Sygnatura akt VIII Ga 65/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lutego 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Anna Budzyńska

po rozpoznaniu w dniu 27 lutego 2015 roku w Szczecinie

na posiedzeniu niejawnym w postępowaniu uproszczonym

sprawy z powództwa CERES Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty z siedzibą w W.

przeciwko H. D.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 27 listopada 2014 roku, sygnatura akt X GC 593/14 upr

oddala apelację.

Sygn. akt VIII Ga 65/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 27 listopada 2014 r. w sprawie z powództwa CERES Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego w W. przeciwko H. D. Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie oddalił powództwo (sygn. akt X GC 593/14 upr.).

W uzasadnieniu wskazał, że powód wywodził swoją legitymację czynną do występowania w niniejszym procesie z treści przepisu art. 509 k.c. Powód domagał się zapłaty wynagrodzenia za świadczenie usługi przez zbywcę wierzytelności - w postaci strony internetowej w pakiecie (...) Standard na podstawie ustnej umowy zawartej podczas rozmowy telefonicznej przeprowadzonej w dniu 26 marca 2013 roku którą należało zakwalifikować, jako umowę o świadczenie usług. Do niniejszej umowy, zgodnie z której art. 750 k.c. stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, tj. przepisy 734 k.c. i następne.

Sąd Rejonowy wskazał, że powód dla wykazania zasadności roszczenia przedstawił dowód w postaci nagrania rozmowy telefonicznej, podczas której miało dojść do zawarcia umowy, co jego zdaniem wystarczająco uzasadniało fakt istnienia należności. Pozwana z kolei, kwestionując roszczenie dochodzone niniejszym pozwem, wskazywała, że nie zawarła z pierwotnym wierzycielem umowy o świadczenie usługi strony internetowej, a także nie upoważniała nikogo do jej zawarcia. Kluczowym zatem dowodem w sprawie na okoliczność zawarcia umowy pomiędzy pierwotnym wierzycielem, a pozwaną okazało się nagranie z przeprowadzonych rozmów telefonicznych. Przeprowadzając dowód z zapisu rozmowy, utrwalonej na płycie CD , Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że jedna z tych rozmów dotyczyła faktu zawarcia umowy, zaś druga potwierdzała umocowanie K. D. do reprezentacji pozwanej. Sąd pierwszej instancji uznał przedstawiony dowód, jako niewystarczający dla stwierdzenia faktu zarówno zawarcia umowy, jak i potwierdzenia umocowania K. D. do działania w imieniu pozwanej w zakresie zawartej umowy. Analizując pierwszą z przeprowadzonych rozmów Sąd Rejonowy przede wszystkim zwrócił uwagę, że pomimo, iż podczas rozmowy padało imię i nazwisko syna pozwanej K. D. i kilkukrotnie potwierdzany był również przez pracownika powoda fakt jego umocowania, nie jest to wystarczające dla stwierdzenia faktu skutecznego zawarcia umowy w imieniu pozwanej. Treść rozmowy bowiem nie wskazuje, czy przed zawarciem umowy tożsamość rozmówcy została rzetelnie potwierdzona, chociażby poprzez weryfikację na przykład indywidualnego numeru PESEL, co z kolei uniemożliwia jednoznaczne stwierdzenie, że rozmowa rzeczywiście jest prowadzona z osobą o wskazanym imieniu i nazwisku. Podobnie sytuacja kształtuje się także w przypadku drugiej z przeprowadzonych rozmów, w której kobieta przedstawiona jako pozwana H. D., także zweryfikowana wyłącznie na podstawie imienia i nazwiska, potwierdziła fakt umocowania K. D..

Sąd pierwszej instancji wskazał, że w myśl regulacji art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. oczywistym było, że to na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia okoliczności przemawiających za istnieniem oraz wysokością zgłoszonego roszczenia, któremu to obowiązkowi powód nie sprostał. Powód nie wykazał, że do zawarcia umowy doszło z udziałem uprawnionego do reprezentacji pozwanej pełnomocnika. Okoliczności tej nie sposób wywieść także ze zgromadzonych w niniejszym postępowaniu środków dowodowych. Mając na uwadze, że powód w toku postępowania nie przedstawił dalszych dowodów, które doprowadziłyby do stwierdzenia lub potwierdzenia tożsamości rozmówców przedstawionych jako K. D. i H. D., Sąd Rejonowy stwierdził, że powód nie podjął skutecznych działań zmierzających do wyjaśnienia wątpliwości powstałych na tle związanym ze skutecznością zawartej umowy będącej podstawą roszczenia. Podkreślić bowiem należy, że kontradyktoryjność procesu cywilnego wymaga, aby strony wskazywały dowody dla wykazania swoich twierdzeń. W efekcie, jeżeli materiał dowodowy zgromadzony nie daje podstaw do dokonania odpowiednich ustaleń faktycznych, Sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z nie udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań. Należy to rozumieć w ten sposób, że strona, która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu, co do tych okoliczności na niej spoczywał.

Mając na uwadze powyższe – w świetle twierdzeń pozwanej, która konsekwentnie, zarówno w toku niniejszego postępowania, jak i bezpośrednio po otrzymaniu faktury, kwestionowała fakt zawarcia umowy oraz okoliczność umocowania kogokolwiek do jej zawarcia – Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że choć przedłożone do akt niniejszego postepowania nagranie rozmów telefonicznych, świadczy o woli zawarcia umowy przez rozmówcę, nie sposób zidentyfikować jego tożsamości. Sąd zwrócił bowiem uwagę, że brak jest dowodów potwierdzających, że rozmowy te były prowadzone rzeczywiście z osobami zainteresowanymi, tj. z udziałem K. D. jako pełnomocnikiem pozwanej, i H. D., jako rzekomego mocodawcy, tym bardziej, że pozwana zaprzeczyła ażeby jakiegokolwiek umocowania do tego typu czynności udzieliła. Podkreślić należy, iż rozmówca, z którym miało dojść do zawarcia umowy zaniechał ustalenia zakresu ewentualnego umocowania pełnomocnika. W konsekwencji niemożliwe okazało się ustalenie, czy pozwana rzeczywiście jest stroną umowy, będącej źródłem żądania, co ostatecznie doprowadziło do oddalenia powództwa.

Powód wniósł apelację od powyższego wyroku zaskarżając go w całości oraz zarzucając mu:

- naruszenie przepisów postępowania tj. art. 232 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i stwierdzenie, że zgodnie z regułą dowodową wyrażoną w art. 6 k.c. powód zobowiązany był wskazać dowody pozwalające na ustalenie tożsamości stron umowy zawartej za pomocą środków porozumiewania się na odległość tj. za pomocą telefonu;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na pominięciu istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów uznanych przez Sąd I instancji jako bezsporne, a to faktu częściowej spłaty zobowiązania, który to fakt został przez pozwaną potwierdzony podczas przesłuchania.

Wskazując na powyższe pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Nadto wniósł o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu wskazał, że jeśli Sąd pierwszej instancji powziął wątpliwości co do tożsamości rozmówców, będących stronami umowy, a niemożliwym było zidentyfikowanie ich na podstawie zapisu dźwiękowego, co do którego Sąd posiadał materiał porównawczy w postaci osobistego stawiennictwa pozwanej na rozprawie, przesłuchanej w charakterze strony, winien on powołać dowód z urzędu w postaci opinii biegłego z zakresu fonoskopii. Podniósł także, że nie można wykluczyć sytuacji w której dojdzie do posłużenia się cudzym imieniem i nazwiskiem oraz nr PESEL. Jedyną możliwością identyfikacji rozmówcy jest zatem analiza zarejestrowanego głosu poprzez skonfrontowanie go z materiałem porównawczym.

Skarżący podał także, że fakt uiszczenia przez pozwaną częściowej zapłaty świadczy o niewłaściwym uznaniu długu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, zgodnie z regulacją art. 233 k.p.c., oraz w oparciu o taką ocenę niewadliwie ustalił stan faktyczny w niniejszej sprawie. Za trafną należało także uznać dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę prawną żądania pozwu. Sąd Rejonowy słusznie przyjął, iż żądanie wysunięte w pozwie nie zasługiwało na uwzględnienie albowiem powód nie wykazał faktu zawarcia pomiędzy zbywcą wierzytelności a pozwaną umowy o świadczenie usługi w postaci strony internetowej w pakiecie (...) Standard a w konsekwencji, że przysługuje mu – jako nabywcy wierzytelności - dochodzona wierzytelność. Ocenę tę i wnioski prawne Sąd Okręgowy w pełni podziela i przyjmuje za własne.

Ponownie zaakcentowania wymaga, iż to na powodzie, stosowanie do art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., jako osobie dochodzącej swych roszczeń, spoczywa obowiązek wykazania faktu zawarcia umowy oraz istnienia swojej wierzytelności. W niniejszej sprawie powód temu obowiązkowi nie sprostał.

Zgodzić się należy ze stanowiskiem Sądu Rejonowego, iż dowód z nagrania rozmowy utrwalonej na płycie CD był niewystarczający do ustalenia, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy, z której powód wywodził swoje roszczenie. Treść tych rozmów nie pozwala bowiem na identyfikację osób, z którymi były one prowadzone a mających reprezentować pozwaną. Co prawda w rozmowach tych padło imię i nazwisko K. D. oraz imię i nazwisko pozwanej niemniej jednak brak doprecyzowania innych danych osobowych (np. PESEL) nie pozwala na zidentyfikowanie tych osób, a co za tym idzie przyjęcie, że to syn pozwanej zawarł, w jej imieniu, umowę o treści przedstawionej w trakcie tej rozmowy telefonicznej. Wniosek co do braku zawarcia takiej umowy z pozwaną jest tym bardziej uzasadniony jeśli się zważy, że pozwana w trakcie swego przesłuchania wskazała, iż ,,syn nie wiedział nic na temat tej sprawy”. Brak zatem wiedzy syna pozwanej co do faktu odbycia takiej rozmowy oraz brak możliwości identyfikacji rozmówcy nie pozwala na przyjęcie, iż to K. D. zawarł, w imieniu pozwanej, umowę o świadczenie usługi w postaci strony internetowej w pakiecie (...) Standard.

Podobnie należało ocenić dowód z drugiej rozmowy utrwalonej na płcie CD. Także w odniesieniu do tej rozmowy weryfikacja rozmówcy ograniczyła się jedynie do wskazania imienia i nazwiska. Niezależnie od tego rozmowa ta odnosiła się jedynie do ustalenia czy K. D. jest upoważniony do zawierania w imieniu pozwanej umów, bez jakiegokolwiek sprecyzowania czy też odesłania do treści umowy objętej żądaniem pozwu. Stąd też nie sposób jest przyjąć, że samo potwierdzenie przez niezidentyfikowaną osobę zakresu umocowania mogło stanowić podstawę do ustalenia faktu zawarcia pomiędzy stronami umowy z której powód obecnie wywodzi swoje roszczenie.

Nie bez znaczenia przy tym pozostaje sama postawa pozwanej, która jeszcze przed wszczęciem postępowania w sprawie odesłała wystawioną przez powoda fakturę wnosząc o dokonanie jej korekty oraz w kierowanej do niego korespondencji zaprzeczyła temu aby zawarła z powodem jakąkolwiek umowę o świadczenie usług (k. 74, 75). Trudno jest zatem w tych okolicznościach przyjąć, iż pozwana umocowała kogokolwiek do zawarcia w jej imieniu z powodem umowy, czy też uznać, iż fakt dokonanej przez nią częściowej zapłaty (kwoty 100 zł nie zaś jak mylnie wskazał skarżący 200 zł) stanowił uznanie długu.

Wskazać wreszcie należy, że powód nie przedstawił żadnych dowodów świadczących o tym, że umowa tak została wykonana na rzecz pozwanej (chociażby w postaci wydruków ze strony internetowej). Także zatem brak inicjatywy dowodowej w tym zakresie sprzeciwia się przyjęciu, iż powód zawarł z pozwaną umowę o świadczenie usług w postaci strony internetowej.

Chybiony był także zarzutu naruszenia art. 232 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. wyrażający się w braku dopuszczenia przez Sąd z urzędu dowodu z opinii biegłego sądowego. Zgodnie z treścią przepisu art. 232 k.p.c strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd może dopuścić dowód niewskazany przez stronę. Powyższy przepis jest odzwierciedleniem zasady kontradyktoryjności, to strony a nie sąd są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania. Przeprowadzenie dowodu przez Sąd z urzędu jest uprawnieniem a nie obowiązkiem sądu. Możliwość dopuszczenia dowodu z urzędu nie oznacza, iż Sąd jest obowiązany zastępować własnym działaniem bezczynność strony. Podkreślić należy, iż dopuszczenie dowodu z urzędu – zgodnie z utrwalonymi poglądami orzecznictwa w tym względzie - może mieć miejsce wyjątkowo, wówczas mianowicie, gdy istnieje obawa fikcyjnego prowadzenia procesu bądź wtedy, gdy konkretne środki dowodowe dotrą do wiadomości Sądu drogą urzędową. Sąd może również dopuścić dowód z urzędu gdy dostrzeże nieporadność strony w dochodzeniu jej roszczeń lub podjęciu obrony, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca, gdyż powód był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika. Reasumując w niniejszej sprawie nie zachodziły podstaw do działania sądu z urzędu. Dopuszczenie więc takiego dowodu z urzędu mogłoby prowadzić do naruszenia zasady bezstronności sądu.

Z tych też względów Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację jako bezzasadną.