Sygn. akt : II AKa 65/05

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 marca 2005 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Stanisław Raszka

SSA Grażyna Chart

SSA Wojciech Kopczyński (spr.)

Protokolant

Sylwia Radzikowska

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Jolanty Cykowskiej

po rozpoznaniu w dniu 3 marca 2005 r. sprawy

wnioskodawczyni S. (S.) R. ur. (...)

córki J.

- o odszkodowanie i zadośćuczynienie -

na skutek apelacji prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 13 grudnia 2004 r. sygn. akt. IV Ko 56/03

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, a kosztami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 65/05

UZASADNIENIE

Pełnomocnik wnioskodawczyni S. R. złożył do sądu wniosek o zasądzenie na jej rzecz na podstawie art. 8 ust. 2a ustawy z dnia 23 lutego 1991r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego kwoty 253.967,84 złotych tytułem odszkodowania za poniesioną szkodę oraz kwoty 168.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Sąd Okręgowy w Gliwicach wyrokiem z dnia 13 grudnia 2004r. w sprawie o sygn. IV Ko 56/03 zasądził od Skarbu Państwa na rzecz S. R. kwotę 30.900,00 złotych tytułem odszkodowania za poniesiona szkodę i kwotę 103.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wynikłe z niesłusznego skazania S. R. wyrokiem Trybunału Wojskowego Wojsk MSW w M. z dnia 13 lutego 1947r. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku. W pozostałej części żądanie wniosku oddalił, a kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Powyższy wyrok na niekorzyść wnioskodawczyni zaskarżył prokurator i zarzucił mu:

-

obrazę przepisów prawa procesowego, a to art. 167, art. 352, art. 366 k.p.k. mająca wpływ na treść orzeczenia, a polegającą na ustaleniu kwoty 30.900 złotych odszkodowania przy braku podstaw do wypłaty odszkodowania w tej wysokości z uwagi na charakter pracy wnioskodawczyni przed zatrzymaniem, jako pomocnika w trzydziestohektarowym gospodarstwie ojca oraz dowolnym ustaleniu kwoty zadośćuczynienia w wysokości 103.000 złotych, która jest zbyt wygórowana w stosunku do rozmiaru krzywdy poniesionej przez wnioskodawczynię, jak i stopy życiowej społeczeństwa polskiego,

-

rażące naruszenie prawa procesowego, a to art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k. mające wpływ na treść orzeczenia, a polegające na zaniechaniu przyjęcia, a następnie przedstawienia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku kryteriów, którymi kierował się sąd merytoryczny zasądzając S. R. 30.900 złotych tytułem odszkodowania oraz kwoty 103.000 złotych tytułem zadośćuczynienia.

Podnosząc powyższe zarzuty wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy z wniosku S. R. do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

W odpowiedzi na apelacje prokuratora pełnomocnik wnioskodawczyni wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu powyższej sprawy stwierdził, co następuje:

Apelacja prokuratora nie jest zasadna i na uwzględnienie nie zasługuje.

Na wstępie należy zauważyć, że bezsporne jest to, że wnioskodawczyni S. R., z domu A., podobnie jak jej dwaj bracia T. i P., została skazana przez radzieckie organy bezpieczeństwa państwowego za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego na karę 10 lat pozbawienia wolności i pozbawienie praw publicznych na okres 5 lat oraz konfiskatę całego należącego do niej mienia.

Konsekwencją tego skazania było odbywanie przez nią orzeczonej kary, przymusowa praca przy wyrębie drzewa i późniejszy pobyt na terenie ZSRR.

W tym zakresie sąd pierwszej instancji prawidło ustalił, że w okresie od 19 grudnia 1944r. do 23 lipca 1955r. a więc przez okres 8 lat i 7 miesięcy była ona represjonowana.

Nie kwestionował tych faktów prokurator, który po zamknięciu przewodu sądowego, przed sądem pierwszej instancji, sam wnosił o zasądzenie na rzecz wnioskodawczyni stosownego odszkodowania i zadośćuczynienia.

Niemniej jednak proponował mniejszą, niż przyjętą w zaskarżonym wyroku, wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia.

Prokurator wnosił o przyjęcie, że za jeden miesiąc represji należy się uprawnionej kwota 200 złotych odszkodowania i kwota 800 złotych tytułem zadośćuczynienia.

Tymczasem sąd pierwszej instancji w wyroku przyjął, że za jeden miesiąc represji należy się wnioskodawczyni tytułem odszkodowania kwota 300 złotych, a tytułem zadośćuczynienia kwota 1000 złotych.

Tak więc w środku odwoławczym, wniesionym przez prokuratora, w istocie rzeczy kwestionuje się jedynie wysokość należnego uprawnionej odszkodowania i zadośćuczynienia.

Niewątpliwie rację ma skarżący podnosząc, że sąd pierwszej instancji niezbyt dużo miejsca poświecił, w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, kwestii tego, czym kierował się ustalając wysokość należnego uprawnionej odszkodowania i zadośćuczynienia.

Niemniej jednak nie można mówić, jak sugeruje to skarżący, o zupełnej - w tym zakresie - dowolności sądu merytorycznego, gdyż sąd ten wyraźnie podkreślił, że ustalając wysokość szkody wziął pod uwagę wielkość posiadanego przez nią gospodarstwa rolnego, charakter wykonywanej przez nią pracy oraz jej sytuację rodzinną.

W tym miejscu należy wyraźnie zaznaczyć, że wnioskodawczyni po śmierci swojej matki jedynie wraz z starszą siostrą pracowała na dość dużym gospodarstwie rolnym o powierzchni około 30 hektarów.

Poza tym skarżący zapomina, że wnioskodawczyni S. R. pracowała na swoim gospodarstwie, a więc nie można jej sytuacji porównywać do pracy niewykwalifikowanego robotnika rolnego pracującego na cudzym gospodarstwie rolnym.

Ponadto, wbrew twierdzeniom prokuratora, sąd pierwszej instancji podał też kryterium jakim kierował się ustalając kwotę odszkodowania. Odwołał się w tym względzie do wysokości średniego krajowego wynagrodzenia w okresie powojennym. Przy zadośćuczynieniu dodatkowo powołał się na dotychczasowe orzecznictwo sądowe w tego typu sprawach.

W konsekwencji zdaniem sądu odwoławczego w powyższej sprawie nie doszło do obrazy przepisów postępowania, która mogłaby mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.

Poza tym kwota zasądzonego odszkodowania na pewno nie jest wygórowana, gdy uwzględni się wysokość średniego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, a wysokość zasądzonego zadośćuczynienia jest nie tylko współmierna do krzywd doznanych przez wnioskodawczynię, ale jest też zbliżona do wysokości odszkodowań przyznawanych przez sądy w innych tego typu sprawach.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, a kosztami postępowania odwoławczego obciążył Skarb Państwa.