Sygn. akt I C 182/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 czerwca 2015 roku

Sąd Okręgowy w Lublinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący Sędzia Sądu Okręgowego Tomasz Lebowa

Protokolant starszy sekretarz sądowy Jolanta Lisiowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 28 maja 2015 roku w L.

sprawy z powództwa M. B. (1), R. B. (1), J. B. i R. B. (2)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę tytułem zadośćuczynienia na rzecz M. B. (1) i R. B. (1) kwot po 130000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lutego 2013 roku do dnia zapłaty, na rzecz J. B. i R. B. (2) kwot po 65000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lutego 2013 roku oraz tytułem odszkodowania na rzecz każdego z powodów kwoty po 3600 zł

I.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz M. B. (1) i R. B. (1) tytułem zadośćuczynienia kwoty po 75000 zł (siedemdziesiąt pięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lutego 2013 roku do dnia zapłaty oraz na rzecz J. B. i R. B. (2) kwoty po 40000 zł (czterdzieści tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lutego 2013 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałej części;

III.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz M. B. (1), R. B. (1), J. B. i R. B. (2) tytułem zwrotu kosztów procesu kwoty po 247,11 zł (dwieście czterdzieści siedem złotych jedenaście groszy);

IV.  nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Lublinie) od (...) Spółki Akcyjnej w W. tytułem należnych kosztów sądowych kwotę 12295 zł (dwanaście tysięcy dwieście dziewięćdziesiąt pięć złotych);

V.  nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Lublinie) tytułem należnych kosztów sądowych od M. B. (1) i R. B. (1) z zasądzonych na ich rzecz w punkcie I świadczeń kwoty po 3023,65 zł (trzy tysiące dwadzieścia trzy złote sześćdziesiąt pięć groszy) oraz od J. B. i R. B. (2) z zasądzonych na ich rzecz w punkcie I świadczeń kwoty po 1613,85 zł (tysiąc sześćset trzynaście złotych osiemdziesiąt pięć groszy).

Sygn. akt I C 182/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 15 lutego 2013 roku (data wpływu) skierowanym przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. powodowie M. B. (1), R. B. (1), J. B. i R. B. (2) wystąpili o zasądzenia na ich rzecz:

1.  zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę:

- na rzecz powódki M. B. (1) w kwocie 130 000 złotych;

- na rzecz powoda R. B. (1) w kwocie 130 000 złotych;

- na rzecz powoda R. B. (2) w kwocie 65 000 złotych;

- na rzecz powódki J. B. w kwocie 65 000 złotych;

2.  zwrotu kosztów wynagrodzenia pełnomocnika w postępowaniu likwidacyjnym na rzecz każdego z powodów w kwotach po 3 600 złotych,

a nadto zasądzenia na rzecz każdego z powodów kwot po 3 600 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu według norm prawem przepisanych (petitum pozwu, k. 3-4)

W uzasadnieniu pozwu strona powodowa wskazała, że w dniu15 maja 1999 roku doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym została poszkodowana G. B. córka i siostra powodów. Ciężkie obrażenia ciała jakich doznała podczas wypadku spowodowały, iż w ich następstwie zmarła w dniu 29 maja 1999 roku. Sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Śmierć spowodowana tak tragicznymi okolicznościami była dla rodziców poszkodowanej i jej rodzeństwa źródłem wielu cierpień i traumatycznym przeżyciem. Ból i rozpacz po stracie G. B. towarzyszyły powodom każdego dnia i stan ten trwa do chwili obecnej. Powrót do codzienności zajął wiele czasu, święta i uroczystości rodzinne straciły swój charakter, zawsze powracają wspomnienia o stracie jakiej powodowie doznali. Dramatyczne doznania pogłębione zostały faktem, iż M. B. (1) po uzyskaniu informacji o wypadku udała się na miejsce zdarzenia wraz z synem R. B. (2). Widziała w jakim stanie znajduje się jej córka, a potem musiała się zająć jej pochówkiem. Pierwsze tygodnie po śmierci G. B. były dla niej jak zły sen, nie utrzymywała kontaktu z otoczeniem, nie rozumiała co się do niej mówi. Samotność i tęsknota za najstarszą córką mimo upływu lat są dla powódki nie do zniesienia. Wskazano ponadto, że śmierć córki spowodowała u powódki załamanie, rezygnację z życiowych aspiracji, osłabienie energii i w konsekwencji pogorszenie sytuacji życiowej. Ponadto M. B. (1) ma problemy nerwowe, odczuwa dolegliwości ze strony serca, cierpi na kłopoty z oddychaniem, zaburzenia koncentracji, które mają wpływ na jej pracę i prowadzenie działalności rolniczej oraz wykonywanie obowiązków domowych. Często zapomina, nie może skupić się na wykonywaniu zadania, doskwiera jej osłabienie motywacji do zwykłych życiowych czynności, odczuwa niechęć do życia, pracy czy obowiązków.

W dalszej części uzasadnienia podniesiono, że tragiczną śmierć córki bardzo przeżył również jej ojciec R. B. (1). Poszkodowana była mu bardzo bliska jako najstarsze dziecko, które dopiero wkraczało w dorosłe życie. Powód często odwiedzał cmentarz, a długo potem nie potrafił się otrząsnąć ze wspomnień jakie te wizyty przywoływały. Powracały stale myśli związane z wypadkiem i pytania na które nie potrafił znaleźć odpowiedzi. Zdarzenie z dnia 15 maja 1999 roku sprawiło, iż musiał pożegnać się z tym, że będzie mógł stale uczestniczyć w życiu córki oraz radości z wnuków. Wskazano, iż powodowie jako rodzice poszkodowanej prowadzili zwykłe spokojne życie starając się zapewnić wszystko co niezbędne swoim dzieciom oraz dobrze je wychować. Bez wątpienia powodowie wierzyli również, że będą mogli liczyć na pomoc poszkodowanej w przyszłości. Tragiczna śmierć córki spowodowała u nich poczucie winy, obwiniają się o to, że nie zapobiegli tragedii, co z kolei negatywnie wpływa na ocenę sposobu wychowania i wywiązywania się z obowiązków rodzicielskich.

Strona powodowa wywodziła, iż stratę G. B. dotkliwie odczuło również jej rodzeństwo. W dniu wypadku powód R. B. (2) i J. B. stracili nie tylko siostrę ale również swojego przyjaciela. Śmierć siostry spowodowała u nich głębokie cierpienie, rodzeństwo wychowywało się i bawiło razem, więź jaka między nimi wywiązała się w dzieciństwie procentowała pomocą i wsparciem jakie okazywali sobie wzajemnie w życiu. Powodowie starają się być często na cmentarzu oraz obawiają się utraty któregokolwiek z członków rodziny. Nie poradzili sobie z utratą siostry w sposób widoczny negatywnie odbiło się to na ich stanie emocjonalnym i efekty tych przeżyć mają brzemienny wpływ na obecne funkcjonowanie. Powódka J. B. wspomina, że jej starsza siostra była dla niej dobra i pomocna, była wrażliwa i opiekuńcza. Spędzały każdą wolną chwilę razem, mogła zawsze liczyć na pomoc siostry, łączyły je szczególne więzi emocjonalne wynikające z wzajemnej więzi i przywiązania. W chwili śmierci siostry powódka miała 16 lat, a wydarzenie to przedwcześnie zakończyło jej młodość. W tożsamy sposób starszej siostry odczuł R. B. (2), który w momencie śmierci siostry miał 20 lat. Pierwsze dni po pogrzebie były dla powoda niezwykle trudne, długo nie był w stanie na nowo sobie poskładać życia i wrócić do codzienności. W wyniku zdarzenia powód stracił pewność siebie, zamknął się w kręgu znanych mu osób i unikał kontaktów z obcymi, wystąpiły u niego problemy emocjonalne o charakterze psychosomatycznym. W ocenie strony powodowej wszystkie przywołane okoliczności przemawiają za przyznaniem im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. we wnioskowanych wysokościach. Podstawą wskazanych roszczeń jest bowiem naruszenia chronionych prawem dóbr osobistych wszystkich wymienionych powodów, a drugą przesłanką roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia we wnioskowanej wysokości jest bezprawność działania sprawcy wypadku Ł. B., który poniósł w tym wypadku śmierć, co skutkowało umorzeniem śledztwa.

Podniesiono, iż poszkodowani pismem z dnia 20 stycznia 2013 roku zgłosili szkodę pozwanemu ubezpieczycielowi wzywając go do zapłaty i wyznaczając mu termin realizacji zobowiązania, pismem z dnia 4 lutego 2013 roku pozwany odmówił jednak wypłaty. Z ostrożności procesowej strona powodowa podnosiła, iż nietrafny byłby ewentualny zarzut przedawnienia albowiem roszczenie o naprawienie szkody zgodnie z art. 442 1 § 2 k.c. ulega przedawnieniu dopiero z upływem dwudziestu lat od dnia popełnienia przestępstwa.

Uzasadniając roszczenie o zasądzenia na rzecz powodów kosztów ustanowienia pełnomocnika w postępowaniu likwidacyjnym wskazano, iż zdarzenie z dnia 15 maja 1999 roku zdezorganizowało życie powodów, pogorszył się ich stan zdrowia, brakowało im motywacji do działania. Powyższe sprawiło, iż konieczne było ustanowienie pełnomocnika albowiem aktywne prowadzenie sprawy przerastało możliwości psychofizyczne powodów. Strony ustaliły wynagrodzenie w oparciu o minimalne stawki w oparciu o stosowane rozporządzenie wynagrodzenie to nie jest zatem wygórowane. Wskazano przy tym, iż pomiędzy powodami zachodzi współuczestnictwo formalne , a zatem zwrot kosztów powinien nastąpić na rzecz każdego z nich (uzasadnienie pozwu k. 6-19).

W odpowiedzi na pozew z dnia 30 kwietnia 2013 roku (data wpływu) (...) Spółka Akcyjna w W. nie uznał powództwa i wnosił o jego oddalenie oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany zakwestionował swoją odpowiedzialność co do zasady jak i wysokości. Zanegował możliwość żądania zadośćuczynienia za naruszenie czynem niedozwolonym dóbr osobistych najbliższych członków rodziny zmarłego w stanie prawnym obowiązującym przed wejściem ustawy o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw z dnia 30 maja 2008 roku. Przywołując stanowisko komentatorów podnosił, iż w dacie zdarzenia osobom trzecim nie przysługiwały roszczenia odszkodowawcze na zasadach ogólnych, co w szczególności dotyczyło likwidacji szkód niemajątkowych na podstawie przepisów art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Wywodził, iż delikt sprawcy był skierowany przeciwko dobrom poszkodowanego, a nie dobrom osobistym powodów, naruszenie ich dóbr nastąpiło zatem w sposób pośredni. Powodom nie przysługiwała ochrona prawna z tytułu wyrządzonej krzywdy na skutek naruszenia ich dóbr osobistych bezpośrednio od sprawcy szkody i nie mogą skutecznie domagać się jej od ubezpieczyciela. Z ostrożności procesowej pozwany wskazał, iż kwestionuje również wysokość żądanego świadczenia (odpowiedź na pozew k. 72-75).

W piśmie procesowym z dnia 30 kwietnia 2014 roku (data wpływu) pełnomocnik strony powodowej wnioskując pominięcie dowodu z opinii biegłego psychologa dotyczącej R. B. (1) dodatkowo oświadczył w imieniu własnym, iż w momencie podpisywania pełnomocnictwa istniał logiczny kontakt słowny z R. B. (1), a powód był w stanie zrozumieć czego dotyczy udzielone pełnomocnictwo i jaki jest jego cel. Wskazał dodatkowo, iż w przypadku istnienia wątpliwości co do stanu psychicznego powoda w momencie podpisywania pełnomocnictwa wszczęte zostałoby postępowanie mające na celu jego ubezwłasnowolnienie (pismo procesowe k. 180-183).

W toku procesu strony podtrzymywały swoje stanowisko w sprawie powodowie popierali powództwo, pozwany powództwa nie uznawał i wnosił o jego oddalenie (protokół rozprawy k. 105-108, 227-228).

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Przed wypadkiem powodowie zamieszkiwali wspólnie wraz ze zmarłą G. B. urodzoną (...), która była córką powódki M. B. (1) i powoda R. B. (1) oraz siostrą J. B. oraz R. B. (2). Była to zgodna rodzina, a między jej członkami nie dochodziło do poważniejszych konfliktów (okoliczność bezsporna).

Córka i siostra powodów uczyła się w zaocznym studium pomaturalnym, na co dzień pomagała rodzicom w prowadzonym gospodarstwie rolnym i prowadzonych na nim plantacjach, które zapewniały rodzinie dodatkowy dochód. Postrzegana była jako osoba życzliwa, sympatyczna, uśmiechnięta i chętna do udzielania pomocy innym (odpis skrócony aktu urodzenia k. 43, 44, 45, odpis skrócony aktu małżeństwa k. 46, zeznania powódki M. B. (1) k. 227 v w znacznikach czasowych od 00:08:38 do 00:15:29, zeznania H. S. protokół skrócony k. 105—108 w znacznikach czasowych od 01:06:03 do 01:19:48).

W dniu 15 maja 1999 roku w O. gmina P. miał miejsce wypadek drogowy. Kierujący samochodem osobowym marki F. (...) Ł. B. jadąc w kierunku miejscowości S. nie opanował na prostym odcinku drogi samochodu, w wyniku czego zjechał na prawe pobocze, a następnie uderzył dachem w słup linii trakcyjnej. Pojazd zapalił się. W wyniku zdarzenia podróżująca jako pasażerka G. B. doznała obrażeń ciała w postaci poparzeń głowy i ciała od pasa w górę. W bardzo ciężkim stanie została przewieziona do szpitala, gdzie w dniu 28 maja 1999 roku zmarła. Śledztwo prowadzone w tym przedmiocie zakończyło się w dniu 19 czerwca 1999 roku postanowieniem o umorzeniu postępowania z uwagi na śmierć sprawcy (odpis skrócony aktu zgonu k. 42, pismo k. 47, postanowienie k. 48-49v).

Pojazd sprawcy wypadku był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej w (...) Spółce Akcyjnej w W. (okoliczność bezsporna).

Tragiczny wypadek spowodował radykalne zmiany w życiu całej rodziny. Powódka M. B. (1) waz z synem R. zaraz po telefonicznej informacji o wypadku udała się na miejsce zdarzenia. Tam ujrzała córkę, której ciało było bardzo poparzone. Ostatnie słowa jakie do niej wówczas dotarły od córki były prośbą o to, żeby „zabrano matkę” z miejsca zdarzenia. Po wypadku G. B. została przewieziona do szpitala. Do śmierci nie można już było z nią nawiązać kontaktu, mimo to rodzina ją odwiedzała. Lekarze określali stan poszkodowanej w wypadku jako ciężki. Przez kilkanaście kolejnych dni cała rodzina żyła nadzieją, że G. B. jeszcze zdoła powrócić do zdrowia. O zgonie córki w dniu 28 maja 1999 roku powódka M. B. (1) dowiedziała się telefonicznie od pracowników szpitala. Nie chciała przyjąć do świadomości tej informacji. Potem musiała zająć się jeszcze pochówkiem swojego dziecka. Okres ten wspomina jako jeden z najtragiczniejszych w życiu. Nie potrafiła pogodzić się ze stratą G. B., czuła się wówczas wyczerpana fizycznie i psychicznie. Nie mogła również rozmawiać o tragicznie zmarłej córce, gdyż każde wspomnienie o niej powodowało wybuch płaczu i powrót poczucia straty. Nie mogła znaleźć porozumienia z pozostałymi dziećmi, unikała z nimi rozmów, kontaktów z innymi osobami, izolowała się. Podjęła leczenie specjalistyczne w nadziei na poprawę swojego stanu emocjonalnego, które nadal kontynuuje. Przyjmuje leki ale nie widzi poprawy swojego stanu mimo upływu wielu lat od zdarzenia. Powód R. B. (1) jako ojciec tragicznie zmarłej G. B. również nie mógł się pogodzić w wypadkiem. Wraz z tragicznym zdarzeniem utracił swoje nadzieje na przyszłość, jakie pokładał w najstarszym dziecku. Poszkodowana była jego „oczkiem w głowie”, dobrze się uczyła, planowała swoją przyszłości i to sprawiało mu radość. Po pogrzebie córki zamknął się w sobie, kontakt z nim stawał się coraz to bardziej utrudniony, zaczął tracić słuch i pamięć. Nie chciał z nikim rozmawiać o zdarzeniu. Nie korzystał on z pomocy psychiatrycznej, psychologicznej. Kiedy rodzina w pierwszym okresie po pogrzebie zaczynała wspominać zmarłą wychodził z domu i podejmował prace w obejściu, a podczas wizyt na cmentarzu ukradkiem ocierał łzy, ażeby najbliżsi nie zauważyli, że płacze. Za wszelką cenę starał się ukrywać swoje emocje, chowając je w sobie i unikając tematu. Podczas wypadku w 1985 roku powód utracił rękę i miał przeprowadzony przeszczep skóry, od tego też czasu przebywał na rencie chorobowej. W miarę możliwości jednak udzielał się w gospodarstwie wspomagając żonę. Jego zdrowie fizyczne po tragicznym zdarzeniu systematycznie ulegało pogorszeniu. Podejmowane próby leczenia specjalistycznego ujawnionych u powoda schorzeń nie przyniosły pozytywnych rezultatów. R. B. (1) systematycznie tracił słuch i pamięć. Jak wynika z załączonego zaświadczenia lekarskiego z dnia 24 października 2013 roku powód cierpi na organiczne uszkodzenia (...) spowodowane rozległym niedokrwieniem struktur P - stronnych płata potylicznego i P móżdżkowych oaz duży niedosłuch obustronny, posiada duże zaburzenia równowagi i nie jest w stanie chodzić samodzielnie i z trudem również porusza się przy pomocy innych osób tylko w domu.

R. B. (2) i J. B. również boleśnie odczuli stratę najstarszej siostry. J. B. była o pięć lat młodsza od poszkodowanej w wypadku, czuła się jednak z nią bardzo zżyta, często korzystała z jej pomocy w nauce, powierzała swoje sekrety. W dacie wypadku powódka miała 16 lat i była w I klasie liceum. Słyszała jak matka odebrała telefon z informacją o wypadku siostry, czekała na jej powrót ze szkoły. Nie odwiedzała jej w szpitalu, bo rodzice nie pozwalali jej zobaczyć siostry w takim stanie. W dniu, kiedy siostra zmarła wujek odebrał ją ze szkoły i w samochodzie poinformował o tym, że G. zmarła. Po jej pogrzebie chodziła do szkoły, ale nie potrafiła się skupić na nauce. Korzystała wówczas z pomocy nauczycieli, którzy okazali jej wyrozumiałość i dzięki temu otrzymała promocję do następnej klasy. Mimo upływu wielu lat od śmierci G. B. powódka dotychczas nie założyła własnej rodziny, mieszka z rodzicami i wspomaga ich.

Na miejscu wypadku powód R. B. (2) widział po raz ostatni swoją siostrę G. przytomną. Widział wówczas jej poparzone ciało i usłyszał jak prosiła obecnych wokół niej ludzi, żeby zabrali z miejsca wypadku matkę. Przeżył boleśnie utratę siostry, od której był o rok młodszy tym bardziej, iż spędzał z nią wiele czasu, wspólnie wychodzili do znajomych, na dyskoteki, mieli to samo towarzystwo, razem jeździli do szkoły. W towarzystwie zmarłej G. powód czuł się pewniej i nie miał kompleksów. Po pogrzebie siostry jeszcze bardziej zaangażował się w pomoc rodzicom, na niego i młodszą siostrę spadły te obowiązki, które dotychczas wypełniała zmarła. Dotychczas mimo upływu wielu lat nie założył własnej rodziny, nadal mieszka w domu rodzinnym. Skupia się na pracy i pomocy rodzicom, odczuwa pustkę w życiu, której nie potrafi niczym wypełnić.

Wspomnienia o zmarłej dla wszystkich powodów stale są żywe. Osobiste rzeczy G. B. nie zostały nigdzie przeniesione, pozostają na swoim miejscu tak jak w dacie wypadku, jedynie pokój w którym mieszkała został odświeżony i pomalowany. Powodowie dotychczas odwiedzają systematycznie grób zmarłej, każde wspomnienie córki i siostry powoduje u nich smutek i tęsknotę, które to uczucia nasilają się szczególnie w okresie świątecznym (zaświadczenie lekarskie k. 130, zeznania powódki M. B. (1) protokół skrócony k. 105-108 w znacznikach czasowych od 00:11:43 do 00:39:44, protokół skrócony k 227-228 w znacznikach czasowych od 00:07:07 do 00:15:29 wraz z transkrypcją k. 232-233v, zeznania powódki J. B. protokół skrócony k. 105-108 w znacznikach czasowych od 00:39:44 do 00:53:10, protokół skrócony k 227-228 w znacznikach czasowych od 00:16:21 do 00:21:06 wraz z transkrypcją k. 234-235, zeznania powódki R. B. (2) protokół skrócony k. 105-108 w znacznikach czasowych od 00:53:10 do 01:04:46, protokół skrócony k 227-228 w znacznikach czasowych od 00:22:05 do 00:25:30 wraz z transkrypcją k. 236-236v, zeznania H. S. protokół skrócony k. 105—108 w znacznikach czasowych od 01:06:03 do 01:19:48, zeznania M. D. protokół skrócony k. 105—108 w znacznikach czasowych od 01:19:48 do 01:25:32).

Z wywołanej w toku postępowania opinii biegłego psychologa klinicznego wynika, iż po śmierci córki u M. B. (1) wystąpiła w pierwszej fazie (ponad 12 miesięcy) adekwatna dla kręgu kulturowego reakcja żałoby początkowo jako ostra reakcja na stres, potem jako zaburzenia adaptacyjne. Po upływie tego czasu, kiedy zmarł ojciec powódki, z którym była związana emocjonalnie objawy te nałożyły się na siebie i zaistniały na nowo. Jednocześnie istniały one na tle zaburzeń menopauzy i bolesności ortopedycznej. Biegły zaopiniował, iż u powódki stwierdza się istnienie depresji na poziomie umiarkowanie ciężkim. Przyjmowanie leków przeciwdepresyjnych obniża odczuwane dokuczliwości, ale nie usuwa nagromadzonych negatywnych stanów emocjonalnych. Biegły zaopiniował, że pogłębiona depresja daje powódce poczucie głębszego schorowania somatycznego. Ujawnione podczas badania powódki objawy na tle zaburzeń depresyjnych - jak wynika z przedmiotowej opinii - wskazują na powstanie zespołu pourazowego stresu ( (...)), w etilogii którego leży śmierć córki. Powódka wymaga pomocy psychologicznej i wizyt psychiatrycznych i obecnie wymaga około 15 – 20 wizyt specjalistycznej psychoterapii płatnej po około 150 zł wizyta lub wizyt w ramach NFZ bezpłatnych (opinia biegłego psychologa klinicznego G. S. k. 163-167).

U J. B. śmierć starszej siostry spowodowała w pierwszej fazie (ponad 12 miesięcy) adekwatną reakcję żałoby początkowo jako reakcja na stres, a później jako zaburzenia adaptacyjne. Po upływie tego okresu powódka nadal odczuwa pustkę i brak poszkodwanej. Ponadto powódka cierpi na depresję o niskim poziomie, która nie wymaga leczenia specjalistycznego, a której głównym składnikiem są problemy życia codziennego, chociaż pamięć o siostrze okresowo nawraca głównie w formie nostalgicznych wspomnień i tęsknoty za zmarłą (opinia biegłego psychologa klinicznego G. S. k. 157-160).

Podobne reakcje wywołała śmierć G. B. również u R. B. (2), który również w pierwszej fazie (od około 6 – 12 miesięcy) doznawał reakcji żałoby początkowo jako ostrej reakcji na stres, a potem w postaci zaburzeń adaptacyjnych. Po upływie tego okresu powód poświęcił się dla rodziny i dla jej prosperowania przejmując na siebie obowiązki pracującego na etacie pracownika i głowy rodziny. U powoda - jak wynika z opinii biegłego - stwierdza się zaburzenia w postaci przedłużonej reakcji żałoby jako reakcji klinicznej na śmierć osoby bliskiej w postaci zaburzeń depresyjnych o niskim natężeniu. R. B. (2) zgodnie z przedmiotową opinią potrzebuje systemowego leczenia psychologicznego i wsparcia psychiatrycznego do adaptacji do społeczeństwa. Potrzeba ta miała swoje źródło w niskim poczuciu wartości w dzieciństwie i później, powód stracił swoja siostrę - jedyną emocjonalnie przyjaciółkę i został sam, a pustki tej nie potrafi uzupełnić. Zgodnie z opinią leczenie powoda powinno objąć od 20 – 40 wizyt bezpłatnych w ramach NFZ lub pełnopłatnych w wysokości ok. 150 złotych za godzinę (opinia biegłego psychologa klinicznego G. S. k. 170-174).

Powodowie wystąpili z pismem z dnia 20 stycznia 2013 roku do (...) Spółki Akcyjnej w W. o zapłatę zadośćuczynienia w wysokościach określonych dla każdego z nich w sposób analogiczny jak w pozwie. Zgłoszenie szkody wraz z wezwaniem do zapłaty pozwany otrzymał w dniu 23 stycznia 2013 roku, a decyzją z dnia 30 stycznia 2013 roku odmówił wypłaty zadośćuczynienia wskazując na brak podstaw pranych do uwzględnienia roszczeń (decyzja k. 50-50v, wezwanie wraz z ze zgłoszeniem szkody k. 51-65, potwierdzenie odbioru k. 66).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o wskazane dowody. Należy wskazać, że dowody w postaci dokumentów nie budzą w ocenie Sądu żadnych wątpliwości i nie były kwestionowane przez żadną ze stron. Nadto z treścią tych dowodów korespondują zeznania powodów oraz uznanych za wiarygodne zeznań świadków: H. S. i M. D., które są spójne, logiczne, wzajemnie się uzupełniają tworząc spoisty obraz całości. Sąd podzielił ustalenia zawarte w opiniach biegłego psychologa klinicznego. Opinie te sporządzone zostały w sposób rzetelny, precyzyjny, z uwzględnieniem wiedzy specjalnej posiadanej przez biegłego i w całości odpowiadają na postawione mu pytania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo jest częściowo zasadne.

Zgodnie z treścią art. 822 § 1 i § 2 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa wyżej, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (vide: art. 822 § 4 k.c.).

W świetle natomiast art. 35 i art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ze zmianami) ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

W przedmiotowej sprawie, z uwagi na datę zaistnienia zdarzenia szkodowego (1999 rok) przed dniem 3 sierpnia 2008 roku, mają zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego na gruncie stanu prawnego obowiązującego przed nowelizacją art. 446 k.c., dokonaną art. 1 ustawy z dnia 30 maja 2008 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 116, poz. 731) skutkiem, której został wprowadzony do porządku prawnego art. 446 § 4 k.c. przewidujący zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej i prima facie wysuwana bywa teza, jak czyni to strona pozwana, iż brak było przepisu umożliwiającego powodom bezpośrednie domaganie się zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej.

Jednakże taka wykładnia przepisów przyjmuje błędnie istnienie luki prawnej, która de facto ma charakter pozorny i którą likwiduje konsekwentne, najnowsze orzecznictwo sądów powszechnych. Najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje, bowiem, na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku i zasady tej nie wyłączał art. 34 przywołanej ustawy ubezpieczeniowej (tak wprost uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 20 grudnia 2012 roku, sygn. III CZP 93/12 BSN 2013/1, z dnia 7 listopada 2012 roku, sygn.. III CZP 67/12, z dnia 13 lipca 2011 roku, sygn. III CZP 32/11, z dnia 22 października 2010 roku, sygn. III CZP 76/10, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 roku, sygn. IV CSK 307/09, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 grudnia 2007 roku, sygn. I ACa 1137/07). Sąd Okręgowy podziela powyższe wnioskowania.

W stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy powodowie M. B. (1), R. B. (1), J. B. i R. B. (2) w następstwie śmierci córki i siostry doznali krzywdy w postaci cierpień psychicznych. Roszczenie o zadośćuczynienie zgłoszone w pozwie podlega zatem w świetle art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. uwzględnieniu co do zasady. Z przepisu art. 24 § 1 k.c. wynika, iż nie każde naruszenie dobra osobistego umożliwia wystąpienie z roszczeniami ochronnymi. Jest to możliwe dopiero wtedy, gdy działanie naruszającego będzie bezprawne, tj. sprzeczne z prawem lub godzące w zasady współżycia społecznego. Ciężar wykazania, że nastąpiło naruszenie dobra osobistego, zgodnie z art. 6 k.c. spoczywa na powodach. Pozwany zaś, w celu uwolnienia się od odpowiedzialności, może wówczas wykazać, iż jego działanie naruszające dobro osobiste powodów nie ma charakteru bezprawnego. O bezprawności decyduje wyłącznie kryterium obiektywne. Zagrożenie naruszenia lub naruszenie dobra osobistego zostanie uznane za bezprawne, jeżeli jest ono sprzeczne z szeroko rozumianym porządkiem prawnym, a więc z normami prawnymi lub regułami postępowania wynikającymi z zasad współżycia społecznego. Z art. 24 k.c. wynika domniemanie bezprawności, co w sposób korzystny dla pokrzywdzonego wpływa na rozłożenie ciężaru dowodu oraz ryzyka niewyjaśnienia okoliczności stanu faktycznego, od których bezprawność zależy.

W przedmiotowej sprawie oczywiste jest, że śmierć G. B. była powiązana adekwatnym związkiem przyczynowym z bezprawnym działaniem Ł. B., a z uwagi na jego śmierć jako sprawcy przedmiotowego wypadku, prowadzone w tej sprawie śledztwo zostało umorzone. Za działania sprawcy wypadku bezspornie z kolei ponosi odpowiedzialność pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. z uwagi na ważnie zawartą umowę ubezpieczenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Zgromadzone w sprawie dowody pozwoliły w wyczerpującym stopniu na ustalenie wszystkich istotnych w niniejszej sprawie okoliczności, w tym przede wszystkim wpływu przedmiotowego wypadku na dalsze życie emocjonalne powodów i jego konsekwencji w życiu osobistym i społecznym, jak też ocenę stanu psychicznego i emocjonalnego powodów po wypadku. Katalog dóbr osobistych, do którego odwołuje się art. 23 k.c., ma charakter otwarty. Przepis ten wymienia dobra osobiste człowieka pozostające pod ochroną prawa cywilnego w sposób przykładowy, uwzględniając te dobra, które w praktyce mogą być najczęściej przedmiotem naruszeń. Nie budzi jednak wątpliwości, że przedmiot ochrony oparty na podstawie art. 23 i 24 k.c. jest znacznie szerszy. Należy uznać, że ochronie podlegają wszelkie dobra osobiste, rozumiane jako wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym uznaje się za doniosłe i zasługujące z tego względu na ochronę. W judykaturze uznano, że do katalogu dóbr osobistych niewymienionych wprost w art. 23 k.c. należy np. pamięć o osobie zmarłej, prawo do intymności i prywatności życia, prawo do planowania rodziny lub płeć człowieka.

Nie ulega wątpliwości, że rodzina, jako związek najbliższych osób, które łączy szczególna więź wynikająca najczęściej z pokrewieństwa i zawarcia małżeństwa, podlega ochronie prawa. Dotyczy to odpowiednio ochrony prawa do życia rodzinnego obejmującego istnienie różnego rodzaju więzi rodzinnych. Dobro rodziny jest nie tylko wartością powszechnie akceptowaną społecznie, ale także uznaną za dobro podlegające ochronie konstytucyjnej. Artykuł 71 Konstytucji stanowi, że Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej ma obowiązek uwzględniania dobra rodziny. Dobro rodziny wymienia także art. 23 k.r.o., zaliczając obowiązek współdziałania dla dobra rodziny do podstawowych obowiązków małżonków. Więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając małżonkom m.in. poczucie stabilności, wzajemne wsparcie obejmujące sferę materialną i niematerialną oraz gwarantuje wzajemną pomoc w wychowaniu dzieci i zapewnieniu im możliwości kształcenia. Należy zatem przyjąć, że prawo do życia rodzinnego i utrzymania tego rodzaju więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i 24 k.c (por. uzasadnienie Sądu Najwyższego w sprawie sygn. IV CSK 307/09).

Reasumując powyższe rozważania, należy wskazać, iż spowodowanie wypadku komunikacyjnego, w którym śmierć poniosła G. B. było bezprawnym naruszeniem dóbr osobistych M. B. (1), R. B. (1), J. B. i R. B. (2) w postaci prawa do życia w rodzinie oraz prawa do utrzymania więzi rodzinnych. Przeprowadzone postępowanie dowodowe pozwoliło na ustalenie, że powodowie byli bardzo związani ze zmarłą, jej obecność była elementem ich codziennego życia, mieszkali wszyscy razem i wzajemnie sobie pomagali. Zmarła G. B. była osobą otwartą, uśmiechniętą, towarzyską, rodzinną. Stanowiła podporę dla rodziców i oparcie dla rodzeństwa. Pomagała bratu i siostrze w nauce, a nadto nie odmawiała pomocy innym osobom. W wyniku przedmiotowego zdarzenia powodowie stracili zatem najbliższą, kochaną przez nich osobę, z którą wiązali swoje nadzieje i plany na przyszłość.

Powódka M. B. (1) i powód R. B. (1) jako rodzice tragicznie zmarłej domagali się tytułem zadośćuczynienia zapłaty kwot po 130 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty, a powódka J. B. i R. B. (2) kwot po 65 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty.

Zadośćuczynienie ma zrekompensować straty niemajątkowe, krzywdę, wywołane przez śmierć najbliższego członka rodziny. Istota szkody niemajątkowej wiąże się więc z naruszeniem czysto subiektywnych przeżyć człowieka. Można przyznać zadośćuczynienie za ból, pewne utrudnienia życiowe, za konieczność zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia. Ustalenie wysokości zadośćuczynienia wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności istotnych dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, takich jak: wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, pogorszenie stanu zdrowia na skutek śmierci osoby bliskiej.

G. B. była najstarszą córką powódki M. B. (1) i R. B. (1). W środowisku rodzinnym postrzegana była jako ulubienica ojca i podpora dla matki, który wspólnie z nią prowadziła uprawę plantacji warzyw i owoców. Jej nagła śmierć w okresie kiedy wchodziła w życie dorosłe spowodowała u nich znaczne cierpienia psychiczne i wprowadziła do ich życia destabilizację. M. B. (1) nie mogła pogodzić się z utratą ukochanego dziecka z którym rozumiała się bez słów, a nadto osoby, która stanowiła dla niej realną, fizyczną pomoc w gospodarstwie. Wskazać również należy, że u matki poszkodowanej wystąpiły po śmierci córki objawy typowe dla reakcji żałoby początkowo jako reakcja na stres, a następnie jako zaburzenia adaptacyjne. Powódka cierpi na depresję, której poziom określono jako umiarkowanie ciężki. Wymaga leczenia zarówno psychologicznego jak i skutecznego leczenia psychiatrycznego. Mimo upływu wielu już lat od traumatycznego zdarzenia ciągle rozpamiętuje doznaną stratę i przekreślone w związku z wypadkiem nadzieje jakie wiązała na przyszłość ze swoim dzieckiem. Zmarła miała bowiem w planach rodziców być ich wsparciem na przyszłość. Powódka dotychczas nie zracjonalizowała faktu śmierci swojej córki. Wspomnienia o niej nadal przywołują ból, rozgoryczenie, bezradność i smutek. O tym, że zarówno rodzice jak i rodzeństwo zmarłej nie pogodziło się ze śmiercią G. B. w ocenie Sądu świadczy również wskazywany w zeznaniach fakt, iż osobiste rzeczy zmarłej mimo upływu wielu lat od wypadku pozostają tam, gdzie je poszkodowana przed zdarzeniem pozostawiła. W tych okolicznościach odpowiednie zadośćuczynienie dla powódki M. B. (1) w związku z krzywdą i stratą jakiej doznała po śmierci najstarszej córki - zdaniem Sądu - wynosi 75.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lutego 2013 roku do dnia zapłaty albowiem jak bowiem wykazało postępowanie dowodowe zdarzenie to wywołało znaczne negatywne skutki na życie matki. Żądanie w pozostałej części zostało oddalone, jako zawyżone. Powódka ma nadal dwoje dorosłych już dzieci i może liczyć na ich wsparcie w przyszłości.

Oceniając roszczenie R. B. (1) zgłoszone w pozwie tytułem zadośćuczynienia Sąd uwzględnił zgodne zeznania powodów i przesłuchanych świadków, którzy wskazywali, iż jego stan zdrowia po pogrzebie córki zaczął się systematycznie pogarszać. Powód tracił słuch i pamięć. Początkowo ukrywał swoje emocje po starcie ukochanego dziecka, nie potrafił rozmawiać ze bliskimi o cierpieniu jakie odczuwał, a widoczne dla jego bliskich stało się to, iż jest bardziej nerwowy i drażliwy. Ponadto powód oddalał się od pozostałych członków rodziny i izolował się od znajomych. Nie potrafił z nikim rozmawiać o tym co przeżywa i nie chciał podjąć leczenia. Dokonując oceny krzywdy jaka dotknęła powoda R. B. (1) Sąd opierając się na zasadach doświadczenia życiowego ustalił, że z reguły fakt śmierci najbliższego członka rodziny będzie automatycznie powodował jej powstanie. Niewątpliwie jednak zakres poczucia krzywdy, będącej zjawiskiem zachodzącym w sferze doznań subiektywnych, jest trudny do obiektywnej oceny. Do głównych czynników wymienianych w doktrynie, które powinny rzutować na wysokość zadośćuczynienia przyznawanego za śmierć osoby najbliższej, należy uznać w szczególności: długotrwałość i stopień cierpień po utracie osoby najbliższej, konsekwencje dla sfery psychicznej – łącznie ze skutkami, które wywierają dla aktywności życiowej pokrzywdzonego, wiek uprawnionego oraz wiek zmarłego, stopień pokrewieństwa, charakter relacji rodzinnych i intensywność kontaktów, przeżywanie żałoby. Jako najważniejszy czynnik, rzutujący w dużej mierze na pozostałe czynniki, należy uznać faktyczną bliskość relacji pomiędzy zmarłym, a osobą pokrzywdzoną. Oceniając relacje między powodem, a najstarszą córką Sąd uznał, iż zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, iż więź ta miała charakter szczególny albowiem zmarła G. B. cieszyła się szczególnymi względami powoda. Potwierdzają to nie tylko relacje domowników ale i pozostałych świadków. Naturalną jest również rzeczą, że powód jako rodzic spędzał ze swoją córką wiele czasu z uwagi na to, że uczestniczył w jej wychowaniu, dbał o nią jako ojciec i cieszył się z osiąganych przez córkę sukcesów, wiązał z nią również plany na przyszłość. Cierpienie bliskiej osoby i następnie jej śmierć są dla rodziców zawsze zdarzeniami niezwykle traumatycznymi, trudnymi do zrozumienia i zaakceptowania albowiem równowaga zostaje zachwiana, a kolej rzeczy nagle odwrócona. Należy przy tym podkreślić fakt, iż powód nie miał okazji przygotować się emocjonalnie na to, że zdarzy się wypadek, w następstwie którego jego poparzona w wypadku córka będzie przez kilkanaście kolejnych dni walczyła o życie w szpitalu. Doznane na skutek tego zdarzenie cierpienie musiało być znaczne, jeśli przesłuchani w sprawie świadkowie twierdzili, że powód po wypadku zachowywał się nietypowo i bardzo emocjonalnie. Jako rodzice powodowie R. B. (1) i M. B. (1) mieli świadomość tego, jak wielkiego cierpienia doznała ich najstarsza córka w wypadku, a jednocześnie pozostawali bezradni wobec tej sytuacji i zmuszeni do biernego oczekiwania, licząc się z konsekwencją utraty i śmiercią dziecka. Sytuacja ta musiała mieć także negatywne konsekwencje dla relacji powoda z pozostałymi członkami rodziny, którym nie mógł poświęcać tyle czasu co przed wypadkiem córki, jak również – z racji własnych przeżyć – stanowić wystarczającego oparcia emocjonalnego dla dzieci i żony. Mając zatem na uwadze powyższe oraz fakt, że powód utracił córkę, której brak był zauważalny w niemal każdej sytuacji życia codziennego, a ponadto pozbawiony możliwości budowania więzi rodzinnej ze zmarłą w jej dorosłym życiu i mając na uwadze charakter zadośćuczynienia Sąd uznał za odpowiednie do rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy zadośćuczynienie na poziomie 75 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lutego 2013 roku do dnia zapłaty.

Oceniając roszczenia J. B. i R. B. (2) Sąd uznał, iż zasadnym jest zasądzenie na ich rzecz tytułem zadośćuczynienia kwoty po 40 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15 lutego 2013 roku do dnia zapłaty. Wskazać należy, iż utrata siostry lub brata nie podlega żadnej wycenie. Nie ma również żadnych mierników, które pozwoliłyby ocenić wartość cierpienia powodów, zwłaszcza w sytuacji, kiedy rodzeństwo jest ze sobą bardzo związane i nie ma wielu innych osób bliskich poza rodzicami. Na rozmiar krzywdy i cierpienia osoby bliskiej ma wpływ także to, iż śmierć pokrzywdzonej G. B. była nagła, nieprzewidziana, spowodowana wyłącznie działaniem osoby drugiej. Krzywdy i cierpienia rodzeństwa nie można zatem przeliczyć na żadną wartość pieniężną, bo życie ludzkie nie ma swojej odpowiedniej ceny i jest bezcenne. Sąd uwzględnił również fakt, iż R. B. (2) wymaga wsparcia psychologicznego, a J. B. cierpi na depresję, której poziom ustalono jako niski. Za nieuwzględnieniem w całości zgłoszonych żądań przemawia z kolei fakt, iż powodowie skończyli szkoły, pracują, dbają o rodziców i w przypadku J. B. planuje również założenie własnej rodziny.

Żądanie zasądzenia ustawowych odsetek uzasadnia art. 481 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi (§ 1); jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe. Jednakże gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej niż stopa ustawowa, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy (§ 2 k.c.). Ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku (art. 817 § 1 k.c.). W pozwie powodowie zgłosili żądanie wypłaty zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia wniesienia powództwa. Będąc związany tym żądaniem Sąd zasądził odsetki ustawowe od dnia 15 lutego 2013 roku, pozwany już wcześniej bowiem otrzymał wezwanie do zapłaty i zgłoszenie szkody pozostając we wskazanej dacie już w opóźnieniu co do uwzględnionych tytułem zadośćuczynienia kwot.

Ostatecznie odnosząc się natomiast do kwestionowanej przez stronę pozwaną okoliczności posiadania zdolności postulacyjnej przez R. B. (1) przy udzielaniu pełnomocnictwa Sąd oparł swoje ustalenia się na zeznaniach powodów, w których wskazywali na okoliczności podjęcia decyzji o wystąpieniu na drogę sądową oraz rozeznania R. B. (1) jakie posiadał w tym zakresie. Powodowie zgodnie podkreślali, iż decyzja o wszczęciu postępowania była podjęta zgodnie i wcześniej ustalona przez wszystkich członków rodziny świadomie. Powyższe potwierdza również oświadczenie pełnomocnika strony powodowej zawarte w piśmie procesowym z dnia 30 kwietnia 2014 roku (vide: k. 180-183).

Należy wskazać, iż kwestionowana przez stronę pozwaną co do powoda R. B. (1) zdolność postulacyjna, czyli kompetencja strony do samodzielnego działania w postępowaniu sądowym i osobistego podejmowania czynności procesowych, nie jest unormowana wprost w przepisach kodeksu postępowania cywilnego i zasadniczo została wyodrębniona przez orzecznictwo i doktrynę, które rozdzieliły ją od zdolności procesowej, wskazując, iż osoba może mieć zdolność procesową (być stroną/uczestnikiem postępowania), ale nie mieć zdolności postulacyjnej (nie móc czynności przed sądem wykonywać osobiście). O ile bowiem zdolność procesowa wynika z sytuacji prawnej osoby, o tyle zdolność postulacyjna z jej sytuacji faktycznej, a więc z funkcjonowania w momencie prowadzenia postępowania, na co akurat zaburzenia tego typu, które zostały stwierdzone u powoda mogą mieć duży wpływ.

Z kolei pełnomocnictwo procesowe jest czynnością procesową jednostronną, tworzącą stosunek między mocodawcą, pełnomocnikiem i innymi uczestnikami oraz sądem jako organem władzy publicznej. Jak jednolicie podkreśla się w doktrynie oraz orzecznictwie upoważnia ono pełnomocnika do podejmowania - w określonym zakresie – czynności procesowych w imieniu mocodawcy, z bezpośrednimi dla niego skutkami. Opiera się na prywatnoprawnym stosunku wewnętrznym (umowie) oraz pełnomocnictwie - jako jednej z form przedstawicielstwa - upoważniającym pełnomocnika do zastępowania mocodawcy przed sądem i podejmowania w jego imieniu czynności procesowych. Jest w sposób kompleksowy normowane przepisami prawa publicznego (prawa cywilnego procesowego), a przepisy prawa prywatnego (prawa cywilnego materialnego) mają do niego zastosowanie pomocnicze tylko w takim zakresie, w jakim pozwalają na to przepisy prawa procesowego (art. 92 k.p.c.) (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2012 r., III UZP 3/11, OSNP 2012, nr 15–16, poz. 197).

Skuteczność czynności podejmowanej w ramach postępowania procesowego, a więc także udzielenia skuteczność pełnomocnictwa procesowego, jest uzależniona od dysponowania przez stronę (innego uczestnika postępowania) zdolnością sądową oraz zdolnością procesową (art. 64 i 65 k.p.c.), przy czym ugruntowany jest pogląd, że zdolność procesową ma także osoba, która jest dotknięta zaburzeniami psychicznymi, nawet w stopniu wyłączającym trwale świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, jeżeli osiągnęła pełnoletniość i nie została ubezwłasnowolniona. Zdolność procesowa wypływa bowiem wprost z pełni zdolności do czynności prawnych (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 1960 r. - zasada prawna - 1 CO 25/60, OSN 1961, nr 2, poz. 32, uchwała Sądu

Najwyższego z dnia 29 września 1969 r., III CZP 74/69, OSNCP 1970, nr 6, poz. 98, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 sierpnia 1970 r., I CZ 84/70, OSNCP 1971, nr 5, poz. 90, oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1976 r., IV PRN 8/76).

Jeśli zatem osoba dotknięta chorobą psychiczną i upośledzeniem umysłowym, a więc osoba z zaburzeniami psychicznymi w rozumieniu art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego (jedn. tekst: Dz.U. z 2011 r. Nr 231, poz. 1375 ze zm.), może, jeżeli jest pełnoletnia i nie została ubezwłasnowolniona udzielić pełnomocnictwa procesowego gdyż zachowuje w pełni zdolność procesową, to w ocenie Sądu powód również takiego pełnomocnictwa mógł udzielić, nawet jeśli w dacie zawierania pełnomocnictwa procesowego cierpiał już na schorzenia, które utrudniały mu codzienne funkcjonowanie. Zgodnie bowiem z uzasadnieniem do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2015 roku w sprawie III CZP 102/14 ustawodawca nie zawsze wiąże zdolność procesową ze zdolnością prawną. Z punktu widzenia prawa procesowego cywilnego, w tym skuteczności udzielonego pełnomocnictwa, obojętna jest także ważność (skuteczność) stosunku podstawowego leżącego zazwyczaj u podłoża pełnomocnictwa procesowego; sąd nie ma obowiązku badania istnienia tego stosunku, a pełnomocnictwo jest skuteczne także wtedy, gdy stosunek podstawowy z powodu wad prawnych nie powstał albo w ogóle nie istniał. Poza racjami ściśle prawnymi, przemawiającymi w sposób oczywisty za dopuszczalnością udzielenia pełnomocnictwa procesowego przez osobę dotkniętą zaburzeniami psychicznymi, należy uwzględnić także racje humanistyczne i społeczne. Zgodnie z Konwencją o prawach osób niepełnosprawnych, sporządzoną w Nowym Jorku dnia 13 grudnia 2006 r., ratyfikowaną przez Polskę w dniu 25 października 2012 r., dyskryminacja kogokolwiek ze względu na niepełnosprawność jest pogwałceniem przyrodzonej godności i wartości osoby ludzkiej. W związku z tym w Konwencji przyjęto popieranie, ochronę i zapewnienie pełnego i równego korzystania ze wszystkich praw człowieka i podstawowych wolności przez wszystkie osoby niepełnosprawne oraz popieranie poszanowania ich przyrodzonej godności. Przyjęta wykładnia przepisów o pełnomocnictwie procesowym w pełni respektuje to zobowiązanie, zapewnia bowiem osobie dotkniętej zaburzeniami psychicznymi, i w związku z tym niepełnosprawnej psychicznie lub intelektualnie, mającej zdolność procesową i poszukującej ochrony swych praw, skuteczny dostęp do sądu, na równych prawach z pozostałymi osobami.

Reasumując powyższe rozważania w realiach rozpoznawanej sprawy powód R. B. (2) nie został ubezwłasnowolniony i mógł skutecznie ustanowić procesowego w ramach posiadanej zdolności procesowej.

Z tych względów Sąd oddalił zatem wniosek dopuszczenie z zeznań świadka wnioskowanego na rozprawie w dniu 28 maja 2015 roku odbierającego pełnomocnictwo do powodów, wniosek o dopuszczenie dowodu z dokumentacji medycznej oraz z akt ZUS R. B. (1), jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia merytorycznego sprawy.

Żądanie zasądzenia na rzecz powodów kosztów pomocy prawnej udzielonej im w toku postępowania likwidacyjnego w kwocie po 3600 zł nie jest zasadne. Zgodnie z art. 361 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła (§ 1); w powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (§ 1). Uzasadnione i konieczne koszty pomocy świadczonej przez osobę mającą niezbędne kwalifikacje zawodowe, poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym prowadzonym przez ubezpieczyciela, mogą w okolicznościach konkretnej sprawy stanowić szkodę majątkową podlegającą naprawieniu w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2012 roku, sygn. III CZP 75/11, Lex nr 1119650). Powodowie na rozprawie w dniu 28 maja 2015 roku jednoznacznie wskazali, że w toku postępowania likwidacyjnego nie ponieśli kosztów wynagrodzenia pełnomocnika (k. 227-228). Żądanie pozwu t tego tytułu zostało zatem oddalone.

Orzekając o kosztach sądowych Sąd miał na względzie, iż strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony - koszty procesu (art. 98 § 1 k.p.c.). Zgodnie z art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz.U. z 2010 roku, Nr 90, poz. 594 ze zmianami) kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu (ust. 1), koszty nieobciążające przeciwnika sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz strony, której czynność spowodowała ich powstanie (ust. 2 pkt 1).

M. B. (2), R. B. (1), J. B. i R. B. (2) są stroną wygrywającą proces w 57 %. Wartość przedmiotu sporu wynosiła łącznie 404 400 zł (130.000 zł + 130.000 zł + 65.000 zł + 65.0000 zł + 3600 zł x 4). Żądanie pozwu zostało uwzględnione do kwoty 230.000 zł, to jest w około 57%.

Nieuiszczone koszty sądowe w niniejszej sprawie to kwota 21 570 zł (opłata od pozwu – 20 200 zł i wydatki na opinie biegłego – 1350 zł. Kierując się wyżej wskazaną zasadą wyrażoną w art. 100 k.p.c. Sąd Okręgowy nakazał ściągnięcie od pozwanego (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Lublinie kwotę 21570 zł x 57% = 12 295 zł tytułem należnych kosztów sądowych (pkt IV wyroku). Powodów obciążają koszty sądowe w kwocie 21570 zł x 43% = 9275 zł. Udział M. B. (1) i R. B. (1) w tych kosztach wynosi po 32,6 % ((75000 zł x 100%) : 230000 zł), natomiast J. B. i R. B. (2) po 17,4% ((40000 zł x 100%) : 230000 zł). Należało zatem nakazać ściągniecie na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Lublinie tytułem należnych, nieuiszczonych dotychczas kosztów sądowych z zasądzonych na rzecz powodów w pkt I wyroku świadczeń – od M. B. (1) i R. B. (1) kwot po 3023,65 zł, a od J. B. R. B. (2) kwot po 1613,85 zł (pkt V wyroku).

Orzeczenie o kosztach procesu (zawarte w punkcie III wyroku) uzasadnia treść art. 100 k.p.c., który statuuje zasadę, stosunkowego rozdzielenia kosztów, w sytuacji, kiedy powództwo zostało uwzględnione częściowo. Powodowie ponieśli koszty procesu w łącznej wysokości 7.268 zł, na które złożyły się: kwota 7.200 zł z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika (ustalone na podstawie § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radców prawnych z urzędu (tekst jednolity Dz. U. z 2013 roku, poz. 490) oraz 68 złotych tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa. Pozwany poniósł tożsame koszty związane z ustanowieniem pełnomocnika i 17 zł z tytułu opłaty od pełnomocnictwa. Łącznie koszty procesu wyniosły 14 485 zł, stosownie do wyniku postępowania należało zatem zasądzić od pozwanego (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz M. B. (1), R. B. (1), J. B. i R. B. (2) kwoty według następującego wyliczenia: 14485 zł x 43% = 6228,55 zł (udział powodów w sumie kosztów). 7268 zł – 6228,55 zł = 988,45 zł : 4 = 247,11 zł.

Z tych przyczyn i na podstawie powołanych przepisów oraz art. 316 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł, jak w sentencji.