WYROK Z DNIA 28 PAŹDZIERNIKA 2011 R.
SNO 40/11
Przewodniczący: sędzia SN Stanisław Zabłocki (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Małgorzata Gersdorf, Barbara Skoczkowska.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem sędziego
Sądu Okręgowego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym oraz
protokolanta po rozpoznaniu w dniu 28 października 2011 r. sprawy sędziego (obecnie
w stanie spoczynku) Sądu Okręgowego w Sądzie Rejonowym, w związku z
odwołaniami obwinionej oraz Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie
Okręgowym od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 26 maja
2011 r., sygn. ASD (...)
1/ u c h y l i ł zaskarżony wyrok w tej części rozstrzygnięcia zawartego w
jego pkt. I., która związana jest z przypisaniem obwinionej oczywistej i
rażącej obrazy przepisów prawa w dniu 30 czerwca 2006 r., przez
sprostowanie w trybie art. 105 k.p.k. orzeczenia wydanego w sprawie o
sygn. VII K 250/06 Sądu Rejonowego i w tym zakresie postępowanie
dyscyplinarne wobec sędziego Sądu Okręgowego u m o r z y ł na
podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 128 oraz art. 108 § 1 i § 2 zd.
1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych;
2/ z m i e n i ł zaskarżony wyrok w jego pkt. III. w ten sposób, że jako
podstawę prawną umorzenia postępowania dyscyplinarnego wobec
sędziego Sądu Okręgowego p r z y j ą ł art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art.
128 oraz art. 108 § 1 i § 2 zd. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o
ustroju sądów powszechnych;
3/ u t r z y m a ł w m o c y zaskarżony wyrok w pozostałym zakresie;
4/ obciążył Skarb Państwa kosztami postępowania dyscyplinarnego za
instancję odwoławczą.
U z a s a d n i e n i e
Sędzia Sądu Okręgowego w Sądzie Rejonowym została obwiniona o popełnienie
przewinienia służbowego, określonego w art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 –
Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm. – dalej jako
u.s.p.), polegającego na tym, że orzekając w Wydziale (a następnie Sądzie) Grodzkim
wymienionego Sądu poprzez wymierzenie kar nieznanych ustawie i bezprawne
uzupełnianie w wydanych orzeczeniach brakujących rozstrzygnięć merytorycznych,
2
dopuściła się oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa karnego procesowego i
materialnego:
1. art. 45 k.k.w. – w dniu 20 stycznia 2006 r. w sprawie VII Ko 638/05;
2. art. 105 k.p.k.:
– w dniu 30 czerwca 2006 r. w sprawie VII K 250/06,
– w dniu 3 stycznia 2007 r. w sprawie VII K 310/06,
– w dniu 7 listopada 2007 r. w sprawie VII K 315/07;
3. w okresie od 14 lutego do 16 lipca 2008 r.:
– art. 278 § 1 i § 5 k.k. w sprawie VII K 514/06,
– art. 86 § 2 k.k. w sprawie VII K 24/06,
– art. 505 k.p.k. w sprawie VII K 208/07.
Wyrokiem z dnia 26 maja 2001 r., sygn. akt ASD (...), Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny:
I. uznał obwinioną za winną popełnienia zarzucanego jej w pkt 2. czynu,
stanowiącego przewinienie dyscyplinarne określone w art. 107 § 1 u.s.p. i na
podstawie art. 108 § 2 u.s.p. umorzył postępowanie w zakresie wymierzenia kary
dyscyplinarnej;
II. uznając, że czyn opisany w pkt 3. został popełniony w okresie od dnia 14
lutego 2008 r. do dnia 18 lutego 2008 r. uniewinnił obwinioną od zarzutu jego
popełnienia;
III. na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 128 i art. 108 § 1 u.s.p.
umorzył postępowanie dyscyplinarne wobec obwinionej w zakresie zarzuconego jej w
pkt 1. czynu ze względu na przedawnienie karalności.
Od powyższego wyroku odwołania złożyli Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego
w Sądzie Okręgowym oraz obwiniona.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym zaskarżył wyrok, w
zakresie jego punktów II i III, na niekorzyść obwinionej. Zarzucił on zaskarżonemu
wyrokowi w obu zakwestionowanych punktach „błąd w ustaleniach faktycznych,
przyjętych za podstawę zawartych rozstrzygnięć, który miał wpływ na ich treść
poprzez:
– przyjęcie, że czyny zarzucane w pkt 3 wniosku i popełnione w okresie od dnia
14 lutego do dnia 18 lutego 2008 r. nie spowodowały niekorzystnych i
nieodwracalnych skutków dla stron, nie miały charakteru oczywistej i rażącej obrazy
przepisów prawa – co skutkowało uniewinnieniem obwinionej od ich popełnienia,
podczas gdy analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do
odmiennego wniosku;
– przyjęcie za podstawę umorzenia postępowania dyscyplinarnego w odniesieniu
do czynu opisanego w pkt 1 wniosku tylko art. 108 § 1 u.s.p. z pominięciem art. 108 §
3
2 u.s.p. – który w istocie stanowił podstawę umorzenia postępowania z uwagi na
upływ 5 – letniego okresu od chwili czynu”.
W konkluzji, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym wniósł
o:
– zmianę pkt III zaskarżonego wyroku poprzez uzupełnienie podstawy
rozstrzygnięcia o przepis art. 108 § 2 u.s.p.,
– uchylenie pkt II zaskarżonego wyroku i przekazanie w tym zakresie sprawy do
ponownego rozpoznania przez Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji.
Na powyższe odwołanie obwiniona złożyła pisemną odpowiedź (k. 703),
polemizując z zaprezentowanym w nim stanowiskiem.
Obwiniona sędzia Sądu Okręgowego w Sądzie Rejonowym zaskarżyła wyrok w
części, a mianowicie w jego pkt. I, zarzucając naruszenie:
1. prawa materialnego – art. 107 § 1 u.s.p. przez błędną jego wykładnię i
zastosowanie poprzez uznanie, iż dokonane przez obwinioną w trybie art. 105 k.p.k.
sprostowania orzeczeń w sprawach o sygn. akt VII K 310/06 i VII K 315/07 Sądu
Rejonowego stanowiły przewinienie służbowe (dyscyplinarne),
2. prawa procesowego – art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p., co miało
wpływ na treść wyroku, gdyż czyny obwinionej nie zawierały znamion czynu
zabronionego z art. 107 § 1 u.s.p.
W konkluzji, wniosła o:
1. uchylenie wyroku w zakresie uznania obwinionej za winną popełnienia czynu
polegającego na sprostowaniu w dniu 30 czerwca 2006 r. orzeczenia w sprawie o
sygn. akt VII K 250/06 Sądu Rejonowego i umorzenie w tym zakresie postępowania
na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p. i art. 108 § 2 u.s.p.,
2. zmianę wyroku w pozostałym zakresie pkt I poprzez uniewinnienie
obwinionej w zakresie czynów polegających na sprostowaniu orzeczeń w sprawach o
sygn. akt VII K 310/06 i VII K 315/07 Sądu Rejonowego w oparciu o art. 17 § 1 pkt 2
k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p.
Rozpoznając niniejszą sprawę Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył,
co następuje:
Oba odwołania zasługują na uwzględnienie jedynie w części.
Obwiniona ma rację, gdy podnosi, że w pewnej, wskazanej przez nią, części
karalność zachowania przypisanego jej jako przewinienie dyscyplinarne w pkt I.
wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego przedawniła się w pełni (a nie
tylko w specyficznej, znanej jedynie ustawie ustrojowej sądownictwa powszechnego
formie, określonej w art. 108 § 2 zd. 2. u.s.p.) na etapie postępowania
międzyinstancyjnego, albowiem od daty czynu, który popełniony został dnia 30
czerwca 2006 r., upłynęło już ponad 5 lat. W związku z tym, w pełni uzasadniony był
4
złożony przez nią wniosek, aby uchylić zaskarżony wyrok w tej części rozstrzygnięcia
zawartego w jego pkt. I., która związana jest z przypisaniem obwinionej oczywistej i
rażącej obrazy przepisów prawa w dniu 30 czerwca 2006 r., przez sprostowanie w
trybie art. 105 k.p.k. orzeczenia wydanego w sprawie o sygn. VII K 250/06 Sądu
Rejonowego, i w tym zakresie postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Sądu
Okręgowego umorzyć na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 128 oraz art.
108 § 1 i § 2 zd. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów
powszechnych. Takie zatem rozstrzygnięcie podjął Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny w pkt. 1. wydanego wyroku. Jedynie na marginesie wspomnieć należy,
że uwzględniając wskazane wyżej realia sprawy, całkowicie niezrozumiały był
wniosek Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym, aby w całości
nie uwzględnić odwołania obwinionej. Uwzględnienie tak sformułowanego wniosku
prowadziłoby do wydania przez Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny orzeczenia
obarczonego błędem zaliczanym do tzw. bezwzględnych powodów uchylenia
orzeczenia (art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k.).
Ma także rację Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym, gdy
wskazuje, że nie jest precyzyjnie określona podstawa prawna umorzenia wobec
obwinionej postępowania w pkt III. wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego i gdy – w ślad za tak sformułowanym zarzutem – wnosi o dokonanie
stosownej korekty. Istotnie, sekwencja czasowa wydarzeń, przy czym w tym wypadku
istotna jest chwila wydania postanowienia o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego,
powinna prowadzić do określenia podstawy prawnej umorzenia postępowania
dyscyplinarnego, w odniesieniu do czynu zarzucanego obwinionej w pkt 1 wniosku
Rzecznika, w oparciu o art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 128 oraz art. 108 § 1 i § 2
zd. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Dlatego
też taką właśnie zmianę wprowadził Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w pkt. 2
niniejszego wyroku.
W pozostałym zakresie wniesione odwołania nie zasługiwały, zdaniem Sądu
Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że żadna ze stron nie kwestionowała
tego, iż obwiniona dopuściła się błędów, które stanowiły przedmiot oceny sądów
dyscyplinarnych, a spór dotyczył jedynie tego, czy ich charakter przemawiał za
uznaniem, że powinny być zakwalifikowane jako „oczywista i rażąca obraza
przepisów prawa” w rozumieniu art. 107 § 1 u.s.p. Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny dokonał bowiem w tym zakresie stosownego zróżnicowania pomiędzy
błędami stanowiącymi podstawę przedstawienia przez Zastępcę Rzecznika
Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym zarzutów w pkt 2 wniosku (rozstrzygnięcie
zawarte w pkt. I wyroku Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji) oraz błędami
stanowiącymi podstawę przedstawienia przez tego Rzecznika zarzutów w pkt 3.
5
wniosku (rozstrzygnięcie zawarte w pkt. II wyroku Sądu Dyscyplinarnego pierwszej
instancji). Strony wysnuwały, rzecz jasna, z tego zróżnicowania odmienne wnioski.
Zdaniem Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego żadne z odwołań nie
przedstawiło jednak, w tym zakresie, zasadnych zarzutów.
Uzasadniając sformułowany w petitum odwołania zarzut błędu w ustaleniach
faktycznych, Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym wywodzi, że
Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji w kwestionowanym przez Rzecznika zakresie
„…oceniając, że nie była to oczywista obraza przepisów prawa (…) uniewinnił
obwinioną od tej części zarzutu” i że „pozostaje niezrozumiałym z jakich przyczyn ta
ocena jest tak odmienną, od dokonanej w odniesieniu do w/opisanej części zarzutu”
(Rzecznikowi idzie tu o przypisanie obwinionej przewinienia dyscyplinarnego w pkt. I
wyroku). Skarżący wywodzi także, że „uwadze Sądu umknęło tu choćby dobro
wymiaru sprawiedliwości”. Żaden z tak przedstawionych argumentów nie był
zasadny.
Po pierwsze, Rzecznik nie dostrzegł tego, iż z wywodu na k. 9-10 maszynopisu
uzasadnienia wyroku Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji jasno wynika, że
przyczyną wydania w tym zakresie orzeczenia uznającego, iż czyny obwinionej nie
nosiły znamion przewinienia służbowego nie było przyjęcie, że nie dopuściła się ona
„oczywistej” obrazy przepisów prawa ale to, że obraza ta nie miała charakteru
„rażącego”. Wynika to ze stwierdzenia, zawartego na k. 9, że gdy idzie o te trzy błędy
orzecznicze obwinionej, to ich „skutki nie były poważne”. Z szerokiego wywodu
zawartego w tym fragmencie uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego wynika również, że dostrzegał on dwie cechy, jakim musi
odpowiadać obraza przepisów prawa, aby w swym ujemnym wydźwięku urastała do
przewinienia służbowego, ściganego w postępowaniu dyscyplinarnym, a więc, że musi
to być jednocześnie obraza „oczywista” i „rażąca”. Prawidłowo też, w świetle
utrwalonego orzecznictwa dyscyplinarnego oraz poglądów piśmiennictwa, obrazę
„oczywistą” diagnozował jako taką, która nie budzi najmniejszych wątpliwości,
wynikającą wprost z brzmienia przepisów, zaś obrazę „rażącą” jako taką, którą uznać
należy za istotną, dużej wagi, pociągającą za sobą poważne konsekwencje dla
interesów stron lub innych osób biorących udział w postępowaniu albo stanowiącą
poważne zagrożenie dla wymiaru sprawiedliwości. W żadnym fragmencie rozważań,
jak już to stwierdzono, Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji nie uznał – wbrew
twierdzeniom Rzecznika, zawartym w odwołaniu – iż błędy (na marginesie zauważyć
należy, że zapewne jedynie w wyniku nieporozumienia wszystkie one nazwane zostały
przez ten Sąd uchybieniami „proceduralnymi”, gdy tymczasem bezsporne jest, że
jeden z nich obok komponenty procesowej miał też cechy naruszenia prawa
materialnego, drugi stanowił klasyczny błąd materialnoprawny i tylko trzeci miał
charakter czysto procesowy) stanowiące podstawę zarzutu z pkt. 3. wniosku nie nosiły
6
cechy „oczywistości”. Sąd ten wywiódł natomiast – jak też już do tego wyżej
nawiązano w niniejszym uzasadnieniu – że skutki tych błędów orzeczniczych nie były
poważne, zostały one też szybko usunięte w drodze prawem przewidzianych środków
zaskarżenia. Faktom tym nie sposób zaprzeczyć, gdyż we wszystkich trzech
przypadkach, stanowiących podstawę faktyczną analizowanego tu zarzutu, orzeczenia
zapadły w postępowaniu nakazowym i we wszystkich tych wypadkach od wyroku
nakazowego zostały złożone sprzeciwy, w wyniku których wadliwe orzeczenia nigdy
nie weszły do obrotu prawnego, a postępowanie w tych sprawach toczyło się następnie
na zasadach ogólnych i nie było skażone wadami. Konstatacja Sądu Dyscyplinarnego
pierwszej instancji, że – w rezultacie – nie zaistniały, w wyniku błędów obwinionej, o
których tu mowa, niekorzystne skutki dla stron postępowania, jest więc zasadna.
Nie jest też w pełni zasadny zarzut Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego w
Sądzie Okręgowym, iż Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny w ogóle nie dostrzegał
tego, iż przy ocenie, czy błąd orzeczniczy nie urastał do tak poważnej obrazy prawa,
która powinna być uznana za delikt dyscyplinarny, należy brać pod uwagę także dobro
wymiaru sprawiedliwości. Podważa zasadność takiego zarzutu stwierdzenie z k. 6
uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w którym przecież jest mowa o tym, iż
„zagrożenie dla dobra wymiaru sprawiedliwości lub sądu może również wyznaczać
cechę naruszenia prawa jako >rażąca< obraza”. Istotnie, Sąd Dyscyplinarny
pierwszej instancji nie poświęcił rozważaniom nad błędami orzeczniczymi
obwinionej, które legły u podstaw zarzutu z pkt. 3. wniosku, w tym właśnie aspekcie
należytej dozy uwagi, co jednak nie oznacza, że nie wziął tego aspektu w ogóle pod
uwagę. Skoro zasadnie nawiązuje doń na k. 6 uzasadnienia i celnie wiąże ten aspekt z
oceną, czy obraza była „rażąca”, zaś na k. 9 stwierdza, że skutki tej grupy błędów
obwinionej „nie były poważne”, można domniemywać, że oceny tej dokonał poprzez
pryzmat wszystkich okoliczności wcześniej wymienionych jako relewantne dla tej
oceny. Gdyby wyrokowi Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji postawiono, w tym
zakresie, zarzut naruszenia art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p.,
niewątpliwie byłby on o wiele celniejszy niż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych.
Po pierwsze jednak, zarzutu takiego Rzecznik nie sformułował, zaś stwierdzanie
takiego uchybienia pomimo niepodniesienia go przez tzw. podmiot fachowy w środku
odwoławczym wniesionym na niekorzyść obwinionej, stanowiłoby, w jednej z form
określonych w art. 434 § 1 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p., naruszenie tzw. zakazu
reformationis in peius. Po drugie, to na składającym środek odwoławczy ciążyłoby
wykazanie wpływu tego uchybienia na treść zaskarżonego wyroku, a tego Rzecznik
nie uczynił. Nie można bowiem utożsamiać „oczywistości” popełnionych uchybień z
poważnymi skutkami dla wymiaru sprawiedliwości. W tym kontekście warto wskazać,
że utożsamienie takie musiałoby prowadzić do wniosku, iż wszystkie oczywiste błędy
orzecznicze powinny być ścigane w drodze dyscyplinarnej, a jedynie te, które wynikły
7
z niedostatecznie pogłębionej wykładni prawa podlegają korekcie w drodze
postępowania instancyjnego, bez wyciągania konsekwencji dyscyplinarnych. Byłoby
to założenie z gruntu irracjonalne. Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny, z uwagi na
doświadczenia wywiedzione z orzekania, jako instancja kasacyjna, stwierdza, że wiele
zupełnie oczywistych błędów orzeczniczych (porównywalnych, a nawet identycznych
z tymi, które stanowiły podstawę rozstrzygnięć w pkt. II wyroku Sądu Apelacyjnego –
Sądu Dyscyplinarnego) korygowanych jest dopiero w wyniku rozpoznania kasacji
wniesionych przez jeden z podmiotów specjalnych na podstawie art. 521 k.p.k., a więc
nie spotykają się one nawet z reakcją w drodze tzw. wytyku, nie mówiąc już o
postępowaniu dyscyplinarnym. Oczywiście, należy dążyć do tego, aby popełnianie
takich uchybień było zjawiskiem incydentalnym, ale nie oznacza to, że każde z nich
może i powinno być ściganie w drodze postępowania dyscyplinarnego. Przykładowo,
za irracjonalne należałoby uznać dążenie do wszczynania postępowania
dyscyplinarnego – pomimo tego, że błąd dotyczyłby jednego z uchybień stanowiących
tzw. bezwzględną podstawę uchylenia orzeczenia – wobec osoby, która nie dostrzegła
tego, iż w środku odwoławczym strony przeciwnej zgłoszony został zasadny zarzut
przedawnienia karalności i w konsekwencji wniosła o nieuwzględnienie tego środka.
Na zakończenie tej części rozważań zauważyć należy, że rozstrzygnięcie w
przedmiocie, czy stwierdzona obraza prawa miała charakter „rażący”, nosi zawsze
charakter ocenny. Zatem, jak w każdym wypadku, gdy środek odwoławczy oparty jest
na twierdzeniu, że organ a quo przekroczył dopuszczalny margines ocen, także i
odwołanie kwestionujące stanowisko Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji w
przedmiocie wypełnienia tego właśnie znamienia przewinienia służbowego,
określonego w art. 107 § 1 u.s.p., powinno zawierać bardzo precyzyjne i przekonujące
uzasadnienie twierdzenia, że margines ocen został naruszony; nie może zaś być oparte
na prostej negacji i zadeklarowaniu oceny przeciwnej. Przedstawione wyżej
spostrzeżenie z oczywistych powodów zyskuje na znaczeniu w odniesieniu do
środków odwoławczych wnoszonych na niekorzyść obwinionych.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznał więc, że w odwołaniu wniesionym na
niekorzyść obwinionej od wyroku Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji, w
zakresie rozstrzygnięcia zawartego w jego pkt. II, nie przedstawiono argumentów
mogących podważyć stanowisko organu a quo.
Odwoławczy Sąd Dyscyplinarny nie znalazł też podstaw do wzruszenia
zaskarżonego wyroku – poza omówionym już wyżej czynem, co do którego
orzeczenie uchylono i postępowanie umorzono z powodu przedawnienia karalności –
w zakresie zakwestionowanym przez obwinioną. Wbrew twierdzeniom zawartym we
wniesionym przez nią środku odwoławczym, wyrok Sądu a quo także w tym zakresie
odpowiada prawu i nie jest wewnętrznie sprzeczny, jeśli zestawi się rozstrzygnięcie z
jego pkt. I z rozstrzygnięciem z pkt. II.
8
Poza dyskusją pozostaje to, że rozważane w ramach tego punktu dwa wypadki
obrazy przepisów prawa procesowego, a to art. 105 § 1 k.p.k., miały charakter
oczywisty. Nie podlega bowiem najmniejszej dyskusji w orzecznictwie i w
piśmiennictwie to, że w trybie przewidzianym w art. 105 § 1 k.p.k. nie mogą być
„prostowane” treści merytoryczne orzeczenia, w tym podstawa skazania (umorzenia)
postępowania, podstawa wymiaru kary lub środków karnych, nie mówiąc już o
korekturach polegających na tym, że orzeczenie „uzupełnione” zostanie w tym trybie o
takie treści, jak np. zastosowanie środka karnego (choćby jego orzeczenie było
obligatoryjne lub wynikało z treści uzgodnienia zawartego między oskarżycielem a
oskarżonym), czy też określenie okresu próby przy rozstrzygnięciach odwołujących
się do elementu probacji.
Rozważenia wymagało zatem, w ramach prowadzonej kontroli instancyjnej
wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego, jedynie to, czy w tym wypadku
organ a quo zasadnie przyjął, iż kumulatywnie z cechą „oczywistości” uznać należało
także „rażący” charakter popełnionych przez obwinioną naruszeń prawa. W tej mierze
nie sposób nie zwrócić uwagi na to, że obraza art. 105 § 1 k.p.k. miała służyć
„pokryciu” równie oczywistych błędów, tyle tylko, że o charakterze
materialnoprawnym, których wcześniej dopuściła się obwiniona. Nastąpiła więc
kumulacja naruszeń prawa i próba odwołania się do najgorszej z możliwych metod, a
mianowicie, że popełniony błąd naprawiany będzie także na z gruntu błędnej,
niedopuszczalnej w tej sytuacji, drodze procesowej. Tłumaczenie obwinionej, że
chciała „tylko” naprawić swe uprzednie błędy i w rezultacie doprowadzić swe
orzeczenia do stanu odpowiadającego przepisom prawa, nie zasługuje na aprobatę i nie
może usprawiedliwić podjętych przez nią działań. Oczywiście, nie można czynów
tych, tak jak uczyniła to Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym
w trakcie rozprawy odwoławczej, porównać z działaniami o charakterze po prostu
przestępczym, polegającym na przerobieniu wydanych orzeczeń, a więc na, w istocie,
fałszowaniu dokumentów. Takie zrównanie byłoby dla obwinionej jawnie
niesprawiedliwe; zresztą działanie w tej ostatniej postaci musiałoby się spotkać z
oczywiście odmienną reakcją sądów dyscyplinarnych w zakresie wysnuwanych
konsekwencji prawnych. Nie może jednak ono, z drugiej strony, zasługiwać na taki
stopień usprawiedliwienia, który powodowałby uznanie, że naprawianie oczywistych
błędów za pomocą równie oczywiście błędnych metod nie stanowi przewinienia
służbowego zasługującego na napiętnowanie w drodze dyscyplinarnej. Fundamentalna
różnica między sytuacją faktyczną, jaka stanowiła podstawę zarzutu sformułowanego
przez Rzecznika w pkt. 2 i 3 wniosku, polegała m.in. na tym, że skutki błędów
opisanych w pkt. 3 zostały niejako „na gorąco” (złożenie prawnie dopuszczalnych
sprzeciwów) usunięte, natomiast błędy opisane w pkt 2, w wyniku uprawomocnienia
się orzeczeń obarczonych tymi naruszeniami, prowadziłyby do trwałych skutków,
9
opisanych na k. 8 maszynopisu uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego, a obwiniona próbowała te jaskrawe błędy zatuszować, stosując, jak
to już wyżej stwierdzono, jawnie niedopuszczalną metodę korygowania błędów o
charakterze merytorycznym nie w drodze instancyjnej lub, w wypadku
uprawomocnienia się orzeczenia obarczonego takimi błędami, w drodze
nadzwyczajnego środka zaskarżenia, ale sięgając po służącą prostowaniu jedynie
oczywistych omyłek pisarskich lub rachunkowych instytucję określoną w art. 105 § 1
k.p.k. Jako doświadczony sędzia musiała, a przynajmniej powinna była, wiedzieć, że
jedyną właściwą drogą, jaką powinien zastosować sędzia dostrzegając, iż w wydanym
orzeczeniu popełnił błąd o charakterze merytorycznym, jest przyznanie się do tego
błędu w sporządzonym pisemnym uzasadnieniu orzeczenia, jeśli którakolwiek ze stron
podejmuje kroki zmierzające do wniesienia środka odwoławczego, bądź to – jeśli
orzeczenie to uprawomocni się – zasygnalizowanie właściwemu przełożonemu o
zaistniałej sytuacji, w celu zainicjowania wniesienia, od obarczonego błędem
orzeczenia, nadzwyczajnego środka zaskarżenia, na podstawie art. 521 k.p.k., przez
jeden z podmiotów kwalifikowanych. Brak napiętnowania „trybu”, jaki zastosowała
obwiniona, to jest uznanie, że taka obraza art. 105 § 1 k.p.k. jest co prawda
„oczywista”, ale nie „rażąca”, mogłoby nieść za sobą bardzo niebezpieczne skutki z
punktu widzenia szeroko pojętego dobra wymiaru sprawiedliwości. Po pierwsze, w
odbiorze zewnętrznym mogłoby zostać odczytane tak oto, że źle pojęta solidarność
korporacyjna skłania sądy dyscyplinarne do usprawiedliwiania sytuacji, w których
oczywiste błędy merytoryczne w orzeczeniach są „po cichu” korygowane za pomocą
instrumentów procesowych, służących zupełnie innym celom, a więc że sądy
dyscyplinarne usprawiedliwiają naprawianie oczywistych błędów merytorycznych za
pomocą równie oczywiście błędnych i niedopuszczalnych metod. Po drugie, wydanie
rozstrzygnięcia uniewinniającego w sytuacji takiej, jak analizowana w tej części
uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, mogłoby służyć
bardzo złym przykładem dla młodych kadr sędziowskich. Pokusa zatuszowania
wcześniejszych błędów, naprawienia ich niejako „we własnym zakresie”, przez
wydanie w nieprawny sposób postanowienia opartego na przepisie art. 105 § 1 k.p.k.,
mogłaby okazać się zbyt silna wówczas, gdyby ujawnienie takiego zachowania nie
groziło pociągnięciem do odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Z opisanych wyżej przyczyn, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznał, że
rozstrzygnięcie Sądu Dyscyplinarnego pierwszej instancji, różnicujące charakter
obrazy przepisów prawa, którego dopuściła się obwiniona w ramach zarzutu
opisanego w pkt. 2 i w pkt. 3 wniosku (pkt. II i III wyroku sądu a quo), było nie tylko
w pełni uprawnione, ale wręcz zasadne. Dlatego też w przedstawionym tu zakresie
utrzymał zaskarżone orzeczenie w mocy.
10
O kosztach postępowania dyscyplinarnego za instancję odwoławczą, Sąd
Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny orzekł zgodnie z treścią przepisu art. 133 u.s.p.