Sygn. akt I CSK 555/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 września 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (sprawozdawca)
SSN Bogumiła Ustjanicz
w sprawie z powództwa H. Z.
przeciwko P.(...) Spółce z o.o. z siedzibą w W., P. L. i A. S.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 30 września 2010 r.,
skargi kasacyjnej pozwanych od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 15 kwietnia 2009 r.,
sygn. akt VI ACa (…),
1) uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację od wyroku Sądu
Okręgowego w W. w zakresie rozstrzygnięcia o zasądzeniu świadczenia na cel
społeczny (pkt 5 wyroku Sądu Okręgowego) oraz co do rozstrzygnięcia o
kosztach procesu (pkt II) i w tej części sprawę przekazuje do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2) oddala skargę kasacyjną w pozostałym zakresie.
2
Uzasadnienie
Powód H. Z. jest ordynatorem Kliniki Urologii w Wojskowym Instytucie
Medycznym (WIM) przy ul. S. w W. Gdy objął to stanowisko zaostrzył się konflikt
personalny pomiędzy nim a innym lekarzem - dr A. G., który wysuwał pod adresem
powoda szereg zarzutów dotyczących jego postawy, podważał jego autorytet i
rzetelność prowadzonej przez niego pracy naukowej. M. in. twierdził, że powód
fałszował liczbę zbadanych przypadków w pracy naukowej na temat leczenia kłykcin
kończystych, dopuścił do sfabrykowania zdjęcia rzekomo przedstawiającego
wyleczonego pacjenta, a także pominął udział niemieckich naukowców w badaniach.
Powód w latach 2000-2002 we współpracy z Kliniką L.(...) w M. prowadził
badania kliniczne dotyczące użycia lasera w leczeniu kłykcin kończystych. Badania
objęły 26 pacjentów, w tym 7 leczonych z Wojskowym Instytucie Medycznym w W. i 19
leczonych w M., u których łącznie wykonano 31 zabiegów laserem. Wyniki ujęte zostały
w opracowaniu „Leczenie kłykcin kończystych męskich zewnętrznych narządów
płciowych z wykorzystaniem lasera N.(...)”. W pracy tej, stanowiącej streszczenie
przygotowane na konferencję naukową, przez niedopatrzenie nie zamieszczono
nazwisk niemieckich autorów, co później uzupełniono na plakacie eksponowanym na
konferencji.
Zasadność zarzutów stawianych przez dr A. G. była sprawdzana przez Komitet
Badań Naukowych działający przy Ministerstwie Nauki i Informatyzacji. Postępowanie
zakończyło się w lutym 2005 r. Minister Nauki i Informatyzacji uznał sprawę za formalnie
wyjaśnioną. Stwierdzonym przez niego uchybieniem było przedstawienie tej samej
pracy naukowej na więcej niż jednej konferencji. Praca powoda w WIM była także
przedmiotem oceny komisji powołanej przez ten Instytut. Wnioski były pozytywne.
Nie stwierdzono podstaw do zmian personalnych na stanowisku kierownika Kliniki.
Dostrzeżono jednostkowe uchybienia w pracy badawczej, co spowodowało objęcie
prac zespołu powoda nadzorem zastępcy dyrektora WIM na okres roku. Natomiast
z dr A. G. rozwiązano umowę o pracę.
Blisko dwa lata po zakończeniu ministerialnego postępowania
wyjaśniającego, 20 grudnia 2006 r. w dodatku do numeru 296 dziennika A.(...)
zatytułowanym „W.(...)”, ukazał się artykuł A. S. „Wielkie śledztwo w szpitalu i instytucie
przy S.”. W materiale tym opisany został przedmiot prowadzonego przez Wojskową
3
Prokuraturę Okręgową w W. postępowania w sprawie nadużyć pracowników
Wojskowego Instytutu Medycznego. Wynikało z niego, że istotnym elementem
tego postępowania jest sprawdzenie czy lekarze z Kliniki Urologii nie dopuścili się
nadużyć przy przygotowywaniu pracy naukowej.
Dziennikarka opisała przygotowania do publikacji pracy. Zacytowała wypowiedź
jednego z autorów - dr T. Z., który miał powiedzieć, iż do pisma medycznego nie
wysłano zdjęcia wyleczonego prącia chorego pacjenta, ale kolegi lekarza, jego
wyjaśnienie, że mówił to żartem oraz że zdjęcie nie zostało opublikowane. Przytoczyła
również wypowiedź powoda, że nazwisk niemieckich naukowców nie wymieniono w
pracy z uwagi na trudności związane z pisownią, a następnie przez niedopatrzenie,
a także, że nie miało miejsca poprawianie statystyk. Następnie powołała się na opinię
Komitetu Badań Naukowych, zaczerpniętą z jednego z pism sporządzonych jeszcze w
toku postępowania wyjaśniającego, z której wynikało, że zachowanie pracowników
Kliniki Urologii uchybiają godności zawodu lekarza i naukowca oraz mogą wpłynąć na
jakość badań i w konsekwencji świadczeń medycznych oferowanych pacjentom.
W końcowej części artykuł wzmiankował o kierunkach śledztwa prowadzonego
wobec całego szpitala przy ul. S.
Prace nad artykułem pozwana A. S. poprzedziła zebraniem materiału. Zwróciła
się o informacje do rzecznika prasowego MON. W odpowiedzi otrzymała stanowisko
rzecznika WIM, z którego wynikało, że Klinika Urologii WIM funkcjonuje prawidłowo, a
rzekome zarzuty wobec pracujących w niej lekarzy są bezpodstawne i tworzone przez dr
hab. med. A. G. Skontaktowała się także z powodem oraz dr T. Z. i dr R. J., którzy
potwierdzili rolę dr A. G. w inicjowaniu postępowań przeciwko powodowi i jego
zespołowi badawczemu. Wyjaśnili też, że współpraca z kliniką w M. i jej specjalistami
była udana i owocna, a fakt pominięcia w pracy nazwisk niemieckich naukowców
stanowił zwykłe niedopatrzenie; że badania przeprowadzono u 26 pacjentów, w tym u
19 leczonych w Niemczech i u 7 w Polsce, co ustaliły zarówno Komitet Badań
Naukowych, jak i komisja wewnętrzna WIN, oraz że nie było takiej sytuacji by któryś z
lekarzy przedstawił w pracy zdjęcie swojego prącia jako zdjęcie prącia wyleczonego
pacjenta, gdyż – niezależnie od innych przyczyn – takie działanie nie miałoby sensu w
publikacji specjalistycznej, skoro każdy urolog wie jak wygląda zdrowe prącie. Lekarze
dostarczyli dziennikarce kserokopie wszystkich dokumentów, o które prosiła. Rzecznik
prasowy Wojskowej Prokuratury Okręgowej mjr I. S. udzielił jej ogólnych informacji
dotyczących śledztwa prowadzonego w sprawie nieprawidłowości występujących w
4
Wojskowym Instytucie Medycznym. Nie odpowiadał na szczegółowe pytania dotyczące
osoby powoda i Kliniki Urologii WIM.
Pozwana zapoznała się również z wynikami kontroli przeprowadzonej w
Instytucie Urologii przez komisję utworzoną w WIM. W publikacji uwzględniła jednak
jedynie uwagi Komitetu Badań Naukowych pochodzące z pisma sporządzonego 3
listopada 2004 r., uznając je za bardziej wiarygodne.
Powód, dotknięty treścią artykułu, zwrócił się do redaktora naczelnego A.(...) o
zamieszczenie na łamach gazety przeprosin i sprostowania, a gdy ten odmówił –
wystąpił przeciwko autorce artykułu, redaktorowi naczelnemu gazety – P. L. oraz
wydawcy P.(...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W. o ochronę dóbr
osobistych poprzez złożenie odpowiedniego oświadczenia oraz o zasądzenie od pozwanych
świadczenia na cel społeczny. Wyrokiem z 29 maja 2008 r. Sąd Okręgowy w W.
zobowiązał każdego z pozwanych do opublikowania na swój koszt w terminie 7 dni od
daty uprawomocnienia się wyroku na 2 stronie działu W.(...) lub - w przypadku
zaniechania publikacji tego działu - na l stronie odpowiednika działu W.(...),
rozpowszechnianego przez wydawcę dziennika A.(...) wraz z tym dziennikiem,
oświadczenia w oznaczonym przez Sąd formacie i czcionce, o następującej: treści P.(...)
Sp. z o. o. [i odpowiednio P. L. Redaktor Naczelny dziennika A.(...) i A. S.] przeprasza
Pana płk doc. dr hab. med. H. Z. za naruszenie jego dóbr osobistych w efekcie publikacji w
artykule „Wielkie śledztwo w szpitalu i instytucie przy S.” nieprawdziwych i
dyskredytujących stwierdzeń na temat Jego osoby oraz działań przez Niego
podejmowanych. Wyraża ubolewanie z powodu naruszenia wizerunku Pana płk doc. dr hab.
med. H. Z. poprzez zarzucenie mu we wspomnianej publikacji nieetycznego i nieuczciwego
postępowania. Przeprosiny niniejsze publikowanego są w wyniku przegranego procesu
sądowego”; upoważnił powoda do opublikowania powyższych oświadczeń na koszt
pozwanych w razie niewykonania przez nich obowiązku w wyznaczonym terminie; zasądził
od pozwanych solidarnie na rzecz Domu Małego Dziecka w S. kwotę 20.000 zł i oddalił
powództwo w pozostałym zakresie.
W ocenie Sądu Okręgowego informacje zawarte w artykule i sposób ich
przedstawienia mogły wywołać przekonanie o nierzetelności lekarzy Kliniki Urologii.
Publikacja zdenerwowała powoda i spowodowała konieczność udzielania wyjaśnień
różnym osobom i organom. Zmniejszyła się też liczba pacjentów zgłaszających się do
WIM z powodu nadszarpnięcia reputacji tej placówki oraz zatrudnionych w niej lekarzy.
Naruszone zostało dobre imię powoda jako człowieka oraz jako lekarza i naukowca, co
5
mogło wywrzeć negatywne skutki w jego życiu osobistym, stosunkach ze znajomymi i
kolegami w miejscu pracy.
Sąd Okręgowy, wskazując na domniemanie bezprawności wprowadzone w art.
24 § 1 k.c., uznał, że domniemanie to nie zostało przez pozwanych obalone. Stwierdził,
że tekst A. S. dotyczący powoda nie znajdował potwierdzenia w dokumentach, które
przedstawili pozwani. Powstał w momencie, kiedy postępowania wyjaśniające
zarzucane nieprawidłowości, prowadzone przez Ministerstwo i przez WIM zostały już
ukończone, a także po zwolnieniu z pracy dr A. G. Autorka artykułu została
poinformowana przez rzecznika prasowego WIM o konflikcie personalnym jako podłożu
zarzutów i ich bezpodstawności.
Pozwana A. S. wyjaśniła, że oparła się na informacjach zaczerpniętych z pisma
Komitetu Badań Naukowych, jednak Sąd Okręgowy ocenił, że wyrwane z kontekstu
fragmenty tego pisma (z dnia 3 listopada 2004 r.), sporządzonego w trakcie
postępowania, nie stanowiły wniosków końcowych. Wnioski sformułowane zostały
później, były pozytywne dla powoda, jeśli chodzi o zagadnienia objęte artykułem i
pozwana została z nimi zapoznana. Pozwana powołała się także na wypowiedzi bliżej
nieokreślonych prokuratorów i rzecznika Prokuratury Wojskowej. Jednak zeznania
tego ostatniego wykazały, że pozwana przypisała jego ogólną wypowiedź, dotyczącą
całego postępowania prowadzonego w sprawie WIM, jako odnoszącą się do
Kliniki Urologii.
W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że pozwani nie wykazali prawdziwości
podanych faktów, ani też nie zachowali rzetelności przy zbieraniu informacji.
Odpowiedzialność cywilną wszystkich pozwanych wobec powoda za naruszenie prawa
spowodowane opublikowaniem materiału prasowego Sąd wywiódł z treści art. 38 ust. 1
ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. prawo prasowe. Oświadczenie, którego złożenie
przewiduje art. 24 § 2 k.c., Sąd dostosował do przedmiotu rozstrzyganej sprawy, a w
pozostałym zakresie oddalił żądanie powoda. Uwzględnił natomiast w całości, jako
uzasadnione na podstawie art. 24 § 1 zd. trzecie k.c., żądanie zapłaty sumy 20 000 zł na cel
społeczny wskazany przez powoda. Wskazał, że realizując zadania stawiane prasie
pozwana dziennikarka nie dochowała szczególnej rzetelności i staranności, która
uchylałaby bezprawność działania jej i pozostałych pozwanych, a uzyskane informacje
zostały w publikacji poddane manipulacji.
Oddalając apelację pozwanych, zawierającą zarzuty naruszenia art. 24 § 1 k.c.,
art. 12 ust. 1 pkt 1 prawa prasowego; art. 6 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. i z art. 448 k.c.;
6
art. 325 k.p.c.; art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c.; art. 1262
§ 1 k.p.c. w zw. z
art. 1302
§ 1 k.p.c. w zw. z art. 194 § 3 k.p.c. i art. 198 § 1 i 2 k.p.c., Sąd Apelacyjny
ocenił jako prawidłowe ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego. Przychylił się do
stanowiska, że autorka artykułu nie dochowała szczególnej staranności i rzetelności
przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów, na skutek czego w publikacji niezgodnie z
prawdą podane zostały informacje o fałszowaniu wyników badań i liczbie leczonych
pacjentów a także o zamieszczeniu w pracy naukowej zdjęcia organu lekarza, a nie
wyleczonego pacjenta. Wskazał, że ujęcie w artykule także prawdziwych informacji nie
może usprawiedliwiać podania w nim nieprawdy, negatywnie rzutującej na wizerunek
powoda, to znaczy na sposób jego postrzegania i przedstawiania jako człowieka,
lekarza i naukowca.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wbrew zarzutom pozwanych, wyrok Sądu I
instancji jest wykonalny. Pomimo, że wydawca zaprzestał wydawania dodatku „W.(...)”
do A.(...), ukazuje się z tym dziennikiem dodatek „B.(...)”, który jest jego
odpowiednikiem. Wobec tego zachodzi sytuacja przewidziana w wyroku Sądu
Okręgowego, który nakazał publikację oświadczenia w dodatku „W.(...)” lub jego
odpowiedniku. Sąd Apelacyjny wyjaśnił także, że gdyby przestał się ukazywać także ten
dodatek – za jego odpowiednik należy uznać każdą stronę dziennika zawierająca
wiadomości stołeczne bądź - w ich braku - wiadomości krajowe.
Sąd odwoławczy odmówił wreszcie znaczenia zarzutowi, że powództwo nie
zostało należycie opłacone co do wszystkich żądań i powinno zostać zwrócone w
nieopłaconej części. Sąd stanął na stanowisku, że po nadaniu sprawie biegu i
rozstrzygnięciu o żądaniach przez sąd, nie można już stosować rygoru zwrotu pozwu.
Wyrok Sądu Apelacyjnego pozwani w całości zaskarżyli skargą kasacyjną
opartą na obydwu podstawach z art. 3983
§ 1 k.p.c.
Podstawa naruszenie prawa materialnego obejmuje zarzuty:
a) błędnej wykładni i niewłaściwego zastosowania art. 24 § 1 k.c. poprzez
nakazanie pozwanym przeproszenia powoda za publikację stwierdzeń, pomimo że
artykuł nie zawierał stwierdzeń nieprawdziwych;
b) niewłaściwego zastosowania art. 24 § 1 k.c. w sytuacji, kiedy działanie
pozwanych nie nosiło cech bezprawności;
c) niewłaściwego zastosowania art. 12 ust. 1 pkt. 1 prawa prasowego, przez
przyjęcie, że pozwana autorka artykułu nie dochowała szczególnej staranności i
rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiału prasowego, pomimo iż autorka
7
wykazała się najwyższą starannością i rzetelnością w tym zakresie i sprawdziła
zgodność z prawdą treści zawartych w artykule;
d) naruszenie art. 6 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. poprzez
zasądzenie od pozwanych na wskazany cel społeczny kwoty 20.000 zł, mimo że
powód nie wykazał, aby wskutek rzekomego naruszenia jego dóbr osobistych
doznał jakiegokolwiek uszczerbku.
Podstawę naruszenia przepisów postępowania mającego istotny wpływ na wynik sprawy
wypełniają zarzuty:
a) uchybienia art. 325 k.p.c. przez wydanie wyroku niewykonalnego z uwagi na
nieistnienie działu W.(...) ani jego odpowiednika rozpowszechnianego przez
wydawcę dziennika A.(...) wraz z tym dziennikiem;
b) uchybienia art. 378 §1 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 §1
k.p.c. przez nierozpoznanie zarzutu apelacyjnego naruszenia art. 6 k.c. w zw. z
art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. oraz zaniechanie sporządzenia
uzasadnienia wyroku przez Sąd II instancji w taki sposób, by zawierało ono
przedstawienie oceny tego zarzutu;
c) uchybienie art. 1262
§ 1 k.p.c. w zw. z art. 1302
§ 1 k.p.c. i z art. 391 k.p.c. przez
ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż po
nadaniu biegu sprawie w zakresie nieopłaconych roszczeń niemajątkowych
nie można już stosować rygoru zwrotu pozwu, co miało wpływ na treść wydanego
w sprawie orzeczenia, ponieważ zwrot pozwu w stosunku do dwóch pozwanych
spowodowałby nierozpoznanie nieopłaconych roszczeń.
We wnioskach skarżący domagają się uchylenia zaskarżonego wyroku w
całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu z
pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego
względnie uchylenia tego wyroku i orzeczenia co do istoty sprawy przez zmianę
wyroku Sądu Okręgowego w W. przez oddalenie powództwa w całości i
rozstrzygnięcie o całości kosztów postępowania.
Powód wniósł o oddalenie skargi kasacyjnej i zasądzenie na jego rzecz
kosztów postępowania kasacyjnego od pozwanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzuty kasacyjne nie odbiegają od tych, które skarżący podnieśli w apelacji,
poza zarzutem naruszenia art. 378 §1 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art.
391 §1 k.p.c. przez nierozpoznanie zarzutu apelacyjnego naruszenia art. 6 k.c. w zw.
8
z art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. I tylko ten ostatni zasługuje na uwzględnienie.
Rzeczywiście bowiem Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie
odniósł się do stanowiska skarżących, którzy podważali nie tylko trafność ustaleń i
wysnutych z nich przez Sąd Okręgowy wniosków co do istnienia podstaw przypisania
im odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych powoda, ale odrębnie
kwestionowali zastosowanie przez ten Sąd sankcji przewidzianej w art. 448 k.c.
Pominięcie powyższego zarzutu w sytuacji, kiedy w motywach rozstrzygnięcia brak
nawet stwierdzenia, że Sąd Apelacyjny akceptuje całość wniosków prawnych Sądu
Okręgowego, nie pozwala poddać ocenie przyczyn oddalenia zarzutów skarżących, a
w rezultacie stwarza stan, w którym negatywne rozpatrzenie apelacji w części
odnoszącej się do orzeczenia o zasądzeniu sumy 20 000 zł na cel społeczny jest
„nieuzasadnione” w sensie pozbawienia go podbudowy faktycznej i prawnej w
rozumowaniu Sądu drugiej instancji. Mimo więc, że Sąd Najwyższy uprawniony jest
do wyjścia poza motywy rozstrzygnięcia i dokonania oceny, czy orzeczenie
odpowiada prawu, chociaż uzasadnienie Sądu drugiej instancji jest błędne (art. 39814
k.p.c.), nie może zastępować tego sądu poprzez orzekanie o zarzutach, które sąd
odwoławczy pominął w swoich rozważaniach.
Z tych przyczyn zaskarżony wyrok podlegał uchyleniu w części orzekającej o
żądaniu zasądzenia od pozwanych sumy 20.000 zł na cel społeczny (art. 39815
§ 1
k.p.c.).
Pozostałe zarzuty nie mogły odnieść zamierzonego skutku.
Sąd Apelacyjny nie dopuścił się uchybień procesowych, jakie zarzuca mu
skarżący.
Przede wszystkim nie naruszył przepisów normujących podstawy zwrotu
pozwu (art. 1262
§ 1 k.p.c. w zw. z art. 1302
§1 k.p.c. i z art. 391 k.p.c.). W nauce i
orzecznictwie panuje ustabilizowany pogląd, wiążący się ze stadialnym tokiem
procesu cywilnego, że braki formalne pozwu, a także uchybienia związane z
opłaceniem zgłoszonego żądania, podlegają uzupełnieniu w trybie i pod rygorami
wskazanymi w art. 130 – 1303
k.p.c. jedynie na wstępnym etapie postępowania, który
kończy doręczenie pozwu stronie przeciwnej (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z
dnia 6 maja 1955 r., IV CZ 75/55, OSN 1955 r., IV, poz. 93 i z dnia 25 lutego 1954 r.,
II CZ 15/54, NP 1954 nr 9, s. 92). Orzeczenie wskazane przez skarżącego w skardze
kasacyjnej dotyczy innego problemu – prawidłowego opłacenia apelacji obejmującej
kilka żądań i zasadności jej odrzucenia w całości w sytuacji, kiedy uiszczona oplata
9
odpowiada należnej od jednego roszczeń z objętych zaskarżeniem. Przedmiotem
rozpoznawanego aktualnie zarzutu jest natomiast zaniedbanie uzupełnienia braków
opłaty na etapie składania pozwu i badania jego prawidłowości formalnej. Sąd
Apelacyjny nie mógł zastosować wskazanych przez skarżącego przepisów i zwrócić
powodowi pozwu w zakresie roszczeń rozpoznanych i osądzonych przez Sąd
pierwszej instancji. Nadanie sprawie biegu wywołało takie skutki, jakby uchybień nie
było i uniemożliwia na późniejszym etapie wyciagnięcie z faktu nieopłacenia
określonych żądań pozwu negatywnych dla strony konsekwencji. Takiego rozwiązania
nie przewiduje art. 386 k.p.c., ani przepisy regulujące problematykę kosztów
sądowych. Przepisy procedury cywilnej dostrzegają możliwość uchybień sądu w
zakresie poboru i kontroli uiszczania kosztów sądowych i umożliwiają obciążenie
strony i ściągnięcie należności Skarbu Państwa z tego tytułu nawet po prawomocnym
zakończeniu postępowania (art. 1081
k.p.c.).
Rozwiązanie takie nie narusza konstytucyjnej zasady równości obywateli
wobec prawa, zważywszy, że zwrot pozwu dokonany na początku postępowania nie
stanowiłby dla pozwanych zabezpieczenia przed rozpoznaniem kierowanych
przeciwko nim roszczeń, skoro powód mógł skorzystać z przewidzianej w art. 1302
§ 2
k.p.c. drogi uzupełnienia braku opłaty bądź też wystąpić z nowym powództwem.
Nie można także podzielić argumentacji pozwanych mającej na celu
wykazanie, że wyrok, który zaakceptował Sąd Apelacyjny, jest niewykonalny. Sąd
Najwyższy jest związany ustaleniami faktycznymi Sądu drugiej instancji (art. 39813
§ 2
k.p.c.). Z ustaleń tych wynika, że wraz z A.(...) wydawany jest dodatek „B.(...)”, który
spełnia rolę wcześniejszego dodatku lokalnego „W.(...)”. Zawarte w wyroku określenie
miejsca nakazanej publikacji oświadczenia jest sformułowane prawidłowo i nie
wymaga od pozwanych – profesjonalistów w branży prasowej – „domyślania się treści
wyroku”. Wynika z niego jednoznacznie, że oświadczenie należy umieścić na
stronach zawierających wiadomości stołeczne i to wiadomości ogólne, odpowiadające
tematyce stron, na których opublikowano artykuł „Wielkie śledztwo w szpitalu i
instytucie przy S.”. Zarzut naruszenia art. 325 k.p.c. nie ma zatem podstaw.
W ramach podstawy naruszenia prawa materialnego pozwani zarzucili brak
przesłanek do stwierdzenia na podstawie poczynionych ustaleń, że kwestionowany
artykuł zawierał informacje nieprawdziwe. Wskazywali, że podane fakty, których
przedstawienie sąd uznał za nie odpowiadające rzeczywistości i wiedzy dziennikarki,
znajdują potwierdzenie w materiale dowodowym. Świadek T. Z. potwierdził, że
10
powiedział, iż do pisma medycznego wysłali zdjęcie kolegi, a nie wyleczonego
pacjenta, wyjaśniając, że był to żart i obie te informacje zostały umieszczone w
artykule. Podobnie ustalone zostało, że w Klinice Urologii WIM leczono tylko kilku z 26
pacjentów, a faktu współpracy z Kliniką w M. nie ujawniono w materiałach
dotyczących badań. Rzeczywiście, poszczególne informacje umieszczone w artykule
odnoszę się do zdarzeń, które w takiej lub zbliżonej postaci miały miejsce i które
wynikają z materiału dowodowego, jednak istotą zafałszowania rzeczywistości w
omawianej publikacji było manipulowanie prawdziwymi faktami, łączenie ich ze sobą i
przedstawianie w sposób tworzący przekonanie, że kwestie związane z powstaniem
pracy naukowej o leczeniu kłykcin kończystych są ważnym przedmiotem
postępowania prowadzonego przez Prokuraturę i zostały już krytycznie i negatywnie
ocenione przez Komitet Badań Naukowych. Z artykułu wynika, że w trakcie
przygotowywania pracy fałszowano statystyki badań, fabrykowano materiał zdjęciowy,
wreszcie pomijano udział zagranicznych naukowców, a nadużycia te naukowcy
obecnie bagatelizują, obracają w żart, tłumaczą przeoczeniem lub wyjaśniają
objęciem opracowaniem także pacjentów innej, zagranicznej placówki. Tymczasem
ten obraz nie odpowiada ustaleniom faktycznym, jakich dokonały obydwa Sądy, a
przede wszystkim nie odpowiada wiedzy, jaką dysponowała autorka artykułu w
momencie jego przygotowywania i publikacji. Pozwana A. S. była świadoma, że
podłożem zarzutów kierowanych przeciwko powodowi i jego współpracownikom był
konflikt pomiędzy jednym z lekarzy Kliniki Urologii a innymi pracownikami tej Kliniki.
Wiedziała także, że postępowanie prowadzone przez Komitet Badań Naukowych
zakończyło się stwierdzeniem jedynie nieprawidłowości w postaci przedstawienia tej
samej pracy naukowej na dwóch kongresach, natomiast pozostałe zarzuty uznano za
wyjaśnione. Opisane zostały jej okoliczności, w jakich dr T. Z. w żartach mówił o
zrobieniu zdjęcia prącia lekarza i to, że żadne zdjęcia nie zostały dołączone do
publikacji. Zapoznała się także z potwierdzeniem przez Klinikę w M. jej udziału w
badaniach i zadowolenia ze współpracy. Od rzecznika prasowego Prokuratury
uzyskała zaś jedynie ogólne informacje, że prowadzone jest postępowanie
wyjaśniające w sprawie Wojskowego Instytutu Medycznego, bez odnoszenia się do
szczegółów. Jednak materiały, które stawiały w innym świetle przedstawione fakty i
czyniły wiarygodnymi wyjaśnienia powoda i współpracujących z nim lekarzy, zostały
pominięte, a treść tych wyjaśnień ujęta w taki sposób, że czytelnik odbierał je jako
wykrętne i kłamliwe. Rzecznikowi Prokuratury przypisano wypowiedzi dotyczące
11
konkretnych zarzutów stawianych lekarzom w artykule, chociaż zaprzeczył, by o tym
mówił. Jednak wsparcie przedstawionych treści jego autorytetem i wybranymi
stwierdzeniami Komitetu Badań Naukowych, które nie odzwierciedlały ostatecznych
wyników postępowania uwiarygodniało przekonanie, że zarzuty stawiane powodowi i
jego zespołowi przez dr A. G. były słuszne.
Przedstawienie zdarzeń w sposób nadający im negatywny dla powoda
wydźwięk, nieuzasadniony obiektywnym stanem rzeczy, trafnie zostało uznane za
bezprawne naruszenie jego dóbr osobistych przez nieprawdziwe przedstawienie
faktów. Nie doszło zatem do uchybienia art. 24 § 1 k.c., ani w formie jego błędnej
wykładni, ani też niewłaściwego zastosowania.
Sąd Apelacyjny nie uchybił także art. 12 ust. 1 prawa prasowego. Wprawdzie
niesłusznie uznał, że materiał do opracowania artykułu został zebrany niestarannie.
Pozwana podjęła wszelkie czynności umożliwiające jej wszechstronne poznanie
opisywanych zdarzeń. Naruszenie obowiązku dziennikarskiej rzetelności nastąpiło na
etapie wykorzystywania zebranych materiałów i przybrało formę wyselekcjonowania
informacji i ujęcia ich w sposób wypaczający rzeczywistość i przedstawiający powoda
jako nieuczciwego człowieka i naukowca, do czego nie było podstaw.
W tym stanie rzeczy skarga kasacyjna w pozostałym zakresie podlegała
oddaleniu na podstawie art. 39814
k.p.c.
Orzeczenie o kosztach postępowania kasacyjnego uzasadnia art. 108 § 2
k.p.c. w zw. z art. 39821
k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c.