Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 188/09
POSTANOWIENIE
Dnia 16 grudnia 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący)
SSN Wojciech Jan Katner (sprawozdawca)
SSN Barbara Myszka
w sprawie z wniosku małoletniej Zuzanny B. reprezentowanej
przez matkę Mirosławę S.
przy uczestnictwie Przemysława B.
o stwierdzenie nabycia spadku,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 16 grudnia 2009 r.,
skargi kasacyjnej uczestnika postępowania
od postanowienia Sądu Okręgowego
z dnia 14 października 2008 r.,
uchyla zaskarżone postanowienie i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania wraz
z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Małoletnia Zuzanna B. wniosła o stwierdzenie nabycia spadku na podstawie
ustawy po swoim ojcu Piotrze B., zmarłym w 2005 roku. W wyniku postępowania z
udziałem brata zmarłego Przemysława B., który ujawnił testament i wniósł również
o stwierdzenie nabycia spadku na swoją rzecz, Sąd Rejonowy po połączeniu spraw
do wspólnego rozpoznania, postanowieniem z dnia 10 marca 2008 r. stwierdził
nabycie powyższego spadku na podstawie testamentu przez Przemysława B. Na
skutek apelacji wnioskodawczyni Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 14
października 2008 r. zmienił postanowienie Sądu I instancji i stwierdził nabycie
powyższego spadku na podstawie ustawy w całości z dobrodziejstwem inwentarza
przez córkę Zuzannę B.
Skarga kasacyjna uczestnika Przemysława B. jest oparta na zarzucie
naruszenia prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 950 k.c. z racji uznania
za nieważny testament zawarty w akcie notarialnym spełniającym wymagania
wynikające z art. 85-95 prawa o notariacie. Naruszenie przepisów postępowania
mających istotny wpływ na wynik sprawy dotyczy art. 316 § 1 i 2, 328 § 2, 210 § 3,
235 i 236 w związku z art. 382 i 391 § 1 k.p.c., a także art. 378 § 1 k.p.c. Wniesiono
o zmianę zaskarżonego postanowienia i oddalenie apelacji wnioskodawczyni,
ewentualnie o uchylenie tego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania z zasądzeniem kosztów. Wniesiono też o rozstrzygnięcie istotnego
zagadnienia prawnego dotyczącego ważności aktu notarialnego, zawierającego
w treści dopiski i poprawki, ale nie związane z samym oświadczeniem testatora.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest uzasadniona przede wszystkim z tego powodu, że
Sąd II instancji, niezależnie od uchybień Sądu I instancji dopuścił się rażącego
naruszenia przepisów prawa postępowania cywilnego, zwłaszcza w odniesieniu do
obowiązków dowodowych. Nie chodzi przy tym o wyłączoną z podstaw kasacyjnych
ocenę dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.), ale o ich nie przeprowadzenie w sposób
umożliwiający prawidłowe podjęcie rozstrzygnięcia, a przez to naruszenie
3
elementarnych zasad prowadzenia postępowania dowodowego, co poprzedza
ocenę dowodów a dotyczy naruszenia przepisów postępowania w stopniu
mogącym mieć istotny wpływ na wynik sprawy (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.).
Istotą sprawy, po połączeniu wniosków uczestników postępowania
o stwierdzenie nabycia spadku było ustalenie, czy dziedziczenie po zmarłym
Piotrze B. ma nastąpić na podstawie testamentu sporządzonego w formie aktu
notarialnego, czy też według ustawy, tak jak tego żądała wnioskodawczyni. W tym
celu należało przeprowadzić dowód z testamentu.
Tymczasem z akt sprawy wynika, że taki dowód nie został ani dopuszczony
ani przeprowadzony. Można zasadnie przypuszczać, że nawet otwarcie
i ogłoszenie testamentu nastąpiło tylko na podstawie znajdującej się w aktach
sprawy kopii kserograficznej, w najmniejszy sposób nie uwierzytelnionej.
W dodatku, w protokole z tej czynności (k. 80) stwierdza się, że testament nie ma
skreśleń, poprawek i nadpisań, mimo że są one na kserokopii wyraźnie widoczne,
a w toku dalszego postępowania nie było to kwestionowane. W skardze podnosi się
także, że Sąd II instancji zarzucił testamentowi istotny brak formalny w postaci
dwukartkowej treści testamentu, wadliwie oznaczonej (nieoznaczonej, według reguł
wymaganych dla aktu notarialnego), tymczasem z opinii powołanego biegłego
wynika, że oryginał aktu notarialnego, udostępnionego biegłemu stanowi jedną
kartę, dwustronnie zapisaną.
Już z powyższych względów, z racji rażącego naruszenia, zwłaszcza
art. 210 § 3, art. 235 § 1 oraz art. 316 § 1 i 2, art. 328 § 2 i art. 382 k.p.c.
zaskarżone postanowienie nie może się ostać.
Z uzasadnienia tego postanowienia wynika, że zakwestionowanie ważności
testamentu z powodów wad samego dokumentu, mającego postać aktu
notarialnego pozwalało na pominięcie zarzutów apelacji wnioskodawczyni co do
okoliczności sporządzenia tego testamentu i jego ważności z powodów
podniesionych w apelacji.
Jednakże na uwagę zasługuje sam akt notarialny, stanowiący testament.
Winien on zostać oceniony, zarówno co do swej postaci, jak i zawartej w nim treści.
Jak trafnie stwierdza się w postanowieniu SN z dnia 13 stycznia 2005 r. IV CK
4
428/04 (Lex nr 277875) przepisy dotyczące formy testamentu notarialnego mają na
celu zapewnienie zwłaszcza autentyczności testamentu, woli testowania i zdolności
testowania. Z tego powodu w zasadzie wyłączają one jako lex specialis ogólny
przepis art. 60 k.c., po który można sięgnąć dopiero w kwestiach nie
unormowanych w art. 79-95 prawa o notariacie. Skoro przepisów wyjątkowych nie
można interpretować rozszerzająco, to, jak stwierdza SN w powyższym
postanowieniu, trzeba się opowiedzieć za taką wykładnią, która nie może być
sprzeczna z ustawą (art. 958 k.c.) i odpowiada teorii woli oraz uwzględnia
okoliczności konkretnej sprawy.
W skardze kasacyjnej próbuje się akcentować zachowanie w treści
testamentu notarialnego, znanego ze wspomnianej kserokopii, wymagań aktu
notarialnego wskazanych w art. 85-95 prawa o notariacie, bagatelizując jego
kształt, sposób sformułowania ostatniej woli testatora, a nawet brak stwierdzenia,
że jest to akt notarialny przez jego uwierzytelnienie. Na potwierdzenie swoich racji
skarżący powołuje dwie odmienne grupy poglądów doktryny. Pierwsza opowiada
się za wysokim sformalizowaniem aktu notarialnego i uznaniem jego nieważności
w razie jakiegokolwiek uchybienia formalnego. Druga, szersza grupa autorów jest
za uznaniem nieważności tylko takiego testamentu sporządzonego w postaci
notarialnej, którego uchybienia dotyczą części odnoszącej się do ostatniej woli
testatora (nazywanej niekiedy konstytutywną), a nie tej, która ma charakter
porządkowo-techniczny. Jednak skarżący nie kwestionuje poglądu, że aby w ogóle
oceniać testament notarialny, surowiej lub łagodniej z punktu widzenia jego treści,
powinien on mieć w ogóle walor aktu notarialnego. Jak trafnie stwierdza się
w postanowieniu SN z dnia 2 lutego 2005 r. IV CK 453/04 (Lex nr 376389) „zakres
nałożonych na notariusza obowiązków i form współdziałania ma kształtować wysoki
stopień pewności wywołania skutków prawnych zamierzonych przez osobę
składającą oświadczenie woli stwierdzone w formie aktu notarialnego". Nie jest to
zatem rola osoby tylko zapisującej, w dowolny sposób oświadczenia innych osób,
jako że do tego niepotrzebne by były ani kwalifikacje ani formalne usytuowanie
notariusza oraz powszechne uważanie go za godnego zaufania publicznego.
To właśnie sprawia, że po to angażuje się notariusza do sporządzenia
testamentu, żeby ostatniej swej woli nadać pewność i powagę, także w celu
5
uniknięcia podważania tej woli. Nawet, jeśli akt notarialny sporządza się w szpitalu,
choć jak w sprawie niniejszej miało to miejsce po wcześniejszym umówieniu się za
pośrednictwem uczestnika postępowania i nie groziła za chwilę utrata życia
(testator zmarł po tygodniu), powinno się zachować stosowną do okoliczności
rangę tego wydarzenia. Jeśli testament ma formę aktu notarialnego (art. 950 k.c.),
to powinien zostać sporządzony szczególnie starannie, tak aby po jego otwarciu
i ogłoszeniu nie budził wątpliwości, ani co do swej powagi, rzeczywistej woli
testatora i okoliczności sporządzenia, ani co do swojej postaci jako dokumentu
o walorach dokumentu urzędowego i jego treści. Nie powinien zatem mieć wyglądu
utożsamianego raczej z brudnopisem lub pismem przygotowującym właściwy akt
w rozumieniu art. 2 prawa o notariacie oraz przepisów postępowania cywilnego
odnoszących się do dokumentów (art. 244 i nast. k.p.c.). Jeśli przypomina taką
postać, to należy przedłożony akt ocenić i z tego punktu widzenia a nie tylko na
podstawie samej jego treści, która mogła nie powstać w takim razie z rzeczywistym
zamiarem wywołania skutków prawnych (zob. powołane postanowienie SN z dnia
2 lutego 2005 r.). W szczególności stwierdzenie takie odnosi się do testamentu,
który mając formę aktu notarialnego stanowi prawem określoną całość i powinien
być oceniany w tej swojej całości, a nie ze względu na ważniejsze i mniej ważne
w nim oświadczenia oraz stwierdzenia. Gdyby aprobować takie rozróżnienie, to
część mniej ważna (w danym momencie i okolicznościach dla osoby to
podnoszącej) mogłaby się równie dobrze znajdować poza samym aktem, a tak
jednak uczynić nie można. Jest utrwalone ratio legis takiego właśnie rozwiązania.
Doświadczenie zaś podpowiada, że zdecydowaniu się na sporządzenie testamentu
w formie aktu notarialnego, w sytuacji, gdy można to skutecznie uczynić znacznie
prościej towarzyszy wręcz nadmiar formalizmu i staranności sporządzenia, tak ze
strony testatora, jak samego notariusza. W niniejszej sprawie całkiem jakby tego
zabrakło, mimo okoliczności obiektywnie to umożliwiających.
Charakterystyczne jest, że w swojej opinii biegły stwierdzając autentyczność
podpisu spadkodawcy wskazał jednocześnie, że jego wiedza nakazuje mu uznać
cały dokument, oglądany przez niego w oryginale w kancelarii notarialnej, mający
wyraźne dopiski już po jego podpisaniu przez testatora i notariusza – za
sfałszowany. Nie można przy tym czynić biegłemu zarzutu, jaki formułuje skarżący,
6
że się w ogóle na ten temat wypowiada, jako że biegły nie mógł nie ocenić
prawidłowości dokumentu nazywanego testamentem notarialnym, pod którym
widnieje analizowany podpis, skoro od tego zależało uznanie tego podpisu za
znajdujący się na końcu oświadczenia będącego wiarygodnym dokumentem
mającym moc dokumentu urzędowego, albo takim nie będącego. Nie zachodzi więc
naruszenie przez zaskarżone postanowienie art. 378 § 1 k.p.c.
Mając powyższe na uwadze, należało postanowić jak w sentencji na
podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c., o kosztach rozstrzygając na podstawie art. 108 § 2
w związku z art. 39821
k.p.c.