Sygn. akt I C 1232/14

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 9 lutego 2015 r.

Powód C. M. domagał się zasądzenia kwoty 50 000 zł wraz z odsetkami i kosztami. Wskazał, że dochodzona kwota stanowi równowartość pożyczki udzielonej pozwanej.

Pozwana – powiadomiona o terminie rozprawy za pośrednictwem awizo – nie stawiła się ani nie złożyła odpowiedzi na pozew.

Sąd ustalił i zważył, co następuje.

Przez umowę pożyczki biorący pożyczkę zobowiązuje się zwrócić taką samą kwotę pieniężną jak pobrana (art. 720 § 1 kc).

Zdaniem Sądu powód nie udowodnił ani faktu zawarcia umowy pożyczki z pozwaną, ani nawet przekazania pieniędzy właśnie pozwanej. Mimo przesłanek wydania wyroku zaocznego Sąd nie mógł uznać okoliczności przyznanych w pozwie za prawdziwe, ponieważ budziły one zbyt wiele wątpliwości. Przede wszystkim z pozwu nie wynikają żadne konkretne okoliczności dotyczące zawarcia umowy pożyczki. Nie wskazano w szczególności sposobu, w jaki doszło do zawarcia umowy, czy strony spotkały się osobiście telefonicznie, brak jakiejkolwiek wzmianki o celu pożyczki czy przyczynach pożyczki.

Powód zaoferował dowód w postaci wydruku z bankowego konta internetowego na kwotę 50 000 zł z dnia 11 października 2013 r. z rachunku powoda na rachunek nieznanej osoby z tytułem przelewu „A. wróbel – pożyczka dla J. S.”. W żadnym miejscu tego dokumentu nie pojawia się nazwisko pozwanej. Choć niesporne jest dokonanie przelewu przez pozwanego na kwotę 50 000 zł , to już osoba adresata przelewu jest wątpliwa. Należy zauważyć w tym miejscu, że powód w żaden sposób nie wyjaśnił, dlaczego pożyczka dla K. B. miała zostać przekazana – bezpośrednio przez pożyczkodawcę – innej osobie.

Zestawienie smsów ma postać tabeli sporządzonej na komputerze i nawet nie zostało przez nikogo podpisane. Nie ma żadnego przekonywującego argumentu wskazującego, że którykolwiek z nich został nadany lub odebrany przez K. B.. W treści smsów jest mowa o S. (zapewne o powodzie), ale jeden z nich jest kierowany do R. – a nie do powoda.

Powyższe środki dowodowe zostały już wcześniej ocenione w postępowaniu o udzielenie zabezpieczenia – Sąd w tym samym składzie uznał ich wartość dowodową jako znikomo małą. W odpowiedzi pełnomocnik powoda przedstawił na rozprawie nagranie z którego wynikało mało stanowcze przyznanie faktu pożyczenia jakichś pieniędzy. Trzeba jednak zauważyć, że Sąd nie miał najmniejszej możliwości aby sprawdzić, do kogo należał głos w telefonie, choć tego rodzaju dowód jest jak najbardziej dopuszczalny w świetle art. 308 § 1 kpc.

Z przedstawionych źródeł dowodowych nie sposób wysnuć wniosku, że właśnie pozwana pożyczyła pieniądze od powoda. Wydanie wyroku zasądzającego w takim stanie sprawy można porównać z wydaniem wyroku skazującego Iksińskiego za kradzież z uwagi na znalezienie skradzionego przedmiotu u I..

Powód nie przedstawił żadnych innych dowodów na potwierdzenie swojego żądania. Wprawdzie w jednym z pism procesowych była mowa o świadku R. B. (k. 29-30) ale po pierwsze profesjonalny pełnomocnik nie wniósł o dopuszczenie dowodu zeznań tego świadka, po drugie nie wskazał tezy dowodowej, a więc brak podstaw do domniemywania takiej woli u pełnomocnika. Wreszcie z pozostałych wzmianek w piśmie wynika, że osoba ta nie była obecna w chwili zawarcia umowy czy przekazania pieniędzy, ale przy propozycji pożyczenia od niego kwoty 50 000 zł.

Z tych przyczyn powództwo jako nieudowodnione podlegało oddaleniu. Należy dodać w tym miejscu, że Sąd nie domaga się w sprawie o zapłatę z umowy pożyczki ekspertyz fonoskopijnych czy aktów notarialnych umowy pożyczki, ale rzetelnego jej udokumentowania w sposób odpowiadający wysokości kwoty (a więc choćby przez przelew pieniędzy na rachunek pożyczkobiorcy). Natomiast co do wniosków o niemożności pozwania pozostałych dłużników solidarnych wypada zauważyć, że K. B. mogła zostać wskazana jako świadek i przesłuchana, a sąd dysponuje w razie niestawiennictwa środkami przymusu w celu sprowadzenia świadka na rozprawę.