POSTANOWIENIE Z DNIA 14 LIPCA 2011 R.
IV KK 139/11
Nie można mówić o tożsamości czynów, jeżeli przestępstwo
paserstwa, przypisywane zamiast zarzucanego przestępstwa kradzieży lub
kradzieży z włamaniem miało miejsce już w jakiś czas po tej kradzieży i w
okolicznościach niemających nic wspólnego z opisem i podstawą faktyczną
czynu zarzucanego jako kradzież lub kradzież z włamaniem. W takim
wypadku, nie chodzi bowiem tylko o odmienny sposób wejścia w
posiadanie rzeczy pochodzącej z czynu zabronionego, lecz o zupełnie inne
zdarzenie faktyczne, w którego ramach doszło do uzyskania takiego
posiadania.
Przewodniczący : sędzia SN W. Kozielewicz.
Sędziowie SN: T. Grzegorczyk (sprawozdawca), P. Kalinowski.
Prokurator Prokuratury Generalnej: B. Nowińska.
Sąd Najwyższy w sprawie Stanisława W., uniewinnionego od
zarzucanych mu przestępstw z art. 279 § 1 k.k., po rozpoznaniu w Izbie
Karnej na rozprawie w dniu 14 lipca 2011 r., kasacji Prokuratora
Okręgowego w K. na niekorzyść oskarżonego od wyroku Sądu
Okręgowego w K. z dnia 13 grudnia 2010 r., zmieniającego wyrok Sądu
Rejonowego w K. z dnia 25 maja 2010 r.,
o d d a l i ł k a s a c j ę ( … ) .
2
U Z A S A D N I E N I E
W sprawie niniejszej Stanisław W. został oskarżony o to, że:
a) „w dniu 6 lutego 2009 r. w B., działając wspólnie i w porozumieniu z
nieustalonymi osobami dokonał włamania do domu mieszkalnego (...) i
kradzieży komputera przenośnego marki ACER oraz telefonu
komórkowego marki Nokia o wartości 1700 zł na szkodę Moniki R., tj. o
przestępstwo z art. 279 § 1 k.k.” oraz
b) „w dniu 23 stycznia 2009 r. w P., działając wspólnie i w
porozumieniu z nieustalonymi osobami, dokonał włamania do domu
mieszkalnego (...) i kradzieży komputera przenośnego marki DELL,
telewizora plazmowego Samsung i kompletu pościeli o łącznej wartości
5060 zł na szkodę Krystyny G. oraz komputera przenośnego marki Hewlett
Packard z torbą i pieniędzy w kwocie 500 EURO o łącznej wartości 3350 zł
na szkodę Mateusza G., a także telefonu komórkowego marki Nokia i
portfela z pieniędzmi o łącznej wartości 400 zł na szkodę Anny W., tj. o
przestępstwo z art. 279 § 1 k.k.”
Wyrokiem Sądu Rejonowego w K. z dnia 25 maja 2010 r., w ramach
tych czynów został on uznany za winnego tego, że:
a) w dacie bliżej nieustalonej, w okresie pomiędzy dniem 6 lutego
2009 r. a dniem 10 marca 2009 r., nabył pochodzący z kradzieży z
włamaniem na szkodę Moniki R. telefon komórkowy marki Nokia 1600 o
wartości 67 zł za kwotę 50 zł, o którym na podstawie okoliczności
towarzyszących jego nabyciu powinien i mógł przypuszczać, że pochodził
on z czynu zabronionego, tj. wykroczenia z art. 122 § 2 k.w. i skazany za
ten czyn na karę grzywny w wysokości 250 zł oraz
b) w dacie bliżej nieustalonej w okresie pomiędzy dniem 29 stycznia
2009 r. a dniem 10 marca 2009 r., działając w celu osiągnięcia korzyści
majątkowej, nabył pochodzący z kradzieży z włamaniem na szkodę
3
Mateusza G. komputer przenośny marki Hewlett Packard o wartości
2048,75 zł za kwotę 1000 zł, tj. przestępstwa z art. 291 § 1 k.k., za co
wymierzono mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym
zawieszeniem jej wykonania na okres próby 3 lat, orzekając też grzywnę w
wysokości 20 stawek dziennych po 10 zł każda, na której to poczet
zaliczono mu okres zatrzymania od dnia 10 do 11 marca 2009 r.
Po rozpoznaniu apelacji obrońcy oskarżonego od powyższego
orzeczenia, w której zarzucono obrazę art. 399 § 1 i art. 14 k.p.k., przez
wyjście poza granice oskarżenia i wydanie wyroku przy braku skargi
uprawnionego oskarżyciela, a także art. 413 § 1 k.p.k. przez brak
rozstrzygnięcia odnośnie do zarzutów postawionych aktem oskarżenia oraz
art. 291 § 1 k.k. i art. 122 § 2 k.w., przez przypisanie tych czynów przy
braku dowodów wskazujących na świadomość oskarżonego co do
pochodzenia nabytych przedmiotów, Sąd Okręgowy w K., wyrokiem z dnia
14 grudnia 2010 r., zmienił zaskarżony wyrok w całości i uniewinnił
oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów przyjmując, że
między czynami zarzucanymi i czynami przypisanymi oskarżonemu nie
zachodzi tożsamość czynu, która uprawniałaby do dokonywania zmiany
opisu i kwalifikacji zarzucanych zachowań.
Od wyroku Sądu odwoławczego kasację na niekorzyść oskarżonego
wywiódł Prokurator Okręgowy w K., zarzucając obrazę art. 11 § 1 k.k.,
polegającą na wyrażeniu przez Sąd odwoławczy błędnego poglądu, że
czyny zarzucone i przypisane oskarżonemu przez Sąd pierwszej instancji
nie są tożsame, choć ich analiza – zdaniem skarżącego - prowadzi do
przeciwnego wniosku, gdyż – jak podniesiono w uzasadnieniu tej skargi -
odmienny jest jedynie sposób wejścia oskarżonego w posiadanie rzeczy, co
nie może mieć decydującego znaczenia, a w świetle orzecznictwa Sądu
Najwyższego nawet odmienne ustalenia w zakresie daty, okresu i miejsca
popełnienia przestępstwa oraz osoby pokrzywdzonej nie wyłączają
4
przyjęcia tożsamości czynu zarzucanego i czynu przypisanego. Prokurator
Prokuratury Generalnej na rozprawie kasacyjnej poparła zarzuty i wnioski
tego środka zaskarżenia.
Rozpoznając tę skargę Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja nie jest zasadna, gdyż wbrew jej twierdzeniom Sąd
odwoławczy nie naruszył art. 11 § 1 k.k., a wyrażony przez ten Sąd pogląd
odnośnie do braku tożsamości czynu przypisanego przez Sąd meriti w
porównaniu do czynu zarzucanego oskarżonemu aktem oskarżenia jest
trafny. Przepis art. 11 § 1 k.k. przyjmuje jedynie, że ten sam czyn może
stanowić tylko jedno przestępstwo. Przez ten sam czyn należy zaś
rozumieć, jak powszechnie przyjmuje się w doktrynie i orzecznictwie, to
samo zdarzenie faktyczne, czy też inaczej zdarzenie historyczne, a więc
podstawę faktyczną, wskazaną w akcie oskarżenia. Prawdą jest przy tym,
że sam opis zdarzenia i jego kwalifikacja podana przez oskarżyciela nie
wiąże sądu, i sąd może w zależności od dokonanych ustaleń, modyfikować
zarówno ten opis, jak i wskazaną w akcie oskarżenia kwalifikację prawną,
pod warunkiem jednak, że nie wykroczy poza granice nakreślone skargą.
Już w tym miejscu należy podnieść, że odwołując się do różnych
judykatów sądów powszechnych, czy Sądu Najwyższego, należy mieć na
uwadze nie tylko samą opublikowaną tezę danego orzeczenia, ale także
stan faktyczny sprawy, w jakiej orzeczenie to zapadło. I tak, skoro skarżący
odwołuje się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 września 2009 r., V
KKN 112/01, OSN PiPr 2003, nr 2, poz. 1, wywodząc, że wskazano w nim,
iż jeżeli sąd orzekający, inaczej niż oskarżyciel postrzega przesłanki
odpowiedzialności karnej oskarżonego, oczywistym jest, że pociągnie to za
sobą konieczność zastosowania odmiennej kwalifikacji prawnej, co łączy
się też z odmiennym określeniem czynności wykonawczej, to nie zauważa
on, że w sprawie tej chodziło jedynie o rozbudowanie określenia czynności
sprawczej, bez wychodzenia poza podstawę faktyczną oskarżenia.
5
Odwołując się nadto do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 2006
r., IV KK 376/05, R-OSNKW 2006, poz. 35 oraz do postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 11 grudnia 2006 r., II KK 304/06, R-OSNKW 2006,
poz. 2403, i wskazując, że wynika z nich, iż nawet odmienne ustalenia w
zakresie daty, okresu popełnienia czynu i jego miejsca oraz osoby
pokrzywdzonej nie wyłączają przyjęcia tożsamości czynu zarzucanego i
przypisanego, nie zauważył, że i tu podkreślono wyraźnie, iż: „decydujące
jest (...) by ocena taka zamykała się w ramach tego zdarzenia faktycznego”
(postanowienie z dnia 11 grudnia 2006 r.) oraz że przy ustalaniu granic
wyznaczonych przez akt oskarżenia uwzględniać należy także okoliczności
wskazane w jego uzasadnieniu (wyrok z dnia 4 stycznia 2006 r.). W tym
miejscu należy zauważyć, że akt oskarżenia w tej sprawie nie zawierał
żadnego uzasadnienia i wskazywał jedynie jako daty popełnienia
przestępstw z art. 279 § 1 k.k. odpowiednio dni 6 luty i 23 stycznia 2009 r.
oraz że chodzi o kradzież z włamaniem w obu wypadkach. I to taka właśnie
była podstawa faktyczna, na której opierano oskarżenie.
Pozostając przy kwestii odwoływania się do tez różnych judykatów,
należy w tym miejscu również zauważyć, że gdy chodzi o Sąd pierwszej
instancji, to przywołał on jako argument na rzecz tożsamości czynów
przezeń przypisanych i zarzucanych aktem oskarżenia wyroki: Sądu
Najwyższego z dnia 23 września 1994 r., II KRN 173/94, OSNKW 1995, z.
1-2, poz. 9 oraz Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 października
2000 r., II AKa 234/09, OSA 2002, z. 1, poz. 9, w których uznano za
możliwe skazanie za paserstwo osoby oskarżonej o kradzież lub rozbój, to i
tu zauważyć należy, że chodziło jednak o zachowanie w ramach zdarzenia
faktycznego, wynikającego z podstawy faktycznej aktu oskarżenia. W
pierwszym z tych wyroków odwołano się ogólnie do orzecznictwa
międzywojennego, wskazując, że już wówczas dopuszczano taką
możliwość. Rzeczywiście, w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23
6
października 1934 r., II K 1198/34, OSN(K) 1935, z. 4, poz. 170, wskazano,
że ustalenie, iż oskarżony posiadł mienie nie za pomocą zaboru, jak
zarzucał mu akt oskarżenia, lecz za pomocą przestępnego nabycia, nie
uchyla tożsamości czynu. Charakterystyczne jednak, że w tej ostatniej
sprawie chodziło jedynie o to, iż akt oskarżenia zarzucał oskarżonemu, że
w dniu 6 stycznia 1934 r. w R. dokonał kradzieży zegara ściennego na
szkodę określonej osoby, a sądy przyjęły, iż jest on winny tego, „że w tym
samym dniu, tamże nabył wymieniony zegar z wiedzą o jego uzyskaniu za
pomocą kradzieży”. Natomiast w wyroku z dnia 23 września 1994 r.
chodziło o to, że przy oskarżeniu trzech osób o przestępstwo rozboju, Sąd
pierwszej instancji uznał jednego z nich za winnego jedynie przestępstwa
paserstwa, gdyż obserwując tylko dokonywany przez innych rozbój na
pokrzywdzonym, ale w nim nie uczestnicząc, przyjął on następnie
bezpośrednio po dokonaniu tego rozboju, od jednego z jego sprawców,
pieniądze zabrane pokrzywdzonemu, a Sąd odwoławczy nie dopatrując się
tożsamości takiego zachowania z zarzucanym udziałem w przestępstwie
rozboju uniewinnił go od zarzucanego mu czynu, nie skazując za
paserstwo, choć jak wskazał Sąd Najwyższy było to in concreto możliwe.
Natomiast w powoływanym przez Sąd Rejonowy wyroku Sądu
Apelacyjnego chodziło z kolei o sytuację, gdy oskarżony stał pod zarzutem
sprawstwa kierowniczego do kilku rozbojów, ale Sąd ustalił, że „nie
panował on nad przebiegiem tych zdarzeń” i uniewinnił go od zarzucanych
przestępstw, zaś Sąd odwoławczy wskazał, że ustalono jednak, iż
oskarżony przyjmował pieniądze uzyskane za pomocą tych czynów
bezpośrednio po ich popełnieniu i dlatego uznał, że „niepostawienie mu
zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 291 k.k. jest wprost niezrozumiałe”.
Powyższe wskazuje, że przywoływane przez Sąd Rejonowy na
uzasadnienie swego stanowiska judykaty, uwzględniając stany faktyczne, w
jakich je wydano, nijak się mają do ustaleń dokonanych w niniejszej
7
sprawie. Należy bowiem mieć na uwadze, że – jak już wcześniej wskazano
– oskarżonemu zarzucono jedynie, po pierwsze dopuszczenie się wspólnie
i w porozumieniu z nieustalonymi osobami kradzieży z włamaniem w dniu 6
lutego 2009 r. w B. i zaboru stamtąd komputera oraz i telefonu
komórkowego oraz, po wtóre podobnego czynu w dniu 23 stycznia 2009 r.
w P., także wspólnie i w porozumieniu z nieustalonymi osobami i zaboru
wówczas telewizora, pościeli, komputera, torby z pieniędzmi i telefonu
komórkowego na szkodę różnych osób. Tymczasem skazano go za
nieumyślne paserstwo telefonu komórkowego, pochodzącego z pierwszego
z tych przestępstw, popełnione w bliżej nieustalonej dacie, między dniami 6
lutego a 10 marca 2009 r. oraz umyślnego przestępstwa paserstwa, też w
bliżej nieustalonym czasie między 23 stycznia 2009 r. a 10 marca 2009 r.,
jednego z komputerów skradzionych w trakcie drugiego z tych przestępstw.
Z ustaleń faktycznych wynika przy tym, że czynów uznanych za paserstwo
dopuścił on się w zupełnie innym miejscu, niż miejsce popełnienia
kradzieży z włamaniem i w innych okolicznościach, niż wskazane w akcie
oskarżenia.
Trafnie zatem Sąd odwoławczy podniósł, że w takiej sytuacji nie
zachodziła tożsamość ani miejsca, ani czasu czynów zarzucanych
oskarżonemu i czynów przypisanych w wyroku, ani wreszcie tożsamość
sposobu działania w ramach jednych i drugich czynów. Zasadnie przywołał
przy tym poglądy wyrażone w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 9
czerwca 2005 r., V KK 446/04, OSNKW 2005, z. 11, poz. 110 oraz Sądu
Apelacyjnego w Lublinie z dnia 26 lutego 2006 r., II AKa 271/07, LEX nr
399929, w których wskazano, z przywołaniem poglądów doktryny, że dla
zaistnienia tożsamości czynu zarzucanego i przypisanego niezbędne jest
istnienie między nimi choćby części wspólnych znamion, a podstawa
faktyczna odpowiedzialności, na której zbudowano oskarżenie, nie ulega
zmianie tylko wówczas, jeżeli chociaż część przypisanego działania lub
8
zaniechania pokrywa się z takimi zachowaniami zarzucanymi aktem
oskarżenia (zob. też S. Śliwiński: Polski proces karny przed sądem
powszechnym. Zasady ogólne, Warszawa 1948, s. 447). W sprawach tych
chodziło o przypisanie osobie oskarżonej o zabójstwo jedynie przestępstwa
nieudzielenia pomocy z art. 162 § 1 k.k., mimo że zachowanie to miało
miejsce w tej samej dacie, co czyn zarzucany przez oskarżyciela. Trzeba
przyznać, że zarówno czyny zarzucane jak i przypisane oskarżonemu w tej
sprawie nie były odrębnie działaniami i zaniechaniami, lecz w obu
sytuacjach działaniami. Rzecz wszak w tym, że działania przypisane
oskarżonemu nastąpiły już w jakiś czas po czynach, będących kradzieżami
z włamaniem i choć dotyczyły niektórych przedmiotów pochodzących z tych
czynów, to dokonano ich w zupełnie innym miejscu, niż owych przestępstw
i w innych okolicznościach. Były to w istocie zupełnie inne zdarzenia
historyczne, niż te, które stanowiły podstawę faktyczną aktu oskarżenia.
Skarżący nie zauważył przy tym, że już w przywoływanym przez
niego postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2006 r., II KK
304/06, wskazano aprobująco, iż także w doktrynie podnosi się, że
podstawowym kryterium tożsamości czynu jest tożsamość zdarzenia
faktycznego, a zatem, iż „identyczność czynu jest wyłączona, jeżeli w
porównywanych jego określeniach zachodzą tak istotne różnice, że według
rozsądnej życiowej oceny nie można ich uznać za określenia tego samego
zdarzenia faktycznego” (zob. M. Cieślak: Polska procedura karna.
Podstawowe założenia teoretyczne, Warszawa 1984, s. 302) oraz że
wskazuje się tu także, iż ujawnienie różnic dotyczących miejsca, czasu,
przedmiotu wykonawczego lub ustawowych znamion pozwala na
wyłączenie tożsamości czynu (zob. np. S. Waltoś: Proces karny. Zarys
sytemu, Warszawa 2005, s. 27; M. Rogalski: Przesłanka powagi rzeczy
osądzonej w procesie karnym, Kraków 2005, s. 260). Należy przy tym mieć
na uwadze, że przestępstwo paserstwa jest uzależnione od uprzedniego
9
zaistnienia innego czynu zabronionego, którego przedmiot następnie
przejmuje osoba trzecia, czyli paser (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
10 lutego 2009 r., V KK 426/08, LEX nr 491156).
Nie negując zatem, że możliwe jest przypisanie osobie, której
zarzucono przestępstwo kradzieży lub kradzieży z włamaniem zamiast tego
przestępstwa paserstwa, należy podkreślić, że nie można mówić o
tożsamości czynów, jeżeli przestępstwo paserstwa, przypisywane zamiast
zarzucanego przestępstwa kradzieży lub kradzieży z włamaniem miało
miejsce już w jakiś czas po tej kradzieży i w okolicznościach niemających
nic wspólnego z opisem i podstawą faktyczną czynu zarzucanego jako
kradzież lub kradzież z włamaniem. W takim wypadku nie chodzi bowiem
tylko o odmienny sposób wejścia w posiadanie rzeczy pochodzącej z czynu
zabronionego, lecz o zupełnie inne zdarzenie faktyczne, w którego ramach
doszło do uzyskania takiego posiadania. Wskazano zaś już wcześniej, że w
tych sytuacjach, w których Sąd Najwyższy, zarówno w okresie
międzywojennym, jak i po II wojnie światowej, uznawał za możliwe
przypisanie paserstwa przy zarzucie kradzieży jako zachowania
tożsamego, chodziło o wypadek, gdy przypisane zachowanie popełniono w
tym samym miejscu i czasie, co zarzucana kradzież, a zatem, gdy jedynie
sposób wejścia w posiadanie cudzej rzeczy przez daną osobę następował
w sposób charakterystyczny dla paserstwa, a nie dla różnego rodzaju
zaboru mienia. Chodziło zatem o takie zachowanie, które w pełni mieściło
się w ramach historycznego zdarzenia, leżącego u podstaw zarzutu
sformułowanego w akcie oskarżenia.
W sprawie niniejszej taka sytuacja nie zachodziła. Przypisane
oskarżonemu czyny przyjęte jako paserstwo, miały bowiem miejsce w
innym czasie, w innym miejscu i były dokonane w inny sposób i w innych
okolicznościach, niż zachowanie określone aktem oskarżenia. Zatem żadna
rozsądna ocena życiowa nie pozwala uznać, że chodziło w tym wypadku o
10
zachowania tożsame z czynami zarzuconymi. Były to bowiem całkowicie
odmienne czyny, które wychodziły poza granice wyznaczone aktem
oskarżenia. Skoro zaś nie udowodniono, aby oskarżony dopuścił się
zarzucanych mu kradzieży z włamaniem, nie można było w miejsce czynów
zarzucanych skazać go za zupełnie inne czyny. Prawidłowo zatem Sąd
odwoławczy uniewinnił go od popełnienia zarzucanych mu przestępstw.
Ponieważ uniewinnienie dotyczyło właśnie przestępstw zarzucanych
oskarżonemu, a nie przestępstw przypisanych mu z naruszeniem granic
skargi przez Sąd pierwszej instancji, to te ostatnie, jako stanowiące
odrębne czyny, mogą być nadal ścigane, jako że nie zachodzi tu powaga
rzeczy osądzonej i zakaz ne bis in idem, oczywiście o ile nie nastąpiło już w
tej materii przedawnienie karalności czynu.
Mając na uwadze powyższe, uznając tę kasację za niezasadną, Sąd
Najwyższy postanowił jak na wstępie.