Sygn. akt II AKa 270/13

ORZECZENIE

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 września 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Wojciech Andruszkiewicz

Sędziowie: SSA Dorota Wróblewska (spr.)

SSO del. Rafał Ryś

Protokolant: referent-stażysta Aleksandra Urbanowicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Gdańsku Krzysztofa Grodziewicza

po rozpoznaniu w dniu 17 września 2013 r.

sprawy

A. F.

osoby lustrowanej

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika lustrowanego

od orzeczenia Sądu Okręgowego w Bydgoszczy

z dnia 26 lutego 2013 r., sygn. akt III K 123/12

uchyla zaskarżone orzeczenie i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Bydgoszczy do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

W dniu 4 lipca 2012 r. Prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w G. działając na podstawie art. 20 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 18 października 2006r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. z 2007r. nr 63. poz. 425, tekst jednolity ze zmianami) złożył wniosek do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec A. F. i wydanie orzeczenia stwierdzającego, że złożył on niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy orzeczeniem z dnia 26 lutego 2013r w sprawie III K 123/12 w trybie wyżej cytowanej ustawy, zwanej dalej lustracyjną, stwierdził, że A. F. złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, o którym jest mowa w art. 7 ust. 1 w/w ustawy.

Na podstawie art. 21a ust. 2a ustawy lustracyjnej orzekł wobec A. F. utratę prawa wybieralności w wyborach do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach powszechnych organu i członka organu jednostki samorządu terytorialnego oraz organu jednostki pomocniczej samorządu terytorialnego, której obowiązek utworzenia wynika z ustawy, na okres 5 lat oraz na podstawie art. 21a ust. 2a ustawy lustracyjnej orzekł wobec niego zakaz pełnienia funkcji publicznej, o której jest mowa w art. 4 pkt 2-57 tej ustawy, na okres 5 lat.

Orzeczenie zawiera rozstrzygnięcie o obciążeniu A. F. kosztami postępowania w sprawie.

Od powyższego rozstrzygnięcia apelację wywiódł obrońca lustrowanego, który orzeczeniu zarzucił:

I.  na zasadzie art. 19 ustawy lustracyjnej w zw. z art. 427 § 2 k.p.k. w zw. z art. 439 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 440 k.p.k. rażącą obrazę przepisów prawa procesowego, która miała oczywisty i istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

I.1. naruszenie przepisu art. 17 § 1 pkt 8 i 11 k.p.k. poprzez wszczęcie i przeprowadzenie postępowania lustracyjnego zakończonego wydaniem zaskarżonego orzeczenia, pomimo iż osoba lustrowana nie podlegała orzecznictwu polskich sądów karnych, albowiem:

a)  Pan A. F. był osobą niepełniącą żadnej funkcji publicznej w chwili podjęcia przez Prokuratora OBL w G. w styczniu 2011r. czynności postępowania wyjaśniającego, gdyż status osoby pełniącej funkcję publiczną, z którą był związany obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego, utracił w dniu 31 stycznia 2010r. w związku ze zwolnieniem z zawodowej służby wojskowej;

b)  Pan A. F. w czasie prowadzenia wobec niego czynności postępowania lustracyjnego przez Prokuratora OBL IPN w G. oraz Sąd Okręgowy w Bydgoszczy był osobą prywatną, co w świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego - w pełni zachowującego swoją aktualność na gruncie obowiązującego stanu prawnego - czyniło prowadzenie wobec niego postępowania lustracyjnego niedopuszczalnym, gdyż „Domaganie się prowadzenia działań lustracyjnych wobec osoby, która nie pełni już funkcji publicznej musi być w związku z tym ocenione jako nadmiernie ingerujące w sferę jej życia prywatnego." (zob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 19.06.2002r., sygn. K 11/02), a w związku z tym warunkiem prawnej dopuszczalności wszczęcia postępowania lustracyjnego przez Sąd jest ustalenie, że osoba poddana lustracji jest w chwili orzekania o wszczęciu postępowania lustracyjnego osobą pełniącą funkcję publiczną;

c)  co wyklucza możliwość prowadzenia postępowania lustracyjnego wobec osoby nie pełniącej funkcji publicznej tylko ze względu na fakt, że osoba ta złożyła oświadczenie lustracyjne, gdyż jest to sprzeczne z celem ustawy lustracyjnej, a dla poprawności tego wniosku nie ma znaczenia fakt, przywołany przez Sąd meriti w zaskarżonym orzeczeniu, że wraz ze złożeniem oświadczenia lustracyjnego wygasa obowiązek jego powtórnego złożenia, albowiem w takim przypadku - zgodnie z przepisem art. 7 ust. 3a ustawy lustracyjnej - „osoba zobowiązana do złożenia oświadczenia lustracyjnego składa organowi właściwemu do przedłożenia oświadczenia informację o uprzednim złożeniu oświadczenia lustracyjnego", która jest przekazywana do Biura Lustracyjnego IPN, co w pełni gwarantuje możliwość oceny oświadczenia lustracyjnego złożonego przez osobę, która utraciła status osoby pełniącej funkcję publiczną, ale następnie zdecydowała się na kandydowanie, objęcie lub wykonywanie jednej z funkcji wymienionych w art. 4 ustawy lustracyjnej i stała się ponownie podmiotem podlegającym postępowaniu lustracyjnemu.

I.2. naruszenie przepisu art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 52e ust. 4 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (tj. Dz.U. z 2007r. Nr 63, poz. 424; dalej jako: ustawa o IPN) poprzez wszczęcie i przeprowadzenie wobec Pana A. F. postępowania lustracyjnego zakończonego wydaniem zaskarżonego orzeczenia, pomimo faktu, iż w niniejszej sprawie zachodzi brak skargi uprawnionego oskarżyciela albowiem Prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w G. skierował wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec Pana A. F. po upływie sześciomiesięcznego terminu prekluzyjnego wskazanego w art. 52e ust. 4 ustawy o IPN, wystąpił bowiem z przedmiotowym wnioskiem w dniu 04 lipca 2012r., a więc po upływie 6 miesięcy od dnia doręczenia A. F. w dniu 03 stycznia 2012r. informacji o powstaniu wątpliwości co do zgodności złożonego oświadczenia lustracyjnego z prawdą, co wymagało uznania złożonego przez niego wniosku lustracyjnego za bezskuteczny i nie mogący skutkować wszczęciem postępowania lustracyjnego.

ewentualnie, gdyby zarzuty z pkt I. nie zostały uwzględnione zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

II.  na zasadzie art. 19 ustawy lustracyjnej w zw. z art. 427 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 440 k.p.k. rażącą obrazę przepisów prawa procesowego, która miała oczywisty i istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

II.1. naruszenie przepisów art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez zaniechanie dokonania oceny dokumentów normatywnych regulujących metody i formy pracy operacyjnej (...) oraz sposób ich ewidencjonowania, a mianowicie Instrukcji o pracy(...) wprowadzonej zarządzeniem Szefa (...) z dnia 25 lutego 197lr. oraz Instrukcji w sprawie prowadzenia dokumentacji i ewidencji kontrwywiadowczej w (...) wprowadzonej w życie zarządzeniem szefa (...) nr (...) z dnia 08 lipca 1971r. w szczególności w zakresie regulacji dotyczących trybu typowania oraz pozyskiwania w charakterze tajnego współpracownika członka korpusu oficerów politycznych Wojska Polskiego oraz zaniechanie skonfrontowania wymogów przewidzianych w tych przepisach z dokumentami wytworzonymi przez W. D., co miało oczywisty i bezsporny wpływ na treść orzeczenia, skoro w świetle przepisów Instrukcji zasadą było, iż nie jest dozwolone pozyskiwanie w charakterze TW oficerów politycznych, a właśnie taki status w jednostce wojskowej w C. miał A. F., w związku z czym pozyskanie przez W. D. A. F. w charakterze TW stanowiło rażące naruszenie przepisów rządzących działaniami (...) i mogło nastąpić wyłącznie w sytuacji braku nadzoru przełożonych nad W. D., czego dowodzi również fakt, iż raport o wyrażenie zgody na pozyskanie w charakterze TW zatwierdził nie bezpośredni przełożony W. D., lecz Szef Oddziału (...) nieżyjący i nieprzesłuchany w sprawie - pułkownik Z. K., co wskazuje również na pozorny charakter pozyskania A. F. w charakterze TW (...), który ze względu na zajmowane stanowisko służbowe musiał utrzymywać kontakty z oficerem (...);

II.2. naruszenie przepisów art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez zaniechanie rozważenia rażących rozbieżności pomiędzy treścią zeznań złożonych przez W. D. a wytworzonymi przez niego materiałami związanymi z pozyskaniem i prowadzeniem tajnego współpracownika o pseudonimie (...), a w szczególności nieuwzględnienie w toku wyrokowania faktu poświadczania nieprawdy przez W. D. w sporządzanych dokumentach odnoszących się do pozyskania i prowadzenia TW pseudonim (...) oraz rozwiązania z nim współpracy, stwierdzonych również przez Sąd meriti a dotyczących następujących przykładów manipulacji:

- poświadczenia nieprawdy co do celu pozyskania A. F.;

- poświadczenia nieprawdy, co do miejsca przeprowadzenia rozmowy pozyskaniowej z A. F.;

- poświadczenie nieprawdy co do faktu wypłaty wynagrodzenia A. F. oraz skontrolowania tej okoliczności przez M. F. w sytuacji, gdy nie istniało pokwitowanie odbioru wynagrodzenia sporządzone przez A. F. i taki dokument nie został wymieniony w spisie zawartości akt teczki personalnej TW (...);

- poświadczenia nieprawdy co do powodu wnioskowania o rozwiązanie współpracy z A. F. i w tym zakresie podawanie nieprawdziwych informacji co do daty rozpoczęcia zajmowania przez A. F. stanowiska oficera politycznego (raz jest to 01.03.1978r., następnie jest to 01.05.1978r.)

- poświadczenie nieprawdy co do miejsca w którym miało nastąpić rozwiązanie współpracy,

a tym samym nieuwzględnienie, iż fakty relewantne z punktu widzenia oceny nawiązania tajnej i świadomej współpracy - odnoszące się do kwestii jej operacyjnego charakteru i materializacji – zostały w dokumentach archiwalnych sfałszowane, co dowodzi nierzetelności tych dokumentów oraz niemożności dokonywania na ich podstawie miarodajnych ustaleń faktycznych sprawy.

II.3. naruszenie przepisów art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez zaniechanie prawidłowej oceny dowodu z dokumentu, a mianowicie charakterystyki tajnego współpracownika sporządzonej przez W. D. z której wynika, iż charakteryzowany TW (...) nie brał udziału w sprawach operacyjnych, a tym samym nie ustosunkowanie się do oczywistego faktu, iż założony przez W. D. cel pozyskania A. F. - abstrahując od ustalenia, iż był on od początku nieprawdziwy - nie wiązał się z jakimkolwiek materialnym urobkiem, który miałby pochodzić od TW (...), co miało istotny i bezsporny wpływ na treść orzeczenia, gdyż dowodzi zarówno pozorności nawiązanej współpracy, jak również braku jej materializacji, a przy tym świadczy o powierzchownej ocenie materiału dowodowego w toku której nie uwzględniono szczególnej i wyjątkowej sytuacji A. F., który jako oficer polityczny musiał współdziałać z oficerem (...) (porównaj § 136 Instrukcji z 25.02.1971r.).

II.4. naruszenie przepisów art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez zaniechanie uwzględnienia okoliczności związanych z trybem rozwiązania współpracy z A. F., a w szczególności nie rozważenie ustalonych bezspornie okoliczności, iż w związku z wyrejestrowaniem TW (...) z sieci agenturalnej oddziału (...) w T. miały miejsce kolejne przykłady nieprawidłowości i nierzetelności związane z wytwarzanymi dokumentami, skoro raport o zezwolenie na rozwiązanie współpracy został zatwierdzony przez osobę, która nie była do tego uprawniona, gdyż zatwierdzający ten dokument - i kolejne (arkusz oraz postanowienie) - tj. M. F. od dnia 28 kwietnia 1978r. nie pełnił już funkcji Szefa (...) - Zastępcy Szefa Oddziału (...) w T., a fakt zatwierdzenia przez niego tych dokumentów jest symptomatyczny zarówno w kontekście dowiedzionego faktu sprzeczności pozyskania TW (...) z przepisami Instrukcji o pracy operacyjnej (...), jak również jest symptomatyczny w kontekście uzyskanej już wtedy przez W. D. informacji o zdaniu egzaminu na (...), na co dostał zgodę od Z. K. już w dniu 7 grudnia 1977r., co dowodzi fikcyjności nawiązanej współpracy i potwierdza jej brak, albowiem w przeciwnym wypadku byłaby ona kontynuowana - przez kolejnego oficera obiektowego, nadzorowanego przez nowego szefa Wydziału (...) - bez konieczności nagłego jej rozwiązania, nieprawdziwego co do zadeklarowanych przyczyn.

II.5. naruszenie przepisów art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez zaniechanie uwzględnienia treści zeznań W. D., w których stwierdził, że wytypowanie A. F. jako tajnego współpracownika było nietrafione, a nawiązana współpraca „była bezowocna" (zob. str. 6 protokołu rozprawy w dniu 28.01.2013r.), jak również bez uwzględnienia okoliczności czasu trwania tej współpracy, który - jak wynika z zeznań W. D. i obiektywnych faktów - nie był uzasadniony jej wynikami, a jedynie wymogiem obowiązującym oficerów (...) utrzymywania współpracy przynajmniej przez rok, przy czym czas trwania współpracy stanowił element oceny oficera pod kątem zasadności dokonanych pozyskań i osiąganych wyników, co świadczy o faktycznym powodzie zarejestrowania A. F. w charakterze t.w.;

II.6. naruszenie przepisów art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k. poprzez

a)  rozstrzygnięcie nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść osoby lustrowanej, wskutek przyjęcia, że pomimo zniszczenia teczki pracy TW J. w teczce tej znajdowały się meldunki sporządzone przez tego tajnego współpracownika, podczas gdy okoliczność ta w żadnym wypadku nie wynika z przeprowadzonych dowodów, a w szczególności z jedynego bezwpływowego dowodu, tj. protokołu zniszczenia teczek pracy TW (k. 222-223), w którym odnotowano wyłącznie liczbę zniszczonych kart teczki pracy TW(...) - 20, co uniemożliwia bezsporne ustalenie zarówno rodzaju znajdujących się na tych kartach dokumentów, jak i tym bardziej ustalenie kto je wytworzył i jaka była ich treść (zob. w szczególności k. 266v. - spis dokumentów znajdujących się w części I teczki pracy), co nie pozwala na pewne i stanowcze stwierdzenie, że stanowiły one meldunki - o nieustalonej liczbie i nieustalonej treści - sporządzane przez A. F., przy czym obowiązkiem Sądu meriti było rozważenie przy tej okazji zarówno nieprawidłowości towarzyszących pozyskaniu A. F. w charakterze t.w., jak i sporządzonej w związku z tą pozorowaną współpracą „charakterystyki”, a wreszcie okoliczności, że teczka pracy tego t.w. została niezwłocznie zniszczona, co w żadnym wypadku nie stanowiło reguły;

b)  nierozstrzygnięcie na korzyść lustrowanego powziętych wątpliwości towarzyszących rażącemu naruszeniu przez W. D. przepisów Instrukcji o pracy kontrwywiadowczej (...) dotyczących pozyskania w charakterze t.w. oficera politycznego, które nie mogły zostać rozstrzygnięte również wskutek niemożności przeprowadzenia dowodu z zeznań św. Z. K., a także nieuwzględnienie w tej kwestii zeznań św. M. F., z których jednoznacznie wynika, że nie wyraziłby on zgody na pozyskanie jako tajnego współpracownika osoby z korpusu oficerów politycznych, które przecież bezspornie potwierdzałyby prawdziwość wyjaśnień lustrowanego A. F. na temat okoliczności jego kontaktów z W. D.;

c)  nierozstrzygnięcie na korzyść lustrowanego wątpliwości związanych z niezachowaniem rzekomego pokwitowania odbioru wynagrodzenia, które miało zostać sporządzone przez A. F., na które wskazuje „Arkusz wypłat i świadczeń", podczas gdy taki dokument - zgodnie ze spisem dokumentów znajdujących się teczce personalnej t.w. J. nr (...) - nie znajdował się w tej teczce, nie został wobec tego przekazany do oceny M. F., co podważa w ogóle fakt jego istnienia.

II.7. naruszenie przepisów art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez powierzchowną ocenę przeprowadzonych dowodów nie uwzględniającą całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, sprowadzającą się do sprawozdawczego przytoczenia niektórych z dowodów, z całkowitym pominięciem pozostałych dowodów przeprowadzonych na rozprawie głównej, w szczególności tych nie korespondujących z sentencją orzeczenia, których treść i wymowa potwierdzały wiarygodność wyjaśnień Pana A. F., jak również prawdziwość złożonego przez niego oświadczenia lustracyjnego, tym samym nie wyjaśnienie powodów dla których dowody te nie zostały uwzględnione w toku wyrokowania, co skutkowało wadliwym ustaleniem stanu faktycznego niniejszej sprawy, uwzględniającego wyłącznie okoliczności przemawiające na niekorzyść osoby lustrowanej.

III.  na zasadzie art. 19 ustawy lustracyjnej w zw. z art. 427 § 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 440 k.p.k. zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegający na błędnym przyjęciu, że A. F. był tajnym i świadomym współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL w rozumieniu art. 3a ust. 1 ustawy lustracyjnej w brzmieniu nadanym mu przez wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie o sygn. akt K 2/07 i podjął czynności urzeczywistniające rzekomą współpracę oraz był wykorzystywany przy operacyjnym zdobywaniu informacji przez (...), co doprowadziło do wydania orzeczenia stwierdzającego, że A. F., złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, podczas gdy kontakty A. F. z przedstawicielem ogniwa operacyjnego organu bezpieczeństwa PRL nie znamionowały się wszystkimi elementami wymaganymi do stwierdzenia tajnej i świadomej współpracy w rozumieniu ustawy lustracyjnej, a w szczególności

- pozyskanie A. F. było pozorne,

- nie doszło do materializacji współpracy,

- A. F. nie był wykorzystywany przy operacyjnym zdobywaniu informacji przez (...),

- kontakty W. D. z A. F. miały charakter służbowy, wynikający z nałożonych na nich obowiązków współdziałania w związku z zajmowanymi stanowiskami, co W. D. wykorzystał w relacjach z A. F. odbierając od niego deklarację współpracy oraz oświadczenie o zachowaniu w tajemnicy faktu współpracy;

o czym świadczy również fakt, iż oficer polityczny w świetle Instrukcji o pracy kontrwywiadowczej (...) nie mógł być pozyskany i wykorzystywany w charakterze TW, a także przemawiają za tym zgromadzone w sprawie materiały archiwalne w tym przede wszystkim charakterystyka TW (...) (k.36), zeznania świadków W. D. i M. F. oraz fakt natychmiastowego zniszczenia teczki pracy TW (...) po jego wyrejestrowaniu z sieci agenturalnej (...), co dowodzi braku jakiejkolwiek wartości operacyjnej zgromadzonych w niej materiałów.

Na zasadzie art. 19 ustawy lustracyjnej w zw. z art. 427 § 1 k.p.k. w zw. z art. 437 § 1 i 2 k.p.k. obrońca lustrowanego wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego orzeczenia i stwierdzenie, że Pan A. F. złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, ewentualnie

2.  uchylenie zaskarżonego orzeczenia i umorzenie postępowania lustracyjnego prowadzonego wobec Pana A. F., alternatywnie

3.  uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji celem ponownego rozpoznania.

Prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w G. złożył pisemną odpowiedź na apelacją obrońcy wnosząc o jej nieuwzględnienie i utrzymanie w mocy zaskarżonego orzeczenia Sądu I Instancji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja obrońcy lustrowanego A. F. okazała się skuteczna o tyle, że doprowadziła do uchylenia zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Bydgoszczy.

Rację miał obrońca podnosząc, że w przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy z obrazą art. 4, 7, 410 i 424 k.p.k. nie wyjaśnił istotnych okoliczności sprawy i sprzeczności między dowodami oraz pominął w pisemnych motywach wyroku szereg istotnych faktów, nie zajmując wobec nich rzeczowego stanowiska. W konsekwencji jako dowolne jawiło się ustalenie, że A. F. był tajnym i świadomym współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL w rozumieniu art. 3a ust. 1 ustawy lustracyjnej, a zatem złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.

Sąd Apelacyjny nie zgodził się jednak z zarzutami zawartymi w pkt I apelacji uznając, że były one bezzasadne i w pierwszej kolejności, zważywszy na ich rangę, uznał za celowe odniesienie się do nich.

W ocenie Sądu odwoławczego, w przedmiotowej sprawie nie wystąpiła bezwzględna podstawa do uchylenia zaskarżonego orzeczenia wyartykułowana w art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. Nie zachodziły bowiem okoliczności wyłączające postępowanie określone art. 17§ 1 pkt 8 i 11 k.p.k. i art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k.

Nie ma racji apelujący, gdy stara się wykazać, że w niniejszej sprawie zachodzi brak skargi uprawnionego oskarżyciela albowiem Prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w G. skierował wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec A. F. po upływie sześciomiesięcznego terminu wskazanego w art. 52e ust. 4 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (tj. Dz.U. z 2007r. Nr 63, poz. 424; dalej jako: ustawa o IPN). Wadliwość zarzutu skonstruowanego w powyższym zakresie znajduje swoje źródło w błędnym przekonaniu obrońcy, że termin powołany w treści art. 52e ust 4 ustawy o IPN ma charakter prekluzyjny.

Przypomnieć należy, że tradycyjnie w doktrynie, biorąc pod uwagę skutki procesowe naruszenia terminu wyznaczonego dla czynności procesowej, wyróżnia się terminy: zawite, prekluzyjne i instrukcyjne (np. Lipczyńska, Proces, s. 132; Siewierski, Tylman, Olszewski, Postępowanie, s. 139; Waltoś, Proces, s. 68-69). Niektórzy autorzy rozróżnienia te umieszczają w ramach szerzej przyjmowanego podziału na tzw. terminy stanowcze i niestanowcze (np. Hofmański, Zabłocki, Metodyka, s. 79; Marszał, Proces, s. 239-240; Kmiecik, Skrętowicz, Proces, s. 288). Nie ma przy tym wątpliwości, że terminy prekluzyjne mają charakter bardziej stanowczy w porównaniu z terminami zawitymi, gdyż nie podlegają one przywróceniu (np. przewidziane w art. 328 § 2 k.p.k., art. 524 § 3 k.p.k.). W celu ustalenia, czy określony termin jest terminem prekluzyjnym, należy dokonywać jego wszechstronnej oceny. O jego charakterze decyduje kontekst uregulowania, a więc to czy jest to termin ostateczny (zob. K. Marszał, Proces karny, s. 245). Musi być to uregulowanie, z którego jasno wynika, że jego upływ powoduje nieskuteczność czynności i jednoczesną niemożność przywrócenia go zainteresowanemu (zob. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, s. 442).

Analizując charakter terminu zawartego w art. 52e ust. 4 ustawy o IPN należy dostrzec, że ustawodawca nie umieścił w odniesieniu do niego uregulowania, z którego jasno wynikałoby, że jego upływ powoduje nieskuteczność czynności. Kontekst powyższego unormowania nie wskazuje na ostateczność przywołanego terminu. Już to sprawia, że argumentacja apelującego musiała zostać uznana za chybioną. Wobec tego, nie budzi również wątpliwości, że termin ten należy postrzegać jako instrukcyjny, a zatem przekraczalny, którego celem jest przyspieszenie postępowania.

Nie przekonuje przy tym argument obrońcy sprowadzający się do wniosku, że o prekluzyjności omawianego terminu przesądzać miałby jego gwarancyjny charakter, w sytuacji, gdy wszystkie terminy, a więc zarówno zawite, jak i prekluzyjne, czy instrukcyjne pełnią ważną rolę gwarancyjną dla uczestników postępowania (prawo do sprawiedliwego procesu w rozsądnym terminie – art. 45 Konstytucji RP i art. 6 ust. 1 EKPCz). Wszystkie te terminy porządkują przebieg postępowania, mają na celu jego usprawnienie. Długość przywoływanego terminu również nie może być istotnym argumentem, gdy zarówno terminy prekluzyjne, jak i instrukcyjne (np. art. 310 k.p.k., art. 325i § 1 k.p.k.) mogą być liczone w miesiącach. Nie można przyjąć, że termin powyższy został wskazany niewystarczająco precyzyjnie. Nie można również stwierdzić podobieństwa terminu określonego w ustawie o IPN z terminem przewidzianym art. 55 § 1 k.p.k., gdy o braku takiego podobieństwa i odmienności terminu prekluzyjnego zawartego w art. 55 § 1 k.p.k. decyduje wspomniany wyżej kontekst uregulowania, a więc treść art. 56 § 2 k.p.k., która wprost nakazuje traktować ten termin jako ostateczny, gdy podobnego uregulowania brak w odniesieniu do terminu z art. 52e ust. 4 ustawy o IPN. Jednoczenie zaznaczyć trzeba, że nie zawsze ustawodawca wskazując określone terminy instrukcyjne posługuje się słowem „powinno”, czego przykładem są terminy określone w art. 98 § 2 k.p.k., 180 § 2 k.p.k. i 217 § 4 k.p.k.

Nie ma racji apelujący, gdy stara się wykazać, że w niniejszej sprawie zachodzą okoliczności z art. 17 § 1 pkt 8 i 11 k.p.k. Wadliwość przedstawionego zarzutu wynika z błędnego przekonania apelującego, że warunkiem prawnej dopuszczalności wszczęcia postępowania lustracyjnego przez sąd jest ustalenie, że osoba poddana lustracji jest w chwili orzekania o wszczęciu postępowania lustracyjnego osobą pełniącą funkcję publiczną, a zatem wykluczona jest możliwość prowadzenia postępowania lustracyjnego wobec osoby nie pełniącej funkcji publicznej tylko z tego względu, iż osoba ta złożyła oświadczenie lustracyjne w czasie, gdy taką funkcję pełniła.

Uwagę zwraca przy tym, że apelujący starał się dokonać wykładni obowiązującej ustawy, akcentując przede wszystkim elementy wykładni celowościowej, które w jego ocenie sprzeciwiają się możliwości prowadzenia postępowania lustracyjnego wobec osób niepełniących funkcji publicznych.

Przypomnieć należy, że na gruncie naszego systemu prawa obowiązuje zasada pierwszeństwa wykładni językowej oraz subsydiarności wykładni systemowej i funkcjonalnej. Zgodnie z nią, w sytuacji, gdy wykładnia językowa daje rezultat jasny i jednoznaczny interpretator powinien oprzeć się na wykładni językowej. Dopiero, gdy rezultat wykładni językowej budzi wątpliwości wolno jest mu odwołać się do wykładni systemowej i funkcjonalnej. Do tej zasady odniósł się Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 8 czerwca 1999 r. (SK 12/98, OTK 1999/5/96): „W państwie prawnym interpretator musi zawsze w pierwszym rzędzie brać pod uwagę językowe znaczenie tekstu prawnego. Jeżeli językowe znaczenie tekstu jest jasne, wówczas – zgodnie z zasadą clara non sunt interpretanda – nie ma potrzeby sięgania po inne, pozajęzykowe metody wykładni.” Nie może przy tym budzić wątpliwości, że w takim wypadku wykładnia pozajęzykowa może jedynie dodatkowo potwierdzać wyniki wykładni językowej.

Analizując językowe znaczenie ustawy lustracyjnej należało w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na to, że o ile ustawodawca w art. 7 ust. 1 tej ustawy wskazał „Obowiązek złożenia oświadczenia, dotyczącego pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z tymi organami w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r., zwanego dalej „oświadczeniem lustracyjnym”, mają osoby, o których mowa w art. 4, urodzone przed dniem 1 sierpnia 1972 r.”, a więc wyraźnie nałożył ten obowiązek na osoby pełniące funkcje publiczne, a zatem określone w art. 4 ustawy lustracyjnej, to regulując kwestie związane z przesłankami wszczęcia postępowania lustracyjnego, a w szczególności określając w art. 20 ust. 2 ustawy lustracyjnej jaka przesłanka musi być spełniona, by prokurator Biura Lustracyjnego lub prokurator oddziałowego biura lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej wystąpił z wnioskiem do sądu o wszczęcie postępowania lustracyjnego, ograniczył się wyłącznie do wskazania „przypadku powstania wątpliwości co do zgodności oświadczenia lustracyjnego z prawdą”. Wobec tego o ile ustawodawca w art. 7 ust. 1 ustawy lustracyjnej obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego nałożył na określoną grupę osób, to w art. 20 ust. 1 nie wprowadził ograniczeń podmiotowych związanych z osobami, które złożyły oświadczenia lustracyjne. Wystarczającym bowiem do wystąpienia przez prokuratora z wnioskiem o wszczęcie postępowania lustracyjnego jest, by takie oświadczenie zostało złożone i powstały wątpliwości co do zgodności oświadczenia lustracyjnego z prawdą. Niezbędnym w tym kontekście jest odwołanie się do reguły lege non distinquente nec nostrum est distinquere , a więc reguły zgodnie z którą „tam gdzie rozróżnień nie wprowadza sam prawodawca, tam nie wolno ich wprowadzać interpretatorowi”. Skoro więc ustawodawca w tekście ustawy lustracyjnej nie wprowadził rozróżnienia na oświadczenia lustracyjne złożone przez osoby pełniące funkcje publiczne i oświadczenia złożone przez osoby nie pełniące już takich funkcji, na użytek regulacji zawartej w analizowanym art. 20 ust 2 tej ustawy, to nie można wyinterpretować, by jego intencją było, by wystąpienie do sądu o wszczęcie postępowania lustracyjnego ograniczyć wyłącznie do oświadczeń lustracyjnych złożonych przez osoby, które pełnią funkcje publiczne. Warto przy tym podkreślić, że w tekście ustawy lustracyjnej nie występuje przepis, z którego treści wynikałoby, że możliwie jest prowadzenie postępowania lustracyjnego przez prokuratora, a następnie przed sądem, wyłącznie w stosunku do osób, które pełnią funkcje publiczne.

Takiemu, jednoznacznemu rozumieniu ustawy lustracyjnej nie sprzeciwia się z pewnością treść jej preambuły, a więc wstęp do aktu normatywnego, który reguluje również kwestie związane choćby z trybem autolustracji, którego uruchomienie możliwe jest również przez osoby nie pełniące funkcji publicznych. Ponadto trzeba mieć zawsze na względzie, że bezpośrednim źródłem norm prawnych jest część artykułowana danego aktu prawnego. Oczywiste jest, że preambuła do ustawy lustracyjnej ma znaczenie normatywne, jednak pomocnicze w stosunku do wyrażonych w niej norm. Do kwestii związanych z preambułą, Sąd odwoławczy odniesie się jeszcze w dalszej części uzasadnienia.

W świetle powyższego należy więc stwierdzić, że wykładnia językowa ustawy lustracyjnej prowadzi do jednoznacznego wyniku, iż możliwe jest prowadzenie postępowania lustracyjnego, w tym wszczęcie postępowania lustracyjnego w odniesieniu do osób, które nie pełnią funkcji publicznych (w rozumieniu tej ustawy).

Nie budzi przy tym wątpliwości, że możliwe jest odstąpienie od wykładni językowej, ale jest to możliwe wówczas, gdy przemawiają za tym ważne racje prawne, społeczne, ekonomiczne lub moralne. Zaistnienia takich nie stwierdził jednak Sąd odwoławczy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, wyniki wykładni systemowej i funkcjonalnej jedynie wzmacniają wynik wykładni językowej.

W tym zakresie należy wskazać na kompatybilność ustawy lustracyjnej z ustawą o IPN. W art. 52e ust. 1 i 2 tej ostatniej ustawodawca również nie uzależnia możliwości analizy oświadczeń lustracyjnych od tego, czy osoba, która złożyła oświadczenie lustracyjne pełni funkcję publiczną. W art. 52e ust. 3 wymienionej ustawy wskazano, że „W przypadku powstania wątpliwości co do zgodności oświadczenia z prawdą, prokurator Biura Lustracyjnego lub prokurator oddziałowego biura lustracyjnego informuje o tym osobę, na której ciążył obowiązek złożenia oświadczenia, a także informuje o możliwości złożenia wyjaśnień; z czynności złożenia wyjaśnień sporządza się protokół.” Również w art. 52e ust. 4 tej ustawy dotyczącym dalszego trybu postępowania mowa o „osobie, na której ciążył obowiązek złożenia oświadczenia”. Zatem powyższe normy wprost świadczą o tym, że możliwość prowadzenia postępowania wyjaśniającego przez prokuratora, a związana ze złożonym oświadczeniem lustracyjnym nie jest uzależniona od tego, czy osoba ta pełni funkcję publiczną. Jego istota koncentruje się na badaniu złożonych oświadczeń lustracyjnych i dotyczy osób, na których ciążył obowiązek złożenia oświadczenia. Również wewnętrzna systematyka ustawy lustracyjnej, gdy art. 20 ust. 2 znajduje się w rozdziale 3 „Postępowanie lustracyjne”, a art. 7 ust. 1 w rozdziale 2 „Oświadczenia i rejestr oświadczeń” nie przemawia za tym, by prowadzenie postępowania lustracyjnego w przypadku wniosku złożonego przez prokuratora mogło dotyczyć wyłącznie osób pełniących funkcje publiczne. Taki zabieg wprost wskazuje na odrębne uregulowanie przez ustawodawcę zagadnień związanych ze składaniem oświadczeń lustracyjnych i tych, które odnoszą się do postępowania lustracyjnego, dla których wspólnym mianownikiem pozostaje złożone oświadczenie lustracyjne.

Przechodząc natomiast do wykładni funkcjonalnej, w pierwszej kolejności godne podkreślenia są zagadnienia dotyczące wykładni odwołującej się do celu regulacji prawnej ( ratio legis). W tym zakresie ważną rolę w ustalaniu celu regulacji prawnej odgrywa zazwyczaj preambuła. Do tego wstępu ustawy lustracyjnej odnosi się apelujący, jednak czyni to w sposób niepełny.

Przypomnieć trzeba, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 11 maja 2007 r. (K 2/07) wskazał :”Deklarowanym w preambule celem ustawy z 18 października 2006 r. nie jest wyciąganie negatywnych konsekwencji prawnych z faktu złożenia nieprawdziwego oświadczenia, ale „konieczność zapewnienia obsady funkcji, stanowisk i zawodów wymagających zaufania publicznego przez osoby, które swoim dotychczasowym postępowaniem dają i dawały w przeszłości gwarancje uczciwości, szlachetności, poczucia odpowiedzialności za własne czyny, odwagi cywilnej i prawości”, oraz zapewnienie obywatelom, ze względu na konstytucyjne gwarancje, prawa „do informacji o osobach pełniących takie funkcje, zajmujących takie stanowiska i wykonujących takie zawody”. Jednocześnie jednak preambuła wskazuje, że celem ustawy było napiętnowanie (w życiu społecznym) i ukaranie (przez zastosowanie sankcji wskazanych samą ustawą) osób kolaborujących z ustrojem totalitarnym, w tych formach zjawiskowych, które wskazano w ustawie. Wskazuje na to rodzaj sankcji związanych z obowiązkiem składania oświadczeń lustracyjnych.” O ile apelujący dostrzegł pierwsze wymienione cele, to nie zauważył ostatniego i jego wymowy, która musi prowadzić do wniosku o możliwości prowadzenia postępowania lustracyjnego również wobec osób, które po złożeniu oświadczeń lustracyjnych przestały pełnić funkcje publiczne.

Również odwołanie się do reguły wykładni obiektywnej, która wyraża się w stwierdzeniu, że przepisy prawne należy interpretować z wolą aktualnego prawodawcy, potwierdza wynik dokonanej wykładni językowej. Przy ustalaniu woli prawodawcy przydatne mogą okazać się sprawozdania komisji legislacyjnych, z obrad parlamentu lub rządu, a więc tzw. materiały przygotowawcze.

W tym kontekście należy przypomnieć ostatnie brzmienie art. 18a ust 5 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne (Dz. U. z 1999 r. Nr 42, poz 428, z późn. zm), która na podstawie art. 66 obecnej ustawy lustracyjnej utraciła moc (z wyjątkiem art. 30). Zgodnie z tym artykułem, w kształcie po zmianie z 25 czerwca 2002 r. (Dz.U. 2002.14.128 art. 1): „W przypadku rezygnacji osoby, która złożyła oświadczenie, z pełnienia funkcji publicznej lub kandydowania na taką funkcję albo odwołania z takiej funkcji, jeżeli nastąpiło to przed wszczęciem postępowania lustracyjnego, Rzecznik nie kieruje do Sądu wniosku o wszczęcie postępowania lustracyjnego. W stosunku do osoby, wobec której Rzecznik nie skierował do Sądu wniosku o wszczęcie postępowania lustracyjnego albo Sąd umorzył postępowanie lustracyjne, nie stosuje się przepisu art. 2a.” W obecnej ustawie nie wprowadzono takiej lub zbliżonej regulacji. Szukając odpowiedzi na pytanie o powód takiego stanu rzeczy, Sąd odwoławczy sięgnął do materiału Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (ISSN 1643-2851) w postaci treści Zapisu stenograficznego (344) 39 posiedzenia Komisji Praw Człowieka i Praworządności z dnia 1 sierpnia 2006 r., które poświęcone było rozpatrzeniu ustawy o ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (cd.) (druk nr 205). Gdy przystąpiono do analizy rozdziału dotyczącego postępowania lustracyjnego m.in. analizowano kwestię wykreślenia ust. 5 art. 18a. Na pytanie Przewodniczącego o powody wykreślenia pojawia się przypomnienie treści przepisu i wypowiedz podsumowująca „Czyli te osoby rezygnowały z funkcji..”, przerwana stwierdzeniem Przewodniczącego: „I uciekały, tak.”, dokończona „..żeby nie trzeba było wszczynać postępowania lustracyjnego”. Po czym następuje wypowiedź Przewodniczącego: „Tak, żeby nie być objętym sankcją.” Następnie zaakceptowano wykreślenie ust. 5 wskazanego wyżej artykułu.

Powyższy dokument pozwala na zrozumienie powodu dla którego na etapie prac nad projektem aktualnej ustawy uznano, że nie powinien się w niej znajdować przepis odpowiadający w swej treści art. 18a ust 5 poprzedniej ustawy lustracyjnej, a którym było wyłącznie uniemożliwienie osobom, które złożyły oświadczenia, uniknięcia skierowania do sądu wniosku o wszczęcie postępowania lustracyjnego w sytuacjach opisanych tym przepisem, a więc w przypadkach rezygnacji z pełnienia funkcji publicznej lub kandydowania na taką funkcję albo odwołania z takiej funkcji. Ostatecznie, skoro przepis taki nie pojawił się w obecnej ustawie, to uznać należy, że był to celowy zabieg podyktowany powyższą przesłanką.

Przeprowadzona przez Sąd odwoławczy wykładnia opiera się również na domniemaniach interpretacyjnych, a głównie: racjonalności prawodawcy i zgodności normy z konstytucją.

Bez wątpienia racjonalny ustawodawca musiał był świadomy konsekwencji rezygnacji w aktualnej ustawie lustracyjnej z regulacji identycznej czy zbliżonej do zawartej w przywołanym art. 18a ust. 5, co tylko znajduje potwierdzenie w przeprowadzonej wykładni obiektywnej. W aktualnym stanie prawnym brak więc przepisu, którego istnienie uniemożliwiało wystąpienie do sądu z wnioskiem o wszczęcie postępowania lustracyjnego w stosunku do osoby, która zrezygnowała z pełnionej funkcji publicznej, a więc już jej nie pełni.

Apelujący nie przedstawił przekonujących argumentów, które nakazywałyby przełamanie reguły zgodności ustawy lustracyjnej z Konstytucją RP. Przywołane bowiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego dotyczyły ustawy lustracyjnej poprzednio obowiązującej, a więc nie można w sposób jednoznaczny twierdzić, że wskazana w nich wykładnia jest zasadna w stosunku do obecnej ustawy, w odniesieniu do kwestii możliwości wszczęcia i prowadzenia postępowania lustracyjnego wobec osób, które nie pełnią już funkcji publicznych. Zauważyć bowiem trzeba, że w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 19 czerwca 2002 r. (K 11/02) stwierdzono niekonstytucyjność art. 1 pkt 5 lit. b ustawy z dnia 15 lutego 2002 r. o zmianie ustawy o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne (...) (Dz. U. Nr 14, poz. 128) wyłącznie w zakresie, w jakim do art. 18a ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne dodano ust. 5 zdanie 2. W pozostałym zakresie uznano ust. 5 za zgodny z art. 32 ust. 1 oraz, że nie jest niezgodny z art. 2 i art. 61 ust. 1 Konstytucji. Fragmenty rozważań, zawarte w wymienionym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, a które przywołuje apelujący, przeprowadzone były wyłącznie pod kątem oceny zgodności z Konstytucją art. 18a ust 5 ustawy lustracyjnej, a w szczególności w odniesieniu do analizowanego zdania pierwszego i trzeciego. Wraz z wejściem w życie aktualnej ustawy lustracyjnej, gdy zrezygnowano w niej z uregulowania zawartego w art. 18a ust. 5 poprzedniej ustawy lustracyjnej, należy stwierdzić zaistnienie istotnej przesłanki do dezaktualizacji wyrażonych uprzednio konstatacji, co odnosi się zarówno do przywołanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, jak i wyroku Sądu Najwyższego. Decyduje bowiem o tym inna postać ustawy lustracyjnej w powyższym zakresie, nadana jej przez parlament. Apelujący stara się kłaść nacisk na prawo obywateli do uzyskiwania informacji o działalności osób pełniących funkcje publiczne (art. 61 ust. 1 Konstytucji), a także prawo do ochrony życia prywatnego (art. 47 Konstytucji), nie dostrzega jednak, że zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji możliwe są ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw, gdy są ustanawiane w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób, przy uwzględnieniu tego, że nie mogą one naruszać istoty wolności i praw. W ten sposób obrońca lustrowanego nie odnosi się do zasady moralności publicznej, a zwłaszcza nie wykazuje, by dokonana przez ustawodawcę zmiana ustawy lustracyjnej w omawianym zakresie zasadę tę naruszała. W tym kontekście nie można zatem stwierdzić, by apelującemu udało się podważyć domniemanie zgodności ustawy lustracyjnej z konstytucją.

Na marginesie tych rozważań warto wskazać, że nawet w omawianym wyroku Trybunału Konstytucyjnego przyjęto za możliwe prowadzenie postępowania lustracyjnego wobec osób, które po wszczęciu postępowania, a przed rozpoczęciem przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej, zrezygnowały z pełnienia funkcji publicznej, a przecież oczywistym było, że w czasie postępowania przed sądem byłyby to już osoby prywatne. W tym wypadku, przyjęto jednak inne kryteria oceny konstytucyjności niż w odniesieniu do regulacji dotyczącej osób, które zrezygnowały z pełnienia funkcji publicznej przed wszczęciem postępowania lustracyjnego, a przecież nie budziło wątpliwości to, że obydwu kategoriom osób, które przestały pełnić funkcje publiczne, przysługiwało prawo do ochrony ich życia prywatnego.

Trafności przeprowadzonej wykładni przez Sąd odwoławczy nie podważają postanowienia: Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 maja 2010 r. w sprawie sygn. akt II AKz 421/10 i Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 21 czerwca 2010 r. w sprawie sygn. akt II AKz 311/10, gdyż dotyczą innych stanów faktycznych i prawnych. Odnoszą się bowiem do osób, które wyraziły zgodę na kandydowanie na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a przesłanki do umorzenia postępowań w przedmiotowych sprawach wynikały z art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k. w zw. z art. 41 ust 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP. Decydujące znaczenie dla podjęcia powyższych decyzji miały przepisy ustawy o wyborze Prezydenta RP. Sąd Apelacyjny w Warszawie wyraził przekonanie, że z treści art. 43 ust. 1 tej ustawy wynika obowiązek (...) zamieszczenia na sporządzonej liście treści oświadczenia, o którym mowa w art. 7 ust. 1 ustawy lustracyjnej, ale jedynie kandydatów zarejestrowanych, a nie wszystkich osób, co do których zostały zarejestrowane ich komitety wyborcze, a zdaniem tego Sądu treść art. 41 ust 1 i art. 42 ust. 1 i 2 w powiązaniu z art. 40 ust. 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP wskazuje jednoznacznie, że dana osoba staje się kandydatem dopiero w chwili jej zarejestrowania jako kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej i dopiero z tą chwilą urzeczywistnia się zgoda na kandydowanie oraz wszelkie obowiązki i uprawnienia wynikające z bycia kandydatem, w tym konieczność przeprowadzenia postępowania lustracyjnego wobec tej osoby. Również Sąd Apelacyjny we Wrocławiu analizując przepisy dotyczące procedury lustracyjnej uregulowanej w ustawie o wyborze Prezydenta RP stwierdził, że potrzeba rozstrzygania o zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego ma miejsce jedynie w odniesieniu do kandydata zarejestrowanego i wpisanego na listę kandydatów, sporządzoną przez (...) – po spełnieniu wymogów określonych w art. 42 ustawy o wyborze Prezydenta RP.

U podstaw tych orzeczeń znajdowała się więc szczególna regulacja dotycząca lustracji zawarta w ustawie o wyborze Prezydenta RP, a zatem nie mogły mieć one istotnego znaczenia dla rozważań przeprowadzonych na użytek niniejszej sprawy.

W końcu podkreślić trzeba, że apelujący przecenia znaczenie art. 7 ust. 3a ustawy lustracyjnej. Interpretacja zapisu zawartego w wymienionym przepisie, przedstawiona przez obrońcę lustrowanego, jest zbyt daleko idąca i nie podziela jej Sąd Apelacyjny. Znaczenie wskazanej regulacji staje się zrozumiałe na tle choćby przywołanych wyżej postanowień Sądów Apelacyjnych. W sytuacji bowiem, gdy złożone oświadczenie lustracyjne nie mogło stać się przedmiotem badania w postępowaniu przed sądem (jak w wymienionych sprawach), a zgodnie z art. 7 ust. 3 złożenie takiego oświadczenia powoduje wygaśnięcie jego powtórnego złożenia, a dana osoba ponownie kandyduje, to oczywistym jest, że powinna złożyć informację o uprzednim złożeniu oświadczenia lustracyjnego tak, by możliwe stało się jego zbadanie. Przepis ten ma w takim układzie charakter gwarancyjny, co ma zwłaszcza istotne znaczenie w postępowaniu lustracyjnym regulowanym na przykład na użytek ustawy z 1990 r. o wyborze Prezydenta RP, w której określono krótki czas na jego przeprowadzenie. W takim układzie niezbędne jest uzyskanie informacji o złożonym przez kandydata, w przeszłości, oświadczeniu lustracyjnym.

Nie można zgodzić się z apelującym, który stara się wykazać, że wykładnia ustawy lustracyjnej przemawiająca za tym, iż możliwe jest wszczęcie postępowania lustracyjnego w stosunku do osoby, która nie pełni już funkcji publicznej, powinna być odrzucona, gdyż prowadzi do absurdalnych konsekwencji ( argumentum ad absurdum) skoro na potwierdzenie takiego stanowiska przywołuje wyłącznie twierdzenie, że taka wykładnia prowadzi do tego, iż nawet śmierć osoby, która złożyła oświadczenie lustracyjne nie stanowiłaby przeszkody do weryfikowania jego zgodności z prawdą, a przecież oczywistym jest, że w takim przypadku zastosowanie musiałby znajdować przepis art. 17 § 1 pkt 5 k.p.k. w zw. z art. 19 ustawy lustracyjnej.

W związku z powyższym, zarzuty wyartykułowane przez obrońcę lustrowanego, w pkt I apelacji, uznane zostały za niezasadne.

Analizując orzeczenie Sądu pierwszej instancji, a także mając na uwadze apelację obrońcy lustrowanego w pozostałym zakresie, Sąd Apelacyjny uznał, iż organ meriti dopuścił się istotnych zaniechań i uchybień, które dyskwalifikowały wydany wyrok.

W powyższym kontekście nadmienić należy, że zadanie organu odwoławczego sprowadza się do przeprowadzenia kontroli poprawności zaskarżonej decyzji procesowej. Kontrola ta (obejmująca w szczególności ocenę kompletności zgromadzonych dowodów, słuszności rozumowania organu a quo i jego zgodności z materiałem dowodowym, trafności orzeczenia w sferze prawnej) możliwa jest jedynie wówczas, kiedy uzasadnienie orzeczenia daje odpowiedź na pytanie dlaczego właśnie tak, a nie inaczej sprawę rozstrzygnięto i prezentuje szczegółowo sposób rozumowania organu pierwszej instancji. Sąd odwoławczy musi mieć przede wszystkim możliwość skontrolowania, czy ustalenia stanu faktycznego są trafne, mają swoje odzwierciedlenie w zgromadzonych i kompletnych dowodach, czy ocena tych dowodów uwzględnia kryteria obiektywne, a więc zasady logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego, nie wykazuje błędów natury logicznej ani faktycznej. Owa możliwość przeprowadzenia przedmiotowej kontroli procesowej istnieje wówczas, gdy organ sądowy w uzasadnieniu wyroku (orzeczenia) należycie i szczegółowo umotywuje swoje stanowisko. Tego jednak, Sąd pierwszej instancji nie uczynił. Naruszył w ten sposób dyspozycję art. 424 § 1 k.p.k. Prawidłowość uzasadnienia wyroku (orzeczenia) warunkuje zaś zarówno możność poprawnego sformułowania zarzutów środka odwoławczego jak też, co istotniejsze. stanowi warunek sine qua non właściwej kontroli odwoławczej (por. wyrok Sądu Najwyższego z 29.09.1973 r., II KR 105/73, OSNPG 1974, z. 3-4, poz. 47; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 19.01.2000 r., II AKa 231/99, Krakowskie Zeszyty Sądowe 2000, z. 2, poz. 26).

Uwagę zwraca przede wszystkim sprawozdawczy charakter uzasadnienia, sprowadzający się głównie do przytoczenia treści zebranych w sprawie dowodów w ślad za którą nie idzie wnikliwa i wszechstronna ocena zebranych dowodów, co w szczególności dotyczy kwestii zmaterializowania się współpracy A. F. z organem bezpieczeństwa w postaci (...). Sąd I instancji nie dostrzega sprzeczności pomiędzy poszczególnymi dowodami, nie dokonuje ich oceny we wzajemnym powiązaniu. Przede wszystkim uwagi te odnoszą się do oceny zeznań świadków W. D. i M. F., zgromadzonych w sprawie materiałów archiwalnych i wyjaśnień lustrowanego A. F..

W pierwszej kolejności należało uznać, że jako dowolny na obecnym etapie postępowania jawił się wniosek Sądu Okręgowego, iż zeznania W. D. stanowiły wiarygodny dowód potwierdzający, że A. F. podjął rzeczywistą współpracę z (...). Podobnie trzeba ocenić wniosek, że zeznania W. D. dotyczące przede wszystkim zakresu zaangażowania lustrowanego, składanych meldunków są potwierdzone treścią zabezpieczonych w sprawie dokumentów. Z pewnością nie jest tak, jak przyjął Sąd I instancji, że „Informacje uzyskane od W. D. są zbieżne z tą dokumentacją, jaka do chwili obecnej się zachowała”. Obowiązkiem Sądu Okręgowego było dostrzeżenie sprzeczności wewnętrznej w zeznaniach W. D., sprzeczności jego zeznań z innymi dowodami, jak choćby wyjaśnieniami oskarżonego, zeznaniami M. F. i zachowaną dokumentacją archiwalną, a następnie dokonanie ich oceny. Wadliwym było również bagatelizowanie nieprawidłowości w wytworzonych przez W. D. dokumentach, czego konsekwencją był dowolny wniosek, że zastrzeżenia odnośnie niektórych zapisów nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, nie dotyczyły one bowiem faktu podjęcia współpracy i jej zakresu. Dokumenty zebrane w przedmiotowej sprawie są bowiem równie wartościowym dowodem, jak inne, a więc przy uwzględnieniu ich treści możliwe było weryfikowanie zarówno wyjaśnień oskarżonego, jak i zeznań świadków. Skoro Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom W. D. złożonym w toku postępowania, to w konsekwencji powinien był bardziej wnikliwie rozważyć, czy wytworzona dokumentacja była wiarygodna i w jakim zakresie, jak też ocenić jakość pracy oficera (...), obecnie świadka W. D., przez pryzmat sposobu wytworzenia przez niego i prowadzenia tych dokumentów. Tego jednak zaniechał.

Obowiązkiem Sądu Okręgowego było rozważenie, czy wiarygodne były zeznania W. D., w których podkreślał, że całość dokumentów z teczki personalnej jest prawdziwa, nigdy nie fałszował dokumentów w znaczeniu ich treści, tzn. aby chwalić się pracą, której nie wykonał, w sytuacji, gdy dalsze jego zeznania przynoszą szereg informacji na temat nieprawdziwości zapisów naniesionych przez niego w sporządzonej dokumentacji, co dotyczyło w szczególności miejsc nawiązania i rozwiązania współpracy z A. F., uzasadnienia pozyskania A. F., powodu wypłaty wynagrodzenia i przyczyn rozwiązania współpracy. Warto w tym miejscu podkreślić, że Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom złożonym przez świadka w toku rozprawy, w których treści wprost kwestionował prawdziwość naniesionych przez niego zapisów w dokumentach znajdujących się w teczce personalnej. W konsekwencji nie sposób było przyjąć, tak jak uczynił to Sąd I instancji, że „Informacje uzyskane od W. D. są zbieżne z tą dokumentacją, jaka do chwili obecnej się zachowała”. Przykładami zapisów nieprawdziwych, czy wątpliwych wymagających analizy w oparciu o pozostałe dowody, a głównie zeznania W. D. były:

- w raporcie o zezwolenie na pozyskanie współpracownika dotyczące celu pozyskania „do rozpoznania ppor. H. T. (...)”,

- w raporcie o przebiegu pozyskania dotyczące uzyskanych w czasie rozmowy informacji na temat H. T., sposobu nawiązywania kontaktów, miejsca spotkania w dniu 14 marca 1977 r., a także informacji o miejscu kolejnych spotkań,

- w raporcie o zezwolenie na rozwiązanie współpracy dotyczące przyczyny wystąpienia o zezwolenie na rozwiązanie współpracy i miejsca rozwiązania współpracy,

- w arkuszu wypłat i świadczeń dotyczące podstawy wypłaty wynagrodzenia,

- w postanowieniu o zakończeniu-przesłaniu teczki TW (...) dotyczące podstawy zakończenia prowadzenia teczki.

Takiej analizy jednak Sąd Okręgowy nie przeprowadził, a zatem ocena dokumentów zebranych w teczce pracy, jak też zeznań świadka W. D., a w konsekwencji wyjaśnień lustrowanego miała charakter dowolny. Niewystarczającym było wybiórcze odwołanie się do treści zeznań W. D., w których m.in. wskazywał, że z A. F. spotykał się tylko w gabinecie, miał wprawdzie lokal kontaktowy na terenie miasta, ale tam się z lustrowanym nie spotykał, uzasadnienie wpisane w raporcie pozyskania było właściwie bez znaczenia, bo w ten raport trzeba było coś wpisać, faktycznie nie było prowadzonej żadnej sprawy wobec pana T., w raporcie pozyskania wpisał kwestię T., bo on był w kręgu zainteresowania z uwagi na kontakty z zagranicą, nieprawdą jest to, że rozwiązanie współpracy z TW (...) było konsekwencją przejścia tej osoby do referatu politycznego. Obowiązkiem Sądu Okręgowego, któremu nie sprostał było uzyskanie od świadka zeznań, w których odniósłby się do wymienionych wyżej zapisów, wskazałby czy odpowiadały one faktom, a w przypadku twierdzeń o sprzeczności zapisów z faktami – wyjaśnienie powodów takiego stanu rzeczy. Dopiero wówczas możliwa była prawidłowa ocena powyższych dowodów. Skoro Sąd I instancji dostrzegł częściową sprzeczność treści sporządzonych przez świadka dokumentów z jego zeznaniami powinien był rozważyć, jak już uprzednio wskazano, jak należy oceniać dalsze zapisy zawarte w dokumentacji.

Z treścią wskazanych dokumentów pozostają w sprzeczności również zeznania świadka M. F., który odwołując się do rozmowy z W. D. wskazał, że z jego wypowiedzi wynikało, iż wypłata wynagrodzenia dla TW (...) nie była związana z wykonaniem „czegoś konkretnie”, tylko tak na przyszłość, na zachętę. Warto przy tym zwrócić uwagę, czego nie dostrzegł Sąd Okręgowy, że również świadek W. D. podawał przed Sądem, iż wypłata wynagrodzenia nie była gratyfikacją za dobrą pracę, a miała charakter zachęty. Świadek M. F. kwestionował też prawidłowość zapisu dotyczącego powodu pozyskania TW (...) twierdząc, że jest dziwny, nie prowadzono wówczas rozpoznania żołnierza o nazwisku T.. Sąd I instancji zauważył treść tych zeznań, nie wyprowadził na ich podstawie jednak żadnych wniosków z zakresie prawdziwości zapisów zawartych w omawianych dokumentach, jak też rzetelności w wykonywaniu obowiązków przez W. D.. Sąd Okręgowy nie wyprowadził również żadnych wniosków mając na uwadze przytoczone w treści uzasadnienia zeznania M. F., w których twierdził, że D. przyszedł do niego, by zakończyć współpracę z TW (...), wówczas jako powód zakończenia współpracy podał przejście na inne stanowisko, chyba do referatu politycznego, a przecież nie było wątpliwości, że taki powód był zgodny z treścią przywołanych dokumentów, a pozostawał w sprzeczności z zeznaniami W. D.. Jednocześnie świadek podkreślił, że jeśli jakiś oficer należał do kadry politycznej, to nie mógł być TW, a jeżeli został wcześniej zarejestrowany to należało go eliminować. W jego ocenie, jeśli D. pozyskał oficera politycznego, to zrobił źle, wbrew instrukcji. Okoliczność ta, w powiązaniu z powodem pozyskania, wskazanym w uzasadnieniu pozyskania, winna również prowadzić do oceny rzetelności wykonywanych w tamtym czasie obowiązków służbowych przez W. D.. Okoliczność ta miała też istotne znaczenie dla ustaleń dotyczących możliwej zawartości teczki pracy, a następnie tego, czy współpraca A. F. z (...) zmaterializowała się, miała charakter rzeczywisty.

W tym kontekście, Sąd Okręgowy pominął tę część zeznań W. D., w której w ogóle zakwestionował przydatność informacji przekazywanych przez A. F. dla prowadzonej działalności operacyjnej (...). Sąd I instancji dostrzegł bowiem te zeznania, w których świadek mówił o małej przydatności informacji przekazywanych przez A. F., natomiast nie zauważył tych w których świadek twierdził, że dostarczane informacje nie były interesujące, mógł je uzyskać samodzielnie, były ogólnikowe, dla niego nieprzydatne, współpraca była bezowocna, A. F. nie angażował się wyglądało na to, że nie chciał.

Wbrew przekonaniu Sądu Okręgowego dostrzeżenie powyższych zeznań miało istotne znaczenia dla ustalenia, czy współpraca A. F. z (...) zmaterializowała się, zwłaszcza wobec treści wyjaśnień lustrowanego dotyczących tematów rozmów, które prowadził z W. D. (k.565, 565v, 566v). W świetle tych bowiem dowodów, konieczne było rozważenie, czy współpraca W. D., nie miała charakteru pozornego. Kwestia pozorności współpracy aktualizowała się nie tylko, mając na uwadze wyjaśnienia lustrowanego, czy zeznania W. D., ale także treść dołączonych do akt dokumentów z teczki personalnej TW (...), zwłaszcza, gdy koniecznym było odniesienie się do nierzetelności zapisów w tych dokumentach, jak też ewentualnych nieprawidłowości w pracy pełniącego, w istotnym dla sprawy okresie, obowiązki oficera obiektowego W. D. i w tym kontekście rozważenie, czy możliwym jest pewne wnioskowanie na temat zawartości zniszczonej teczki pracy.

Dostrzec też trzeba, że Sąd Okręgowy popadł w niniejszej sprawie w sprzeczność nie mogąc zdecydować się, czy współpraca A. F. z (...) trwała długo, czy niedługo, odmiennie odnosząc się do tej kwestii w różnych częściach uzasadnienia. Niezrozumiałe też pozostaje dlaczego w ocenie Sądu I instancji sporządzanie przez W. D. raportów dla dowództwa, w których miał zawierać informacje uzyskane od A. F., było elementem wykonywanej przez niego pracy operacyjnej.

Warto w tym miejscu wskazać, że przywołany w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia pogląd prawny Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, wyrażony w orzeczeniu z dnia 23 listopada 2011 r. w sprawie II AKa 363/11, w dokładnym brzmieniu: „Nie sposób przyjąć (...), że współpraca osoby lustrowanej mogłaby podlegać swoistemu wartościowaniu dokonywanemu przez sąd. Istotą procesu jest tu stwierdzenie tego, czy współpraca miała charakter rzeczywisty, nie zaś tego, w jaki sposób, dostarczone informacje zostały wykorzystane przez organy bezpieczeństwa oraz czy zostały użyte do wyrządzenia konkretnym osobom rzeczywistej krzywdy” nie może być uznany za równoznaczny ze stwierdzeniem, że bez znaczenia, w każdej sprawie, jest to jakie informacje były przekazywane organom bezpieczeństwa przez osobę lustrowaną. O trafności tego poglądu można bowiem mówić w tych wypadkach, gdy w danym postępowaniu nie aktualizuje się kwestia pozorności współpracy, tak jak to stało się w niniejszym postępowaniu. Nie można byłoby bowiem wyprowadzić wniosku o rzeczywistej współpracy, gdyby doszło do jej pozorowania, choćby polegającego na wypełnieniu procedur wymaganych przez oczekującego współpracy (por. m.in. wyrok SN z dnia 2 października 2002 r. w sprawie II KKN 311/01, Lex nr 577180). Aktualności swej nie stracił pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 października 2000 r. w sprawie II KKN 271/00 (Lex nr 44302), a to wobec dosłownego przeniesienia treści art. 4 ust 1 poprzedniej ustawy lustracyjnej do art. 3a ust 1 obecnej ustawy lustracyjnej, zgodnie z którym „Współpracą w charakterze tajnego informatora (...) jest zachowanie polegające na udzieleniu organom bezpieczeństwa państwa pomocy w postaci dostarczania informacji ułatwiającej wykonanie zadań powierzonych tym organom. Nie jest natomiast współpracą uchylanie się od dostarczania takiej informacji ani współdziałanie pozorne – choćby przejawiało się w formalnym dopełnieniu czynności i procedur wymaganych przez oczekującego współpracy.” W tym kontekście nie można więc bagatelizować treści przekazywanych informacji, poprzez co najmniej ustalenie ich charakteru, co pozwoli na stwierdzenie, czy ułatwiały one wykonywanie zadań powierzonych organom służby bezpieczeństwa. Nie można przy tym zasadnie przyjmować, że urzeczywistnienie współpracy mogłoby polegać na przekazywaniu informacji nieprzydatnych dla tych organów, skoro stanowiłoby to zaprzeczenie współdziałania leżącego u jej podstaw.

Mając na uwadze powyższe, należało stwierdzić, że Sąd Okręgowy nie tylko w sposób wybiórczy, niepełny, dowolny ocenił dowody zebrane w niniejszej sprawie, ale dodatkowo nie rozważył, czy w tej sprawie nie doszło do pozorowania współpracy, przyjmując błędne założenia dotyczące zmaterializowania się współpracy. Wobec tego również ustalenie, że A. F. złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne uznane musiało być za dowolne na obecnym etapie postępowania.

W tych warunkach mając na względzie wskazane wyżej uchybienia, a także biorąc pod uwagę to, że kontrola organu odwoławczego sprowadzać się powinna przede wszystkim do kontrolowania słuszności rozumowania organu orzekającego merytorycznie i jego zgodności z dowodami – Sąd Apelacyjny na podstawie art.437§2 k.p.k. orzekł o uchyleniu zaskarżonego orzeczenia i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Bydgoszczy.

Zadaniem Sadu Okręgowego ponownie rozpoznającego sprawę będzie zatem zastosowanie się do wyżej poczynionych uwag, wskazań i przeprowadzenie postępowania dowodowego w zakresie niezbędnym do rozstrzygnięcia sprawy, a następnie dokonanie oceny zgromadzonych dowodów według obowiązujących reguł, co pozwoli Sądowi na dokonanie rzetelnych, prawidłowych ustaleń faktycznych dotyczących prawdziwości oświadczenia lustracyjnego złożonego przez A. F..

Jednocześnie, w ponownym postępowaniu, Sąd Okręgowy winien mieć na uwadze, by nie naruszyć zakazu reformationis in peius, zawartego w przepisie art. 443 kpk. W zakresie dowodów, które nie miały wpływu na uchylenie orzeczenia, Sąd orzekający postąpi zgodnie z treścią art.442§2 kpk.

Dodać należało, że nie było konieczne, na tym etapie postępowania, odnoszenie się do pozostałych zarzutów i argumentów przywołanych na ich poparcie zawartych w apelacji obrońcy lustrowanego, które jednak winien mieć na uwadze Sąd ponownie rozpoznający sprawę.