Sygn. akt I C 855/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 lipca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: S. S.O. w Toruniu Wojciech Modrzyński

Ławnicy: ----------------------------------------------------------------------

Protokolant: starszy sekret. sądowy Monika Falkiewicz

po rozpoznaniu w dniu: 22 czerwca 2015r.w Toruniu

przy udziale : --------------------------

sprawy z powództwa: M. P. (1) i M. P. (2)

przeciwko: R. K.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego R. K. na rzecz powodów: M. P. (1) i M. P. (2) kwotę 205.000,00 zł (dwieście pięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od:

- kwoty 195.000 zł od dnia 16 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty

- kwoty 10.000 zł od dnia 10 grudnia 2014 roku do dnia zapłaty

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 7217 zł (siedem tysięcy dwieście siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego

4.  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Toruniu kwotę 21.170,03 zł (dwadzieścia jeden tysięcy sto siedemdziesiąt złotych trzy grosze) tytułem zwrotu kosztów postępowania

IC 855/13

UZASADNIENIE

Do Sądu Okręgowego w Toruniu wpłynął pozew M. i M. małżonków P. przeciwko R. K. o zapłatę kwoty 195 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa tj. 16 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenia na ich rzecz zwrotu kosztów postępowania. W uzasadnieniu swego żądania powodowie wskazali, iż są właścicielami domu jednorodzinnego położonego w T. przy ul. (...). Przed wakacjami 2010 roku powodowie zaplanowali remont budynku polegający na ociepleniu i otynkowany elewacji wraz z dachem. Dla realizacji inwestycji konieczne było posiadanie odpowiednich środków pieniężnych toteż powodowie zdecydowali się na zaciągnięcie kredytu w (...)Oddział w T.. Umowę kredytową podpisano 21 czerwca 2010 roku. Powodowie otrzymali 50.000 zł z przeznaczeniem na remont domu. W tym samym czasie skontaktowali się z pozwanym R. K., który przedstawił im ofertę na ocieplenie budynku. Pozwany zapewnił powodów, że prowadzi działalność gospodarczą w zakresie robót budowlanych, posiada wszelkie niezbędne uprawnienia, a także zatrudnia pracowników, którzy posiadają odpowiednie przeszkolenie i wiedzę budowlaną. W dniu 21 czerwca 2010 roku powodowie podpisali umowę na remont dachu z M. P. (3) prowadzącym działalność gospodarczą w ramach spółki cywilnej Zakład blacharsko- dekarski M. P. (3) A. S. (1). Z kolei z pozwanym powodowie zawarli ustną umowę, w której zaakceptowali oni ofertę pozwanego odnośnie zakresu prac i jego wynagrodzenia. Po rozpoczęciu prac pozwany oświadczył, iż do prawidłowego ich wykonania konieczne jest odsłonięcie fundamentów do poziomu ławy oraz ich oczyszczenie. Pracownicy pozwanego przystąpili do odkopywania ław fundamentowych budynku. Odkopali je na długości trzech ścian. Po zakończeniu prac wszystkie ekipy opuściły budynek. Tego samego dnia późnym popołudniem część budynku uległa zawaleniu. Zdaniem powodów katastrofa była następstwem prowadzonych na obiekcie prac budowlanych. Potwierdzili to w swoich opiniach biegli z dziedziny budownictwa. W ocenie powodów szkoda powstała w związku z działaniem pozwanego i jego pracowników. Doszło tutaj do wyrządzenia szkody o wartości ocenianej przez powodów na kwotę 195.000 zł, co odpowiada wartości zniszczonego budynku. W przypadku pozwanego R. K. mamy do czynienia ze zbiegiem dwóch podstaw odpowiedzialności tj. z art. 415 k.c. oraz art. 627 k.c. w zw. z art. 471 k.c. Powód opiera jednak swoje żądanie na art. 415 k.c. W ocenie powodów pozwany dopuścił się bowiem deliktu, naruszając przepisy prawa budowlanego, przede wszystkim artykuł 18 i 19 u.s.d.g. Przepis art 18 u.s.d.g. podkreśla, iż przedsiębiorca jest obowiązany spełniać określone przepisami prawa warunki wykonywania działalności gospodarczej, w szczególności dotyczące ochrony przed zagrożeniem życia, zdrowia ludzkiego i moralności publicznej, a także ochrony środowiska. R. K. podjął decyzję o przystąpieniu do prac przy fundamentach budynku, w sytuacji gdy na jego dachu przebywali inni ludzie. Działanie takie mogło narazić ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Należy podkreślić, iż prace remontowe były prowadzone w sposób urągający wszelkim zasadom bezpieczeństwa i świadczącym o ogromnym niedbalstwem pozwanego R. K.. Odkopanie ław fundamentowych budynku równocześnie z trzech stron jest sprzeczne z zasadami sztuki budowlanej. Takie działanie doprowadziło do naruszenia statyki budynku i doprowadziło do jego zawalenia. Przepis art. 19 u.s.d.g. stanowi, że jeżeli przepisy szczególne nakładają obowiązek posiadania odpowiednich uprawnień zawodowych przy wykonywaniu określonego rodzaju działalności gospodarczej, przedsiębiorca jest obowiązany zapewnić, aby czynności w ramach działalności gospodarczej były wykonywane bezpośrednio przez osobę legitymującą się posiadaniem takich uprawnień zawodowych. Z ustaleń powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w T. wynika, iż wykonawca nie posiadał uprawnień budowlanych, jak również nie miał wykształcenia kierunkowego w tym zakresie.

Powodowie wskazali, iż już w 2010 roku próbowali polubownie załatwić spór z R. K.. Zwrócili się do niego o podanie numeru polisy OC w celu zgłoszenia szkody. Próby te jednak spełzły na niczym. Pozwany nie odpowiedział i nie wskazał swojego numeru polisy OC.

W odpowiedzi na pozew R. K. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz od powodów kosztów procesu wraz ze zwrotem kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu pozwany przyznał, iż pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy o dzieło polegającej na wykonaniu ocieplenia budynku domu jednorodzinnego położonego w T. przy ul. (...). Pozwany od wielu lat prowadzi działalność gospodarczą w tej branży budowlanej. Od ponad dwudziestu lat świadczył swoje usługi jako wykonawca bądź też jako podwykonawca. Pracował m.in. dla takich spółek jak (...), (...), (...). W ocenie pozwanego twierdzenia powodów o rzekomym pospiesznym wykonywaniu swoich prac przez pracowników pozwanego są gołosłowne i nie zostały poparte materiałem dowodowym. Zdaniem pozwanego wszystkie prace pozwanego były wykonane starannie i zgodnie z zasadami sztuki budowlanej. Przedstawione przez powodów prywatne opinie jako jedną z możliwych przyczyn zawalenia budynku wskazują odkopanie ścian fundamentowych. Nie przesądzają jednak kwestii odpowiedzialności za zawalenie się w budynku. Również inne przyczyny mogły mieć wpływ na zawalenie się w budynku. Jak wynika z materiału zdjęciowego podczas prac na dachu budynku pracowano z wykorzystaniem młota pneumatycznego oraz innego ciężkiego sprzętu. Odcięto fragment belki stropowej, czym stworzono bezpośrednie zagrożenie oderwania się części ścian tegoż budynku. Z dachu zdjęto olbrzymią ilość gruzu, co niewątpliwie osłabiło konstrukcję całego budynku. Jak wynika z treści materiałów dochodzenia prowadzonego przez policję M. P. (2) naciskał na pracowników pozwanego aby jeszcze niżej odkopać fundamenty i zejść poniżej linii ław fundamentowych. Żądaniu temu pozwany i jego pracownicy stanowczo odmówili. W ocenie pozwanego działania pracowników pana M. P. (3) prowadzącego remont dachu polegające na: skuwaniu młotem udarowym elementów betonowych dachu oraz mechanicznym odcinaniem betonowego narożnika budynku, wprost doprowadziły do rozszczepienia się i zawalenia jednej ze ścian budynku. Kwestia ta w sposób zasadniczy wyklucza podstawę jakiejkolwiek odpowiedzialności pozwanego. Powodowie powodują powołują się na art. 415 k.c. jako źródło swoich roszczeń. Zgodnie z tym przepisem kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej są zaistnienie szkody, wystąpienie faktu, za które ustawa czyni odpowiedzialnym określony podmiot - czyli czynu niedozwolonego, i związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolony, a szkodą w oraz związku przyczynowego między działaniem sprawcy a szkodą. W ocenie pełnomocnika pozwanego ciężar udowodnienia powyższych elementów obciąża powodów.

Pismem z dnia 10 grudnia 2014 roku powodowie rozszerzyli żądanie pozwu i wnieśli o zasądzenie na ich rzecz od R. K. kwoty 205 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty i podtrzymali żądanie zasądzenia od pozwanego kosztów postępowania z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego.

Na rozprawie strony podtrzymały swoje stanowiska.

Sąd ustalił, co następuje:

M. i M. małżonkowie P. są właścicielami domu jednorodzinnego położonego w T. przy ul. (...). Powodowie zaplanowali remont budynku w 2010 roku. Prace remontowe miały obejmować docieplenie budynku, zarówno dachu jak i ścian zewnętrznych. Dom jednorodzinny należący do powodów został wybudowany w latach sześćdziesiątych w starej technologii. Budynek nie posiada dokumentacji technicznej. Aby zapewnić sobie środki na finansowanie prac remontowych powodowie zgłosili się do banku (...)Oddział w T. z wnioskiem o kredyt. W czerwcu 2010 roku bank (...)Oddział w T. przyznał im kwotę 50.000 zł tytułem kredytu na remont budynku. Powodowie skontaktowali się z dwoma firmami: Zakładem blacharsko- dekarskim M. P. (3) i A. S. (1) oraz R. K.. Pierwsza z firm miała zająć się remontem i dociepleniem dachu. Firma pozwanego R. K. (...) miała przeprowadzić prace dociepleniowe na ścianach wokół budynku. Budynek powodów miał kształt klasycznego sześcianu. Na dachu budynek pokryty był szlaką (produkt odpadowy procesów hutniczych, stanowiąca masę szklistego spieczonego popiołu), na której znajdowała się cieńka wylewka betonowa i był pokryty papą. Prace remontowe docieplenia dachu miały polegać na zdjęciu papy, skuciu betonowej wylewki i zdjęciu wysypanej tam szlaki. Następnie dach budynku miał zostać docieplony wg nowoczesnych technologii i zabezpieczony przed deszczem.

Prace docieplenia ścian budynku obejmowały swoim zakresem pokrycie ścian styropianem i tynkiem zewnętrznym. Koszt wykonania docieplenia wynosił 35.200 zł

Dowód: umowa k- 12

oferta pozwanego k- 14

okoliczność niesporna

W dniu 21 czerwca 2010 roku rozpoczęły się prace na nieruchomości powodów. Pracownicy firmy dekarsko-blacharskiej pojawili się rano i rozpoczęli pracę na dachu budynku. Łopatami zrywali oni papę, a następnie przy użyciu wiertarki udarowej i młotków kruszyli wylewkę betonową i łopatami do wiaderek wybierali szlakę. Powstały gruz był transportowany wiadrami do przyczepy, która stała przy jednej ze ścian budynku. Powodowie pożyczyli przyczepę od sąsiada D. R. (1).

Dowód: zeznania świadka A. S. (1), złożone 25.09.2013r., 00:03:11, k-187

zeznania świadka M. P. (3), złożone 25.09.2013r., 00:10:22, k-187

zeznania świadka D. P., złożone 25.09.2013r., 00:19:39, k-188

zeznania świadka A. K., złożone 25.09.2013r., 00:28:14, k-188

zeznania świadka W. J., złożone 25.09.2013r., 00:37:37, k-189

zeznania świadka D. R. (1) złożone 4.12.2013r., 00:03:38, k-246

W godzinach porannych na budowie pojawił się również R. K. ze swoimi pracownikami. R. K. prowadził firmę budowlaną zajmującą się m.in. dociepleniami budynków i remontami od kilku lat. Nie posiada wykształcenia kierunkowego budowlanego. Do tej pory pracował głównie na dużych budowach, jako podwykonawca, dla miejscowych firm deweloperskich. Wraz z nim na budowę przyjechali pracownicy D. F. (1), K. F. (1) i R. F. (1). Pracownicy ci mieli doświadczenie w ocieplaniu budynków, jednakże nigdy nie pracowali przy dociepleniu starego budynku. Ich prace zawsze dotyczyły budynków nowo budowanych lub budynków wybudowanych według nowoczesnych technologii. Na polecenie R. K. pracownicy rozpoczęli odkopywanie ław fundamentowych budynku. Pierwszego dnia pracy pracownicy pozwanego odkopali trzy ściany budynku, aż do ław fundamentowych. Przy czwartej ścianie stała przyczepa, na którą pracownicy zakładu balcharsko - dekarskiego zrzucali gruz z dachu. Uniemożliwiło to odkopanie również czwartej ściany. Przed rozpoczęciem robót R. K. nie starał się ustalić stanu technicznego budynku i nie zabiegał o uzyskanie wglądu w dokumentację techniczną budynku. Mimo, iż nie miał wiedzy na temat stanu technicznego budynku zlecił swoim pracownikom odkopanie równoczesne trzech ścian budynku, aż do ław fundamentowych. Ławy fundamentowe i ściany zbudowane były z materiału o bardzo słabej jakości. Do ich budowy użyto głównie gruzobetonu. Pracownicy pozwanego po odkopaniu ścian przystąpili do ich czyszczenia, które polegało na spłukiwaniu przy pomocy szczotki i wody lub węża z wodą przylegającego do ścian piasku. Budynek powodów położony jest na gruntach pylastych, które mają tendencję do zmiany objętości przy intensywnych opadach deszczu. Luźne elementy murów były usuwane przez pracowników pozwanego przy pomocy młota i dłuta. Pracownicy pozwanego widzieli pojawiające się na ścianach małe pęknięcia i rysy biegnące od dachu w dół.

Dowód: zeznania świadka A. S. (1), złożone 25.09.2013r., 00:03:11, k-187

zeznania świadka M. P. (3), złożone 25.09.2013r., 00:10:22, k-187

zeznania świadka D. P., złożone 25.09.2013r., 00:19:39, k-188

zeznania świadka A. K., złożone 25.09.2013r., 00:28:14, k-188

zeznania świadka W. J., złożone 25.09.2013r., 00:37:37, k-189

zeznanie K. F., złożone 25.09.2013r., 01:26:35, k-191

zeznania świadka D. F., złożone 25.09.2013r., 01:12:03, k-190

zeznania świadka R. F., złożone 25.09.2013r., 01:37:56, k-191

W godzinach popołudniowych pracownicy obu firm zakończyli pracę i pojechali do domu. Po upływie kilkudziesięciu minut jedna ze ścian budynku zawaliła się. Kilka minut później na terenie ulicy (...) pojawił się dzielnicowy K. K. (1), który zauważył, iż na nieruchomości powodów zawalił się budynek mieszkalny i niezwłocznie powiadomił komisariat policji o katastrofie budowlanej. Niezwłocznie na miejsce przyjechali policjanci i zabezpieczyli teren katastrofy budowlanej. Wezwani zostali także pracownicy Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, którzy dokonali oględzin nieruchomości oraz strażacy. Po ustaleniu, iż w katastrofie nie ucierpiał żaden człowiek pracownicy Inspektoratu Nadzoru Budowlanego rozpoczęli badanie przyczyn katastrofy. Inspektor Nadzoru Budowlanego W. W. (1) sporządził opinię, z której wynikało, iż przyczyną zawalenia budynku był błąd w sztuce budowlanej, polegający na odkopaniu równoczesnym trzech ścian budynku, aż do ław fundamentowych. Inspektor stwierdził także, iż na terenie budowy nie było kierownika budowy. Wskazał także, iż zasady sztuki budowlanej nakazują docieplanie tego typu budynków poprzez odsłanianie ścian, aż do fundamentów partiami. Niedopuszczalne jest odkopanie całej ściany budynku.

Postanowieniem z dnia 10 kwietnia 2011 roku prokurator umorzył dochodzenie w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ludzi w dniu 21 czerwca 2010 roku w T. przy ul. (...) w wyniku zawalenia się części domu mieszkalnego jednorodzinnego piętrowego.

Dowód: zeznania świadka K. K., złożone 25.09.2013r., 00:57:02, k-189v

zeznania świadka K. G., złożone 25.09.2013r., 01:04:37, k-190

zeznania świadka W. W., złożone 22.01.2014r., 00:03:00, k-250

zeznania świadka R. G., złożone 25.09.2013r., 00:43:42, k-189

postanowienie prokuratora - karta 235

Bezpośrednią przyczyną katastrofy budowlanej tj. zawalenia się części budynku mieszkalnego, zlokalizowanego w T. przy ul. (...), w dniu 21 czerwca 2010 roku było wykonanie głębokich wykopów powyżej jednego metra wzdłuż trzech ścian budynku. Powyższe czynności były sprzeczne z zasadami sztuki budowlanej. Prowadzenie prac budowlanych polegających na dociepleniu budynku wymaga od wykonawcy zapoznania się ze stanem technicznym budynku. Stan faktyczny często jest niewidoczny, bowiem dotyczy ścian które są zasypane ziemią. Osoby wykonujące tego typu prace powinny zapoznać się z dokumentacją techniczną i ustalić z jakich materiałów zbudowane były ściany fundamentowe. Przy braku takiej dokumentacji technicznej i niemożliwości sprawdzenia stanu technicznego roboty budowlane powinny wykonywane być za szczególną ostrożnością. Odsłonięcie równoczesne trzech ścian budynku na całej długości usunęło naturalną podporę tego obiektu, w postaci gruntu, a pracownicy pozwanego w żaden sposób nie zabezpieczyli w inny sposób ścian. Budynek pozbawiony podparcia i stabilności utracił stateczność i zawalił się. Prace związane z wymianą pokrycia dachowego nie miały żadnego związku przyczynowo- skutkowego ze zdarzeniem wypadkowym. Pracownicy wykonujący izolację cieplną dachu w żaden sposób nie przyczynili się do powstania szkody polegającej na zawaleniu się budynku. W wyniku przeprowadzenia prac na dachu, zmniejszono obciążenie na ściany boczne budynku, co wynikało ze zrzucania szlaki i wylewki betonowej. W toku tych prac nie dokonano żadnych prac związanych ze demontażem jakichkolwiek elementów konstrukcyjnych budynku przy dachu. Szkody związane z zawaleniem się budynku, wymagały wykonania prac rozbiórkowych. Budynek musiał zostać rozebrany i postawiony od nowa. Wartość budynku wynosiła 205 000 zł.

Dowód: opinia biegłego P. S. karta - 276 akt, opinia uzupełniająca karta – 379 akt, zeznania biegłego złożone 22.06.2015r., 00:02:21 k-389

Opinia E. M. karta – 203

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o zeznania świadków, złożone do akt dokumenty oraz opinie biegłych: P. S. i E. M..

Sąd uznał zeznania świadków A. S. (1), M. P. (3), D. P. (2), A. K. (2), W. J. (2), R. G. (2), K. K. (1), K. G. (2), D. R. (3) i W. W. (1) za w pełni wiarygodne. Zeznania te są spójne, logiczne i konsekwentne. Świadkowie ci opisali w sposób szczegółowy przebieg prac budowlanych na nieruchomości powodów oraz przebieg zdarzeń po zawaleniu się w budynku. Zeznania świadków zgodne są z dokumentami dołączonymi do akt sprawy i znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków K. F. (1), D. F. (1) w i R. F. (1) za wiarygodne w zakresie ustalonego stanu faktycznego. Sąd nie uznał ich zeznań za wiarygodne w zakresie przyczynienia się prac rozbiórkowych na dachu do zawalenia się w budynku, w szczególności używania ciężkich elektronarzędzi przez pracowników firmy remontującej dach jak i w zakresie czyszczenia ścian budynku wyłącznie przy użyciu wiadra i miotły. Zeznania w tej części sprzeczne są z opinią biegłego oraz pozostałym materiałem dowodowym. Świadek W. J. (2) i D. R. (3), którzy nie byli pracownikami żadnej z firm wykonujących prace remontowe na budynku powodów wskazywały wyraźnie, iż widzieli jak pracownicy pozwanego oczyszczali odkopane ściany przy pomocy węża z wodą. W ocenie Sądu świadkowie jako osoby niezwiązane z żadnym z wykonawców prac remontowych nie mieli żadnego interesu aby podawać nieprawdziwe informacje obciążające którąkolwiek z firm.

Sąd uznał również za w pełni wiarygodne dokumenty złożone do akt niniejszej sprawy. Dokumenty te sporządzone zostały przez uprawnione do tego osoby i w przewidzianej przez prawo formie. Żadna ze stron nie kwestionowała dokumentów złożonych do akt sprawy, a dokumenty te nie budziły również wątpliwości sądu co do ich zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy.

Sąd uznał za w pełni wiarygodną opinię P. S.. W ocenie sądu opinia jest kompletna i logiczna. Sporządzający ją biegły jest doktorem inżynierem budownictwa, posiada duże doświadczenie zawodowe. Biegły w sposób szczegółowy przeanalizował zgromadzony materiał dowodowy, w szczególności zeznania świadków i dokumenty obrazujące stan nieruchomości po zawaleniu się w budynku i w sposób jednoznaczny określił przyczynę katastrofy budowlanej. Nie budzi wątpliwości Sądu, iż do zawalenia się budynku doszło na skutek odkopania trzech ścian do poziomu fundamentów. Wyjaśnienia biegłego, w tym zakresie, zawarte w opinii są jednoznaczne i nie budzą żadnych wątpliwości. Budynek zbudowany był około czterdziestu lat temu metodą gospodarczą. Nie posiadał dokumentacji technicznej. Do jego budowy użyto materiałów niskiej jakości. Ściany fundamentowe zbudowane zostały głównie z gruzobetonu. Jak wskazał biegły w swojej opinii budynek posadowiony był na gruncie pylastym. Wieloletnie oddziaływanie wilgoci, która z gruntów przenikała do ścian budynku wzmagało proces erozji ścian i pogarszało ich stan techniczny. Grunt (ziemia) wokół ścian dawała jednak budynkowi stosowne podparcie i dzięki temu budynek bez żadnych przeszkód stał od ponad czterdziestu lat. Odkopanie budynku pozbawiło go naturalnej podpory i siły nacisku na ściany pionowe, związane z ciężarem budynku, doprowadziły do tego, że ściany zaczęły się rozchodzić, co doprowadziło do katastrofy budowlanej. Wyjaśnienia biegłego w tym zakresie są jednoznaczne i nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Warto także podkreślić, iż w tym zakresie wnioski opinii są zgodne z ustaleniami Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Wbrew stanowisku pozwanego opinia jest wiarygodna, a biegły nie musiał popierać swoich wniosków żadnymi wyliczeniami. Należy podkreślić, iż opinia sporządzona została wyłącznie w oparciu materiał dowodowy znajdujący się w aktach sprawy. Przeprowadzanie wizji lokalnej, pomiarów w budynku nie było już możliwe, z uwagi na to, iż został rozebrany. Biegły opierał się więc na ustaleniach inspektorów nadzoru budowlanego, zdjęciach nieruchomości, które zostały sporządzone po zawaleniu się domu i zeznaniach świadków. Przeprowadzenie szczegółowych obliczeń obrazujących wytrzymałość poszczególnych elementów, czy nacisk na fundamenty możliwe byłoby jedynie bezpośrednio po zdarzeniu. Jak wskazał biegły przyczyna zawalenia się budynku wiązała się z błędem w sztuce budowlanej polegającej na odkryciu ścian fundamentowych na ich całej długości. Z punktu widzenia prawidłowości wykonania tego typu prac konieczne jest odsłanianie ściany fundamentowej fragmentarycznie, i po jej dociepleniu zasypanie docieplanego elementu tak by ściana nie traciła bocznego podparcia. Ewentualne wyliczenia obrazowałyby wytrzymałość ściany i nacisk jakiemu została ona poddana. Te elementy zweryfikował fakt zawalenia się budynku. Niezależnie od wyniku obliczeń przyczyna zawalenia nie uległaby zmianie.

Biegły wykluczył także, aby do zawalenia budynku przyczyniła się w jakikolwiek sposób druga z firm, wykonująca prace dociepleniowe na dachu. Jak wyjaśnił biegły na rozprawie prace prowadzone na dachu budynku polegały na zrzuceniu warstwy szlaki, którą budynek był pokryty. Jak opisał biegły, budynek powodów miał kształt sześcianu. Aby uzyskać skos dachu pozwalający na odprowadzanie wody opadowej na stropie wysypywano warstwę szlaki i formowaną ją do pożądanego nachylenia, a następnie wylewano na nią 2-3 centymetrową wylewkę betonową. W ten sposób uzyskiwano skos na dachu pozwalający na odprowadzenie wód opadowych. Dach pokrywano z zewnątrz papą. Zbicie tego materiału i zrzucenie powstałego gruzu obniżyło ciężar nacisku na ściany budynku i żaden sposób nie wpływało na przyczynienie się do jego zawalenia. W ocenie biegłego załączone fotografie w sposób jednoznaczny wskazują, iż w toku prac na dachu i nie odcinano żadnych elementów konstrukcyjnych budynku. Zastrzeżenia pełnomocnika pozwanego dotyczyły wyłącznie elementów attyki - elementu ozdobnego znajdującego się na dachu. Element ten nie ma żadnego znaczenia konstrukcyjnego i w żaden sposób nie wpływa na stabilność budynku czy stropu. Biegły wskazał, iż na zdjęciach widać wyraźnie, iż strop budynku pozostał nienaruszony. W wyniku zawalenia się ścian, strop osunął się, jednak nadal pozostawał w jednej całości. To świadczy, zdaniem biegłego, iż w żaden sposób prace na dachu nie miały wpływu na zawalenie się w budynku.

Z uwagi na powyższe Sąd oddalił także wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego. Jak wskazano wyżej, w ocenie Sądu, sporządzona opinia w sposób wyczerpujący i pełny wskazywała na przyczyny katastrofy budowlanej, wnioski wyciągnięte przez biegłego z analizy materiału dowodowego są logiczne i konsekwentne. Brak było zatem podstaw do przeprowadzania kolejnej opinii.

Sąd uznał również za w pełni wiarygodną opinie E. M.. Biegła określiła wartość nieruchomości budynkowej tj. wartość szkody jakiej doznali powodowie wskutek zawalenia się budynku. Jej opinia jest spójna, logiczna i konsekwentna. Żadna ze stron nie kwestionowała opinii biegłego.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawy strony zawarły umowę o wykonanie remontu (art. 658 k.c.). Do prac remontowych należy odpowiednio stosować art. 647–657 k.c. regulujące umowę o roboty budowlane. Wykonywanie remontu polega na oddziaływaniu na istniejący, ukończony już dawniej budynek (obiekt budowlany) lub dużą część takiego budynku (cały lokal mieszkalny, większe pomieszczenia użytkowe, przemysłowe, handlowe). Pojęcie remontu należy rozumieć szerzej, niż to wskazano w art. 3 pkt 8 pr. bud., czyli odtworzenie stanu pierwotnego budynku; obejmuje ono także, ale w ograniczonym konstrukcyjnie technicznie zakresie przebudowę i modernizację.

Pozwany jako profesjonalista zobowiązał się do remontu, modernizacji części budynku tj. jego elewacji poprzez docieplenie ścian budynku jak i położenie nowego tynku. R. K. prowadził działalność gospodarczą w tym zakresie i zatrudniał pracowników.

Zgodnie z Art. 19 ustawy z dnia 2 lipca 2004 roku o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej (tekst jednolity Dz. U. z 2015 roku, poz. 584) jeżeli przepisy szczególne nakładają obowiązek posiadania odpowiednich uprawnień zawodowych przy wykonywaniu określonego rodzaju działalności gospodarczej, przedsiębiorca jest obowiązany zapewnić, aby czynności w ramach działalności gospodarczej były wykonywane bezpośrednio przez osobę legitymującą się posiadaniem takich uprawnień zawodowych.

Zgodnie z art. 3 pkt 7 prawa budowlanego przez pojęcie robót budowlanych – należy

rozumieć budowę, a także prace polegające na przebudowie, montażu, remoncie lub rozbiórce

obiektu budowlanego. Przepis art. 12. 1. Prawa budowlanego wskazuje, iż za samodzielną

funkcję techniczną w budownictwie uważa się działalność związaną z koniecznością

fachowej oceny zjawisk technicznych lub samodzielnego rozwiązania zagadnień architektonicznych i technicznych oraz techniczno-organizacyjnych, a w szczególności

działalność obejmującą m.in. : kierowanie budową lub innymi robotami budowlanymi;

Samodzielne funkcje techniczne w budownictwie, określone w ust. 1 pkt 1-5, mogą wykonywać wyłącznie osoby posiadające odpowiednie wykształcenie techniczne i praktykę zawodową, dostosowane do rodzaju, stopnia skomplikowania działalności i innych wymagań związanych z wykonywaną funkcją, stwierdzone decyzją, zwaną dalej "uprawnieniami budowlanymi", wydaną przez organ samorządu zawodowego.

Zgromadzony materiał dowodowy pozwala na przyjęcie, iż pozwany R. K. nie posiada specjalistycznych uprawnień budowlanych. Wykonanie prac powierzył swoim pracownikom i zlecił im odkopanie wszystkich ścian budynku do poziomu fundamentów, co było niezgodne z zasadami sztuki budowlanej i doprowadziło do jego zawalenia. Pozwany nie zadbał, aby prace remontowe były nadzorowane przez osobę posiadającą wykształcenie techniczne budowlany i odpowiednią praktykę przy wykonywaniu tego typu prac.

W omawianej sprawie pełnomocnik powodów zwrócił uwagę, iż doszło do zbiegu odpowiedzialności deliktowej jak i kontraktowej pozwanego. W ocenie pełnomocnika powodów odpowiedzialność deliktowa jest dalej idąca i powinna znaleźć zastosowanie w niniejszej sprawie. Zgodnie z art. 443 k.c. okoliczność, że działanie lub zaniechanie, z którego szkoda wynikła, stanowiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie istniejącego uprzednio zobowiązania, nie wyłącza roszczenia o naprawienie szkody z tytułu czynu niedozwolonego, chyba że z treści istniejącego uprzednio zobowiązania wynika co innego. Ustawodawca pozostawia dokonanie wyboru roszczenia podmiotowi uprawnionemu, jeżeli dopuszcza zbieg roszczeń, a wyraźnie nie wskazuje, jak rozstrzygnąć konkurencję. W omawianej sprawie pełnomocnik powodów oparł swoje roszczenia na zasadach odpowiedzialności deliktowej.

Podstawowe reguły odpowiedzialności deliktowej określa art. 415 k.c., który stanowi, iż kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Czyn sprawcy, który rodzi odpowiedzialność cywilną, musi posiadać pewne właściwości, cechy, zwane znamionami, odnoszące się do jego strony przedmiotowej i podmiotowej. Znamiona niewłaściwości postępowania od strony przedmiotowej określa się pojęciem bezprawności czynu, natomiast od strony podmiotowej określa się jako winę w znaczeniu subiektywnym (Tak. G. Bieniek. Komentarz do Kodeksu cywilnego s. 217, LexisNexis 2013).

Pojęcie winy odnosi się do sfery zjawisk psychicznych sprawcy, z tych względów określa się ją jako znamię podmiotowe czynu. Jednakże dopiero czyn uznany za bezprawny może być rozważany w kategoriach winy.

Przez winę rozumie się naganną decyzję człowieka, odnoszącą się do podjętego przez niego bezprawnego czynu (dotyczy to także zaniechania). Zwracając uwagę na sferę przeżyć psychicznych działającego podmiotu, jednocześnie sprawcy bezprawnego czynu stawia się zarzut, że jego decyzja była naganna w konkretnej sytuacji. Istotą pojęcia winy jest więc możliwość postawienia sprawcy zarzutu niewłaściwego zachowania się. W prawie cywilnym rozróżniamy winę umyślną i nieumyślną – niedbalstwo. Wina umyślna zachodzi wtedy, gdy sprawca chce wyrządzić drugiemu szkodę lub co najmniej świadomie godzi się na to.

Wina nieumyślna zachodziła będzie wówczas, gdy sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. W obu formach mamy do czynienia z niedbalstwem. Z kolei pojęcie niedbalstwa wiąże się w prawie cywilnym z niezachowaniem wymaganej staranności. Dlatego chcąc dokonać oceny, kiedy mamy do czynienia z winą w postaci niedbalstwa, decydujące znaczenie ma miernik staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania. Jaki to jest miernik – wskazuje przepis art. 355 k.c., odnoszący się do odpowiedzialności kontraktowej i deliktowej (Tak Agnieszka Rzetecka Gil, Komentarz do Kodeksu Cywilnego, uwagi do art. 415 k.c.).

W omawianej sprawie pozwanemu można postawić zarzut wykonania inwestycji niezgodnie z zasadami sztuki budowlanej, przez którą należy rozumieć jej wykonanie zgodnie z wszelkimi normami prawnymi i technicznymi mającymi zastosowanie w budownictwie, przy dochowaniu należytej staranności oraz wg najlepszej, profesjonalnej wiedzy. R. K. wykonując prace związane z dociepleniem budynku winien w pierwszej kolejności ustalić stan techniczny budynku (zapoznać się z dokumentacją techniczną i ocenić stan zużycia budynku). Budynek powodów był budowany w latach 60-tych metodą gospodarczą i nie zachowała się do dnia dzisiejszego żadna dokumentacja techniczna. Dla profesjonalisty winno to oznaczać szczególną ostrożność przy wykonywaniu prac budowlanych, remontowych, w szczególności w zakresie odsłaniania ścian fundamentowych. Jak wynika z opinii biegłego P. S. zasady sztuki budowlanej nakazują wykonanie ocieplenia ścian fundamentowych budynku fragmentami. Wykonawca winien odsłonić fragment ściany, aż do fundamentów następnie je ocieplić i zasypać. Każde odsłonięcie ściany budynku do poziomu fundamentu wiąże się z możliwością pozbawienia tej ściany naturalnej podpory jaką jest grunt. Nacisk i ciężar budynku mogą oddziaływać na ścianę w ten sposób, iż doprowadzą do jej odkształcenia i w efekcie pęknięcia lub zawalenia. Tylko odsłonięcie krótkiego odcinka i po jego dociepleniu zasypanie ściany daje jej odpowiednie podparcie. Działanie pozwanego, który nakazał swoim pracownikom odsłonięcie wszystkich ścian wokół budynku (wykonali odsłonięcie tylko trzech ścian, z uwagi na stojącą przyczepę, do której zrzucano szlakę) pozbawiło budynek odpowiedniej podpory i zachwiało jego stabilnością. To doprowadziło do pęknięcia ścian i zawalenia się budynku. W tej sytuacji pozwanemu można przypisać winę nieumyślną za spowodowanie katastrofy budowlanej. Pozwany dopuścił się niedbalstwa przy wykonaniu prac. Powinien przewidzieć skutki podjętych działań związanych z odsłonięciem ścian fundamentowych budynku.

Zgodnie z art. 430 k.c. kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Powierzający odpowiada, jeżeli powierzył wykonanie czynności „osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek". Stosunek podległości, o którym stanowi ten przepis, pozwala określać podmiot powierzający mianem zwierzchnika (przełożonego), a pozostającego pod jego władztwem mianem podwładnego. O kierownictwie decyduje nie tylko sprawowanie ogólnego nadzoru nad działaniami podmiotu, lecz także możliwość oddziaływania na tę osobę przez wydawanie wiążących ją poleceń. Jak uznał SN w wyroku z dnia 25 listopada 2005 r. (V CK 396/05, Pr. Bank. 2006, nr 11, s. 16), wykonawca czynności podlega „kierownictwu" zwierzchnika przez cały okres wykonywania czynności, nawet gdy zwierzchnik nie wykonuje przewidzianych (np. umową o pracę) aktów kontroli i nadzoru, pozostawiając podwładnemu sporą samodzielność. Pewna samodzielność podmiotu, któremu powierzono wykonanie czynności, nie wyłącza istnienia stosunku podległości (por. wyrok SN z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 308/10, OSNC 2011, nr 10, poz. 116, a także wyrok SN z dnia 2 grudnia 1975 r., II CR 621/75, OSP 1977, z. 6, poz. 106). Powierzający odpowiada na zasadzie ryzyka za szkodę wyrządzoną przez podwładnego. Wina powierzającego jest prawnie nieistotna dla kwalifikacji jego odpowiedzialności na podstawie art. 430 k.c. Komentowany przepis nie określa także żadnych okoliczności egzoneracyjnych, uchylających odpowiedzialność zwierzchnika. Wskazuje jednak dodatkową przesłankę odpowiedzialności powierzającego, w postaci winy podwładnego.

Zasady odpowiedzialności odszkodowawczej i ogólne reguły postepowania dowodowego nakładają na powodów obowiązek wykazania szkody, jej wysokości, normalnego związku przyczynowego między bezprawnym działaniem sprawcy a powstałą szkodą. W omawianej sprawie powodowie wykazali wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego. R. K. wykonał pracę dociepleniowe w sposób sprzeczny z zasadami sztuki budowlanej. Działający na jego zlecenie i pod jego kierownictwem pracownicy odsłonili trzy ściany budynku do poziomu fundamentu czym pozbawili budynek należytego podparcia i doprowadzili do jego zawalenia. W wyniku tego zdarzenia powodowie ponieśli szkodę o wartości 205.000 zł.

Powodowie w pozwie domagali się zasądzenia od pozwanego kwoty 195.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty. W piśmie z dnia 10 grudnia 2014 roku powodowie rozszerzyli żądanie pozwu i wnieśli o zasądzenie od pozwanego kwoty 205.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa. W ocenie Sądu roszczenia powodów, co do zasady, uznać należy za usprawiedliwione. Powodowie błędnie jednak wskazali sposób naliczenia odsetek. Zgodnie z art. 481§1k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Powodowie domagali się naprawienia przez pozwanego szkody przed wytoczeniem powództwa. Za usprawiedliwione w tej sytuacji, uznać należy żądanie zasądzenia odsetek od dochodzonego pierwotnego roszczenia od dnia wytoczenia powództwa i od kwoty o którą powodowie rozszerzyli swoje żądanie od dnia rozszerzenia powództwa tj. od 10 grudnia 2014 roku. Dopiero z tą chwilą powodowie skonkretyzowali swoje żądanie. W tej sytuacji powództwo w zakresie odsetek od kwoty 10.000 zł od dnia wytoczenia powództwa tj. 16 kwietnia 2013 rok do 9 grudnia 2014 roku tj. do dnia rozszerzenia żądania należało oddalić.

O kosztach Sąd orzekł zgodnie z art. 98 k.p.c. w zw. z §6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity Dz. U. z 2013 roku, poz. 461 ze zmianami) oraz w oparciu o art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz. U. z 2014 roku, poz. 1025 ze zmianami). Powodowie byli zwolnieni od kosztów sądowych w całości i koszty te tymczasowo pokrył Skarb Państwa. Na koszty, które winien zwrócić Skarbowi Państwa pozwany, jako strona przegrywająca sprawę składały się: opłata od pozwu w wysokości 10.250,00 zł oraz koszty opinii biegłych i stawiennictwa świadków w łącznej wysokości 12.105,39 zł. W toku postępowania pozwany wpłacił dwie zaliczki na poczet kosztów sądowych w łącznej wysokości 1185,36 zł i kwota ta pomniejsza należność wobec Skarbu Państwa. W tej sytuacji pozwany winien uiścić na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Toruniu kwotę 10.920,03 zł tytułem wydatków poniesionych w toku postępowania i wskazaną kwotę opłaty od pozwu – łącznie 21.170,03 zł.

/-/ SSO Wojciech Modrzyński