jego skład. Nie wykazanie
przesłanek określonych w art. 945 § 1 pkt 2 k.c. oznaczało brak podstaw do
stwierdzenia nieważności testamentu na jego podstawie.
Co do zarzutów dotyczących nie zachowania formy oświadczenia ostatniej
woli, złożonego w formie aktu notarialnego, Sąd Okręgowy zajął następujące
stanowisko.
Wskazywany przez uczestnika, jako naruszony przy sporządzaniu testamentu,
art. 87 § 1 ust. 4 Prawa o notariacie nie miał zastosowania, gdyż spadkodawczyni
3
umiała się podpisać. Nietrafne są skierowane pod adresem Sądu pierwszej
instancji zarzuty dotyczące braku ustaleń, co do umiejętności pisania przez
spadkodawczynię, gdyż umiejętność pisania nie ma znaczenia dla oceny ważności
testamentu, a istotna i wystarczająca jest tylko umiejętność podpisania. Z art. 87
§ 1 pkt 4, odczytywanego w związku z art. 92 § 1 pkt 8 Prawa o notariacie, wynika
rozróżnienie możliwości pisania i podpisania się, prowadzące do wniosku, że osoba
biorąca udział w czynności notarialnej, nie umiejąca pisać, powinna podpisać akt
notarialny, a jeżeli także nie umie się podpisać, powinna złożyć tuszowy odcisk
palca. Spadkodawczyni potrafiła się podpisać, co potwierdza kopia testamentu
zawierająca odwzorowanie jej podpisu, a strony nie negowały pochodzenia podpisu
od spadkodawczyni. Z tej przyczyny bezprzedmiotowe są zarzuty dotyczące nie
zachowania formy testamentu wymaganej przy braku po stronie testatora
umiejętności pisania.
Skarga kasacyjna uczestnika J.W. została oparta na podstawach ujętych bez
wymaganego wyodrębnienia podstawy naruszenia prawa materialnego oraz
naruszenia przepisów postępowania. Normy materialnoprawne i procesowe zostały
wielokrotnie powtórzone i wymienione w różnych powiązaniach, przy czym
niejednokrotnie jako postać naruszenia wskazano ”błędną wykładnię, błędną
subsumpcję i niewłaściwe zastosowanie”.
Jako naruszone normy prawa materialnego w skardze wymieniono art. 25,
945 § 1 pkt 2, 948 § 1, 78, 79 i 80 k.c. oraz art. 87 § 1 pkt 4, 87 § 2 i 92 § 2 Prawa
o notariacie.
W ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzucono naruszenie art. 15, 217
§ 1 i 2, 220, 227, 228 § 1, 231, 233 § 1, 243, 252, 253, 264, 277, 304, 316 § 1, 328
§ 2, 378 § 1, 382, 386 § 4, 520, 628, 1096 i 1133 § 2 k.p.c., art. 2, 32 ust. 1, 45
ust. 1, 76 ust. 1 i 91 ust. 3 Konstytucji, art. 4 ustawy o kosztach sądowych
w sprawach cywilnych, art. 13, 14 ust. 1, 15 ust. 1 i ust. 2 dekretu o należnościach
świadków, biegłych i stron w postępowaniu sądowym, art. 7 ust. 1, 13 ust. 1 i 2 i 23
ust. 1 Rozporządzenia Rady WE nr 1348/2000.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia oraz postanowienia
Sądu Rejonowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
4
pierwszej instancji, a także – pomimo wniosku o uchylenie orzeczeń - o zasądzenie
kosztów postępowania na podstawie art. 520 § 3 ewentualnie 520 § 2 k.p.c.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje:
Spośród licznych zarzutów skargi kasacyjnej nie można odmówić racji tym
tylko, które odnoszą się do oceny ważności testamentu pod kątem spełnienia
wymagań, co do formy i zostały ujęte w ramach podstawy naruszenia prawa
materialnego – art. 87 § 1 pkt 4 i art. 92 § 1 pkt 8 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. –
Prawo o notariacie (jedn. tekst Dz. U. 2008 r. Nr 189, poz. 1158), dalej jako „pr.
o not.”.
Kodeks cywilny, przewidujący testament notarialny jako jeden z testamentów
zwykłych (art. 950 k.c.) nie określa jego wymagań formalnych. Oznacza to, że
testament notarialny musi odpowiadać ustawowym rygorom, jakim podlega akt
notarialny, sprecyzowanym w Prawie o notariacie.
Stosownie do art. 92 § 1 pkt 8 pr. o not., osoby biorące udział w akcie
notarialnym składają pod nim podpis, co oznacza, że w wypadku testamentu podpis
składa testator. Jeżeli w akcie bierze udział osoba nie umiejąca lub nie mogąca
pisać, powinna złożyć na dokumencie tuszowy odcisk palca, obok którego inna
osoba wpisze imię i nazwisko osoby nie umiejącej (nie mogącej) pisać,
umieszczając swój podpis (art. 87 § 1 pkt 4 pr. o not.); stosowną wzmiankę w treści
dokumentu powinien poczynić notariusz (art. 87 § 2). Z art. 87 § 1 pkt 4 pr. o not.
wynika forma wymagana w odniesieniu do całej takiej kategorii osób, które
obejmuje pojęcie „osoba, która nie umie lub nie może pisać”. Samo sformułowanie
przepisu nie pozostawia pola do rozważań, czy w ramach tej kategorii można
wyróżniać osoby nie umiejące (nie mogące) pisać, lecz umiejące się podpisać.
Podstawę do takiego rozróżnienia Sąd Okręgowy upatruje w art. 92 § 1 pkt 8 pr. o
not., twierdząc, że osoba nieumiejąca pisać może akt notarialny podpisać, co
oznaczałoby w konsekwencji, że art. 87 § 1 pkt 4 pr. o not. ma zastosowanie do
takich tylko osób, które nie tylko nie umieją (nie mogą) pisać, ale także nie umieją
(nie mogą) się podpisać.
Podobną myśl można odnaleźć w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada
2004 r., I CK 229/04 (niepubl.) i z dnia 27 czerwca 2007 r., II CSK 124/07 (OSNC
5
2008, nr 9, poz. 112); w drugim z nich Sąd Najwyższy stanął na stanowisku,
że podpisanie aktu notarialnego przez osobę, która nabyła tylko umiejętność
pisania swego imienia i nazwiska, spełnia wymaganie określone w art. 92 § 1 pkt 8
pr. o not. W piśmiennictwie zagadnienie to wywołuje zasadnicze kontrowersje.
Jednocześnie trudno nie dostrzec, że regulacja zawarta w art. 87 § 1 pkt 4
pr. o not. wyraźnie definiuje krąg osób, wobec których sformułowana jest
przewidziana w nim forma, nie stwarzając żadnych dodatkowych przesłanek
uzasadniających zwolnienie z tej formy. Natomiast art. 92 § 1 pr. o not. ma
charakter ogólny, a jego treścią jest określenie poszczególnych, wspólnych dla
każdego aktu notarialnego wymagań. Ponadto, z art. 92 § 2 wynika, że jeżeli
w akcie bierze udział osoba, która nie umie lub nie może pisać, notariusz stwierdza,
że osoba ta aktu nie podpisała i podaje tego powody.
Niezależnie od sposobu rozstrzygnięcia tych wątpliwości, błędne było
założenie Sądu Okręgowego, że fakt umiejętności (braku umiejętności) pisania
przez testatorkę jest prawnie obojętny dla oceny ważności testamentu. Kwestia ta
musi zostać objęta podstawą faktyczną orzeczenia, jako istotna w procesie badania
zachowania formy oświadczenia złożonego przez osobę, co do której występuje
taka wątpliwość. Tymczasem, mimo, że ta kontrowersyjna w sprawie okoliczność
była przedmiotem postępowania dowodowego, Sąd ostatecznie zaniechał
poczynienia stanowczego ustalenia faktycznego, z powodu błędnego uznania tej
kwestii za bezprzedmiotową.
Sposób odczytania przez Sąd wymienionych przepisów abstrahuje od
kwestii czy w ogóle można uznać, że umie się podpisać taka osoba, która nie umie
pisać. W orzecznictwie i piśmiennictwie powszechnie akceptuje się stanowisko
zajęte przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 30 grudnia 1993 r., III CZP 146/93
(OSNC 1994, nr 5, poz. 94), obszernie umotywowane w jej uzasadnieniu,
że podpis może złożyć jedynie osoba umiejąca i mogąca pisać; chociaż uchwała
odnosiła się do podpisu wystawcy weksla, ma ona znaczenie ogólniejsze, a w jej
uzasadnieniu wskazano, że taki wniosek wynika również z art. 92 § 2 pr. o not.
Kwestia ta ma ścisły związek z funkcjami, które pełni podpis. Ograniczając
się do podstawowej warstwy tego zagadnienia trzeba wskazać, że z podpisem
6
łączy się między innymi autentyczność dokumentu i zgodność osnowy dokumentu
z wolą osoby podpisującej dokument, gdyż podpis pełni funkcję identyfikacyjną
i jednocześnie stanowi „zatwierdzenie” dokumentu. Chodzi w szczególności
o możliwość weryfikacji autentyczności podpisu i identyfikacji osoby podpisującej
oraz możliwość przyjęcia, że osoba ta zna treść oświadczenia, które podpisuje.
Przy braku ustawowej definicji podpisu, określenie cech, jakim powinien
odpowiadać znak graficzny, aby można go było uznać za podpis, jest przedmiotem
wypowiedzi judykatury i doktryny. Pomimo zróżnicowania poglądów, można
wyznaczyć pewne wspólne minimum w zakresie oznaczania tych cech. Zasadniczo
podpis powinien wyrażać co najmniej nazwisko. Nie jest konieczne, aby było to
nazwisko w pełnym brzmieniu, gdyż dopuszczalne jest jego skrócenie, nie musi ono
być także w pełni czytelne. Podpis powinien jednak składać się z liter i umożliwiać
identyfikację autora, a także stwarzać możliwość porównania oraz ustalenia
czy został złożony w formie zwykle przezeń używanej; podpis więc powinien
wykazywać cechy indywidualne i powtarzalne (por. m.in. orzeczenie Sądu
Najwyższego z dnia 23 marca 1932 r., III 1 Rw 515/32, Zb.Urz. z 1932 r., poz. 67
i cyt. uchwałę z dnia 30 grudnia 1993 r., III CZP 146/93).
Przy najłagodniejszym traktowaniu przesłanek uznania konkretnego znaku
pisarskiego za podpis, motywowanym charakterem czynności (oświadczenie
ostatniej woli składane przed notariuszem), nie można odstąpić od minimum, jakim
jest to, by znak pisarski umożliwiał identyfikację osoby, od której pochodzi,
przynajmniej według takich kryteriów, jak cechy indywidualne i powtarzalne.
Chociaż podpis nie musi być sporządzony czytelnie, to powinien odzwierciedlać
cechy charakterystyczne dla osoby, która go składa i tym samym - wskazywać na
tę osobę.
Wszystkie te kwestie pozostały poza uwagą i oceną Sądu Okręgowego.
Zaniechawszy stanowczego ustalenia czy spadkodawczyni umiała pisać, Sąd
poprzestał na stwierdzeniu, że umiała się ona podpisać. Można w tej sytuacji
założyć, że Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że może się podpisać osoba, która
nie umie pisać.
7
Nawet przy takim stanowisku, widoczny jest zasadniczy brak na tym etapie
oceny prawnej Sądu, polegający na zaniechaniu badania, czy znak graficzny
poczyniony na dokumencie notarialnym odpowiada minimalnym wymaganiom
pozwalającym na uznanie go za podpis. Umiejętność nakreślenia znaku
graficznego nie jest tożsama z umiejętnością podpisania się. Uznanie znaku
graficznego na testamencie za podpis nastąpiło bez analizy tego znaku pod kątem
wskazanych wymagań.
Brak też innych ustaleń, którym można w konkretnych okolicznościach
sprawy ewentualnie przypisać znaczenie. Do takich okoliczności zalicza się czasem
sytuacje, w których dana osoba powszechnie podpisuje się na różnych
dokumentach w określony sposób, umożliwiający potwierdzenie lub zaprzeczenie
pochodzenia tego podpisu oraz czyni to samodzielnie i swobodnie.
Jeżeli, jak stwierdził Sąd, spadkodawczyni umiała się podpisać, możliwa była
konfrontacja znaku w akcie notarialnym z innymi podpisami, pozwalająca na
dokonanie oceny pod kątem zdolności identyfikacyjnej tego znaku.
W obecnym stanie sprawy, wobec braku ustaleń we wskazanym zakresie, nie
można odmówić racji zarzutom skarżącego, odnoszącym się do faktycznej
i prawnej podstawy stanowiska Sądu Okręgowego w zakresie obejmującym ocenę
spełnienia wymagań co do formy testamentu.
Chybiony jest natomiast sformułowany w powiązaniu z nimi zarzut nie rozpoznania
sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), gdyż nie w pełni wyczerpujące
oraz nie odpowiadające oczekiwaniom skarżącego odniesienie się do argumentacji
zawartej w apelacji nie oznacza, że Sąd apelacji w jej granicach nie rozpoznał.
Nie zasługiwały na uwzględnienie pozostałe zarzuty skargi kasacyjnej.
Sąd nie naruszył art. 948 § 1 k.c., stwierdzając, jaka jest jego jednoznaczna
i nie budząca wątpliwości treść .
Sąd nie naruszył art. 945 § 1 pkt 2 k.c., gdyż prawidłowo określił przesłanki
błędu w rozumieniu tego przepisu oraz ustalił brak podstaw do uznania, że zostały
one spełnione. Wbrew zarzutom skargi, to nie stanowisko Sądu, lecz wywody
i twierdzenia skarżącego miały postać dowolnych hipotez, nie tylko nie
8
udowodnionych ale i nie uwiarygodnionych (co czyni nieskutecznym zarzut
naruszenia art. 231 i 243 k.p.c. ).
Chybione są, powołane w powiązaniu z podstawą naruszenia wskazanej normy
prawa materialnego, zarzuty naruszenia przepisów postępowania. Nie mogły
odnieść skutku zarzuty naruszenia art. 217 i 227 k.p.c. dotyczące nie
uwzględnienia wniosków dowodowych, gdyż po wcześniejszym częściowym
cofnięciu wniosków, na rozprawie zamkniętej w dniu 10 listopada 2006 r.,
pełnomocnik skarżącego oświadczył, że żadnych wniosków dowodowych nie
zgłasza. Ubocznie można tylko zauważyć, że fakt, iż Sąd I instancji dopuścił nawet
dowód zgłoszony przez uczestnika po zamknięciu rozprawy (po kilkuletnim
postępowaniu), nie powstrzymał go od formułowania zarzutów co do ograniczeń,
jakie miały go dotknąć w udowadnianiu określonych twierdzeń. Bezpodstawne są
zarzuty odnoszące się do nie przeprowadzenia dowodu z urzędu, zaniechania
niektórych ustaleń i prawidłowości oceny materiału dowodowego, połączone ze
skierowanymi pod adresem Sądu drugiej instancji zarzutami naruszenia art. 382 w
zw. z art. 316 § 1, 378 § 1 i 386 § 4 k.p.c.
Oczywiście nieuzasadniony jest zarzut, w ramach którego powołano nawet
normę konstytucyjną, „nie rozpoznania istoty sprawy w dwóch instancjach i nie
zapewnienie przez sąd II instancji rozpoznania sprawy w dwóch instancjach”.
Należy przy tym poczynić ogólną uwagę, dotyczącą nie tylko postępowania
w toku instancji, ale także postępowania kasacyjnego, że myli się skarżący, jeżeli
uważa, iż rozpoznanie środka zaskarżenia wymaga dostosowania się do sposobu
ujęcia zarzutów, „podążenia” za każdym z nich w porządku zastosowanym przez
skarżącego i szczegółowego wypowiedzenia się co do każdego z argumentów, bez
względu na jego merytoryczną wartość.
Obszerne wywody skargi, dotyczące wadliwego dokonania pierwszego
doręczenia skarżącemu uczestnikowi, nie wymagają szczegółowej oceny, wobec
nie wykazania istotnego wpływu zarzucanych uchybień na wynik sprawy,
stanowiącego konieczną przesłankę skuteczności drugiej podstawy kasacyjnej
(art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. ).
9
To samo dotyczy wywodów dotyczących właściwości miejscowej sądu, która
w postępowaniu kasacyjnym mogłaby podlegać ocenie jedynie pod kątem istotnego
wpływu na wynik sprawy.
Pokaźną część skargi kasacyjnej poświęcona jest nie uwzględnieniu przez
Sąd Okręgowy apelacji w części kwestionującej nie przyznanie uczestnikowi
kosztów stawiennictwa na rozprawę. Oparte są one na twierdzeniu sprzecznym ze
stanem sprawy, jakoby dowód z przesłuchania skarżącego uczestnika Sąd dopuścił
z urzędu podczas, gdy w rzeczywistości wniosek o takie przesłuchanie złożył sam
uczestnik (w piśmie z dnia 5 czerwca 2006 r.). Wezwanie do osobistego
stawiennictwa związane było tylko z rygorem polegającym na pominięciu tego
dowodu, a więc uczestnik pozostawał w postulowanej przez siebie sytuacji
swobody decyzji, co stawienia się na rozprawę w celu przesłuchania ( „(...)
skarżący nie stawiłby się lub stawił w sądzie w zależności od oceny sytuacji w
postępowaniu oraz możliwości osobistych i zawodowych (także warunkujących
przyjazd)”). Zarzut naruszenia licznych przepisów (nie wyłączając Konstytucji),
wymienionych w ramach tej podstawy skargi, jest oczywiście bezpodstawny.
Zaskarżone postanowienie podlegało uchyleniu z przyczyn wskazanych na
wstępie rozważań, które uzasadniały orzeczenie stosownie do art. 39815
§ 1 zd. 1
k.p.c. .