Sygn. akt: III AUa 1511/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 czerwca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Jacek Zajączkowski

Sędziowie: SSA Maria Padarewska - Hajn

SSA Anna Szczepaniak-Cicha (spr.)

Protokolant: stażysta Przemysław Trębacz

po rozpoznaniu w dniu 19 czerwca 2013 r. w Łodzi

sprawy B. B. (1) prowadzącej działalność gospodarczą pod nazwą B. B. (1) (...) w Ł. przy udziale zainteresowanego B. R.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych I Oddziałowi w Ł.

o podleganie obowiązkowi ubezpieczenia i postawy wymiaru składek,

na skutek apelacji B. B. (1)

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 16 lipca 2012 r., sygn. akt: VIII U 200/12;

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od B. B. (1) na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w Ł. kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt III AUa 1511/12

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 25 listopada 2011 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Ł. stwierdził, że B. R. (1), jako osoba wykonująca czynności ze zlecenia na rzecz płatnika składek B. B. (1) - (...) w Ł., podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i zdrowotnemu od dnia 3 sierpnia 2009 roku do dnia 31 sierpnia 2009 roku oraz od dnia 1 września 2009 roku do dnia 30 grudnia 2009 roku, ze wskazaniem w tej decyzji podstaw wymiaru składek za poszczególne miesiące w wysokości wynikającej z zawartych umów.

W odwołaniu od tej decyzji z dnia 3 stycznia 2012 roku płatnik składek B. B. (2) zarzuciła organowi rentowemu błędną kwalifikację zawartych umów, jako umów zlecenia, choć w istocie były to umowy o dzieło. Zainteresowany B. R. (1) przyłączył się do odwołania. ZUS I Oddział w Ł. domagał się oddalenia odwołania.

Sąd Okręgowy w Łodzi wyrokiem z dnia 16 lipca 2012 roku oddalił odwołanie i zasądził koszty zastępstwa procesowego na rzecz ZUS w kwocie 600 złotych.

Sąd Okręgowy, że B. B. (1) prowadzi działalność gospodarczą od 1996 roku, początkowo było to Studium (...) w Ł., a od 11 sierpnia 2003 roku działalność pod nazwą (...), jest to placówka edukacyjna niepubliczna. W 2009 i 2010 roku odwołująca zatrudniała w studium różne osoby, zarówno na podstawie umów o pracę, jak i umów cywilnoprawnych. Firma ta przygotowuje ofertę nauczania języka obcego pod kątem zapotrzebowania. Grupy zwykle liczą po 3-4 osoby, zajęcia są prowadzone z udziałem lektora polskiego oraz obcokrajowca. Polski lektor skupia się na gramatyce, a cudzoziemiec na komunikacji i poszerzaniu słownictwa. Każdy z lektorów przygotowuje program nauczania oraz tzw. narzędzia sprawdzające: testy, quizy. Każdy z lektorów otrzymuje wynagrodzenie w zależności od programu, grupy i trudności. Programy nauczania miały charakter programów autorskich. W przypadku niezadowolenia z kursu uczestnik mógł żądać zwrotu pieniędzy, wówczas lektor nie otrzymałby wynagrodzenia.

W dniu 28 lipca B. B. (2) zawarła z B. R. „umowę o dzieło dydaktyczne”, macą której wykonawca przyjął na siebie wykonanie dzieła, polegającego na przygotowaniu zajęć ze studentami języka angielskiego na poziomie od początkującego do zaawansowanego i utrwaleniu tego dzieła w formie pisemnej w terminie od 3 sierpnia 2009 roku do 31 grudnia 2009 roku. Wykonawca w szczególności zobowiązał się do: przeprowadzenia ze studentami zajęć na terenie Ł. i poza Ł., sporządzenia na piśmie oraz w formie elektronicznej planów zajęć ze wskazaniem materiałów dydaktycznych wykorzystywanych do tych zajęć, opracowania i wykonania niezbędnych materiałów dydaktycznych, przygotowania (w formie elektronicznej i pisemnej) i przeprowadzenia zajęć oraz do przeprowadzenia zaplanowanych egzaminów, z wystawieniem ocen końcowych, przygotowania i poprowadzenia organizacji zajęć w okresie trwania umowy, uczestnictwa w okresowych zebraniach, konsultacjach i szkoleniach w miejscu i czasie wyznaczonym przez Dyrektora, asystowania we wszystkich zajęciach wskazanych przez dyrekcję w celu rozwijania warsztatu nauczycielskiego, umożliwienia studentom (uczestnikom szkolenia) kontaktu w ustalone dni dyżurowe w wyznaczonym przez lektora czasie (termin uzgodniony z koordynatorem ds. nauczycieli), przekazany w postaci informacji dla studentów, rzetelnego i terminowego prowadzenia wszelkiej dokumentacji związanej z prowadzeniem zajęć, a w szczególności: bieżącego prowadzenia dokumentacji zajęć (dzienniki), składania szczegółowych raportów pisemnych dotyczących realizacji dzieła, które należy dostarczyć koordynatorowi ds. nauczycieli do ostatniego dnia każdego miesiąca, rozliczenia zrealizowanych godzin zajęć oraz należytej dbałości o sprzęt wykorzystywany podczas zajęć. Strony ustaliły, że rozliczenie nastąpi na podstawie faktycznie przeprowadzonych godzin dydaktycznych. W umowie przewidziano wynagrodzenie w wysokości 20 złotych za godzinę zajęć dydaktycznych. Ustalono, że częściowe płatności mogą być dokonywane już po zrealizowaniu poszczególnych etapów umowy do dnia 10 dnia każdego miesiąca za poprzedni miesiąc zrealizowanych zajęć, tj. za każdy zrealizowany etap zajęć dydaktycznych. Pełne rozliczenie wynagrodzenia nastąpi na podstawie oceny osiągnięcia celów określonych w niniejszej umowie oraz zajęć faktycznie zrealizowanych - po przedstawieniu przez wykonawcę zestawienia godzin, każdorazowo potwierdzonych podpisem koordynatora. Wykonawca zobowiązał się do wykonania umowy o dzieło z należytą starannością według wskazań i poleceń zamawiającego.

W dniu 4 stycznia 2010 roku strony zawarły kolejną „umowę o dzieło dydaktyczne". W ramach tej umowy wykonawca zobowiązał się do przygotowania i przeprowadzenia 121 spotkań ze studentami języka angielskiego dla księgowych ( (...)) i utrwalenie tego dzieła w formie pisemnej w terminie od 4 stycznia 2010 roku do 15 czerwca 2010 roku. Strony ustaliły, że za wykonanie umowy oraz przeniesienie na zamawiającego autorskich praw majątkowych i praw zależnych wykonawca otrzyma wynagrodzenie w wysokości stanowiącej iloczyn ilości przeprowadzonych zajęć z uczestnikami w danym okresie i stawki w wysokości stanowiącej iloczyn ilości przeprowadzonych zajęć z uczestnikami w danym okresie i stawki w wysokości 44 złotych brutto, czyli do kwoty 5.324 złotych brutto, przy zrealizowaniu 121 spotkań. Podobnie ustalono, że częściowe płatności mogą być dokonywane już po zrealizowaniu poszczególnych etapów umowy do dnia 10 dnia każdego miesiąca za poprzedni miesiąc zrealizowanych zajęć, tj. za każdy zrealizowany etap zajęć dydaktycznych. Pełne rozliczenie wynagrodzenia nastąpi na podstawie oceny osiągnięcia celów określonych w niniejszej umowie oraz zajęć faktycznie zrealizowanych - po przedstawieniu przez wykonawcę zestawienia godzin, każdorazowo potwierdzonych podpisem koordynatora.

Następnie w dniu 1 sierpnia 2010 roku pomiędzy B. B. (1) a B. R. zawarta została kolejna umowa nazwana „umową o dzieło dydaktyczne". W ramach tej umowy wykonawca zobowiązał się do przygotowania i przeprowadzenia cyklu spotkań ze studentami języka angielskiego i utrwalenia tego dzieła w formie pisemnej w terminie od 1 sierpnia 2010 roku do 30 grudnia 2010 roku. Strony ustaliły, że za wykonanie umowy oraz przeniesienie na zamawiającego autorskich praw majątkowych i praw zależnych wykonawca otrzyma wynagrodzenie w wysokości stanowiącej iloczyn ilości przeprowadzonych zajęć z uczestnikami w danym okresie i stawki w wysokości stanowiącej ilości przeprowadzonych zajęć z uczestnikami. Nie wskazano w umowie stawki wynagrodzenia. Ustalono, że częściowe płatności mogą być dokonywane już po zrealizowaniu poszczególnych etapów umowy do dnia 10 dnia każdego miesiąca za poprzedni miesiąc zrealizowanych zajęć, tj. za każdy zrealizowany etap zajęć dydaktycznych. Podobnie jak w poprzednich umowach strony postanowiły, że pełne rozliczenie wynagrodzenia nastąpi na podstawie oceny osiągnięcia celów określonych w niniejszej umowie oraz zajęć faktycznie zrealizowanych - po przedstawieniu przez wykonawcę zestawienia godzin, każdorazowo potwierdzonych podpisem koordynatora.

Nadto pomiędzy B. B. (1) a B. R. w dniu 4 stycznia 2010 roku zawarta została umowa zlecenia, w ramach której zleceniobiorca zobowiązał się w sposób samodzielny bez nadzoru i kierowania ze strony zleceniodawcy, do prowadzenia dodatkowych zajęć konwersacyjnych z języka angielskiego na poziomie średnio zaawansowanym ze słuchaczami (...) w (...), w ramach bezpłatnych zajęć dodatkowych w wymiarze 8 godzin miesięcznie w terminie od dnia 7 stycznia 2010 roku do 30 grudnia 2010 roku. Strony przewidziały wynagrodzenie w kwocie 1.200 złotyhc brutto.

Następnie Sąd ustalił, że zainteresowany B. R. (1) urodził się w Wielkiej Brytanii. Ukończył studia licencjackie na kierunku fotografii w 2007 roku, po czym rozpoczął pracę w banku. Posiada wiedzę z zakresu rachunkowości. Uczęszczał na kursy dotyczące komunikacji i słuchania. Zainteresowany rozpoczął współpracę z B. B. (1) w 2009 roku. Złożył CV i po praktycznym sprawdzeniu jego umiejętności odwołująca podpisała z zainteresowanym umowę z dnia 28 lipca 2009 roku, w ramach której B. R. (1) miał sprawdzić poziom przygotowania językowego trzech konkretnych osób i określić dalszą pracę dydaktyczną dla wykorzystania języka w pracy w (...) Spółka z o.o. W umowie z dnia 4 stycznia 2010 roku zainteresowany miał za zadanie przygotowanie programu i nauczanie języka angielskiego, zaś z uwagi na fakt, że ubezpieczony pracował w banku i dysponował wiedzą z zakresu księgowości umowa z dnia 1 sierpnia 2010 roku dotyczyła przygotowania programu nauczania z zakresu księgowości i przeprowadzenia spotkań tylko w tym zakresie. Po zakończeniu poszczególnych etapów każdego z kursów zainteresowany składał raporty, wynagrodzenie otrzymywał zaliczkowo. Na koniec każdego z kursów B. R. (1) składał pełne raporty i potwierdzenie realizacji programu oraz otrzymał pełne wynagrodzenie. Wynagrodzenie nie obejmowało przygotowania planu zajęć. Nigdy nie doszło do sytuacji, że lektorowi odmówiono wynagrodzenia z uwagi na niezadowolenie kursantów. Umowa zlecenia z ubezpieczonym zawarta była na prowadzenie konkretnych zajęć raz lub dwa razy w tygodniu na podstawie podręcznika, wówczas zleceniobiorca nie przygotowywał autorskiego programu.

Nadto Sąd ustalił, że zainteresowany przed przystąpieniem do realizacji kursu przygotowywał plan zajęć, który przedstawiał dyrektorowi placówki do akceptacji. W trakcie kursów oraz na koniec sprawdzał i oceniał wiedzę kursantów. Co tydzień przeprowadzał sprawdziany oraz okresowo quizy. Kiedy zajęcia prowadził wspólnie z polskim lektorem, to testy przygotowywał wspólnie z nim, przy udziale po 50%. W (...) była taka praktyka, że co miesiąc odbywały się spotkania, na których omawiano realizuję poszczególnych programów nauczania, B. R. (1) uczestniczył w tych zebraniach.

Z tytułu umów nazwanych umowami o dzieło dydaktyczne płatnik składek nie zgłosił ubezpieczonego do ubezpieczeń społecznych: emerytalnego, rentowych i wypadkowego oraz do ubezpieczenia zdrowotnego - od dnia 3 sierpnia 2009 roku, jak też nie dokonał wyrejestrowania B. R. z w/w ubezpieczeń od 1 września 2009 roku, ponadto płatnik nie dopełnił obowiązku wyrejestrowania ubezpieczonego z ubezpieczeń społecznych: emerytalnego, rentowych, wypadkowego, chorobowego i ubezpieczenia zdrowotnego od dnia 31 grudnia 2010 roku.

W tak ustalonym stanie faktycznym sprawy Sąd Okręgowy uznał odwołanie za nieuzasadnione. Wyjaśniając pojęcia i omawiając różnice pomiędzy umową zlecenia a umową o dzieło Sąd Okręgowy zważył, że zawarte pomiędzy B. B. (1) a B. R. umowy, nazwane umowami o dzieło dydaktyczne, są w istocie umowami zlecenia, czyli umowami starannego działania, bowiem na ich podstawie zlecający oczekiwał od zleceniobiorcy wykonywania pracy, a nie rezultatu. Za uznaniem powyższych umów za umowy zlecenia przemawia także sposób wykonywania czynności stanowiących przedmiot umowy, który był ściśle określony przez płatnika składek, zainteresowany miał bowiem ściśle określony zakres obowiązków, a jego zadaniem było prowadzenie zajęć na kursach według ściśle ustalonego planu. Czynności te musiał wykonywać osobiście, gdyż z zawartych umów nie wynika, że zleceniobiorca mógł powierzyć wykonywanie zlecenia osobie trzeciej bez zgody wnioskodawcy. W konkluzji Sąd Okręgowy uznał, że umów zawartych pomiędzy odwołującą a zainteresowanym nie można uznać za umowy o dzieło, gdyż wykonywane przez zainteresowanego czynności są charakterystyczne dla umów o świadczenie usług. Czynności wykonywane przez zainteresowanego nie miały charakteru prac przynoszących konkretny materialny rezultat, podlegający ocenie i ewentualnej odpowiedzialności za wady. Były one realizowane w ramach umów starannego działania, mających charakter umów zlecenia, co rodzi obowiązek objęcia zainteresowanego ubezpieczeniem emerytalnym, rentowym oraz zdrowotnym i wypadkowym z tytułu wykonywania umów zlecenia na rzecz płatnika składek.

W związku z powyższym B. R. (1) podlega, na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 12 ust. 1 w związku z art. 13 pkt 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13 października 1998 roku oraz art. 66 ust. 1 pkt le ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych z dnia 27 sierpnia 2004 roku, jako zleceniobiorca obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu w okresach wskazanych w zaskarżonej decyzji. Dochodząc do powyższych wniosków Sąd Okręgowy odwołanie oddalił z mocy art. 477 14 § 1 k.p.c. oraz zasądził koszty na podstawie art. 98 k.p.c. przyjmując wysokość wynagrodzenia pełnomocnika według stawek zależnych od wartości przedmiotu sporu (6 pkt 3 rozporządzenia).

Powyższe orzeczenie zaskarżył w całości płatnik składek zarzucając:

1.  obrazę prawa materialnego, a mianowicie art. 6 ust. 1 pkt. 4 w zw. z art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez uznanie, że B. R. (1) wykonuje pracę na podstawie umowy zlecenia i podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu od dnia oznaczonego w umowie jako dnia rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy oraz art. 83 ust. 1 i 2 w związku z art. 41 ust. 12 i 13, art. 68 ust. 1 oraz art. 86 ust. 1 i 2 ustawy tej ustawy przez zastosowanie do stosunków uregulowanych przepisami o ubezpieczeniach społecznych przepisów prawa cywilnego;

2.  obrazę prawa materialnego, a mianowicie art. 66 ust. 1 pkt 1 e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych z dnia 27 sierpnia 2004 roku, obowiązującej od dnia 1 października 2004 roku, poprzez przyjęcie, że spełnione zostały warunki do objęcia ubezpieczeniami społecznymi B. R. (2) jako wykonującego pracę na podstawie umowy zlecenia i w związku z tym podlegającego obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego;

3.  obrazę prawa materialnego a mianowicie art. 734 § 1 Kodeksu cywilnego poprzez przyjęcie iż B. R. łączyła z B. B. (1) (...) umowa cywilnoprawna zlecenia, a nie cywilnoprawna umowa o dzieło;

4.  błąd w ustaleniach faktycznych decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie ustalenia podstawy wymiaru składek B. R. (2) na ubezpieczenie społeczne przez płatnika składek B. B. (1) - (...), przez przyjęcie, że B. R. (2) łączyła z B. B. (1) - (...) umowa cywilnoprawna zlecenia, a nie cywilnoprawna umowa o dzieło;

5.  obrazę prawa procesowego - art. 100 k.p.c. przez zakwalifikowanie niniejszej sprawy rodzajowo do spraw, w których wynagrodzenie za zastępstwo procesowe oblicza się od wartości przedmiotu sprawy, podczas gdy przedmiot sprawy leży w zakresie ubezpieczeń społecznych i należy stosować do niej stawki wynikające z § 12 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Wskazując na powyższe zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie odwołania bądź uchylenie skarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz powoda według norm prawem przepisanych. W obszernym uzasadnieniu skarżąca przedstawiła szereg argumentów przemawiających w jej ocenie za uznaniem, że umowa, w której strona zobowiązuje się do wykonania cyklu zajęć ze studentami za wynagrodzeniem ma charakter umowy o dzieło, a zatem błędne jest ustalenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne dla płatnika składek przez przyjęcie, że łączyła odwołującą z B. R. (2) umowa cywilnoprawna zlecenia, a nie umowa o dzieło.

Sąd Apelacyjny w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja podlega oddaleniu jako bezzasadna.

Chybione są zarzuty naruszenia prawa materialnego, gdyż Sąd Okręgowy oddalił odwołanie wskutek prawidłowej kwalifikacji prawnej umowy zawartej od dnia 3 sierpnia 2009 roku i kolejnych - do dnia 30 grudnia 2010 roku, pomiędzy płatnikiem składek a zainteresowanym. Przesądzenie charakteru tych umów ma podstawowe znaczenie z punktu widzenia przedmiotu sporu, jakim jest podleganie B. R. ubezpieczeniom społecznym oraz zdrowotnemu z tytułu umowy z B. B. (1). Zgodnie bowiem z katalogiem podmiotów, podanym w art. 6 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2009r., Nr 205, poz. 1585 ze zm.) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są m.in. osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej "zleceniobiorcami". W zestawieniu tym nie zostały umieszczone osoby wykonujące pracę na podstawie umowy o dzieło, z zastrzeżeniem pracowników, którzy taką umowę zawarli ze swoim pracodawcą lub jeżeli w ramach takiej umowy wykonują pracę na rzecz pracodawcy, z którym pozostają w stosunku pracy - przy czym taka sytuacja w rozpatrywanym przypadku bez wątpienia nie zachodzi. Co się tyczy ubezpieczenia wypadkowego, któremu zgodnie z art. 12 ust. 1 ustawy systemowej obowiązkowo podlegają osoby objęte ubezpieczeniami emerytalnym i rentowym, jak i zdrowotnego - art. 66 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. 2008r., Nr 164, poz. 1027 ze zm.), w wykazie podmiotów przyporządkowanych tym ubezpieczeniom również nie zostały uwzględnione osoby wykonujące umowy o dzieło, a jedynie wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zlecenia. Tym samym przyjęcie, że strony łączyły umowy zlecenia skutkuje uznaniem, że zleceniobiorca podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu. Do takiej właśnie konkluzji doszedł Sąd Okręgowy analizując przedmiotowe umowy pomiędzy B. B. (1) a B. R., co w okolicznościach sprawy zasługuje na akceptację.

Przede wszystkim podkreślić trzeba, że nazwa umowy i jej stylistyka, z wyeksponowaniem terminologii służącej podkreśleniu wybitnie charakteru umowy jako umowy o dzieło, nie są elementem decydującym samodzielnie o rodzaju zobowiązania, w oderwaniu od oceny rzeczywistego przedmiotu tej umowy i sposobu oraz okoliczności jej wykonania. Istotą umowy o dzieło, w rozumieniu art. 627 k.c., jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu w postaci materialnej lub niematerialnej. Umowa o świadczenie usług, po myśli art. 734 § 1 k.c., jest zaś umową starannego działania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu, lecz oczywiście mogą. Zgodnie ze stanowiskiem utrwalonym w judykaturze, jeżeli nawet celem stosunku umownego jest osiągnięcie określonego rezultatu, to nie wynika stąd jeszcze, iż dłużnik zobowiązuje się taki rezultat osiągnąć. Treść zobowiązania dłużnika pozostaje bowiem w ścisłej zależności od natury stosunku prawnego. Jeżeli osiągnięcie rezultatu określonego w celu zawarcia umowy uzależnione jest także od innych, mających nastąpić zdarzeń oraz czynników zewnętrznych, leżących poza oddziaływaniem dłużnika, to z reguły podejmuje on zobowiązanie starannego działania. W zobowiązaniach starannego działania podjęcie przez dłużnika wymaganych czynności przy zachowaniu wiążącego go stopnia staranności oznacza, że dłużnik wykonał zobowiązanie, pomimo iż nie osiągnięto określonego celu umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2006 roku, II CSK 117/06, LEX nr 332959). Sumując, w odróżnieniu od umowy o świadczenie usług (zlecenie), umowa o dzieło wymaga, by starania przyjmującego zamówienie doprowadziły do konkretnego, w przyszłości indywidualnie oznaczonego rezultatu. Umowa zlecenia nie akcentuje tego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, nie wynik zatem, lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy zlecenia, to jest przedmiotowo istotnym (por. także wyrok SA w Rzeszowie z dnia 21 grudnia 1993 roku, III Aur 357/93, OSA 1994/6/49).

Zgodnie z umową obowiązującą od dnia 3 sierpnia 2009 roku zainteresowany zobowiązał się do przygotowania i prowadzenia zajęć ze studentami języka angielskiego na poziomie od początkującego do zaawansowanego, jak też do opracowania programu tych zajęć i do innych czynności związanych z nauczaniem języka, szczegółowo opisanych w umowie. Jak wyżej wspomniano, użycie w kontrakcie terminologii i stylistyki służącej podkreśleniu charakteru umowy jako umowy o dzieło nie jest elementem decydującym samodzielnie o rodzaju zobowiązania, w oderwaniu od oceny rzeczywistego przedmiotu tej umowy i sposobu oraz okoliczności jej wykonania. To mając na względzie stwierdzić należy, iż rzeczywistym przedmiotem analizowanej umowy, i następnych umów analogicznych, było przeprowadzenie przez B. R. cyklu zajęć edukacyjnych, według określonego programu, który zainteresowany miał opracować zgodnie z założeniami ustalonymi z właścicielką studium językowego. Co do zasady dziełem jest stworzenie czegoś lub przetworzenie do postaci w jakiej dotychczas nie istniało. W przypadku przeprowadzenia cyklu zajęć dydaktycznych z języka obcego nie występuje żaden rezultat uwidoczniony w jakiejkolwiek postaci materialnej lub niematerialnej. Nie ma także podstaw do konstruowania ewentualnej odpowiedzialności za wady „dzieła”, lektor nie może bowiem zobowiązać się do tego, że jego uczeń z całą pewnością opanuje język na zakładanym poziomie, gdyż jest to kwestia indywidualnych zdolności, ambicji i wysiłku każdego słuchacza. Praca lektora polega na starannym działaniu, aby stosownie do założeń programowych przekazać określony zasób wiedzy uczestnikom kursu, motywować ich do nauki, sprawdzać postępy itp. Poziom opanowania materiału i umiejętności uczestników kursów językowych w żadnym razie nie stanowi rezultatu w znaczeniu art. 627 k.c. Nadto liczba wykonywanych godzin zajęć nadaje im charakter czynności powtarzalnych. Oczywistym jest przy tym, że na każdym kursie dobór teorii, metod edukacyjnych, sposobu prowadzenia konwersacji itp. jest zindywidualizowany przez lektora, ale nie zmienia to typowej usługi edukacyjnej w umowę rezultatu. Wkład w postaci wysiłku intelektualnego, wymaganego przy każdej pracy umysłowej, jest elementem obowiązku starannego działania.

Odnosząc się zaś do podniesionego w apelacji faktu opracowania przez zainteresowanego indywidualnego programu nauczania wskazać należy, że rzeczą typową dla każdego procesu dydaktycznego jest opracowanie koncepcji nauczania i przygotowanie przez wykładowcę programu, który będzie w danych jednostkach czasowych realizowany. Tego typu czynności wykonawcy usługi są konieczne, mają charakter techniczny, pomocniczy i przygotowawczy. W sytuacji, gdy zostaną zmaterializowane na piśmie nie mogą być utożsamiane z dziełem, gdy umowa dotyczy przeprowadzenia cyklu szkoleniowego w placówce organizującej specjalistyczne nauczanie (por. wyroki Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 30 sierpnia 2012r., III AUa 394/12, LEX nr 1217818, z dnia 6 czerwca 2012r., III AUa 377/12, LEX nr 1213800). Konkludując, zainteresowany wykonywał typową umowę o świadczenie usługi dydaktycznej, której elementarną i podstawową formą są zajęcia lekcyjne, zaś egzaminy i testy sprawdzające umiejętności słuchaczy nie stanowią rezultatu „dzieła” w znaczeniu normatywnym. Brak rezultatu wykonywanych czynności decyduje, że przedmiotowe umowy winny być zakwalifikowane jako umowy o świadczenie usług w rozumieniu art. 750 k.c. Ocena ta koresponduje z faktem, że wykonanie umów nastąpiło na rzecz podmiotu, który stale i w zakresie swojej działalności zajmuje się czynnościami danego rodzaju, w tym przypadku prowadzeniem kursów językowych. Kodeks cywilny regulując w art. 751 krótszy termin przedawnienia roszczeń ze stosunku zlecenia wskazuje na możliwość prowadzenia usług m.in. w kategorii nauki, co nie pozostawia wątpliwości, jak kwalifikowane są takie czynności przez ustawodawcę. W judykaturze nie ma kontrowersji co do tego, że zobowiązanie do wykonywania pracy nauczycielskiej lub instruktorskiej w placówkach nauczających nie jest zobowiązaniem rezultatu, lecz jest realizowane w ramach umowy starannego działania (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 grudnia 2008r., I UK 140/08, opubl. Legalis, w wyroku z dnia 18 kwietnia 2012r., II UK 187/11, LEX nr 1169838).

W świetle powyższego zarzuty apelacji są chybione. Sąd w sprawach o ustalenie istnienia tytułu ubezpieczenia nie może poprzestać na akceptacji oświadczeń stron umowy co do tego, jaką miały wolę przy zawieraniu umowy, skoro strony są zainteresowane określoną kwalifikacją prawną tej umowy. W ten sposób organ orzekający uchylałby się od rzetelnej kontroli decyzji poddanej pod osąd. Ustawodawca wyposażył organ rentowy w uprawnienie do prowadzenia postępowania administracyjnego w przedmiocie prawidłowości zgłaszania i przebiegu ubezpieczeń społecznych - art. 83 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy systemowej, co jednoznacznie sprowadza się do badania rzeczywistej treści tytułu podlegania tym ubezpieczeniom, zatem „podporządkowanie się” w procesie odwoławczym interesowi stron umowy, w oderwaniu od rzeczywistej treści badanego stosunku prawnego, byłoby nie do zaakceptowania. W rozpoznawanej sprawie umowy, zawarte formalnie jako umowy o dzieło, były w istocie umowami o świadczenie określonych usług. Umowy takie, jak wskazano we wstępnej części rozważań, stanowią tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych na podstawie ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych oraz do ubezpieczenia zdrowotnego na podstawie ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 12 ust. 1 w zw. z art. 13 pkt 2 ustawy systemowej osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy. Osoby te podlegają obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego w tych samych ramach, z mocy art. 66 ust. 1 pkt e w zw. z art. 69 ust. 1 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. W tym stanie rzeczy apelacja płatnika składek podlegała oddaleniu, z mocy art. 385 k.p.c.

Decyzja ZUS z dnia 25 listopada 2011 roku w przedmiocie podlegania ubezpieczeniom i wymiaru składek była kwestionowana tylko co do zasady. Wysokość składek stanowi arytmetyczną pochodną podstawy wymiaru, jaką jest przychód z tytułu zawartych umów, określony kwotowo. Kwoty przychodu z badanych umów nie były sporne. O kosztach postępowania w drugiej instancji Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 i art. 99 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 5 i § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 z późn. zm.). Utrwalone jest orzecznictwo przyjmujące pogląd, że w sprawach o wymiar składek pełnomocnikowi organu rentowego za zastępstwo ZUS przysługuje wynagrodzenie ustalone zgodnie z zasadą łączenia stawki minimalnej z wartością przedmiotu sprawy (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 1993r., II UZP 5/93, OSNC 1993/11/194, postanowienie z dnia 2 sierpnia 2011r., II UZ 28/11, LEX nr 1106738). Sąd Apelacyjny w pełni zapatrywania te podziela, toteż zawarty w środku odwoławczym zarzut, skierowany przeciwko rozstrzygnięciu o kosztach zastępstwa procesowego za pierwszą instancję, uznał za bezzasadny.