WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Hanna Bartkowiak (spr.)

Sędziowie: SSO Małgorzata Winkler-Galicka

SSO Leszek Matuszewski

Protokolant: prot. sąd. M. W.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Danuty Mazur

po rozpoznaniu w dniu 23 stycznia 2015 r.

sprawy J. J. (1) i T. K.

oskarżonych z art. 158 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego J. J. (1) oraz pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego

od wyroku Sądu Rejonowego w Trzciance

z dnia 14 sierpnia 2014 r. sygn. akt II K 962/13

1. Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając obie wniesione apelacje za oczywiście bezzasadne.

2. Zasądza od oskarżonego J. J. (1) oraz oskarżyciela posiłkowego M. Ł. (1) na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów procesu za postępowanie odwoławcze po ½ części, w kwocie po 10 zł od każdego z nich oraz wymierza im opłaty za II instancję w kwotach: oskarżonemu J. J. (1) 300 zł, a oskarżycielowi posiłkowemu 60 zł.

L. M. H. M. W.-G.

UZASADNIENIE

J. J. (1) oraz T. K. zostali oskarżeni o to że w dniu 25 grudnia 2011 r. w T., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, poprzez kopanie, uderzanie pięściami po całym ciele M. Ł. (1), spowodowali u niego obrażenia ciała w postaci złamania części dalszej trzonu kości piszczelowej z dużym przemieszczeniem i części bliższej trzonu kości strzałkowej, czym narazili pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, tj. o przestępstwo z art. 158 § 1 kk.

Sąd Rejonowy w Trzciance, wyrokiem z dnia 11 czerwca 2013 r. wydanym w postępowaniu o sygn. akt II K 504/12, uznał oskarżonych J. J. (1) oraz T. K. za winnych tego, że w nocy 25 grudnia 2011 r. – pomiędzy godziną 22.00 a 22.41 – w lokalu C. w T., woj. (...), działając wspólnie wzięli udział w pobiciu M. Ł. (1) w ten sposób, że J. J. (1) poprzez uderzenie pięścią w głowę przewrócił M. Ł. (1) na podłogę, gdzie dalej wielokrotnie uderzał go rękoma po twarzy i innych częściach ciała, a następnie J. J. (1) i T. K. szarpiąc za odzież wyciągnęli M. Ł. (1) po podłodze z lokalu na zewnątrz, gdzie zostawili go leżącego na chodniku i gdzie T. K. kilkakrotnie pokopał M. Ł. (1) po nogach i w okolicach klatki piersiowej, wskutek czego M. Ł. (1) doznał obrażeń ciała w postaci złamania części dalszej trzonu kości piszczelowej prawej z dużym przemieszczeniem i części bliższej trzonu kości strzałkowej prawej, które to obrażenia naruszyły prawidłowe czynności narządów jego ciała na okres trwający dłużej niż 7 dni, a czym narazili M. Ł. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo spowodowania u niego uszkodzenia ciała z art. 157 § 1 kk, tj. przestępstwa z art. 158 § 1 kk i za to na podstawie art. 158 § 1 kk wymierzył im kary po 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Następnie, na podstawie art. 69 § 1 kk, art. 70 § 2 kk i art. 73 § 2 kk – odnośnie oskarżonego J. J. (1) oraz na podstawie art. 69 § 1 kk, art. 70 § 1 pkt. 1 kk i art. 73 §1kk – odnośnie oskarżonego T. K. – wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okresy po 3 lata próby, oddając ich w okresach próby pod dozór kuratora sądowego. Na podstawie natomiast art. 46 § 1 kk orzekł od oskarżonego J. J. (1) na rzecz pokrzywdzonego M. Ł. (1) kwotę 7 500 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i orzekł od oskarżonego T. K. na rzecz pokrzywdzonego M. Ł. (1) kwotę 7 500 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W ostatnim punkcie wyroku orzekł zaś o kosztach procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie, w częściach odnoszących się do ich mandantów, zaskarżyli w całości obrońcy oskarżonych.

Obrońca oskarżonego J. J. (1) zarzucił orzeczeniu obrazę przepisów postępowania, która miała istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 5 § 2 kpk oraz art. 7 kpk poprzez naruszenie granic swobodnej oceny przeprowadzonych wyszczególnionych dowodów, a także art. 424 § 1 i 2 kpk poprzez całkowite pominięcie kryteriów oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów. Podniósł również zarzut błędu w ustaleniach przyjętych za postawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść.

Obrońca oskarżonego T. K. zarzucił natomiast orzeczeniu obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na jego treść, a w szczególności art. 4 kpk i art. 92 kpk oraz art. 410 kpk, jak również art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 kpk. Zgłosił również zarzut błędu w ustaleniach przyjętych za postawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść (art. 438 pkt 3 kpk).

Obaj obrońcy wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie ich mandantów, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy w Poznaniu, wyrokiem z dnia 23 października 2013 r. wydanym w postępowaniu o sygn. akt IV Ka 860/13, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę obu oskarżonych Sądowi Rejonowemu w Trzciance do ponownego rozpoznania.

Po powtórnym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy w Trzciance, wyrokiem z dnia 14 sierpnia 2014 r. wydanym w postępowaniu prowadzonym pod sygnaturą akt II K 962/13, uznał oskarżonego J. J. (1) za winnego tego, że w dniu 25 grudnia 2011 r. w T., woj. (...), w lokalu C., przewracając M. Ł. (1) na ziemię uderzeniem pięścią w twarz, a następnie kopiąc go i zadając mu liczne uderzenia w twarz i inne części ciała, pobił M. Ł. (1), powodując u niego obrażenie ciała w postaci złamania części dalszej trzonu kości piszczelowej z dużym przemieszczeniem i części bliższej trzonu kości strzałkowej, które to obrażenie naruszyło prawidłowe czynności narządu ciała pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni, tj. występku z art. 157 § 1 kk i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 69 § 1 kk i art. 70 § 2 kk warunkowo zawiesił wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres 3 lat tytułem próby, w którym to okresie, na podstawie art. 73 § 2 kk, oddał go pod dozór kuratora sądowego.

Na podstawie zaś art. 46 § 1 kk orzekł od oskarżonego J. J. (1) na rzecz pokrzywdzonego M. Ł. (1) kwotę 7 500 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Oskarżony T. K. został natomiast uniewinniony od stawianego mu zarzutu.

W ostatnim punkcie wyroku, na podstawie art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk i art. 632 pkt. 2 kpk oraz art. 2 ust. 1 pkt. 4 ustawy o opłatach w sprawach karnych, Sąd zasądził od oskarżonego J. J. (1) na rzecz Skarbu Państwa połowę kosztów sądowych, w tym wymierzył mu opłatę w kwocie 300 zł. Nadto zasądził od oskarżonego J. J. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. Ł. (1) kwotę 1 176 zł tytułem zwrotu kosztów ustanowienia w sprawie pełnomocnika procesowego oraz zasądził od Skarbu Państwa na rzecz T. K. kwotę 1 176 zł tytułem zwrotu kosztów ustanowienia w sprawie obrońcy. W pozostałym zakresie kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Od wyroku tego apelacje wywiedli: obrońca oskarżonego J. J. (1) oraz pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego M. Ł. (1) .

Obrońca oskarżonego J. J. (1) zaskarżył w całości tę część wyroku, która odnosiła się do jego mandanta. Zarzucił mu:

I.  obrazę przepisów postępowania, która miała istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 5 § 2 kpk oraz 7 kpk poprzez naruszenie granic swobodnej oceny przeprowadzonych dowodów, a w szczególności:

-

opinii biegłego sądowego M. S. (1) poprzez uznanie, iż wynikające z opinii ustalenia jej autora mogą być postawą dla oceny zachowania oskarżonego, a co za tym idzie przypisania mu popełnienia przestępstwa z art. 158 § 1 kk (dop. SO - autorowi chodziło tu zapewne o art. 157 § 1 kk);

-

zeznań pokrzywdzonego M. Ł. (1), w sytuacji gdy zeznania te były złożone 17 dni po zdarzeniu, po konsultacji z innymi osobami i to w sytuacji, gdy świadek sam przyznawał, iż nie pamiętał przebiegu zdarzenia gdyż był pod wpływem alkoholu;

II.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, będący następstwem opisanych powyżej uchybień, a w szczególności przyjętych nietrafnych kryteriów oceny zebranego materiału dowodowego, przejawiający się m.in.

-

przyjęciu, iż świadek E. B. była bezpośrednim świadkiem zdarzenia, w sytuacji gdy świadek ten relacjonuje o biciu po głowie, natomiast z treści aktu oskarżenia wynika, iż doszło do złamania kości piszczelowej z przemieszczeniem;

-

przyjęciu za wiarygodne zeznań pokrzywdzonego M. Ł. (1), w sytuacji gdy podczas zdarzenia pokrzywdzony był w stanie upojenia alkoholowego, nie pamiętał przebiegu zdarzenia, konsultował ze znajomymi, co miało wydarzyć się w lokalu Kaktus;

-

przyjęciu, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu - w sytuacji gdy nie potwierdza tego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a przede wszystkim nagranie z zabezpieczonego monitoringu, które zostało całkowicie pominięte przez Sąd w uzasadnieniu wyroku, a także zeznania świadków będących w tym czasie w lokalu Kaktus.

Stwierdzając tak, apelujący wniósł w pierwszej kolejności o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego J. J. (1) od postawionego zarzutu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżył natomiast wyrok w części, tj. jego pkt. 4, na niekorzyść oskarżonego T. K., a w konsekwencji również w pkt. 1 wyroku w zakresie, w jakim Sąd dokonał zmiany kwalifikacji prawnej czynu popełnionego przez oskarżonego J. J. (1) z pierwotnie zarzucanego mu art. 158 § 1 kk na art. 157 § 1 kk. Orzeczeniu zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a mianowicie art. 7 kpk w zw. z art. 424 § 1 pkt. 1 kpk poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów, w wyniku czego Sąd za niewiarygodne i zbyt wątpliwe uznał zeznania pokrzywdzonego M. Ł. (1) oraz zeznania świadka D. Z. (1) w zakresie, w jakim świadkowie ci wskazywali na udział oskarżonego T. K. w pobiciu M. Ł. (1), nie dając tym samym wiary przedmiotowym dowodom wbrew zasadom prawidłowego rozumowania oraz wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego, a w konsekwencji uznając, że zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdza w sposób nie budzący wątpliwości, aby w pobiciu pokrzywdzonego uczestniczył oskarżony T. K.,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść tego orzeczenia, będący wynikiem nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów, polegający na przyjęciu, iż oskarżony T. K. nie brał udziału w pobiciu pokrzywdzonego M. Ł. (1), w sytuacji gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań pokrzywdzonego, a także świadka D. Z. (1) potwierdza, że w dniu 25 grudnia 2011 r. w T., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z J. J. (1), poprzez kopanie, uderzanie pięściami po całym ciele M. Ł. (1), spowodowali u niego obrażenia ciała w postaci złamania części dalszej trzonu kości piszczelowej z dużym przemieszczeniem i części bliższej trzonu kości strzałkowej, czym narazili pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a tym samym, że T. K. swoim zachowaniem wyczerpał znamiona zarzucanego mu przestępstwa z art. 158 § 1 kk.

Wobec powyższego apelujący w imieniu oskarżyciela posiłkowego, wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Wspomniany wyżej pełnomocnik złożył także obszerną odpowiedź na apelację obrońcy oskarżonego J. J. (1). Wniósł o nieuwzględnienie podniesionych w niej zarzutów, a w konsekwencji uznanie tej apelacji za oczywiście bezzasadną.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje okazały się oczywiście bezzasadne i nie zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy przypisał środkom odwoławczym cechę, o której mowa w art. 457 § 2 kpk, albowiem już na pierwszy rzut oka, bez konieczności dogłębnej analizy podniesionych nimi zarzutów, można było zauważyć, że wskazane na ich poparcie argumenty nie były trafne. W świetle twierdzeń apelujących nie dostrzegało się, iżby w zaskarżonym orzeczeniu występowały uchybienia określone w art. 438 kpk. Apelacją oczywiście bezzasadną jest zaś taka, której bezpodstawność wynika z samej jej treści i co powoduje, że uwzględniona być ona nie może (vide: wyrok SA w Krakowie z 28 lutego 2007r., II AKa 26/07, KZS 2007/4/38).

Żadna przesłanka do uchylenia bądź zmiany zaskarżonego orzeczenia nie uzewnętrzniła się także podczas tych działań kontrolnych, które Sąd II instancji podjął z urzędu. Działań podyktowanych założeniem, że sąd może wyjść poza granice środka odwoławczego i podniesionych w nim zarzutów w wypadkach określonych w ustawie, to jest wskazanych w art. 439, art. 440 i art. 455 kpk (vide: postanowienie SN z 13 marca 2014 r., KK 9/14, Lex nr 1466528).

W ocenie Sądu II instancji żaden ze skarżących nie przedstawił argumentów, które potwierdziłyby tezę o naruszeniu przez Sąd Rejonowy reguł poprawnego procedowania, a w tym reguł kształtujących przebieg przewodu sądowego czy też sposób analizy rezultatów rozprawy.

Uzasadniając powyższe wskazania, stwierdzić w pierwszej kolejności należy, że wadliwe było przekonanie obrońcy oskarżonego J. J. jakoby opinia biegłego sądowego M. S. (2) nie mogła stać się postawą oceny zachowania jego mandanta, a co za tym idzie przypisania mu sprawstwa przestępstwa z art. 157 § 1 kk. Wszak wnioski tej opinii znajdowały oparcie w wypowiedziach procesowych świadka E. B.. Ta, zaznaczając, że znajdowała się wewnątrz lokalu C., opisała szczegółowo przebieg zajścia pomiędzy J. J. (1) (którego rozpoznała po okazaniu jej wizerunku wymienionego), a M. Ł. (1). Wedle niej oskarżony J. J. miał niepostrzeżonym przez nią ruchem przewrócić pokrzywdzonego i tym spowodować jego gwałtowny upadek, a następnie całą masą swego ciała usiąść raptownie na przewróconym i zadawać mu liczne i szybkie ciosy rękami. W tym kontekście nie budzi zatem wątpliwości, że Sąd niższej instancji zasadnie uznał, że w zachowaniu J. J. (1) przejawiły się działania, które w świetle wskazań biegłego można bezpośrednio powiązać ze stwierdzonymi u pokrzywdzonego obrażeniami. To jest, że mógł on ich doznać wskutek upadku, silnego uderzenia przedmiotem tępokrawędzistym lub o taki przedmiot. Sąd I instancji słusznie założył również, że nie było możliwe ścisłe ustalenie, które z tych opisanych działań stanowiło faktyczną przyczynę obrażeń zaistniałych u zaatakowanego. Każde z nich stanowiłoby przecież element przypisanego sprawcy zawinionego czynu zabronionego. Uznać także należało, że nie zachodziły okoliczności, które ograniczałyby zaufanie do procesowych relacji świadka E. B., a co za tym idzie podstawy do odmówienia im wiary. Podnosząc tak, uwypuklić jednocześnie należy fakt, że przedstawiony przez nią opis zdarzenia był bogatszy w szczegóły, aniżeli zasugerował to w swojej apelacji skarżący. Jest też ważne, że jej relacje wpisywały się w szerszy, niedostrzegany przez tego apelującego, kontekst. To jest, że znajdowały oparcie w innych dowodach, z których wynikało, iż w pewnym momencie imprezy klubowej M. Ł. (1) leżał na podłodze, a po chwili został wyniesiony przez dwóch ochroniarzy z lokalu. Szczególnie zaś istotne jest ustalenie Sądu Rejonowego, że pokrzywdzony informował, iż przy wspomnianym wynoszeniu odczuwał już silny ból w nodze.

W ocenie Sądu Okręgowych jakichkolwiek wątpliwości nie budziła też kwestia wiarygodności opinii biegłego sądowego z dziedziny chirurgii M. S. (2). Niewątpliwie dysponował on stosowną wiedzą specjalistyczną by móc opiniować w zleconej mu sprawie, a przy tym brakuje podstaw do uznania, iżby dopuścił się jakichś uchybień, które mogłyby świadczyć o jego nierzetelności czy tendencyjności.

Odnosząc się natomiast do tych zastrzeżeń apelującego obrońcy co do wskazań Sądu Rejonowego, że zeznania M. Ł. (1) były częściowo wiarygodne, Sąd Okręgowy uznał, iż nie zasługiwały one na akceptację. Oczywiste jest bowiem, że pokrzywdzony – dotknięty silnym urazem, który wywołał konieczność dłuższego leczenia szpitalnego – nie złożył natychmiast zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Jednocześnie miał on wiedzę o tym, że na miejsce zdarzenia została zawezwana Policja. Fakt zwłoki nie mógł być zatem sam w sobie traktowany jako element ujmujący wiarygodności jego zeznaniom. Podnieść też trzeba, że znalezienie się w stanie upojenia alkoholowego, które akcentowała obrona J. J., nie musi powodować natychmiastowej utraty możliwości prawidłowego postrzegania zdarzeń. Stąd też ustalenie, że pokrzywdzony, jak również świadek D. Z. (1) spożywali wcześniej napoje alkoholowe, nie musiał automatycznie wykluczać tego, że mogli oni dobrze zapamiętać część faktów, o których później opowiadali. Podkreślić trzeba, że zachodzące prawdopodobieństwo wpływu spożytego alkoholu na jakość zeznań wymienionych wyżej dwóch osób zostało w sposób prawidłowy zniwelowane przez organ sądowy. Mianowicie poprzez odwołanie się do innych jeszcze dowodów, które pozwoliły na weryfikację wypowiedzi procesowych M. Ł. (1) i jego kolegi. Sąd Okręgowy nie stwierdził, by czyniąc to, Sąd Rejonowy dopuścił się jakichś istotnych błędów. W szczególności nie uznał wadliwości wniosku tegoż Sądu, że w ramach inkryminowanego zdarzenia można wydzielić dwie jego części. Pierwszą, która obejmowała wydarzenia wewnątrz lokalu, gdzie dany był mu dostęp do szeregu uzupełniających się dowodów, które pozwoliły w sposób spójny i logiczny odtworzyć ich przebieg. Oraz tę drugą, gdzie w dyspozycji organu orzekającego znalazły się dwa osobowe dowody obciążające: zeznania pokrzywdzonego i D. Z. (1). Dowody te w tych fragmentach cechowały się zaś znaczącymi wadami, których usunięcie nie było wykonalne wobec braku możliwości rzetelnej ich weryfikacji za pomocą innych, obiektywnych źródeł dowodowych.

Odnosząc się natomiast do tej uwagi skarżącego, którą wytknął on fakt nazbyt nikłego wykorzystania dowodu z klubowego monitoringu, Sąd Okręgowy podzielił dystans wyrażony przez Sąd niższej instancji do tego źródła wiedzy o badanych faktach. Nagrania z monitoringu cechowały się bowiem złą jakością. Mała ich ostrość i zaciemnienie obrazu nie pozwalały na dokładne rozpoznanie twarzy czy choćby sylwetek osób znajdujących się wewnątrz klubu, a będących w zainteresowaniu w związku z niniejszą sprawą karną. To zaś uniemożliwiało poczynienie w oparciu o te nagrania dostatecznie pewnych spostrzeżeń, a co za tym idzie uznanie ich za cenny dowód, pomocny przy ocenie wartości spostrzeżeń osobowych źródeł dowodowych. Podkreślić też trzeba, że w sprawie szczególnie problematyczną kwestią stał się przebieg tych wypadków, które miały mieć wedle pokrzywdzonego miejsce na zewnątrz lokalu. A zatem tych okoliczności, które monitoringiem nie zostały już objęte.

Podsumowując rozważania na temat uznania części zeznań świadka M. Ł. za wiarygodne, stwierdzić trzeba, że swe przekonanie w tym zakresie Sąd Rejonowy oparł na dokładnej analizie całokształtu materiału dowodowego. Analizie, która nie była dotknięta błędami i pozwoliła ostatecznie na wniosek, że przekonanie to podlega ochronie z art. 7 kpk.

Wspomniane wyżej wnioski, wyprowadzone odnośnie oceny wiarygodności zeznań pokrzywdzonego M. Ł., zachowują swą aktualność także przy rozpoznaniu tych zarzutów, które zostały sformułowane w apelacji jego pełnomocnika. Dodatkowo podnieść tu jednak można, że Sąd I instancji zasadnie uwzględnił niespójność wewnętrzną relacji tego świadka, jak również ich niezgodność z zeznaniami W. W.. Ten ostatni wskazywał przecież, że on sam nie widział by na zewnątrz lokalu pokrzywdzony był przez kogoś atakowany. Trafnie też organ sądowy zauważył, że nawet jeśli pewne wiadomości miał sobie M. Ł. (1) przypomnieć w wyniku skonfrontowania swych wspomnień z relacją D. Z. (1), to okoliczność ta nie wyjaśnia istotnych braków jego zeznań podczas składania zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Braków odnoszących się do kwestii jego rzekomego pobicia przez drugiego ochroniarza, gdy pokrzywdzony znalazł się na zewnątrz lokalu. Sąd niższej instancji celnie przy tym podniósł, że nie jest wiarygodnym stwierdzeniem jakoby w późniejszym czasie M. Ł. (3) mógł sobie te okoliczności przypomnieć. Nie doznał on przecież obrażeń łączących się z niepamięcią wsteczną, a jedynie był pijany w czasie zajścia, co sprawia, że pewnych okoliczności po prostu nie zarejestrował.

Natomiast odnośnie relacji świadka D. Z. (1), pełnomocnik pokrzywdzonego nie uwzględnił faktu, że inkryminowane zdarzenie przebiegało w dwóch etapach, o których wspominano już we wcześniejszym fragmencie niniejszego opracowania. O ile więc zgodzić się trzeba z wnioskiem apelującego, że w przypadku tej części relacji wspomnianego świadka, która opisywała przebieg zdarzeń wewnątrz lokalu C., zasadne było uznanie jej za wiarygodną, to jednak uwypuklić trzeba, że było to następstwem dokonania porównania jej z innymi dowodami zebranymi na temat tych właśnie wydarzeń. Sąd I instancji zasadnie jednak podniósł, że w przypadku wypowiedzi D. Z. odnoszącej się do zdarzeń, które miały miejsce już poza klubem (...), możliwość jej weryfikacji była istotnie utrudniona. Warto również zwrócić uwagę, iż świadek ten w czasie pierwszych swych kontaktów z organem ścigania w związku z pobiciem kolegi, przejawiał pewne, budzące wątpliwość co do jego prawdomówności zachowania (telefoniczne zgłoszenia na Policję). Był nieścisły we wskazaniach przedstawionych w rozmowie z policjantem przyjmującym zgłoszenia alarmowe. Zaś w rozmowie z policjantami z patrolu, który w końcu dotarł na miejsce zdarzenia, ograniczył się do wskazania, że odzyskał kurtkę, a co za tym idzie nie zachodzi już potrzeba interwencji z ich strony. Sąd Okręgowy pragnie również zauważyć, że D. Z. (1) został po raz pierwszy przesłuchany w sprawie dopiero po czterech miesiącach od chwili zdarzenia. Przez ten czas mogło zatem dojść do skażenia jego wspomnień zasugerowanymi wskazaniami innych osób. Dojść też mogło do zatarcia wspomnienia co do kolejności zdarzeń, czy też uczestników zajścia. Zasadny jest więc wniosek, że jego relacja budzi wątpliwości, których Sądowi Rejonowemu, mimo prawidłowo czynionych w tym kierunku starań, nie udało się usunąć. Zaznaczyć jednocześnie trzeba, że przedstawione przez apelującego okoliczności, które miałyby przemawiać za wiarygodnością także drugiego wątku relacji D. Z. (1) są jednak domniemaniami. Cechuje je więc pewne tylko prawdopodobieństwo nastąpienia. To, przy uwzględnieniu faktu, że zeznania tego świadka stanowić miały dowód obciążający, nie pozwalało na uznanie ich za wiarygodne w takim stopniu pewności by na ich podstawie można było uznać T. K. za osobę atakującą M. Ł. (3) i w konsekwencji sprawcę przestępstwa.

Sąd odwoławczy nie podzielił również wywodów pełnomocnika M. Ł. (1), że przypisanie T. K. udziału w pobiciu można oprzeć na założeniu, iż jego sprawstwo nie wymagało ani jednoczesności podejmowania napastniczych działań ani jedności miejsca ich realizacji. W ujawnionym materiale dowodowym, który uznać należy za pełny, nie ma przecież takich elementów, które dawałyby podstawy do przyjęcia w sposób wiarygodny, że drugi z oskarżonych w ogóle zaobserwował napaść J. J. (1) na pokrzywdzonego. Wskazać tu można na bardzo wartościowe dowodowo zeznania trzeźwej klientki lokalu C. E. B., która podała; „Gdy ten ochroniarz bił Ł., to nikt do niego nie podchodził. W tym momencie nie widziałam tego drugiego ochroniarza, ale ja się nie rozglądałam i go nie widziałam. Gdy ten pierwszy ochroniarz przestał go bić, to pojawił się ten drugi ochroniarz. Wydaje mi się, że on przyszedł z dworu” (k. 190). A zatem, brak podstaw do wnioskowania, iż T. K. objął ów atak J. J. (1) swoją świadomością i postanowił wziąć w udział w pobiciu poprzez np. asekurowanie napastnika czy też inne wspierające go działania.

Z uwagi na powyższe, uznać należało, że całkowicie chybionym okazał się zarzut dopuszczenia się przez Sąd I instancji błędów proceduralnych czy błędów w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku. Ten ostatni zarzut byłby bowiem wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzanych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiadałaby prawidłowości logicznego rozumowania. Należy mocno podkreślić, iż zarzut ten nie może sprowadzać się do samej tylko polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania jakich konkretnie uchybień, w zakresie zasad prawidłowego rozumowania, dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Przypomnieć trzeba obu apelującym, że dokonanie oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób odmienny od ich oczekiwań nie świadczy jeszcze o naruszeniu przez organ sądowy przepisów art. 4 i 7 kpk (por. postanowienie SN z 19 lutego 2014 r., II KK 17/14, Lex nr 1425048). Sąd, rozstrzygając o winie lub niewinności oskarżonego, kieruje się przecież własnym wewnętrznym przekonaniem, nieskrępowanym żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi, a przekonanie to pozostaje pod ochroną art. 7 kpk dopóki nie zostanie wykazane, że oparł on swoje przekonanie o winie tego oskarżonego bądź to na okolicznościach nieujawnionych w toku przewodu sądowego, bądź to ujawnionych, ale ocenionych w sposób sprzeczny ze wskazaniami prawidłowego rozumowania, wiedzy lub doświadczenia życiowego (por. wyrok SA w Katowicach z 20 grudnia 2007 r., II AKa 381/07, Prok. i Pr.-wkł. 2008/9/31).

Wnioski wyprowadzone w wyniku dokonanej kontroli odwoławczej pozwoliły uznać, że wszystkie ustalenia Sądu I instancji miały oparcie w wartościowych dowodach, których oceny żaden ze skarżących nie zdołał podważyć. Ustalenia te nie były w żadnej mierze dowolne. Sąd Rejonowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy z dużą pieczołowitością podszedł do odtworzenia przebiegu zdarzeń, będących przedmiotem osądu w sprawie, starając się w oparciu o dostępny materiał dowodowy uczynić to jak najwierniej. Orzekając wypełnił przy tym wszystkie wskazania jakie otrzymał od Sądu II instancji, który wskazał uchybienia Sądu Rejonowego pierwotnie wyrokującego w niniejszej sprawie (art. 442 § 3 kpk). Sąd wydający zaskarżony wyrok wziął zaś pod uwagę całokształt zebranych dowodów zgodnie z art. 410 kpk, poddając je wszystkie wnikliwej analizie. Przekonuje o tym uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia, które spełnia wszelkie wymogi procesowe wynikające z art. 424 § 1 i 2 kpk.

Ostatecznie stwierdzić należało, że Sąd Rejonowy trafnie wywnioskował, iż oskarżony J. J. (1) dopuścił się przypisanego mu przestępstwa i żadnych zastrzeżeń nie budziła też kwalifikacja prawna jego czynu. Została ona skrupulatnie przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Natomiast w przypadku T. K. Sąd I instancji przekonująco wykazał, że nie zachodzi możliwość ustalenia, iż popełnił on zarzucony mu występek

Ponieważ apelacja obrońcy J. J. (1) skarżyła wyrok w całości, Sąd II instancji, będąc zobligowanym treścią art. 447 § 1 kpk, rozważył także prawidłowość rozstrzygnięcia o karze wymierzonej temuż podsądnemu i zbadał ją pod kątem współmierności.

Dla właściwego zbadania tej kwestii zasadnym będzie przypomnienie, że w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można podnosić wówczas „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy – gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą” (wyrok SN z 11 kwietnia 1985r. V KRN 178/85, OSNKW 1985/7-8/60).

Odnosząc te założenia do realiów badanego przypadku, w tym okoliczności przedmiotowo-podmiotowych przypisanego czynu oraz danych osobopoznawczych zebranych o oskarżonym J. J. (1) należało uznać, że kara mu wymierzona za popełniony występek w żadnym razie nie jest rażąco niewspółmierna. Trafnie odzwierciedla ona jego winę, znaczną szkodliwość społeczną przypisanego zachowania i oddaje właściwie społeczny sprzeciw dla sprawców tej kategorii przestępstw. Umyślne przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu człowieka pozostają pod ścisłą ochroną Państwa i wymagają odpowiednio dolegliwej reakcji wymiaru sprawiedliwości. Celnie zostały też wyliczone i w prawidłowym stopniu uwzględnione przez Sąd Rejonowy te elementy działania sprawcy, które świadczyły na jego korzyść oraz na jego niekorzyść.

Sąd Okręgowy nie znalazł również powodów dla zakwestionowania zastosowania wobec oskarżonego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary. Stwierdził również, że zasadnym było ustalenie okresu próby w rozmiarze 3 lat oraz oddanie podsądnego pod dozór kuratora.

Wątpliwości nie budziła też poprawność zastosowania i wymiaru środka karnego – nawiązki z art. 46 § 1 kk, która w należyty sposób rekompensuje krzywdy doznane przez pokrzywdzonego od oskarżonego J. J..

Z powyższych względów Sąd Okręgowy nie widział podstaw aby ingerować w kontrolowane orzeczenie w części dotyczącej wymiaru kary. W konsekwencji utrzymał zaskarżony wyrok w mocy w całości, o czym orzekł w pkt 1 sentencji, uznając obie apelacje za oczywiście bezzasadne.

W punkcie 2 Sąd II instancji orzekł natomiast o kosztach postępowania odwoławczego. Na podstawie art. 636 § 1 i 2 kpk w zw. z art. 633 kpk obciążył nimi po połowie oskarżonego J. J. (1) i oskarżyciela posiłkowego M. Ł. (1). To jest zasądził od nich po 10 zł ryczałtu za doręczenie wezwań i innych pism w drugoinstancyjnym postępowaniu sądowym (§ 1 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym - Dz.U z 2013 r., poz. 663 j.t.). Ponadto zasądził opłaty za II instancję: od oskarżonego. J. J. w oparciu o art. 8 w zw. z art. 1, art. 2. ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 j.t. ze zm.) kwotę 300 zł, a od oskarżyciela posiłkowego M. Ł. na podstawie art. 1 i art. 13 ust. 2 w/w ustawy kwotę 60 zł ( opłata określona w minimalnej wysokości, a górny pułap to kwota 240 zł).

L. M. H. M. W. - G.