Sygn. akt IV Ka 254/15

WYROK

W IMIENIU RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 maja 2015r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w Wydziale IV Karnym-Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Dariusz Śliwiński

Sędziowie: SSO Aleksander Brzozowski

SSR del. do SO Łukasz Kalawski (spr.)

Protokolant: prot. sąd. N. K.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Wojskowej M. N. delegowanego do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu

po rozpoznaniu w dniu 15 maja 2015r.

sprawy Z. D.

oskarżonego o przestępstwo z art. 222 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Wągrowcu z dnia 31 grudnia 2014 r. – sygn. akt II K 649/14

1.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasadza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. T. kwotę 516,60 złotych (brutto) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej obrony z urzędu udzielonej w postępowaniu odwoławczym;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 696,60 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za postępowanie odwoławcze oraz opłaty za drugą instancję.

Ł. K. D. A. (...)

UZASADNIENIE

Z. D. został oskarżony o to, że w dniu 11 lipca 2014 roku w miejscowości M. na ul. (...) naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego tj. M. K. (1) działając w ten sposób, że podczas wykonywania obowiązków służbowych przez wymienionego jako strażnika miejskiego w M. uderzył go pięścią w klatkę piersiową a następnie odepchnął rękoma na ścianę czym działał na szkodę M. K. (1) , tj. o przestępstwo z art. 222 §1 k.k.

Wyrokiem z dnia 31 grudnia 2014r. Sąd Rejonowy w Wągrowcu orzekł w następujący sposób:

1. oskarżonego Z. D. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego powyżej, stanowiącego przestępstwo z art. 222 § 1 k.k., przyjmując, że naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych związanych z legitymowaniem i nakładaniem na oskarżonego grzywny w postępowaniu mandatowym za wykroczenie - i za to na podstawie art. 222 §1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69 §1 i §2 k.k. oraz art. 70 §1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres 3 lat próby;

2. na podstawie art. 71 §1 k.k. orzekł wobec oskarżonego grzywnę w ilości 40 stawek dziennych, ustalając na podstawie art. 33 §3 k.k. wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 złotych;

3. na podstawie art. 72 §1 pkt 2 k.k. zobowiązał oskarżonego do pisemnego przeproszenia pokrzywdzonego M. K. (2) w formie listu poleconego skierowanego do pokrzywdzonego za pośrednictwem Komendanta Straży Miejskiej w M. w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku;

4. na podstawie art. 618 §1 pkt 11 k.p.k. oraz §2, §14 ust. 2 pkt 1,3 i §16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013r., poz. 461) zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata M. T. tytułem kosztów nieopłaconej obrony z urzędu kwotę 546,12 zł, w tym 23% podatku od towarów i usług;

4. na podstawie art. 624 §1 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 z póżn. zm.) zwolnił oskarżonego od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych, w tym od opłaty.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiódł obrońca oskarżonego, zaskarżając zapadły wyrok w całości na korzyść oskarżonego zarzucił:

1/ obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 KPK w zw. z art. 410 KPK poprzez nie dokonanie oceny całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, w szczególności - uznanie za wiarygodne zeznań pokrzywdzonego w sytuacji, gdy twierdzenia pokrzywdzonego o rzekomym uderzeniu go i odepchnięciu przez oskarżonego w trakcie wykonywania obowiązków służbowych nie zostały w żaden sposób zweryfikowane, zeznania zawierają szereg nieścisłości - pewne fragmenty zajścia pokrzywdzony pominął lub przesunął w czasie, a ponadto w czasie, gdy zdarzenie miało mieć miejsce lub bezpośrednio po zdarzeniu pokrzywdzony - funkcjonariusz straży miejskiej nie wezwał interwencji policji, nie udał się do lekarza po obdukcję, czego w sposób racjonalny nie wyjaśnił;

odmowę uznania za wiarygodne zeznań świadków M. D. i D. D. (1) ocenionych jako fragmentaryczne, skrótowe i schematyczne, stąd nieprzydatnych do odtworzenia przebiegu zdarzenia, w sytuacji gdy świadków cechuje młody wiek, brak doświadczenia życiowego, świadkowie zeznawali w pewnej odległości czasowej od zdarzenia, co winno przekonywać o spontaniczności zeznań;

2/ błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na treść orzeczenia, a polegające na dowolnym, nie znajdującym oparcia w materiale dowodowym sprawy; przy zastosowaniu prawidłowych kryteriów oceny tego materiału: uznaniu, iż oskarżony dopuścił się czynu zarzucanego w akcie oskarżenia.

Z uwagi na podniesione zarzuty apelujący wniósł o: zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzutu popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, że oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do zarzutu naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego, a Sąd przyjął za udowodnioną winę oskarżonego wyłącznie na podstawie zeznań pokrzywdzonego funkcjonariusza straży miejskiej, chociaż dostrzegając istotne nieścisłości w jego zeznaniach, oceniono je ostatecznie jako wiarygodne. Tym samym kryterium Sąd nie posłużył się natomiast oceniając zeznania świadków - synów i żony oskarżonego. Osoby te mogły nie przywiązywać większej wagi do okoliczności parkowania samochodu w M. oraz przebiegu wizyty w siedzibie straży miejskiej, ponieważ wielokrotnie uprzednio przebywały w tej okolicy i parkowały samochód w związku z uprawianiem sportu , nie przywiązywały wagi do przebiegu zdarzeń, gdyż jak twierdziły nic istotnego się nie wydarzyło. D. D. (1) i M. D. zauważyli i zapamiętali dziwne ich zdaniem zachowanie pokrzywdzonego, niewyraźną mowę, co jest prawdą, pokrzywdzony ma wadę wymowy. Świadek jest profesjonalnie działającym funkcjonariuszem straży miejskiej i choćby z tego powodu winien precyzyjnie ocenić sytuację oraz złożyć rzeczowe zeznania. Kwintesencją służby w straży miejskiej jest rutynowe niezwłoczne reagowanie i podejmowanie interwencji w nagłych sytuacjach , pokrzywdzonemu z pewnością są znane zasady postępowania w takich sprawach zapisane w ustawie o strażach gminnych oraz rozporządzeniach wykonawczych, w tym również podstaw do legitymowania osób - w uzasadnionych przypadkach identyfikacji osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia. Oskarżony niezwłocznie wyjaśnił, że nie parkował samochodu, nie było zatem podstaw do legitymowania go.

Skarżący podniósł ponadto, że pokrzywdzony nie wezwał interwencji policji w czasie i miejscu rzekomego ataku na jego osobę , po skończeniu służby wezwał patrol policji do swego miejsca zamieszkania, choć nie było to miejsce zdarzenia, nie udał się po obdukcję. Co więcej świadek nie wyjaśnił w sposób racjonalny swego zachowania, natomiast z zeznań świadka B. - funkcjonariusza policji wynika, że było to postępowanie całkowicie nieprofesjonalne i niewłaściwe. Jeśli miałby miejsce atak interesanta na funkcjonariusza, to oczywistym wydaje się niezwłoczne wezwanie policji i uzyskanie obdukcji, zaniechanie tych czynności uniemożliwia ustalenie przebiegu zdarzeń w siedzibie straży miejskiej, czy doszło do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza, a jeśli tak to kiedy i w jakich okolicznościach. Drugorzędne znaczenie mają podniesione w uzasadnieniu okoliczności - m.in. fakt uprzedniej karalności oskarżonego i brak motywu pomówienia przez pokrzywdzonego.

Zdaniem obrońcy oskarżonego czyn zarzucany oskarżonemu miał zostać popełniony w trakcie interwencji straży miejskiej, a tego rodzaju czynności wywołują silne emocje, należy zatem drobiazgowo ocenić stan faktyczny dla jednoznacznego stwierdzenia czy osoba poddana działaniom działa w sposób zawiniony, z zamiarem ataku bądź zmuszenia do odstąpienia od czynności, czy jedynie manifestuje swoje emocje. Zeznania pokrzywdzonego stanowiły w zasadzie jedyny bezpośredni dowód bezprawnego zachowania oskarżonego, jeśli z materiału dowodnego wyeliminować te zeznania, pozostały materiał dowodowy nie stanowi wystarczającej podstawy do przypisania sprawstwa oskarżonemu. W tym stanie rzeczy, w ocenie wnoszącego apelację, zasadny jest zarzut dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, tj. naruszenie art. 7 KPK oraz wynikający z tych przepisów błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia , mający wpływ na jego treść.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wywiedziona przez obrońcę oskarżonego okazała się w całości bezzasadna.

Sąd Rejonowy przeprowadził w niniejszej sprawie staranne postępowanie rozpoznawcze, wbrew twierdzeniom apelującego, w sposób prawidłowy i wyczerpujący rozważył wszystkie okoliczności i dowody ujawnione w toku sprawy, a następnie dokonał na ich podstawie właściwych ustaleń faktycznych w zakresie przypisania oskarżonemu winy i sprawstwa popełnienia zarzucanego czynu z art. 222 § 1 k.k. W ocenie Sądu Okręgowego właśnie prawidłowa i rzetelna ocena całości zebranego materiału dowodowego sprawy, pozbawiona wytykanych w apelacji wad, dawała jednoznaczne podstawy by Z. D. uznać za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu. Postępowanie w tej części zostało przeprowadzone odpowiednio skrupulatnie i dokładnie. Ocena materiału dowodowego, dokonana przez sąd I instancji, wbrew zarzutom podnoszonym przez skarżącego, nie wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów, a uzasadnienie wyroku odpowiada wymogom z art. 424 § 1 i 2 k.p.k. i pozwala na kontrolę prawidłowości rozstrzygnięcia.

Odnosząc się do zarzutów wywiedzionej apelacji, Sąd Okręgowy nie dostrzegł żadnych z wymienionych tam uchybień, w całości podzielając tak ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy jak i w szczególności prawnokarną ocenę zachowania oskarżonego. Jak słusznie podnosi się w doktrynie prawa karnego procesowego, sens dyrektywy zawartej w art. 410 k.p.k. wyraża się w tym, że orzekający sąd rozstrzygając w sprawie rozważyć musi wszystkie okoliczności, jakie zostały ujawnione, zgodnie z prawem procesowym, w toku rozprawy, ocenić je zgodnie z wymogami określonymi w art. 7 k.p.k. i art. 5 k.p.k., a następnie dokonać ustaleń dotyczących okoliczności istotnych w sprawie, wynikających z dowodów uznanych przez sąd za wiarygodne (tak Lech K. Paprzycki [w:] J. Grajewski, L.K. Paprzycki, M. Płachta, „Kodeks postępowania karnego. Komentarz”, Tom I i II, Zakamycze, 2003, teza 4 do art. 410 k.p.k.; por. też przytoczone tam orzecznictwo). Jak wynika z powyższego, uwzględnienie przez sąd orzekający wszystkich okoliczności sprawy, ujawnionych w toku rozprawy jest warunkiem sine qua non umożliwiającym uznanie oceny materiału dowodowego za prawidłową. Sformułowana natomiast w art. 2 § 2 k.p.k. zasada prawdy ma doniosłe znaczenie dla całego postępowania. Wprowadza ona wymóg opierania wszelkich rozstrzygnięć na prawdziwych ustaleniach faktycznych. Przy tym przez prawdziwe ustalenie faktyczne rozumie się ustalenie, które zostało udowodnione. Udowodnienie nie musi jednak oznaczać, że dane ustalenie musi zawsze wynikać bezpośrednio z konkretnych dowodów. Może ono wypływać także z nieodpartej logiki sytuacji stwierdzonej konkretnymi dowodami, jeżeli stanowi ona oczywistą przesłankę, na podstawie której doświadczenie życiowe nasuwa jednoznaczny wniosek, że dana okoliczność faktyczna istotnie wystąpiła (w. SN z 4 października 1973 r., III KR 243/73, OSNKW 2/1974, poz. 33 i aprob. M. Cieślak, Glosa, OSPiKA 9/1974; zob. też J. Nelken, Glosa, NP 1/1974). Wymóg udowodnienia odnosić należy jednak tylko do ustaleń niekorzystnych dla oskarżonego, ponieważ on sam korzysta z domniemania niewinności (art. 5 § 1), a nie dające się usunąć wątpliwości tłumaczy się na jego korzyść (art. 5 § 2). Odpierając zarzuty apelacji co do dowolnej, w ocenie skarżącego, oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, Sąd Okręgowy wskazuje na znaczący pogląd Sądu Najwyższego co do kontroli oceny dowodów dokonanej przez sąd pierwszej instancji. I tak, Sąd Najwyższy stwierdził, że zasada swobodnej oceny dowodów, leżąca u podstaw prawidłowego wyrokowania, nie może prowadzić do dowolności ocen i takiego wyboru dowodów, którego prawidłowości nie dałoby się skontrolować w trybie odwoławczym. Ustalenia faktyczne wyroku tylko wtedy nie wykraczają poza ramy swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia (SN II KR 114/74, OSNKW 1975, nr 2, poz. 28). Biorąc pod uwagę stawiane zapadłemu orzeczeniu zarzuty w tym zakresie, Sąd Okręgowy zauważa, że Sąd Rejonowy w obszernym uzasadnianiu zaskarżonego wyroku szczegółowo roztrząsał, czemu następnie dał jasny i spójny wyraz, przyczyny dla których oparł się na uznanych za wiarygodne zeznaniach pokrzywdzonego M. K. (1) oraz świadków: P. B. i R. W., podczas gdy jako w istotnej części niewiarygodne ocenił zeznania członków rodziny Z. D., jak i wyjaśnienia złożone przez oskarżonego. Zwraca uwagę, że Sąd Rejonowy dokonując takiej, nie innej kwalifikacji wartości dowodowej wskazanych zeznań i wyjaśnień, dla ustalenia stanu faktycznego sprawy, posłużył się dużą szczegółowością i przede wszystkim kompleksowym ujęciem zgromadzonego materiału dowodowego. Ocena wszystkich przeprowadzonych w sprawie dowodów, w tym zwłaszcza zeznań szczegółowo przesłuchanych świadków, wnioskowanych przez obie strony postępowania, była całościowa, rzeczowa i co istotne, pozbawiona wewnętrznych sprzeczności, to zaś powodowało, że rozstrzygniecie nie wymyka się spod instancyjnej kontroli.

Apelujący wytyka by Sąd I instancji błędnie odmówił przymiotu wiarygodności zeznaniom członków rodziny oskarżonego (synów M. i D.), którzy twierdzili, że w trakcie zdarzenia w siedzibie Straży Miejskiej w M. w dniu 11 lipca 2014 r.. oskarżony nie naruszył nietykalności cielesnej funkcjonariusza wykonującego swe obowiązki zawodowe związane z legitymowaniem Z. D. i nałożeniem na niego grzywny za wykroczenie z art. 144 k.w. Zdaniem skarżącego, jedyną nietypową okolicznością w trakcie powyższego, co mieli zaobserwować synowie oskarżonego, było zachowanie strażnika, który miał się miotać po pokoju, otwierać okno, jąkał się, a według M. D. miał się też zataczać. Zdaniem apelującego świadkowie mogli nie zapamiętać natomiast innych okoliczności tak samego zdarzenia, jak i poprzedzającej je podróży do M., nie przywiązując do nich większej wagi. Wbrew stanowisku obrońcy oskarżonego, Sąd precyzyjnie jednak omówił nie tylko istotne sprzeczności pomiędzy zeznaniami złożonymi przez D. i M. D., ale i wskazał fragmenty, w których nie korelowały one ponadto z wyjaśnieniami oskarżonego. Szczegółowo umotywowane zostało również twierdzenie o tym, dlaczego Sąd nie uznał za wiarygodne zeznań o rzekomym stanie nietrzeźwości strażnika, uznając ferowaną w tym zakresie wersję jako mającą jedynie poprzeć linię obrony oskarżonego, zaprzeczającego w ogóle by w trakcie zdarzenia doszło do zarzucanego mu czynu. Na aprobatę w tym kontekście zasługuje w szczególności spostrzeżenie, że zawiadomieni o zdarzeniu funkcjonariusze nie powzięli żadnych wątpliwości co do stanu pokrzywdzonego, opisywali zgodnie jego zachowanie jedynie jako chaotyczne, wzburzone, działanie w szoku. Jak zauważył ponadto Sąd Rejonowy, oskarżony był żywo zainteresowany w zdewaluowaniu wersji strażnika, a przy tym nie podjął żadnych konstruktywnych działań dla ujawnienia jego rzekomego stanu w trakcie pełnienia służby, a co więcej nie wspomniał nawet o tym w trakcie składania pierwszych w sprawie wyjaśnień.

Z drugiej natomiast strony Sąd dysponował wersją przedstawianą przez pokrzywdzonego, a zeznania M. K. (3) były w toku całego postępowania spójne, rzeczowe i z dużą precyzją opisywały przebieg zdarzenia z dnia 11 lipca 2014 r. w tym przede wszystkim zachowania oskarżonego, które wyczerpało znamiona czynu naruszenia nietykalności cielesnej z art. 222 § 1 k.k. Co istotne zeznania pokrzywdzonego są wyważone, nie noszą cech nadmiernego wyolbrzymiania negatywnego zachowania oskarżonego, pokrzywdzony w rzeczowy i logiczny sposób potrafił odnieść się do każdego z elementów poddanego pod osąd zajścia. Z tych przyczyn całkowicie słusznie Sąd Rejonowy zaliczył w poczet wiarygodnego materiału dowodowego sprawy zeznania M. K.. Podkreślenia, w świetle zarzutów apelacji ponadto wymaga, że Sąd I instancji precyzyjnie umotywował dlaczego drobne nieścisłości w złożonych przez niego zeznaniach należy tłumaczyć jedynie dynamiką przebiegu wysoko dla niego stresującej sytuacji oraz upływem czasu od zdarzenia. Sąd ponadto wskazał, że zeznania pokrzywdzonego zbieżne są z zeznaniami funkcjonariuszy policji przybyłych na interwencję, którzy w sposób skrótowy, aczkolwiek w istotnych elementach tożsamy przedstawili przebieg zdarzenia, o jakim poinformował ich M. K. (3). Zdaniem Sądu Okręgowego wiarygodności wersji przedstawianej przez pokrzywdzonego nie niweczy fakt, że bezpośrednio po zdarzeniu nie wezwał na miejsce zdarzenia patrolu policji, a dopiero gdy „ochłonął” po powrocie do domu. Przede wszystkim na uwagę zasługuje, że ta zwłoka w działaniu strażnika obejmuje stosunkowo niedługi okres czasu – około godziny, a ponadto całkowicie wytłumaczalna jest – biorąc pod uwagę niedoświadczenie funkcjonariusza i szok, czy wzburzenie wywołane agresywnym atakiem na jego osobę. Nie sposób zgodzić się przy tym ze skarżącym, że sam fakt pełnienia przez pokrzywdzonego funkcji strażnika Straży Miejskiej powoduje, że jego nieprofesjonalne zachowanie w braku natychmiastowego zgłoszenia zdarzenia, należy oceniać jako dyskwalifikujące wiarygodność przedstawieni przez niego wersji. W świetle całokształtu ujawnionych okoliczności całkowicie prawdopodobnym wydaje się, że jedynie brak doświadczenia w tego typu sytuacjach, zaskoczenie i szok pokrzywdzonego doprowadziły do sytuacji, że dopiero gdy opadły trochę emocje, uspokoił się i przemyślał sytuację, zawiadomił o zajściu funkcjonariuszy policji. Przy tym, co podkreślił Sąd Rejonowy, strażnik podjął próbę zaalarmowania odpowiednich służb gdy się udał w pościg za oskarżonym, bezskutecznie jednak z uwagi na to, że komisariat był już nieczynny od godzin popołudniowych.

Dysponując zatem całym materiałem dowodowym sprawy, w tym zeznaniami świadków zorientowanych po jednej bądź drugiej stronie postępowania, słusznie Sąd Rejonowy ustalił sprawstwo oskarżonego czynu z art. 222 § 1 k.k. Sąd Okręgowy stwierdził ponadto, że wymierzona oskarżonemu kara orzeczona została z uwzględnieniem zasad ogólnych i szczególnych wymiaru kary (art. 53 § 1 i 2 k.k.), a jej dolegliwość współmierna jest do stopnia winy i społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego przestępstwa z art. 222 § 1 k.k., a zawieszenie jej wykonania odpowiada ustawowym przesłankom z art. 69 § 1 i 2 k.k. Reasumując, Sąd Okręgowy po rozpoznaniu apelacji nie dopatrzył się w rozstrzygnięciu wydanym przez Sąd Rejonowy żadnego z zarzucanych uchybień, zatem na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. zaskarżony wyrok utrzymał w mocy (pkt 1).

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 634 i art. 618 § 1 pkt 11 kpk w zw. z § 19 pkt 1, § 14 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163 poz. 1348 z późn.zm.) (pkt 2 wyroku) oraz na podstawie art. 634 k.p.k. i art. 636 kpk w zw. z art. 8 i art. 2 ust 1 pkt 2 i art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz.U. z 1983r. Nr 49 poz. 223 z późn.zm.) (pkt 3 wyroku).

Ł. K. D. A. (...)