POSTANOWIENIE Z DNIA 29 CZERWCA 2010 R.
I KZP 7/10
Chwilą popełnienia przestępstwa określonego w art. 212 § 2 k.k., pole-
gającego na umieszczeniu w sieci Internetu treści o charakterze zniesławia-
jącym, jest chwila dokonania danego wpisu, a nie jego usunięcia.
Przewodniczący: sędzia SN S. Zabłocki.
Sędziowie SN: P. Hofmański (sprawozdawca), D. Świecki.
Prokurator Prokuratury Generalnej: A. Herzog.
Sąd Najwyższy – Izba Karna sprawie przeciwko Robertowi J., po roz-
poznaniu na posiedzeniu w dniu 29 czerwca 2010 r., przekazanego na pod-
stawie art. 441 § 1 k.p.k. przez Sąd Okręgowy w S. postanowieniem z dnia
23 marca 2010 r., zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wy-
kładni ustawy:
„Czy w przypadku popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 212 § 2
k.k. polegającego na umieszczeniu wpisu o zniesławiającej treści w Interne-
cie, datą popełnienia przedmiotowego przestępstwa jest data zamieszczenia
wpisu czy też, zważywszy ogólnodostępność Internetu jest to przestępstwo
trwałe popełnione w okresie od daty zamieszczenia wpisu do daty jego usu-
nięcia, a co za tym idzie czy bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się bez-
pośrednio po dokonaniu wpisu na stronie WWW, czy też dopiero po usunię-
ciu wpisu z Internetu?”
postanowił o d m ó w i ć podjęcia uchwały.
2
U z a s a d n i e n i e
Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne zarysowało
się na tle przedstawionego poniżej układu faktycznego w sprawie.
W dniu 16 listopada 2009 r. do Sądu Rejonowego w S. wpłynął prywat-
ny akt oskarżenia przeciwko Robertowi J., którego oskarżono o to, że „od
dnia 26 lipca 2005 r. do dnia 23 sierpnia 2009 r. na portalu internetowym
www.(...) umieścił wpis krytykujący wykonanie usługi wczasowej w pensjona-
cie «M.» w R. Wpis ten obfitował w nieprawdziwe, poniżające i obraźliwe in-
formacje. Nie polegał w żadnym stopniu na prawdzie, a był jedynie konfabu-
lacją i oszczerstwem. Zarzucono w nim krzyk, wyzwiska, wulgaryzmy oraz
nieprofesjonalne podejście do odwiedzających gości – tym samym wpis ten
naraził Mirosława M., jako właściciela «M.», na utratę zaufania niezbędnego
dla prowadzenia tego typu działalności”. W ten swoisty sposób opisane prze-
stępstwo zakwalifikowano w akcie oskarżenia jako wyczerpujące znamiona
określone w art. 212 § 2 k.k.
W dniu 7 stycznia 2010 r. Sąd Rejonowy w S. wydał postanowienie,
którym na podstawie art. 339 § 3 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. i
w zw. z art. 101 § 2 k.k. umorzył postępowanie karne w sprawie z uwagi na
przedawnienie karalności. Uzasadniając swoje stanowisko Sąd Rejonowy
wskazał, że przestępstwo będące przedmiotem zarzutu popełnione zostało w
dniu 26 lipca 2005 r., czyli w dacie dokonania wpisu na portalu internetowym,
nie zaś w okresie wskazanym w akcie oskarżenia, w którym jako miarodajny
wskazano dzień usunięcia wpisu.
Powyższe postanowienie zostało zaskarżone przez pełnomocnika
oskarżyciela prywatnego, który argumentował, że w sprawie wadliwie przyję-
to, iż karalność przestępstwa uległa przedawnieniu, albowiem popełnione by-
ło w czasie od dnia zamieszczenia wpisu na portalu internetowym, do chwili
jego usunięcia, co nastąpiło w dniu 23 sierpnia 2009 r., a ponieważ jest prze-
3
stępstwem trwałym, okres przedawnienia powinien być liczony od tej ostatniej
daty.
Rozpoznając zażalenie, Sąd Okręgowy w S. powziął wątpliwość co do
wykładni art. 212 § 2 k.k., zwerbalizowaną we wstępnej części postanowienia
Sądu Najwyższego i postanowieniem z dnia 23 marca 2010 r. przekazał Są-
dowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne. Sąd Okręgowy
wskazał na istniejącą w piśmiennictwie prawniczym zgodność poglądów co
do tego, że przestępstwo określone w art. 212 § 2 k.k. jest przestępstwem
formalnym z narażenia, które może być popełnione wyłącznie przez działa-
nie. Wątpliwe jest natomiast – zdaniem Sądu Okręgowego – czy przestęp-
stwo określone w art. 212 § 2 k.k. jest przestępstwem trwałym, co oznaczało-
by, że w wypadku umieszczenia wpisu zniesławiającego w Internecie, popeł-
niane jest ono tak długo, jak długo wpis ten dostępny jest na portalu interne-
towym. Jednocześnie jednak dostrzega Sąd Okręgowy, że literalna wykładnia
art. 212 § 2 k.k. pozwala na przyjęcie, że przestępstwo popełnione jest w
momencie opublikowania treści o charakterze zniesławiającym. O ile jednak
kwestia ta nie budzi – zdaniem Sądu – wątpliwości wówczas, gdy dochodzi
do publikacji prasowej, to w wypadku opublikowania treści zniesławiających w
sieci Internetu, dostępna jest ona publicznie (obecna na serwerach) aż do
czasu jej usunięcia. Z dalszych wywodów Sądu wynika, że trudno mu zaak-
ceptować konsekwencje stanowiska zakładającego trwały charakter prze-
stępstwa polegającego na zniesławieniu na portalu internetowym z tego po-
wodu, że przedawnienie rozpoczynałoby bieg dopiero z chwilą usunięcia wpi-
su, do czego jego autor nie ma na ogół uprawnień, gdyż – jak w niniejszej
sprawie – zastrzeżone są one dla administratora i moderatora strony interne-
towej.
Zajmując stanowisko w sprawie, prokurator Prokuratury Generalnej
wniósł o odmowę podjęcia uchwały. Wywiódł, że nie zostały spełnione prze-
słanki przedstawienia Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawnego określo-
4
ne w art. 441 § 1 k.p.k., albowiem art. 212 § 2 k.k. nie wymaga wykładni
ustawy o charakterze zasadniczym. W każdym razie, zdaniem prokuratora
Prokuratury Generalnej, Sąd Okręgowy w S., który przedstawił Sądowi Naj-
wyższemu zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia, w ogóle nie podjął próby
dokonania samodzielnej interpretacji za pomocą zwykłych metod wykładni
prawa.
Odnosząc się do meritum zagadnienia, prokurator Prokuratury Gene-
ralnej wskazuje, że w świetle art. 6 k.k. czyn zabroniony uważa się za popeł-
niony w czasie, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, do którego
był zobowiązany, a zatem do dokonania przestępstwa dochodzi wówczas,
gdy sprawca swoim zachowaniem wyczerpuje znamiona przestępstwa. W
wypadku przestępstwa określonego w art. 212 § 1 k.k. do jego dokonania do-
chodzi w chwili, gdy sprawca zakomunikował przynajmniej jednej osobie (w
każdej możliwej formie) zniesławiającą treść. Określenie sposobu działania
sprawcy konkretnego przestępstwa z art. 212 k.k. należy zaś do sfery ustaleń
faktycznych, które muszą być dokonane przez sąd orzekający w sprawie. O
trwałości przestępstwa zniesławienia nie można natomiast mówić, albowiem
ta polega na wytworzeniu i utrzymywaniu przez określony czas stanu bez-
prawnego, albo też na zachowywaniu się (wielokrotnie) w sposób zakazany
przez normę prawa karnego (tak na przykład w wypadku przestępstwa znę-
cania się – art. 207 k.k.). Podsumowując swój wywód, prokurator Prokuratury
Generalnej wskazuje, że art. 212 § 2 k.k. nie nakłada na sprawcę obowiązku
usunięcia z nośnika informatycznego zniesławiającej treści, zaś fakt, czy miał
on w ogóle taką możliwość, pozostaje bez znaczenia dla prawnokarnej oceny
jego zachowania. Nie dostrzega zatem prokurator Prokuratury Generalnej
różnicy pomiędzy sytuacją występującą w rozpoznawanej sprawie oraz sytu-
acją, w której sprawca zamieszcza treść zniesławiającą w publikacji praso-
wej, która także jest przecież publicznie dostępna aż do chwili fizycznego
5
unicestwienia ostatniego egzemplarza gazety, w której ową treść opubliko-
wano.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Należy podzielić zapatrywanie prokuratora Prokuratury Generalnej, iż w
sprawie nie zostały spełnione określone w art. 441 § 1 k.p.k. przesłanki
przedstawienia zagadnienia prawnego Sądowi Najwyższemu do rozstrzy-
gnięcia. Zagadnienie charakteru prawnego przestępstwa określonego w art.
212 § 2 k.k., a co za tym idzie, także czasu jego popełnienia, nie powinno na-
stręczać jakichkolwiek trudności interpretacyjnych. Nie oznacza to, iżby prze-
pis ten nie wymagał dokonania wykładni, z uwzględnieniem zasad prawa
karnego, w szczególności dotyczących czasu popełnienia przestępstwa, nie-
mniej wykładnia ta nie może być uznana za „zasadniczą” w rozumieniu art.
441 § 1 k.p.k.
Przede wszystkim nie sposób podzielić wyrażonego w uzasadnieniu
postanowienia Sądu Okręgowego w S. z dnia 23 marca 2010 r. zapatrywania,
iż zachodzą wątpliwości co do tego, czy przestępstwo określone w art. 212 §
2 k.k. jest przestępstwem trwałym, i to niezależnie od tego, którą z doktrynal-
nych koncepcji przestępstwa trwałego bierzemy pod uwagę.
Według jednego z ujęć, z takimi przestępstwami mamy do czynienia
wówczas, gdy sprawca dopuszcza się wielu zachowań (czynów w sensie on-
tologicznym), które jednak przez ustawodawcę traktowane są jako jedno
przestępstwo pomimo powtarzalności czynności wykonawczej (W. Wróbel, A.
Zoll: Polskie prawo karne. Część ogólna, Kraków 2010, s. 288). Takie prze-
stępstwo zwane jest niekiedy przestępstwem „kolektywnym” (S. Śliwiński:
Prawo karne, Warszawa 1979, s. 252 i nast.) lub „zbiorowym” (A. Zębik: Czyn
a przestępstwo ciągłe, Łódź 1971, s. 93; T. Dukiet-Nagórska: Tak zwane
przestępstwa zbiorowe w polskim prawie karnym, Katowice 1987, s. 20 – 21),
względnie – przez jeszcze innych autorów – „przestępstwem o wieloczynowo
określonych znamionach”, „zbiorowo określonych czynach”, czy „sumarycznie
6
określonych przedmiotach”. Konstruując prawną jedność czynu w takiej sytu-
acji ustawodawca ma na celu uniknięcie potrzeby dokonywania prawnokarnej
oceny każdego ontologicznego jego fragmentu. Sytuacja taka występuje na
przykład w przypadku przestępstwa znęcania (art. 207 k.k.), czy przestęp-
stwa rozpijania małoletniego (art. 208 k.k.). Tego rodzaju przestępstwem
przestępstwo zniesławienia z pewnością nie jest. Nie może bowiem ulegać
wątpliwości, że sprawca dopuszcza się zniesławienia tylko raz, poprzez za-
komunikowanie określonej treści. Dla uznania, że doszło do wyczerpania
wszystkich znamion przestępstwa nie są wymagane jakiekolwiek dalsze akty
sprawcze; nie ma też możliwości poddawania – w ramach tego samego czy-
nu – prawnokarnej ocenie jakichkolwiek dalszych przejawów działania spraw-
cy.
Zniesławienie nie jest też (na tle innego ujęcia) przestępstwem trwałym
polegającym na stworzeniu i utrzymywaniu stanu uznanego przez ustawę za
bezprawny, w szczególności gdy dla utrzymywania tego stanu niezbędny jest
stabilny akt woli sprawcy (A. Marek: Prawo karne, Warszawa 2007, s. 212;
W. Wolter: Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 330 – 331). Takim
przestępstwem jest na przykład przestępstwo bezprawnego pozbawienia
wolności określone w art. 189 k.k., które popełniane jest przez sprawcę aż do
chwili uwolnienia ofiary. Stanu utrzymywania w sieci Internetu umieszczonej
tam przez sprawcę treści zniesławiającej ustawa nie uznaje za bezprawny.
Niewątpliwie obrazuje to dostrzeżone zarówno przez Sąd Okręgowy w S., jak
i przez prokuratora Prokuratury Generalnej, porównanie przestępstwa zarzu-
conego Robertowi J. do zniesławienia za pomocą opublikowania zniesławia-
jącej treści w prasie. Także w tym ostatnim wypadku ustawa nie uznaje za
bezprawny stanu wynikającego z powszechnej dostępności gazet, w tym ich
egzemplarzy archiwalnych. Gdyby zająć odmienne stanowisko, również w
tym ostatnim wypadku konieczne byłoby przyjęcie, że sprawca dopuszcza się
7
zamachu na dobra zniesławianego aż do chwili zniknięcia z bibliotek ostat-
niego egzemplarza gazety, w której wydrukowano pomówienie.
Z tych powodów Sąd Najwyższy nie podziela zapatrywania wyrażonego
przez M. Sowę w artykule: Odpowiedzialność sprawców przestępstw interne-
towych (Prok. i Pr. 2002, z. 4, s. 68), który stwierdził, że w przypadku prze-
stępstw internetowych polegających na prezentowaniu treści zakazanych
przez prawo, stan bezprawności utrzymuje się przez cały okres, w którym
strona WWW zawiera taką treść. Autor ten, na poparcie swojego stanowiska
użył jednego tylko argumentu twierdząc, że w odróżnieniu od publikacji pra-
sowych, autor wpisu internetowego ma nieograniczoną możliwość jego zmia-
ny lub usunięcia. Jak pokazuje niniejsze sprawa, twierdzenie to nie zawsze
jest prawdziwe.
Oczywiście, możliwe jest, że interesy pokrzywdzonego naruszane są
tak długo, jak długo na portalu internetowym dostępna jest publicznie treść,
która go zniesławia, a także tak długo jak długo dostępne są egzemplarze
gazety zawierającej zniesławiającą treść. Nie przesądza to jednak o trwałości
przestępstwa, ale jedynie o możliwości zakwalifikowania go jak „przestępstwa
o skutkach trwałych”; ustawa nie penalizuje tu utrzymywania jakiegokolwiek
bezprawnego stanu, jako że przestępstwo określone w art. 212 k.k. jest prze-
stępstwem formalnym z narażenia, nie zaś przestępstwem skutkowym [J.
Wojciechowski (w:) A. Wąsek, R. Zawłocki (red.): Kodeks karny. Część
szczególna. Tom I, red. Warszawa 2010, s. 1312 – 1313]. Istnienie zatem
następstw przestępstwa, nie będących skutkiem w rozumieniu prawa karne-
go, w żaden sposób nie ma wpływu na ustalenia co do czasu jego popełnie-
nia. Wszak wiele przestępstw wywołuje trwałe lub długotrwałe skutki: ofiara
kradzieży dopóty jest „pokrzywdzona”, dopóki nie odzyska skradzionej rze-
czy, względnie nie uzyska za nią stosownego odszkodowania, zaś ofiara
uszkodzenia ciała odczuwa skutki popełnionego na jej szkodę przestępstwa
aż do czasu całkowitego wyzdrowienia. Nikt jednak nie próbuje z tego powo-
8
du twierdzić, że przestępstwo z art. 278 k.k. jest popełniane aż do czasu peł-
nego zrekompensowania pokrzywdzonemu skutków kradzieży, a przestęp-
stwo z art. 156 § 1 k.k. polegające na spowodowaniu wymienionych tam
skutków trwałych, popełniane jest permanentnie.
Ustalenia powyższe przesądzają kwestię czasu popełnienia przestęp-
stwa kwalifikowanego zniesławienia określonego w art. 212 k.k.. Przestęp-
stwo to – podobnie jak każde inne – popełnione jest wówczas, gdy sprawca
swoim zachowaniem wyczerpie wszystkie znamiona określone w przepisie
karnym. Chwilą popełnienia przestępstwa określonego w art. 212 § 2 k.k., po-
legającego na umieszczeniu w sieci Internetu treści o charakterze zniesławia-
jącym, jest chwila dokonania danego wpisu, a nie jego usunięcia.
Nie dostrzegając z powyższych powodów potrzeby dokonywania za-
sadniczej wykładni art. 212 § 2 k.k., Sąd Najwyższy orzekł jak w postanowie-
niu.