Sygnatura akt VII K 503/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 marca 2015 r.

Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Wołowie w składzie:

Przewodniczący SSR Tomasz Paprocki

Protokolant Edyta Lickiewicz

po rozpoznaniu w dniach 10 lipca 2014 r., 30 września 2014 r., 26 listopada 2014 r., 19 stycznia 2015 r. i 5 marca 2015 r.

sprawy

A. K., syna J. i B. z domu C., urodzonego w dniu (...) w B.

oskarżonego o to, że

w dniu 24 lipca 2012 roku w W. przed godziną 07:00, wyjeżdżając samochodem osobowym z posesji przy ul. (...) i naruszając zasady ruchu drogowego, nieumyślnie spowodował wypadek w ruchu lądowym w postaci uderzenia prowadzonym przez siebie pojazdem marki O. (...) w jadącą rowerem prawą stroną chodnika K. P., powodując u pokrzywdzonej złamanie kostki bocznej prawej, otarcie skóry kończyny górnej prawej i dolnej lewej oraz krwiaki podskórne brzucha, podudzia lewego i kończyny górnej prawej, czym naruszył czynności narządów jej ciała i wywołał rozstrój jej zdrowia na okres trwający powyżej dni 7, czym działał na szkodę K. P.,

tj. o czyn z art. 177 § 1 kk

******************

I.  uznaje oskarżonego A. K. za winnego popełnienia czynu opisanego w części wstępnej wyroku, przyjmując nadto, że oskarżony nieumyślnie naruszył zasady ruchu drogowego w ten sposób, że nie ustąpił pokrzywdzonej pierwszeństwa przejazdu, oraz że pokrzywdzona odniosła obrażenia w postaci złamania kostki bocznej lewej, otarcia skóry kończyny górnej prawej i dolnej lewej oraz krwiaków podskórnych brzucha, podudzia i kończyny górnej prawej, które naruszyły czynności narządów ruchu na czas powyżej dni siedmiu, to jest uznaje go za winnego popełnienia przestępstwa z art. 177 § 1 kk i na podstawie art. 59 § 1 kk odstępuje od wymierzenia kary;

II.  na podstawie art. 49 § 1 kk zasądza od oskarżonego A. K. na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej świadczenie pieniężne w wysokości 500 (pięciuset) zł;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. K. kwotę 708,48 zł z VAT tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną oskarżonemu z urzędu;

IV.  na podstawie art. 628 pkt 1 kpk w zw. z art. 640 kpk zasądza od oskarżonego A. K. na rzecz oskarżycielki posiłkowej K. P. kwotę 885,60 zł tytułem zwrotu kosztów związanych z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru;

V.  na podstawie art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym od opłaty.

Sygn. akt VII K 503/13

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 24 lipca 2012 r. około godz. 7.00 w W. K. P. wyjechała rowerem do pracy. Na ul. (...) jechała chodnikiem położonym po lewej stronie jezdni. Poruszając się chodnikiem, jechała po jego prawej stronie, tj. przy znajdującym się na nim przy jezdni pasie zieleni.

W tym samym czasie z posesji położonej przy ul. (...) wyjeżdżał A. K., kierując samochodem marki O. (...).

Położenie posesji nr (...) przy ul. (...) w stosunku do chodnika i jezdni jest tego rodzaju, że zmusza wyjeżdżającego z tej posesji do jazdy pod górę, a następnie do przejazdu przez chodnik przed wjazdem na jezdnię.

A. K. wyjechał z posesji gwałtownie i nie obserwował prawidłowo czy po chodniku poruszają się inne osoby, w wyniku czego nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu K. P., co doprowadziło do uderzenia przednią częścią samochodu w lewą część jej ciała i roweru.

W wyniku uderzenia K. P. przewróciła się z rowerem i upadła na chodnik.

Dowód:

- protokoły oględzin, k. 3-4, 5-6, 7-8 akt Ds. 527/13,

- materiał poglądowy, k. 10 akt Ds. 527/13,

- zeznania K. P., k. 18 akt Ds. 527/13, k. 42-43,

- wyjaśnienia A. K., k. 42,

- opinia biegłego, k. 27-31,

- opinia biegłego, k. 56-80,

- zeznania M. B., k. 51,

- zeznania M. M., k. 51,

- zeznania A. H., k. 52.

W wyniku wypadku K. P. doznała obrażeń ciała w postaci złamania kostki bocznej lewej, otarcia skóry kończyny górnej prawej i dolnej lewej oraz krwiaków podskórnych brzucha, podudzia i kończyny górnej prawej, które naruszyły czynności jej narządów ruchu na czas powyżej siedmiu dni.

Dowód:

- opinia sądowo – lekarska, k. 22 akt Ds. 527/13.

W toku postępowania sądowego oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i złożył wyjaśnienia.

Sąd zważył:

W świetle zebranych dowodów sprawstwo i wina oskarżonego w zakresie przypisanego mu czynu nie budziły wątpliwości.

Ustalając stan faktyczny, sąd oparł się na dowodach w postaci wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadków, protokołach oględzin, a także na opiniach biegłych.

W toku postępowania sądowego i przygotowawczego nie ujawniono żadnych osób – oprócz oskarżonego i pokrzywdzonej – które byłyby bezpośrednimi świadkami zdarzenia. Przesłuchani policjanci nie wiedzieli jak do wypadku doszło i wiedzę o nim posiadali tylko z relacji uczestników.

Policjant M. Ł. nie był zaś nawet na miejscu zdarzenia i w związku z tym pominięto jego zeznania przy ustalaniu stanu faktycznego.

Wyjaśnienia oskarżonego i zeznania pokrzywdzonej były w zasadzie zbieżne w zakresie układu zdarzeń, jaki zaistniał przed wypadkiem. Oboje podawali zgodnie, że oskarżony wyjeżdżał z posesji na drogę, a pokrzywdzona poruszała się rowerem po chodniku.

Oskarżony nie pamiętał, czy to on uderzył w rowerzystkę, czy też rowerzystka uderzyła w jego pojazd. Wątpliwość tę rozwiały jednak zeznania pokrzywdzonej, odniesione przez nią obrażenia lewej kostki, a także pozostawione przez nią ślady na masce pojazdu oraz treść obu opinii biegłych, z których wynika, że to pojazd oskarżonego uderzył swoją przednią częścią w pokrzywdzoną i jej rower.

Oskarżony podawał również, że „do uderzenia pani rowerzystki doszło przy płocie, ja tak bardziej kojarzę”.

Okoliczność powyższa nie była przedmiotem badania pierwszego biegłego.

Z zeznań pokrzywdzonej wynikało, że poruszała się ona przy prawej krawędzi chodnika, tj. przy pasie zieleni. Takie też ustalenia poczynił drugi z biegłych.

Brak było podstaw ku temu, aby odmówić wiary w powyższym zakresie zeznaniom pokrzywdzonej, tym bardziej, że oskarżony nie był pewny tej okoliczności i nie pamiętał nawet, czy to on uderzył w rowerzystkę, czy rowerzystka uderzyła w niego. Naturalnym jest również to, że rowerzystka poruszała się po prawej części chodnika z uwagi na obowiązujący ruch prawostronny.

Powyższa okoliczność jednak, co wynikać będzie z dalszych rozważań sądu, że nie była rozstrzygającą dla rozpoznania sprawy.

Z wyjaśnień oskarżonego i zeznań pokrzywdzonej wynikało jednoznacznie, że zarówno wyjeżdżający z posesji oskarżony, jak i poruszająca się chodnikiem pokrzywdzona, nie zauważyli siebie nawzajem przed zderzeniem. Potwierdzali to także biegli. Przy czym nie ulega wątpliwości, że zarówno oskarżony, jak i rowerzystka, obowiązani byli do prawidłowej, czyli uważnej obserwacji chodnika.

Oskarżony stwierdzał, że wyjeżdżając „nagle nie wiadomo skąd wjechał w panią P.” oraz że widok na chodnik przysłaniały mu krzaki i „przez te krzaki nic nie było widać, czy ktoś jedzie”. Jak stwierdził, zasłaniały mu one widok z kierunku, z którego nadjechała rowerzystka. Ponadto podczas wyjazdu został oślepiony przez słońce.

Pokrzywdzona zeznała zaś, że na wysokości wyjazdu poczuła nagle uderzenie w lewą nogę, zupełnie niespodziewane i przed uderzeniem nie widziała samochodu.

W tym stanie rzeczy ustalenia wymagało, na kim spoczywał obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu i takiej obserwacji chodnika, aby przejazd ten umożliwić.

Nie ulega wątpliwości, że oskarżony, wyjeżdżając z posesji, wykonywał manewr włączania się do ruchu. Włączaniem się do ruchu jest bowiem również wyjazd na drogę z nieruchomości – art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym.

W myśl art. 2 pkt 1 tejże ustawy chodnik jest częścią drogi, zatem oskarżony wjeżdżając na chodni, wjeżdżał na drogę, w rozumieniu art. 17 ust. 1 pkt 1.

Zgodnie z art. 17 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym, kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, obowiązany jest zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.

Z powyższego wynika, że pojazdy, poruszające się drogą, na którą wjeżdżał oskarżony, miały pierwszeństwo przejazdu przed oskarżonym i oskarżony winien im tego pierwszeństwa udzielić.

Pokrzywdzona, jadąc rowerem po chodniku, naruszyła regułę, o której mowa w art. 33 Prawa o ruchu drogowym. Zgodnie z zawartymi w tym artykule zapisami, kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, a korzystanie przez rowerzystę z chodnika jest dozwolone wyjątkowo:

- gdy opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem,

- szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 metry i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów,

- oraz wtedy, gdy warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni.

Żaden z powyższych warunków nie wystąpił w dniu zdarzenia. Co za tym idzie pokrzywdzona, poruszając się rowerem, winna była korzystać z jezdni.

Zdaniem sądu, naruszenie powyższych reguł przez pokrzywdzoną, nie znosiło obowiązku oskarżonego ustąpienia jej pierwszeństwa przejazdu. Wynika to wprost z treści przytoczonego już wyżej art. 17 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym.

W tym miejscu rozważyć należy, czy oskarżony w ogóle winien był oraz czy mógł spodziewać się tego, że chodnikiem może poruszać się rowerzysta.

Z treści art. 33 Prawa o ruchu drogowym nie wynika absolutny zakaz korzystania przez rowerzystę z chodnika i przytoczone wyżej zapisy ustawy dopuszczają trzy sytuacje, w których rowerzysta może jechać po chodniku. Jakkolwiek oskarżony mógł zakładać, że w dniu zdarzenia nie zachodzą dwa z tych przypadków – pogoda była bowiem dobra, a na drodze, na którą wjeżdżał, pojazdy nie mogą poruszać się z prędkością wyższą niż 50 km/h – to chodnikiem mógł poruszać się rowerzysta opiekujący się osobą do lat 10 kierującą rowerem.

Ta okoliczność, w połączeniu z zasadą zapisaną w art. 17 ust. 2 ustawy, powodowała, że oskarżony powinien był przewidywać, że chodnikiem może poruszać się rowerzysta i że winien ustąpić mu pierwszeństwa przejazdu.

Teoretyzując pokazać należy, że gdyby tylko za pokrzywdzoną jechała pozostająca pod jej opieką osoba do lat 10, nie byłoby wątpliwości, kto w danym układzie zdarzeń miał pierwszeństwo przejazdu. Brak takiej osoby nie znosił jednak obowiązującej oskarżonego reguły z art. 17 ust. 2 ustawy.

Odmienne (zdaniem sądu błędne) założenie doprowadziło pierwszego z biegłych do wysnucia w opinii nieprawidłowych wniosków końcowych.

Wczytując się w punkt 7 opinii biegłego Z. R. (k. 30-31 akt postępowania przygotowawczego) wyraźnie zauważyć można, że założenie, iż oskarżony nie mógł spodziewać się, że po chodniku będzie jechać rowerzysta, legło u podstaw przyjęcia przez biegłego, że za spowodowanie wypadku winę ponosi pokrzywdzona.

W tym miejscu podkreślić trzeba, że podawane przez biegłego okoliczności, iż rowerzystka, wiedząc, że porusza się niezgodnie z przepisami, winna była obserwować drogę przed sobą i wyjazd z posesji oraz że prawidłowo obserwując tę drogę mogłaby zatrzymać się przed wyjeżdżającym pojazdem, nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem nie wpływają na ocenę tego, który z kierujących winien był ustąpić pierwszeństwa przejazdu.

Z uwagi na powyższe, a także z tego powodu, że pierwsza z opinii nie rekonstruowała w sposób pełny przebiegu wypadku, sąd dopuścił opinię innego biegłego.

Z opinii biegłego S. J. wynikało, że oskarżony, jeśli w sposób prawidłowy wykonywałby manewr wyjazdu z posesji, miał możliwość zauważenia rowerzystki i ustąpienia jej pierwszeństwa przejazdu.

W tym stanie rzeczy uznać należało, że winę za zaistniały wypadek ponosi oskarżony, który nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pokrzywdzonej i tym samym swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa z art. 177 § 1 kk.

Pokrzywdzona zaś, poruszając się w sposób niedozwolony chodnikiem, przyczyniła się do zaistnienia tego wypadku.

Mając na uwadze to, że przypisany oskarżonemu czyn wynikał z nieuwagi i był konsekwencją nieumyślnego naruszenia reguł bezpieczeństwa, a także mając na uwadze fakt, że pokrzywdzona przyczyniła się do wypadku, sąd uznał za zasadne odstąpienie od wymierzenia kary, przyjmując za wystarczające nałożenie na oskarżonego obowiązku zapłaty świadczenia pieniężnego w kwocie 500 zł. Uprzednia karalność oskarżonego uniemożliwiała warunkowe umorzenie postępowania.

Ponieważ oskarżony nie uzyskuje stałych dochodów, zwolniono go od zapłaty kosztów sądowych.

Sąd nie miał możliwości zwolnienia oskarżonego od zapłaty poniesionych przez pokrzywdzoną kosztów procesu, na które składało się wynagrodzenie ustanowionego przez nią pełnomocnika. W związku z tym zobowiązał oskarżonego do ich zwrotu, o czym orzeczono w punkcie IV części dyspozytywnej wyroku.