Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 15 GRUDNIA 2010 R.
III KK 250/10
1. Dziennikiem jest ogólnoinformacyjny druk periodyczny, a także
przekaz za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu.
2. Przekaz za pośrednictwem Internetu, jeżeli spełnia wymogi okre-
ślone w treści art. 7 ust. 2 pkt. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo
prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.) jest prasą, a interwał czasowy w ja-
kim się pojawia determinuje to, czy jest to dziennik, czy też czasopismo w
rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 2 prawa prasowego.
3. Dzienniki i czasopisma przez to, że ukazują się w formie przekazu
internetowego nie tracą znamion tytułu prasowego, i to zarówno wówczas,
gdy przekaz internetowy towarzyszy przekazowi utrwalonemu na papierze,
drukowanemu, stanowiąc inną, elektroniczną jego postać w systemie on
line, jak i wówczas, gdy przekaz istnieje tylko w formie elektronicznej w In-
ternecie, ale ukazuje się tylko periodycznie, spełniając wymogi, o których
mowa w art. 7 ust. 2 prawa prasowego.
4. Prasy ukazującej się w Internecie nie wolno utożsamiać (z witryną
internetową). Ustawodawca nie nałożył obowiązku rejestracji na strony czy
witryny internetowe, a objął tym obowiązkiem jedynie prasę, a ściślej rzecz
biorąc dzienniki i czasopisma.
Przewodniczący: sędzia SN P. Hofmański.
Sędziowie SN: J. Żywolewska–Ławniczak, J. Sobczak (sprawoz-
dawca).
Prokurator Prokuratury Generalnej: B. Nowińska.
2
Sąd Najwyższy w sprawie Leszka S., oskarżonego z art. 45 ustawy z
dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe, po rozpoznaniu w Izbie Karnej
na rozprawie w dniu 15 grudnia 2010 r., kasacji, wniesionej przez Rzeczni-
ka Praw Obywatelskich od wyroku Sądu Okręgowego w S. z dnia 7 lutego
2008 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w S. z dnia 7
marca 2007 r.,
o d d a l i ł kasację, jako oczywiście bezzasadną (...).
U Z A S A D N I E N I E
Wyrokiem z dnia 7 marca 2007 r., Sąd Rejonowy w S. umorzył po-
stępowanie karne przeciwko Leszkowi S. oskarżonemu o to, że w okresie
od dnia 15 kwietnia 2005 r. do dnia 9 stycznia 2006 r., w B., wydawał
dziennik w postaci publikacji internetowych pod nazwą Gazeta B.pl. bez
wymaganej rejestracji, tj. o czyn z art. 45 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r.
– Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.), z powodu znikomego stop-
nia szkodliwości społecznej tego występku. Tym samym wyrokiem Sąd
pierwszej instancji przyjął, że oskarżony popełnił przestępstwo określone w
art. 49a ustawy – Prawo prasowe, polegające na tym, że w okresie od dnia
21 marca 2005 r. do, co najmniej, dnia 8 lipca 2005 r., w B., jako redaktor
Gazety B.pl, nieumyślnie dopuścił do opublikowania materiału prasowego
zawierającego znamiona przestępstwa, polegającego na publicznym nawo-
ływaniu do popełnienia występków uszkodzenia ciała Wojciecha D., po-
przez zaniechanie usunięcia postów z forum dyskusyjnego ww. gazety au-
torstwa nieustalonych osób i, na mocy art. 66 § 1 k.k. i art. 67 § 1 k.k., po-
stępowanie karne wobec niego, w odniesieniu do wskazanego czynu, wa-
runkowo umorzył na okres próby roku.
3
Apelacje od powyższego wyroku złożyli prokurator Prokuratury Rejo-
nowej w B., w całości, na niekorzyść oskarżonego oraz sam oskarżony, na
swoją korzyść.
Wyrokiem z dnia 7 lutego 2008 r., Sąd Okręgowy w S. utrzymał w
mocy zaskarżony wyrok Sądu pierwszej instancji w odniesieniu do roz-
strzygnięcia, na mocy którego umorzono postępowanie karne przeciwko
oskarżonemu o czyn z art. 45 prawa prasowego z powodu znikomego
stopnia szkodliwości społecznej tego występku. Natomiast, tym samym wy-
rokiem, Sąd Okręgowy w S. uchylił wyrok Sądu Rejonowego w części do-
tyczącej warunkowego umorzenia postępowania o czyn z art. 49a prawa
prasowego i przekazał, w tym zakresie, sprawę do ponownego rozpozna-
nia Sądowi pierwszej instancji.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy oskarżonego w zakresie popeł-
nienia przez Leszka S. przestępstwa z art. 49a prawa prasowego Sąd Re-
jonowy w S., wyrokiem z dnia 16 grudnia 2008 r., uniewinnił oskarżonego
od popełnienia zarzucanego mu czynu zabronionego.
Powyższy wyrok zaskarżył apelacją, w całości, na niekorzyść oskar-
żonego, prokurator Prokuratury Rejonowej w B. wnosząc o uchylenie za-
skarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Są-
dowi pierwszej instancji.
Po rozpoznaniu apelacji Sąd Okręgowy w S., wyrokiem z dnia 18
czerwca 2009 r., utrzymał w mocy zaskarżony przez prokuratora wyrok
Sądu Rejonowego w S. z dnia 16 grudnia 2008 r.
W tym stanie rzeczy Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł do Sądu
Najwyższego kasację, na korzyść oskarżonego, od wyroku Sądu Okręgo-
wego w S. z dnia 7 lutego 2008 r., co do części utrzymującej w mocy wyrok
Sądu Rejonowego w S. z dnia 7 marca 2007 r., na mocy którego umorzono
postępowanie karne przeciwko Leszkowi S. z powodu znikomego stopnia
szkodliwości społecznej zarzucanego mu czynu z art. 45 ustawy – Prawo
4
prasowe (dalej – pr. pr.). Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucił zaskarżo-
nemu przez siebie rozstrzygnięciu Sądu Odwoławczego „rażące i mające
istotny wpływ na jego treść naruszenie prawa karnego procesowego, to jest
art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., poprzez nienależyte rozważenie
podniesionego w apelacji oskarżonego zarzutu, iż Sąd pierwszej instancji
błędnie uznał, że strona www.gazetab.pl jest publikacją w postaci przekazu
za pomocą dźwięku i obrazu, co było następstwem dowolnego stwierdze-
nia, że dla uznania przekazu internetowego za dziennik wystarczająca jest
sama techniczna możliwość przekazu audiowizualnego przez Internet, a
nie faktyczne przekazywanie obrazu i dźwięku, w następstwie czego doszło
do niezasadnego utrzymania w mocy zaskarżonego orzeczenia Sądu
pierwszej instancji”. Podnosząc powyższy zarzut Rzecznik Praw Obywatel-
skich wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w S. z dnia 7 lutego
2008 r., w zaskarżonej części oraz o uchylenie, utrzymanego we wspo-
mnianej części w mocy, orzeczenia Sądu Rejonowego w S. z dnia 7 marca
2007 r., i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucaego mu czynu
z art. 45 pr. pr.
Sąd Najwyższy zważył co następuje.
Zarzut podniesiony w kasacji Rzecznika Praw Obywatelskich został
sformułowany prawidłowo, ale jego analiza wskazuje, iż kasacja jest oczy-
wiście bezzasadna.
Z uzasadnienia kasacji wynika, że Rzecznik Praw Obywatelskich stoi
na stanowisku, że „przekaz zawierający obraz, który nie jest wydawany w
formie druku może być uznany za dziennik podlegający rejestracji tylko
wówczas, gdy towarzyszy mu jednocześnie dźwięk”. Pogląd taki wywodzi z
treści art. 7 ust. 2 pkt. 2 pr. pr. Stanowisko Rzecznika nie może się jednak
ostać w świetle treści art. 7 ust. 2 pkt 1 pr. pr., a treść przywołanego prze-
pisu art. 7 ust. 2 pkt 2 pr. pr. została przez Rzecznika Praw Obywatelskich
błędnie zinterpretowana. Nie może ulegać wątpliwości, iż w świetle prawa
5
prasowego - art. 7 ust. 1 pkt 1 – prasa oznacza publikacje periodyczne,
które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej całości, a ukazują się nie rzadziej
niż raz w roku. Jednoznaczny jest także przepis ustawy, że dziennikiem
jest ogólnoinformacyjny druk periodyczny lub przekaz za pomocą dźwięku
oraz dźwięku i obrazu ukazujący się częściej niż raz w tygodniu (art. 7 ust.
2 pkt 2 pr. pr.) oraz to, że podobna zasada dotyczy czasopism (art. 7 ust. 2
pkt 3 pr. pr.). Wbrew supozycjom zawartym w kasacji treść art. 7 ust. 2 pkt
2 pr. pr. wskazuje na fakt, że dziennikiem jest ogólnoinformacyjny druk pe-
riodyczny, a także przekaz za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu. Tre-
ści tego przepisu nie wolno przy tym odrywać od definicji prasy sformuło-
wanej w art. 7 ust. 1 pkt 1 pr. pr. W świetle powyższego dziennikiem, a co
za tym idzie prasą, jest przekaz mający postać „druku periodycznego”, a
także przekaz za pomocą dźwięku np. dziennik emitowany za pośrednic-
twem radiofonii oraz dźwięku i obrazu, np. dziennik nadawany przez tele-
wizję. Stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich zasadza się na tym, iż
skoro przekaz wypełniający znamiona prasy w rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt.
1 pr. pr. ma jedynie postać elektroniczną, a nie posiada formy papierowej
to nie jest prasą, gdyż nie jest „drukiem”. Pogląd taki nie może się ostać z
dwóch przyczyn. Po pierwsze zważyć należy, że pojęcie druku jest wielo-
znaczne, jakkolwiek w starszej literaturze zwykło się wskazywać, że jest to
każdy wyrób poligraficzny, to jednak definiując to określenie wskazywano
nie na sposób produkcji, a na jej efekt podkreślając, że drukiem jest np.
książka, czasopismo, gazeta, plakat, afisz, itd. Zauważano przy tym, że
„drukowanie to proces reprodukcji tekstu”, zob. J. Maślanka (red.): Ency-
klopedia wiedzy o prasie, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk 1976,
s. 65 – 66. Warto zauważyć, że dziś „drukowanie” pojmowane jest, jako
proces wielokrotnej reprodukcji obrazów i może przybrać np. formę druko-
wania cyfrowego (zob. H. Cichoń, M. Cichoń: Porównywanie metod druku
6
cyfrowego i techniki od komputera do maszyny z klasyczną technologią of-
fsetową, „Świat Druku” 1998, nr 2).
Analizując treść art. 7 ust. 2 pkt. 1 pr. pr. wypada zauważyć, że usta-
wodawca definiując w tym przepisie prasę zdawał sobie sprawę z faktu, że
postęp techniczny w zakresie form tworzenia i przekazywania publikacji
periodycznych jest niezwykle szybki, a możliwości techniczne, w jakich
prasa będzie mogła powstawać, trudne do przewidzenia i odgadnięcia.
Dlatego stwierdził, że „prasą są także wszelkie istniejące i powstające w
wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania”. Tak więc
przekaz za pośrednictwem Internetu, jeżeli spełnia wymogi określone w
treści art. 7 ust. 2 pkt 1 pr. pr., jest prasą, a interwał czasowy w jakim się
pojawia determinuje to, czy jest to dziennik w rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 2
pr. pr., czy też czasopismo w rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 2 pr. pr. Ustawo-
dawca wyraźnie i jednoznacznie zauważa, że prasą są zarówno dzienniki i
czasopisma, jak i „wszelkie istniejące i powstające w wyniku postępu tech-
nicznego środki masowego przekazywania (…) upowszechniające publika-
cje periodyczne za pomocą druku, wizji, fonii lub innej techniki rozpo-
wszechniania.” - art. 7 ust. 2 pkt 1 in fine. W tej sytuacji jest rzeczą bez-
sporną, że dzienniki i czasopisma przez to, że ukazują się w formie prze-
kazu internetowego nie tracą znamion tytułu prasowego, i to zarówno wów-
czas, gdy przekaz internetowy towarzyszy przekazowi utrwalonemu na pa-
pierze, drukowanemu, stanowiąc inną, elektroniczną jego postać w syste-
mie on line, jak i wówczas, gdy przekaz istnieje tylko w formie elektronicz-
nej w Internecie, ale ukazuje się tylko periodycznie, spełniając wymogi, o
których mowa w art. 7 ust. 2 pr. pr.
Nie ulega przy tym wątpliwości, że Internet nie podlega żadnej reje-
stracji. Internet jest tylko środkiem przekazu, podobnie jak ryza papieru.
Papieru jako takiego nikt nie może rejestrować, natomiast rejestracji podle-
ga papier zadrukowany, a w zasadzie nie sam papier, a tylko działalność
7
polegająca na zadrukowywaniu papieru i wydawaniu go w formie dziennika
bądź czasopisma – a więc prasy. Internet jest środkiem przekazu za jego
pośrednictwem wymienia się korespondencję, podobnie jak przekazuje się
korespondencję w formie pisemnej na papierze. Przekaz korespondencji w
Internecie nie podlega rejestracji, natomiast wydawanie w formie elektro-
nicznej prasy dostępnej w Internecie musi być rejestrowane. Wynika to z
treści art. 7 ust. 2 pkt 1 pr. pr., w którym stwierdzono jednoznacznie, że
prasą są wszelkie nie tylko istniejące, ale i powstające w wyniku postępu
technicznego środki masowego przekazywania oczywiście pod warunkiem,
że rozpowszechniają takie publikacje periodyczne, które ustawodawca
traktuje jako prasę. W tej sytuacji – jak stwierdzono w przywołanych poglą-
dach doktryny – prasą są także publikacje rozpowszechniane za pomocą
Internetu. Przekazy periodyczne rozpowszechniane za pośrednictwem In-
ternetu, dostępne dla nieograniczonej liczby osób, mogą mieć postać
dzienników bądź czasopism – w zależności od interwału ukazywania się.
Prasy ukazującej się w Internecie nie wolno utożsamiać przy tym z
witryną internetową. Ustawodawca nie nałożył obowiązku rejestracji na
strony czy witryny internetowe, a objął tym obowiązkiem jedynie prasę, a
ściślej rzecz biorąc dzienniki i czasopisma. Warto zauważyć, że rejestracja
dzienników i czasopism ma na celu ochronę odbiorcy, który powinien mieć
pewność, że tytuł prasowy, którego jest odbiorcą jest tym tytułem, który
pragnie nabyć lub, z którego treścią pragnie się zapoznać oraz niedopusz-
czenie na rynek do obiegu tytułów prasowych, których rejestracja stanowi-
łaby naruszenie prawa do ochrony nazwy istniejącego już tytułu prasowego
– a więc ochrona przed nieuczciwą konkurencją. Ochrona ta w równym
stopniu dotyczy prasy drukowanej, jak i tej, która jest rozpowszechniana za
pomocą Internetu.
W tej sytuacji należy stwierdzić, iż osoba rozpowszechniająca bez re-
jestracji we właściwym Sądzie Okręgowym dziennik bądź czasopismo za
8
pośrednictwem Internetu zarówno wówczas, gdy przekaz taki towarzyszy
przekazowi utrwalonemu na papierze, stanowiąc inną elektroniczną jego
postać, jak i wówczas, gdy istnieje tylko w formie elektronicznej w Interne-
cie wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 45 pr. pr. Wypada zauważyć,
że podmiot taki ma także obowiązek wskazać nazwę i adres wydawcy, imię
i nazwisko redaktora naczelnego. Z natury rzeczy nie jest konieczne – dla
przekazów internetowych – wskazywanie miejsca wydania oraz międzyna-
rodowego znaku informacyjnego. Takim międzynarodowym znakiem infor-
macyjnym jest International Standard Serial Number (ISSN) – gdyż dotyczy
on jedynie wydawnictw wydawanych drukiem (nadawanie numerów ISSN
powierzono Bibliotece Narodowej, która porządkuje krajowy rynek wydaw-
nictw drukowanych, rejestrując i katalogując poszczególne tytuły druków
periodycznych).
Wbrew twierdzeniom zawartym w zarzucie, a następnie w uzasad-
nieniu kasacji ani sąd pierwszej instancji, ani sąd drugiej instancji nie
stwierdził, że „sama techniczna możliwość przekazu audiowizualnego
przez Internet jest wystarczająca dla uznania takiego przekazu za dzien-
nik”, wręcz przeciwnie ustalił, że Leszek S. wydawał najpierw prasę – cza-
sopismo „Gazeta B.” w formie papierowej, a następnie, po pewnym czasie,
ograniczył się tylko do formy internetowej. W toku postępowania Leszek S.
podnosił, iż prowadził jedynie portal internetowy, natomiast nie wydawał
prasy. Jak jednak ustalił Sąd pierwszej instancji, działalność Leszka S. po-
legała na periodycznym publikowaniu prasy, a internetowe publikacje
„spełniały dokładnie te same funkcje co uprzednio wydawany dziennik,
różniąc się jedynie formą przekazu”. Stanowisko sądu pierwszej instancji
podzielił całkowicie Sąd odwoławczy. W tym miejscu godzi się jedynie za-
uważyć, że w istocie rzeczy publikacja „Gazeta B.” nie była dziennikiem, a
czasopismem, na co wskazywał interwał, w jakim była publikowana.
9
Zakresem pojęcia tytułu prasowego obejmuje się określenie dzienni-
ka lub czasopisma jako jednostki wydawniczej, a także nazwę własną
dziennika lub czasopisma, którego jest oznacznikiem. Celem rejestracji ty-
tułu prasowego jest m.in. zapobieżenie istnieniu na rynku prasowym pism o
identycznych tytułach. Postępowanie rejestracyjne ma charakter formalny,
a rola sądu rejestrowego jest w tym postępowaniu ograniczona. Postępo-
wanie to nie przesądza o prawie do tytułu prasowego, jego źródła. Jak to
wielokrotnie podkreśla się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, w tym po-
stępowaniu nie bada się praw do tytułu tego, czy nie wkracza on w sferę
cudzych praw podmiotowych (por. postanowienia z dnia 1 grudnia 1997 r.,
III CKN 443/97, OSNC 1998 r. z. 5, poz. 88; z dnia 18 sierpnia 1999 r., I
CKN 502/99, OSNC 2000 z. 3, poz. 50, z dnia 5 marca 2002 r., I CKN
540/00, OSNC 2003 r. z. 2, poz. 29; z dnia 13 czerwca 2002 r., V CKN
1040/00, OSNC 2003, z. 7-8, poz. 111). Instytucja rejestracji nie chroni
skutecznie i w pełnym zakresie nazwy tytułu prasowego. Wynikające stąd
uprawnienia mają charakter formalny, o ich istnieniu decyduje nie stosunek
prawny, lecz wyłącznie fakt dokonania rejestracji, stanowiący podstawę i
przyczynę przyznania konkretnemu podmiotowi sfery możności określone-
go postępowania. Zważywszy na ten formalny charakter postępowania re-
jestracyjnego tytułu prasowego, pozostaje ono bez znaczenia na ocenę
bezprawności działania w odniesieniu do jego nazwy w sytuacji, gdy wkra-
cza ona w prawa podmiotowe do firmy osoby trzeciej.
Sam fakt rejestracji nie rozstrzyga zatem o braku kolizji z innymi pra-
wami podmiotowymi osób trzecich, a co za tym idzie – nie przesądza
zgodności z prawem określonego zachowania. W sytuacji zatem, gdy tytuł
czasopisma wkracza w sferę dóbr osobistych innej osoby, jak i gdy okre-
ślone działanie zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy, po-
krzywdzony może realizować swe uprawnienie cywilnoprawne, poszukiwać
ochrony na drodze procesu cywilnego. Liberalne postępowanie rejestracyj-
10
ne tytułów prasowych, mające tylko charakter formalnej czynności, nie
oznacza, że tą drogą prawnie aprobowane i dopuszczalne jest wkroczenie
w sferę cudzych praw podmiotowych, naruszenie cudzych dóbr osobistych
czy też działanie noszące cechy nieuczciwej konkurencji zagrażające lub
naruszające interes innego przedsiębiorcy, dokonana zaś rejestracja kon-
waliduje te działania. (zob. wyrok sądu apelacyjnego w Katowicach z dnia
4 listopada 2004 r., I ACa 560/04, LEX nr 147147; OSA 2006, nr 7, poz.
25).
Podkreślić należy, iż nazwa tytułu prasowego pozostaje w ścisłym
związku z pojęciem „firmy”. Domagając się rejestracji prasy ustawodawca
nie czyni przecież tego w celu dokuczenia wydawcy bądź redakcji, piętrze-
nia utrudnień w możliwości wydawania pisma, lecz ma na względzie ko-
nieczność ochrony swoistej „firmy” jaką jest tytuł prasowy, a co za tym idzie
widzi konieczność ochrony pewności obrotu, a w ostatecznym rozrachunku
odbiorcy, który powinien mieć pewność, iż prasa, z której korzysta za po-
średnictwem Internetu, jest tym tytułem prasowym, do którego chce się
uciekać, a nie innym, który np. nieobjęty obowiązkiem rejestracji będzie ko-
rzystać z utrwalonej renomy innego pisma.
Podkreślić należy, że postępowanie w przedmiocie rejestracji zostało
przez ustawodawcę niezwykle odformalizowane i jest nie tylko mało kosz-
towne, lecz wręcz tanie. Zupełnie na marginesie należy dodać także i to, iż
gdyby przyjąć, że periodyczny przekaz za pośrednictwem Internetu, speł-
niający wymogi z art. 7 ust. 2 pkt. 1 pr. pr. nie jest prasą i nie wymaga reje-
stracji jako dziennik bądź czasopismo, wówczas niezwykle trudne, ile
wręcz niemożliwe okazałoby się dochodzenie roszczeń z tytułu „przedruku
prasowego”, bardzo utrudniona byłaby ochrona autorskich praw majątko-
wych, a także ochrona dóbr osobistych przed bezprawnymi naruszeniami.
W orzecznictwie trafnie zauważono, że firma jest dobrem intelektual-
nym, niejednokrotnie o znacznej wartości majątkowej, któremu ustawo-
11
dawca przyznaje ochronę. Ma ona charakter prawa podmiotowego bez-
względnego skutecznego erga omnes, przysługującego przedsiębiorcy.
Ochrona na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego o ochronie dóbr oso-
bistych jest najszersza, realizowana jest nie tylko w obrocie gospodarczym,
ale i poza nim i może być skierowana przeciwko każdemu, kto dopuszcza
się naruszenia interesu przedsiębiorcy związanego z jego firmą. Dlatego
też ochrona ta może krzyżować się z innymi przepisami przyznającymi fir-
mie ochronę. Zakres takiej ochrony nie jest ograniczony terytorialnie ani też
zakresem działalności uprawnionego do nazwy. Wśród dóbr osobistych
osób prawnych w pierwszej kolejności wymienia się nazwę, która służy in-
dywidualizacji osoby prawnej. Firma, jako nazwa osoby prawnej związana
jest z renomą przedsiębiorcy i jego przedsiębiorstwa, pełni funkcje promo-
cyjne, marketingowe, służy reklamowaniu podmiotu i jego działalności.
Identyfikacja przedsiębiorcy w obrocie gospodarczym jest niezwykle istot-
na. Nazwa handlowa pozwala zidentyfikować źródło pochodzenia towaru.
Wybór określonej nazwy ma znaczenie strategiczne dla bytu danego
przedsiębiorcy, stąd nazwa odwołuje się często do określonych skojarzeń.
Dlatego też nazwy pozostają pod szczególną ochroną prawa. Renoma
określonej nazwy przyciąga klientelę, determinuje zyski ekonomiczne.
Oprócz przepisów Kodeksu cywilnego podstawą ochrony prawa do firmy
mogą być też przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, z tym
że ochrona wynikająca z Kodeksu cywilnego obejmuje raczej samego
przedsiębiorcę, pośrednio zaś jego klientelę. Natomiast ochrona wynikają-
ca z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji w większym zaś stopniu
nacisk kładzie na ochronę klienteli. „Najczęściej przez kumulatywną ochro-
nę firmy spełnia się podwójne funkcje ochronne firmy” (wyrok Sądu Apela-
cyjnego w Katowicach z 4 listopada 2004 r., I ACa 560/04, Wok. 2005, nr
7-8, s. 84).
12
Wspomniane judykaty słusznie wiążą nazwę tytułu prasowego z fir-
mą. Tytuł prasowy nie zawsze musi w sensie leksykalnym pokrywać się z
nazwą wydającej ten tytuł firmy. Spełnia jednak funkcję identyfikującą, ma-
jąc charakter zarówno osobisty, jak i majątkowy. W myśl art. 43² § 1 k.c.,
przedsiębiorca działa pod firmą. W tej sytuacji firma jest oznaczeniem
przedsiębiorcy, pod którym prowadzi on swą działalność gospodarczą lub
zawodową i występuje w obrocie. Firma oznacza przedsiębiorcę (podmiot
gospodarczy) a nie przedsiębiorstwo. W myśl art. 435
§ 1 k.c., firmą osoby
prawnej jest jej nazwa. Przepis art. 439
§ 1 k.c. zakazuje zbycia firmy jako
oznaczenia przedsiębiorcy, pod którą prowadzi on swą działalność. Umowa
zbycia (cesji) firmy, jako sprzeczna z bezwzględnie obowiązującym przepi-
sem prawa z mocy art. 58 § 1 k.c. jest nieważna [zob. J. Szwaja, w: S. Soł-
tysiński, A. Szajkowski, A. Szumański, J. Szwaja: Kodeks spółek handlo-
wych, t. V. Komentarz, Warszawa 2004, s. 411; w kwestii prawa do firmy
zob. R. Stefanicki: Prawo do nazwy (firmy) i jego ochrona, Kraków 1999,
szczególnie s. 30 – 46; G. Kycia: Powstanie i ustanie prawa do firmy i pra-
wa do znaku towarowego oraz ochrony niezarejestrowanych znaków towa-
rowych, Kraków 1999, s. 14 – 51].W praktyce polskiego systemu prawnego
tytuł prasowy jest przedmiotem obrotu, gdyż nie jest firmą w rozumieniu art.
43² § 1 k.c., lecz bardzo swoistym produktem firmy, czasami zresztą jedy-
nym produktem wydawcy. Warto zauważyć, że tytuł prasowy może pełnić
rozmaite funkcje, będąc sui generis marką, spełniając rolę oznaczania i wy-
różniania towaru. Jego zadaniem jest identyfikacja i indywidualizacja. Pełni
on także funkcję komunikacyjną. Tytuł jest także najczęściej składnikiem
szaty graficznej gazety, spełniając wraz z nią rolę czynnika wyodrębniają-
cego dziennik bądź czasopismo spośród innych. Tytuł może być chroniony
jako utwór w rozumieniu prawa autorskiego, lecz także jako znak towaro-
wy. Prawo do tytułu prasowego może być także naruszane czynem nieucz-
ciwej konkurencji (zob. G. Tylec: Ochrona tytułu utworu w prawie polskim,
13
Warszawa 2006, szczególnie s. 14 – 25 i 45 – 46). Ochrona przyznawana
przepisami prawa prasowego ma szczególne znaczenie i celem jej jest za-
bezpieczenie interesów odbiorcy.
Dodać należy na koniec, że wymóg rejestracji prasy nie jest sprzecz-
ny z systemem prawnym Rady Europy. Europejski Trybunał Praw Człowie-
ka podkreślił, że sądowy charakter rejestracji tytułów prasowych nie ogra-
nicza wolności prasy, lecz wręcz przeciwnie jest ważnym zabezpieczeniem
wolności prasy. Przeczy to w tej sytuacji pojawiającym się w publicystyce
prawniczej poglądom, że konieczność rejestracji narusza wolność prasy.
Trybunał zauważył jednak, że decyzje sądów w zakresie rejestracji muszą
być zgodne z zasadami Konwencji. Rozwijając to sformułowanie stwier-
dzono, że art. 10 Konwencji nie zakazuje nakładania wstępnych ograni-
czeń na publikacje. Jednakże zagrożenia związane ze wstępnymi ograni-
czeniami są na tyle poważne, że wymagają skrupulatnej kontroli ze strony
Trybunału. Jednym z wymagań wynikających z pojęcia „przewidziany przez
prawo” jest przewidywalność środka, który organy państwowe mogą zasto-
sować w danej sytuacji. Norma nie może być uważana za prawo, jeśli nie
została sformułowana na tyle precyzyjnie, aby umożliwić obywatelowi ure-
gulowanie swojego postępowania. Trybunał podkreślił, że tytuł czasopisma
nie jest oświadczeniem, a jego funkcja polega na identyfikacji czasopisma
na rynku prasowym (zob. Gawęda przeciwko Polsce, orzeczenie z 14 mar-
ca 2002 r., skarga nr 26229/95, Nowy Europejski Trybunał, s. 1057 – 1060;
I. C. Kamiński: Swoboda wypowiedzi, s. 702 – 707; stanowisko Trybunału
spotkało się z aprobatą doktryny zob. A. Wiśniewski: Glosa aprobująca,
Przegląd Sejmowy 2002, nr 6, s. 94 – 99).
W tym stanie rzeczy kasację należało uznać za oczywiście bezza-
sadną.