WYROK

1.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 czerwca 2015 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym – Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Agata Adamczewska

Sędziowie: SSO Justyna Andrzejczak

SSR del. do SO Katarzyna Stolarek (spr.)

Protokolant: st. prot. sąd. Joanna Kurkowiak

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu – Danuty Mazur

po rozpoznaniu w dniu 16.06.2015r.

sprawy: Z. L.

oskarżonego o przestępstwo z art.280§1 kk w zw. z art.64§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego oraz oskarżonego od wyroku Sądu Rejonowego w Grodzisku Wielkopolskim z dnia 13.02.2015r. sygn. akt II K 488/14

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając obie apelacje za oczywiście bezzasadne,

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata Andrzeja Gulik kwotę 516,60 złotych brutto tytułem zwrotu kosztów udzielonej oskarżonemu pomocy prawnej z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

3.  zwalnia oskarżonego od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

SSR Katarzyna Stolarek SSO Agata Adamczewska SSO Justyna Andrzejczak

UZASADNIENIE

Wyrokiem wydanym w dniu 13 lutego 2015 roku w sprawie o sygnaturze akt II K 488/14 Sąd Rejonowy w Grodzisku Wlkp. uznał oskarżonego Z. L. za winnego popełnienia przestępstwa z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., za które wymierzył oskarżonemu karę 4 lat pozbawienia wolności, na jej poczet zaliczając okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 28.09.2014 r.

W dalszych punktach wyroku Sąd orzekł o dowodach rzeczowych oraz o kosztach procesu.

Od powyższego wyroku apelację wniósł obrońca oskarżonego zaskarżając powyższe orzeczenie w całości i zarzucając mu obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść wyroku, tj.

1.  art. 182 § 1 k.p.k. przez błędne przyjęcie, że świadkowi N. M. (1) przysługuje prawo do odmowy zeznań jako konkubinie oskarżonego, mimo iż świadkowi takie uprawnienie nie przysługiwało, bowiem nigdy nie była to osoba bliska dla oskarżonego, co miało oczywisty wpływ na treść wyroku;

2.  art. 192 § 2 k.p.k. przez przesłuchania M. S. (1) na rozprawie bez udziału biegłego lekarza lub psychologa, mimo zaistnienia w toku postępowania wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego świadka, jego stanu rozwoju umysłowego oraz zdolności do postrzegania i odtwarzania przez niego spostrzeżeń;

3.  art. 7 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i bezzasadną odmowę przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie motywów, dla których oskarżony poprosił pokrzywdzonego o okulary, co do rodzaju i liczby ciosów zadanych pokrzywdzonemu oraz co do skruchy oskarżonego i chęci zgłoszenia się na policję jeszcze przed ujęciem;

4.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na treść wyroku poprzez niezasadne ustalenie, że:

a)  świadek N. M. (1) jest konkubiną oskarżonego, podczas gdy oskarżonego nigdy nie łączyły z tym świadkiem tak zażyłe relacje, oskarżony nigdy nie zamieszkiwał ze świadkiem, co więcej podczas składania zeznań w postępowaniu przygotowawczym świadek oświadczyła, iż jest osoba obcą dla oskarżonego;

b)  oskarżony po uderzeniu pokrzywdzonego w twarz wciągnął go w pole i kilka razy kopnął go w głowę a także jeden raz w krocze mimo braku dowodów w tym zakresie, zwłaszcza że nie można wykluczyć, iż pokrzywdzony po upadku na ziemię doznał ataku padaczki w wyniku którego powstały zgłoszone obrażenia;

5.  rażącą niewspółmierność kary polegającą na wymierzeniu kary 4 lat pozbawienia wolności mimo iż sam oskarżyciel żądał kary 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności, przez przecenienie znaczenia ustalonych w sprawie okoliczności obciążających, takich jak wielokrotna wcześniejsza karalność oskarżonego, ilość rzekomo zadanych przez niego ciosów, zaś niedocenienie wymowy i znaczenia okoliczności łagodzących, tj. przyznania się do czynu, złożenia szczerych i obszernych wyjaśnień, wyrażonej skruchy oraz przeprowadzenia pokrzywdzonego i jego rodziny, co ostatecznie doprowadziło do wymierzenia kary nieodpowiadającej jej celom i nieuwzględniającej ustawowych dyrektyw wymiaru kary nakazujących zwracać szczególną uwagę na zachowanie sprawcy po popełnieniu czynu.

Przy tak sformułowanym zarzucie skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów obrony udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym a nieopłaconych nawet w części.

Apelację własną od ww. wyroku wniósł również oskarżony zarzucając wyrokowi wymierzenie mu rażąco niewspółmiernej kary, obrazę przepisów postępowania o wyłączeniu sędziego – art. 40 § 1 pkt 5 jak również rażące uchybienie innym przepisom postępowania, przepisom prawa materialnego i błędy w ustaleniach faktycznych w sposób bardziej szczegółowy omówione w uzasadnieniu wniesionego środka odwoławczego.

W konkluzji oskarżony wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zarówno apelacja wniesiona przez obrońcę oskarżonego jak i apelacja własna Z. L. okazały się bezzasadne i to w stopniu, o którym mowa w art. 457 § 2 k.p.k., zawarte zaś w nich argumenty stanowią jedynie pozbawioną podstaw polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi i prawnymi poczynionymi przez tenże Sąd.

Wbrew odmiennym twierdzeniom zawartym we wniesionych środkach odwoławczych nie ma bowiem żadnych podstaw ani do skutecznego kwestionowania dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny zebranego materiału dowodowego, ani też poczynionych na podstawie tego materiału ustaleń faktycznych w sprawie. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy i staranny przeprowadził postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie oraz wnikliwie i wszechstronnie rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy.

Jak wynika ze szczegółowego uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd I instancji ustalenia swoje oparł na konkretnie wskazanych dowodach, które poddał logicznej i zgodnej z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego ocenie. Uzasadnienie wyroku odpowiada przy tym wymogom wskazanym w art. 424 k.p.k. i w pełni pozwala na kontrolę prawidłowości rozstrzygnięcia. Sąd Okręgowy nie dostrzegł też uchybień wskazanych w art. 439 § 1 k.p.k., które powodowałyby konieczność uchylenia wyroku niezależnie od granic zaskarżenia. W tej zatem sytuacji instancyjną kontrolę zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy ograniczył jedynie do zarzutów wskazanych w wywiedzionych apelacjach i w tej materii stwierdził co następuje.

W ocenie Sądu Okręgowego w Poznaniu za zupełnie chybiony uznać należało zarzut obrazy art. 7 k.p.k. Przypomnieć bowiem należy, że zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 7 k.p.k. przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną tego przepisu, gdy:

a) jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy,

b) stanowi wyraz rozważenia wszelkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego,

c) jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (wyrok SN z dnia 3 września 1998 roku, V KKN 104/98).

Sąd Odwoławczy kierując się powyższymi wskazaniami uznał, iż Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe w sprawie, zgromadził materiał dowodowy pozwalający na jej merytoryczne rozstrzygnięcie i poczynił na tej podstawie trafne ustalenia faktyczne, co w konsekwencji doprowadziło do słusznego wniosku, iż oskarżony swym zachowaniem wyczerpał znamiona zarzucanego mu przestępstwa.

Odnosząc się szczegółowo do podnoszonych przez obrońcę oskarżonego jak i samego oskarżonego zarzutów i argumentów zauważyć należy, że skarżący w żaden sposób nie wykazali, by Sąd Rejonowy dając wiarę jednym dowodom a odmawiając jej innym naruszył dyspozycję przepisu art. 7 k.p.k. Co więcej oskarżony nie kwestionował w toku postępowania dowodowego, iż dopuścił się przestępstwa na szkodę M. S. (2) i dokonał na jego szkodę przy użyciu przemocy zaboru mienia. Również obrońca oskarżonego co do zasady nie podważa sprawstwa i winy i swojego mandanta kwestionując wyłącznie ilość zadanych przez oskarżonego uderzeń, ustaloną przez Sąd Rejonowy motywację oskarżonego czy też podważaną wiarygodność wyrażonej przez ww. skruchy. Obrońca oskarżonego w wywiedzionym w sprawie środku odwoławczym dążył do podważenia ustaleń przyjętych przez Sąd Rejonowy w takim zakresie, w jakim nie miały one bezpośredniego znaczenia dla kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonego.

Niezależnie od powyższego zauważyć należy, iż na przeszkodzie uznaniu za wiarygodne wyjaśnień oskarżonego w zakresie przebiegu zdarzenia i ilości zadanych przez ww. pokrzywdzonemu ciosów stoją obrażenia, jakich M. S. (2) doznał na skutek zdarzenia, a które – jak słusznie uznał Sąd Rejonowy – nie mogły być efektem jednego tylko uderzenia.

Jednocześnie brak było powodów do przyjęcia, iż obrażenia pokrzywdzonego mogły być skutkiem ataku padaczkowego, który mógł nastąpić w chwilę po uderzeniu go przez oskarżonego jak i powodów do powoływania biegłego z dziedziny medycyny dla oceny, które obrażenia były bezpośrednim skutkiem działań Z. L., które zaś ataku padaczkowego. Faktem jest, iż pokrzywdzony nie potrafi wskazać, czy nie nastąpił u niego atak padaczkowy, co wynika ze specyfiki jego przebiegu. Nie mniej jednak należy zauważyć, iż na wystąpienie ataku padaczkowego u M. S. (2) nie wskazywał w swych wyjaśnieniach – i to na żadnym ich etapie – sam oskarżony. Tym samym nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż podnoszenie na obecnym etapie powyższej okoliczności ma na celu wyłącznie poprawę sytuacji procesowej oskarżonego.

Brak zarazem jakichkolwiek obiektywnych dowodów przemawiających za przyjęciem, że deklarowana przez oskarżonego przed Sądem skrucha była realna a nie stanowiła jedynie zachowania mającego przedstawić oskarżonego w lepszym świetle. Tego czy deklarowana skrucha jest rzeczywista nie należy bowiem oceniać wyłącznie w oparciu o treść wyjaśnień oskarżonego, lecz na podstawie analizy jego zachowania po inkryminowanym zdarzeniu. Jak zaś słusznie uznał Sąd Rejonowy nie sposób uznać, że oskarżony odczuwał skruchę skoro jednocześnie pozostawił pobitego pokrzywdzonego, nie oddał mu należących do niego okularów a w późniejszym czasie nie próbował pokrzywdzonego przeprosić czy też zadośćuczynić mu za spowodowaną krzywdę.

Należy jednocześnie podkreślić, że za zupełnie niezrozumiały w realiach niniejszej sprawy uznać należy zarzut błędnego przyjęcia, że świadkowi N. M. (1) przysługiwało prawo do odmowy składania zeznań jako konkubinie oskarżonego, mimo iż świadek nie była osobą bliską dla Z. L..

Jak zauważa sam skarżący pouczenie świadka o przysługującym jej jako osobie najbliższej prawie do odmowy składania zeznań w sprawie poprzedzone zostało odebraniem od świadka stosownego oświadczenia. N. M. (1) na rozprawie oświadczyła, że jest konkubiną oskarżonego i z tej też przyczyny o uprawnieniu wynikającym z treści art. 182 § 1 k.p.k. została pouczona. Istotnym jest przy tym, iż świadek złożyła oświadczenie wskazanej wyżej treści w obecności samego oskarżonego oraz jego obrońcy, przy czym ani oskarżony ani obrońca nie mieli wówczas co do treści tego oświadczenia zastrzeżeń. W sytuacji gdy żadna ze stron postępowania nie zgłaszała obiekcji co do treści oświadczenia świadka ani też nie kwestionowała charakteru relacji łączącej świadka z oskarżonym Sąd Rejonowy nie miał jakichkolwiek powodów by w prawdziwość tego oświadczenia wątpić bądź też poddawać je dalszej weryfikacji. Marginalnie warto jedynie zauważyć, iż również po wskazanej wyżej dacie N. M. (2) udzielane były zgody na widzenie z oskarżonym jako konkubinie Z. L. i oskarżony nie zgłaszał w związku z tym faktem żadnych zastrzeżeń.

Niepowodzeniem zakończyła się przy tym podjęta przez obrońcę oskarżonego próba podważenia wartości dowodowej zeznań pokrzywdzonego. Sąd odwoławczy nie podziela zarazem stanowiska, iż w toku przesłuchania ww. powstały wątpliwości co do stanu rozwoju umysłowego M. S. (1) tego rodzaju, iż uzasadniały one przesłuchanie pokrzywdzonego z udziałem biegłego lekarza lub biegłego psychologa.

Nadmienić w tym miejscu należy, iż przepisy Kodeksu postępowania karnego w żadnym miejscu nie stanowią, iż osoba o określonym uszczerbku na zdrowiu (czy to fizycznym czy psychicznym) winna być przesłuchiwana przy udziale biegłego psychologa. Przepis art. 192 § 2 k.p.k. daje sądowi lub prokuratorowi jedynie prawo do przesłuchania świadka z udziałem biegłego psychiatry lub biegłego psychologa, jeżeli zachodzą okoliczności wskazane w tym przepisie (tj. gdy istnieje wątpliwość co do stanu psychicznego świadka, jego stanu rozwoju umysłowego, zdolności postrzegania lub odtwarzania przez niego postrzeżeń) przy czym ocena charakteru tych wątpliwości należy do organu procesowego i w zależności od tej oceny organ ten decyduje o przybraniu biegłego do uczestniczenia przy przesłuchaniu świadka (SN I KR 48/84, OSNPG 1985, nr 2, poz. 26). Podstawą taką mogą być wyłącznie okoliczności uzasadniające podejrzenie istnienia wskazanego w przepisach art. 192 stanu obniżającego zdolność relacjonowania faktów (SN V KKN 283/97, OSNKW 1999, nr 1-2, poz. 6; SN V KKN 45/98, LEX nr 50944). Istotnym jest przy tym, iż zadaniem psychologa powołanego na podstawie art. 192 § 2 jest przedstawienie opinii co do osobowości świadka, a w szczególności co do jego rozwoju umysłowego, zdolności postrzegania lub odtwarzania spostrzeżeń.

Nawet zatem stwierdzenie u świadka określonych ułomności nie prowadzi automatycznie do zdyskredytowania wartości dowodowej zeznań takiego świadka ani też nie nakłada na sąd bezwzględnego obowiązku przesłuchiwania świadka w obecności psychologa – czego zdaje się oczekiwał skarżący. Dowód z zeznań takiego świadka podlega takim samym regułom oceny, jak każdy dowód w sprawie, a wartości nabiera bądź ją traci w zależności od tego, w jakiej logicznej relacji pozostaje w stosunku do innych dowodów. Nie jest też bezwzględnym ustawowym wymogiem, w wypadku ujawnienia wątpliwości co do stanu psychicznego świadka, jego przesłuchiwanie z udziałem psychologa. W myśl art. 192 § 2 k.p.k. sąd bowiem może zarządzić przesłuchanie świadka z udziałem psychologa, a to nie jest równoznaczne z tym, by musiał tak uczynić. Wobec takiego brzmienia powołanego przepisu nie można zatem stawiać skutecznie zarzutu naruszenia powyższej normy.

Niezależnie od powyższego należy zauważyć, iż z faktu, że pokrzywdzony jest osobą naiwną, nie jest w pełni dojrzały emocjonalnie czy też że stresował się obecnością w sądzie nie sposób wywodzić, iż wątpliwa jest zdolność odtwarzania przez świadka spostrzeżeń a przez to jego zeznania nie są w pełni wiarygodne. Do wniosków przeciwnych prowadzić przy tym musi analiza treści zeznań składanych przez pokrzywdzonego na etapie postępowania przygotowawczego i przed Sądem. Te zaś zasadnie zostały uznane przez Sąd Rejonowy za jasne, logiczne i konsekwentne.

Odnosząc się do zarzutu apelacji dotyczącego wymierzenia oskarżonemu zbyt surowej kary należy podkreślić, iż zarzut rażącej niewspółmierności kary można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara – jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia – nie uwzględnia w sposób właściwy wszystkich istotnych okoliczności wiążących się z poszczególnymi dyrektywami i wskazówkami jej wymiaru, a inaczej mówiąc, gdy granice swobodnego uznania sędziowskiego, stanowiące ustawową (art. 53 k.k.) zasadę sądowego wymiaru kary, zostały przekroczone i orzeczona kara w odczuciu społecznym jest karą niesprawiedliwą. Sąd Najwyższy poprzez swoje orzecznictwo starał się znaleźć „miarę” dla kryterium „współmierności”. Tak więc w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 listopada 1973 roku (sygn. akt III Kr 254/73, opublikowanym w OSNPG z 1974 r., z. 3-4) Sąd Najwyższy stwierdził, iż „rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 387 pkt 4 k.p.k. (odpowiadający art. 438 pkt 4 obecnie obowiązującemu k.p.k. –przyp. S.O.) zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można by było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd I instancji a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji rewizyjnej, w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 50 k.k. (obecnie art. 53 k.k. – przyp. S.O.) oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego”.

Rażąca niewspółmierność wymierzonej kary zachodzi zatem wtedy, gdy suma zastosowanych kar i środków karnych za przypisane przestępstwo nie uwzględnia należycie stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizuje w wystarczającej mierze celu kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, z jednoczesnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie kara ma osiągnąć w stosunku do skazanego.

Mając na uwadze powyższe w ocenie Sądu Okręgowego nie sposób uznać aby wymierzona oskarżonemu kara była rażąco niewspółmierna w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k.

Sąd Rejonowy wymierzając oskarżonemu karę uwzględnił bowiem w należytym stopniu zarówno okoliczności obciążające (w szczególności zaś znaczny stopień społecznej szkodliwości przypisanych mu zachowań oraz wielokrotną już karalność oskarżonego za popełnienie przestępstw, w tym również przeciwko mieniu) przy jednoczesnym braku okoliczności łagodzących, dzięki czemu wymierzona ww. kara nie tylko mieści się w granicach sędziowskiego wymiaru kary, ale jest również karą adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości czynu jak i stopnia jego zawinienia.

Należy w tym miejscu podkreślić, iż do inkryminowanego zdarzenia doszło w okresie próby w związku z udzielonym Z. L. warunkowym przedterminowym zwolnieniem z odbycia reszty kary pozbawienia wolności. Wskazuje to dobitnie nie tylko na nieprawidłowość sformułowanej przez sąd penitencjarny pozytywnej prognozy kryminalistycznej ale i na zupełną bezskuteczność podejmowanych wobec oskarżonego do chwili obecnej działań resocjalizacyjnych.

Warto pamiętać, iż wymierzając karę sąd musi także wziąć pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć. Sens zapobiegawczego oddziaływania kary sprowadza się do odstraszenia sprawcy od ponownego wejścia na drogę przestępstwa. Wychowawcze cele kary realizowane są przez kształtowanie postawy sprawcy, do której istoty należy krytyczny stosunek do własnego czynu oraz do przestępstwa w ogóle. Postawa oskarżonego nakazuje zaś wdrożenie w stosunku do niego dalszych działań wychowawczych w warunkach izolacji penitencjarnej i to przez dłuższy czas.

Kierując się powyższymi względami Sąd Okręgowy nie znajdując podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia, utrzymał je w mocy, uznając jednocześnie wniesione apelacje za oczywiście bezzasadne.

Nadmienić należy, iż apelacja jest oczywiście bezzasadna (vide: art. 457 § 2 k.p.k.) jeżeli w sposób oczywisty brak jest wątpliwości co do tego, że w sprawie nie wystąpiły uchybienia określone w art. 438 k.p.k. oraz art. 439 k.p.k. a nadto nie zachodzi przesłanka z art. 440 k.p.k. Apelacją oczywiście bezzasadną jest taka, której bezpodstawność, niezasadność nie budzi wątpliwości. Zasadność (lub jej brak) apelacji wiązać należy bowiem z oceną trafności uchybień, jakie w apelacji zostały wskazane. Wskazane powyżej okoliczności uzasadniające określenie przedmiotowej apelacji za oczywiście bezzasadną zachodziły niewątpliwie w niniejszej sprawie. Argumenty apelacji pomijały bowiem istotne okoliczności sprawy (lub stały w rażącej opozycji do nich), względnie tyczyły się okoliczności nieistotnych z punktu widzenia odpowiedzialności karnej Z. L..

W punkcie 2. wyroku Sąd na podstawie § 1, § 2 i § 14 ust. 2 pkt 4 oraz § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądził na rzecz obrońcy oskarżonego adwokata Andrzeja Gulik kwotę 516,60 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

W ostatnim punkcie orzeczenia, mając na uwadze aktualną sytuację materialną i zarobkową oskarżonego, Sąd zwolnił go od obowiązku zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

SSR Katarzyna Stolarek SSO Agata Adamczewska SSO Justyna Andrzejczak