Sygn. akt I CSK 277/10
POSTANOWIENIE
Dnia 11 lutego 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Mirosław Bączyk (przewodniczący)
SSN Marta Romańska
SSN Krzysztof Strzelczyk (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa Jerzego O.
przeciwko Gminie W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 11 lutego 2011 r.,
skargi kasacyjnej Rzecznika Praw Obywatelskich od postanowienia
Sądu Apelacyjnego
z dnia 28 lipca 2009 r.,
uchyla zaskarżone postanowienie oraz postanowienie Sądu
Okręgowego z dnia 9 czerwca 2009 r., i przekazuje sprawę
Sądowi Okręgowemu do dalszego rozpoznania i rozstrzygnięcia
o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Powód Jerzy O. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanej Gminy W.
kwoty 200 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 15 kwietnia 2005
r. do dnia zapłaty wraz z kosztami postępowania, według norm przepisanych. W
uzasadnieniu wskazał, że w listopadzie 2002 r. zwrócił się do Burmistrza W. z
inicjatywą podjęcia działań zmierzających do nabycia przez pozwaną od D.-F. M.
S.A. z siedzibą w W. zabudowanej budynkami produkcyjnymi, magazynowymi i
biurowymi nieruchomości położonej w W. przy ul. P.[…], użytkowanej przez „Z. W.”
Spółkę z o.o. w upadłości z siedzibą w W., w celu jej odsprzedaży. Pozwana,
reprezentowana przez Burmistrza, wyraziła zgodę na propozycję współpracy.
Strony ustaliły zarówno koncepcję i szczegóły współpracy, w tym zadania
i harmonogram działania. W marcu 2003 r. powód ostatecznie uzgodnił
z Burmistrzem W., że za wykonane usługi otrzyma od pozwanej wraz ze swoimi
współpracownikami wynagrodzenie w wysokości 5% spodziewanego dochodu
stanowiącego różnicę między ceną zbycia, a ceną nabycia przedmiotowej
nieruchomości. Na początku listopada 2002 r. powód przystąpił do realizacji
uzgodnionego projektu. Prowadził rozmowy ze wszystkimi zainteresowanymi
podmiotami, podjął wielorakie działania (lobbingowe, public relations) zmierzające
do uzyskania jak najszerszego poparcia dla tego projektu. W okresie 22 miesięcy
zorganizował i przygotował merytorycznie kilkadziesiąt spotkań, które odbył
z władzami D.-F. M. S.A., przedstawicielami Banku M. S.A., z urzędnikami i
doradcami Kancelarii Premiera, Ministerstwa Skarbu, Ministerstwa Gospodarki,
ZPC „U.” S.A., z syndykiem masy upadłości „Z. W.” Spółki z o.o. oraz z wieloma
innymi instytucjami i osobami mogącymi wspomóc lub udaremnić realizację tego
projektu.
Powód współdziałał z pozwaną w realizacji projektu, podsuwając jej pomysły
oraz udzielając porad, które konsultował ze specjalistami z różnych dziedzin.
Na usługi powoda składało się w szczególności doradztwo prawno-finansowe.
Powód zapobiegł egzekucjom wszczętym na wniosek Naczelnika Urzędu
Skarbowego W.-P. i Banku M. S.A. oraz rozwiązał problem zadłużenia
hipotecznego w kwocie 800 mln zł nieruchomości wartej niespełna 8 mln zł, co
3
wymagało nie tylko znajomości prawa, ale również wykorzystania rozlicznych
instrumentów ze sfery lobbingu i public relations.
Zdaniem powoda pozwana nie miała stosownych możliwości oraz nie
dysponowała odpowiednimi środkami do oddziaływania na zachowania i relacje
kontrahentów oraz opinię publiczną, wywierania dozwolonych nacisków, oceny
i eliminowania ryzyka, które zraziło i zniechęciło wielu kontrahentów, w tym
przyszłego nabywcę i obecnego właściciela przedmiotowej nieruchomości. Poza
tym nie wypadało jej prowadzić negocjacji ze zbywcą bez zamiaru zawarcia umowy
nabycia nieruchomości za cenę rynkową, zanim uzyskała pewność wykreślenia
hipotek. Dlatego większość z natury delikatnych i dyskretnych kwestii, jakie wyłoniły
się wokół problematycznego nabycia aktywów zadłużonego wobec wielu wierzycieli
przedsiębiorstwa załatwił za pozwaną powód.
Dzięki zabiegom, wysiłkom i nakładowi osobistej pracy powoda pozwana
nabyła od D.-F. M. S.A. przedmiotową nieruchomość za kwotę 1.555.071,06 zł., a
następnie nabyła też urządzenia i maszyny z prawem do produkcji skrzyń biegów,
tylnych mostów i części zamiennych, odzyskując nieściągalne podatki lokalne.
Powód uczestniczył w negocjowaniu i opracowaniu zarówno umowy nabycia
nieruchomości, jak i pozostałych porozumień, deklaracji czy listów niezbędnych do
skutecznego przeprowadzenia tej transakcji w interesie pozwanej. Powód wspierał
Burmistrza W. także w pertraktacjach cenowych oraz współuczestniczył w
poszukiwaniach nabywcy (inwestora). Ze zbycia przedmiotowej nieruchomości w
dniach 1.IX.2004 r., 7.II. i 15.IV.2005 r. pozwana osiągnęła przychód w łącznej
kwocie 7.887.400, 00 zł, co przyniosło jej zysk w kwocie 6.332.328, 94 zł,
pomijając podatek VAT, którego strony nie uwzględniły. Oczekiwane przez powoda
i osoby z nim współpracujące wynagrodzenie wynosiło 316.616 zł.
Powód wskazał, że po sprzedaniu przez pozwaną przedmiotowej
nieruchomości zwrócił się do niej o wypłacenie uzgodnionego wynagrodzenia.
W dniu 25.V.2005 r. wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 200.000 zł, a następnie
wytoczył powództwo o zasądzenie tej kwoty tytułem wynagrodzenia z umowy.
Prawomocnym wyrokiem z dnia 15.II 2006 r., I C 1027/05 Sąd Okręgowy
oddalił powództwo, wskazując w uzasadnieniu, że umowa pomiędzy Burmistrzem,
a powodem, nawet jeżeli została zawarta, jest nieważna i nie może stanowić
4
podstawy dochodzonego roszczenia. W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia Sąd
wyraźnie zaznaczył, że nie oceniał roszczenia na innych podstawach. Skargę
o wznowienie postępowania w tamtej sprawie Sąd Okręgowy odrzucił
postanowieniem z dnia 18.VIII.2006 r., I C 456/06, zaś Sąd Apelacyjny
postanowieniem z dnia 20.XI.2006 r., I ACz 1639/06 oddalił zażalenie powoda.
Wnosząc pozew w niniejszej sprawie, powód wyjaśnił, że żądanie opiera
w pierwszej kolejności na tym, że spełnił świadczenie z nieważnej umowy
o świadczenie usług (art. 750 k.c.), która nie stała się ważna po spełnieniu
świadczenia. Wskazał, że na wypadek ustalenia, że strony nie zawarły nieważnej
umowy przytacza okoliczność, że zamierzony cel jego świadczenia nie został
osiągnięty ponieważ pozwana odmówiła potwierdzenia prowadzenia jej sprawy.
Świadcząc usługi na poczet jeszcze nie zawartej umowy, liczył na jej zawarcie
zgodnie z przepisami prawa. Błędnie przypuszczał, że pozwana przyjmie we
właściwym trybie złożoną przez niego Burmistrzowi W. ofertę świadczenia usług za
wynagrodzeniem prowizyjnym zastrzeżonym wyłącznie pod warunkiem osiągnięcia
przez nią zysku i proporcjonalnie do jego wysokości.
Powód, na wypadek przyjęcia przez Sąd, że nie zachodzi żaden
z przypadków świadczenia nienależnego, powołał się na bezpodstawne
wzbogacenie pozwanej polegające zarówno na skorzystaniu z jego usług, bez
których nie mogłaby się obejść, jak i na zaoszczędzeniu w ten sposób
nieodzownych wydatków. Wskazał, że transakcja, o którą powód zabiegał
w interesie pozwanej, wykonując dla niej specjalistyczne usługi niemal całkowicie
ograniczyła jego aktywność zawodową w okresie prawie 2 lat. Powód wskazał, że
mógłby z równym powodzeniem, jeżeli chodzi o wynik finansowy tej transakcji,
pracować wówczas dla innej osoby. Pozwana również mogła zlecić wykonanie tych
usług innym osobom, ale tego nie uczyniła.
Powód na wypadek uznania, że przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu nie
mogą stanowić podstawy prawnej dochodzonego roszczenia, wskazał, że w takim
wypadku zastosowanie mogą znaleźć przepisy o prowadzeniu cudzej sprawy bez
zlecenia.
Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 9 czerwca 2009 r. odrzucił pozew,
wskazując, iż sprawa o roszczenie, z którym powód wystąpił przeciwko Gminie W.,
5
została prawomocnie osądzona. Zdaniem Sądu, wszystkie okoliczności faktyczne,
które podniósł powód, występując z roszczeniem w niniejszej sprawie były już
podstawą wytoczonego wcześniej, tj. w dniu 5 września 2005 r. powództwa w
sprawie I C 1027/05, która została prawomocnie zakończona. Powód występując z
powództwem przeciwko Gminie W. w niniejszej sprawie, tak jak w sprawie I
C1027/05, podniósł, że jego roszczenie wynika z wykonywanych na rzecz
pozwanej określonych działań lobbingowych i public relations podejmowanych w
celu przejęcia majątku po byłej F. Powód powołując się w na te same okoliczności
faktyczne, dotyczące zdarzeń z tego samego okresu, nie modyfikując powództwa w
jakimkolwiek stopniu, wskazał jedynie kolejne podstawy prawne dochodzonego
roszczenia, pozostawiając Sądowi, pomimo korzystania z pomocy profesjonalnego
pełnomocnika, dowolny wybór jednej z nich. Sąd wyjaśnił, że granice przedmiotowe
powagi rzeczy osądzonej określa przedmiot rozstrzygnięcia sądu i podstawa
faktyczna tego rozstrzygnięcia. W tym kontekście bez znaczenia pozostaje zmiana
podstawy prawnej, przy zachowaniu identycznej podstawy faktycznej i tożsamości
podmiotów. Sąd podniósł, że w sprawie I C 1027/05 powód powoływał się na
odpowiedzialność kontraktową pozwanej (umowa zlecenia), zaś w niniejszej
sprawie na obowiązek zwrotu świadczenia nienależnego, bezpodstawne
wzbogacenie, oraz prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia, opierając się na tej
samej podstawie faktycznej, tj. wskazanych w obu sprawach działaniach powoda
zmierzających do przejęcia na rzecz pozwanej majątku po byłym zakładzie
produkcji samochodów. W ocenie Sądu, żadna ze wskazanych przez powoda
w niniejszej sprawie podstaw prawnych, przy zachowaniu tożsamości podstawy
faktycznej, nie może stanowić podstawy merytorycznego rozstrzygnięcia, wobec
zakończenia sporu pomiędzy stronami prawomocnym wyrokiem Sądu z dnia
15 lutego 2006 r.
Sąd Okręgowy wyjaśnił nadto, że w procesie cywilnym powód zobowiązany
jest przedstawić faktyczną podstawę swojego roszczenia, zaś na sądzie ciąży
obowiązek kwalifikacji prawnej żądania. Jeżeli powód rezygnuje z możliwości
wskazania prawnej kwalifikacji zdarzenia, na którym opiera swoje roszczenie, sąd
jest zobowiązany przyjąć taką podstawę prawną, która zapewnia należytą ochronę
prawną, odpowiadającą przedstawionemu stanowi rzeczy. Okoliczność, że Sąd
6
orzekający w sprawie I C 1027/05 nie badał zasadności powództwa w oparciu o
podstawy prawne nie zgłoszone przez powoda w toku tegoż postępowania, wobec
prawomocnego zakończenia sporu nie może, zdaniem Sądu Okręgowego,
skutkować prowadzeniem kolejnego procesu przy zachowaniu tożsamości stron i
przedmiotu procesu.
Sąd Apelacyjny postanowieniem z dnia 28 lipca 2009 r. oddalił zażalenie
powoda, w którym zakwestionował zasadność odrzucenia pozwu w niniejszej
sprawie. Sąd Okręgowy, w ocenie Sądu Apelacyjnego, prawidłowo uznał, że
istnieje podstawa do zastosowania art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c., zgodnie z którym sąd
odrzuca pozew w przypadku, gdy o to samo roszczenie pomiędzy tymi samymi
stronami sprawa została już prawomocnie osądzona. Dokonując oceny przesłanek
odrzucenia pozwu ze względu na powagę rzeczy osądzonej, sąd bierze pod
uwagę, czy występują łącznie: tożsamość stron, tożsamość przedmiotu
i tożsamość podstawy (sporu lub rozstrzygnięcia). Powaga rzeczy osądzonej
odnosi się do przedmiotu procesu w takiej postaci, jaką miało żądanie objęte
przedmiotem procesu w chwili wydania wyroku. Dla tożsamości żądań trzeba
tożsamości podstawy faktycznej i prawnej, czyli normy prawnej roszczenia.
Sąd Apelacyjny podzielił ocenę Sądu Okręgowego, że w niniejszej sprawie
zachodzi niedopuszczalność wyrokowania z uwagi na okoliczność, iż sprawa
tożsama została już wszczęta i była przedmiotem badania sądu w ramach
postępowania zakończonego prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 15
lutego 2006 r., I C 1027/05. Tożsamość stron występujących w sprawie niniejszej, i
w sprawie toczącej się przed Sądem Okręgowym pod sygnaturą akt I C 1027/05 nie
budzi w ocenie Sądu wątpliwości. Podobnie, analiza uzasadnienia pozwu z dnia 14
stycznia 2009 r., i akt sprawy wyżej powołanej i prawomocnie zakończonej
prowadzi do wniosku, że podstawą żądania zasądzenia od Gminy W. na rzecz
Jerzego O. kwoty 200.000 zł był tożsamy stan faktyczny, tj. dotyczący tych samych
zdarzeń faktycznych i prawnych.
Sąd Apelacyjny podniósł nadto, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem
tożsamość przedmiotów i podstaw rozstrzygnięć powstaje nie tylko wówczas, gdy
oba powództwa są zupełnie identyczne, ale także wtedy, gdy oparte są na tej samej
podstawie faktycznej i zmierzają do tego samego celu, co ma miejsce
7
w przedmiotowej sprawie. Zdaniem Sądu poddane analizie sprawy oparte są na
identycznej podstawie faktycznej, a ponadto zmierzają do tego samego celu, tj. do
zasądzenia od pozwanej Gminy W. na rzecz powoda kwoty 200.000 zł.
Sąd Apelacyjny na marginesie tylko wskazał, że skarżący mógł ewentualnie
podnieść zarzut nierozważenia przez Sąd możliwości kwalifikacji stanu faktycznego
na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, czy też o prowadzeniu
cudzych spraw bez zlecenia w ramach wyżej wymienionej sprawy, w tym
z wykorzystaniem dostępnych środków zaskarżenia, przy czym okoliczność
niewykorzystania dostępnych środków prawnych do dochodzenia swojego
roszczenia nie może skutkować zasadnością zarzutu nieistnienia przesłanek z art.
199 § 1 pkt 2 k.p.c. w ramach sprawy niniejszej.
Skargę kasacyjną od powyższego orzeczenia wniósł Rzecznik Praw
Obywatelskich zarzucając Sądowi Apelacyjnemu rażące naruszenie przepisów
postępowania, które to uchybienie miało istotny wpływ na wynik sprawy,
a mianowicie:
- art. 199 § 1 pkt 2 w zw. z art. 366 k.p.c., wskutek odrzucenia pozwu,
podczas, gdy w sprawie tej nie występowała powaga rzeczy osądzonej;
- art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c., wskutek nieuchylenia
postanowienia sądu pierwszej instancji i nieprzekazania sprawy temu sądowi
do ponownego rozpoznania pomimo zasadności zażalenia.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, w niniejszej sprawie doszło do
naruszenia prawa dostępu do sądu gwarantowanego przez art. 45 ust. 1 w zw.
z art. 77 ust. 2 Konstytucji, przez odmowę merytorycznego rozpoznania
roszczenia powoda.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Według art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c., sąd odrzuci pozew m.in. wtedy, jeżeli o to
samo roszczenie pomiędzy tymi samymi stronami sprawa została już prawomocnie
osądzona. Zgodnie zaś z art. 366 k.p.c., wyrok prawomocny ma powagę rzeczy
osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot
rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami. Powaga rzeczy
osądzonej jest niepodlegającą sanowaniu negatywną przesłanką procesową,
8
o charakterze bezwzględnym, której nieuwzględnienie przez sąd z urzędu stanowi
uchybienie skutkujące nieważnością postępowania (art. 379 pkt 3 k.p.c.).
Przedmiotowa granica powagi rzeczy osądzonej wyznaczona przez
przedmiot rozstrzygnięcia sądu oraz podstawę sporu pozwala na ocenę, czy
zachodzi tożsamość roszczeń występujących w sprawie prawomocnie zakończonej
i innych sprawach. Prawomocny wyrok nie stanowi przeszkody do wytoczenia
powództwa między tymi samymi stronami tylko wtedy, gdy nie występuje
tożsamość przedmiotu, a nadto jeżeli przedmiot powództw jest wprawdzie
jednakowy, ale różne są podstawy powództw, przy czym chodzi w tym wypadku
zarówno o podstawę faktyczną, jak i prawną żądania.
W ugruntowanym orzecznictwie Sądu Najwyższego, począwszy od okresu
dwudziestolecia międzywojennego, podkreśla się, że przesłanka (zarzut) rei
iudicatae wymaga zarówno tożsamości stron, jak i tożsamości podstawy faktycznej
i prawnej powództwa. W orzeczeniu z 7 września 1933 r., I C 2923/32, (OSP 1934,
z. 1, poz. 1, s. 1) Sąd Najwyższy, dokonując oceny zarzutu powagi rzeczy
osądzonej, wyjaśnił, że „podstawą roszczenia w sensie prawa materialnego jest
stosunek prawny, z którego roszczenie wynika, a w sensie proceduralnym – zespół
okoliczności faktycznych, na które powód celem usprawiedliwienia roszczenia się
powołuje i na których stwierdzenie składa dowody”. W orzeczeniu z 2 XI 1935 r.,
C III 491/35, (Głos Sądownictwa 1936, Nr 7-8, s. 633) Sąd Najwyższy stwierdził, że
„powaga rzeczy osądzonej istnieje dla osądzonego już roszczenia tylko o tyle, o ile
chodzi o to samo roszczenie i o tę samą podstawę sporu; nie można zatem
podnosić zarzutu rzeczy osądzonej w nowym sporze, dotyczącym wprawdzie tego
samego roszczenia, jednak opartego na innej podstawie faktycznej i prawnej, jak
również w sporze o inne roszczenie, oparte na tej samej podstawie, którą
uzasadniono roszczenie w sporze poprzednim”. Z kolei w innym orzeczeniu (C. II.
236/35 – PPA 2/35), Sąd Najwyższy przyjął, że wyrok w procesie o wynagrodzenie
za pracę w godzinach nadliczbowych nie ma powagi rzeczy osądzonej w sporze
o to samo roszczenie miedzy tymi samymi stronami, mające jednak za podstawę
niesłuszne wzbogacenie się powoda. Na temat zbieżności podstawy prawnej
w kontekście zarzutu powagi rzeczy osądzonej Sąd Najwyższy wypowiedział się
wielokrotnie również w nowszym orzecznictwie, podtrzymując swoje
9
dotychczasowe stanowisko w tym zakresie (por. np. postanowienie SN z 3 lutego
2010 r., II CSK 414/09, nie publ; postanowienie SN z 25 sierpnia 1998 r., I PKN
266/98, OSNP 1999, Nr 17, poz.554; wyrok SN z 4 grudnia 1998 r., III CKN 56/98,
(Biul.SN 1999, Nr 4, s. 9); postanowienie SN z 29 stycznia 1997 r., I CKU 65/96,
teza publ.: Prok. i Pr. - dod. 1997, nr 7-8, poz. 41; postanowienie SN z 9 czerwca
1971 r., II CZ 59/71, OSNC 1971, Nr 12, poz. 226; wyrok SN z 22 kwietnia 1967 r.,
I CR 570/66, OSPiKA 1968, nr 7-8, poz. 158).
Tak rozumiana tożsamość roszczeń, o której mowa w art. 199 § 1 pkt 2
k.p.c. nie wystąpiła w sprawie z powództwa Jerzego O. przeciwko Gminie W. o
zapłatę zakończonej prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 15 lutego
2006 r., I C 1027/05 oraz w sprawie z powództwa Jerzego O. przeciwko Gminie W.
o zapłatę, w której Sąd Apelacyjny wydał zaskarżone postanowienie. Wprawdzie w
obu tych sprawach powód wniósł o zasądzenie świadczenia pieniężnego w kwocie
200000 zł, oraz wystąpiła tożsamość podmiotowa roszczeń, to jednak różne były
zarówno podstawy faktyczne jak i prawne dochodzonych roszczeń.
W wyroku z 15 lutego 2006 r. w sprawie I C 1027/05 Sąd Okręgowy wyjaśnił,
że powód konsekwentnie wskazywał jako podstawę faktyczną żądania umowę
zlecenia jaką zawarł z Burmistrzem Gminy W. i na podstawie której miał uzyskać
stosowne wynagrodzenie. W ocenie Sądu, umowa na którą powoływał się powód,
nawet jeżeli została zawarta, była umową bezwzględnie nieważną, w konsekwencji
czego nie mogła stanowić podstawy dochodzonego roszczenia.
Z kolei w niniejszej sprawie powód wyraźnie wskazał, że żądanie opiera
w pierwszej kolejności na tym, że spełnił świadczenie z nieważnej umowy
o świadczenie usług (art. 750 k.c.), zaś na wypadek przyjęcia przez Sąd, że nie
zachodzi żaden z przypadków świadczenia nienależnego, powołał się na
bezpodstawne wzbogacenie pozwanej polegające zarówno na skorzystaniu z jego
usług, bez których nie mogłaby się obejść, jak i na zaoszczędzeniu w ten sposób
nieodzownych wydatków. W obszernym uzasadnieniu pozwu powód wyjaśnił, jakie
to były usługi i dlaczego w jego ocenie usługi te były dla pozwanej niezbędne.
Powód wskazując, że pozwana wzbogaciła się jego kosztem o co najmniej 200000
zł, wyjaśnił przy tym, że wartość tę ustalił na podstawie cen rynkowych usług tego
rodzaju. Na wypadek uznania, że przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu nie
10
mogą stanowić podstawy prawnej dochodzonego roszczenia powód stwierdził, że
w takim wypadku zastosowanie mogą znaleźć przepisy o prowadzeniu sprawy bez
zlecenia.
W świetle powyższego, nie ulega wątpliwości, że w wypadku wyżej
wymienionych spraw nie można mówić o tożsamości podstawy sporu. W jednej
sprawie podstawą sporu była umowa zlecenia. Powód starał się wykazać przede
wszystkim, że przedmiotowa umowa została zawarta, jaka była jej treść, a nadto,
że spełnił świadczenie z tej umowy oraz że umowa nie została wykonana przez
pozwaną, która nie spełniła świadczenia wzajemnego w postaci zapłaty określonej
kwoty tytułem wynagrodzenia. Z kolei w drugiej sprawie powód twierdził, że
świadczenie, które spełnił na rzecz pozwanej miało charakter świadczenia
nienależnego, że pozwana bezpodstawnie wzbogaciła się kosztem powoda,
ewentualnie, że prowadził sprawy pozwanej bez zlecenia, z czego wynikają po
stronie pozwanej określone obowiązki.
We wniesionej skardze kasacyjnej skarżący przyjął wprawdzie, że
w poddanych analizie sprawach podstawą żądania zasądzenia od pozwanej
Gminy W. na rzecz powoda Jerzego O. kwoty 200000 zł był tożsamy stan
faktyczny, tj. dotyczący tych samych zdarzeń faktycznych i prawnych, że
przedmiotowe sprawy zostały oparte na identycznej podstawie faktycznej, ale
jednak Sąd Najwyższy poglądu tego nie podziela. Jak zostało bowiem wyżej
wykazane, w omawianych sprawach powództwa nie zostały oparte na tożsamych
podstawach. Wprawdzie powód w niniejszej sprawie, formułując podstawę
faktyczną powództwa, odniósł się do tych samych zdarzeń faktycznych, tych
samych elementów rzeczywistości, to nie oznacza to jeszcze, że podstawa
faktyczna powództwa była taka sama jak w prawomocnie zakończonej sprawie.
Okoliczności faktyczne zostały przytoczone w kontekście zmienionej podstawy
prawnej powództwa, powód okolicznościom tym nadał odmienne znaczenie
prawne. Zważyć przy tym należy, że Sąd Najwyższy w postępowaniu kasacyjnym
związany jest wyłącznie granicami podstaw kasacyjnych (art. 39813
§ 1 k.p.c.), nie
zaś ich uzasadnieniem, zatem stanowisko skarżącego w kwestii tożsamości
podstawy faktycznej powództw nie było dla Sądu Najwyższego wiążące.
Wprawdzie Sąd Najwyższy związany jest też ustaleniami faktycznymi stanowiącymi
11
podstawę zaskarżonego orzeczenia (art. 39813
§ 2 k.p.c.), to jednak nie oznacza to,
że jest związany również oceną tych faktów w kontekście zarzutu powagi rzeczy
osądzonej.
Sąd drugiej instancji błędnie przyjął, że w przedmiotowych sprawach
zachodzi tożsamość roszczeń w konsekwencji czego zaskarżonym
postanowieniem utrzymał w mocy wydane na podstawie art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c.
postanowienie Sądu pierwszej instancji o odrzuceniu pozwu. Z uwagi na powyższe
zaskarżone orzeczenie podlega uchyleniu, podobnie jak orzeczenie Sądu pierwszej
instancji, zaś sprawa podlega ponownemu rozpoznaniu w postępowaniu przed
Sądem pierwszej instancji.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1
k.p.c. orzekł jak w sentencji.