Sygn. akt II AKa 236/12
Dnia 9 stycznia 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Andrzej Mania |
Sędziowie: |
SA Andrzej Wiśniewski SA Bogumiła Metecka-Draus (spr.) |
Protokolant: |
sekr. sądowy Emilia Biegańska |
przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Bogusławy Zapaśnik
po rozpoznaniu w dniu 9 stycznia 2013 r. sprawy
M. P.
oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.
w zw. z art. 11 § 2 k.k.
z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 11 września 2012 r., sygn. akt III K 44/12
I. zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację obrońcy oskarżonego za oczywiście bezzasadną,
II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. Ł. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych z VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym,
III. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. I. F.kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych z VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżycielowi posiłkowemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym,
IV. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze, a zwalnia go od ponoszenia opłaty za to postępowanie.
Wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 11 września 2012 r., sygn. akt III K 44/12 uznano M. P. za winnego tego, że w dniu 5 listopada 2010 r. w S. w mieszkaniu przy ul. (...), działając
z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia, przewidując możliwość pozbawienia życia R. W. i godząc się na to, zadał mu liczne uderzenia w głowę
i inne części ciała obuchem siekiery i innymi przedmiotami: wiertarką, drewnianym karniszem, gitarą drewnianą i drewnianą tralką, powodując w obrębie czaszki wieloodłamowe złamania kości szczękowej po lewej stronie z przemieszczeniem odłamów do zatoki, kości nosowej, kości ciemieniowej po stronie prawej
z przemieszczeniem i wgłębieniem odłamów kostnych, kości łuku jarzmowego po lewej stronie z przemieszczeniem, nadto liczne rany tłuczone i cięte powłok głowy, odmę podoponową mózgu, złamanie kości lewego przedramienia i liczne złamania żeber, w następstwie czego doszło do krwawienia do dróg oddechowych
i niewydolności oddechowej, które to obrażenia powodowały chorobę realnie zagrażającą życiu pokrzywdzonego z możliwością nastąpienia zgonu w ciągu kilku godzin, przy czym pozostawił R. W. bez udzielania mu pomocy, lecz zamierzonego celu nie osiągnął na skutek interwencji innych osób, które spowodowały udzielenie pokrzywdzonemu pomocy lekarskiej, tj. czynu z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., przyjmując za podstawę wymiaru kary art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. i wymierzył mu karę 12 (dwunastu) lat pozbawienia wolności z zaliczeniem na jej poczet okresu rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 5 listopada 2010 r. i na podstawie art. 62 k.k. orzeczono wykonywanie kary pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym przystosowanym do leczenia uzależnienia od alkoholu.
Nadto Sąd, na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądził od M. P. na rzecz R. W. kwotę 200.000 (dwustu tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę, na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek siekiery, wiertarki, drewnianej tralki i fragmentów gitary, kawałków karnisza, a na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zarządził zwrot oskarżonemu dwóch koszulek, spodni dżinsowych, telefonu komórkowego (...) wraz z kartą, trzech klamek od drzwi oraz zarządza zlikwidowanie niedopałków papierosów, plomb papierowych, kawałka szyby i butelki po wódce przechowywanych w Biurze Dowodów Rzeczowych Sądu Okręgowego w Szczecinie. Zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu, w tym stosowną do wymiaru kary opłatę.
Od powyższego wyroku apelację wniósł obrońca oskarżonego zarzucając wydanemu rozstrzygnięciu:
I. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, mianowicie:
1. przepisu art. 7 k.p.k., która przejawia się w:
a.
błędnej ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poprzez przyjęcie, wbrew zeznaniom świadków,
w szczególności I. S. (1) i M. S., że oskarżony swoim działaniem nie zapobiegł skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego,
b. błędnej ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, poprzez przyjęcie, że oskarżony zamierzał dokonać czynu z art. 148 k.k. podczas, gdy dogłębna analiza dowodów nie uzasadnia przyjęcia takiego stanowiska,
c.
błędnej ocenie opinii biegłego neurologa J. S., poprzez przyjęcie, iż padaczka objawowa z napadami częściowymi złożonymi jest wynikiem jedynie czynu oskarżonego, pomimo zastrzeżenia biegłego, iż napady drgawkowe występowały jeszcze przed zdarzeniem z dnia
5 listopada 2010 r.,
2.
przepisu art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., poprzez oparcie się przez Sąd jedynie na wybranych fragmentach zeznań świadków,
w szczególności I. S. (1), M. S., a bezpodstawnym pominięciu fragmentów zeznań ww. świadków nie pasujących do przyjętej w akcie oskarżenia tezy o usiłowaniu zabójstwa, co skutkowało przyjęciem błędnej kwalifikacji pranej czynu,
3. przepisu art. 442 § 3 k.p.k., która przejawia się jedynie częściowym zastosowaniem się do zapatrywań Sądu odwoławczego poprzez niepełną oraz wadliwą analizę zachowania oskarżonego w trakcie całego zdarzenia oraz po zaprzestaniu zadawania ciosów pokrzywdzonemu, co niewątpliwie miało wpływ na nieprawidłowe zakwalifikowanie zachowania oskarżonego, jako niespełniającego przesłanek art. 15 § 1 k.k.,
II. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. obrazę przepisu art. 15 § 1 k.k. poprzez błędne przyjęcie wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu, że działania oskarżonego, polegające na natychmiastowym poinformowaniu żony i sąsiadów o stanie poszkodowanego nie zmierzały do uzyskania dla niego pomocy, tj. do zapobieżenia skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego, które to zapobieżenie skutkowi nastąpiło,
III. w zakresie orzeczenia o odszkodowaniu oraz zadośćuczynieniu, zarzuca obrazę przepisu art. 46 k.k. przejawiającą się w zasądzeniu od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego kwoty 200.000,00 (dwustu tysięcy 00/100) zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, która to kwota razi swoją wysokością i pozbawia oskarżonego faktycznej możliwości wywiązania się ze zobowiązania,
IV. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. obrazę przepisu art. 15 § 2 k.k. poprzez błędne przyjecie wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu, że działania oskarżonego, polegające na natychmiastowym poinformowaniu żony i sąsiadów nie stanowiły podjęcie próby zapobiegnięcia skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego,
V. rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec M. P. kary 12 lat pozbawienia wolności, przejawiającą się w ponownym jej wymierzeniu przez Sąd, pomimo zastosowania de facto łagodniejszej kwalifikacji prawnej czynu poprzez przyjęcie, że czynu dokonano w zamiarze ewentualnym.
W oparciu o tak sformułowane zarzuty autor apelacji wniósł o:
1. uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie,
ewentualnie:
2. zmianę zaskarżonego orzeczenia, poprzez zakwalifikowanie czynu z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i wymierzenie wobec oskarżonego kary w granicach ustawowego zagrożenia,
ewentualnie:
3. wydatne złagodzenie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się bezzasadna i to w stopniu oczywistym.
Zarzut nieprawidłowej oceny zachowania oskarżonego poprzez przypisanie mu przestępstwa usiłowania zabójstwa zamiast zakwalifikowania jego czynu z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., nie jest trafny. Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego,
a w szczególności okoliczności dotyczące przebiegu zdarzenia będącego przedmiotem osądu w niniejszej sprawie oraz zachowania się oskarżonego przed i bezpośrednio po jego popełnieniu, prowadzi do wniosku, iż słusznie Sąd Okręgowy uznał, że M. P. dopuścił się przestępstwa kwalifikowanego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Dla wykazania błędności przyjętej w wyroku kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu, skarżący zwrócił głównie uwagę na sposób działania oskarżonego, a mianowicie, iż zadając ciosy pokrzywdzonemu M. P. dobrowolnie zmieniał narzędzia na łagodniejsze. Tymczasem autor apelacji pomija istotną, ustaloną przez Sąd meriti okoliczność, że oskarżony najpierw uderzył R. W. kilkakrotnie obuchem siekiery w newralgiczne dla życia i zdrowia człowieka, części – w głowę
i klatkę piersiową, a gdy ten stracił przytomność bił go wiertarką elektryczną
z zamontowanym śrubokrętem, gitarą, karniszem i drewnianą tralką. Na pewno uderzenia były zadawane ze znaczną siłą, skoro gitara i karnisz uległy połamaniu.
O sile zadawanych ciosów świadczy nadto opinia biegłych, którzy wskazali, że pokrzywdzony doznał licznych, rozległych złamań kości czaszki, wieloodłamowych złamań twarzoczaszki i nosa, mnogich złamań żeber, lewego przedramienia i odmy podoponowej (k. 317-322 i k. 508-511). Jest rzeczą oczywistą, że doprowadzenie do tak licznych złamań kości, głównie czaszki, wiązało się z uderzeniami ze znaczna siłą i fakt, że oskarżony zaprzestał uderzać R. W. siekierą, a czynił to przy użyciu narzędzi, jak to ujął oskarżony „łagodniejszych” nie oznacza wcale, że poniechał on zamiaru zabójstwa zwłaszcza jeśli się zważy na to, iż kolejne przedmioty, których użył oskarżony do zadawania ciosów, jak gitara, czy drewniany karnisz, uległy połamaniu, zaś użyta wiertarka elektryczna miała założony zamiast wiertła, śrubokręt. Bardzo istotnym, na co zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji, dla określenia zamiaru oskarżonego jest jego zachowanie tuż po przestępstwie. Sąd okręgowy ustalił, iż oskarżony „… kontynuował atak… aż do momentu, gdy R. W. obficie krwawił przede wszystkim z głowy i nie dawał oznak życia”
(k. 1002). Słusznie zatem Sąd ten przyjął, że zaprzestanie zadawania ciosów pokrzywdzonemu, nie miało, jak chce tego apelujący, charakteru odstąpienia od czynu zabronionego, albowiem stanowiło zakończenie realizacji zamiaru jego popełnienia, bez względu na to czy dokonanie rzeczywiście nastąpiło. Po zaprzestaniu bicia pokrzywdzonego, oskarżony nie wykazał zainteresowania jego losem, a skutek
w postaci śmierci, był mu obojętny. Jego dalsze działania były nastawione wyłącznie na to, by nieprzytomnego pokrzywdzonego jak najszybciej usunąć ze swojego mieszkania.
W wyczerpującym uzasadnieniu wyroku, sporządzonym z dużą starannością
i dbałością o uwzględnienie i szczegółowe odniesienie się do wszystkich, istotnych
w sprawie okoliczności, Sąd orzekający poddał wnikliwej analizie logicznej zebrane dowody, w sposób zgodny ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Wnioski ocenne tego Sądu wyprowadzone zostały z całokształtu okoliczności ujawnionych podczas przewodu sądowego (art. 410 k.p.k.), zgodnie z dyrektywami prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.) i bezstronności (art. 4 k.p.k.), a tym samym, wbrew temu, co twierdzi autor apelacji, nie wykraczają one poza granice oceny zakreślonej dyspozycją art. 7 k.p.k. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd pierwszej instancji była zarówno swobodna, jak i wszechstronna, z poszanowaniem reguł określonych w art.
7 k.p.k., a więc legitymuje się zgodnością z tym, co wynikało z prawidłowo przeprowadzonych dowodów, ocenionych wedle zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.
Podstawowa teza zawarta w zarzutach i uzasadnieniu apelacji sprowadza się do twierdzenia, że oskarżony zapobiegł skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego albowiem bezpośrednio po zaprzestaniu zadawania ciosów pokrzywdzonemu podjął działania zmierzające do udzielenia mu pomocy, informując o stanie R. W. telefonicznie jego żonę oraz sąsiadów. Przywołując na jej poparcie fragmenty zeznań I. S. (1) złożonych na rozprawie w dniu
7 listopada 2011 r., skarżący w rzeczywistości przywołuje depozycje nie I. S. (1), a jej matki I. S. (1) i pomija okoliczność, że świadkowi temu w oparciu o przepis art. 391 § 1 k.p.k., odczytano zeznania złożone bezpośrednio po zdarzeniu. Te pierwsze, bezpośrednie relacje świadczą w sposób niebudzący wątpliwości, że oskarżony M. P. prosił ją o udzielenie pomocy w usunięciu pokrzywdzonego z jego mieszkania, a nie jak przedstawia się to w apelacji – o udzielenie mu pomocy. Podobnie, co wynika z zeznań E. W., oskarżony dzwoniąc do niej domagał się, by zabrała męża z jego mieszkania, bo zabrudził mu krwią ścianę, a gdy poradziła mu wezwanie policji, stanowczo odmówił. Natomiast wezwania pogotowia, co bezbłędnie ustalił Sąd orzekający, nastąpiło w wyniku kategorycznej postawy świadka I. S. (1). Gdyby oskarżony miał wolę i zamiar, jak twierdzi autor apelacji, udzielenia pomocy pokrzywdzonemu to dysponując telefonem natychmiast wezwałby pomoc. On natomiast korzystając z telefonu najpierw wzywał E. W., by zabrała z jego mieszkania męża, a gdy ta odmówiła, prosił o pomoc I. S. (1) w wyniesieniu pokrzywdzonego z jego mieszkania. W tych warunkach w pełni zasadnie Sąd orzekający przyjął, że wezwanie pomocy do pokrzywdzonego nie z inicjatywy oskarżonego, czy w skutek refleksji nad swoim czynem, ale wobec stanowczego zachowania sąsiadki I. S. (1), trafnie argumentując na stronie 18
i 19 uzasadnienia, ze wobec oskarżonego M. P. nie występują przesłanki do zastosowania przepisu art. 15 § 1 k.k. Nie jest tak, jak przedstawia to skarżący, iż Sąd rozstrzygający przywoływał zeznania świadków I. S. (1) i M. S. jedynie częściowo, by odrzucić możliwość stosowania wobec oskarżonego art. 15 § 1 k.k. Przeciwnie, to autor apelacji traktuje zeznania wymienionych świadków w sposób wybiórczy, pomijając fakt, iż świadkowie ci składali w toku całego postępowania zeznania kilkakrotnie, protokoły których, Sąd meriti odczytał w oparciu o przepis art. 391 § 1 k.p.k. i ustaleń faktycznych dokonał na podstawie całości złożonych przez nich relacji. Te zaś, niewątpliwie dały podstawę do uznania, że jedynym celem wezwania przez oskarżonego, żony pokrzywdzonego, czy sąsiadki I. S. (1), było pozbycie się nieprzytomnego R. W. z mieszkania. Podkreślić trzeba bowiem, że kiedy E. W. nakazała oskarżonemu wezwanie pogotowia, ten stanowczo odmówił, po czym udał się do sąsiadki, by pomogła mu wynieść pokrzywdzonego z mieszkania. Skarżący pomija okoliczność, że oskarżony dysponował telefonem, zatem mając wolę pomocy pokrzywdzonemu, mógł bez problemu pomoc tę wezwać, nie szukając pośrednictwa osób trzecich.
Odnosząc się do zarzutu obrazy art. 442 § 3 k.p.k., zacząć należy od uwagi, iż skarżący nie zapoznał się należycie z całością pisemnych motywów, w których wyraźnie Sąd Okręgowy wskazuje, że „w skutek nalegania I. S. (1), ostatecznie w jej obecności, o godz. 21:53 telefonicznie wezwał pogotowie ratunkowe i policję”,
a w dalszej części odnosząc się do zachowania M. S., stwierdza: „kazał M. P. wezwać pomoc, ponieważ nie wiedział, iż takie zgłoszeniu zostało już dokonane” (k. 994). Zatem wbrew depozycji skarżącego, Sąd meriti nie pominął żadnych okoliczności zachowania oskarżonego, a przede wszystkim tego, iż oskarżony rzeczywiście wezwał pomoc ale, jak słusznie skonstatował, nie z własnej woli, a uczynił to na skutek kategorycznego żądania ze strony I. S. (1). Natomiast M. S. wezwanie tylko ponowił, nie wiedząc, iż oskarżony wcześniej skłoniony do tego przez sąsiadkę, już po pomoc zadzwonił. Wywody Sądu pierwszej instancji pomieszczone na karcie 1001-1002, wbrew temu co twierdzi autor apelacji, zawierają szczegółową analizę zachowania oskarżonego – w trakcie całego zdarzenia, jak również po zaprzestaniu zadawania ciosów pokrzywdzonemu. Sąd ten powołując judykaty Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych zasadnie uznał, iż wobec oskarżonego nie należało stosować w instytucji przewidzianej w przepisie art. 15 § 1 k.k. Celnie też Sąd Okręgowy wskazał na okoliczność, że działania oskarżonego nie tylko zmierzały do usunięcia nieprzytomnego pokrzywdzonego
z mieszkania, ale także miały na celu zapewnienia sobie alibi, bowiem w rozmowie
z żoną pokrzywdzonego i sąsiadką informował je, że R. W. przyszedł do niego już pobity, z rozbitą głową i zabrudził mu krwią ścianę. Zaś przed przyjazdem pogotowia przebrał się i przeniósł pokrzywdzonego do drugiego pokoju, w którym nie było śladów krwi, dążąc do ukrycia, że zdarzenie miało miejsce w jego mieszkaniu.
Odnosząc się zarzutu obrazy art. 46 § 1 k.k. polegającego na zasądzeniu na rzecz pokrzywdzonego kwoty 200.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, która to kwota w ocenie skarżącego razi swą wysokością, należy stwierdzić, iż zarzut ten jest chybiony.
Po pierwsze, Sąd meriti orzekając o zadośćuczynieniu za doznaną krzywdę nie naruszył przepisu art. 46 § 1 k.k. bowiem w przypadku złożenia przez pokrzywdzonego wniosku o orzeczenie tego środka karnego, jak to miało miejsce
w rozpoznawanej sprawie, jego orzeczenie stało się obligatoryjne.
Po drugie, przepisy kodeksu nie wskazują jakichkolwiek kryteriów, które należałoby uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, a powołany przepis mówi o odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W niniejszej sprawie, w szczególności należało uwzględnić ogrom cierpień fizycznych, a także częściowo psychicznych R. W., jakich doznał w następstwie zachowania oskarżonego ze zdrowego, wiodącego przeciętny tryb życia człowieka, R. W. stał się bezradną osobą niezdolną do samodzielnej egzystencji. Nie można więc, jak wskazuje to apelujący, miarkować wysokości zadośćuczynienia do sytuacji materialnej sprawcy, możliwość tę kategorycznie odrzuca się w literaturze, m.in. Lachowski i Oczkowski, (Obowiązek … str. 55). Miarkowania obowiązku naprawienia szkody (art. 46 § 1 k.k.) z powodu złego stanu majątkowego zobowiązanego nie powinno się stosować odnośnie wyrządzenia szkody na osobie umyślnie, bo wtedy zasady współżycia społecznego – temu się sprzeciwiają (m.in. wyrok SN z dnia 21 grudnia 1984 r. III CRN 269/84). Wskazując na następstwa czynu oskarżonego, trafnie Sąd rozstrzygający w oparciu o opinię biegłego neurologa, który po przeanalizowaniu pełnej dokumentacji medycznej pokrzywdzonego z okresu przed, jak i po zdarzeniu stwierdził u pokrzywdzonego padaczkę pourazową, jako, że biegły opisując obrażenia pokrzywdzonego spowodowane przez oskarżonego stwierdził, u R. W. także tę chorobę, przy czym, jak wynika z opinii miał wiedzę o tym, co podnosi skarżący, że pokrzywdzony przed zdarzeniem miał napad drgawkowy związany z nadużywaniem alkoholu (k. 940-941).
Wbrew odmiennym twierdzeniom obrońcy wymierzonej oskarżonemu kary 12 lat pozbawienia wolności, nie można uznać za rażąco surową w rozumieniu art. 438 pkt
4 k.p.k. Sąd pierwszej instancji orzekając o karze, uwzględnił bowiem te okoliczności, które mają znaczenie dla wymiaru kary. Nie sposób zgodzić się z poglądem skarżącego, iż wskutek uchylenia wyroku Sądu pierwszej instancji, przy ponownym wyrokowaniu, doszło do zmiany w obrębie zamiaru oskarżonego, co powinno skutkować obniżeniem kary. Zestawienie treści obu orzeczeń dowodnie świadczy
o tym, że w obydwu wyrokach – w tym pierwszym kasatoryjnym oraz tym zaskarżonym, przyjęto działania M. P. z zamiarem wynikowym (k. 691
i k. 966).
Szereg istniejących po stronie oskarżonego okoliczności obciążających, wymienionych przez Sąd Okręgowy, jak: wysoki stopień szkodliwego niebezpieczeństwa, natężenie złej woli, stan nietrzeźwości, uprzednia karalność oraz fakt, że przypisanego mu czynu M. P. dopuścił się w okresie próby warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności, orzeczonej za przestępstwo podobne nakazują uznać wymierzoną mu karę pozbawienia wolności za właściwie ukształtowaną. Tak wymierzona kara spełnia wymogi zakreślone dyrektywami przepisu art. 53 k.k. oraz szczególno-prewencyjne i winna uzmysłowić oskarżonemu naganność swojego postępowania i skłonić go do zmiany postawy w kierunku przestrzegania ustanowionego porządku prawnego.
Reasumując, Sąd Apelacyjny zaskarżony wyrok jako trafny i sprawiedliwy, utrzymał w mocy.
Zważywszy na fakt, że oskarżony odbywa długoterminową karę pozbawienia wolności i nie posiada żadnego majątku uzasadnionym było zwolnienie go od ponoszenia kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym w myśl art. 624 §
1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych z dnia
3 czerwca 1973 r.
Z uwagi na to, że obrońca oskarżonego pełnił swe czynności z urzędu i nie otrzymał za to wynagrodzenia, zasądzono na jego rzecz wynagrodzenie za obronę oskarżonego
w postępowaniu odwoławczym (art. 29 ust. 1 ustawy z 26 maja 1982 r. Prawo
o adwokaturze i § 19 w zw. z § 14 ust. Ministra Sprawiedliwości z 28 września
2002 r.)