Sygn. akt XVI Ca 213/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 czerwca 2015 roku

Sąd Okręgowy w Gdańsku XVI Wydział Cywilny Odwoławczy

Przewodniczący: SSO Marcin Jensko

Sędziowie: SSO Hanna Czerniak-Wołochowska

p.o. SSO Magdalena Chrzanowska (spr.)

Protokolant: Anna Kostkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 21 maja 2015 roku w(...)

na rozprawie

sprawy z powództwa M. P.

przeciwko B. T.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego B. T.

od wyroku Sądu Rejonowego w (...)z dnia 27 października 2014 r.,

sygnatura akt I C 353/13

I.  Oddala apelację;

II.  Zasądza od pozwanego B. T. na rzecz powoda M. P. kwotę 1.200 (jeden tysiąc dwieście złotych ) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.

Sygn. akt XVI Ca 213/15

UZASADNIENIE

Powód M. P. pozwem wniesionym przeciwko B. T. wystąpił o zasądzenie kwoty 50.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztami procesu według norm przepisanych tytułem odszkodowania za utracony pojazd marki V. (...) (...) nr rej. (...) użyczony pozwanemu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany domagając się oddalenia powództwa oraz zasądzenia kosztów procesu zarzucił, że miejsce, na którym pozostawiono pojazd, było oświetlone i uczęszczane. Użyczony pojazd był wyposażony w centralny zamek i immobiliser, a zatem jego właściwości nie wymagały przedsięwzięcia szczególnych środków ostrożności, a pozostawienie w zamkniętym samochodzie radia i dokumentów nie świadczy o korzystaniu z rzeczy w sposób sprzeczny z jej właściwościami. Pozwany zakwestionował również wartość pojazdu.

Wyrokiem z dnia 27 października 2014 r., sygn. akt I C 353/13, Sąd Rejonowy w (...):

1.  zasądził od pozwanego B. T. na rzecz powoda M. P. kwotę 48.400 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 27 lipca 2012 r. do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

3.  kosztami procesu obciążył powoda w 3,20 %, a pozwanego w 96,80 %, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Rozpoznając sprawę Sąd Rejonowy poczynił następujące ustalenia i rozważania:

Powód parkował pojazd marki V. (...) (...) nr rej. (...) na terenie klubu (...), który jest ogrodzony, a obiekt pozostaje pod całodobowym nadzorem.

Powód i pozwany, a także inne osoby uczestniczyły w wyjeździe do S., do którego pojechali przedmiotowym pojazdem. Organizatorem tego wyjazdu był powód, to on organizował noclegi dla uczestników, ustalając także, czy samochód będzie bezpiecznie parkowany. Pojazd był wówczas parkowany na posesji przy budynku, w którym uczestnicy mieszkali, ogrodzonej i zamkniętej.

W kolejnym wyjeździe do (...) zaplanowanym na 13 stycznia 2012 r. miał uczestniczyć powód, pozwany oraz ich znajomi – P. G., M. G., Z. T., D. M.. Wyjazd miał odbyć się samochodem powoda.

Ze względu na inne obowiązki powód nie mógł wyjechać razem z całą grupą, informując o tym pozwanego dwa tygodnie przed planowanym wyjazdem. Powód nie wycofał się jednak z tego, że wyjazd odbędzie się jego pojazdem. Pozwany zamierzał zatem wziąć w użyczenie należący do powoda pojazd.

Dzień przed wyjazdem do (...), tj. 12 stycznia 2012 r. ok. 20.30 pozwany przyjechał pod dom powoda samochodem wraz ze swoją narzeczoną celem umówionego odbioru pojazdu. Samochód, który prowadziła narzeczona pozwanego, zaparkował przed bramą wjazdową i wówczas pozwany skontaktował się z powodem, informując, że jest pod jego domem. Po chwili zszedł powód i powód z pozwanym chwilę rozmawiali o wyjeździe do (...). Powód przekazał pozwanemu kluczyki od samochodu, informując, że dokumenty pojazdu – dowód rejestracyjny i umowa ubezpieczenia OC – są w schowku. Zaznaczył również, że auto nie posiada wykupionego ubezpieczenia AC. Powód pożegnał się z pozwanym.

Pozwany użyczony samochód zaparkował przy ulicy, nieopodal parkingu osiedlowego na ul. (...) w S.. Zamknął pojazd na centralny zamek, nie wyjmując panelu radia. Pozostawił również znajdujące się w schowku ww. dokumenty. Następnego dnia stwierdził, że użyczony mu samochód został skradziony.

Między blokiem pozwanego a miejscem, w którym zaparkowany został przedmiotowy pojazd, znajduje się linia iglastych drzew.

Postanowieniem z dnia 31 stycznia 2012 r. umorzono dochodzenie w sprawie kradzieży pojazdu z powodu niewykrycia sprawcy.

Wartość pojazdu na dzień kradzieży wynosiła 48.400 zł.

Pismem z dnia 15 marca 2012 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty 50.000 zł tytułem wartości użyczonego pojazdu.

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny sprawy na podstawie dokumentów złożonych w toku sprawy, w tym dokumentacji zdjęciowej, jak również w oparciu o zeznania świadków, stron oraz opinię biegłego.

Zeznania świadka Z. S. Sąd ocenił jako wiarygodne, albowiem pozostawały one w zgodzie z zeznaniami powoda. Świadek wskazał, że powód parkuje swój pojazd na ogrodzonym i całodobowo nadzorowanym parkingu (...).

Sąd dał wiarę zeznaniom świadek Ż. P.. Pozostawały one w zgodzie z zeznaniami powoda i pozwanego co do faktu przekazania pojazdu pozwanemu oraz z zeznaniami Z. S. – odnośnie do parkowania przez powoda pojazdu na terenie klubu.

Na uwzględnienie zasługiwały zeznania P. G., M. G., Z. T., D. M.. Relacja wskazanych świadków była spójna i wzajemnie się uzupełniająca. Świadkowie ci zeznali o planowanym wyjeździe samochodem należącym do powoda, a także o kradzieży przedmiotowego pojazdu. Sąd nie znalazł zatem podstaw do odmówienia wiary zeznaniom świadków.

Zeznania świadek J. K. Sąd Rejonowy ocenił jako w części niewiarygodne, tj. w zakresie, w jakim wskazywała ona, że między blokiem pozwanego a miejscem, w którym zaparkowany został skradziony samochód, widoczność była lepsza, ponieważ z uwagi na porę roku nie było liści na drzewach. Jednakże jak wynika z dokumentacji zdjęciowej k. 114 drzewa te są drzewami iglastymi. W pozostałym zakresie zeznania J. K. ocenić należało jako wiarygodne, albowiem pozostawały one w zgodzie z materiałem dowodowym ocenionym przez Sąd jako wiarygodny.

Zeznania powoda Sąd Rejonowy ocenił jako godne wiary, ponieważ stanowiły one spójną relację, a okoliczności przezeń wskazane znalazły potwierdzenie w wiarygodnym materiale dowodowym. Natomiast zeznania pozwanego ocenić należało jako wiarygodne w zakresie, w którym korelowały one z zeznaniami powoda. Do okoliczności tych Sąd odniesie się w dalszej części uzasadnienia.

Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do podważenia wniosków opinii biegłego. Opinia została sporządzona w sposób przekonujący, a wyprowadzone przez biegłego wnioski stanowią logiczne następstwo przeprowadzonej analizy zgromadzonego w aktach materiału dowodowego. Sposób rozumowania biegłego oraz dochodzenia do wniosków nie zawiera sprzeczności. Również strony nie kwestionowały wniosków opinii.

W ocenie Sądu Rejonowego powództwo w przeważającej części zasługiwało na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności zaznaczyć należy, że powód podstawy swego roszczenia upatrywał w art. 471 k.c. wskazując, że pozwany nie zachował należytej staranności parkując pojazd na niestrzeżonym parkingu osiedlowym, pozostawiając w nim radio panelowe oraz znajdujące się w schowku dokumenty. Pozwany argumentował, że przepisem szczególnym wobec art. 472 k.c. jest art. 714 k.c. Na gruncie prawa cywilnego obowiązuje zasada da mihi factum, dabo tibi ius – a zatem to przedstawienie zdarzenia faktycznego stanowi procesowy obowiązek stron, a rzeczą sądu jest dokonanie odpowiedniej subsumcji. W ocenie Sądu Rejonowego rację ma pozwany wskazując na art. 714 k.c. Jednakże przepis ten rozszerza jedynie odpowiedzialność biorącego w użyczenie na tzw. przypadek (casus mixtus). Nie oznacza to bynajmniej, że zachowanie pozwanego nie powinno być rozpoznawane przez pryzmat należytej staranności. Przeciwna interpretacja nie byłaby zasadna. Dokonując analizy art. 472 k.c. komentatorzy wskazują (np. A. Rzetecka-Gil w komentarzu do art. 472 k.c., [w: ] A. Rzetecka-Gil, Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania – część ogólna, LEX/2011), że dłużnik odpowiada na zasadzie winy wtedy, gdy przepis szczególny nie stanowi inaczej. Dłużnik może więc z mocy szczególnego przepisu ustawy odpowiadać nie na zasadzie winy, lecz na zasadzie ryzyka, np. art. 474 k.c., art. 609 k.c., art. 612 k.c., art. 656 k.c., art. 664 k.c., art. 846 k.c., art. 852 k.c. A zatem przepis szczególny, o którym mowa w art. 472 k.c., może odpowiedzialność dłużnika poszerzać obejmując nią zachowania od winy niezależne. Możemy mieć również do czynienia z sytuacją, gdy sama szkoda powstanie z przypadku, lecz szkoda nie zaistniałaby, gdyby dłużnik należycie zobowiązanie wykonał, do czego nie doszło w następstwie okoliczności, za które dłużnik odpowiada (np. art. 478, art. 739 k.c.).

Na gruncie art. 548 § 1 k.c. (podobnie jak w art. 714 k.c.) również jest mowa o przypadkowej utracie lub uszkodzeniu rzeczy. Wskazywanie zatem, że przepis ten jako szczególny eliminuje odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi czy też niezgodności towaru z umową nie miałoby żadnego uzasadnienia. Poza tym ustawodawca zdecydował się wprowadzić odpowiedzialność za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy, w wyjątkowych sytuacjach, np. powierzenia przez przyjmującego zlecenie wykonania zlecenia innej osobie, gdy przyjmujący zlecenie nie był do tego uprawniony (art. 738 k.c.), czy też – co ma miejsce w przedmiotowej sprawie – czynności nieodpłatnej. Zgodnie bowiem z art. 714 k.c., biorący rzecz do używania odpowiedzialny jest za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy, jeżeli jej używa w sposób sprzeczny z umową albo z właściwościami lub z przeznaczeniem rzeczy, albo gdy nie będąc do tego upoważniony przez umowę ani zmuszony przez okoliczności powierza rzecz innej osobie, a rzecz nie byłaby uległa utracie lub uszkodzeniu, gdyby jej używał w sposób właściwy albo gdyby ją zachował u siebie. W ocenie Sądu Rejonowego przepis ten nie eliminuje odpowiedzialności przewidzianej art. 471 k.c. w zw. z art. 472 k.c., a jedynie modyfikuje odpowiedzialność – w odniesieniu do przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy z uwagi na okoliczności przewidziane art. 714 k.c.

Umowa użyczenia z uwagi na jej nieodpłatny charakter związana jest z podwyższonym dla oddającego rzecz w użyczenie ryzykiem kontraktowym. Jak podkreśla się w doktrynie, odpowiedzialność z art. 714 k.c. „Jest to odpowiedzialność za szkodę wywołaną wprawdzie przez zdarzenie, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, ale które nie nastąpiłoby, gdyby dłużnik należycie wykonał zobowiązanie. A zatem obok odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną za zawinione zachowanie (art. 471 k.c. w zw. z art. 712 k.c. i 718 k.c.), biorący rzecz ponosi odpowiedzialność w ściśle określonych przez przepis okolicznościach, za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy” (J. Gołaczyński w komentarzu do art. 714 k.c. [w; ] Kodeks cywilny. Komentarz, red. E. Gniewek, Wydawnictwo C. H. Beck, Warszawa 2008, s. 1182).

W ocenie Sądu Rejonowego przeprowadzone postępowanie wykazało, że pozwany nie zachował należytej staranności zachowując się tym samym sprzecznie z umową, nie respektując ponadto z uwagi na okoliczności przeznaczenia i właściwości rzeczy.

Zaznaczyć należy – co zresztą wynikało z zeznań pozwanego – że powód przekazując samochód poinformował pozwanego, że pojazd nie posiada ubezpieczenia AC. Pozwany pomimo to wziął w użyczenie wskazany samochód, a zatem uzyskał możliwość nieodpłatnego z niego korzystania. Powinien był więc wykazać się odpowiednią dbałością o powierzone mu mienie. Doświadczenie życiowe wskazuje, że użyczony samochód należy pozostawić na noc w miejscu odpowiednio strzeżonym, np. na ogrodzonej posesji czy na dostępnych w tym właśnie celu parkingach strzeżonych. Pozwany tymczasem podejmując decyzję co do pozostawienia pojazdu na noc na niestrzeżonym parkingu tuż przy ulicy nie dochował należytej staranności. Miarą należytej staranności jest ryzyko niebezpieczeństwa występującego w stosunkach danego rodzaju (por. wyrok Sadu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 30 czerwca 2010 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 410/10, LEX nr 756577). Niedbalstwo ma miejsce wtedy, gdy stopień naganności postępowania odbiega od modelu właściwego w danych warunkach (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r. w sprawie o sygn. akt V CSK 90/05). Pozwany powinien przedsięwziąć działania zmierzające do zabezpieczenia pojazdu przed kradzieżą. W tym właśnie wyraża się przesłanka „używania pojazdu w sposób sprzeczny z umową” przewidziana art. 714 k.c.

Powoływanie się na okoliczność, że powód dopiero w chwili przekazywania pojazdu poinformował pozwanego, że samochód nie ma ubezpieczenia AC, nie znosi i nie ogranicza odpowiedzialności pozwanego. To bowiem pozwany był organizatorem wyjazdu do (...)– miejsca nie tylko odległego, ale i mniej bezpiecznego niż (...). A zatem już ta okoliczność winna była prowadzić do wniosku, że konieczne jest zadbanie o użyczony pojazd. Nie ma również większych trudności ze znalezieniem parkingu strzeżonego, zwłaszcza w T.. Pozwany zaparkował pojazd przy ulicy (k. 114), a więc w miejscu, które oddzielone było od bloku, w którym zamieszkuje, linią drzew iglastych. Nie było zatem tak, jak zeznała J. K., że liści w styczniu było mniej, stąd i lepiej można było obserwować zaparkowany samochód. Świadek ta wskazała (k. 114), że pozwany zaparkował pożyczony pojazd przy głównej ulicy przy bloku, a więc nie tuż przy bloku, lecz w znacznej od niego odległości. Miejsce, w którym zaparkował pozwany pojazd, znajdowało się więc przy ulicy, a odległość pomiędzy zaparkowanym pojazdem a blokiem, w którym pozwany zamieszkuje, przedzielona była linią drzew. Przy czym są to drzewa iglaste, nie zaś liściaste. A zatem nie jest tak jak zeznawała J. K., że „to był styczeń więc widoczność była lepsza, nie było liści na drzewach”. W tym miejscu wskazać należy, że podczas pobytu pozwanego w S. pojazd ten został zaparkowany przy budynku w miejscu odgrodzonym od osób postronnych, a zatem znacznie utrudniającym dostanie się osobie niepowołanej. Skoro więc pozwany jest osobą dorosłą, a w S. zapewnione zostało odpowiednie miejsce dla pojazdu, to i wskazywanie, że powód nic mu pozwanemu nie mówił na temat wymagań odnoszących się do parkowania nie brzmiało przekonująco.

W tym miejscu wskazać należy, że pozwany po odebraniu pojazdu od powoda wracał nim do miejsca swojego zamieszkania, stąd nie było problemu, aby zajechał na parking strzeżony, pozostawił tam użyczony pojazd, a towarzysząca mu J. K. zabrała go do miejsca zamieszkania drugim samochodem.

Z zeznań powoda i pozwanego wynikało, że powód dwa tygodnie wcześniej poinformował pozwanego, że nie będzie z nimi jechał samochodem, lecz z uwagi na inne obowiązki – dołączy do nich poza granicami kraju. Zresztą sam pozwany zeznał, że nie pożyczyłbym swojego samochodu innej osobie, gdyby nie posiadał wykupionego ubezpieczenia AC (k. 119). A zatem nie tylko znalezienie odpowiedniego miejsca na zaparkowanie pojazdu na noc, ale i posiadanie odpowiedniego ubezpieczenia stanowiło o należytej staranności.

Jak wskazano wyżej, pozwany zaznaczył, że powód nic nie wspominał na temat parkowania czy sposobu użytkowania samochodu. Jednakże w ocenie Sądu Rejonowego przy interpretacji umowy, a ściślej oświadczeń woli - zgodnie z art. 65 § 1 k.c. - wymaga ustawodawca uwzględnienia również zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów. Nie było zatem konieczne wyraźne wyartykułowanie przez powoda miejsca, w którym pojazd należało na noc pozostawić, aby ustrzec się przypadkowej jego utraty. Związek przyczynowy jest tu więc zauważalny. Poza tym również świadek P. G. wskazywał, że gdyby on wiedział, że samochód nie ma AC, raczej nie zdecydowałby się na jazdę tym samochodem poza obszar UE. Dodać należy, że pozwany możliwość skorzystania z szerokiej oferty wypożyczalni. Tym sposobem mógłby wyruszyć pojazdem bez konieczności pozostawiania samochodu na niestrzeżonym parkingu.

Podkreślenia wymaga, że także pozostawienie panelu radia w samochodzie w miejscu widocznym oraz dokumentów pojazdu – dowodu rejestracyjnego oraz umowy ubezpieczenia OC – stanowi rażące zaniedbanie. Zasadą obowiązującą wszystkich kierowców jest obowiązek zabierania z pozostawionego na postoju samochodu wszystkich dokumentów, kart kodowych, kluczyków, sterowników. Celem takiego postępowania jest ograniczenie kradzieży samochodów. Tak więc pozostawienie przez kierowcę dowodu rejestracyjnego w samochodzie należy uznać za niedbalstwo w stopniu rażącym (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 15 marca 2013 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 135/13). Pozostawienie karty pojazdu w samochodzie, pomimo faktu, że w sposób oczywisty może ułatwić to przestępcom zbycie skradzionego pojazdu, pozwala na przypisanie właścicielowi pojazdu rażącego niedbalstwa (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 września 2007 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 338/07). Zatem również i w zakresie panelu radia oraz dokumentów pozwany wykazał się rażącym niedbalstwem. Jak zeznała świadek J. K., pozwany wszystkie swoje dokumenty pojazdu nosi w portfelu, nie zostawia ich w samochodzie, a zatem również ta okoliczność wskazywała, że pozwany nie zastosował tej samej miary ostrożności do dokumentów dotyczących użyczonego samochodu.

Pozwany wskazywał wprawdzie, że samochód miał centralny zamek i immobiliser, jednak fakt posiadania centralnego zamka nie oznacza jeszcze, że samochód jest należycie zabezpieczony. Natomiast co do immobilisera to pozwany przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym (k. 43-44) nie wskazywał, by skradziony samochód oprócz centralnego zamka posiadał jeszcze jakieś dodatkowe zabezpieczenia. Wskazywanie, że powód nie wspominał, że radio ma przenośny panel, nie mogło być okolicznością, którą należało poczytać jako wyłączającą odpowiedzialność pozwanego. Doświadczenie życiowe wskazuje, że panel od radia wyjmuje się z samochodu po zakończonym użytku i pozostawia w bezpiecznym miejscu.

Wskazane rozważania prowadzą do wniosku, że utrata pojazdu była przypadkowa, jednak zachowanie pozwanego charakteryzowało się używaniem pojazdu w sposób sprzeczny z umową. Pozwany powinien użyczony mu pojazd pozostawić na noc na strzeżonym parkingu, wyjąć panel radiowy i zabrać ze sobą; podobnie uczynić powinien z dokumentami pojazdu.

Wartość pojazdu, co wynikało z opinii biegłego, Sąd Rejonowy ustalił na 48.400 zł. Należało zatem tę kwotę na podstawie art. 714 k.c. zasądzić od pozwanego na rzecz powoda, jak w pkt I wyroku. O odsetkach Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 359 § 1 k.c. i art. 481 § 1 k.c. zasądzając je od daty wniesienia pozwu (por. odcisk pieczęci na kopercie - k. 55).

Dalej idące żądanie pozwu Sąd oddalił w pkt II na podstawie ww. przepisów stosowanych a contrario.

O zasadzie poniesienia kosztów procesu orzec należało w pkt III wyroku na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. Sąd zasądził kwotę stanowiącą 96,80% zgłoszonego żądania. Powoda powinny obciążyć koszty w stosunku 3,20%, pozwanego zaś 96,80%

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany B. T., zaskarżając go w części, tj. co do pkt 1 i 3 i zarzucił mu:

1.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy to jest art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zeznań powoda i niezasadne przypisanie im waloru wiarygodności, podczas gdy są one sprzeczne z prawidłowo ustalonym stanem faktycznym w zakresie sposobu przekazania pozwanemu dokumentów do samochodu oraz braku wytycznych co do sposobu korzystania z samochodu, a nadto zeznania powoda są sprzeczne z zeznaniami J. K. i Ż. P., którym Sąd pierwszej instancji dał wiarę;

2.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy to jest art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zeznań pozwanego i niezasadne częściowe odmówienie im waloru wiarygodności, podczas gdy zeznania pozwanego są zbieżne z zeznaniami wszystkich świadków w sprawie, którym Sąd pierwszej instancji dał wiarę, a nadto Sąd poczynił ustalenia faktyczne zasadniczo zbieżne z zeznaniami pozwanego, z wyjątkami opisanymi w pkt 3 i 4 poniżej;

3.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego w zakresie uznania pozwanego za organizatora wyjazdu do Serbii, podczas gdy z zeznań świadków D. M., P. G., Z. T. oraz M. G., a także zeznań pozwanego wynikało jednoznacznie, że organizatorami byli wszyscy uczestnicy wyjazdu i nie było jednej osoby, której można by przypisać rolę organizatora odpowiedzialnego za przebieg wyjazdu;

4.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego w zakresie ustalenia, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy użyczenia, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym w szczególności zeznań uczestników wyjazdu (świadków D. M., P. G., Z. T. oraz M. G. oraz pozwanego) wynika, że przekazanie pojazdu marki V. (...) (...) nastąpiło w ramach grzecznościowego oddania pojazdu do używania, wobec wycofania się przez powoda z uprzednio ustalonej wspólnej podróży jego pojazdem – co Sąd powinien wziąć pod uwagę i rozważyć, zwłaszcza w kontekście twierdzeń pozwanego, że przekazanie pojazdu ciężko było nazwać użyczeniem (k. 119);

5.  na wypadek nieuwzględnienia zarzutu nr 4 – naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest art. 472 k.c. w zw. z art. 714 k.c. w zw. z art. 712 k.c. poprzez ich błędną interpretację polegającą na:

a)

Skarżący wniósł o zmianę wyroku Sądu Rejonowego w Sopocie w zaskarżonej części poprzez oddalanie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za pierwszą i drugą instancję sądową, ewentualnie o uchylenie wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając Sądowi pierwszej instancji rozstrzygnięcie w zakresie kosztów sądowych i kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu przed Sądem rozpoznającym apelację według norm przepisanych.

Powód M. P. wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Należy wskazać, że w uzasadnieniu wyroku z dnia 13 kwietnia 2000 r. w sprawie o sygn. akt III CKN 812/98 (OSNC 2000/10/193) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że sąd drugiej instancji w systemie apelacyjnym jest instancją merytoryczną, co oznacza, że sąd ten ma obowiązek poczynić własne ustalenia faktyczne i ocenić je samodzielnie z punktu widzenia prawa materialnego.

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy uznał, że dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne poczynione w niniejszej sprawie są w przeważającej części prawidłowe, a zatem przyjmuje je jako własne. Ustalenia Sądu pierwszej instancji w szczególności w tym zakresie, który był istotny dla rozstrzygnięcia, były prawidłowe. Należy podkreślić, że z poczynionych ustaleń Sąd pierwszej instancji wyprowadził prawidłowe wnioski co do oceny dowodów. Ustalenia stanu faktycznego dokonane przez Sąd Rejonowy Sąd Okręgowy podziela i z powyższych względów nie widzi potrzeby ich ponownego przytaczania.

Sąd odwoławczy nie uznaje za właściwą jedynie oceny prawnej żądania powoda poddanego pod osąd. Fakt ten nie mógł jednak uzasadniać ingerencji w treść rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w kierunku postulowanym przez stronę skarżącą.

W pierwszym rzędzie należy odnieść się do przedstawionych w apelacji zarzutów dotyczących naruszenia przepisów prawa procesowego, gdy ich konsekwencją są postawione zarzuty naruszenia prawa materialnego. Oceny, czy doszło do naruszenia prawa materialnego, dokonuje się bowiem w kontekście konkretnego materiału dowodowego i poczynionych w oparciu o niego ustaleń faktycznych.

Zarzut apelacyjny dotyczący obrazy art. 233 § 1 k.p.c. jest bezpodstawny.

Jak wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy, skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r. w sprawie o sygn. akt III CK 314/05, LEX nr 172176; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 21 maja 2008 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 953/07, LEX nr 4664400). Sąd orzekający w niniejszej sprawie pogląd ten podziela w całości.

W ocenie Sądu Okręgowego pozwany w apelacji nie wykazał, aby Sąd pierwszej instancji uchybił zasadom logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego oraz kojarzenia faktów. Co więcej, skarżący nie podjął starań w tym kierunku, ograniczając się do podniesienia w petitum apelacji zarzutów dotyczących wskazanego przepisu. Już choćby z tego względu omawiany zarzut nie mógł zasługiwać na uwzględnienie.

Wyrazem obrazy art. 233 k.p.c. miała być wadliwa ocena zeznań powoda oraz pozwanego w takich ich częściach, w których na ich podstawie Sąd Rejonowy miał poczynić błędne – w przekonaniu apelującego pozwanego – ustalenia faktyczne. Skarżący wskazywał także na niezgodne z dowodami w postaci zeznań świadków słuchanych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego ustalenia Sądu pierwszej instancji. Pomijając już w tym miejscu prawidłowość tak sformułowanego zarzut naruszenia przepisu art. 233 k.p.c. – przy uwzględnieniu rozważań teoretycznych wyżej przestawionych – stwierdzić należy, że każdorazowo zarzut ten ogniskuje się wokół okoliczności faktycznych, które dla rozstrzygnięcia co do meritum sprawy nie miały znaczenia. Nie było istotne, w jakich okolicznościach doszło do wydania przez powoda pojazdu pozwanego, w jaki sposób dokumenty pojazdu zostały skarżącemu przez powoda wydane, jak również jak dokładnie i czy w ogóle pozwany został pouczony przez powoda o sposobie korzystania z samochodu. Podobnie, nieistotne pozostawało, czy pozwany był organizatorem wyjazdu grupy do Serbii w dniu 13 stycznia 2012 r., czy jedynie podjął się załatwienia kilku związanych z wyjazdem zadań.

Dla rozstrzygnięcia co do meritum sporu ważne pozostawało jedynie, że powód wydał pojazd pozwanemu w godzinach wieczornych 12 stycznia 2012 r. Przy wydaniu pojazdu powód również poinformował pozwanego, gdzie znajdują się dokumenty pojazdu (dowód rejestracyjny oraz dowód zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej) oraz że pojazd nie jest ubezpieczony na podstawie umowy auto casco. Przedmiotowe fakty pozostawały w sprawie bezsporne. Stąd ich przyjęcie przez Sądy orzekające w niniejszej sprawie do podstawy faktycznej rozstrzygnięcia nie powinno więc budzić sprzeciwu żadnej ze stron.

Bezspornym pozostawało również, że początkowo powód, pozwany oraz z grupą mężczyzn: P. G., M. S., Z. T. i D. M. mieli wspólnie udać się do (...) Wyjazd z T. miał mieć miejsce w godzinach rannych 13 stycznia 2012 r. Grupa mężczyzn w podróż miała wyjechać pojazdem powoda. Poza sporem również pozostawało, że na około dwa tygodnie przed planowanym terminem wyjazdu powód poinformował pozwanego, że w dniu 13 stycznia 2012 r. nie będzie mógł wyjechać z T.. Pamiętając o ustaleniach powód zaoferował się jednak wydać pojazd pozwanemu – tak, by umożliwić grupie podróż w formie pierwotnie ustalonej i przyjętej przez każdego z uczestników.

Przy takich okolicznościach faktycznych oraz wobec zarzutu dotyczącego – ponownie, według wskazania w apelacji, przepisu art. 233 § 1 k.p.c. – charakteru władztwa, który pozwany sprawował nad rzeczą przekazaną mu przez powoda w dniu 12 stycznia 2012 r. należy odwołać się do instytucji precarium.

We współczesnych stosunkach władztwo prekaryjne występuje najczęściej w sytuacjach, gdy jedna osoba chce drugiej wyświadczyć przysługę, kierując się grzecznością lub względami humanitarnymi. Z tej przyczyny dający rzecz przekazuje ją do używania biorącemu ją do użytku. Pomiędzy dającym rzecz a biorącym występuje tylko stosunek grzecznościowy, relacja o podłożu faktycznym. Biorącemu rzecz przysługuje swoiste władztwo do rzeczy, władztwo to jednak nie rodzi stosunku zobowiązaniowego pomiędzy jego stronami. Zainteresowani nie są związani węzłem prawnym, wobec tego i prekarzyście nie przysługuje ochrona prawna. P. jest nieodpłatne. Ma ono charakter przejściowy i w każdej chwili może być przez właściciela rzeczy odwołane. Dający rzecz może w każdym czasie żądać zwrotu rzeczy, opuszczenia lokalu, zaniechania korzystania z gruntu itd., prekarzysta zaś powinien bezwzględnie to życzenie spełnić. (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 1 września 1958 r. w sprawie o sygn. akt I CR 745/58, OSPiKA 1959/7-8/205; J. Ignatowicz w: „Kodeks cywilny komentarz” W.Pr. 1972 t. 1 s. 777-778 uw. 2 do art. 338; J. Krzyżanowski tamże t. 2 s. 1505-1506 uw. 2 do art. 710; J. Gudowski w: „Komentarz do Kodeksu cywilnego” Zobowiązania t. 2 LexisNexis 2009 s. 455-456 uw. 6; P. Księżak, Precarium w prawie polskim, Rejent 2007/2/58)

W okolicznościach niniejszej sprawy nie było sporu – jak już stwierdzono – co do tego, że rzecz wydana przez powoda pozwanemu w dniu 12 stycznia 2012 r. została mu wydana w określonym celu i na określony czas. Strony wspólnie, wraz z czworgiem mężczyzn, mieli udać się w podróż do Serbii, a następnie z tej podróży do T. w wyznaczonym uprzednio zgodnie terminie powrócić. Czas korzystania przez pozwanego z pojazdu był więc ściśle ustalony. Z tego względu uznać należy, że przesłanka możliwości odwołania przez powoda pozwanemu uprawnienia do władania pojazdem w sprawie nie zachodziła. Słusznie więc uznał Sąd Rejonowy, że w takich okolicznościach o tym, by pozwany objął pojazd powoda w ramach władztwa prekaryjnego, mówić nie można.

W doktrynie i orzecznictwie władztwo prekaryjne niekiedy odróżnia się od użyczenia. Wskazuje się wówczas, że użyczenie od precarium różni to, że przy użyczeniu strony wiąże więź prawna, a nadto użyczający rzeczy pozbawiony jest – co do zasady – możliwości każdoczesnego zerwania stosunku, który łączy go z biorącym rzecz do używania.

W ocenie Sądu odwoławczego przedstawione powyżej ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji, które Sąd Okręgowy podzielił i uznał za własne, wskazują, że korzystanie przez pozwanego z auta powoda oparte było właśnie na prawnym stosunku użyczenia. Obie strony niniejszego procesu złożyły oświadczenia o przekazaniu rzeczy do używania oraz o jej przyjęciu do używania – przez z góry ustalony przez strony czas. Powód i pozwany nawiązały więc więź prawną, która zrodziła po ich stronie odpowiednie prawa, jak i obowiązki.

Zgodnie z art. 710 k.c. przez umowę użyczenia użyczający zobowiązuje się zezwolić biorącemu, przez czas oznaczony lub nieoznaczony, na bezpłatne używanie oddanej mu w tym celu rzeczy.

Należy podkreślić, że treścią umowy użyczenia jest korzystanie z rzeczy cudzej. Użyczenie jest umową, na mocy której użyczający zobowiązuje się zezwolić biorącemu na bezpłatne używanie rzeczy użyczonej przez czas użyczenia. Umowa użyczenia jest umową nieodpłatną. Jest ona zawierana w celu niesienia bezinteresownej pomocy osobie, która takiej pomocy oczekuje. Użyczający za swoją uczynność wobec biorącego, za pozbawienie siebie użytku z rzeczy, nie otrzymuje żadnej korzyści. Równocześnie umowa nie upoważnia biorącego do pobierania pożytków z jej przedmiotu. Nieodpłatny charakter tej umowy implikuje jednak – co trzeba podkreślić w kontekście niniejszego sporu – szczególne obowiązki stron, polegające na ograniczeniu obowiązków użyczającego i zarazem rozszerzeniu zakresu obowiązków biorącego do używania. Darmowy charakter umowy użyczenia powoduje podwyższenie również tych wymagań, od których ustawa uzależnia dojście umowy do skutku. Ustawa nadaje umowie charakter realny, ponieważ do jej zawarcia konieczne jest, oprócz oświadczeń woli, także wydanie rzeczy biorącemu. Tak długo, jak długo przedmiot umowy nie zostanie wydany, umowa omawianego typu nie powstaje. (por. Z. Gawlik w: A. Kidyba (red.), Z. Gawlik, A. Janiak, K. Kopaczyńska-Pieczniak, G. Kozieł, E. Niezbecka, T. Sokołowski, Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania – część szczególna, LEX, 2012, komentarz do art. 710 k.c.)

Konsekwencją nieodpłatności i realności umowy użyczenia jest to, że biorącego obciąża obowiązek pieczy nad przedmiotem mu użyczonym, a charakter stosunku łączącego go z użyczającym uzasadnia podwyższoną staranność w tym zakresie. Wyrazem wymogu podwyższonej staranności jest zaś przepis art. 714 k.c., na który Sąd Rejonowy powołał się wydając zaskarżone orzeczenie. Przepis ten stanowi zaś, że biorący do używania jest odpowiedzialny za przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy, jeżeli jej używa w sposób sprzeczny z umową albo z właściwościami lub z przeznaczeniem rzeczy, albo gdy nie będąc do tego upoważniony przez umowę ani zmuszony przez okoliczności powierza rzecz innej osobie, a rzecz nie byłaby uległa utracie lub uszkodzeniu, gdyby jej używał w sposób właściwy albo gdyby ją zachował u siebie.

Należy podkreślić, że przepis art. 714 k.c. – jak wprost z niego wynika – może stanowić podstawę prawną odpowiedzialności biorącego rzecz do używania w sytuacji, gdy – przede wszystkim – używa on tej rzeczy: 1. w sposób sprzeczny z umową, 2. w sposób sprzeczny z właściwościami rzeczy, 3. w sposób sprzeczny z przeznaczeniem rzeczy lub 4. gdy nie będąc do tego upoważniony przez umowę ani zmuszony przez okoliczności powierza rzecz innej osobie. Warunkiem dodatkowym jest stwierdzenie, że do utraty rzeczy lub jej uszkodzenia nie doszłoby, gdyby biorący używał jej w sposób właściwy albo gdyby ją zachował u siebie.

W niniejszej sprawie bezspornie rzecz przez pozwanego używana – auto wydane mu przez powoda w dniu 12 stycznia 2012 r. – została utracona. Do utraty rzeczy nie doszło jednak w żadnej z czterech sytuacji wyżej wskazanych, wbrew temu, jak uznał Sąd pierwszej instancji. Zwrócić należy uwagę, że źródłem odpowiedzialności pozwanego była – według twierdzeń powoda oraz według ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy, a które Sąd Okręgowy podzielił – kradzież zaparkowanego uprzednio przez pozwanego samochodu. Parking pojazdu nie może być – co do tego nie powinno być wątpliwości – zaś uznany za postępowanie z samochodem niezgodne czy to z jego przeznaczeniem, z właściwościami lub z umową. Z natury samej rzeczy wynika bowiem, że samochód, podczas przerwy w jeździe, należy zaparkować w odpowiednim miejscu.

Przy takim stanie rzeczy Sąd Okręgowy nie mógł zgodzić się z Sądem Rejonowym, by za podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego należałoby uznać przepis art. 714 k.c.

W konsekwencji powyższego wskazania koniecznym jest podkreślenie, że przepis art. 714 k.c. należy kwalifikować jako przepis szczególny w stosunku do zasady ogólnej odpowiedzialności kontraktowej. W przypadku niezaktualizowania się jego przesłanek a niewywiązania się biorącego rzecz do używania z obowiązków ustalonych przepisami art. 710 k.c. i nast. dany stan faktyczny i tak należy poddać ocenie pod kątem warunków z art. 471-472 k.c. W szczególności przepis art. 472 k.c. in principio nie może stanowić podstawy do zwolnienia się biorącego rzecz do używania od odpowiedzialności kontraktowanej z powołaniem się na art. 714 k.c. Przepis art. 472 k.c. stwierdza co prawda, że ogólna reguła odpowiedzialności ustalona art. 471 k.c. może doznawać modyfikacji, powodującej ograniczenie bądź rozszerzenie odpowiedzialności kontraktowej dłużnika. Zmiany zakresu odpowiedzialności mogą zaś wynikać z woli stron (por. art. 473 k.c.) lub ze szczególnego przepisu ustawy. Przepis art. 714 k.c. szczególnego przepisu ustawy w rozumieniu art. 472 k.c. jednak nie stanowi.

Zgodnie z art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli ze szczególnego przepisu ustawy albo z czynności prawnej nie wynika nic innego, dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności. (art. 472 k.c.)

Z powyższych przepisów wynika, że odpowiedzialność kontraktowa dłużnika powstaje, jeżeli spełnione zostaną następujące przesłanki: 1. szkoda wierzyciela w postaci uszczerbku majątkowego, 2. szkoda musi być spowodowana niewykonaniem lub nienależycie wykonanym zobowiązaniem przez dłużnika, 3. związek przyczynowy między faktem nienależytego wykonania lub niewykonania zobowiązania a poniesioną szkodą. Przepis art. 472 k.c. doprecyzowuje drugą z wymienionych powyżej przesłanek, stwierdzając, że odpowiedzialność kontraktowa jest oparta na zasadzie winy, tzw. winy kontraktowej. Wyrazem zawinienia kontraktowego jest niezachowanie należytej staranności. Termin ten powinien być traktowany jako synonim winy w postaci niedbalstwa (T. Wiśniewski (w:) G. Bieniek, Komentarz, t. I, 2011, s. 775). Oznacza to, że na osobie pozostającej w stosunku kontraktowym ciąży większy obowiązek pilności niż na jakimkolwiek innym podmiocie (J. J., O umownych modyfikacjach podstawy odpowiedzialności odszkodowawczej dłużnika, KPP (...)).

Sąd Rejonowy ustalił właściwie, że strony łączyła umowa użyczenia pojazdu zawarta w sposób dorozumiany. Słusznie odnotował również uwagę, którą powód poczynił w stosunku do pozwanego przy wydaniu pojazdu apelującego, a z której wynika, że pozwany miał świadomość, że wydawany mu pojazd nie jest ubezpieczony w ramach auto casco. Pozwany został również poproszony o baczenie na użyczany mu samochód.

Wypada w tym miejscu podkreślić, że ciężar dowodu istnienia przesłanek odpowiedzialności kontraktowanej, tj. faktu aktualizującego odpowiedzialność z art. 471 k.c., istnienia związku przyczynowego oraz powstania szkody, w świetle art. 6 k.c. spoczywa na wierzycielu jako osobie, która z tychże faktów wywodzi skutki prawne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 19 lutego 2013 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 717/12, LEX nr 1314796). Wykazanie wspomnianych przesłanek aktualizuje jednak potrzebę ochrony dłużnika. Wówczas dłużnik – chcąc zwolnić się z odpowiedzialności – winien udowodnić, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności. Na wierzycielu nie spoczywa bowiem ciężar dowodu faktów świadczących o winien dłużnika, lecz to ten ostatni powinien dowieść faktów świadczących o niezawinieniu przez niego zaistniałych naruszeń umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 1998 r. w sprawie o sygn. akt III CKN 51/98, LEX nr 1215481).

Przy tym dopiero stan niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania daje podstawę do dokonania oceny staranności dłużnika. Powinien pojawić się bowiem przede wszystkim stan niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania obciążającego dłużnika i wynikającego z umowy, a dopiero wówczas można by dokonywać oceny tego stanu przy konstruowaniu odpowiedniego wzorca staranności dłużnika (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie o sygn. akt II CKN 1067/00, LEX nr 75359).

Wypada w tym miejscu dodać, że z mocy 718 § 1 k.c. biorący rzecz do używania jest zobowiązany zwrócić rzecz użyczaną użyczającemu. W niniejszej sprawie było poza sporem, że pozwany z tego obowiązku się nie wywiązał. Albowiem krótko po tym, gdy rzecz została mu przez powoda wydana, samochód powoda został skradziony z miejsca parkingowego, na którym pozwany pojazd ów pozostawił. Dla pozwanego stało się więc niemożliwe zwrócenie użyczonego samochodu stronie powodowej.

Jednocześnie, u Sądu Okręgowego nie było wątpliwości, że powód – na skutek opisanego zdarzenia – poniósł szkodę majątkową. Szkoda majątkowa w swej najprostszej postaci przyjmuje bowiem formę ubytku w majątku poszkodowanego, do którego doszło na skutek zdarzenia odszkodowawczego. W okolicznościach niniejszej sprawie ubytek ów odpowiada wartości utraconego przez powoda pojazdu w dacie, gdy zdarzenie odszkodowawcze (kradzież w nocy z 12 na 13 stycznia 2012 r.) miała miejsce.

Sąd odwoławczy w materiale dowodowym odnalazł również podstawy do twierdzenia, że pozwany swoim zachowaniem się doprowadził do powstania opisanej szkody w majątku powoda.

Stwierdzono już, że przesłanką odpowiedzialności jest wina kontaktowa. Wina ta może przybrać formę winy umyślnej lub winy nieumyślnej. W okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy pojawia się problem winy nieumyślnej pozwanego w utracie pojazdu powoda. Czynienie pozwanemu zarzutu świadomego doprowadzenia do utraty pojazdu przez powoda dla Sądu Okręgowego, podobnie jak i dla stron, jest bowiem wysoce abstrakcyjne. Stąd warto odnotować, że wina nieumyślna (niedbalstwo) charakteryzuje się tym, że dłużnik nie zachowuje należytej staranności, chociaż powinien i mógł ją zachować (T. Pajor, Odpowiedzialność dłużnika..., s. 201; M. Piekarski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1166). Przy ustalaniu winy nieumyślnej konieczne staje się posługiwanie miernikami staranności, czyli pewnymi wzorami, w odniesieniu do których dokonywana będzie ocena zachowania się dłużnika na tle konkretnego stosunku zobowiązaniowego. (por. Z. Gawlik, o. cit., komentarz do art. 472 k.c.)

Warto także podkreślić, że zarzut niedbalstwa – działania niestarannego w rozumieniu art. 355 § 2 k.c. – może być postawiony dłużnikowi zasadnie, gdyby wykonując ciążące na nim zobowiązanie zachowywał się on w sposób odbiegający od modelu wzorcowego – ujmowanego przy tym abstrakcyjnie. Oceny staranności, jakiej można wymagać od świadczącego, dokonuje się bowiem odnosząc wzorzec postępowania do okoliczności, w jakich dłużnik działał, przy czym odrzuca się właściwości ściśle związane z osobowością sprawcy, np. jego charakter, nawyki, temperament itp. Jest to ocena in abstracto, lecz dokonana w odniesieniu do okoliczności faktycznych konkretnej sytuacji, w której dany dłużnik podjął działanie (por. T. Wiśniewski [w:], G. Bieniek, H. Ciepła, S. Dmowski, J. Gudowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, C. Żuławska, Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom 1, Warszawa 2008, s. 34). Należy zatem również zważyć na treść ciążącego na dłużniku obowiązku, w okolicznościach niniejszej sprawy ustalonego treścią umowy użyczenia, zawartą przez strony w sposób dorozumiany.

Wskazano już na poglądy doktryny dotyczące szczególnego charakteru obowiązku biorącego rzecz do używania dbania o zachowanie rzeczy użyczonej w należytym stanie. Odnotowano, że biorący rzecz do używania powinien wykazać się dbałością o rzecz mu użyczoną, o rzecz cudzą, większą niż w sytuacji, gdy pieczą obejmuje rzecz, której sam jest właścicielem.

Materiał dowodowy zebrany w aktach niniejszego procesu wskazuje, że pozwany z takiego obowiązku nie wywiązał się.

Pozwany wiedział, że użyczane mu przez powoda auto nie jest ubezpieczone tytułem auto casco. Mimo to zdecydował się je postawić w miejscu oddalonym od miejsca swojego zamieszkania, niewidocznym z okien mieszkania, w którym skarżący w nocy z 12 na 13 stycznia 2012 r. przebywał. Pojazd pozostawiono nieopodal ulicy, na której ruch w godzinach nocnych jest niewielki. Samochód stał w miejscu nieogrodzonym, nieoświetlonym i niestrzeżonym w jakikolwiek sposób. Podkreślić należy, że pozwany miał tego świadomość. Pozwany przyznał, że w miejscu, w którym auto powoda zaparkował, nie ma zainstalowanego monitoringu. Pozwany tłumaczył się tym, że w tym samym miejscu regularnie parkuje własny samochód. Pominął jednak – po pierwsze – że jako biorący rzecz w używanie powinien zapewnić jej większą ochronę niż rzeczy swojej, jak również okoliczność, że jego auto jest ubezpieczone tytułem auto casco. Wskazano już zaś, że takiego ubezpieczenia auto powoda nie miało, o czym apelujący wiedział.

Skarżący tłumaczył się również, że powód poinformował go o tym, że auto użyczane nie jest ubezpieczone tytułem auto casco w dacie wydania. Wobec tego wcześniej pozwany nie widział potrzeby, by zawrzeć umowę ubezpieczenia auto casco branego samochodu. Przedmiotowe wskazania skarżącego są jednak o tyle nieskuteczne, że żaden z Sądów, które orzekały w niniejszej sprawie, nie wymagał od skarżącego, by z własnej inicjatywy objął pojazd powoda ubezpieczeniem tytułem auto casco. Pozwany winien był jedynie wykazać się takim stopniem staranności, ze względu na który nie można mu by było czynić zarzutu, że nie dbał o pojazd powoda w stopniu należytym. W tym kontekście ważne zaś jest, że miarą należytej staranności będzie też ryzyko niebezpieczeństwa występującego w stosunkach danego rodzaju (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 30 czerwca 2010 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 410/10, LEX nr 756577; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 września 1984 r. w sprawie o sygn. akt II CZ 83/84, LEX nr 1671941). Odnosząc tę uwagę do okoliczności faktycznych niniejszej sprawy – obowiązkiem pozwanego było podjęcie takich starań, które zabezpieczałyby pojazd powoda przed kradzieżą, tj. zjawiskiem choć losowym, to jednak nie rzadkim, z którego prawdopodobieństwem zaistnienia pozwany mógł się więc liczyć. Wyrazem takiej dbałości byłoby pozostawienie pojazdu powoda na parkingu strzeżonym. Pozwany inicjatywy w tym kierunku nie podjął.

Skarżący tłumaczył się również, że powód nie udzielił mu wskazówek co do tego, w jaki sposób powinien dbać o pojazd użyczającego, w szczególności w jakich miejscach powinien go parkować. Jednak – po pierwsze – co było w sprawie bezsporne, pozwanemu – dzięki wcześniejszym już wyjazdom wspólnym stron – był znany sposób postępowania powoda z samochodem, w tym dbałość, jaką on przykłada do miejsc, w których swoje auto pozostawia. Po drugie – obowiązek szczególnej dbałości biorącego rzecz w użyczenie o rzecz użyczaną wynika z samej istoty tego stosunku prawnego, a nadto stwierdzany jest prawem. Do zaktualizowania się obowiązku o wskazanej treści po stronie biorącego nie jest więc wymagane udzielenie mu przez użyczającego jakichkolwiek wskazań co do sposobu postępowania z rzeczą.

Wskazano już, że pozwany, aby zwolnić się z odpowiedzialności kontraktowej wobec powoda, winien był wykazać, że przy wykonywaniu przyjętych na siebie przy zawieraniu umowy użyczenia obowiązków dochował należytej staranności. W ocenie Sądu Okręgowego pozwany z tego obowiązku nie wywiązał się należycie. Co prawda słusznie skarżący wskazuje na brak związku przyczynowego pomiędzy kradzieżą auta powoda a okolicznością, że w schowku pojazdu pozostawiono dokumenty pojazdu, a nadto pozwany nie wymontował przenośnego panelu radia. Związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. zachodzi bowiem jedynie wtedy, gdy zależność między ocenianym zdarzeniem a szkodą odpowiada kryterium normalności następstw. Chodzi więc o powiązania obiektywne, normalne, typowe, oczekiwane w zwykłej kolejności rzeczy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 2001 r. w sprawie o sygn. akt V CKN 253/00, LEX nr 52406). Przewidywanie kradzieży pojazdu jako standardową konsekwencję pozostawienia w pojeździe radia oraz dokumentów byłoby zaś abstrakcyjne. Pozostałe z zarzutów pozwanego – jak wynika z powyższych rozważań – tezy powoda o nienależytej dbałości skarżącego o użyczoną rzecz już jednak nie podważają.

W takich okolicznościach Sąd odwoławczy stwierdził, że pozwany wykazał się niedbalstwem, pozostawiając pojazd powoda w miejscu, który nie gwarantował mu należytej ochrony przed utratą. Pozwany wykazał się nienależytą starannością przy wykonywaniu przyjętych na siebie jako na biorącego rzecz w używanie obowiązków, czym doprowadził do powstania szkody w majątku powoda. Tym samym powinien on ponieść konsekwencje swoich uchybień, stosownie do art. 471 k.c. w zw. z art. 710 k.c.

Zarzuty naruszenia art. 472 k.c. w zw. z art. 74 k.c. w zw. z art. 712 k.c. nie były zasadne.

Mając powyższe okoliczności na uwadze, Sąd Okręgowy, działając na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w pkt 1 sentencji.

O kosztach postępowania odwoławczego rozstrzygnięto w oparciu o art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 §§ 1 i 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego ustalono na podstawie § 2 ust. 1 i 2, § 4 ust. 1 i § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 461).