Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 28 kwietnia 2010 r., III CSK 143/09
Artykuł 445 § 3 k.c. nie może być stosowany w drodze analogii do
roszczenia z tytułu zachowku (art. 1002 k.c.).
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Grzegorz Misiurek
Sędzia SN Irena Gromska-Szuster
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Ewy C. jako następcy prawnego
Krzysztofa C. przeciwko Zamkowi Królewskiemu na Wawelu – Państwowym
Zbiorom Sztuki w K. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu
28 kwietnia 2010 r. skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego w
Krakowie z dnia 22 grudnia 2008 r.
oddalił skargę kasacyjną i zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej
kwotę 3600 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 29 września 2005 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa-
Śródmieścia stwierdził, że spadek po Krystynie C., zmarłej dnia 19 listopada
2003 r., nabył z dobrodziejstwem inwentarza na podstawie testamentu z dnia 19
kwietnia 2001 r. pozwany Zamek Królewski na Wawelu – Państwowe Zbiory Sztuki
w K.
Syn spadkodawczyni Krzysztof C., jej wydziedziczony spadkobierca
ustawowy, wniósł o zasądzenie od pozwanego Zamku kwoty 100 000 000 zł tytułem
zachowku, a Sąd Okręgowy w Krakowie wyrokiem wstępnym z dnia 15 listopada
2006 r. uznał to roszczenie za uzasadnione co do zasady. Stwierdził w
szczególności, odwołując się do dokonanych ustaleń, że przewidziane w art. 1008
k.c. okoliczności uzasadniające wydziedziczenie nie występowały.
W czasie postępowania apelacyjnego, prowadzonego przez Sąd Apelacyjny w
Krakowie na skutek apelacji pozwanego, zawieszonego na zgodny wniosek stron
postanowieniem z dnia 27 kwietnia 2007 r., powód Krzysztof C. zmarł, a spadek po
nim nabyła wprost na podstawie ustawy żona Ewa C. w całości.
Na wniosek Ewy C., z jej udziałem jako następczynią powoda, Sąd drugiej
instancji podjął postępowanie, stwierdzając następnie istnienie okoliczności
nieznanych wcześniej Sądowi Okręgowemu, a także ustalając fakty, które miały
miejsce już po wydaniu zaskarżonego wyroku wstępnego. W szczególności
ustalono, że w dniu 10 lipca 2007 r. powód Krzysztof C. zawarł ze stroną pozwaną
pisemną umowę, w której strona pozwana – uznając wydany wyrok wstępny –
zobowiązała się do zaspokojenia roszczenia powoda z tytułu zachowku oraz
roszczenia z tego samego tytułu przysługującego jego niewystępującemu w
sprawie, zmarłemu bratu Markowi, którego powód jest spadkobiercą, w sposób
opisany w osnowie ugody, przy uwzględnieniu zapisów dokonanych przez
spadkodawczynię na rzecz obu synów. Stwierdzono także, że umowami z dnia 6
czerwca 2005 r., zawartymi w formie aktów notarialnych, powód Krzysztof C. przelał
na rzecz swoich pełnomocników procesowych wierzytelności z tytułu zachowku w
łącznej wysokości 7 000 000 zł, które następnie – w drodze „przelewu zwrotnego” –
zostały umową z dnia 27 października 2008 r. przeniesione na Ewę C.
Wobec tych faktów i ustaleń pozwany Zamek uzupełnił apelację o twierdzenie,
że na skutek śmierci Krzysztofa C. roszczenie do zachowku po matce wygasło,
gdyż Ewa C. – jedyna jego spadkobierczyni – jako synowa nie należy do kręgu
osób uprawnionych do zachowku po Krystynie C., a oparcie orzeczenia na ugodzie
z dnia 10 lipca 2007 r. wykraczałoby poza podstawą faktyczną i prawną
dochodzonego powództwa.
Wyrokiem z dnia 22 grudnia 2008 r. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok
w ten sposób, że powództwo oddalił. Stwierdził, że zgodnie z art. 1002 k.c.
roszczenie z tytułu zachowku przechodzi na spadkobiercę osoby uprawnionej tylko
wtedy, gdy spadkobierca ten należy do uprawnionych do zachowku po pierwszym
spadkodawcy. Powódka Ewa C. do tego kręgu nie należy, zatem prawo
przysługujące Krzysztofowi C. wygasło w dniu jego śmierci i nie może być
skutecznie dochodzone. Sąd Apelacyjny podkreślił również, że ujawniona w toku
postępowania apelacyjnego ugoda nie mogła być podłożem orzeczenia, gdyż
przedmiotem postępowania apelacyjnego były tylko uprawnienia Krzysztofa C.
wywodzone z prawa do zachowku po matce.
W skardze kasacyjnej powódki podniesiono zarzut naruszenia art. 1002 k.c.
przez niewłaściwe zastosowanie, polegające na uznaniu, że roszczenie o zachowek
przechodzi tylko na spadkobierców uprawnionych do zachowku, gdy tymczasem
jeszcze za życia powoda strona pozwana uznała na piśmie jego roszczenie, w
związku z czym wchodzi ono w skład spadku i jest dziedziczone za zasadach
ogólnych, zgodnie z zasadą słuszności oraz celami zachowku, bez ograniczeń
podmiotowych przewidzianych w art. 1002 k.c. Zdaniem skarżącej, doszło także do
naruszenia art. 355 k.p.c., gdyż skoro Sąd przyjął, że roszczenie Krzysztofa C. o
zachowek wygasło, to postępowanie powinno być umorzone.
Prokurator Generalny – działając na podstawie art. 3988
k.p.c. – zajął
stanowisko, że skarga kasacyjna powinna zostać oddalona.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Unormowanie zawarte w art. 1002 k.c., zgodnie z którym roszczenie z tytułu
zachowku przechodzi na spadkobiercę osoby uprawnionej do zachowku tylko
wtedy, gdy spadkobierca ten należy do osób uprawnionych do zachowku po
pierwszym spadkodawcy, budzi wiele zastrzeżeń aksjologicznych i dogmatycznych,
koncentrujących się w pytaniu o jego zgodność z konstytucyjną gwarancją ochrony
prawa dziedziczenia (art. 21 i 64 Konstytucji) oraz o jego przystawalność do zasady
jedności spadku (art. 922 k.c.). Przepis ten stanowi także wyjątek na tle regulacji
europejskich oraz stoi w opozycji do unormowań obowiązujących w Polsce w
przeszłości, które – traktując roszczenie o zachowek jako majątkowe, a nie ściśle
osobiste – nigdy nie przewidywały podobnych ograniczeń (por. np. uchwała Sądu
Najwyższego z dnia 25 lutego 1925 r., III. Rw. 103/25, „Przegląd Prawa i
Administracji” 1925, s. 125, orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 27 maja 1930 r.,
III. 1 Rw. 2565/29, „Przegląd Sądowy” 1931, poz. 248 oraz uchwała składu siedmiu
sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna – z dnia 21 października 1931 r., III.
Prez. 91/31, Zb.Urz. 1931, poz. 137; por. także art. 158 dekretu z dnia 8
października 1946 r. – Prawo spadkowe, Dz.U. Nr 60, poz. 328).
Niezależnie od tych zastrzeżeń, które nie podlegają weryfikacji na etapie
sądowego stosowania prawa – zwłaszcza że można im przeciwstawić racje
wynikające z idei zachowku jako instytucji wzmacniającej więzi oraz interesy
rodzinne – wykładnia art. 1002 k.c. nie nastręcza istotnych trudności, a występujące
w judykaturze wątpliwości dotyczące kręgu osób uprawnionych do dziedziczenia na
podstawie tego przepisu zostały w judykaturze i piśmiennictwie jednoznacznie
wyjaśnione. Przyjęto, że roszczenie z tytułu zachowku przechodzi na
spadkobierców osoby uprawnionej, jeżeli należą oni do kręgu osób uprawnionych
do zachowku po pierwszym spadkodawcy (art. 991 k.c.), a więc niezależnie od
tego, czy w konkretnej sytuacji faktycznej przysługiwałoby im własne prawo do
zachowku po tym pierwszym spadkodawcy (por. uchwały Sądu Najwyższego z dnia
22 grudnia 1982 r., III CZP 60/82, „Prawo i Życie” 1983, nr 22, s. 15 oraz z dnia 20
grudnia 1988 r., III CZP 101/88, OSP 1990, nr 4, poz. 213).
W sprawie, w której wniesiono skargę kasacyjną nie budzi wątpliwości, że
powódka Ewa C., synowa spadkodawczyni, nie należy do kręgu osób uprawnionych
do zachowku po niej, zatem – popierane przez nią powództwo – realizujące prawo
do zachowku Krzysztofa C., nie mogło być uwzględnione.
Nie można także zaaprobować zasugerowanej w skardze kasacyjnej próby
uzupełnienia art. 1002 k.c. treścią normatywną art. 445 § 3 (przy uwzględnieniu art.
449 k.c.), podjętej w związku z tym, że powództwo Krzysztofa C. – jeszcze za jego
życia – zostało wytoczone przed sąd, a strona pozwana uznała je na piśmie.
Zdaniem skarżącej, skoro roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne za doznaną
krzywdę przechodzi na spadkobierców, gdy zostało w ten sposób uznane, to tym
bardziej dotyczy to roszczenia o zachowek; akt uznania oraz wniesienie powództwa
przekształca „roszczenia niedziedziczne w prawa należące do spadku”.
Przedstawiając taką propozycję wnioskowania prawniczego, skarżąca
pominęła jednak, że całkowicie odmienny jest zarówno cel, jak i przedmiot regulacji
zawartych w art. 445 § 3 i art. 1002 k.c.; obydwa roszczenia mają różny charakter i
cel prawny, jak też nie można przypisać im wspólnego lub tylko zbieżnego podłoża
aksjologicznego. Roszczenie o zadośćuczynienie jest roszczeniem osobistym,
ściśle związanym z osobą uprawnionego, a jego realizacja zmierza do kompensaty
uszczerbku poniesionego przez poszkodowanego w sferze niematerialnej, w
związku z wyrządzoną mu krzywdą. Celem art. 445 § 3 k.c. było zatem
wprowadzenie – jako odstępstwa od zasady określonej w art. 922 § 2 k.c. –
dziedziczności tego roszczenia na ściśle określonych warunkach; ustawodawca
przyjął, że na skutek uznania roszczenia (wytoczenia powództwa) jego treść zostaje
skonkretyzowana przez samego poszkodowanego w takim stopniu, że – odrywając
się od jego osoby – może stać się przedmiotem spadkobrania. Istotny jest w tym
wypadku także motyw niezwalniania sprawcy szkody z odpowiedzialności tylko
dlatego, że poszkodowany zmarł.
Roszczenie o zachowek ma odmienny charakter. Jest roszczeniem
majątkowym, pozbawionym pierwiastka osobowego, mającym na celu realizację
interesów rodzinnych, zgodnie z pierwotnymi ideami prawa spadkowego oraz
instytucji zachowku, chroniącej bezpośrednich spadkobierców ustawowych przed
pokrzywdzeniem ze strony spadkodawcy. Wysokość tego roszczenia nie zależy od
walorów podmiotowych uprawnionego i zobowiązanego ani od jakichkolwiek
wartościowań po ich stronie. Przepis art. 1002 k.c. ogranicza dziedziczność tego
roszczenia do najbliższych członków rodziny uprawnionego, będących zarazem
uprawnionymi do zachowku po pierwszym spadkodawcy; jego treść jest
jednoznaczna, a cel jasno określony, zatem o tożsamości aksjologicznej z
roszczeniem o zadośćuczynienie nie może być mowy (por. uzasadnienie uchwały
składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 1970 r. – zasady
prawnej – III CZP 112/69, OSNCP 1971, nr 1, poz. 1).
Z podobnych przyczyn brak podstaw do konstruowania – proponowanych
przez skarżącą z powołaniem się na stanowisko Sądu Najwyższego zajęte w
uchwale z dnia 15 maja 1965 r., III CO 36/65 (OSNCP 1966, nr 3, poz. 37) –
analogii do „dziedziczności” roszczeń alimentacyjnych, które stały się wymagalne
za życia uprawnionego i zostały prawomocnie zasądzone na jego rzecz (por. także
orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 września 1960 r., 1 CR 447/60, OSN
1961, nr 4, poz. 114). Roszczenie o zachowek ma inny charakter, jest zbywalne i
jako instytucja prawa spadkowego nie może być w żaden sposób kojarzone z
roszczeniami alimentacyjnymi, nawet sensu largo (por. uchwała Sądu Najwyższego
z dnia 13 lutego 1975 r., III CZP 91/74, OSNCP 1976, nr 1, poz. 6).
Reasumując, regulacja zwarta w art. 1002 k.c., wyraźna i jednoznaczna,
realizująca – niezależnie od adresowanych pod jej adresem krytyk – czytelne cele
jurydyczne i wartości humanistyczne, wyłącza przyjęcie istnienia luki konstrukcyjnej
lub aksjologicznej, zatem zarzuty oparte na pierwszej podstawie kasacyjnej,
dotyczące wadliwego zastosowania tego przepisu, uzasadniane potrzebą
konstruowania analogii, nie mogą być uznane za trafne.
Chybiony jest również, lokowany na podstawie drugiej, zarzut obrazy art. 355
k.p.c. Jest oczywiste, że uznanie przez Sąd Apelacyjny żądania powódki za
bezzasadne, bo nie odziedziczyła dochodzonego roszczenia, nakazywało oddalenie
powództwa, a nie umorzenie postępowania. W takiej sytuacji – wbrew sugestiom
skarżącej – wydanie wyroku nie staje się ani zbędne, ani niedopuszczalne.
Żadnego znaczenia w tym zakresie nie miała także – stwarzająca nową podstawą
faktyczną i prawną – ugoda zawarta po wydaniu wyroku przez Sąd pierwszej
instancji, której elementem stało się uznanie przez stronę pozwaną roszczenia
Krzysztofa C., jak też dokonane przez powoda na rzecz jego pełnomocników
procesowych przelewy o niejasnej causa; żądanie było oparte na art. 991 k.c., a
zmiana żądania – niedokonana zresztą – nie była przed Sądem drugiej instancji
możliwa (art. 383 k.p.c.).
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł, jak na wstępie (art. 39814
k.p.c.).