Sygnatura akt VI Ka 85/15
Dnia 17 marca 2015 r.
Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący SSO Bożena Żywioł
Protokolant Marzena Mocek
przy udziale przedstawiciela KMP w G. sierż.sztab. Rafała Walczaka
po rozpoznaniu w dniu 17 marca 2015 r.
sprawy S. D. ur. (...) w Z.,
syna A. i J.
obwinionego z art. 92§1 kw
na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego
od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach
z dnia 10 grudnia 2014 r. sygnatura akt II W 926/14
na mocy art. 437 § 1 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw i art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpw
1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
2. zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 50 (pięćdziesiąt) złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 30 (trzydzieści) złotych.
VI Ka 85/15
Apelacja wniesiona przez obwinionego S. D. od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach z dnia 10 grudnia 2014r., sygn.akt II W 926/14, w której kwestionował on prawidłowość przypisania mu wykroczenia z art. 92 § 1 kw polegającego na tym, że w dniu 19 lipca 2014r. w T. kierując samochodem marki (...) nr rej (...) nie zastosował się do sygnalizatora S-1 emitującego światło w kolorze czerwonym, oceniona została jako bezzasadna.
Sąd Rejonowy był uprawniony do odmówienia wiary wyjaśnieniom obwinionego, który utrzymywał, że ruszył swoim pojazdem dopiero w momencie, gdy na sygnalizatorze wyświetliło się światło zielone, gdyż wyjaśnienia te stanowiły odosobniony materiał dowodowy, sprzeczny nie tylko z zeznaniami dwóch funkcjonariuszy Policji, którzy następnie zatrzymali obwinionego i przeprowadzili kontrolę drogową, ale także z całkowicie obiektywnym dowodem w postaci zapisu wideorejestratora zamontowanego w samochodzie, jakim poruszali się pełniący służbę patrolową policjanci.
Zarejestrowany został moment, gdy na sygnalizatorze włączył się sygnał czerwony, którego emisja trwa 30 sekund /obwiniony czasu trwania emisji w zasadzie nie kwestionował przyznając, że jest to 28 – 30 sek/, oraz moment, gdy obwiniony ruszył swoim pojazdem, co nastąpiło 14 sek. później. Mimo więc tego, że z uwagi na ustawienie samochodu policyjnego kamera wideorejestratora nie obejmowała sygnalizatora w czasie, gdy pojazd obwinionego ruszał, z prostego porównania czasu trwania emisji światła czerwonego /30 sek./ i momentu ruszenia pojazdu obwinionego / po 14 sek./ jednoznacznie i w sposób nie budzący wątpliwości wynika, że w czasie, gdy obwiniony ruszył wjeżdżając na przejście dla pieszych emitowany był sygnał czerwony.
Materiał dowodowy w pełni potwierdził więc sprawstwo i winę obwinionego.
Odnosząc się do wywodów skarżącego należy podkreślić, że zapis z wideorejestratora został odtworzony na rozprawie w dniu 17 listopada 2014r., w obecności obwinionego, zatem miał on pełną możliwość zaznajomienia się z treścią tego nagrania.
Wymaga też podniesienia, że nagranie to potwierdza, iż obwiniony ruszył zarówno w momencie, gdy świeciło się światło czerwone, jak i w chwili, gdy na przejściu dla pieszych znajdowali się jeszcze przechodnie. Policjanci zasygnalizowali obwinionemu obie te okoliczności, co wyraźnie słychać na nagraniu.
Wbrew twierdzeniom obwinionego, z treści protokołów przesłuchania świadków wynika, że obaj przesłuchiwani w tej sprawie funkcjonariusze Policji zeznali o ruszeniu przez pojazd kierowany przez obwinionego na czerwonym świetle, które to zachowanie, zgodnie z treścią wniosku o ukaranie, jest kluczowe i wystarczające dla przypisania obwinionemu odpowiedzialności za popełnienie wykroczenia. Fakt, że tylko świadek P. K. słuchany w niniejszej sprawie po raz pierwszy niespełna miesiąc po zdarzeniu, zapamiętał, że dodatkowo w tym momencie piesi jeszcze nie opuścili przejścia, natomiast nie zeznał o tym T. U. łatwo wyjaśnić tym, że ten drugi był przesłuchiwany dopiero po 5 miesiącach od zdarzenia, zatem wszystkich jego szczegółów miał prawo nie pamiętać zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę, iż jego praca polega na podejmowaniu interwencji w związku z różnego rodzaju wykroczeniami drogowymi.
Ponadto, jak to już zaznaczono, wszystko wynika z nagrania.
W tym stanie rzeczy wersja przedstawiona przez obwinionego trafnie została przez sąd meriti zweryfikowana negatywnie, jako życzeniowa, nie przystająca do realiów sprawy i będąca efektem braku po stronie obwinionego jakiegokolwiek krytycyzmu wobec własnego, stwarzającego zagrożenie w ruchu drogowym, postępowania.
Kara wymierzona obwinionemu w żadnym razie nie może być uznana za rażąco surową. Przystaje ona z jednej strony do wagi czynu, a z drugiej – do sytuacji materialnej i dochodowej obwinionego.
Z naprowadzonych względów Sąd Okręgowy nie uwzględnił apelacji i zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, co skutkowało obciążeniem apelującego kosztami procesu za postępowanie odwoławcze.