Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 664/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 listopada 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Marek Sychowicz (przewodniczący)
SSN Dariusz Dończyk (sprawozdawca)
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
w sprawie z powództwa A. S.
przeciwko „P.(...)” Spółdzielni Pracy w W.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 17 listopada 2010 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 16 kwietnia 2009 r.,
sygn. akt VI ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Powód A. S. wniósł przeciwko pozwanej Spółdzielni Pracy „P.(...)” w W. pozew o
ochronę dóbr osobistych w związku z publikacją artykułu „Po pierwsze S.”, który ukazał
2
się w 13 numerze „P.(...)” dnia 31 marca 2001 r.
Wyrokiem z dnia 3 lipca 2008 r. Sąd Okręgowy w W. nakazał pozwanej
opublikowanie na stronie 28, w pierwszej kolumnie tygodnia „P.(...)”, w terminie jednego
miesiąca od uprawomocnienia się wyroku, oświadczenia o treści: „Przepraszamy Pana
A. S. za zamieszczone w tygodniku „P.(...)” w wydaniu nr 13 z dnia 31 marca 2001 r. w
artykule „Po pierwsze S.” sformułowania zawierające sugestie co do stanu zdrowia
psychicznego pana A. S. naruszające jego dobra osobiste oraz ujawnienie bez jego
zgody informacji dotyczących jego prywatnej sfery życia. Wydawca Tygodnika „P.(...)”.
W pozostałym zakresie, obejmującym żądanie zapłaty na rzecz powoda kwoty 30.000 zł
tytułem zadośćuczynienia, Sąd powództwo oddalił. Ustalił, że w wydaniu nr 13 tygodnika
„P.(...)” z dnia 31 marca 2001 r. ukazał się artykuł pod tytułem „Po pierwsze S.”
autorstwa I. M., przedstawiający sylwetkę A. S., założyciela i przywódcy Stowarzyszenia
Pacjentów „P.(...)”, którego głównym celem jest obrona ofiar błędów lekarskich. Na
okładce czasopisma umieszczono lead o treści „Obrońca chorych (…)”. Tekst artykułu
rozpoczyna się od kolejnego wytłuszczonego leadu w brzmieniu „Im dłużej się leczył,
tym częściej słyszał od lekarzy: potrzebny jest panu psychiatra, nie chirurg. Zrozpaczony
pisał do jednego z operujących go profesorów: „Nie potrafię przyzwyczaić się do
zaistniałego stanu. O ile więc nie znajdę innego wyjścia, podejmę decyzję ostateczną,
skończenia ze sobą”. Ten fragment wypowiedzi powoda pochodzi z jego listu do
jednego z leczących go lekarzy - prof. G. J., który został opublikowany w gazecie
„S.(…)” w roku 1998, w artykule zatytułowanym „Chory (…)”, a przytoczony został przez
I. M. bez zgody powoda. Dalej w tekście autor pisze: „A. S. żyje. Znalazł to inne wyjście:
założył i stanął na czele Stowarzyszenia Pacjentów „P.(...)”. Wątek zaburzeń
psychicznych pojawia się w dalszej części artykułu. Dziennikarz zacytował wypowiedź
profesora A. K., laryngologa, że powód „potrzebuje pilnej pomocy psychiatry”. Autor
artykułu, zbierając materiały do spornej publikacji, przeprowadził rozmowy z wieloma
osobami: zwolennikami i oponentami powoda. Uczestniczył także w demonstracjach
organizowanych przez Stowarzyszenie i rozmawiał z ich uczestnikami. W tym czasie
Stowarzyszenie pozostawało w ostrym publicznym konflikcie ze środowiskiem
lekarskim. Powszechnie było także wiadomo, że kilkuletnie leczenie powoda
doprowadziło do bardzo poważnych powikłań, a w sprawie prawidłowości działań
lekarzy prowadzono postępowanie karne. Powód zarzucał niewłaściwe działania m.in.
laryngologowi - prof. A. K. Autor publikacji, przed jej napisaniem, rozmawiał również z
powodem w jego mieszkaniu. Rozmowa nie dotyczyła okoliczności jego leczenia, ani
3
rozwiązania oddziału terenowego Stowarzyszenia w O. Po ukazaniu się spornego
artykułu powód domagał się opublikowania odpowiedzi, na co pozwana nie wyraziła
zgody obawiając się naruszenia dóbr osobistych osób trzecich.
W ocenie Sądu Okręgowego treść publikacji zawierająca sugestie co do stanu
zdrowia psychicznego powoda, kontekst w jakim zostały użyte, ich wyeksponowanie na
pierwszej stronie artykułu, wytłuszczenie w leadzie oraz przytoczenie fragmentu listu z
zakresu prywatnej sfery życia, naruszają cześć powoda i jego prywatną sferę życia, a
także podważają jego wiarygodność jako działacza społecznego. Autor artykułu,
wiedząc o silnym konflikcie między powodem a prof. A. K., winien był dołożyć
szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów
prasowych, o której mowa w art. 12 Prawa prasowego. Dlatego powinien był zwrócić się
także do powoda o udzielenie informacji o przebiegu jego leczenia i konfliktu z prof. A.
K., a w szczególności o ustosunkowanie się do wypowiedzi lekarzy na temat stanu jego
zdrowia psychicznego.
Nierzetelnością ze strony autora artykułu było również opublikowanie fragmentu
listu powoda do jednego z lekarzy. Nawet zgoda powoda na dokonanie takiej publikacji
w określonym miejscu, czasie i kontekście znaczeniowym nie uzasadniała korzystania z
tego materiału przez pozwaną. Zgoda na publikację informacji ze sfery życia prywatnego
nie ma bowiem charakteru blankietowego. W tym zakresie sporny artykuł naruszył więc
zakaz ustanowiony w art. 14 ust. 6 Prawa prasowego tym bardziej, że treść cytowanego
listu nie wiąże się bezpośrednio działalnością publiczną powoda.
Pozostałe stwierdzenia, wypowiedzi i oceny zawarte w spornym artykule, które
powód kwestionował, a które dotyczyły okoliczności rozwiązania oddziału terenowego
Stowarzyszenia w O., jak również podania informacji dotyczących prywatnej sfery życia,
w szczególności o tym, że powód jest synem znanych rodziców oraz że żyje i pracuje w
tym samym mieszkaniu co jego rodzic, nie naruszały jego dóbr osobistych. Sąd
Okręgowy oddalił roszczenie o zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia
pieniężnego, uznając, że opublikowanie przeprosin jest wystarczającym środkiem
kompensującym powodowi doznany uszczerbek niemajątkowy.
Na skutek apelacji wniesionej przez obie strony Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia
16 kwietnia 2009 r. zmienił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w W. w ten sposób, że
oddalił powództwo w całości oraz oddalił apelację powoda.
W ocenie Sądu Apelacyjnego sporna publikacja nie zawiera sugestii dotyczących
stanu zdrowia psychicznego powoda. Przytoczenie w leadach i treści artykułu
4
wypowiedzi skonfliktowanych z powodem członków środowiska lekarskiego, że
„potrzebny jest mu psychiatra, nie chirurg”, w kontraście z opisanym szczegółowo
stanem zdrowia powoda, spowodowanym szeregiem chybionych i nieudanych zabiegów
medycznych, którym powód został poddany w celu ratowania zdrowia, stanowi zabieg
stylistyczny mający uzmysłowić czytelnikowi rozmiar sporu powoda z tym środowiskiem i
przyczyny, dla których uznał on za niezbędne zawiązanie Stowarzyszenia Pacjentów
„P.(...)”. Zabieg ten dla czytelnika jest jasny i czytelny i dlatego nie można uznać, że w
odbiorze przeciętnego czytelnika stwierdzenia te podważały cześć powoda,
zaprzeczając jego poczytalności. Sposób ich przedstawienia nie sugeruje także, że są
one prawdziwe lub stanowią treść rzetelnej diagnozy lekarskiej. Ponadto, sporna
publikacja nie ukazała się na łamach tabloidu, ale w opiniotwórczym tygodniku
zajmującym się relacjonowaniem i analizą wydarzeń z życia kraju i świata oraz zjawisk z
dziedziny polityki, kultury, nauki i gospodarki. Była to jedna z pozycji z cyklu
ukazującego portrety osób biorących czynny udział w życiu publicznym poprzez
przedstawienie różnorodnych opinii na ich temat. Kontekst, w jakim użyto wypowiedź
prof. K., wykluczał konieczność zwrócenia się przez dziennikarza do powoda o
udzielenie informacji o przebiegu jego leczenia i konfliktu z tym lekarzem. Publikacja nie
miała bowiem na celu relacjonowania przebiegu leczenia powoda i nie zawierała
rzeczywistych sugestii co do jego „niepoczytalności”. Dlatego w tym zakresie publikacja
nie narusza czci powoda, a dziennikarzowi nie można zarzucić braku rzetelności.
Nie było także nierzetelnością ze strony autora artykułu opublikowanie fragmentu
listu powoda do jednego z lekarzy. Powód nie protestował przeciwko publikacji tej części
jego listu w gazecie „S.(...)”, godząc się na to, że jej treść przedostała się już do
świadomości publicznej. Tym samym przyzwolił on na wyjęcie tej części listu ze sfery
jego prywatności. Ponadto, treść cytowanego fragmentu listu wiąże się bezpośrednio z
działalnością publiczną powoda. Jest jednym z elementów pozwalających na
odtworzenie motywacji powoda przy tworzeniu Stowarzyszenia „P.(...)”. Tym samym nie
doszło do naruszenia art. 14 ust. 6 Prawa prasowego.
Uznanie za uzasadnionej apelacji pozwanej przesądzało o bezzasadności
apelacji powoda. Ponadto, Sąd Apelacyjny uznał za nieuzasadnione zarzuty apelacji
powoda dotyczące niewłaściwego sformułowania treści, tytułu oraz sposobu
opublikowania oświadczenia pozwanej, zawierającego przeprosiny. Brak naruszenia
dóbr osobistych powoda czynił bezprzedmiotowymi rozważania na temat rozmiaru
doznanej przez niego krzywdy i należytej mu rekompensaty z tego tytułu.
5
Od powyższego wyroku skargę kasacyjną wniósł powód, który zaskarżył go w
całości. Skarga kasacyjna została oparta na obu podstawach kasacyjnych z art. 3983
§
1 k.p.c. W ramach podstawy naruszenia prawa materialnego podniesiono zarzuty
naruszenia: art. 49 Konstytucji, art. 23 k.c., art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 23 k.c. w zw. z
art. 12 ust. 1 pkt 1 i 2 oraz art. 14 ust. 6 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo
prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.) oraz art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. W
ramach podstawy naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ
na wynik sprawy podniesiono zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Powód wniósł o
uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 3983
§ 3 k.p.c. podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty
dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. Dokonywanie ustaleń faktycznych i
ocena dowodów nie należy do właściwości Sądu Najwyższego, lecz do sądów meriti.
Wprawdzie art. 3983
§ 3 k.p.c. nie wymienia konkretnych przepisów, których naruszenia
przez Sąd drugiej instancji nie można skutecznie podnieść w skardze kasacyjnej, ale nie
ulega wątpliwości, że dotyczy to art. 233 § 1 k.p.c., który określa zasady oceny
dowodów przez sąd (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2007 r., II PK
231/06, OSNP z 2008 r., nr 9-10, poz. 124 oraz z dnia 8 maja 2008 r., V CSK 579/07,
niepubl.). Tylko więc ubocznie należy zauważyć, że podniesiony w skardze kasacyjnej
zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w istocie nie dotyczy wadliwej oceny dowodów
dokonanej przez Sąd odwoławczy, lecz niewłaściwej oceny prawnej ustalonego stanu
faktycznego, skoro w ramach tego zarzutu podniesiono wadliwe przyjęcie przez Sąd
Apelacyjny, że strona pozwana sporną publikacją nie naruszyła dóbr osobistych
powoda. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest również właściwy do zwalczania
sprzecznych – w ocenie skarżącego – ustaleń faktycznych w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku.
Niezasadne są zarzuty skargi kasacyjnej odnoszące się do stanowiska Sądu
Apelacyjnego, że publikacja nie naruszała dobra osobistego powoda w postaci prawa do
prywatności w zakresie, w jakim zawierała informacje z życia osobistego powoda, z
wyłączeniem, omówionego odrębnie, publikacji fragmentu listu powoda. Prawo do
prywatności jest dobrem osobistym, którego ochrona wynika z normy prawa cywilnego -
art. 23 k.c., zawierającej otwarty katalog dóbr osobistych. Ochrona prawa do
prywatności jest gwarantowana wprost w art. 47 Konstytucji. Ochrona tego prawa nie
6
ma charakteru bezwzględnego. Ograniczenia w ochronie tego dobra dotyczą osób
publicznych, co wynika z art. 14 ust. 6 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo
prasowe. Jawność życia publicznego uzasadniona jest interesem społecznym – prawem
do informacji, co obejmuje wyjątkowo także niektóre aspekty życia prywatnego osób
publicznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2007 r., I CSK 47/07, Lex nr
449462). Z tej przyczyny możliwe jest publikowanie podstawowych danych z prywatnej
sfery życia osób publicznych takich jak: przebieg ich nauki i kariery zawodowej, danych
dotyczących stanu cywilnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 1987 r.,
I CR 337/86, Lex nr 8803), czy pochodzenia. Umożliwiają one społeczeństwu
pozyskanie informacji o uzyskanym przez osobę publiczną wykształceniu,
doświadczeniu życiowym i zawodowym, prezentowanych w życiu rodzinnym postaw,
umiejętności budowania relacji z najbliższymi, co ma znaczenie dla wyrobienia sobie
zdania o predyspozycjach tej osoby do pełnienia funkcji publicznej, czy też oceny
wiarygodności głoszonych publicznie poglądów. Można więc uznać, że w tym zakresie
informacje z prywatnej sfery życia osoby publicznej wiążą się bezpośrednio z
działalnością publiczną danej osoby. Artykuł, z wyłączeniem publikacji fragmentu listu
powoda, nie zawierał informacji z prywatnej sfery życia powoda wykraczających poza
określone wyżej granice. Zamieszczenie tych danych było uzasadnione celem publikacji,
którym było przybliżenie czytelnikowi sylwetki powoda oraz prowadzonej przez niego
działalności publicznej. Z tego względu zamieszczenie informacji dotyczących
podstawowych faktów z życia osobistego powoda, w szczególności wskazania, że jest
synem znanych rodziców oraz że prowadzi swoją działalność tam, gdzie wcześniej żył i
pracował jego ojciec, nie przekraczało tych informacji z życia prywatnego powoda,
których publikacja była uzasadniona tym, że powód jest osobą publiczną.
Bezzasadne są także zarzuty kwestionujące prawidłowość oceny Sądu
odwoławczego, że nie uzasadniało udzielenie powodowi ochrony, na podstawie
przepisów o ochronie dóbr osobistych, przedstawienie w artykule krytycznych opinii
innych osób o działalności powoda w Stowarzyszeniu „P.(...)”. Zawarte w artykule opinie
wiązały się bezpośrednio z prowadzoną przez powoda i powszechnie znaną
działalnością publiczną. Z artykułu wynika jednoznacznie, że są to jedynie oceny
wskazanych w artykule osób. W publikacji przy tym przedstawiono nie tylko negatywne,
ale również pozytywne opinie działalności publicznej powoda. Działalność publiczna, w
tym taka które podjął się powód, wiąże się nieuchronnie z tym, że jest przedmiotem
osądu innych osób. Przedstawienie publicznie tych opinii, z podaniem osób, które je
7
wyraziły, nie jest działaniem bezprawnym, gdyż nie narusza wymogów art. 12 ust. 1 pkt
1 Prawa prasowego.
Skarga zawiera natomiast uzasadnione zarzuty odnoszące się do oceny prawnej
artykułu w części przedstawiającej sformułowania, użyte przez lekarzy, że powód
wymaga leczenia psychiatrycznego. Sąd Apelacyjny uznał, że sformułowanie to nie
podważa czci powoda, gdyż nie zaprzecza poczytalności powoda, a jego użycie, w
kontraście do opisanego stanu zdrowia powoda, było częścią widocznego zabiegu
stylistycznego autora, który chciał przedstawić skalę konfliktu powoda ze środowiskiem
lekarskim. W ocenie Sądu Najwyższego, narusza dobro osobiste osoby fizycznej w
postaci czci – co obejmuje zarówno godność, jak również dobre imię – publikacja, w
której znajdują się stwierdzenia o potrzebie leczenia psychiatrycznego opisywanej
osoby. Takie określenie, według obiektywnych kryteriów oceny, przedstawia taką osobę
w negatywnym świetle. Osoba dotknięta chorobą psychiczną, ma ograniczoną bądź
całkowicie zniesioną zdolność postrzegania rzeczywistości, świadomego wyrażania
swojej woli oraz kierowania swoim postępowaniem. Choroba psychiczna wpływa na
relacje pomiędzy osobą chorą a otoczeniem zewnętrznym; wyłącza bądź ogranicza
możliwość normalnego funkcjonowania osoby chorej w życiu rodzinnym, zawodowym,
społecznym i gospodarczym. Określenie więc, że ktoś wymaga leczenia
psychiatrycznego oznacza, że osoba ta dotknięta jest wymienionymi wyżej
ułomnościami. Jeżeli nawet, tak jak przyjął Sąd Apelacyjny, z kontekstu użytego
w publikacji sformułowania nie wynika, aby ujmować ją dosłownie, w kategoriach
medycznych (rzeczywistej potrzeby podjęcia przez opisywaną osobę leczenia
psychiatrycznego), to wówczas taka wypowiedź, oznacza pejoratywną, obraźliwą
i poniżającą ocenę innej osoby. Tak wyrażona opinia wykracza poza dopuszczalną,
według zasad współżycia społecznego, formę, a jej powoływanie w prasie może – w
konkretnych okolicznościach – uzasadniać zarzut naruszenia art. 12 ust. 1 pkt 2 Prawa
prasowego, według którego dziennikarz jest obowiązany chronić dobra osobiste. Jest
tak w szczególności wówczas, gdy tak sformułowana ocena wartościująca jest
wykorzystywana jedynie dla wzmocnienia wiarygodności określonych treści
przedstawianych przez dziennikarza w publikacji prasowej. Ponadto, cytowanie takich
wypowiedzi innych osób, może uzasadniać zarzut naruszenia przez dziennikarza
obowiązku starannego i rzetelnego postępowania, wynikającego z art. 12 ust. 1 pkt 1
Prawa prasowego, gdy publikacja równocześnie nie zawiera odpowiednich prawdziwych
informacji pozwalających czytelnikowi na własną ocenę zasadności tak skrajnie
8
wyrażonych opinii oraz stanowiska samego zainteresowanego. Konieczność
przedstawienia odpowiednich faktów oraz stanowiska samego zainteresowanego
zachodzi tym bardziej wówczas, gdy podstawą tych opinii nie jest działalność publiczna
ocenianej osoby, lecz inne zachowania tej osoby z prywatnej sfery życia, bliżej nieznane
czytelnikowi. Tak było w przypadku wypowiedzi powołanych w artykule. Artykuł, poprzez
przytoczenie wypowiedzi lekarzy o potrzebie leczenia psychiatrycznego powoda,
zawierał informacje o tym, jak była postrzegana przez lekarzy postawa powoda jako
pacjenta. Przedmiotem upublicznionego „osądu” przedstawicieli środowiska lekarskiego
nie były więc działania publiczne powoda, lecz jego zachowanie w życiu prywatnym w
związku z wieloletnim leczeniem i to przed podjęciem przez powoda działalności
publicznej.
Z publikacji nie wynika, jakie przyczyny spowodowały, że zdaniem leczących
powoda lekarzy, potrzebny mu był psychiatra, a mianowicie czy rzeczywiste problemy
psychiczne powoda, czy też jego postawa wobec własnych kłopotów zdrowotnych albo
też formułowanie przez powoda zarzutów wobec lekarzy o niewłaściwy sposób leczenia.
Artykuł zawiera dwie grupy zbieżnych ze sobą w tym zakresie opinii: lekarzy
anonimowych – których wypowiedzi zostały wyeksponowane na wstępie artykułu i w
leadzie – oraz prof. A. K., „znanego” – jak podkreślono w tekście publikacji –
laryngologa. Powołanie się na opinie znanego i posiadającego wysoki tytuł naukowy
medyka w dużym stopniu uwiarygodnia zasadność wypowiedzi cytowanych na wstępie i
wyeksponowanych w leadzie anonimowych lekarzy o powodzie, którego – według ich
zgodnej opinii – „okaleczył niewiarygodny splot komplikacji, którego nie sposób było
przewidzieć”. W tym kontekście należy dostrzec kolejny element publikacji, a mianowicie
publikację fragmentu listu powoda, kierowanego do jednego z operujących go
profesorów, w którym powód pisał, że jeżeli nie znajdzie innego wyjścia to skończy ze
sobą. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Apelacyjny nie odniósł się do tego,
jaki był cel publikacji tego fragmentu listu powoda i to w określonym kontekście. Wydaje
się, że taki zabieg stylistyczny – również odpowiednio wyeksponowany graficznie w
tekście artykułu – uwiarygodniał cytowane wypowiedzi anonimowych lekarzy, bowiem
zamiar targnięcia się na własne życie – według wiedzy powszechnie znanej – jest
zazwyczaj manifestacją problemów natury psychicznej. Cytat fragmentu listu powoda
jest także bezpośrednio powiązany z informacją zawartą na wstępie artykułu, o tym, że
mimo tego bohater artykułu żyje i znalazł inne wyjście w postaci założenia i działalności
w Stowarzyszeniu „P.(...)”. Fakt ten w zestawieniu z cytatem fragmentu listu powoda ma
9
przynajmniej wydźwięk ironiczny.
Dokonując oceny odbioru, w omawianym wyżej zakresie, publikacji przez
czytelnika Sąd Apelacyjny ograniczył ją do analizy językowej fragmentów artykułu,
pomijając ocenę znaczenia także ich układu oraz wyróżnień graficznych. Uwzględniając
także te czynniki przedstawione opinie lekarzy mogą prowadzić czytelnika nie tylko do
wniosku przyjętego przez Sąd Apelacyjny, a mianowicie, że stanowią element zabiegu
stylistycznego przedstawiającego skalę i źródło konfliktu pomiędzy powodem
i środowiskiem lekarskim, ale także do innych wniosków, a mianowicie, że powód ma
problemy natury psychicznej albo postępuje nieracjonalnie, zgłaszając nieuzasadnione
pretensje do leczących go lekarzy, a tym samym jest osobą konfliktową i roszczeniową,
nadto, że założenie i prowadzenie przez niego działalności społecznej stanowiło formę
ujścia problemów natury zdrowotnej powoda. Przyjęciu przez odbiorcę artykułu także
takich wniosków mogło sprzyjać to, że przedstawione w artykule oceny powoda, zostały
wyrażone przez eksponowanych (w artykule wskazano, że powoda operowały „same
sławy, wszyscy z profesorskimi tytułami”) przedstawicieli cieszącego się w
społeczeństwie dużym autorytetem środowiska zawodowego. W uzasadnieniu wyroku
Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1999 r., I CKN 16/98 (OSNC z 2000 r., nr 2, poz. 25)
przyjęto, że przy ocenie bezprawności działania w rozumieniu art. 24 § 1 k.c.
ma znaczenie, jak powtórzona wypowiedź jest odbierana, w szczególności, jakie rodzi
skojarzenia i oceny u osób, do których dociera. W sytuacji, gdy cytowane opinie innych
osób mogły wywołać różne skojarzenia, a w ich następstwie różne oceny osoby
powoda, obowiązkiem dziennikarza, wynikającym z art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa
prasowego, było przedstawienie odpowiednich faktów, które były podstawą
sformułowania tych ocen oraz stanowiska wobec nich samego powoda. W ramach
obowiązku staranności i rzetelnego postępowania dziennikarza, wynikającego z art. 12
ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego, nie chodziło więc o to by autor artykułu sprawdzał
zgodność z prawdą faktycznie wypowiedzianych przez lekarzy opinii o potrzebie
leczenia psychiatrycznego powoda, lecz o to by, przedstawił także okoliczności, które
były przyczyną wyrażenia takich opinii przez lekarzy oraz stanowisko samego
zainteresowanego wobec treści tak negatywnych i poniżających powoda opinii.
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 lutego 2008 r., I CSK 385/07 (Lex nr 465047) przyjął,
że wynikający z art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego obowiązek dziennikarza
zachowania staranności i rzetelności może w okolicznościach konkretnej sprawy
uzasadniać obowiązek zwrócenia się do osoby, o której chce się pisać, a obowiązku
10
tego nie wyłącza uprawnienie tej osoby do żądania sprostowania publikacji (por. również
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2008 r., I CSK 338/07, niepubl.).
W ocenie Sądu Apelacyjnego publikacja fragmentu listu powoda skierowanego do
prof. J. nie naruszała art. 14 ust. 6 Prawa prasowego. Według tego przepisu nie wolno
bez zgody osoby zainteresowanej publikować informacji oraz danych dotyczących
prywatnej sfery życia, chyba że wiąże się to bezpośrednio z działalnością publiczną
danej osoby. Nie jest kwestionowane w apelacji, że powód jest osobą publiczną. W
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku brak jest bliższych ustaleń faktycznych dotyczących
daty i okoliczności wysłania tego listu przez powoda do lekarza. List ten był niewątpliwie
wysłany przed podjęciem przez powoda działalności publicznej w Stowarzyszeniu
„P.(…)”. Sama informacja o tym, że powód popadł w konflikt z niektórymi
przedstawicielami środowiska lekarskiego w związku z jego wieloletnim leczeniem ma
związek z prowadzoną obecnie przez powoda działalnością, gdyż może tłumaczyć
przyczynę podjęcia przez powoda tego rodzaju działalności społecznej. Nie można
jednak uznać za prawidłowego stanowiska Sądu Apelacyjnego, że w związku z tym
także publikacja fragmentu listu skierowanego przez powoda do leczącego go lekarza,
przedstawiająca wewnętrzne przeżycia psychiczne powoda w trakcie leczenia, ma
bezpośredni związek z działalnością publiczną powoda. Nie jest także uzasadnione
stanowisko tego Sądu, że brak podjęcia przez powoda środków prawnych, w związku
z wcześniejszą publikacją tego listu, oznacza przyzwolenie na wyjęcie okoliczności,
których dotyczy treść listu, ze sfery życia prywatnego. Ewentualna bezprawna publikacja
w prasie korespondencji dotyczącej prywatnej sfery życia powoda nie usprawiedliwia
dalszego naruszania dóbr osobistych powoda przez inne podmioty, nawet wówczas, gdy
przeciwko naruszycielowi powód nie podjął żadnych środków prawnych.
W skardze kasacyjnej trafnie podniesiono, że publikacja fragmentu listu powoda,
bez względu na to czy dotyczyła prywatnej sfery życia powoda, mogła naruszać dobro
osobiste w postaci tajemnicy korespondencji, które podlega ochronie na podstawie art.
23 k.c. w zw. z art. 49 Konstytucji. Ponadto, ochrony tajemnicy korespondencji dotyczą
art. 82 i 83 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych
(t. j.: Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 931 ze zm.). Ubocznie tylko zaznaczyć należy, że
ponieważ list był skierowany do jednego z leczących powoda profesorów, mógł
podlegać także regulacji zawartej w art. 40 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie
lekarza (Dz. U. z 1997 r. Nr 28, poz. 152 ze zm.) nakładającej na lekarza obowiązek
zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, a uzyskanych w związku
11
z wykonywaniem zawodu. Z prawa do ochrony tajemnicy korespondencji wyprowadzane
jest prawo o decydowaniu o rozpowszechnianiu korespondencji, które przysługuje
łącznie nadawcy i adresatowi. Naruszeniem tajemnicy korespondencji jest
jej rozpowszechnienie, w tym poprzez publikację prasową, bez zgody osób, którym
prawo to przysługuje. Z ustaleń faktycznych nie wynika, aby publikacja fragmentu listu
nastąpiła za zgodą powoda jako nadawcy listu i jego adresata.
Zgody na upowszechnianie korespondencji nie można domniemywać z zaniechania
wystąpienia przez pokrzywdzonego na drogę prawną przeciwko osobie, która dokonała
bezprawnej publikacji korespondencji. Nawet ewentualna zgoda powoda na publikację
korespondencji nie wyłącza zawsze bezprawności działania polegającej na kolejnej jej
publikacji. W takim przypadku ocena bezprawności działania powinna uwzględniać
zakres udzielonej zgody, a więc czy dotyczyła ona publikacji korespondencji w całości
czy jej części oraz rodzaju i zasięgu publikacji, na którą wyrażono zgodę. W przypadku
cytowania fragmentów wcześniej opublikowanej korespondencji istotne jest także to, czy
w kolejnej publikacji podano jej źródło, które pozwala zapoznać się czytelnikowi z jej
całością, ewentualnym kontekstem całej publikacji, w której zamieszczono
tę korespondencję.
Uwzględniając powyższe za uzasadnione należy uznać zarzuty naruszenia art.
23 k.c., art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 23 k.c., art. 12 ust. 1 pkt 1 i 2 i art. 14 ust. 6 Prawa
prasowego. Dlatego nie można także odeprzeć zarzutu naruszenia art. 448 k.c. w zw. z
art. 24 § 1 k.c., którego niezastosowanie przez Sąd Apelacyjny było konsekwencją
uznania, że nie doszło do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda. Z tych
przyczyn Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i
sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, pozostawiając
temu Sądowi, na podstawie art. 108 § 2 k.p.c. w zw. z art. 39821
k.p.c., rozstrzygnięcie o
kosztach postępowania kasacyjnego.