Wyrok z dnia 20 kwietnia 2011 r., I CSK 500/10
Opublikowanie w prasie informacji dotyczących zadłużenia osoby
publicznej, struktury właścicielskiej i majątku spółek, w których ta osoba jest
wspólnikiem, a także informacji dotyczących podmiotów, z którymi te spółki
prowadzą współpracę handlową, nie jest bezprawne.
Sędzia SN Barbara Myszka (przewodniczący)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
Sędzia SN Krzysztof Pietrzykowski
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Bolesława D. przeciwko Michałowi S.
o ochronę dóbr osobistych, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 20
kwietnia 2011 r. skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w
Warszawie z dnia 3 listopada 2009 r.:
uchylił zaskarżony wyrok w części zasądzającej kwotę 5000 zł od Michała S.
oraz zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 17 maja 2009 r. w ten
sposób, że nakazał Michałowi S. opublikowanie w dzienniku "R." na pierwszej
stronie oświadczenia o treści: "Przepraszam pana Bolesława D. za to, że w artykule
»Z sądu do Sejmu« opublikowanym w dzienniku »R.« z dnia 21 października 2002
r. naruszyłem jego dobra osobiste w postaci czci i dobrego imienia jako
przedsiębiorcy przez podanie niesprawdzonych informacji, mogących sugerować
jego powiązanie z tzw. mafią paliwową. Michał S.", a w pozostałej części
powództwo w stosunku do tego pozwanego oddalił, oddalając apelację Michała S.
w pozostałej części oraz skargę kasacyjną w pozostałej części i orzekając, że
koszty procesu przed Sądami pierwszej i drugiej instancji oraz koszty postępowania
kasacyjnego ponosi powód w 90% i pozwany Michał S. w 10%, przy czym
pozostawił ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie
pierwszej instancji.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 17 marca 2009 r. Sąd Okręgowy w Warszawie,
uwzględniając częściowo powództwo Bolesława D., nakazał pozwanym Michałowi
S. i Haraldowi K. opublikowanie na pierwszej stronie dziennika "R." oświadczenia o
treści: „Niniejszym przepraszamy pana Bolesława D. za to, że w artykule pt.
»Karany, niekarany, karany…«, opublikowanym w dzienniku "R." z dnia 25
października 2002 r. naruszyliśmy jego dobra osobiste w postaci sfery życia
prywatnego przez podanie do publicznej wiadomości informacji dotyczących
prowadzonych przeciw Niemu postępowań sądowych i prokuratorskich, bez ich
należytego sprawdzenia, szczególnie w odniesieniu do stanu prowadzonych spraw i
ich wyników, bez uzyskania uprzedniej zgody zainteresowanego na ich publikację.
Jednocześnie przepraszamy Pana Bolesława D. za wszelkie niedogodności, które
spotkały go jako przedsiębiorcę i osobę prywatną w wyniku publikacji ww. materiału
prasowego. Michał S., Harald K. – autorzy artykułu.” Ponadto nakazał Michałowi S.
opublikowanie w taki sam sposób oświadczenia zawierającego przeproszenie za to,
że „w artykułach pt. »Sejmowy ekspert z prawomocnym wyrokiem« i »Z sądu do
Sejmu« opublikowanych w dniu 21 października 2002 r. oraz »Oficjalnie ubogi« z
dnia 10 czerwca 2003 r. naruszył jego dobra osobiste w postaci sfery życia
prywatnego przez podanie do publicznej wiadomości informacji dotyczących
prowadzonych przeciw niemu postępowań sądowych i prokuratorskich, bez ich
należytego sprawdzenia, szczególnie w odniesieniu do stanu prowadzonych spraw
oraz ich wyników, bez uzyskania uprzedniej zgody zainteresowanego na ich
publikację, a także przez podanie do publicznej wiadomości kwot jego zadłużenia
wobec osób trzecich, czci przez w żaden sposób nieudowodnione powiązanie
osoby pana Bolesława D. z tzw. mafią paliwową, dobrego imienia jako
przedsiębiorcy przez opublikowanie niesprawdzonych informacji dotyczących
struktury właścicielskiej w "P.", sp. z o.o., majątku "P.O.", sp. z o.o., a także
nieudowodnionych powiązań z tzw. mafią paliwową oraz spółką spedycyjną "T.S." z
S. oraz przeproszenie za wszelkie niedogodności, które spotkały go jako
przedsiębiorcę i osobę prywatną w wyniku publikacji ww. materiału prasowego.
Ponadto Sąd Okręgowy nakazał pozwanym, aby zapłacili solidarnie na rzecz Domu
Pomocy Społecznej w K. kwotę 10 000 zł, a dalej idące żądanie oddalił.
Z ustaleń wynika, że w dzienniku "R." ukazały się dwa artykuły autorstwa
Michała S. pt. „Sejmowy ekspert z prawomocnym wyrokiem” i „Z sądu do Sejmu”.
Pierwszy, opatrzony nagłówkiem „Jak przenikają się sfery polityki, biznesu i świata
przestępczego”, zawierał podaną wytłuszczonym drukiem informację, że Bolesław
D., bohater wielu śledztw prokuratorskich, skazany prawomocnym wyrokiem, jest
ekspertem jednej z podkomisji sejmowych, zajmującej się paliwami. W dalszej
części autor podał, że powód został skazany prawomocnym wyrokiem za porwanie i
przetrzymywanie jednego ze swych kontrahentów i zmuszenie go do wypłaty
pieniędzy oraz że został oskarżony przez prokuraturę o działanie na niekorzyść
własnej spółki. Wyrok skazujący już zapadł, jednak został uchylony w wyniku
apelacji i sprawa dalej się toczy. Ponadto toczyło się przeciw niemu postępowanie
karne dotyczące spowodowania wybuchu cysterny w bazie wojskowej i
korumpowania pracowników tej bazy. W artykule podano również informację
dotyczącą wysokości zadłużenia powoda wobec Skarbu Państwa oraz o
roszczeniach pieniężnych wysuwanych przeciw niemu przez byłych wspólników.
W drugim artykule powtórzono słowa „bohater wielu śledztw prokuratorskich z
prawomocnym wyrokiem na koncie”, zawarto stwierdzenie, że za powodem ciągną
się niezałatwione interesy, liczne śledztwa i procesy karne oraz informację
dotyczącą przekazania przez powoda majątku spółki "P.O." do nowoutworzonej "P."
sp. z o.o., której właścicielką została jego szwagierka. Wskazano, że „spółki
powoda przewijają się w śledztwach dotyczących mafii paliwowej” oraz że powód
„od wielu lat prowadzi interesy ze firmą spedycyjną "T.S.", której współwłaścicielem
jest Arkadiusz G., wielokrotnie opisywany przez "R." w artykułach o tzw. mafii
paliwowej.
W artykule „Karany, niekarany, karany” współautorstwa pozwanych podano
informację o prawomocnym skazaniu powoda w 1995 r. za porwanie i
przetrzymywanie kontrahenta w celu wymuszenia pieniędzy, a także o innych
śledztwach go dotyczących. Artykuł „Oficjalnie ubogi” autorstwa Michała S.,
opatrzony nagłówkiem „Kolejne śledztwo dotyczące wrocławskiego barona
paliwowego Bolesława D.”, przedstawiał powoda jako człowieka znanego organom
ścigania w kilku województwach, zawierał informację, że Generalny Inspektorat
Informacji Finansowej podejrzewa go o pranie brudnych pieniędzy pochodzących z
handlu paliwami oraz że prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo, a ponadto
zamieszczono w nim informację dotyczącą długów powoda wobec dawnych
wspólników w kwocie prawie 400 000 zł, a także zadłużenia wobec Skarbu Państwa
z tytułu zaległości podatkowych przekraczających kwotę 1 000 000 zł.
Z ustaleń wynika także, że powód nie figuruje w kartotece karnej Krajowego
Rejestru Karnego, gdyż skazanie uległo zatarciu. Został uniewinniony w sprawie
dotyczącej zarzutu korumpowania pracowników bazy woskowej, a postępowanie
dotyczące zarzutu spowodowania wybuchu cysterny umorzono. Postępowanie
dotyczące działania na szkodę spółki toczy się nadal, po uchyleniu skazującego
powoda wyroku na skutek jego apelacji.
Sąd Okręgowy uznał, że pozwani nie udowodnili prawdziwości zarzutów
stawianych powodowi w materiałach prasowych, nie wykazali też rzetelności i
staranności w przygotowaniu tych materiałów. Informacje dotyczące śledztw i
wyroków nie były sprawdzone. Podawanie informacji o zadłużeniu powoda wobec
Skarbu Państwa i osób prywatnych narusza, zdaniem Sądu, dobro osobiste
powoda w postaci sfery życia prywatnego. Okoliczność, że powód był członkiem
prezydium Polskiej Izby Paliw Płynnych i jako jej przedstawiciel uczestniczył w
pracach Sejmu, nie przesądza jednoznacznie, że był osobą publiczną, a nawet
gdyby było inaczej, prawo do ochrony życia prywatnego przysługuje co do zasady
także osobom publicznym.
Na skutek apelacji pozwanych Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia
3 listopada 2009 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo w
całości w stosunku do Haralda K., nakazał Michałowi S. opublikowanie
oświadczenia zawierającego przeproszenie za naruszenie dóbr osobistych powoda
w postaci sfery życia prywatnego, przez podanie do publicznej wiadomości
informacji dotyczących kwot jego zadłużenia wobec osób trzecich, czci przez
nieudowodnione powiązanie osoby pana Bolesława D. z tzw. mafią paliwową oraz
dobrego imienia jako przedsiębiorcy przez opublikowanie niesprawdzonych
informacji dotyczących struktury właścicielskiej w spółce "P.", majątku "P.O.", sp. z
o.o. w likwidacji, a także nieudowodnionych powiązań z tzw. mafią paliwową oraz
spółką spedycyjną "T.S." z S. Ponadto nakazał przeproszenie powoda za wszelkie
niedogodności, które spotkały go jako przedsiębiorcę i osobę prywatną w wyniku
publikacji przytoczonych informacji w artykułach prasowych. Zasądził też od
pozwanego kwotę 5000 zł na rzecz Domu Pomocy Społecznej w K., a w pozostałej
części powództwo i apelację oddalił.
Sąd drugiej instancji podzielił zarzut, że powód jako działacz Polskiej Izby
Paliw Płynnych i ekspert uczestniczący w pracach Sejmu był osobą publiczną,
zakres zaś dopuszczalnej krytyki w stosunku do takich osób jest szerszy, a
bezprawność wyłącza działanie w obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Podanie zatem informacji o postępowaniach karnych, jakie się wobec powoda
toczyły, nie może być uznane za bezprawne, ma bowiem związek z jego
działalnością jako osoby publicznej, powód zaś sam przyznawał, że takie
postępowania były prowadzone. W tej zatem części apelację należało uwzględnić.
Nie zostało natomiast wykazane przez pozwanego, że prawdziwe były informacje
zawarte w artykułach jego autorstwa, dotyczące zadłużenia powoda jego
powiązania z mafią paliwową, struktury właścicielskiej spółki "P.", majątku spółki
"P.O." i powiązań ze spółką spedycyjną "T.S.". Informacje o zadłużeniu należą do
sfery prywatności i nie mają związku z publiczną działalnością powoda, wobec
czego wzgląd na interes społeczny nie uzasadniał ich podawania. Informacje były
ponadto niepełne, nie wskazywały bowiem, że powód ponosi odpowiedzialność za
długi spółki, a nie własne. Przypisywanie powodowi „mafijnego” działania nie ma
żadnego uzasadnienia, a nakaz dwukrotnego przeproszenia za użycie tego
sformułowania uzasadnia fakt, że naruszone zostały jego różne dobra osobiste.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, dobra osobiste powoda jako przedsiębiorcy zostały
naruszone przez opublikowanie niesprawdzonych informacji dotyczących
stosunków właścicielskich w spółce "P.O." oraz majątku tej spółki, gdyż treść
artykułu sugerowała wyraźnie, że spółkę tę założył powód i on, a nie organy spółki
podejmował decyzje dotyczące jej likwidacji i transferu majątku. Informacje
dotyczące powiązania działalności powoda ze spółką "T.S." również naruszają
dobra osobiste powoda jako przedsiębiorcy ze względu na kontekst, w jakim ta
spółka została przedstawiona.
Pozwany zaskarżył wyrok w części oddalającej jego apelację skargą
kasacyjną opartą na podstawie naruszenia prawa materialnego, w ramach której
zarzucił naruszenie art. 24 § 1 k.c. przez błędną wykładnię polegającą na uznaniu,
że za naruszające dobra osobiste mogą być uznane informacje dotyczące
działalności powoda jako osoby publicznej oraz informacje dotyczące jego spółek, a
także niewłaściwe zastosowanie tego przepisu przez nakazanie dwukrotnego
przeproszenia za użycie tego samego sformułowania. Wniósł o uchylenie wyroku w
zaskarżonej części i orzeczenie co do istoty sprawy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Sąd drugiej instancji prawidłowo uznał, że powód, jako działacz Polskiej Izby
Paliw Płynnych, uczestniczący jako jej przedstawiciel w charakterze eksperta w
pracach podkomisji sejmowej zajmującej się biopaliwami, był osobą publiczną. W
wyroku z dnia 5 czerwca 2009 r., I CSK 465/08 (nie publ.) Sąd Najwyższy wskazał,
że uczestnictwem w życiu publicznym jest branie udziału w charakterze eksperta w
posiedzeniach komisji i podkomisji sejmowych, gdyż relacje z takich posiedzeń
przekazywane są do publicznej wiadomości. Powód uczestniczył w życiu
publicznym nie tylko jako ekspert podkomisji sejmowej, lecz także jako działacz
opiniotwórczej organizacji, zrzeszającej osoby prowadzące działalność
gospodarczą w tak istotnej dziedzinie, jaką jest produkcja i obrót paliwami. Osoby
uczestniczące w życiu publicznym muszą godzić się na podawanie do publicznej
wiadomości wiedzy o swoim życiu, jeżeli ma to związek z prowadzoną
działalnością. Ingerowanie w sferę prywatności może nastąpić tylko wyjątkowo i
obejmować tylko takie fakty, które pozostają w bezpośrednim związku z
prowadzoną przez daną osobę działalnością publiczną (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 11 maja 2007 r., I CSK 47/07, nie publ.). Sąd Apelacyjny uznał,
że taki związek mają jedynie informacje dotyczące prowadzonych przeciw
powodowi postępowań karnych, natomiast informacje dotyczące jego zadłużenia
należą do sfery życia prywatnego, zatem ich publiczne ujawnianie narusza dobro
osobiste, a powód może poszukiwać ochrony na podstawie art. 24 § 1 k.c. Tego
poglądu nie można jednak podzielić.
Wzgląd na interes publiczny wymaga zagwarantowania przejrzystości życia
publicznego, zarówno w sferze polityki, jak i gospodarki. Nie jest obojętne, jakie
osoby występują w charakterze ekspertów w komisjach czy podkomisjach
sejmowych, gdyż ich opinie mogą wpływać na rezultat prac legislacyjnych.
Oczywiste jest przy tym, że ekspertami sejmowymi powinny być wyłącznie osoby o
nieposzlakowanej przeszłości, prowadzące swoją działalność gospodarczą w
sposób nienasuwający zastrzeżeń. Skarżący trafnie zarzucił, że nie chodzi tylko o
to, czy ekspertami sejmowymi są osoby, wobec których nie są podnoszone zarzuty
naruszenia prawa karnego. Informacje o rzetelności prowadzonej działalności
gospodarczej, w tym informacje dotyczące zadłużenia wobec Skarbu Państwa z
tytułu należności publicznoprawnych, mają bezpośredni związek z działalnością
publiczną, ich ujawnianie nie może być zatem traktowane jako bezprawne
naruszenie sfery życia prywatnego. Powód mógłby poszukiwać ochrony na
podstawie art. 24 § 1 k.c., gdyby informacje te były nieprawdziwe. Z ustaleń wynika
jednak, że spółka "P.O." nie uregulowała wszystkich należności publicznoprawnych
wobec Skarbu Państwa, a odpowiedzialność powoda jako wspólnika tej spółki
wobec Skarbu Państwa z tytułu tych należności została orzeczona wyrokiem
Naczelnego Sądu Administracyjnego. Informacja zatem jest prawdziwa, jeżeli zaś
chodzi o wysokość zadłużenia, ewentualne nieścisłości w tym zakresie mogły
zostać sprostowane na podstawie przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. –
Prawo prasowe (Dz.U. Nr 5, poz. 24 ze zm.).
Zadłużenie wobec osób fizycznych może być uznane za należące do sfery
prywatności, a tym samym publiczne ich ujawnianie stanowi naruszenie dobra
osobistego. W przypadku jednak osób publicznych sfera życia prywatnego podlega
mniejszej ochronie, niż w przypadku osób, które działalności publicznej nie
podejmują, pod warunkiem, że wykazany jest związek tych informacji z
działalnością publiczną. Nie może budzić wątpliwości, że ma związek z
działalnością publiczną fakt, czy osoba taką działalność podejmująca reguluje swoje
długi, niezależnie od tego, czy chodzi o zadłużenie wobec Skarbu Państwa, czy
wobec innych wierzycieli. Posłowie w oświadczeniach majątkowych wykazują swoje
zobowiązania finansowe, powinni zatem mieć także świadomość, czy zobowiązania
takie ciążą na osobach, uczestniczących w pracach legislacyjnych. Ujawnianie tego
rodzaju informacji nie może być zatem oceniane jako bezprawne.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, dobro osobiste powoda w postaci dobrego
imienia jako przedsiębiorcy naruszyło opublikowanie informacji dotyczącej struktury
właścicielskiej i majątku spółki "P.O." i "P." sp. z o.o., jak również informacji
dotyczących współpracy ze spółką "T.S.". Przejrzystość życia gospodarczego
wymaga jednak jasności również i w tym zakresie. Informacje tego rodzaju co do
zasady są jawne, zamieszczane są bowiem w Krajowym Rejestrze Sądowym oraz
Monitorze Gospodarczym i Sądowym, zatem ich ujawnianie, wykazywanie
powiązań osobowych i kapitałowych nie może naruszać dobrego imienia
przedsiębiorcy, nawet jeżeli sposób ich ujawnienia oraz kontekst artykułu
przedstawia go w negatywnym świetle. Podobnie informacja, że spółki, których
udziałowcem jest powód, prowadzą działalność handlową ze spółką "T.S.",
obiektywnie nie może naruszać dobrego imienia powoda jako przedsiębiorcy. Co
więcej, na ocenę osoby powoda jako eksperta podkomisji sejmowej wpływa również
to, z jakimi partnerami handlowymi współpracuje w działalności gospodarczej.
Należy też podzielić zarzut, że ochrona przewidziana w art. 24 § 1 k.c. przysługuje,
gdy doszło do naruszenia dobra osobistego w sensie obiektywnym, nie wystarcza
zatem subiektywne przeświadczenie, że naruszenie takie miało miejsce. Nie ma w
sprawie dowodu, że w powszechnym odbiorze spółka "T.S." w ogóle funkcjonuje, a
tym bardziej jako spółka prowadząca nieuczciwe interesy, z którą jakikolwiek
związek naraża na uszczerbek dobre imię przedsiębiorcy.
W konsekwencji należało uznać, że nie jest bezprawne opublikowanie w
materiale prasowym informacji dotyczących zadłużenia osoby publicznej, struktury
właścicielskiej i majątku spółek, w których ta osoba jest wspólnikiem, a także
informacji dotyczących podmiotów, z którymi te spółki prowadzą współpracę
handlową.
Nie ulega wątpliwości, że w artykułach prasowych będących przedmiotem
oceny powód został przedstawiony w negatywnym świetle, jednak ocena ta w
większości nie przekracza ram dopuszczalnej krytyki. Co więcej, dokonana została
w interesie publicznym, a jej celem było jedynie zwrócenie uwagi na rolę i
znaczenie ekspertów sejmowych oraz negatywne zjawiska, które mogą mieć
związek z ich udziałem w pracach legislacyjnych.
W skardze kasacyjnej nie przedstawiono przekonywających argumentów, że
nakazanie skarżącemu przeproszenia powoda za naruszenie jego dóbr osobistych
przez wyraźne sugerowanie jego powiązania z tzw. mafią paliwową stanowiło
naruszenie art. 24 k.c. Sąd Apelacyjny trafnie wskazał, że sposób przedstawienia
powoda w poddanych ocenie materiałach prasowych, ich układ i kontekst
sugerował istnienie takich powiązań. Skarżący jako dziennikarz ma prawo do
swobodnej wypowiedzi w materiałach prasowych, do krytyki i własnej oceny
relacjonowanych zjawisk społecznych, politycznych, gospodarczych itp. Prawo to
obejmuje także krytyczną ocenę udziału powoda jako eksperta w pracach
podkomisji sejmowej. Tworzenie jednak klimatu działania przestępczego oraz
powiązania z tzw. mafią paliwową przekracza ramy dozwolonej krytyki, jeżeli nie
jest poparte dowodami, a te nie zostały w sprawie przedstawione. Należy się
zgodzić jedynie z zarzutem niewłaściwego zastosowania art. 24 k.c. przez
nakazanie dwukrotnego przeproszenia za to samo. Sąd Apelacyjny uznał, że
sugerowanie takich powiązań narusza zarówno cześć powoda, jak i jego dobre imię
jako przedsiębiorcy i z tej przyczyny nakazał skarżącemu złożenie oświadczenia
zawierającego przeproszenie za naruszenie czci oraz takiego samego
oświadczenia dotyczącego naruszenia dobrego imienia przedsiębiorcy. W sytuacji
jednak, w której określone sformułowanie narusza różne dobra osobiste, do
usunięcia skutków wadliwego działania nie jest potrzebne składanie osobnego
przeproszenia za naruszenie każdego z nich. Za wystarczające należy uznać
nakazanie złożenia jednego oświadczenia, odnoszącego się do wszystkich
naruszonych dóbr osobistych. Trzeba zwrócić uwagę, że nie jest wyłączona
możliwość ingerencji sądu w żądaną przez powoda treść oświadczenia, polegająca
na ograniczeniu jej zakresu, wyeliminowaniu konkretnych sformułowań albo ich
uściśleniu, jak też nadaniu przejrzystości i poprawności pod względem językowym.
Do oceny sądu pozostaje kwestia, czy postulowana przez powoda treść i forma
oświadczenia są odpowiednie i celowe oraz proporcjonalne w odniesieniu do
naruszenia jako zmierzające do usunięcia skutków pokrzywdzenia naruszeniem
dobra osobistego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2010 r., I CSK
286/09, nie publ.) .
Sąd Apelacyjny nakazał także skarżącemu przeproszenie powoda za
„wszelkie niedogodności”, które go spotkały jako przedsiębiorcę i osobę prywatną w
wyniku publikacji wskazanych artykułów prasowych. Sformułowanie to jest bardzo
ogólnikowe. Skarżący trafnie zarzucił, że w postępowaniu przed Sądami obu
instancji powód nie wykazał, iż spotkały go jakiekolwiek niedogodności z tej
przyczyny, zatem uwzględnienie tego żądania nie było uzasadnione. Niezależnie od
tego, trudno uznać, aby tak ogólnikowo sformułowane oświadczenie stanowiło
odpowiednią czynność zmierzającą do usunięcia skutków naruszenia dóbr
osobistych. Sposób usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego powinien być
proporcjonalny i adekwatny do naruszenia. W szczególności, jak wynika z art. 24 §
1 k.c., może to być złożenie oświadczenia albo zapłata odpowiedniej sumy
zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego lub na wskazany cel społeczny.
Można też żądać zarówno świadczenia majątkowego, jak i dokonania czynności o
charakterze niemajątkowym. Zastosowane środki powinny jednak pozostawać w
odpowiedniej proporcji do naruszenia, co oznacza, że nie powinny stanowić
nadmiernej represji. Taką nadmierną represję w okolicznościach rozpoznawanej
sprawy stanowi także zasądzenie od skarżącego na cel społeczny kwoty 5000 zł.
Należy zwrócić uwagę, że ostatecznie żądanie powoda zostało uwzględnione w
niewielkiej jedynie części, a działanie skarżącego nie było dyktowane złą wolą, lecz
jedynie dążeniem do zwrócenia uwagi na pewne negatywne zjawiska społeczne.
Również zatem w tej części należało zaskarżony wyrok uchylić i uwzględnić
apelację.
Wobec powyższego Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji (art. 39816
k.p.c.).