Sygn.akt II AKa 260/12
Dnia 7 lutego 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w II Wydziale Karnym w składzie
Przewodniczący |
SSA Jacek Dunikowski (spr.) |
Sędziowie |
SSA Halina Czaban SSA Janusz Sulima |
Protokolant |
Barbara Mosiej |
przy udziale Małgorzaty Gasińskiej-Werpachowskiej - Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku
po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2013 r.
sprawy S. N.
oskarżonej z art. 148 § 1 kk
z powodu apelacji wniesionych przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego i obrońcę oskarżonej
od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie
z dnia 19 września 2012r. sygn.akt II K 220/10
I. Utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy, uznając apelacje za oczywiście bezzasadne.
II. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. S. kwotę 738 złotych, w tym 138 zł podatku VAT tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonej z urzędu przed sądem odwoławczym.
III. Zwalnia oskarżoną od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.
S. N. została oskarżona o to, że:
w nocy z 15 na 16 sierpnia 2006r. w D. działając z zamiarem pozbawienia życia męża B. N. uderzyła go dziesięciokrotnie nożem w okolice klatki piersiowej i brzucha powodując liczne rany kłute klatki piersiowej z licznymi uszkodzeniami prawego płuca i prawej komory serca oraz ranę kłutą brzucha z uszkodzeniem lewego płata wątroby z masywnymi krwotokami do prawej jamy opłucnej i jamy otrzewnej skutkujące zgonem wymienionego;
- tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 k.k.
Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 19 września 2012 r. sygn. akt II K 220/12:
I. oskarżoną S. N. uznał za winną tego, że w nocy z 15 na 16 sierpnia 2006 r. w D. działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia męża B. N. uderzyła go dziesięciokrotnie nożem w okolice klatki piersiowej i brzucha powodując liczne rany kłute klatki piersiowej z licznymi uszkodzeniami prawego płuca i prawej komory serca oraz ranę kłutą brzucha z uszkodzeniem lewego płata wątroby z masywnymi krwotokami do prawej jamy opłucnej i jamy otrzewnej skutkujące zgonem wymienionego, przy czym działała w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami i czyn ten kwalifikując jako przestępstwo z art. 148 § 4 k.k., na podstawie art. 148 § 4 k.k. skazał ją i wymierzył jej karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonej okresy rzeczywistego pozbawienia wolności od 16 sierpnia 2006 r. do 18 sierpnia 2006 r., od 4 października 2006 r. do 2 stycznia 2007 r. i od 26 marca 2010 r. do 14 kwietnia 2010 r.;
III. na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek dowodu rzeczowego w postaci noża zapisanego pod poz. 1 w księdze przechowywanych przedmiotów tut. Sądu pod nr (...), a na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. pozostałe dowody rzeczowe tam zapisane nakazał zwrócić oskarżonej;
IV. na podstawie art. 627 § 1 k.p.k. zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 400 złotych tytułem opłaty oraz pozostałe koszty sądowe w ½ części, a na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w pozostałym zakresie zwolnił ją od zapłaty kosztów sądowych;
V. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. S. kwotę 1320 złotych powiększoną o należny podatek VAT w stawce 23 % tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonej z urzędu.
Apelacje od powyższego wywiódł obrońca oskarżonej i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego T. N..
Obrońca oskarżonej zaskarżając powyższy wyrok w części dotyczącej wymiaru kary zarzucił:
1. błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że oskarżona działała w zamiarze bezpośrednim i chciała zrealizowania skutku śmiertelnego, podczas gdy materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie pozwala na przyjęcie takiego wniosku,
2. rażącą niewspółmierność kary, poprzez nieprawidłową ocenę okoliczności łagodzących i obciążających i wymierzenie kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, podczas gdy z okoliczności niniejszej sprawy wynika, że wystarczającym dla osiągnięcia celów kary byłoby wymierzenie kary w niższym wymiarze z warunkowym jej zawieszeniem, tym bardziej, że nie istnieje niebezpieczeństwo powrotu oskarżonej do przestępstwa.
Na podstawie art. 427§3k.p.k. w zw. z art. 626§3k.p.k. obrońca zaskarżył rozstrzygnięcie również w przedmiocie opłaty oraz kosztów procesu zawarte w punkcie IV wyroku.
Wskazując na powyższe wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie oskarżonej kary 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na okres próby 5 lat i zwolnienie oskarżonej od kosztów sądowych.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego zaskarżył wyrok w części dotyczącej kary na niekorzyść oskarżonej i zarzucił wyrokowi:
I. błąd w ustaleniach faktycznych wynikający z obrazy przepisów postępowania mającej istotny wpływ na treść orzeczenia, a zwłaszcza art. 4, art. 7, art. 366 § 1, art. 410, art. 424 k.p.k. poprzez:
1) dowolne przyjęcie, iż oskarżona dopuściła się popełnienia przypisanego jej czynu działając w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, co nastąpiło:
a) na skutek pominięcia stanowiska biegłego sądowego Z. G. (k. 588) wyrażonego w opinii uznanej przez Sąd za rzetelną i fachowo sporządzoną, z którego wynika, iż nie działała chaotycznie, gdyż zadawała ciosy nożem mierzone, a nie w dowolną okolicę ciała pokrzywdzonego oraz wybierała te miejsca ciała, w których pod tkanką nie ma kości, w tym wypadku mostka, tak jakby zdawała sobie doskonale sprawę z tego, że uderzając obok mostka będzie łatwiej zadawać ciosy, co miało wpływ na treść orzeczenia, albowiem wyklucza działanie oskarżonej w stanie silnego wzburzenia,
b) z pomięciem tego, że (co wynika nawet z podzielonej przez Sąd opinii biegłych ze S.) na zachowanie oskarżonej miał wpływ strach, podczas gdy emocja strachu nie kwalifikuje się do emocji agresywnych, co miało wpływ na treść wyroku, albowiem działanie pod wpływem strachu nie może być utożsamiane z działaniem pod wpływem silnego wzburzenia, jak również złość, która jako niska pobudka nie usprawiedliwia silnego wzburzenia, a stanowi okoliczność obciążającą,
c) z pominięciem zachowania się oskarżonej po popełnieniu czynu, a mianowicie, że oskarżona nie wezwała pogotowia ratunkowego, ani Policji, zaś namawiała swojego syna aby przyznał się do zabicia pokrzywdzonego,
d) w oparciu o wyjaśnienia oskarżonej w części, w której podała, iż pokrzywdzony miał ją zaatakować i w następstwie tego ataku wywołać silny bodziec (co jest sporne w opiniach biegłych) podczas gdy jej wyjaśnienia co do istotnych okoliczności dotyczących tragicznego zdarzenia, a w szczególności ilości ciosów zadanych ofierze, nadziania się przez samego pokrzywdzonego na nóż i spowodowania rany śmiertelnej, nie znalazły potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym i z tego też względu winny być poddane szczególnie wnikliwej weryfikacji pod kątem ich wiarygodności co do wszystkich istotnych elementów mających wpływ na odpowiedzialność oskarżonej oraz czy nie stanowią one również i w tym zakresie przyjętej przezeń linii obrony skonstruowanej w celu złagodzenia swojej odpowiedzialności karnej, co miało wpływ na treść orzeczenia, albowiem wyklucza działanie w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami,
e) w wyniku nie zwrócenia uwagi na dobrze zachowaną, deklarowaną przez oskarżoną (choć celowo wybiórczą) pamięć przebiegu wydarzeń, która podawała tylko okoliczności dla siebie korzystne.
II. Rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonej S. N., polegającą na wymierzeniu jej w granicach dolnego ustawowego zagrożenia, co nastąpiło w wyniku naruszenia art. 170 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków dowodowych pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego (k. 1870) oraz niedostatecznego uwzględnienia:
1) bardzo wysokiego stopnia społecznej szkodliwości przypisanej oskarżonej zbrodni,
2) popełnionej ze szczególnym okrucieństwem, o czym świadczy: ilość (co najmniej 10) i charakter ciosów, jako zadanych pokrzywdzonemu B. N. wyjątkowo niebezpiecznym narzędziem (nóż długości 26 cm ze szpiczastym ostrzem), z bardzo dużą siłą (nastąpiło przecięcie całych żeber), wykonanie przez oskarżoną 9 uderzeń nożem po tym gdy pokrzywdzony już konał, upadł na ziemię, znajdował się w pozycji leżącej i się nie bronił, ani nie przemieszczał oraz umiejscowienie ran w ważnych dla ludzkiego życia narządach (serce, klatka piersiowa, wątroba),
3) w stanie bardzo wyraźnego upojenia alkoholowego,
4) z zamiarem bezpośrednim,
5) braku okazania przez oskarżoną szczerej skruchy, czynnego żalu, albowiem nie podjęła ona nawet próby udzielenia pokrzywdzonemu pomocy, ani nie wezwała pogotowia ratunkowego i Policji, co więcej jak wynika z zeznań A. N. (1) złożonych na rozprawie w dniu 9 lipca 2008 r. nakłaniała ona syna A. N. (2), aby podał, iż to on jest sprawcą zabójstwa B. N.,
6) nagannego zachowania S. N. oraz jej trybu życia przed i po zabójstwie pokrzywdzonego, co wynika z fotografii oskarżonej, jej aroganckiego zachowania i wypowiedzi zarejestrowanej na płycie CD, z której dobitnie wynika, iż nie czuje ona żadnej szczerej skruchy i żalu po zabiciu pokrzywdzonego.
W petitum wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie oskarżonej kary 15 lat pozbawienia wolności, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacje są niezasadne i to w stopniu oczywistym.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, która z procesowego punktu widzenia jest środkiem odwoławczym dalej idącym, stwierdzić należy, że sformułowany w niej zarzut obrazy art. 7, art. 366§1, art. 410 i art. 424k.p.k. i wynikający z dowolnej oceny dowodów błąd w ustaleniach faktycznych są zarzutami chybionymi.
Wbrew skarżącemu Sąd Okręgowy rozpoznając sprawę po raz trzeci, dokonał wszechstronnej analizy całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, uprzednio uzupełniając go, zgodnie z wytycznymi sądu odwoławczego zawartymi w wyroku z dnia 28 września 2010 r., sygn. akt II AKa 131/10. Stwierdzić wypada, że nie zachodzą realne szanse poszerzenia tego materiału o nowe dowody, które prowadziłyby do innego spojrzenia na przebieg zdarzenia i karnoprawną ocenę zachowania oskarżonej. Jednocześnie ocena dowodów nie zawiera takich faktów, które uniemożliwiałyby merytoryczne ustosunkowanie się do argumentów skarżącego i wskazywałyby na konieczność ponowienia rozważań i czynienia na nowo ustaleń faktycznych.
W kontekście nieobarczonego błędem ustalenia, że działanie S. N. polegające na uderzeniu dziesięciokrotnie nożem w okolice klatki piersiowej i brzucha B. N. doprowadziło do jego śmierci, zarzuty skargi pełnomocnika oskarżyciela kwestionującego przyjęcie, że oskarżona dopuściła się uprzywilejowanego zabójstwa z art. 148§4k.k. zmierzały do podważenia zarówno wystąpienia stanu fizjologicznego pod pojęciem silnego wzburzenia, jak i zakwestionowania, że działanie w afekcie było usprawiedliwione okolicznościami.
W odniesieniu do zagadnienia wystąpienia afektu, wbrew apelującemu sąd dokonał wszechstronnej analizy materiału dowodowego, który jak w żadnej innej sprawie był bardzo obszerny. Przy ocenie wniosków płynących z opinii, sąd nie pominął dowodów, które obrazowały przebieg zdarzenia i okoliczności bezpośrednio go poprzedzających, oraz wcześniejszych związanych z zachowaniem się pokrzywdzonego i nie pozostających bez związku ze zdarzeniem, tj. stanem emocjonalnym w jakim oskarżona dopuściła się zabójstwa.
To, że skarżący nie zgadza się z oceną tych dowodów dokonaną przez sąd, nie oznacza, że w przedmiotowym postępowaniu pierwszoinstancyjnym doszło do naruszenia art. 410 czy art. 424§1k.p.k.
Chybiony jest w szczególności zarzut naruszenia art. 7k.p.k. w odniesieniu do ustaleń dotyczących sposobu zachowania się oskarżonej w czasie i po czynie, które zdaniem apelującego dezawuują stan swoistego zakłócenia równowagi psychicznej.
Rozważając poszczególne kwestie podniesione w apelacji, to po pierwsze nie przekonuje, że umiejscowienie zadanych ciosów wyklucza wzburzenie emocji u sprawcy.
Posługując się argumentem, że według biegłego medycyny sądowej zadająca uderzenia nie działała w „dzikiej furii”, skoro ciosy nie były zadawane na ślepo, ale były mierzone, kierowane w tkankę miękką, gdzie nie było kości (k. 588), skarżący nie chciał dostrzec, że sposób i okoliczności w jakich oskarżona działała został szczegółowo przeanalizowany przez sąd (k. 17-19, 22-25 uzasadnienia). Zasługujące na aprobatę wnioski końcowe wskazują, że do pierwszego ciosu doszło gdy pokrzywdzony znajdował się w pozycji stojącej bądź siedzącej, kolejne uderzenia w klatkę piersiową zadawane były gdy leżał na podłodze na plecach, a „oskarżona była nad nim pochylona, klęczała przy nim, względnie siedziała na nim” (k. 24 uzasadnienia). Jednocześnie przebieg i lokalizacja ran klatki piersiowej wskazują, że ofiara nie broniła się, nie reagowała, nie zmieniała pozycji, a to pozwalało na zadawanie powtarzalnych i precyzyjnych uderzeń. Nie oznacza to wcale, że sprawca kalkulował, że łatwiej będzie zadawać ciosy w tkanki miękkie. Zresztą jak podała biegła I. S. doszło też do zranienia mostka (k. 974 odwr.), a nadto przecięcia żeber, co dowodzi, że sprawca „dokładnie” nie omijał miejsc, które utrudniałyby ciosy. Biegła jednoznacznie też określiła, że był to stereotypowy – powtarzany mechanicznie sposób zadawania ciosów u przeciętnych (nie wyszkolonych w walce) osób, działających pod wpływem emocji (k. 950). Gdy uwzględnić dodatkowo, że biegły Z. G. jednak w kategoriach prawdopodobieństwa wskazał, że sprawca omijał mostek, tak jakby zdawał sobie sprawę, że uderzając obok, będzie łatwiej zadawać ciosy (k. 588 odwr.), a także ową powtarzalność uderzeń, w sytuacji gdy ofiara nie broniła się i nie reagowała jak również potrzebę oceny stanu emocjonalnego na podstawie także innych okoliczności, nie można zgodzić się, że lokalizacja ran wyklucza autointensyfikację charakterystyczną dla zachowań nieracjonalnych, motywowanych w przeważającej mierze uczuciami, które biorą górę nad rozumem.
Nie ma też racji skarżący negując wystąpienie stanu silnego wzburzenia w oparciu o zachowanie oskarżonej po czynie, podnosząc, że zazwyczaj taki sprawca próbuje udzielić ofierze pomocy, przyznaje się do winy, wyraża żal i skruchę. Ustalenia poczynione przez sąd wskazują, że oskarżona była roztrzęsiona, płakała, mówiła, że została pierwsza zaatakowana, nie przyjmowała do wiadomości, że mąż nie żyje, sprawiała wrażenie, że nie wie kim są policjanci, stawała się agresywna, wyzywała ich wulgarnie, lamentowała, po czym twierdziła, że ma znajomości i nie poniesie konsekwencji. Po zdarzeniu nie dzwoniła na policję i pogotowie ale skontaktowała się z synową i córką. W trakcie rozmowy z E. M. używała słów wulgarnych i dawała do zrozumienia, że zabiła męża. Mając na względzie, że nie ma sztywnego stereotypu, a każda sytuacja powinna być oceniona indywidualnie, opisane zachowanie S. N. zarówno przez osoby, które przybyły na miejsce zdarzenia, jak i przez opiniujących biegłych zostały zinterpretowane jako zachowania osoby pobudzonej psychoruchowo, z zaburzeniami koncentracji i upośledzonym kontaktem z otoczeniem. Przybyły na miejsce lekarz podał jej środki uspokajające. Jednocześnie przebieg zdarzenia był częściowo pokryty niepamięcią i chociaż według niektórych biegłych mogło to być przejawem postawy obronnej, to nie wykluczono całkowicie zaburzeń pamięci i w tym kontekście trudno wyjaśnienia oskarżonej, która nie potrafiła odtworzyć wszystkich okoliczności zdarzenia odrzucić jako niemiarodajne, a tym bardziej dostrzegać w nich podstaw surowszego ukarania, skoro zgodnie z zasadami polskiego porządku prawnego, nieprzyznawanie się do winy i przemilczanie okoliczności, nie może być poczytane za okoliczność obciążającą przy wymiarze kary.
Wskazany obraz zachowań, którego nie sposób zresztą oceniać w sposób wyizolowany od całości zdarzenia, nie przeczy zatem zaistnieniu stanu szczególnego napięcia emocjonalnego i ograniczenia samokontroli w chwili popełnienia czynu.
Wykluczyć należało także w realiach sprawy zaistnienie tzw. „pompowania afektu”, który ma miejsce wtedy , gdy sprawca przewidując swoje reakcje, celowo wprowadza się w stan pobudzenia o charakterze afektywnym. Skarżący sugerując taką sytuację pominął, że psycholodzy oceniając zachowanie oskarżonej nie dostrzegli aby celowo wprowadzała się w stan zwiększonej odwagi, odhamowania kontrolnych mechanizmów (por. opinia J. W. k. 1764 odwr.), a nasilenie się emocji związane było z całą sytuacją, „a nie, że było to robione celowo przez oskarżoną” (opinia C. M. k. 1767).
Autor apelacji bezzasadnie też w okolicznościach sprawy, w oderwaniu od kontekstu sytuacyjnego podnosi, że oskarżona działała pod wpływem strachu, co nie może być utożsamiane z działaniem pod wpływem silnego wzburzenia, a jednocześnie towarzyszyło jej uczucie złości, które jako niska pobudka nie usprawiedliwia afektu. Niedostatki tej argumentacji są oczywiste. Po pierwsze pomiędzy pobudką działania a stanem silnego wzburzenia zachodzi istotna różnica. Pobudka jest to impuls fizjologiczny lub psychiczny inspirujący do działania kontrolowanego rozumem, natomiast w przypadku silnego wzburzenia sprawca działa w stanie dużego napięcia emocjonalnego, ograniczającego kontrolną rolę intelektu nad działaniem. W stanie afektu fizjologicznego sprawcy nie zawsze towarzyszy jakaś określona wiodąca emocja, ale tak jak w tym przypadku do gwałtownego działania oskarżonej przyczyniło się narastanie poczucia napięcia, niepokoju, bezradności, lęku, poczucia zagrożenia o własne życie ale też i kumulowanej złości. Nie sposób więc określić, że zachowanie oskarżonej było podyktowane wyłącznie strachem, który istotnie jeśli nie prowadzi do wybuchu emocji, ze stanem silnego wzburzenia utożsamiany być nie może. Natomiast złość, podobnie jak uczucie zemsty, gniewu, rozpaczy, zazdrości, uczucia krzywdy, jeżeli wyraża się w postaci takiego afektu, w którym procesy emocjonalne biorą górę nad intelektem, nie wyłącza działania pod wpływem silnego wzburzenia i przyjęcia uprzywilejowanego typu czynu z art. 148§4k.k., jeżeli usprawiedliwiony jest okolicznościami.
Odrzucając zasadność zaprezentowanych przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego wywodów, w ocenie sądu odwoławczego za wolne zatem od błędów natury logicznej i faktycznej należało uznać ustalenie, że oskarżona działała w stanie silnego wzburzenia.
Jakkolwiek apelujący nie znalazł poza omówionymi innych argumentów do zakwestionowania oceny Sądu Okręgowego odnośnie opinii lekarzy psychiatrów i psychologów (w sprawie opiniowało 5 zespołów biegłych), należy podkreślić, że przy analizie tych dowodów, sąd wykazał się oczekiwaną wnikliwością, dokonał całościowej oceny wszystkich zagadnień istotnych dla ostatecznych wniosków i swoje rozumowanie przedstawił w obszernych pisemnych motywach (k. 26-41 uzasadnienia). Prawidłowo identyfikując rozbieżność stanowisk biegłych, dotyczących wystąpienia bądź nie, warunków z art. 31§2k.k. i wpływu na zachowanie oskarżonej stanu nietrzeźwości, w sposób przekonujący wywiódł, że opinia psychiatryczno-psychologiczna biegłych ze S. najpełniej uwzględnia wagę i znaczenie czynników sytuacyjnych związanych ze zdarzeniami poprzedzającymi działanie oskarżonej, w aspekcie jej wpływu na zachowanie w chwili czynu, którym w innych opiniach nie nadano właściwej rangi, a skoncentrowano się na roli stanu nietrzeźwości oskarżonej. Z należytą skrupulatnością odnosząc się do osobowości S. N. i realiów ustalonych na podstawie dowodów obrazujących relacje pomiędzy oskarżoną a pokrzywdzonym oraz biegu wydarzeń krytycznego dnia, wykazano, że czyn był gwałtowną reakcją emocjonalną, podczas której procesy emocjonalne nie zostały skontrolowane przez sferę poznawczą. Zresztą na fakt dojścia do wyzwolenia afektów i działań popędowych wskazań biegli z O. (k. 322-327, 493), biegli z C. (k. 624), z W., którzy eksponowali wyzwolenie się gwałtownej reakcji emocjonalnej ze wzmożoną aktywnością ruchową i zawężeniem pola świadomości w postaci ostrej reakcji na stres (k. 1072). Także biegli z (...) w Ł. nie wykluczyli współistnienia zaburzeń o charakterze ostrej reakcji na stres, bądź stanu silnego wzburzenia (k. 1574). Różnice w stanowiskach sprowadzały się do oceny czy ten stan zdeterminowany był intoksykacją alkoholową oskarżonej, czy też do silnego wzburzenia doszłoby również gdyby oskarżona nie była pod wpływem alkoholu, który był czynnikiem dodatkowym, osłabiającym kontrolę i nasilającym przeżywane emocje, ale nie stanowił podstawowej zmiennej motywacyjnej odpowiadającej za wystąpienie afektu jak ocenili biegli ze S. (k. 1575) i miał mniejsze znaczenie niż sam stan emocjonalny badanej, jej osobowość i zadziałanie bodźca traumatycznego – jak wywiedli biegli z W. (k. 1072).
Zauważając, że judykatura nie wyklucza zastosowania art. 148§4k.k. do osoby działającej w stanie nietrzeźwości, o ile stan ten nie determinuje zachowania sprawcy, przyznać trzeba, że kwestia ta została szczegółowo przeanalizowana przez Sąd Okręgowy (k. 35-41 uzasadnienia). Uznanie, że w konkretnym przypadku alkohol był czynnikiem wtórnym i nie miał decydującego znaczenia dla podjęcia działania przestępczego jest ustaleniem prawidłowym, logicznie uzasadnionym i zasługującym na aprobatę.
Sąd wykazał, że w opiniach biegłych psychiatrów i psychologów z O. i C. podobnie jak w przypadku biegłych z Ł. nie uwzględniono w dostatecznym stopniu cech osobowości oskarżonej, ograniczono kontekst psychologiczny zdarzenia jedynie do sytuacji konfliktowej pomiędzy małżonkami zaistniałej krytycznego dnia, z zaznaczeniem, że funkcjonowanie oskarżonej po alkoholu objawiające się zachowaniami impulsywnymi i agresywnymi wobec męża, nie były sytuacją jednorazową i wyjątkową. Tymczasem należało uwzględnić, że oskarżona miała zaburzoną osobowość, co prawda nie w stopniu zakłócającym czynności psychiczne mogące wpływać na jej poczytalność – co skutkowało odrzuceniem warunków z art. 31§2k.k. – ale cechował ją wysoki poziom neurotyzmu, obniżona odporność na stres, tendencja do stanów lękowych, niski próg frustracji, które pozwalały uznać, że przejawia cechy osoby współuzależnionej, dla której właściwe jest stałe przeżywanie uczucia napięcia, niepewność, złość, bezradność. Nadto celowe było uwzględnienie czynników sytuacyjnych zarówno związanych z funkcjonowaniem oskarżonej w długoletnim związku z B. N., w którym nie brak było nieporozumień , alkoholu, sytuacji konfliktowych i zachowań agresywnych, ale także zdecydowanie odmiennych okoliczności krytycznego dnia, kiedy doszło do publicznego poniżenia i bezpodstawnego pobicia oskarżonej, oraz niewystępującej dotychczas sytuacji zagrożenia w kontekście użycia przez pokrzywdzonego wobec żony noża, które łącznie wywołało gwałtowną reakcję emocjonalną rozumianą jako silne wzburzenie.
Na tym tle podzielając stanowisko biegłych ze S. i częściowo opinii biegłych z W., którzy orzekli, że stan intoksykacji alkoholowej nie miał decydującego znaczenia dla podjęcia działania przestępczego, sąd nie dopuścił się błędów w rozumowaniu i ocenie dowodów, wykazując z jakich powodów uznał za miarodajne opinie tych zespołów, a z jakich odrzucił pozostałe. Błędów takich nie ujawnia też apelacja poprzestając na przytoczeniu poglądu odmiennego od przyjętego przez sąd, oraz na subiektywnym prezentowaniu cech oskarżonej, zwłaszcza skłonności do agresji, której większość biegłych nie rozpoznała, wskazując jako właściwą oskarżonej postawę bierno-zależną.
Z tych wszystkich względów podnoszone w apelacji oskarżyciela posiłkowego kontrowersje odnośnie zaistnienia stanu silnego wzburzenia okazały się nietrafne.
Oczywiście sąd prawidłowo też zinterpretował „usprawiedliwienie” afektu. Chociaż apelujący wprost nie atakował tego ustalenia, ograniczając się do eksponowania zachowania oskarżonej po czynie, jej wyjaśnień i sposobu pozbawienia życia pokrzywdzonego, należy całkowicie podzielić wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku, w których wykazano, że postępowanie B. N. wobec żony w trakcie kilkunastoletniego pożycia i krytycznego dnia, poddane obiektywnej analizie z punktu widzenia zasad etyczno-moralnych, czynią reakcję oskarżonej będącą efektem spiętrzenia długotrwałych emocjonalnych przeżyć i krzywd do pewnego stopnia zrozumiałą. Sąd z całą precyzją opisał wszystkie elementy nagannego zachowania pokrzywdzonego względem żony, które wbrew subiektywnym odczuciom oskarżyciela posiłkowego z pewnością występowały i powodowały u oskarżonej kumulowanie negatywnych emocji wstydu, lęku, złości i poniżenia. Przedstawił też rzeczywisty obraz wydarzeń z 15 sierpnia 2006 r., kiedy S. N. została bezpodstawnie na oczach innych osób poniżona i pobita, a dalszym ciągiem agresywnych zachowań było grożenie nożem, a nawet jego użycie (spowodował niewielką ranę).
Na tym tle nie ulega wątpliwości, że okoliczności, które doprowadziły do stanu silnego wzburzenia były zawinione przez pokrzywdzonego, polegały na wyrządzeniu oskarżonej krzywdy, na którą zareagowała nie poddającą się kontroli intelektu gwałtowną reakcją uczuciową, którą w ocenach społecznych da się zrozumieć, jako usprawiedliwioną w stosunku do przyczyn ją wywołujących.
Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut rażącej niewspółmierności wymierzonej S. N. kary. Dla skuteczności zarzutu opartego o treść art. 438 pkt 4k.p.k. nie jest wystarczające nazwanie kary niewspółmierną, konieczne jest wykazanie rzeczywistej dysproporcji pomiędzy karą orzeczoną, a tą jaka powinna być wymierzona z uwzględnieniem dyrektyw art. 53k.k. i to o charakterze rażącym.
Tymczasem wskazane w apelacji oskarżyciela powody ewentualnej korekty orzeczonej kary, zostały przez sąd uwzględnione w stopniu dostatecznym, nie wywołującym rzeczywistej różnicy ocen.
Zresztą nie przekonują argumenty co do niedoszacowania stopnia społecznej szkodliwości czynu z punktu widzenia sposobu jego popełnienia. Należy zaznaczyć, że każde zabójstwo jest ze swej istoty zachowaniem okrutnym, nie każde jednak może być oceniane w kategoriach szczególnego okrucieństwa. Taki sposób pozbawienia życia łączy się zazwyczaj z dodatkowymi zbędnymi cierpieniami ofiary, jej torturowaniem, zabijaniem na raty. W przedmiotowej sprawie taka sytuacja nie zachodziła, gdyż pomimo 10 ciosów nożem już pierwszy zdaniem biegłych był śmiertelny i należy domniemywać, że doprowadził do utraty świadomości. Trudno też było oczekiwać w przypadku działania skutkującego nieodwracalnie śmiercią, czynnego żalu czy podjęcia starań o udzielenie ofierze pomocy. Należy również pamiętać, że przy wymiarze kary musi być uwzględniona całość czynu jako zdarzenia historycznego i w tym przypadku nie można było pominąć stopnia pokrzywdzenia oskarżonej przez męża w trakcie trwania związku i jego zachowania krytycznego dnia, które doprowadziło do silnego wzburzenia i rzeczywistej tragedii. Absolutnie nie można zgodzić się aby w niniejszej sprawie obciążał oskarżoną sposób życia przed i po czynie. S. N. nigdy nie była karana, w przeciwieństwie do męża nie nadużywała alkoholu, nie wdawała się w konflikty sąsiedzkie i rodzinne. Prezentowane w apelacji zdarzenia miały incydentalny wymiar i przy braku wiedzy co do obiektywnego ich przebiegu (zeznania świadków o próbie zabójstwa szufelką od węgla są aż nadto subiektywne), nie pozwalały na uznanie ich za obciążające. Podobnie sposób życia po czynie – ustabilizowany jeżeli uwzględnić kontekst sytuacyjny, nie wymagał priorytetowego potraktowania przy wymiarze kary.
Jeżeli sąd orzekający uwzględnił na niekorzyść pozostałe okoliczności, na które zwraca uwagę apelujący, a więc stan nietrzeźwości, dokonanie zabójstwa z zamiarem bezpośrednim oraz brak szczerej skruchy trudno podzielić wątpliwości i oczekiwania „apelacji na niekorzyść”, że kara jest rażąco łagodna i zachodzi potrzeba jej odmiennego ukształtowania.
Z tych przyczyn apelacja pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego została uznana za oczywiście bezzasadną.
Z inną oceną nie mogła też spotkać się apelacja obrońcy S. N..
Ponad wszelką wątpliwość sąd dokonał prawidłowych ustaleń co do postaci zamiaru umyślnego, z jakim dokonała czynu oskarżona, tj. zamiaru bezpośredniego i argumentacja skarżącego tego ustalenia nie podważa. Odwołując się do orzecznictwa wskazującego, że nie zawsze elementy strony przedmiotowej są wystarczające do odczytania jaki był zamiar sprawcy, skarżący powinien jednak widzieć, że oskarżona zadała 10 silnych śmiertelnych ciosów dużym nożem w serce i okolice, co wskazuje na woluntatywne nastawienie ukierunkowane na pozbawienia życia, który to skutek w ustalonych okolicznościach, dodatkowo musiał być uświadamiany jako konieczny, co w połączeniu z realizacją czynu przesądza wystąpienie zamiaru bezpośredniego.
Nie dostrzegając w tym zakresie błędu w ustaleniach faktycznych, Sądu Apelacyjnego nie przekonały też argumenty, które miałyby przemawiać za zmianą orzeczonej kary i jej warunkowe zawieszenie. W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że obrona ostatecznie nie zakwestionowała odrzucenia przez sąd działania oskarżonej w granicach obrony koniecznej lub z przekroczeniem jej granic, stąd odwoływanie się do art. 25§3k.k. było oczywiście nieuzasadnione. Kwestia zaś zagrożenia ze strony pokrzywdzonego i towarzyszącego oskarżonej obok innych emocji uczucia strachu, wkomponowywała się w ustalenia dotyczące silnego wzburzenia i przyjętego uprzywilejowanego typu zabójstwa, za które wymierzono karę w dolnych granicach ustawowego zagrożenia. Rozmiar jej jest przy tym jak najbardziej dostosowany do stopnia winy z punktu widzenia postaci zamiaru umyślnego, sposobu działania, stopnia społecznej szkodliwości, stanu nietrzeźwości w chwili czynu, który chociaż nie odpowiadał za afekt był czynnikiem dodatkowym oraz niepełnego zrozumienia rozmiarów dokonanego zabójstwa, którą dostrzegł sąd w lekceważącym stosunku do zajścia i grożących konsekwencji. Zwłaszcza tej ostatniej okoliczności nie niweluje czas jaki upłynął od czynu i piętno jakie oskarżonej będzie towarzyszyć, a jednocześnie okoliczność ta wyznacza pewien poziom zdemoralizowania wymagający resocjalizacji w warunkach izolacji.
Z powyższych względów, Sąd Apelacyjny nie uwzględnił wniosku apelacji obrońcy oskarżonej S. N. o złagodzenie kary gdyż nie jest ona rażąco surowa i z tych względów nie było podstaw do szerszych rozważań odnośnie warunkowego jej zawieszenia.
Nie było też uzasadnienia do zwolnienia oskarżonej od kosztów sądowych za postępowanie pierwszoinstancyjne. Oskarżona sprzedała mieszkanie, nie udziela pomocy dzieciom, osiąga skromne dochody. Ze względów słusznościowych i merytorycznych powinna ponieść koszty wywołane swoim przestępnym zachowaniem. Rozmiar należności sądowych uzasadniał natomiast zwolnienie jej od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.
O wynagrodzeniu za obronę oskarżonej z urzędu przed sądem II instancji orzeczono w oparciu o §2 ust. 3 i §14 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).
J.