Sygn. akt III Ca 979/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 16 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, I Wydział Cywilny w sprawie o sygnaturze akt I C 1332/13 z powództwa M. T. przeciwko (...) Sp. z o.o. w Ł. o zapłatę i o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa: 1. oddalił powództwo; 2. nie obciążył powoda kosztami procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie oparte zostało na ustaleniach i wnioskach, z których najistotniejsze elementy przedstawiają się następująco:

Powód jest właścicielem nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...), oznaczonej jako działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, XVI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę nr (...). Własność nieruchomości powód nabył w 1994 roku w drodze darowizny od rodziców. Na przedmiotowej nieruchomości posadowiony jest podziemny kolektor sieci kanalizacji sanitarnej wraz z studzienkami, do których włazy umiejscowione są w ziemi. Urządzenia te stanowią własność pozwanej. Kolektor wraz ze studniami zostały wybudowane i przekazane do eksploatacji w 1976 roku. Usytuowanie urządzeń na nieruchomości powoda nie uległo od tego czasu zmianie. Od momentu wybudowania przedmiotowych urządzeń pozwany i jego poprzednicy prawni korzystali z kanału. Kolektor podlegał okresowym przeglądom i konserwacjom. W razie uszkodzenia studni były one naprawiane przez pracowników przedsiębiorstwa wodociągowego. Pozwana spółka została utworzona w 2005 roku. Jedynym jej udziałowcem jest Gmina Ł., która aktem notarialnym z dnia 28 listopada 2006 roku wniosła do spółki aportem sieć wodociągową.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd Rejonowy zważył, że roszczenie powoda, oparte na art. 224 § 2 k.c. i art. 225 k.c. w zw. z art. 230 k.c., nie może zostać uwzględnione, gdyż w rozpoznawanej sprawie doszło do nabycia w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treści służebności przesyłu. Sąd I instancji wskazał, że pozwana oraz jej poprzednicy prawni korzystali nieprzerwanie z widocznych i trwałych urządzeń znajdujących się na nieruchomości powoda (kolektorów sanitarnych i studzienek), od 1976 roku, to jest od ukończenia ich budowy. Jako początek biegu terminu zasiedzenia Sąd a quo przyjął dzień 31 grudnia 1976 roku, gdyż nie sposób rozstrzygnąć którego dokładnie dnia ukończono budowę. W ocenie Sądu I instancji możliwość zasiedzenia służebności nie stoi w sprzeczności z obowiązującą przed 1989 rokiem zasadą jednolitego funduszu własności państwowej. Dalej Sąd meriti zważył, że posiadacz może doliczyć do czasu swego posiadania czas posiadania swojego poprzednika. Sąd Rejonowy uznał, że w badanej sprawie do zasiedzenia służebności doszło w dniu 31 grudnia 1996 roku. Sąd a quo przyjął bowiem dwudziestoletni okres zasiedzenia, jako że powód nie zdołał obalić domniemania dobrej wiary wynikającego z art. 7 k.c. Jednocześnie Sąd I instancji wskazał, iż nawet gdyby przyjąć złą wiarę pozwanej i jej poprzedników prawnych to do zasiedzenia służebności doszłoby w dniu 31 grudnia 2006 roku, to jest po upływie 30 lat. Do przerwania biegu zasiedzenia mogło bowiem dojść najwcześniej w 2013 roku, kiedy to powód wystąpił przeciwko pozwanej z dochodzonym roszczeniem.

W oparciu o art. 102 k.p.c. Sąd Rejonowy nie obciążył powoda kosztami postępowania. / wyrok wraz z uzasadnieniem – k. 136, 140-144/

Apelację od powyższego orzeczenia wywiódł powód, zaskarżając je w całości. Skarżący zarzucił rozstrzygnięciu naruszenie:

-

art. 172 k.c. w zw. z art. 292 k.c. poprzez jego niewłaściwą interpretację polegającą na przyjęciu, że pozwana zasiedziała służebność gruntową, co wyłącza obowiązek zapłaty na rzecz powoda stosownego wynagrodzenia za bezumowne korzystanie ze stanowiącej jego własność nieruchomości, podczas gdy zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą przed dniem 1 lutego 1989 roku państwowe osoby prawne (w tym przedsiębiorstwa państwowe) wykonywały uprawnienia związane z własnością nieruchomości wprawdzie we własnym imieniu, ale na rzecz Skarbu Państwa będącego jedynym dysponentem opisanej własności, co powodowało, iż skutki prawne związane z posiadaniem w niniejszej sprawie mogły powstać wyłącznie na rzecz Skarbu Państwa;

-

art. 176 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe jego zastosowanie polegające na przyjęciu, że w przedmiotowej sprawie pozwany dokonał skutecznego zasiedzenia służebności w dniu 31 grudnia 1996 roku z uwagi na fakt, iż poprzednicy prawni pozwanego korzystali z nieruchomości powoda od końca 1976 roku zaś pozwany uprawniony był doliczyć do czasu swego posiadania czas posiadania poprzedników prawnych, podczas gdy, zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą doliczenie czasu posiadania poprzednika możliwe jest tylko wówczas, gdy zasiedzenie na rzecz poprzednika posiadacza jeszcze nie nastąpiło;

-

art. 233 § 1 k.c. oraz art. 231 k.p.c. poprzez dowolne i nie poparte materiałem dowodowym przyjęcie, że skoro poprzednicy prawni pozwanego uzyskali zgodę na wybudowanie urządzeń przesyłowych, domniemywać należy, iż musieli wykazać się oni prawem do dysponowania nieruchomością powoda, podczas gdy w materiale dowodowym przedmiotowej sprawy brak jest jakiegokolwiek dokumentu uzasadniającego powyższe stwierdzenie, w szczególności pozwany nie okazał ani stosownej zgody poprzednich właścicieli na wykonanie budowy, ani też pozwolenia właściwych organów administracji państwowej;

-

art. 278 § 1 k.p.c. polegającą na bezzasadnym zaniechaniu dopuszczenia oraz przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu wyceny nieruchomości celem wyliczenia wartości czynszu dzierżawnego należnego od pozwanej spółki na rzecz powoda przez co Sąd I instancji nierozpoznał istoty przedmiotowej sprawy.

W oparciu o powyższe zarzuty apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. / apelacja – k. 147-153/

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych. / odpowiedź na apelację – k. 167-168/

Na rozprawie odwoławczej w dniu 24 listopada 2014 roku pełnomocnik powoda oświadczył, iż popiera wniesioną apelację, a nadto wskazał na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 2014 roku (III CZP 87/13) wywodząc, że w świetle poczynionych przez Sąd Najwyższy rozważań roszczenie powoda w niniejszej sprawie zasługuje na uwzględnienie. Natomiast pełnomocnik pozwanej wniósł o oddalenie apelacji. / e-protokół rozprawy z dnia 24 listopada 2014 roku: stanowisko procesowe pełnomocnika powoda – 00:01:42; stanowisko procesowe pełnomocnika pozwanej – 00:07:19/

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie jest zasadna i jako taka podlega oddaleniu.

Na wstępie podkreślić należy, że nie sposób zarzucić Sądowi Rejonowemu, iż nie rozpoznał istoty sprawy. Nierozpoznanie istoty sprawy ma miejsce wówczas, gdy Sąd I instancji nie orzekł merytorycznie o żądaniu strony, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego i w swoim rozstrzygnięciu w istocie nie odniósł się do tego co było przedmiotem sprawy. Żaden z tych przypadków nie zachodził w rozpatrywanej sprawie. Nie ma racji skarżący twierdząc, że istotę niniejszej sprawy stanowi kwestia ścisłej wyceny roszczeń powoda, jako że zostały spełnione wszelkie przesłanki warunkujące ich zasadność. Pozwem z dnia 6 sierpnia 2013 roku powód dochodzi wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z jego nieruchomości. Zatem rozważenia wymaga kwestia czy pozwanej przysługuje skuteczne względem powoda prawo do korzystania z jego nieruchomości. Dopiero w razie negatywnej odpowiedzi na postawione pytanie wyłania się kwestia wysokości dochodzonego przez powoda roszczenia. Wbrew twierdzeniom powoda zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu i jako takie musi się ostać.

Nie sposób także zgodzić się ze stanowiskiem powoda wyrażonym na rozprawie odwoławczej w dniu 24 listopada 2014 roku, iż chronione konstytucją prawo własności ma charakter absolutny i jako takie nie może podlegać ograniczeniom. Nie wchodząc w tym miejscu w zbędną polemikę poprzestać należy jedynie na wskazaniu, że wykonywanie prawa własności może podlegać rozmaitym ograniczeniom, jeżeli tylko nie prowadzą one do unicestwienia tego prawa. Jednym z ograniczeń o których mowa jest instytucja służebności gruntowej. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 25 maja 1999 roku (sygn. akt SK 9/98) wskazał, że „ pojmowanie prawa własności jako prawa absolutnego do rzeczy prowadziłoby w wielu wypadkach do naruszenia praw innych podmiotów. Mogłoby obrócić się także przeciwko samym właścicielom rzeczy. (...) instytucja zasiedzenia służebności nie wykracza poza granice wyznaczone normami konstytucyjnymi, gdyż nie pozbawia właściciela uprawnień do korzystania z nieruchomości, ani nie wyklucza możliwości rozporządzania nią”.

Zamierzonego przez skarżącego skutku nie jest w stanie odnieść podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 § 1 k.c. oraz art. 231 k.p.c. poprzez niezasadne przyjęcie dobrej wiary pozwanej i jej poprzedników prawnych, a w konsekwencji uznanie, że do zasiedzenia służebności gruntowej doszło w dniu 31 grudnia 1996 roku. W ocenie skarżącego brak było jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że posadowienie na nieruchomości powoda określonych urządzeń musiało nastąpić w oparciu o decyzję administracyjną – pozwolenie na budowę, do wydania której mogło dojść jedynie po wykazaniu przez poprzednika prawnego pozwanej prawa do dysponowania nieruchomością. Wprawdzie przedstawioną argumentację apelującego należy uznać za trafną, jednakże jak już wyżej wskazano nie może ona doprowadzić do zmiany bądź też uchylenia zaskarżonego wyroku. Rację ma skarżący, iż Sąd Rejonowy bezzasadnie przyjął domniemanie, że obiekty zostały wybudowane w oparciu o decyzję administracyjną tylko na tej podstawie, że przepisy prawa budowlanego tak przewidywały. Fakt, że przepisy prawa wymagały uzyskania pozwolenia na budowę nie jest równoznaczny ze stwierdzeniem, że poprzednik prawny pozwanej takowe pozwolenie faktycznie uzyskał. Ponadto nawet gdyby założyć, że do posadowienia na nieruchomości powoda określonych urządzeń doszło na podstawie stosownego pozwolenia budowlanego, to i tak nie świadczy to o tym, że poprzednik prawny pozwanej posiadał dokument potwierdzający jego prawo do dysponowania nieruchomością w postaci porozumienia z właścicielem gruntu, jego zgody, bądź decyzji właściwego organu administracji państwowej. W konsekwencji, podniesione uwagi prowadzą do wniosku, że powód podważył domniemanie dobrej wiary płynące z art. 7 k.c. W tym stanie rzeczy, stosownie do ciężaru dowodzenia wynikającego z art. 6 k.c., pozwana spółka powołując się na zasiedzenie służebności w dobrej wierze winna tę okoliczność udowodnić przedkładając do akt sprawy dokument potwierdzający prawo jej poprzednika prawnego do dysponowania nieruchomością, czego nie uczyniła. A zatem, w okolicznościach niniejszej sprawy nie sposób przyjąć, że do zasiedzenia służebności doszło w dniu 31 grudnia 1996 roku, to jest po upływie dwudziestu lat, gdyż powód skutecznie podważył domniemanie dobrej wiary z art. 7 k.c., zaś pozwana jej nie udowodniła.

Niezależnie jednak od powyższego, zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu i jako takie musi się ostać. Na aprobatę zasługuje bowiem stanowisko Sądu Rejonowego zgodnie z którym ustalenie czy do zasiedzenia służebności doszło w dobrej bądź też złej wierze pozostaje irrelewantne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, jako że najwcześniej do przerwania biegu terminu zasiedzenia mogło dojść w dniu 6 sierpnia 2013 roku, to jest w dacie wniesienia pozwu, wcześniej bowiem powód nie występował wobec pozwanej z żadnym roszczeniami. Jak słusznie zauważył Sąd I instancji, przyjmując posiadanie w złej wiarze i tak z dniem 31 grudnia 2006 roku upłynął już 30 letni okres posiadania prowadzący do zasiedzenia służebności, co z kolei uzasadnia oddalenie powództwa o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości.

Upływ terminu zasiedzenia wyłącza możliwość dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z cudzej nieruchomości także w okresie jego biegu. Choć posiadanie prowadzące do nabycia służebności gruntowej przez zasiedzenie nie jest tożsame z posiadaniem prowadzącym do nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości, to przedmiotem zasiedzenia jest prawo na cudzej rzeczy, skutek zasiedzenia w postaci nabycia służebności gruntowej wynika z mocy samego prawa, ma charakter pierwotny i nieodpłatny. Tak więc jeżeli doszło również do zasiedzenia służebności o treści odpowiadającej służebności przesyłu - tak jak w rozpoznawanej sprawie - roszczenie uzupełniające wygasa i nie może być skutecznie dochodzone także za okres sprzed zasiedzenia. Powód nie może skutecznie domagać się zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez pozwaną z jego nieruchomości także za okres sprzed zasiedzenia służebności przesyłowej, a zatem za okres od lipca 2003 roku do grudnia 2006 roku. Bowiem przysługujące powodowi roszczenia uzupełniające wygasły ( zob. uzasadnienie wyroku Sadu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 17 listopada 2014 roku, sygn. akt I ACa 237/14, LEX nr 1527216).

Nietrafny jest zarzut apelującego naruszenia art. 176 § 1 k.c. oraz art. 172 k.c. w zw. z art. 292 k.c. W ocenie skarżącego ze względu na obowiązującą do dnia 31 stycznia 1989 roku zasadę jednolitej własności państwowej najwcześniejszym możliwym terminem od którego można liczyć początek biegu terminu zasiedzenia jest dzień 1 lutego 1989 roku. Z argumentacją skarżącego nie sposób się zgodzić. W niniejszej sprawie między stronami nie było sporu co do tego, że pozwana jest następcą prawnym Gminy Ł.. Z kolei Gmina Ł. została następcą prawnym Przedsiębiorstwa (...) (przedsiębiorstwa państwowego). W tym kontekście wskazać należy, iż do nabycia służebności w imieniu własnym i na własną rzecz niezbędna jest zdolność do bycia podmiotem praw rzeczowych. Ograniczenia w tym zakresie mogą wynikać z ustawy. Przykładem takiej regulacji był art. 128 k.c. obowiązujący do dnia 1 lutego 1989 roku, który utrzymywał zasadę jednolitej socjalistycznej własności ogólnonarodowej (państwowej) przysługującej niepodzielnie Państwu. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, w zasadzie jednolicie przyjmuje się, że osoba prawna, która przed dniem 1 lutego 1989 roku, mając status państwowej osoby prawnej, nie mogła nabyć (także w drodze zasiedzenia) własności nieruchomości ani ograniczonych praw rzeczowych, może do okresu samoistnego posiadania wykonywanego po dniu 1 lutego 1989 roku doliczyć okres posiadania Skarbu Państwa sprzed tej daty. Stanowisko to wyrażone zostało w szczególności w odniesieniu do przedsiębiorstw przesyłowych (w tym i wodociągowych), które do dnia 1 lutego 1989 roku korzystały ze służebności przesyłu w ramach zarządu mieniem państwowym w imieniu i na rzecz Skarbu Państwa, a więc w istocie były dzierżycielami w rozumieniu art. 338 k.c., co uniemożliwiało im, podobnie jak art. 128 k.c., nabycie na swoją rzecz własności ani innych praw rzeczowych. Wobec tego nie jest istotne doliczenie okresu korzystania z nieruchomości w zakresie odpowiadającym służebności przesyłu przez przedsiębiorstwo państwowe ale doliczenie okresu posiadania nieruchomości w takim zakresie przez Skarb Państwa wykonywanego faktycznie przez dzierżyciela - przedsiębiorstwo państwowe ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2014 roku, sygn. akt II CSK 433/13, www.sn.pl).

Chybiona jest argumentacja skarżącego, że roszczenie powoda powinno zostać uwzględnione, gdyż do posadowienia na jego nieruchomości podziemnego kolektora sieci kanalizacji sanitarnej wraz z studzienkami musiało dojść na podstawie konkretnej decyzji administracyjnej, która jednak nie została przedłożona do akt sprawy, co w świetle argumentacji Sądu Najwyższego przedstawionej w uchwale z dnia 8 kwietnia 2014 roku (sygn. akt III CZP 87/13) skutkuje tym, iż w niniejszej sprawie nie mogło dojść do nabycia przez zasiedzenie służebności gruntowej odpowiadającej treści służebności przesyłu. Zważyć należy, iż w przywołanej uchwale Sąd Najwyższy analizując charakter praw i obowiązków będących konsekwencją wydania decyzji na podstawie art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 12 marca 1958 roku o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości, którego odpowiednikiem był art. 70 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 roku o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu nieruchomości (obecnie art. 124 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami) odwołał się do dominującego w orzecznictwie stanowiska, że jako akt wywłaszczeniowy, powoduje ona trwałe ograniczenie prawa własności, w celu wykonywania na niej uprawnień o treści zbliżonej do tych, które są właściwe służebności zwanej w literaturze przesyłową. Skoro jednak źródłem obciążenia jest ustawa i akt administracyjny, to mają one charakter publicznoprawny. Nie jest to służebność tożsama z kodeksową służebnością gruntową, do której można by stosować regulację dotyczącą tej służebności. Sąd Okręgowy podziela przedstawione stanowisko Sądu Najwyższego, przyjmując tym samym, iż gdyby faktycznie doszło do wydania decyzji w oparciu o art. 35 ust. 1 ustawy o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca, to wykonywanie wynikających z niej uprawnień nie mogłoby prowadzić do zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu. Jednakże należy zauważyć, że decyzja taka stanowiłaby tytuł prawny dla przedsiębiorstwa przesyłowego do stałego korzystania z wymienionej w niej nieruchomości. W konsekwencji roszczenie właściciela o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości podlegałoby oddaleniu jako, że pozwany posiadałby tytuł prawny do korzystania z gruntu w postaci opisanej decyzji. W tym kontekście argumentacja powoda nie może prowadzić do uchylenia zaskarżonego wyroku.

Zamierzonego przez apelującego skutku nie może odnieść ponadto argumentacja, iż pozwana spółka nie mogła nabyć przez zasiedzenie służebności gruntowej, skoro zdaniem Sądu Rejonowego do zasiedzenia doszło w dniu 31 grudnia 1996 roku, czyli jeszcze przed powstanie pozwanej spółki. W niniejszej sprawie, jak już wyżej nadmieniono, do zasiedzenia służebności doszło z dniem 31 grudnia 2006 roku, a zatem już po powstaniu pozwanej spółki oraz po objęciu przez nią w posiadanie wniesionego przez Gminę Ł. aportem zorganizowanego zespołu składników majątkowych służących do prowadzenia działalności gospodarczej.

Nietrafny jest także zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego. W rozpoznawanej sprawie doszło do nabycia przez zasiedzenie służebności gruntowej, zatem roszczenie powoda o wynagrodzenie za korzystanie bez podstawy prawnej z jego nieruchomości nie mogło zostać uwzględnione. Tym samym zbędne było przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wysokość dochodzonego przez powoda roszczenia. Przeprowadzenie wskazanego dowodu spowodowałoby jedynie zwiększenie kosztów postępowania oraz przyczyniłoby się do jego przedłużenia, wnioski zaś płynące z opinii niemiałyby żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia.

Z powyższych względów, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Odwoławczy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Sąd Odwoławczy uznał bowiem, że zasadnym jest zastosowanie w stosunku do powoda dobrodziejstwa wynikającego z art. 102 in fine k.p.c. i odstąpienie od obciążenia go obowiązkiem zwrotu przeciwnikowi kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że powód znajduje się w trudnej sytuacji materialnej, co było podstawą zwolnienia go od kosztów sądowych w zakresie opłaty od apelacji (k. 161). Ponadto posadowienie na nieruchomości powoda określonych urządzeń stanowiło ingerencję w jego prawo własności, tym samym poczucie krzywdy i dążenie powoda do uzyskania rekompensaty na drodze sądowej nie może być uznane za całkowicie nieusprawiedliwione. Obciążenie powoda kosztami zastępstwa procesowego przeciwnika, kłóciłoby się z zasadami słuszności.