Sygnatura akt VI Ka 297/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 sierpnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Ewa Trzeja-Wagner

Sędziowie SSO Agata Gawron-Sambura (spr.)

SSO Kazimierz Cieślikowski

Protokolant Aleksandra Studniarz

przy udziale Jolanty Mandzij

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 4 sierpnia 2015 r.

sprawy A. D. syna J. i M.,

ur. (...) w P.

oskarżonego z art. 157§2 kk w zw. z art. 57a§1 kk, art. 157§2 kk w zw. z art. 157§3 kk, art. 216§1 kk w zw. z art. 57a§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 17 grudnia 2014 r. sygnatura akt IX K 440/14

na mocy art. 437 kpk i art. 438 kpk

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Rejonowemu w Gliwicach do ponownego rozpoznania.

VI Ka 297/15

UZASADNIENIE

Od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 17 grudnia 2014 r., sygn. akt IX K 440/14 apelację na niekorzyść oskarżonego A. D. wywiódł Prokurator, który zaskarżając orzeczenie w całości zarzucił mu :

1. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a to art. 167 k.p.k. i art. 366 § 1 k.p.k. poprzez nieprzeprowadzenie zawnioskowanych przez prokuratora w akcie oskarżenia dowodów z zeznań wskazanych w apelacji świadków, co spowodowało, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy będący podstawą wyrokowania nie jest kompletny i że nie zostały wyjaśnione wszystkie istotne okoliczności sprawy, w tym zwłaszcza w zakresie sposobu działania oskarżonego;

2. obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a to art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych wskutek ich zastosowania i zwolnienia oskarżonego z obowiązku uiszczenia opłaty, podczas gdy stan majątkowy oskarżonego i jego sytuacja rodzinna wskazują, iż byłyby w stanie ją uiścić bez zbędnej dlań uciążliwości;

3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógłby mieć wpływ na jego treść, polegający na :

- nietrafnym uznaniu, że inkryminowane oskarżonemu zachowania nie zostały podjęte publicznie, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy prowadzi do odmiennego wniosku;

- niesłusznym uznaniu, że oskarżony tożsamymi zwrotami słownymi jednocześnie groził obojgu pokrzywdzonym pozbawieniem życia oraz ich znieważył, podczas gdy treść zeznań tych ostatnich wskazuje, że kierowanie gróźb oraz znieważanie następowało w ramach kolejno i odrębnie wypowiadanych zwrotów słownych, stanowiąc tym samym odmienne zachowania oskarżonego.

Mając na względzie powyższe zarzuty apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Gliwicach do ponownego rozpoznania.

Apelacja jest oczywiście zasadna. Nie ulega wątpliwości, że wyrok Sądu Rejonowego, w zaskarżonej apelacją części, nie może się ostać, ponieważ zapadł z rażącym naruszeniem powołanych przez prokuratora przepisów, co miało istotny wpływ na jego treść.

Po pierwsze, z analizy akt przedmiotowej sprawy, w tym pisemnych motywów wyroku Sądu I instancji w sposób nie budzący wątpliwości wynika, że błędna interpretacja warunków wynikających z treści art. 115 § 21 k.k. w istocie doprowadziła do wydania orzeczenia dotkniętego wskazanym przez skarżącego uchybieniem.

Zgodnie z art. 115 § 21 k.k. występkiem o charakterze chuligańskim jest występek polegający na umyślnym zamachu na zdrowie, na wolność, na cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego.

Sąd Rejonowy na str. 3 uzasadnienia wskazał z jakich powodów, nie można było podzielić - w okolicznościach przedmiotowej sprawy - twierdzenia, jakoby czyny postawione oskarżonemu w pkt. 1 i 2 części wstępnej wyroku były czynami o charakterze chuligańskim, albowiem w ocenie sądu orzekającego nie została spełniona przesłanka działania "publicznie".

Zaprezentowane przez Sąd I instancji umotywowanie nie wydaje się jednak trafne i przekonywające w realiach niniejszej sprawy.

Nie sposób podzielić racji sądu meriti, który istnienie konstytutywnej przesłanki działania publicznego powiązał z konkretną liczbą ustalonych osób, które krytycznego dnia zaobserwowały przestępcze zachowanie sprawcy.

Bezsprzecznym jest, że zdarzenie z udziałem oskarżonego i obojga małżonków J. dostrzeżone zostało jedynie przez dwóch konkretnych świadków, nie wyklucza to bynajmniej przyjęcia, jak trafnie podnosi skarżący, że opisane działania oskarżonego A. D. nie były i nie mogły być spostrzeżone przez niedającą się określić liczbę bliżej niezidentyfikowanych osób, co stanowi konieczny warunek przypisania oskarżonemu popełnienia przestępstwa o charakterze chuligańskim.

W tej sytuacji sprawa publicznego charakteru czynów popełnionych przez oskarżonego wymagała poczynienia przez sąd orzekający odpowiednich ustaleń faktycznych odnoszących się do sposobu i miejsca działania oskarżonego, które powinny zostać następnie ocenione pod kątem możliwości dostrzeżenia wzmiankowanych zachowań przez nieokreśloną bliżej liczbę niezidentyfikowanych osób.

Niestety w tej części sąd meriti nie poczynił w zasadzie żadnych ustaleń, decydując przy tym dość pochopnie o wyeliminowaniu z opisu obu czynów przypisanych oskarżonemu w pkt 1 skarżonego orzeczenia ich chuligańskiego charakteru, w sytuacji gdy nawet pobieżna analiza zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, a nawet wyjaśnień samego oskarżonego sprzeciwiała się takiemu postąpieniu sądu.

Za trafną ocenić trzeba bowiem argumentację skarżącego zawartą w apelacji, sprowadzającą się do podważenia ustaleń w przedmiocie uznania przez Sąd meriti, że czyny przypisane oskarżonemu A. D. w pkt. 1 zaskarżonego nie stanowiły występków o charakterze chuligańskim, uwzględniwszy prawidłowo fakt, że czynów tych oskarżony dopuścił się na ul. (...) w P., a więc niemal w samym centrum miasta, w godzinach popołudniowych, nieopodal czynnego wówczas sklepu (...).

Wypływające z lektury niniejszych akt okoliczności, na które celnie powołuje się w apelacji skarżący dobitnie przekonują, że oskarżony dopuścił się opisanych czynów w miejscu swobodnie dostępnym dla nieoznaczonych indywidualnie osób, które z łatwością mogły je dostrzec na wypadek gdyby akurat tamtędy przechodziły. Sprawa publicznego charakteru tych czynów wydaje się zatem oczywista. To uzasadnia oceniać owe czyny, jako okazujące rażące lekceważenie porządku prawnego, podjęte bez powodu lub z oczywiście błahego powodu w rozumieniu art. 115 § 21 k.k. oraz jako dokonane w miejscu swobodnie dostępnym dla nieoznaczonych indywidualnie osób.

Rację ma prokurator, który doszukuje się dokonania przez sąd meriti błędnej oceny zachowania oskarżonego, jako nienoszącego cech występku chuligańskiego, w nienależytym jego procedowaniu na etapie gromadzenia materiału dowodowego. Wobec zrezygnowania przez sąd z przesłuchania w charakterze świadków wszystkich osób zawnioskowanych w akcie oskarżenia i nieodtworzenia podczas rozprawy zapisu monitoringu, optyka widzenia sądu niewątpliwie uległa znacznemu zawężeniu, w konsekwencji czego niemożliwe stało się precyzyjne odtworzenie wszystkich okoliczności mających istotne znaczenie dla stwierdzenia, czy opisane w pkt 1 kwestionowanego wyroku zachowania oskarżonego były popełnione w warunkach art. 57a § 1 k.k., czy też nie.

Sąd postępując w opisany sposób dopuścił się zatem obrazy art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k., mającej niewątpliwe wpływ na treść zapadłego orzeczenia. W efekcie podzielenia tego zarzutu, Sąd II instancji uznał nadto wadliwość ustaleń faktycznych poczynionych w tej mierze przez sąd meriti, również zakwestionowanych trafnie przez skarżącego w wywiedzionej apelacji, które jako nieprawidłowe muszą być ponownie zweryfikowane przez sąd meriti, by móc ostatecznie wypowiedzieć się w sposób wolny od błędu na temat kwestii odpowiedzialności oskarżonego A. D.. Od ustaleń faktycznych dotyczących zachowania tego oskarżonego wobec pokrzywdzonych J. uzależniona jest bowiem karnoprawna ocena podjętych przezeń działań i ściśle z nią związane konsekwencje prawne grożące sprawcy.

Trafny jest także zarzut wskazywany w pkt c apelacji prokuratora odnoszący się w istocie do sfery faktycznej przyjętej za podstawę zaskarżonego wyroku, a konkretnie do ustalenia, że groźby i wyzwiska kierowane przez oskarżonego A. D. pod adresem J., nie były jednym, tym samym czynem oskarżonego, lecz dwoma, pozostającymi w zbiegu realnym czynami, z których pierwsze wypełniały znamiona występku z art. 190 § 1 k.k., a drugie z art. 216 § 1 k.k., co przesądza o braku podstaw do zastosowania art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k. i umorzenia postępowania co do inkryminowanych oskarżonemu czynów z art. 216 § 1 k.k. ( pkt 2 wyroku) z przyczyn wskazanych przez sąd.

W pierwszej kolejności wskazać jednak należy, iż w celu pełnego przeanalizowania stwierdzonego uchybienia niezbędne jest skrótowe przywołanie czynności sądu I instancji podejmowanych w tym zakresie.

Otóż, na rozprawie w dniu 31 października 2014r. wobec cofnięcia przez małżonków J. wniosku o ściganie oskarżonego w sprawie o groźby karalne popełnione przez niego na ich szkodę, sąd orzekający umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego o oba zarzucane czyny kwalifikowane z art. 190 § 1 k.k. Podnieść należy, iż z opisu tych czynów, w odniesieniu do których nastąpiło prawomocne umorzenie postępowania, nie wynikało wcale, by oskarżony grożąc pokrzywdzonym pozbawieniem życia i wzbudzając u nich uzasadnioną obawę spełnienia wypowiadanych przez siebie słów, miał dopuścić się wobec nich również zniewagi.

Tymczasem zaskarżonym wyrokiem w pkt 2 Sąd I instancji stosując art. 414 § 1 k.p.k. oraz art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k. umorzył postępowanie karne o zarzucane oskarżonemu czyny z art. 216 § 1 k.k., polegające na znieważeniu pokrzywdzonych poprzez kierowanie do nich słów powszechnie uznawanych za obelżywe.

Dlatego poza sporem jest, że już samo porównanie opisu czynów zarzuconych oskarżonemu w akcie oskarżenia i będących przedmiotem prawomocnego postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 31 października 2014r. o umorzeniu postępowania przeciwko oskarżonemu z uwagi na cofnięcie przez pokrzywdzonych wniosku o ściganie, z opisami czynów będących przedmiotem zaskarżonego apelacją wyroku, prowadzi do wniosku, iż Sąd Rejonowy błędnie uznał ich tożsamość - w rozumieniu art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k. Wypowiadane przez niego groźby i wyzwiska nie były tym samym czynem.

Po wtóre, podzielając zaprezentowane przez skarżącego tezy i odnosząc je do realiów przedmiotowej sprawy należy stwierdzić, że od początku postępowania przeciwko oskarżonemu ich przedmiotem nie był jeden czyn o zbiegających się kumulatywnie przepisach ustawy. Realia w jakich doszło do rzeczonych czynów zdecydowanie nie potwierdzają ustaleń przyjętych przez Sąd orzekający.

Jak słusznie wskazuje prokurator prawidłowa ocena zeznań pokrzywdzonych uzasadnia przyjęcie, że groźby i znieważające wyzwiska, wypowiadane przez oskarżonego w jednym czasie i miejscu, pod adresem tych samych pokrzywdzonych, nie były zachowaniami tego samego czynu, lecz należało je potraktować jako dwa czyny.

Z uwypuklonych w apelacji zeznań pokrzywdzonej I. J. pochodzących z rozprawy z dnia 10 grudnia 2014r. kategorycznie bowiem wynika, że groźby i zniewagi wypowiadane przez oskarżonego stanowiły dwa odrębne przestępstwa, jako że zdaniem świadka wulgarne zwroty słowne nie stanowiły gróźb ( k. 116). Podobna wersja wydarzeń wyłania się z dokładnego przeanalizowania depozycji Z. J., który przesłuchiwany w przygotowawczej fazie procesu również wyraźnie oddzielił od siebie rzeczone zachowania napastnika (k. 7). Jego oświadczenie o wyzwiskach, które na samym początku posypały się w jego stronę, po których to dopiero oskarżony zagroził mu pozbawieniem życia pozwala na dokonanie selekcji wypowiedzi oskarżonego jako dwóch odrębnych od siebie zachowań. Przytoczony wyżej materiał dowodowy w postaci zeznań pokrzywdzonych poddaje więc w wątpliwość ustalenia Sądu Rejonowego we wskazanej części. Tego wszystkiego nie rozważył i nie ocenił właściwie Sąd Rejonowy procedując w niniejszym procesie, a przecież prawidłowa ocena zebranych dowodów pozwoli dopiero rozstrzygnąć, czy mamy do czynienia z dwoma odrębnymi czynami, czy jednym o kumulatywnie zbiegających się przepisach. Zatem uznanie wypowiedzi oskarżonego, jako jednego czynu, tak jak uczynił to sąd orzekający jest merytorycznie nieuzasadnione, jako że rzeczone wnioskowanie nie znajduje wsparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Posiłkując się bowiem przywołanymi przez skarżącego fragmentami zeznań pokrzywdzonych uznać trzeba, że w istocie nie mamy do czynienia z jedną czynnością sprawczą oskarżonego, skierowaną do pokrzywdzonych, w postaci jednej, agresywnej i wulgarnej wypowiedzi, w której na przemian - jak ustalił nieprawidłowo wbrew zebranym dowodom Sąd Rejonowy - padają słowa wyrażające groźbę i zniewagę, a tylko w takiej sytuacji można byłoby snuć rozważania na temat tożsamości czynów będących przedmiotem prawomocnego postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 31 października 2014r. oraz tych do których odnosi się rozstrzygnięcie z pkt 2 kwestionowanego wyroku, dlatego orzeczenie w przedmiocie umorzenia postępowania karnego o czyny wymienione w pkt 2 zaskarżonego wyroku nie mogło w tej części także zostać zaakceptowane przez Sąd Okręgowy z przyczyn powyżej zaprezentowanych.

Jednocześnie w ocenie Sądu II instancji, odnoszenie się do pozostałego, podniesionego w apelacji zarzutu odnośnie obrazy art. 424 § 1 k.p.k., z uwagi na stwierdzony charakter uchybień, uznać należy za przedwczesne. Stąd też Sąd odwoławczy, w trybie art. 436 k.p.k., ograniczył rozpoznanie środka odwoławczego do uchybień skutkujących uchyleniem zaskarżonego wyroku.

Nadmienić jedynie trzeba, że z przepisów k.p.k. wynika jasno, iż regułą winno być obciążenie oskarżonych kosztami procesu, zaś czymś wyjątkowym zwolnienie od ponoszenia tych kosztów. Zwolnienie takie może nastąpić jedynie przy zaistnieniu przesłanek wskazanych w art. 624 § 1 k.p.k., gdy istnieją podstawy do uznania, że uiszczenie tych kosztów byłoby zbyt uciążliwe ze względu na sytuację rodzinną, majątkową i wysokość dochodów, jak również wtedy, gdy przemawiają za tym względy słuszności.

Dlatego decyzja procesowa o zwolnieniu oskarżonego od uiszczenia wydatków należnych Skarbowi Państwa każdorazowo winna być poprzedzona wnikliwą weryfikacją sytuacji majątkowej sprawcy, do czego jest zobligowany sąd I instancji ponownie rozpoznając sprawę.

Z powyższych względów zaskarżony wyrok jako co najmniej przedwczesny ostać się nie mógł.

Rzeczą Sądu I instancji przy ponownym rozpoznawaniu sprawy będzie jednoznaczne ustalenie, czy w świetle całokształtu zebranego materiału dowodowego oskarżonemu można przypisać sprawstwo czynów o kwalifikacji wskazanej w akcie oskarżenia, w szczególności czy jego zachowania z art. 157 § 1 k.k. popełniono w warunkach art. 57a § 1 k.k. Przy dokonywaniu tej oceny Sąd weźmie pod uwagę poglądy zaprezentowane w niniejszym uzasadnieniu, a także ugruntowane dotychczas w doktrynie i orzecznictwie na temat art. 115§ 21 k.k. Zebrane w tej części dowody winny zostać ocenione przez pryzmat istnienia konstytutywnej przesłanki działania publicznego. Nadto, w odniesieniu do występków z art. 216 § 1 k.k. w nawiązaniu do przedstawionych wyżej wskazań sądu odwoławczego powinien rozważyć dokonanie selekcji wypowiedzi oskarżonego jako dwóch czynów, a następnie odpowiednio zakwalifikować prawnie opisane zachowania oskarżonego podjęte względem małżonków J. i swoje stanowisko w tym zakresie prawidłowo uzasadnić.

Wszystkie dowody ocenione w myśl reguły zawartej w art. 7 k.p.k. będą stanowiły podstawę do rozstrzygnięcia w przedmiocie zasadności bądź bezzasadności oskarżenia w kształcie zaproponowanym przez Prokuratora. Z tych przyczyn orzeczono o uchyleniu zaskarżonego wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Gliwicach.