Sygn. akt I CSK 172/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 grudnia 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący)
SSN Wojciech Jan Katner (sprawozdawca)
SSN Barbara Myszka
w sprawie ze skargi "S." Spółki Jawnej
o wznowienie postępowania zakończonego prawomocnym wyrokiem Sądu
Apelacyjnego z dnia 12 października 2006 r., sygn. akt [...],
w sprawie z powództwa M.G. i W.D.
przeciwko P. S.A.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 16 grudnia 2009 r.,
skargi kasacyjnej "S. " Spółki Jawnej
od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 18 grudnia 2008 r.,
sygn. akt [...]
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu z pozostawieniem temu
Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 18 grudnia 2008 r. Sąd Apelacyjny oddalił skargę „S.”
Spółka Jawna przy udziale P. S.A. o wznowienie postępowania zakończonego
prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego z dnia 12 października 2006 r.
Skarżący wnosił o zmianę wyroku drugiej instancji i oddalenie apelacji pozwanej P.
S.A. Skargę oparł na art. 403 § 1 k.p.c. wskazując, że Sąd Apelacyjny wydając
kwestionowany wyrok wykorzystał, o czym wówczas nie wiedział, sfałszowany
dokument w postaci aneksu do polisy OC z dnia 2 czerwca 2005 r., w którym
sfałszowany został podpis ubezpieczonego. O sfałszowaniu tego dokumentu
powód dowiedział się z postanowienia Prokuratury Rejonowej w B. z dnia 24
grudnia 2007 r.
W sprawie został ustalony następujący stan faktyczny. Powódki będące
wspólniczkami ówczesnej spółki cywilnej - dzisiejsza skarżąca spółka jawna -
zleciły firmie przewozowej Z.Ż. przewóz towarów o wartości ponad 200 tysięcy
złotych. W trakcie wykonywania usługi towar został utracony na skutek kradzieży
pojazdu, w którym się znajdował. Kradzież miała miejsce, kiedy pracownik
przewoźnika zatrzymał pojazd z naczepą na około dwie godziny na ogrodzonym z
trzech stron, ale nie strzeżonym w specjalny sposób, parkingu przy stacji paliw w N.
i udał się na pocztę w celu zrealizowania przekazu pieniężnego na zakup paliwa.
Przewoźnika łączyła z pozwanym w tej sprawie P. S.A. umowa ubezpieczenia OC
za szkody wyrządzone w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą. W
postanowieniach o.w.u. ubezpieczenia OC, stanowiących integralną część umowy
ubezpieczenia, znajdowało się zastrzeżenie, że „P. S.A. nie odpowiada za szkody
powstałe (...) wskutek parkowania w miejscach nie strzeżonych". Ze względu na
niejednoznaczność tego postanowienia, jak można przypuszczać, P. S.A.
sporządził aneks do polisy ubezpieczeniowej, w którym zawarł dodatkową klauzulę
o tym, że „nie odpowiada również za szkody powstałe w wyniku zatrzymania lub
postoju w miejscu nie strzeżonym". Aneks ten nie został podpisany przez
przewoźnika, ani nie ma dowodu, aby mu został dostarczony, a jak obecnie już
wiadomo jego podpis został sfałszowany.
3
W każdym razie, mimo powyższego wyłączenia w o.w.u. ubezpieczenia OC
Sąd I instancji zasądził od pozwanego żądaną, co do zasady, kwotę opierając się
na niejednoznaczności wyłączenia odpowiedzialności i na art. 385 § 2 k.c., który
miał zastosowanie do ubezpieczyciela wobec ubezpieczonego. Sąd II instancji
ten wyrok zmienił, oddalając powództwo przede wszystkim ze względu na
uznanie za wiążący strony aneks do umowy ubezpieczenia, wyłączający
odpowiedzialność ubezpieczyciela w okolicznościach rozpoznawanej sprawy.
Stwierdzenie sfałszowania aneksu do umowy stało się, z kolei główną przyczyną
uznania spełnienia przesłanki z art. 403 § 1 pkt 2 k.p.c. do wznowienia
postępowania. Jednakże Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska skarżącego
i w następstwie rozpoznania skargi o wznowienie postępowania skargę tę
zaskarżonym wyrokiem oddalił.
We wniesionej skardze kasacyjnej od tego wyroku strona powodowa
zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci błędnej wykładni
i obrazy art. 65 § 1 k.c. oraz art. 65 § 2 k.c. w związku z § 6 ust. 1 pkt 9 o.w.u. OC
P. S.A. a także błędnej wykładni i naruszenia art. 822 k.c. oraz art. 384 i 385 k.c.,
jak też szeregu wymienionych już przepisów w związku z art. 6 k.c. W zakresie
przepisów postępowania cywilnego zarzucono naruszenie art. 233 § 1 k.p.c.
w związku z art. 382 k.p.c. i art. 6 k.c., a także art. 316 § 1 k.p.c. w związku z art.
233 i 382 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c. i art. 6 k.c.
(zarzucenie odnoszące się do wadliwości samego art. 65 § 2 k.c. nastąpiło
w tekście chyba przez pomyłkę). Wniesiono o uchylenie zaskarżonego wyroku
w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie o jego
zmianę przez uchylenie wyroku z dnia 12 października 2006 r. i zasądzenie na
rzecz strony powodowej kwoty wynikającej z wyroku I instancji z odsetkami
i kosztami, wraz z kosztami postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest uzasadniona przede wszystkim ze względu na
podniesione w niej naruszenia przepisów prawa materialnego. Mając je na uwadze
w pierwszej kolejności, należy odnieść się do samej umowy ubezpieczenia od
odpowiedzialności cywilnej, wynikającej z prowadzonej działalności gospodarczej
4
przedsiębiorcy przewozowego. Umowę taką zawiera się po to, by być chronionym
od odpowiedzialności odszkodowawczej w sytuacjach, w których w związku
z prowadzoną działalnością gospodarczą wyrządzi się szkodę, za którą ponosi się
odpowiedzialność. W sprawie niniejszej przewoźnik niewątpliwie ponosi
odpowiedzialność za szkodę wobec powodowej spółki (wcześniej wspólniczek
spółki cywilnej) ze względu na utratę towarów oddanych do przewozu. Skoro
przewóz towarów stanowi istotę działalności firmy przewozowej, to umowa
ubezpieczenia OC dotycząca tej działalności nie może być iluzoryczna
i powodować przez wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, że do wyjątków
będą należeć sytuacje ponoszenia przezeń odpowiedzialności, a regułą staną się
jej wyłączenia. Jeżeli ubezpieczenie OC działalności gospodarczej polegającej na
prowadzeniu przedsiębiorstwa transportowego i wykonywaniu usług przewozu
towarów ma mieć ratio facti i ratio legis, to musi prowadzić do zrealizowania celu
ubezpieczenia.
Nie realizuje tego wyłączenie odpowiedzialności w okolicznościach, w których
w ogóle ta odpowiedzialność może zachodzić. Wymaganie, aby ubezpieczający tak
zabezpieczył pojazd, aby go nie można było żadną miarą ukraść, albo ukraść
przewożonego nim towaru (uważając, że samochód można pozostawić bez własnej
obecności przewoźnika, pracownika przewoźnika tylko wtedy, jeśli jest zamknięty
na fabryczne zamki, na terenie ogrodzonym stałym parkanem, zamkniętym,
oświetlonym w porze nocnej i całodobowo dozorowanym) przeczy istocie
ubezpieczenia, ponieważ zanika ryzyko odpowiedzialności za szkodę,
od nastąpienia której przewoźnik się ubezpiecza.
Jest zrozumiałe, że ubezpieczyciel ma prawo wymagać staranności po
stronie ubezpieczającego, aby nie odpowiadać w przypadku jego rażącej
lekkomyślności lub niedbalstwa i, że stopień tej staranności ma wpływ na wysokość
składki i ewentualne warianty ubezpieczenia OC, zwiększające lub zmniejszające
zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela. Nie może to jednak prowadzić
do sytuacji, w których zanika ratio ubezpieczenia. Jak trafnie stwierdził Sąd
Najwyższy w wyroku z dnia 28 maja 1997 r. III CKN 76/97 (Lex nr 50796), zarówno
przepisy, jak i o.w.u. oraz indywidualne uzgodnienia dotyczące ubezpieczenia nie
mogą być interpretowane w oderwaniu od ich natury i funkcji.
5
Umowa ubezpieczenia ma pełnić funkcję ochronną, z czego wynika, ze miarodajny
dla wykładni jej postanowień jest punkt widzenia tego, kto jest chroniony a nie
ubezpieczyciela.
Słusznie zatem skarżący podnosi, że celem ubezpieczenia OC według art.
822 k.c. nie jest zwolnienie sprawcy od odpowiedzialności, lecz zapewnienie
poszkodowanemu naprawienia szkód w drodze przejęcia przez zakład ubezpieczeń
zobowiązań odszkodowawczych ubezpieczającego. W orzecznictwie wielokrotnie
zwracano uwagę, że nieracjonalne wyłączenia odpowiedzialności nie mogą być
aprobowane. Dotyczy to również pozwanego PZU S.A. i tego samego
postanowienia ogólnych warunków umów, na które ten ubezpieczyciel nadal się
powołuje, jak w sprawie niniejszej i nie wyciąga żadnych wniosków
z dotychczasowego orzecznictwa co do swojego postępowania. Tymczasem Sąd
Najwyższy już w wyroku z dnia 6 grudnia 2000 r. III CKN 1116/00 (Lex nr 51870)
sprzeciwił się rozumowaniu PZU SA. zaprezentowanemu ponownie w tej sprawie.
Tam chodziło o kradzież towaru z zaparkowanego pojazdu, w którym spał w nocy
kierowca. W tym przypadku chodzi o kradzież w dzień całego pojazdu wraz
z towarem, w sytuacji gdy kierowcy nie było, ale pojazd został zatrzymany na
stosunkowo krótki czas, w miejscu do tego przeznaczonym (parking ze
stanowiskami dla ciężarówek przy stacji benzynowej), z trzech stron ogrodzony,
w okolicznościach - jak dowiedziono - braku parkingu strzeżonego w odległości 100
kilometrów. Toteż trafnie SN wypowiedział się w powyższym wyroku, że strony
zawarły umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej przewoźnika
drogowego w ruchu krajowym „w warunkach istniejącej rzeczywistości i realia tej
rzeczywistości, dotyczące krajowego ruchu drogowego, muszą być uwzględnione
przy wykładni jej postanowień, w tym ogólnych warunków, na podstawie których
umowa została zawarta". Należy z tego wywieść, że ogólne warunki umów
ubezpieczenia OC działalności gospodarczej przewoźnika drogowego nie mogą
zawierać postanowień wyłączających odpowiedzialność ubezpieczyciela, będącą
istotą zawartej umowy w okolicznościach, z powodu których umowa ubezpieczenia
jest zawierana. Nie można więc wyłączać odpowiedzialności za skutki kradzieży
rzeczy przyjętych do przewozu (towarów), jeżeli przewoźnik dopełni staranności,
której można od niego wymagać aby wystarczająco zabezpieczył pojazd
6
i znajdujący się w nim towar przed kradzieżą (jak w sprawie niniejszej, gdy
kierowca pozostawił prawidłowo zamknięty pojazd na parkingu przy stacji
benzynowej, a więc w miejscu licznie uczęszczanym w dzień, w dodatku
ogrodzonym z trzech stron). Nie można ani wymagać, by w ogóle kierowca nie
mógł opuścić pojazdu na pewien czas, ani wymagać parkingu strzeżonego całą
dobę, jeśli to niemożliwe, bo takiego parkingu nie ma. Parkowanie, w rozumieniu
pozostawienia pojazdu na dłuższy czas, zwłaszcza na noc należy odróżnić od jego
krótkotrwałego zatrzymania na parkingu. Podobnie odróżnić należy zatrzymanie na
parkingu od pozostawienia pojazdu „w miejscu niestrzeżonym" poza parkingiem,
gdzie w ogóle nikt raczej nie zwróci uwagi na jego bezpieczeństwo, np. wzdłuż
drogi, ulicy, na odludziu, przy lesie itp.
Sąd Apelacyjny zmieniając wyrok Sądu I instancji stwierdził w uzasadnieniu,
że przewoźnik powinien był zapewnić dozór parkowanemu pojazdowi, w rezultacie
uniemożliwiając jego kradzież. To stanowisko idzie zbyt daleko. Wprawdzie
ubezpieczający winien współdziałać z ubezpieczycielem w celu ograniczenia
wysokości szkody (art. 826 k.c.), ale - po pierwsze - chodzi o zachowanie po
zajściu wypadku objętego ubezpieczeniem, a po drugie - nie dotyczy to podjęcia
czynności tak dalece chroniących przed wypadkiem ubezpieczeniowym, że jego
zajście staje się niemożliwe dzięki ubezpieczającemu; to jaki jest powód jego
ubezpieczenia i gdzie mieści się ryzyko ubezpieczeniowe? Powyższą drogą
rozumowania poszedł niestety Sąd Apelacyjny, rozpoznający sprawę, już po jej
wznowieniu. W skardze kasacyjnej słusznie się zaznacza, że nie nastąpiło
skradzenie towaru ze źle zaparkowanego pojazdu, tylko ukradziony został sam
pojazd (wraz z towarem).
Skarżący ma rację zarzucając naruszenie art. 65 k.c., co do którego,
odmiennie od stanowiska Sądu Apelacyjnego też wypowiedział się SN
w powołanym powyżej wyroku. Wskazał, że wyłączenie odpowiedzialności
ubezpieczyciela w o.w.u. ubezpieczenia OC zawiera szereg przyczyn, wśród
których na końcu znajduje się wyłączenie z powodu parkowania w miejscu
niestrzeżonym. Trafnie SN stwierdził, że „ponieważ ubezpieczenie to powinno
zapewniać realną ochronę ubezpieczeniową ubezpieczonemu, nakazuje to ścisłe
rozumienie tego postanowienia". Zatem niesłusznie Sąd Apelacyjny bagatelizuje
7
brzmienie o.w.u. i właściwie uznaje za zbędny aneks do umowy, który został
sporządzony przez ubezpieczyciela właśnie dlatego, że postanowienie wyłączające
odpowiedzialność w o.w.u. okazało się nieprecyzyjne, nawet dla samego autora
wzorca umownego. Skoro zaś ubezpieczający, nie tyle, że nie godził się na kolejne
wyłączenie odpowiedzialności w aneksie, co go nie znał, a jak się okazało jego
podpis na aneksie został sfałszowany, to nie można tego aneksu brać pod uwagę
rozstrzygając sprawę, w dodatku na niekorzyść ubezpieczającego. Sąd Apelacyjny
motywując zaskarżony wyrok niby tego nie czyni, stwierdzając brak zastosowania
aneksu do polisy w niniejszej sprawie, ale zdanie później uznaje,
że nieprecyzyjność sformułowania o.w.u. nie uzasadnia, aby w sposób dosłowny
interpretować „parkowanie w miejscu niestrzeżonym", zaś „umowa, do której
zawarcia dochodzi przy wykorzystaniu ustalonego przez jedną ze stron wzorca,
a więc umowa o charakterze adhezyjnym, nie może być ze swej istoty poddana
w pełni wykładni reguł określonych w art. 65 § 2 k.c." To całkowicie błędne
stanowisko, sprzeczne z przeważającym, jeśli nie powszechnym w orzecznictwie
i doktrynie prawa, rozumieniem zastosowania art. 65 k.c.
W tej kwestii skarżący też ma rację, co znalazło prawidłowy wyraz
w uzasadnieniu Sądu I instancji, że wątpliwe postanowienia wzorca umownego
sama ustawa nakazywała rozstrzygać na korzyść ubezpieczającego, którego
w czasie rozpatrywania sprawy dotyczyły przepisy chroniące go jak konsumenta,
mimo że konsumentem nie był (art. 384, 385 k.c. w brzmieniu wówczas
obowiązującym). Uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie wyjaśnia, dlaczego
przyznając zastosowanie tych przepisów w sprawie, Sąd Apelacyjny następnie
uważa, że nie mają one „decydującego znaczenia" i do czego to stwierdzenie ma
posłużyć. Dalszy fragment uzasadnienia dotyczy już kwestii terminu „parkowanie".
Nie można zgodzić się z tym, aby sformułowania wzorca traktować jako
skróty myślowe, jak stwierdza to Sąd Apelacyjny w zaskarżonym wyroku i uznawać,
że wszystko jedno, jakich się użyje słów w o.w.u., bo ubezpieczyciel i tak nie
odpowiada za kradzież towaru, jeżeli doszło do niej w czasie, gdy pojazd wraz
z towarem był zaparkowany, według wyłącznie akceptowanej interpretacji
ubezpieczyciela - w miejscu niestrzeżonym. Wszakże wątpliwości interpretacyjne
nie mogą obciążać ubezpieczonego, co wynika wprost z przepisów prawa, a na co
8
wielokrotnie wskazywało orzecznictwo (w skardze powołano się na błędne
orzeczenia w tej kwestii). W końcowej części uzasadnienia przyznaje się wszakże,
że w § 6 ust. 1 pkt 9 o.w.u. znalazło się „niezbyt fortunne" sformułowanie.
Należało więc je starannie rozważyć w oparciu o mające pełne zastosowanie
dyrektywy interpretacyjne, zwłaszcza na tle art. 65 k.c. oraz celu i funkcji
ubezpieczenia OC według art. 805, 822 i innych k.c. Mają także znaczenie
powołane trafnie przez Sąd I instancji przepisy prawa przewozowego, zwłaszcza
art. 65 ust. 1 tego prawa.
Sąd Najwyższy we wskazywanym wyroku z 2000 r. uznał, że z parkingiem
strzeżonym łączy się „strzeżenie", zatem każde miejsce zapewniające
bezpieczeństwo pozostawionemu pojazdowi. Jednak, jak podniesiono nawet
doskonałe strzeżenie może nie ustrzec przed kradzieżą. Stąd rozpoznając sprawę
należało uwzględnić całokształt okoliczności i odpowiedzieć na pytanie, czy
w okolicznościach sprawy „postój" pojazdu, jak to nazywa Sąd I instancji
w uzasadnieniu swojego wyroku, na dwie godziny na zorganizowanym parkingu,
przeznaczonym dla pojazdów przewożących towary, ale nie będącym tzw.
parkingiem strzeżonym, w sytuacji parkowania na nim innych pojazdów było
„parkowaniem w miejscu niestrzeżonym", zarówno w rozumieniu o.w.u.
ubezpieczenia OC pozwanego i przepisów kodeksu cywilnego, jak też dokonanej
w tym względzie analizy dotychczasowego orzecznictwa i poglądów doktryny
prawa. Tego rozpoznając sprawę po jej wznowieniu nie uczyniono, uznając za
skuteczne wyłączenie odpowiedzialności na podstawie tylko nieprecyzyjnie
sformułowanych – co się przyznaje w zaskarżonym wyroku – ogólnych warunków
umowy ubezpieczenia OC pozwanego.
Ze względu na dokonane ustalenia prawne skarga kasacyjna jest zasadna.
Nie ma na to wpływu chybione zarzucenie naruszenia przez Sąd II instancji
przepisów postępowania cywilnego, zwłaszcza art. 233 § 1 k.p.c. Podstawą skargi
kasacyjnej nie mogą być bowiem zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny
dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.), a do takiej oceny te zarzuty się sprowadzają.
9
Mając powyższe na względzie należało orzec jak w sentencji na podstawie
art. 39815
§ 1 k.p.c., rozstrzygając o kosztach postępowania na podstawie art. 108
§ 2 w związku z art. 39821
k.p.c.