Sygn. akt.

VIII Ga 86/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 czerwca 2015r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Barbara Jamiołkowska

SO Elżbieta Kala

SO Marek Tauer (spr.)

Protokolant

Izabela Rogińska

po rozpoznaniu w dniu 17 czerwca 2015r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: M. S.

przeciwko : (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 14 listopada 2014r. sygn. akt VIII GC 1553/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 300,00 zł (trzysta złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Sygn. akt VIII Ga 86/15

UZASADNIENIE

Powód M. S. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 4.342,12 zł będącej równowartością utraconego zarobku w okresie od dnia 26 kwietnia 2013 r. do dnia 25 maja 2013 r. z ustawowymi odsetkami od dnia 25 maja 2013 r. do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód podał, że prowadzi działalność gospodarczą polegającą na wykonywaniu przewozu rzeczy. W dniu 26 kwietnia 2013 r. o godzinie 16.10 powód kierował należącym do powoda samochodem ciężarowym marki I. (...) o nr rej. (...) z przyczepą o nr rej. (...). Zatrzymał się na skrzyżowaniu w miejscowości J.. Na to skrzyżowanie wjechał samochód o nr rej. (...), który przewoził płyty gipsowe i metalowe. Podczas wykonywania manewru skrętu w prawo te elementy metalowe uderzyły w samochód i naczepę powoda, powodując rozerwanie w różnych miejscach plandeki na samochodzie i naczepie. Sprawca szkody zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Sprawca szkody został ukarany mandatem przez Policję. W dniu 30 kwietnia 2013 r. do powoda przybył likwidator pozwanego, który został poinformowany przez powoda, że tym autem i naczepą powód wykonuje usługi transportowe, które stanowią źródło utrzymania powoda. Likwidator zapewnił powoda, iż do dnia 1 maja 2015 r. prześle powodowi wycenę szkody. Powód podał, iż nie otrzymał tej wyceny, więc po upływie kilku dni bezskutecznie usiłował skontaktować się z pozwanym. Powód podał, iż usiłował uzyskać od warsztatów naprawczych informacje dotyczące kosztów naprawy plandek. W związku z powyższym, powód dowiedział się, że jest możliwe posklejanie uszkodzonych plandek, ale żaden warsztat nie da gwarancji na szczelność i niezawodność naprawionych plandek. Natomiast koszt wykonania nowych plandek miał wynieść 3.750,00 zł netto, a najbliższy warsztat, który miałby wykonać takie plandeki mieścił się w T..

Powód podnosił, iż w dniu 1 marca 2009 r. zawarł z (...) (obecnie (...)) umowę dotyczącego stałego przewozu mebli. Kontrahent powoda produkuje drogie, skórzane meble, a wykonywanie przewozów tych mebli stanowi jedyne źródło utrzymania powoda. Każdy załadunek mebli był poprzedzany skrupulatną kontrolą stanu pojazdu, gdyż podczas przewozu mebli nie może dojść do ich uszkodzeń np. na skutek czynników atmosferycznych. Do momentu naprawienia plandek powód nie uzyskał zgody od swojego kontrahenta na załadunek mebli, a jego możliwości finansowe nie pozwalały na naprawę plandek z jego własnych środków. Powód domagał się od pozwanego odszkodowania za utracone zarobki i stałe koszty prowadzenia działalności gospodarczej, które musiał ponieść nie osiągając dochodów w okresie od dnia 26 kwietnia 2013 r. do dnia 25 maja 2013 r. Powód podnosił, iż wysokość swojego roszczenia ustalił na podstawie swoich dochodów uzyskanych w okresie od dnia 1 stycznia 2013 r. do dnia 26 kwietnia 2013 r., tj. łącznie 116 dni. W/w okresie czasu przychód powoda wyniósł 37.611,30 zł, a koszty prowadzenia działalności gospodarczej 24.272,47 zł. Dochód wyniósł więc 13.336,80 zł, tj. 135,66 zł dziennie wraz z 18% podatkiem dochodowym. Powód podnosił, iż z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej ponosił miesięcznie następujące koszty: składki ZUS – 972,40 zł, koszt parkingu 200,00 zł, koszt obsługi księgowej 200,00 zł, opłaty za telefon 220,00 zł, internet 84,44 zł, ubezpieczenia 339,16 zł. Powód podał, iż dochód jego przedsiębiorstwa za 2013 r. oraz za pierwszy kwartał 2014 r. wyniósł 3.500,00 zł netto. Obrót przedsiębiorstwa powoda za okres od 1 stycznia 2013 r. do dnia 26 kwietnia 2014 r. wyniósł 37.611,30 zł, a miesięczne koszty prowadzenia działalności gospodarczej wyniosły 2.036,00 zł. Powód podnosił także, iż poniósł koszty trzech dojazdów do zakładów naprawczych na trasie I.T. w łącznej wysokości 960,00 zł. Powód podał również, iż w dniu 15 maja 2013 r. pozwany zapłacił powodowi kwotę 308,60 zł tytułem odszkodowania za uszkodzenie naczepy o nr rej. (...) oraz odszkodowanie za uszkodzenie pojazdu marki I. (...) o nr rej. (...) w wysokości 409,50 zł. W ocenie powoda w/w kwoty nie starczyły na pokrycie kosztów naprawy tych pojazdów, która została wykonana dopiero w dniu 25 maja 2013 r. Powód podkreślał, iż przez okres 32 dni, kiedy nie mógł świadczyć usług transportowych nastąpiła utrata jego zarobków w wysokości co najmniej 4.341,12 zł (135,66 zł x 32). Powód podał także, iż na zlecenie pozwanego, doradca podatkowy A. O. sporządził opinię, z której wynikało, że kwota hipotetycznego utraconego dochodu za każdy dzień powoda wynosiła około 114,97 zł.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany przyznał, iż przyjął odpowiedzialność za powstanie szkody w dniu 26 kwietnia 2013 r., a po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego wypłacił powodowi odszkodowanie za uszkodzenie pojazdów w łącznej wysokości 718,10 zł. Pozwany podał, iż nie uwzględnił roszczenia powoda o odszkodowanie z tytułu utraconego dochodu, albowiem powód nie przedstawił wszystkich dokumentów niezbędnych do prawidłowego oszacowania wysokości szkody. Pozwany podkreślał, iż zgodnie z art. 6 k.c. powód powinien udowodnić nie tylko zasadność, ale także wysokość swojego roszczenia. Tymczasem powód nie wnosił o przeprowadzenie dowodu z księgi przychodów i rozchodów jego przedsiębiorstwa. Pozwany podkreślał również, iż zgodnie z art. 354 § 2 k.c. powód miał obowiązek współpracy z pozwanym, a tego obowiązku nie dopełnił, gdyż nie przedłożył żądanej przez pozwanego dokumentacji księgowej. Pozwany podnosił także, iż koszty prowadzenia przez powoda działalności gospodarczej nie mają związku przyczynowego z powstałą szkodą, a powód nie udokumentował ponoszonych kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Pozwany kwestionował także okres za który powód dochodził odszkodowania, ponieważ do naprawy plandeki nie był konieczny okres 32 dni. Pozwany zarzucał, iż powód biernie czekał z wykonaniem naprawy przez okres 32 dni, a uszkodzone plandeki były w bardzo złym stanie technicznym i nosiły ślady wykonywania nieprofesjonalnych napraw.

Na rozprawie przed Sądem powód podtrzymał żądanie wyrażone w pozwie. Pozwany wnosił o oddalenie powództwa, podkreślając, iż bierne czekanie przez powoda na naprawę pojazdu nie może obciążać pozwanego, zwłaszcza, że termin na wypłatę odszkodowania wynosi 30 dni. Pozwany podkreślał również, iż ustalenie wysokości utraconych dochodów wymagało wiadomości specjalnych.

Wyrokiem z dnia 14 listopada 2014 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd wydał rozstrzygnięcie w oparciu o następujące ustalenia i wnioski.

Powód M. S. prowadzi działalność gospodarczą pod nazwą Usługi (...). W dniu 1 marca 2009 r. powód zawarł z (...) sp. z o.o. w B. umowę w sprawie warunków współpracy przy wykonywaniu samochodowych przewozów przesyłek. Na podstawie tej umowy powód zobowiązał się do wykonywania przewozu mebli na rzecz spółki (...), a do obowiązków powoda należało m. in. posiadanie pojazdów, których ściany, plandeki będą całe, bez żadnych dziur, rozdarć czy ubytków. Strony tej umowy ustaliły również, że wynagrodzenie powoda będzie rozliczane według ceny umownej, a ceną umowną była kwota 2,80 zł za każdy kilometr przejechany z ładunkiem przez samochód czy naczepę o ładowności do 5,5 tony i ładowności 90 m 3. Za każdym razem przy załadunku mebli w fabryce była sprawdzana szczelność i czystość auta oraz naczepy.

W dniu 26 kwietnia 2013 r. w wyniku zdarzenia komunikacyjnego zostały uszkodzone należące do powoda pojazdy: samochód ciężarowy marki I. (...) o nr rej. (...) z przyczepą o nr rej. (...), a sprawca szkody był ubezpieczony u pozwanego od odpowiedzialności cywilnej. W wyniku tego zdarzenia zostały uszkodzone plandeki obu w/w pojazdów.

Na skutek powstałych uszkodzeń powód nie mógł wykonywać przewozu mebli. Po zdarzeniu powód poinformował pozwanego o szkodzie jak również, że za pomocą w/w pojazdów powód wykonuje działalność gospodarczą, że jest to jedyne źródło utrzymania powoda. W dniu 30 kwietnia 2013 r. przysłany przez pozwanego likwidator wykonał oględziny uszkodzonych pojazdów. W ocenie powoda oględziny te zostały wykonane niestarannie.

Następnie powód szukał warsztatu, w którym naprawi uszkodzone plandeki. W tym celu powód udał się do T., gdzie w warsztacie ustalił termin naprawy. W (...) prowadzonym przez D. Ł. powód uzyskał informację, iż koszt naprawy plandek wynosi 1.500,00 zł netto, ale warsztat nie udzieli gwarancji jakości na szczelność połączenia nowego materiału ze starą plandeką. Dożywotnia gwarancja jakości miała być udzielona w przypadku wymiany plandeki, a koszt takiej wymiany wyniósłby 3.750,00 zł netto. Pomimo upływu tygodnia, powód nie otrzymał odszkodowania. Powód monitował pozwanego w sprawie przyśpieszenia postępowania likwidacyjnego.

Powód nie najął pojazdu zastępczego, za pomocą którego mógłby wykonywać działalność gospodarczą, ponieważ nie posiadał środków pieniężnych. Powód posiadał zadłużenie w ZUS –ie i Urzędzie Skarbowym ze względu na zatory płatnicze w branży przewozowej.

W dniu 15 maja 2013 r. pozwany zapłacił powodowi kwotę 308,60 zł tytułem odszkodowania za uszkodzenie naczepy o nr rej. (...) oraz odszkodowanie za uszkodzenie pojazdu marki I. (...) o nr rej. (...) w wysokości 409,50 zł.

Po upływie miesiąca powód samodzielnie naprawił uszkodzone plandeki. Powód kilkakrotnie poprawiał wykonaną przez siebie naprawę, ponieważ plandeki przeciekały. W ocenie powoda naprawa plandek w profesjonalnym zakładzie mogła trwać od 2 dni do tygodnia. Powód na wykonanie naprawy wydał własne środki pieniężne w wysokości 1.000,00 zł. Powód nie pamiętał, przez jaki okres czasu naprawiał uszkodzone plandeki.

Powód nie zgadzał się z wysokością odszkodowania za uszkodzone plandeki. Powód domagał się od pozwanego zapłaty kwoty 11.639,70 zł tytułem odszkodowania za utracone zarobki. Powód domagał się także od pozwanego wydania do dyspozycji powoda zastępczego pojazdu w postaci zestawu TIR do czasu wykonania wymiany uszkodzonych plandek. Pozwany nie spełnił żądania powoda oraz jednocześnie poinformował powoda o przekazaniu jego roszczenia o zwrot utraconych dochodów do kancelarii doradztwa podatkowego celem weryfikacji żądania powoda.

Pozwany zlecił weryfikacje roszczeń powoda o odszkodowanie za utracone zarobki doradcy podatkowemu A. O. z Kancelarii Doradztwa (...). A. O. uznał, iż powód nie przedłożył dokumentów pozwalających na potwierdzenie przedstawionych przez powoda wyliczeń wysokości utraconego dochodu. Powód nie przedłożył m. in. zapisu szczegółowego z Podatkowej Księgi Przychodów i Rozchodów, co pozwoliłoby na zweryfikowanie oraz na określenie struktury dochodów powoda, w tym ustalenie, czy powód świadczył usługi wyłącznie na rzecz jednego kontrahenta. A. O. uznał, iż w oparciu o wyliczenia przedstawione przez powoda można ostrożnie oszacować, iż dzienny dochód powoda wynosił około 114,97 zł. Doradca podatkowy uznał również, że ponoszone przez powoda koszty prowadzonej działalności gospodarczej nie mają normalnego związku przyczynowego z powstałą szkodą.

Po otrzymaniu opinii prawno – finansowej sporządzonej przez A. O. pozwany odmówił powodowi wypłaty odszkodowania za utracone zarobki. Pozwany argumentował, iż powód nie przedstawił dokumentów potwierdzających wysokość oraz strukturę osiąganych dochodów.

Powód nie zgadzał się ze stanowiskiem pozwanego, podtrzymywał swoje żądania. Pozwany odmówił zmiany swojego stanowiska, odmawiając powodowi wypłaty odszkodowania za utracone dochody jego przedsiębiorstwa na skutek zdarzenia z dnia 26 kwietnia 2014 r.

Powód dopiero w na przełomie sierpnia i września 2013 r. rozpoczął ponownie wykonywanie przewozów.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów przedstawionych przez strony, które nie budziły wątpliwości, co do swej autentyczności i nie były kwestionowane przez strony (umowa – k. 31 – 34 akt, zdjęcia samochodu oraz naczepy – k. 118 – 120 akt, pismo D. Ł. – k. 79, pismo pozwanego – k. 30 akt, informacja o wysokości szkody – k. 116 akt, kalkulacja naprawy nr (...) – k. 116 – 117 akt, pismo powoda – k. 61 akt, pismo pozwanego – k. 59 akt, opinia prawno – finansowa z dnia 17 czerwca 2013 r. – k. 53 – 56 akt, pismo powoda z dnia 20 czerwca 2013 r. – k. 57 akt, pismo powoda z dnia 13 czerwca 2013 r. – k. 58 akt, pismo z dnia 25 czerwca 2013 r. – k. 52 akt, pismo powoda – k. 50 akt, pismo pozwanego – k. 45 akt, wezwanie do zapłaty – k. 41 akt, pismo pozwanego – k. 39 akt, pismo pozwanego – k. 35 akt), a także na podstawie zeznań świadka A. O. oraz części zeznań powoda M. S..

W ocenie Sądu zeznania świadka A. O. były szczere, rzeczowe, korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym ujawnionym w sprawie, w szczególności z opinią prawno – finansową sporządzoną przez świadka.

Sąd dał również wiarę zeznaniom powoda M. S. w części dotyczącej okoliczności zdarzenia z dnia 26 kwietnia 2013 r., poszukiwania przez powoda warsztatu naprawczego w którym naprawiłby uszkodzone plandeki, samodzielnego naprawienia przez powoda tych plandek, kontaktów powoda z pozwanym, w których powód dopingował pozwanego do jak najszybszej wypłaty odszkodowania. W ocenie Sądu zeznania powoda w tym zakresie korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym ujawnionym w sprawie.

Sąd nie dał wiary zeznaniom powoda w zakresie wysokości dochodów utraconych przez powoda, uznając, iż podana przez powoda kwota 10.000,00 – 12.000,00 zł była w istocie subiektywną opinią powoda, która nie została poparta żadnymi innymi dowodami. Szczegółowe wnioski Sądu w zakresie nie udowodnienia przez powoda wysokości utraconego dochodu zostały omówione w dalszej części uzasadnienia.

Na podstawie art. 299 kpc Sąd ograniczył przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron do przesłuchania powoda, albowiem w ocenie Sądu przeprowadzenie przesłuchania prezesa zarządu pozwanego nie było konieczne dla wyjaśnienia sprawy i prowadziłoby wyłącznie do nie uzasadnionego przedłużenia postępowania.

Na podstawie art. 217 § 3 k.p.c. Sąd pominął wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka D. Ł. na okoliczność ustalenia kosztów naprawy oraz wykonania nowych plandek w warsztacie prowadzonym przez D. Ł., czy też wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z dokumentów znajdujących się w aktach szkody. W ocenie Sądu okoliczności związane z kosztami naprawy lub wykonania nowych plandek w/w warsztacie zostały wykazane poprzez przedłożenie pisma D. Ł., a okoliczności związane z powstaniem szkody, jej likwidacją przez pozwanego, czy wzajemnych kontaktów stron zostały wykazane za pomocą opisanego szczegółowo powyżej materiału dowodowego. Nadto, okoliczności powstania szkody nie były kwestionowane przez pozwanego.

W przedmiotowej sprawie, pozwany nie kwestionował okoliczności powstania kolizji drogowej w wyniku której uszkodzony zostały należące do powoda pojazdy: samochód ciężarowy wraz z naczepą jak również faktu, iż sprawca kolizji zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Pozwany zarzucał, iż powód nie udowodnił zasadności oraz wysokości swojego roszczenia.

Sąd zważył, iż stosownie do treści art. 822 § 1 kc przy wykonywaniu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwany przyjął odpowiedzialność za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność ponosi ubezpieczony. Świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 § 1 i 2 kc). Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej są: zdarzenie, z którym przepis prawny łączy odpowiedzialność odszkodowawczą, powstanie szkody oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem i szkodą (art. 361 kc). W przypadku wystąpienia wymienionych przesłanek naprawienie szkody, przez podmiot do tego zobowiązany, powinno polegać na przywróceniu w majątku poszkodowanego stanu rzeczy naruszonego zdarzeniem wyrządzającym szkodę, nie może przewyższać jednak wysokości faktycznie poniesionej szkody.

Umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków (art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych). Świadczenie należne od ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały już w wyniku wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę osobie trzeciej, a który istnieje już od chwili wyrządzenia jej szkody.

Szkoda może występować w dwojakiej postaci, po pierwsze może ona obejmować straty, które poszkodowany poniósł ( damnum emergens), albo też, po drugie, utratę korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono ( lucrum cessans). Szkoda w postaci lucrum cessans ma charakter hipotetyczny, ponieważ w ramach tego pojęcia poszukujemy odpowiedzi na pytanie, jak kształtowałby się stan praw i interesów poszkodowanego, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę (zob. A. Szpunar, Uwagi, s. 292 i nast.). Nie ulega wątpliwości, iż należy tu uwzględniać tylko takie następstwa w majątku poszkodowanego, które oceniając rzecz rozsądnie, według doświadczenia życiowego, w okolicznościach danej sprawy dałoby się przewidzieć, iż wzbogaciłyby majątek poszkodowanego (por. wyr. SN z dnia 21 czerwca 2002 r., IV CKN 382/00, niepubl.). Ze szkodą występującą w postaci lucrum cessans spotykamy się w przypadku, gdy sprawca szkody uniemożliwia poszkodowanemu osiąganie normalnych, potwierdzonych przychodów, zmniejszając jego zysk.

Nie ulega wątpliwości, że szkoda majątkowa może się wyrażać w braku możliwości korzystania z określonej rzeczy – a w realiach niniejszej sprawy z pojazdów służących powodowi do wykonywania działalności gospodarczej. Odszkodowanie należy się jednak jedynie za okres odpowiadający okresowi pomiędzy dniem wyrządzenia szkody a dniem naprawienia pojazdu, biorąc pod uwagę wszelkie technologiczne uwarunkowania związane z przywróceniem pojazdu do stanu poprzedniego oraz przeprowadzeniem postępowania likwidacyjnego przez ubezpieczyciela (por. wyrok SO w Gdańsku z dnia 9 listopada 2009 r. o sygn. akt XII Ga 374/09).

Sąd zważył, także, iż „technologiczny czas naprawy” sprowadza się jednak tylko i wyłącznie do czasu niezbędnego do wykonania wszystkich czynności o charakterze technicznym niezbędnym do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed wypadku. Czas ten ustalany jest na podstawie powszechnie stosowanych systemów kosztorysowania. Czas ten jednak abstrahuje od okoliczności dodatkowych, właściwie zawsze naprawie pojazdu towarzyszących, z których tylko część da się przewidzieć. Ten dodatkowy czas również stanowi okres, w którym poszkodowany nie może, bez swojej winy, korzystać ze swojego auta, a zatem też wpływa na wysokość szkody w sposób od poszkodowanego niezależny. Czas ten oczywiście nie może być dowolnie wydłużany i jego długość zawsze musi być rozpatrywana z indywidualnymi okolicznościami danej sprawy (por. wyrok SO w Krakowie z dnia 24 stycznia 2014 r. II Ca 1618/13).

Sąd zważył także, iż w procesie cywilnym ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania i to one są zobowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.). Innymi słowy ten, kto powołując się na przysługujące mu prawo (żąda czegoś od innej osoby) obowiązany jest udowodnić fakty (okoliczności faktyczne) uzasadniające to żądanie, ten zaś, kto odmawia uczynienia zadość żądaniu (czyli neguje uprawnienie żądającego) obowiązany jest udowodnić fakty wskazujące na to, że uprawnienie żądającemu nie przysługuje. W myśl ogólnych zasad procesowych, to na powodzie spoczywa ciężar udowodnienia faktów uzasadniających jego roszczenie (por. wyrok SN z dnia 19 grudnia 1997 r., II CKN 531/97, LEX nr 496544), a na stronie pozwanej spoczywa obowiązek wykazania, że powodowi jego żądanie nie przysługuje (por. wyrok SN z dnia 20 grudnia 2006 r., IV CSK 299/06).

W ocenie Sądu powód nie udowodnił zarówno zasadności jak i wysokości swojego roszczenia. Po pierwsze, powód nie wykazał, okresu, za który powinien otrzymać odszkodowanie, tj. okresu od dnia powstania szkody, do dnia naprawienia pojazdu, tj. uzasadnionego technologicznie czasu naprawy pojazdu. W ocenie powoda czas naprawy pojazdu mógłby trwać od dwóch dni do tygodnia. A tylko za taki okres czasu powód mógłby żądać od pozwanego odszkodowania za utracone dochody.

Nadto, powód nie udowodnił wysokości swojego roszczenia, tj. wysokości utraconych dochodów. W ocenie Sądu zarówno wykazanie uzasadnionego technologicznie czasu naprawy obu uszkodzonych pojazdów, jak również wysokości utraconych dochodów przez powoda będącego osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą wymagało wiadomości specjalnych. Tymczasem powód – reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika – nie wnosił o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego księgowego czy biegłego z dziedziny ruchu drogowego. Powód nie wnosił o przeprowadzenie dowodu z ksiąg rachunkowych przedsiębiorstwa powoda, co pozwoliłoby na ustalenie struktury i wysokości dochodów powoda, w tym także, czy powód świadczył swoje usługi wyłącznie na rzecz jednego podmiotu.

Powód opierał swoje roszczenie na podstawie na przedstawionych przez siebie obliczeniach czy też na przedłożonych zeznaniach podatkowych powoda, które stanowią dokumenty prywatne (art. 245 k.p.c.). i nie korzystają z domniemania prawdziwości wskazanych w nich faktów, czyli zgodności z prawdą oświadczenia w nim zawartego (por. wyrok SN z 20 września 2000 r., I CKN 794/00, niepubl.). Formalna moc dowodowa dokumentu prywatnego wyraża się w tym, że zawarte w nim oświadczenie pochodzi od osoby, która złożyła podpis na dokumencie, jednakże nie rozciąga się ona na okoliczności towarzyszące złożeniu oświadczenia. Dokument prywatny nie jest więc dowodem rzeczywistego stanu rzeczy (por. postanowienie NSA z dnia 21 października 2010 r. II OZ 1058/10, Lex nr 743579).

Tymczasem, przedstawione przez powoda obliczenia zostały zakwestionowane przez pozwanego zarówno zakresie wysokości utraconego dochodu jak i okresu czasu, za który powód żądał odszkodowania. Powód nie przedstawił natomiast wniosków o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, który w ocenie Sądu pozwoliłby na zweryfikowanie obliczeń i księgowych dokumentów przedłożonych przez powoda.

Należy również podkreślić, że obowiązkiem poszkodowanego jest podejmowanie działań zmierzających do zminimalizowania szkody. Brak z jego strony takiego działania nie może zwiększać obowiązku odszkodowawczego osoby zobowiązanej do naprawienia szkody (por. np. uzasadnienie uchwały SN z dnia 22 kwietnia 1997 r., III CZP 14/97, OSNC 1997 z. 8, poz. 103 czy wyrok z dnia 26 listopada 2002 r., I CKN 1993/00, IC 2003, z. 7-8, str. 42-43).

W ocenie Sądu bezzasadny był zarzut powoda, że pozwany zwlekał z wypłatą odszkodowania. Pozwany miał 30 dni na przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego i wypłatę odszkodowania (art. 817 § 1 k.c.) i pozwany tego terminu dotrzymał, stąd też brak było podstaw do przypisania pozwanemu zwłoki w rozpoznaniu zgłoszenia powoda. Wbrew zarzutom powoda, pozwany nie miał obowiązku wynajęcia dla powoda zastępczego pojazdu, to powód powinien był w celu zmniejszenia powstałej szkody wynająć pojazd zastępczy, którym mógłby wykonywać zlecone przewozy, a następnie domagać się od pozwanego zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego.

Powód po wykonaniu przez pozwanego oględzin uszkodzonych pojazdów powinien niezwłocznie wykonać naprawę uszkodzonych plandek, tak aby jak najszybciej mógł wykonywać przewóz mebli. Fakt, iż powód nie wykonał w/w tej czynności, jak również nie przedstawił pozwanemu ksiąg rachunkowych swojego przedsiębiorstwa w celu umożliwienia pozwanemu określenia utraconego dochodu, świadczył o tym, że powód w istocie nie dążył do zminimalizowania szkody oraz nie wystarczająco współdziałał z pozwanym w likwidacji szkody. Powyższe okoliczności nie mogły zwiększać obowiązku odszkodowawczego pozwanego.

Mając powyższe na uwadze Sąd powództwo oddalił.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 99 k.p.c. stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. W niniejszej sprawie koszty poniesione przez pozwanego wyniosły łącznie 617,00 zł.

Apelację od wyroku wniósł powód, który zaskarżył rozstrzygniecie w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 i 2 kpc, tj. zasady swobodnej oceny dowodów poprzez:

1.  niezasadne przyjęcie, że do rozstrzygnięcia sprawy wymagane były wiadomości specjalne i koniecznym było przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny księgowości i/lub ruchu drogowego, podczas gdy dowody przedstawione przez powoda w sposób pełny i wystarczający wykazywały zarówno zasadność, jak i wysokość szkody,

2.  niezasadne przyjęcie, że dokumenty prywatne same w sobie nie są i nie mogą być dowodem rzeczywistego stanu rzeczy oraz, że zakwestionowanie przez pozwanego prawdziwości przedstawionych przez powoda dokumentów prywatnych prowadzi do wniosku, iż okoliczności mające zostać wykazane dowodem z przedmiotowego dokumentu prywatnego są uznawane za nieudowodnione,

3.  niezasadne przyjęcie, że powód nie dążył do zminimalizowania szkody oraz wystarczająco nie współdziałał z pozwanym, skoro praktycznie od dnia jej powstania powód monitował pozwanego do jak najszybszej wypłaty odszkodowania w celu uzyskania od ubezpieczyciela środków na uiszczenie kosztów naprawy uszkodzonych plandek itd.

Ponadto skarżący zarzucił naruszenie normy art. 328 § 2 kpc poprzez jej błędne zastosowanie i nie wskazanie przez Sąd pierwszej instancji przyczyn, dla których odmówił wiarygodności dowodom przedstawionym przez powoda, tj. deklaracjom podatkowym oraz obliczeniom, w szczególności za spełnienie zadość temu obowiązkowi nie można uznać stwierdzenia, iż „dokument prywatny nie jest dowodem rzeczywistego stanu rzeczy” oraz przyjęcia, iż „pozwany zakwestionował obliczenia powoda”.

Zarzucił też błędne niezastosowanie normy art. 318 § 1 kpc i nie wydanie wyroku wstępnego co do samej zasady odpowiedzialności pozwanego, mimo że było to zasadne i konieczne.

Z ostrożności procesowej zarzucił naruszenie art. 232 zd. 2 kpc poprzez jego niezastosowanie i niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny księgowości z urzędu, w przypadku, w którym Sąd uznawał przeprowadzenie tego dowodu za niezbędne do prawidłowego ustalenia wysokości poniesionej przez powoda szkody. Zarzucił też naruszenie art. 322 kpc poprzez jego niezastosowanie i nieustalenie przez Sąd pierwszej instancji wysokości szkody w sytuacji, w której na podstawie przedmiotowej normy było to konieczne i zasadne.

Wskazując na powyższe uchybienia skarżący domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Rejonowy, przy uwzględnieniu kosztów postępowania.

Ponadto z ostrożności procesowej skarżący wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny księgowości na okoliczność m.in. ustalenia wysokości utraconego dochodu i zarobku, ustalenia struktury i wysokości dochodów powoda, ustalenia czy powód świadczył usługi na rzecz jednego podmiotu, tj. firmy (...) itd., a także z dziedziny techniki samochodowej na okoliczność ustalenia m.in. uzasadnionego technologicznie czasu naprawy pojazdu.

Pozwany w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd zważył, co następuje.

Apelacja powoda nie podlegała uwzględnieniu.

Sąd Rejonowy przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób wyczerpujący,
a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy poddał dokładnej analizie, wyprowadzając na jego podstawie trafne wnioski.

Ocena dokonana przez Sąd pierwszej instancji jest zgodna z dyspozycją art. 233 § 1 kpc, który stanowi, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd Rejonowy wskazał, jakim dowodom dał wiarę, a jakim waloru wiarygodności odmówił i dlaczego. Rozważania Sądu pierwszej instancji w tym zakresie były wszechstronne, a przedstawiony tok rozumowania w pełni prawidłowy, dlatego też Sąd Okręgowy podzielił argumentację tego Sądu w zakresie oceny dowodów. Sąd pierwszej instancji w sposób obiektywny, racjonalny i wszechstronny rozważył cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, ustalając na jego podstawie spójny i logiczny obraz okoliczności faktycznych sprawy.

Warto w tym miejscu przytoczyć stanowisko Sądu Najwyższego, który w wyroku z dnia 14 marca 2002 r., sygn. akt IV CKN 859/00 wyjaśnił, iż "przepis art. 233 § 1 k.p.c. przyznaje sądowi swobodę w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, a zarzut naruszenia tego uprawnienia tylko wtedy może być uznany za usprawiedliwiony, jeżeli sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki bądź doświadczenia życiowego". Kierując się właśnie zasadami logiki i doświadczenia życiowego Sąd Rejonowy ocenił zeznania świadka i powoda, a także złożone w sprawie dokumenty, uzasadniając szczegółowo swoje stanowisko. Postawienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 kpc nie może polegać na zaprezentowaniu przez apelującego (tak jak w tej sprawie) stanu faktycznego przyjętego tylko przez niego na podstawie własnej oceny dowodów. Skarżący może jedynie wykazać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 14 stycznia 2000 r. I CKN 1169/99, OSNC 2007 /7-8/1 39; 10 kwietnia 2000 r. V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189).

Zgodzić się należy z przytoczonymi w uzasadnieniu apelacji poglądami judykatury dotyczącymi mocy dowodowej dokumentów prywatnych, jako jednego z dowodów wymienionych w kodeksie postępowania cywilnego, który podlega ocenie tak, jak wszystkie inne dowody. Może stanowić podstawę ustaleń faktycznych i wyrokowania. Podobnie jak w przypadku innych dowodów, Sąd ocenia, czy dowód ten ze względu na jego indywidualne cechy i okoliczności obiektywne, zasługuje na wiarę, czy nie.

Dokonana przez Sąd Rejonowy ocena dokumentów prywatnych przedstawionych przez powoda mieściła się w ramach tak określonej oceny dowodów. Sąd słusznie uznał, że nieaktualne zeznania podatkowe z lat 2010 - 2012 (k. 62-77) oraz oświadczenie podpisane przez pełnomocnika pozwanego (k. 61 akt) nie mogły stanowić wiarygodnych dowodów wskazujących na wysokość rzeczywiście uzyskiwanych przez powoda dochodów w okresie bezpośrednio poprzedzającym wypadek.

Jednocześnie stwierdzić trzeba, że określenie wysokości tych dochodów w okresie poprzedzającym zdarzenie z 26 kwietnia 2013 r., nie było obiektywnie niemożliwe. Można było tego dokonać na podstawie dokumentów księgowych, których przedstawienia w postępowaniu likwidacyjnym żądał pozwany, a których powód mu nie udostępnił.

Za niezasadny uznać należało zarzut naruszenia prawa procesowego, tj. art. 328 § 2 kpc w sposób wskazany w apelacji. W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się jednolicie, że uzasadnienie wyroku wyjaśnia przyczyny, dla których orzeczenie zostało wydane i jest sporządzane już po wydaniu wyroku. Zatem wynik sprawy z reguły nie zależy od tego, jak napisane zostało uzasadnienie i czy zawiera ono wszystkie wymagane elementy. W konsekwencji zarzut naruszenia art. 328 § 2 kpc może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego, a więc w przypadku, gdy rażące naruszenie zasad sporządzenia uzasadnienia przez sąd pierwszej instancji powoduje niemożność kontroli instancyjnej orzeczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2010 r., II UK 148/09, Lex nr 577847, z dnia 18 października 2011 r. II UK 51/11, OSNP 2012/21-22/267, z dnia 19 marca 2012 r., II UK 162/11, Lex nr 1171001, z dnia 16 października 2009 r., I UK 129/09, Lex nr 558286; z dnia 8 czerwca 2010 r., I PK 29/10, Lex nr 599519).

W rozpoznawanej sprawie taka sytuacja nie zachodziła. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawierało wszelkie wymagane elementy konstrukcyjne, w szczególności wskazanie istotnych dla rozstrzygnięcia faktów, które sąd uznał za udowodnione i dowodów, na których oparł swoje rozstrzygnięcie oraz wskazanie i wyjaśnienie zastosowanych przepisów prawnych, co pozwalało na kontrolę prawidłowości rozstrzygnięcia w postępowaniu odwoławczym.

Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy uzasadnił dlaczego nie dał wiary dokumentom prywatnym przedstawionym przez powoda. Podstawą uznania ich za niewiarygodne, nie była generalna odmowa przyznania tym dokumentom mocy dowodowej,
a ich wnikliwa ocena oparciu o pozostały materiał dowodowy sprawy, w tym dokumenty pozwanego i zeznania świadka O., który potwierdził brak możliwości wykonania zleconego przez pozwanego badania, z uwagi na brak dostarczenia szczegółowych zapisów
z podatkowej księgi przychodów i rozchodów. Uzupełniająco wskazać można jedynie, że dane stwierdzone w oświadczeniu podpisanym przez pełnomocnika pozwanego (k. 61), musiały posiadać odzwierciedlenie w dokumentach źródłowych, które to dokumenty należało uznać za wymagane dla potwierdzenia wiarygodności złożonego oświadczenia. Pełnomocnika powoda nie można w żadnym razie uważać za osobę posiadającą wiedzę na temat zarobków powoda, tym samym złożone przez niego oświadczenie o zarobkach pozwanego, nie było wiarygodnym dowodem na tę okoliczność, gdyż niepodległo jakiejkolwiek weryfikacji. Wobec zaprzeczenia wiarygodności tego zestawienia przez pozwanego, powód powinien wykazać kwestionowane okoliczności innymi dowodami, stosownie do reguły dowodowej
z art. 6 kc.

Jednocześnie zważyć należało, że w sprawie niniejszej brak było podstaw do zastosowania przepisu art. 322 kpc uprawniającego Sąd do zasądzenia odszkodowania według własnej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Z uprawnienia tego Sąd mógłby skorzystać wówczas, gdy po wyczerpaniu wszystkich dostępnych dowodów okazało się, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. Zastosowania tej normy nie mogła spowodować bezczynność strony nie przejawiającej inicjatywy dowodowej, gdyż prowadziłoby to do uchylenia się przez stronę od obowiązku przedstawienia dowodów, który na niej spoczywa.

Nie było również podstaw do przeprowadzenia przez Sąd z urzędu dowodu z opinii biegłego, skoro powód, w swoim przekonaniu, przedstawił dowody potwierdzające wysokość poniesionej z tytułu utraconego zarobku szkody. Zgodnie z art. 232 zd. 2 kpc sąd może dopuścić dowód nie wskazany przez stronę. Z uprawnienia tego sąd powinien jednak korzystać jedynie w wyjątkowych przypadkach z uwagi na zasadę równego traktowania stron. Z tego powodu zarzut naruszenia art. 232 kpc może zostać uwzględniony w szczególnie uzasadnionych przypadkach nieskorzystania przez sąd z tego uprawnienia, np. w razie bezwzględnej nieważności czynności prawnej; gdy sąd nabierze przekonania, że strony prowadzą proces fikcyjny; gdy w procesie wystąpi strona nieporadna, działająca bez adwokata lub radcy prawnego, która bez własnej winy nie potrafi realizować przysługujących jej uprawień procesowych.

Z orzeczeń podejmujących problem przeprowadzenia dowodu niewskazanego przez strony wynika, że Sąd Najwyższy stan przemawiający za skorzystaniem z uprawnienia przewidzianego w art. 232 zdanie drugie kpc dopuszczał w sytuacji, gdy może dojść do naruszenia elementarnych zasad, jakimi kieruje się sąd przy wymierzaniu sprawiedliwości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 2007 r., V CSK 377/06), istnieje wysokie prawdopodobieństwo zasadności dochodzonego roszczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 września 2008 r., I CSK 117/08, nie publ., z dnia 14 lipca 2006, II CSK 64/06 i z dnia 24 sierpnia 2011 r. IV CSK 551/10), zachodzi potrzeba przeciwstawienia się niebezpieczeństwu wydania oczywiście nieprawidłowego orzeczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2010 r., I CSK 199/09, nie publ., z dnia 27 kwietnia 2012 r., V CSK 202/11, nie publ., i z dnia 14 lutego 2013 r., II CSK 295/12, nie publ.), dowód jest niezbędny do wydania słusznego wyroku, zgodnego z rzeczywistym stanem rzeczy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2012 r., III CSK 62/12, nie publ.) albo może zapobiec pozbawieniu powoda ochrony prawnej w zakresie słusznego co do zasady roszczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2012 r., IV CSK 330/11, nie publ.).

Zważyć należy, że granicę tego uprawnienia stanowią usprawiedliwione okoliczności konkretnej sprawy, z uwzględnieniem poszanowania zasady równego traktowania stron.

W rozpoznawanej sprawie, w której powód nie przedłożył nawet dokumentów pozwalających na wykonanie przez biegłego analizy uzyskiwanych przez powoda na dzień szkody dochodów, nie istniały żadne uzasadnione podstawy zastosowania tego szczególnego uprawnienia.

Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 30 grudnia 2014 r., sygn. akt I ACa 401/14, opinia biegłego nie może być sama w sobie źródłem materiału faktycznego sprawy, ani tym bardziej stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłego. Niewątpliwie bowiem, ustalenie stanu faktycznego należy do sądu orzekającego, a biegli powinni udzielić odpowiedzi na konkretne pytania dostosowane do stanu faktycznego sprawy. Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z reguły powinno zaś nastąpić w chwili, gdy został już zgromadzony materiał dowodowy umożliwiający biegłemu wydanie opinii. Nie jest zatem dopuszczalne takie sformułowanie tezy dowodowej mającej stanowić przedmiot zainteresowania biegłego, która nakładałaby na tego biegłego obowiązek poszukiwania materiału dowodowego za stronę a zwłaszcza prowadziła do substytucji jej obowiązku zgłaszania twierdzeń w zakresie podniesionego żądania.

Powód nie dowiódł, pomimo bezsprzecznie ustalonego faktu wystąpienia zdarzenia powodującego powstanie po jego stronie szkody w postaci utraty zarobku, jakie były jego faktyczne dzienne dochody w okresie bezpośrednio poprzedzającym zdarzenie.

Drugą z okoliczności, która podlegała dowiedzeniu przez powoda był uzasadniony technologicznie czas naprawy zniszczonych plandek, za który mógł żądać odszkodowania w wysokości równowartości utraconego zarobku. Tych okoliczności powód również nie wykazał, przyznając jednocześnie, że w profesjonalnym zakładzie naprawa powinna trwać od dwóch dni do tygodnia, a nie - jak w żądaniu pozwu – miesiąc czasu.

Powód ponieść musiał tym samym konsekwencje braku udowodnienia wysokości rzeczywiście poniesionej szkody, tak co do wysokości dziennych dochodów, jak i co do czasu trwania naprawy, który byłby uzasadniony technologicznie w rozpoznawanym przypadku.

Zgłoszenie wniosków dowodowych w postępowaniu apelacyjnym należało uznać za spóźnione w świetle art. 381 kpc, a ponadto z uwagi na brak dostępnych materiałów źródłowych w aktach sprawy oraz w aktach likwidacji szkody, nie można byłoby wykonać opinii w zakresie rzeczywistej wysokości utraconego przez powoda zarobku.

Nieuprawiony był także zarzut naruszenia art. 318 § 1 kpc uprawniający Sąd do wydania wyroku wstępnego tylko co do samej zasady, w sytuacji uznania roszczenia za usprawiedliwione w zasadzie. do wydania wyroku wstępnego niezbędne jest, aby sporna była zarówno zasada odpowiedzialności, jak i wysokość żądania. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z 22 października 2009 r., III CSK 21/2009, OSNC 2010, nr 4, poz. 61, wydanie wyroku wstępnego jest w świetle art. 318 § 1 kpc dopuszczalne, a zarazem uzasadnione, gdy sama zasada roszczenia jest według oceny sądu pierwszej instancji wątpliwa i pozostaje przedmiotem sporu stron oraz gdy sporna jest także wysokość roszczenia, a jej ustalenie połączone jest z pracochłonnym, często również kosztownym, postępowaniem dowodowym, które mogłoby okazać się niepotrzebne, gdyby roszczenie powoda ocenione zostało przez sąd drugiej instancji jako niesłuszne co do zasady. Pojęcie "zasada roszczenia" oznacza konkretne prawo lub stosunek prawny, a nie pogląd prawny czy faktyczny, któremu sąd chce dać wyraz w swoim rozstrzygnięciu.

W przedmiotowej sprawie, w której zasada odpowiedzialności nie budziła wątpliwości, a sporna była wyłącznie wysokość roszczenia powoda, wydanie wyroku wstępnego byłoby niecelowe z punktu widzenia ekonomii procesowej.

Tym samym apelacja podlegała oddaleniu w oparciu o przepis art. 385 kpc.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd orzekł w oparciu przepis art. 98 § 1 kpc, wyrażający zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania i zasądził na rzecz pozwanego koszty wynagrodzenia pełnomocnika procesowego w kwocie 300 zł, zgodne z § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 490 j.t.).