Sygn. akt IV CSK 201/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 stycznia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Krzysztof Strzelczyk (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Zbigniew Kwaśniewski
SSN Grzegorz Misiurek
w sprawie z powództwa B. L.
przeciwko K. Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w A.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 19 stycznia 2012 r.,
skargi kasacyjnej powódki
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 18 listopada 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu pozostawiając temu Sądowi
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Wyrokiem z dnia 14 maja 2010 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo B. L.
przeciwko „K." Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w A. o zapłatę 355.019,89
złotych tytułem wynagrodzenia za wykonane prace projektowe.
Sąd Okręgowy ustalił, że strony łączyła umowa o dzieło zawarta bez
zachowania formy pisemnej. Na wstępie strony określiły zakres rzeczowy prac,
chociaż bardzo ogólnie. Ustaliły również wysokość należnego wynagrodzenia
w formie ryczałtowej. Część prac objętych ofertą została wykonana. Jednak po
pewnym czasie uzgodnienia stron stały się nieaktualne, gdyż zaistniała
konieczność wprowadzenia zmian do dokumentacji projektowej, co skutkowało
zaniechaniem przez powódkę wykonania części prac objętych złożoną wcześniej
ofertą i przystąpienie do wykonania innych prac, zmierzających do realizacji
dokumentacji zamiennej. Zdaniem Sądu Okręgowego powództwo nie zostało
udowodnione co do zasady jak i co do wysokości. Sąd ten nie podzielił zarzutu
pozwanego, iż dochodzone roszczenie uległo przedawnieniu, albowiem brak było
dowodu w jakim dniu doszło do odebrania przez pozwanego działa w postaci
dokumentacji projektowej objętej umową stron, a więc stanu, który można określić
jako osiągnięcie oczekiwanego rezultatu umowy. Powódka twierdziła, że faktycznie
dokumentacja projektowa nie została wykonana w całości do tej pory. Według
sądu, nie przedstawiono też dowodów świadczących o tym, że strony uzgodniły
wiążący termin oddania dzieła zamawiającemu.
Wyrokiem z dnia 18 listopada 2010 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację
powódki wniesioną od wyroku Sądu Okręgowego. Zdaniem tego sądu, prawidłowo
został zakwalifikowany stosunek łączący strony jako umowa o dzieło. Inaczej
jednak Sąd Apelacyjny ocenił podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia
roszczenia związany z zastosowaniem dwuletniego terminu przedawnienia z art.
646 k.c. Przepis ten samodzielnie określa zdarzenie, od którego rozpoczyna bieg
termin przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o dzieło, stanowiąc, że
roszczenia te przedawniają się z upływem dwóch lat od oddania dzieła, a jeżeli
dzieło nie zostało oddane, od dnia, w którym zgodnie z treścią umowy miało być
oddane. Wobec tego, że uzgodnienia stron oparte na ofercie z dnia 4 marca 2004
r., które obejmowały także termin oddania dzieła, przestały obowiązywać na skutek
3
ustnej modyfikacji stosunku obligacyjnego, należało według Sądu Apelacyjnego
przyjąć, że strony nie uzgodniły terminu, w jakim powódka miała oddać całość
działa pozwanej. Pozwana zrezygnowała z szeroko zakrojonego planu rozbudowy
hotelu, a powódka zgodziła się z tą decyzją, co oznacza, że w drodze kolejnej
ustnej modyfikacji strony ograniczyły zakres przedmiotowy łączącej je umowy do
wykonania prac projektowych i nadzoru autorskiego nad I etapem rozbudowy
hotelu, zakończonym w maju 2007 r. Sąd Apelacyjny podkreślił, że powódka sama
przyznała, że współpraca stron na podstawie powyższej umowy zakończyła się 21
– 23 maja 2007 r. Jest to tym bardziej wiarygodne, że w dniu 28 maja 2007 r.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w A. udzielił pozwanej pozwolenia na
użytkowanie hotelu rozbudowanego w ramach powyższego etapu. Udzielenie
takiego pozwolenia oznacza zaś, że najpóźniej w tej dacie rozbudowa została
zakończona, zatem prace projektowe wraz nadzorem autorskim powódki nad
rozbudową musiały się zakończyć najpóźniej w dniu 28 maja 2007 r. Na tej
podstawie Sąd Apelacyjny przyjął, że oddanie dzieła nastąpiło w dniu 23 maja 2007
r., a z pewnością nie mogło mieć miejsca później niż 28 maja 2007 r. Ponieważ
strony dopuszczały możliwość wykonywania prac etapami, terminu oddania dzieła
nie należy wiązać z przekazaniem pozwanej przez powódkę całości dokumentacji
projektowej a wystawiona przez powódkę faktura dotyczy wykonanej i
przedstawionej pozwanej dokumentacji projektowej. Powódka wystąpiła z
powództwem dnia 10 czerwca 2009 r., a zatem po upływie dwóch lat od dnia
oddania dzieła. Wobec tego Sąd Apelacyjny uznał za uzasadniony zarzut
przedawnienia roszczenia. Jego uwzględnienie usprawiedliwiało oddalenie
powództwa na podstawie art. 117 k.c. w związku z art. 646 k.c. Jednocześnie Sąd
Apelacyjny nie znalazł podstaw do nieuwzględnienia podniesionego przez pozwaną
zarzutu przedawnienia ze względu na treść art. 5 k.c. oraz uznał za
bezprzedmiotowe zarzuty apelacji dotyczące wadliwej oceny zebranych w sprawie
dowodów co do zakresu rzeczowego umowy i wysokości wynagrodzenia.
Powódka wniosła skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego. Zarzuciła
w niej naruszenie prawa materialnego polegające na niewłaściwym zastosowaniu
art. 646 k.c. przez oddalenie powództwa z uwagi na przedawnienie, pomimo że
umowa będąca podstawą dochodzonych roszczeń nie ma charakteru umowy
4
o dzieło i od chwili wydania dzieła do chwili wytoczenia powództwa nie upłynął
okres dwóch lat.
Na tej podstawie powódka wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przytoczony w skardze kasacyjnej art. 646.k.c. modyfikuje nie tylko ogólny
termin przedawnienia określony w art. 118 k.c. (zob. m. in. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 25 listopada 1999 r., II CKN 581/98, nie publ.; uchwałę z dnia
21 października 1994 r., III CZP 136/94, OSNC 1995/2/38) ale także w sposób
szczególny do art. 120 k.c. reguluje początek biegu terminu przedawnienia
roszczeń wynikających z umowy o dzieło. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku
z dnia 7 października 2010 r. (sygn. akt 173/10, nie publ.) artykuł 646 k.c.
samodzielnie określa początek biegu przedawnienia i wiąże go z dniem oddania
dzieła, a jeżeli dzieło nie zostało oddane – z dniem, w którym zgodnie z treścią
umowy dzieło miało być oddane. Dlatego do ustalenia początku biegu
przedawnienia roszczeń wynikających z umowy o dzieło nie mają zastosowania
reguły przewidziane w art. 120 k.c. i nie zachodzi potrzeba ani możliwość
zastosowanie art. 455 k.c. (zob. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego
2008 r., II CSK 421/07, nie publ.).
Problem zakresu stosowania do umów nienazwanych (także mieszanych)
przepisów dotyczących umów nazwanych jest od wielu lat analizowany
w literaturze, jednak trudno mówić nie tylko o zgodności wyrażanych poglądów, ale
nawet o ukształtowanej większości. Nie budzi kontrowersji jedynie możliwość
stosowania do umów nienazwanych ogólnych przepisów o umowach. Natomiast
dopuszczalność sięgania do uregulowań szczegółowych odnoszących się do umów
nazwanych, których elementy konstrukcyjne są tożsame z elementami umowy
nienazwanej, budzi kontrowersje. W podejmowanych w piśmiennictwie próbach
rozstrzygnięcia tej kwestii wskazuje się na sytuację, gdy w umowie mieszanej
wyraźnie przeważa pewien rodzaj świadczenia a jedynie świadczenia uboczne
mają inny charakter. Wówczas za trafne uznaje się zastosowanie przepisów
dotyczących umowy nazwanej głównego typu (podobnie Sąd Najwyższy wyroku
5
z dnia 14 stycznia 2010 r. sygn. akt IV CSK 319/09, nie publ.; zob. też co do
kategorii umów mieszanych uchwałę z dnia 9 grudnia 2010 r., III CZP 104/10,
OSNC 2011/7-8/79; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2000 r., II CKN
287/00, nie publ.). Jeśli w umowie mieszanej dochodzi do równorzędnego
połączenia elementy różnych rodzajów zobowiązań, do każdego z nich powinno
stosować się przepisy dotyczące tych zobowiązań. Z tych przyczyn przy
rozstrzyganiu sporów dotyczących umów nietypowych, sąd musi dokładnie badać
ich cechy oraz ustalić, na czym dokładnie polegają w danym przypadku
świadczenia stron. Od wyniku zakwalifikowania umowy zależy bowiem ustalenie
terminu przedawnienia zobowiązania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
28 kwietnia 2004 r. V CK 379/03, nie publ.).
Z poczynionych przez sąd drugiej instancji ustaleń wynika, że strony
w drodze ustnej modyfikacji ograniczyły zakres przedmiotowy łączącej je umowy
do wykonania projektu oraz nadzoru autorskiego na pierwszym etapie rozbudowy.
Na tej tylko podstawie sąd przyjął, ze strony łączyła umowa o dzieło, pomimo,
że obowiązki projektanta były szersze i nie ograniczały się tylko do wykonania
i oddania projektu rozbudowy hotelu ale były związane z realizacją rozbudowy
według wykonanego i oddanego inwestorowi projektu. Obowiązki te w zakresie
nadzoru autorskiego były szersze od wykonania projektu, także w wymiarze
czasowym. Umowa o nadzór autorski została uregulowana w Rozdziale 3 ustawy
z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (jedn. tekst Dz. U. z 2010 r. Nr 243,
poz. 1623 ze zm. – dalej jako prawo budowlane). Zgodnie z art. 18 ust. 3 prawa
budowlanego nadzór ten sprawowany jest na żądanie inwestora (zob. też art. 19
ust. 1 prawa budowlanego). W takim przypadku jest to ustawowy obowiązek
projektanta, którego zakres określa art. 20 ust. 1 pkt 4 prawa budowlanego.
Zgodnie z jego treścią obowiązkiem projektanta jest stwierdzanie w toku
wykonywania robót budowlanych zgodności realizacji z projektem oraz uzgadnianie
możliwości wprowadzenia rozwiązań zamiennych w stosunku do przewidzianych
w projekcie, zgłoszonych przez kierownika budowy lub inspektora nadzoru
inwestycyjnego. Konsekwencją regulacji obowiązków w zakresie nadzoru
autorskiego jest określenie w ustawie uprawnień, przysługujących projektantowi
w trakcie realizacji budowy, tj. prawa wstępu na teren budowy i dokonywania
6
zapisów w dzienniku budowy dotyczących jej realizacji, a także prawo żądania
wpisu do dziennika budowy, wstrzymania robót budowlanych w razi stwierdzenia
możliwości powstania zagrożenia lub wykonywania ich niezgodnie z projektem
(art. 21 prawa budowlanego). Według art. 12 ust. 1 pkt 1 prawa budowlanego,
sprawowanie nadzoru autorskiego uważa się za samodzielną funkcję techniczną
w budownictwie. Nadzór autorski nie jest dziełem w rozumieniu art. 627 k.c. czyli
z góry określonym, sprawdzalnym rezultatem umowy. Sprawowanie nadzoru
autorskiego odnosi się do już wykonanego projektu. Umowę w zakresie nadzoru
autorskiego należy zaliczyć do umów starannego działania. Może ona być zawarta
oddzielnie lub też, jak przyjął sąd drugiej instancji, nadzór autorski stanowi pewien
wycinek obowiązków umownych powódki, ale w ramach jednej umowy noszącej
także - ze względu na obowiązek przygotowania projektu – cechy umowy o dzieło.
Ponieważ powódka dochodzi łącznego wynagrodzenia z tytułu wykonania umowy
należy podzielić zarzut skargi kasacyjnej, że brak jest podstaw do zastosowania do
tego roszczenia art. 646 k.c. w zakresie w jakim łączy on początek terminu
przedawnienia z oddaniem dzieła. Przemawia za tym różny charakter świadczeń
powódki i to o czym była już mowa-szerszy zakres czasowy jej obowiązków z tytułu
nadzoru autorskiego, który odnosił się do już wykonanego i oddanego projektu.
Wyłączenie zastosowania tego przepisu a w konsekwencji zerwanie z chwilą
oddania dzieła jako zdarzeniem, z którym ustawa łączy rozpoczęcie biegu terminu
przedawnienia, wymaga ustaleń i zajęcia stanowiska, tym razem według ogólnych
zasad, co do wymagalności roszczenia powódki o wynagrodzenie z tak
skonstruowanej umowy. Osobne znaczenie dla określenia wymagalności roszczenia
o wynagrodzenie z tytułu wykonania umowy o sporządzenie projektu rozbudowy
hotelu i sprawowania nadzoru autorskiego mogłoby mieć zastrzeżenie stron co do
fakturowania prac projektanta. Wtedy należałoby bieg terminu przedawnienia
liczyć od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby spełniający
świadczenie niepieniężne zafakturował wykonane prace w najwcześniej możliwym
terminie (art. 120 k.c. a także zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada
1995 r., II CRN 156/95, PUG 1996/3/22). Ponieważ brak tych ustaleń i ocen
w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, przedwczesne są rozważania
dotyczące pozostałych zarzutów skargi kasacyjnej.
7
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. uchylił
zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania.
md