Sygn. akt VIII W 391/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 czerwca 2015 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa w W. VIII Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Rafał Stępak

Protokolant: Małgorzata Basińska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 1 czerwca 2015 r.

przy udziale oskarżyciela publicznego Straży Miejskiej m.st. W. Oddział Ogólnomiejski w osobie K. P.

sprawy A. Ł., syna R. i R. z domu B., urodzonego dnia (...) w L.,

obwinionego o to, że:

w dniu 16 lipca 2014r., o godz. 11:30 na ul. (...) przy ul. (...) w W., kierując pojazdem marki F. o numerze rejestracyjnym (...) nie zastosował się do sygnalizatora świetlnego S-1, nadającego sygnał świetlny czerwony – zakaz wjazdu za sygnalizator, co zostało zarejestrowane za pomocą urządzenia do pomiaru prędkości pojazdów (...),

tj. za wykroczenie z art. 92 § 1 KW w związku z § 95 ust. 1 pkt 3 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dn. 31 lipca 2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz.U. Nr 170 poz. 1393)

orzeka:

I.  uznaje obwinionego A. Ł. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu wyczerpującego dyspozycję art. 92 § 1 k.w. i skazuje go za to na tej samej podstawie wymierzając mu karę grzywny w wysokości 400 (czterystu) złotych,

II.  na podstawie art. 119 kpw w zw. z art. 624 § 1 kpk zwalnia obwinionego w całości od zapłaty kosztów postępowania na rzecz Skarbu Państwa i określa, że wchodzące w ich skład wydatki ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

A. Ł. dnia 16 lipca 2014 roku o godzinie 11:30 kierował samochodem marki F. o numerze rejestracyjnym (...). Poruszając się trzecim od prawej krawędzi jezdni pasem ruchu w kierunku Mostu S. w W. zbliżył się do skrzyżowania ul. (...) z ul. (...) (notatka urzędowa - k. 1, częściowo wyjaśnienia obwinionego - k. 28, zdjęcie – k. 4 i 5).

Tego dnia na ww. skrzyżowaniu usytuowany był prędkościomierz kontrolny do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym (...) nr fabryczny 593- (...). Urządzenie to służyło również do sporządzania zdjęć pojazdów wjeżdżających za sygnalizatory świetlne S-1 znajdujące się w obrębie skrzyżowania podczas nadawania przez nie czerwonego sygnału świetlnego. Urządzenie było sprawne technicznie i posiadało odpowiednie świadectwo legalizacji ponownej ważne na dzień 16 lipca 2014 roku. Urządzenie (...) rejestrowało wjazd pojazdu za sygnalizator S-1 tylko wówczas, gdy nadawany był przez niego czerwony sygnał świetlny. Pierwsze zdjęcie było wykonywane w momencie, gdy pojazd przejeżdżał przez pierwszą pętlę indukcyjną i było wówczas zapalone światło czerwone na sygnalizatorze S-1. Pierwsza pętla indukcyjna była zatopiona w jezdni na wysokości linii warunkowego zatrzymania. Drugie zdjęcie było wykonywane w momencie, gdy pojazd przejeżdżał przez drugą pętlę indukcyjną. Faza palenia się światła żółtego na przedmiotowym skrzyżowaniu trwała 3 sekundy (vide: parametr (...), zdjęcie - k. 4 i 5 oraz oświadczenie oskarżyciela publicznego - k. 28). Po fazie światła żółtego na sygnalizatorze świetlnym S-1 zapalało się czerwone światło (zdjęcia – k. 4 i 5, świadectwo legalizacji – k. 6, objaśnienia oskarżyciela publicznego - k. 28).

A. Ł. zbliżając się do skrzyżowania obserwował sygnały nadawane przez sygnalizatory świetlne. Będąc w odległości około 20 - 30 metrów zauważył, iż sygnał zmienił się z zielonego na żółty (częściowo wyjaśnienia obwinionego - k. 28).

A. Ł. obserwując sygnalizator świetlny S-1 przekroczył pierwszą pętlę indukcyjną o godz. 11:30 i 46 sekund. W tym momencie sygnalizator S-1 nadawał już od 1,59 sekundy sygnał świetlny czerwony (vide: parametr „ (...)”, zdjęcie k. 4). Mężczyzna poruszał się wówczas z prędkością 57 km/h (vide: parametr (...), zdjęcie k. 4). Chwilę wcześniej jego pojazd został wyprzedzony przez jadący z dużą prędkością ciągnik siodłowy z naczepą (wyjaśnienia obwinionego - k. 28, zdjęcie - k. 4). Po przejechaniu odcinka drogi między dwiema pętlami indykcyjnymi - jadąc z tą samą prędkością – A. Ł. przekroczył drugą pętlę indukcyjną. Była wówczas godz. 11:30 i 47 sekunda. W tym momencie sygnalizator S-1 nadawał już od 2,60 sekundy sygnał świetlny czerwony (vide: parametr „ (...)”, zdjęcie k. 5). W momencie gdy A. Ł. przejeżdżał przez obie pętle indukcyjne, inne samochody poruszające się sąsiednimi pasami ruchu - poza ciągnikiem siodłowym z naczepą - zmniejszały prędkość przed skrzyżowaniem, nie przekraczając linii warunkowego zatrzymania (zdjęcia – k. 4 i 5).

W momencie gdy urządzenie (...) wykonało oba zdjęcia pojazdu marki F. o numerze rejestracyjnym (...) prowadzonego przez A. Ł. panowały bardzo dobre warunki atmosferyczne – była ciepła pogoda, świeciło słońce (zdjęcia – k. 4 i 5, częściowo wyjaśnienia obwinionego – k. 28).

A. Ł. w toku czynności wyjaśniających nie przedstawił swojego stosunku do zarzucanego mu czynu i oświadczył, że chce złożyć wyjaśnienia przed sądem (wyjaśnienia - k. 10). Na rozprawie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i wyjaśniał, że w dniu zdarzenia było dość upalnie. Wskazał, iż z daleka widział zielony sygnał świetlny. Z treści jego relacji wynika, iż w pewnym momencie skupił uwagę na jadącym z dużą prędkością, z jego prawej strony TIRz-e kątem oka dostrzegając zmianę sygnału świetlnego na żółty. W momencie zauważenia sygnału koloru żółtego jego pojazd znajdował się w odległości około 20-30 metrów od sygnalizatora. Podkreślił, że sygnał koloru żółtego był nadawany mniej niż sekundę, co na podstawie uzyskanych przez niego informacji w Internecie, mogło być spowodowane dziwnym zachowaniem fotoradaru w słoneczny, upalny dzień. Wjeżdżając za sygnalizator zauważył dwa błyski i wyciągnął wniosek, iż może fotoradar wykonał zdjęcie przejeżdżającego bok TIR-a. Obwiniony oświadczył, że jego działanie było skutkiem przekonania o możliwości przejechania za sygnalizator przed rozpoczęciem nadawania sygnału koloru czerwonego (wyjaśnienia - k. 28).

Sąd ocenił zebrany w toku postępowania materiał dowodowy w oparciu o reguły art. 7 k.p.k. w zw. z art. 8 k.p.w., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia obwinionego za wyjątkiem tych fragmentów, z których wynika, iż żółty sygnał świetlny był nadawany na sygnalizatorze krócej niż przez sekundę. Nieprawdziwe jest również jego przypuszczenie, iż "może fotoradar zrobił zdjęcie Tirowi, nie mnie". W części uznanej za prawdziwą wyjaśnienia obwinionego znajdują oparcie w dowodach rzeczowych w postaci zdjęć wykonanych przez urządzenie (...) o numerze fabrycznym 593- (...) (k. 4, 5). Brak jest jakichkolwiek powodów do poddawania ich w wątpliwość.

Obecny na rozprawie w dniu 1 czerwca 2015 roku oskarżyciel publiczny K. P. wskazał schemat działania urządzenia (...) i wyjaśnił znaczenie parametrów na fotografiach z k. 4 i 5. Symbol (...) oznacza czas nadawania sygnału świetlnego koloru żółtego, (...) na zdjęciu A oznacza czas jaki upłynął od zapalenia sygnału czerwonego w momencie wjazdu pojazdu przednimi kołami za pętlę indukcyjną zatopioną w jezdni na wysokości linii warunkowego zatrzymania. Symbol (...) na zdjęciu (...) oznacza czas jaki upłynął od zapalenia sygnału świetlnego czerwonego w momencie wjazdu pojazdu przednimi kołami za drugą pętlę indukcyjną. Symbol (...) oznacza pas ruchu licząc od prawej strony krawędzi jezdni. Symbol (...) oznacza prędkość pojazdu. Sąd miał w polu widzenia, iż prawidłowe funkcjonowanie urządzenia (...) w dniu zdarzenia zostało potwierdzone za pomocą dołączonego do akt sprawy świadectwa legalizacji ponownej (k. 6), z którego wprost wynika, że prędkościomierz kontrolny (...) nr fabryczny 593- (...) - którym wykonano w dniu 16 lipca 2014 r. zdjęcia pojazdu marki F. o numerze rejestracyjnym (...) - spełnia wymagania wskazane w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 9 listopada 2007 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych (Dz.U. Nr 225, poz. 1663).

Na podstawie powyższych ustaleń Sąd uznał, że wyjaśnienia obwinionego w pozostałym zakresie stanowią jego subiektywną i niezgodną z prawdą ocenę rzeczywistości. Okoliczność podniesioną przez obwinionego - mianowicie zbyt krótkie nadawanie sygnału żółtego - Sąd uznał za przyjętą przez niego linię obrony, która w świetle przyznania się przez niego do popełnienia zarzucanego mu czynu miała na celu zmniejszenie wymiaru kary. Podkreślić trzeba, iż brak jest jakichkolwiek dowodów pozwalających chociażby na uprawdopodobnienie, iż prędkościomierz kontrolny (...) nr fabryczny 593- (...) działał nieprawidłowo i podane przez niego wskazania odbiegały od rzeczywistości. Wskazuje na to chociażby sposób poruszania się kierujących innymi pojazdami - wszyscy oni zmniejszyli prędkość, zatem mieli wystarczająco dużo czasu na reakcję. Świadczy to jednoznacznie o tym, iż sygnał żółty palił się dłużej niż podał obwiniony, czyli zgodnie z wartością określoną na wykonanych zdjęciach.

W ocenie Sądu wyrazem przyjętej linii obrony było również podanie przez A. Ł., iż być może fotoradar zrobił zdjęcie Tirowi poruszającemu się na pasie ruchu po jego prawej stronie. Jak wynika z opisu zdjęć wykonanych przez fotoradar, pojazd, którego wjazd na czerwonym świetle został ujawniony, poruszał się trzecim pasem ruchu licząc od prawej krawędzi jezdni (oznaczenie L na obu zdjęciach). Jedynym pojazdem poruszającym się tym pasem ruchu i wjeżdżającym na skrzyżowanie był samochód prowadzony przez obwinionego. Podniesiona przez obwinionego okoliczność nie znajduje zatem potwierdzenia w jakichkolwiek dowodach.

Reasumując, w ocenie Sądu obwiniony wprawdzie dostrzegł światło żółte na sygnalizatorze, postanowił mimo to kontynuować jazdę, co nastąpiło już przy zapalonym świetle czerwonym.

Prawdziwość, autentyczność i rzetelność sporządzenia zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów nieosobowych (notatka urzędowa - k. 1 - 3, 11, zdjęcia – k. 4, 5, świadectwo legalizacji – k. 6) nie wzbudziła wątpliwości Sądu. Z tych względów Sąd nie odmówił wskazanym dowodom nieosobowym wiarygodności i mocy dowodowej.

Mając na uwadze tak ustalony i oceniony materiał dowodowy Sąd uznał, że wina obwinionego A. Ł. oraz okoliczności popełnionego przez niego czynu nie budzą wątpliwości. Obwiniony, będąc osobą w pełni dojrzałą i poczytalną – nie cierpiał z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego bądź innego zakłócenia czynności psychicznych, zatem miał świadomość i możliwość rozpoznania, iż czyn jest zagrożony karą i można było wymagać od niego zachowania zgodnego z prawem.

W ocenie Sądu obwiniony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona podmiotowe, jak i przedmiotowe wykroczenia stypizowanego w art. 92 § l k.w. w związku z § 95 ust. 1 pkt 3 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. Nr 170, poz.1393).

Przepis art. 92 § 1 k.w. penalizuje m. in. zachowanie sprawcy polegające na niezastosowaniu się do znaku lub sygnału drogowego. Obowiązek stosowania się do poleceń i sygnałów drogowych wypływa bezpośrednio z art. 5 ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym (t. j. Dz. U. 2012, poz. 1137 ze zm.). Wykroczenie opisane w przepisie art. 92 § 1 k.w. ma charakter bezskutkowy - dla wypełnienia jego dyspozycji nie jest konieczne wystąpienie skutku w postaci jakiegokolwiek zagrożenia, chodzi natomiast o sam fakt niezastosowania się do znaku lub sygnału drogowego. Znaki drogowe i sygnały drogowe oraz ich znaczenie określa Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. z 2002r., Nr 170, poz. 1393 ze zm.). Zgodnie z przepisem § 95 ust. 1 pkt 3 powyższego rozporządzenia czerwony sygnał świetlny nadawany przez sygnalizator S-1 oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator. Odnosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy należy wskazać, iż obwiniony nie zastosował się do tego sygnału drogowego i wjechał za sygnalizator podczas nadawania od 1,59 sekundy czerwonego sygnału świetlnego.

Obwiniony swoim zachowaniem wypełnił także podmiotowe znamiona wykroczenia z art. 92 § 1 kw działając z zamiarem ewentualnym.

W myśl przepisu art. 6 § 1 kw wykroczenie umyślne zachodzi wtedy, gdy sprawca ma zamiar popełnienia czynu zabronionego, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia na to się godzi. Czyn zabroniony jest popełniony z zamiarem bezpośrednim ( dolus directus) gdy sprawca chce go popełnić, zaś z zamiarem ewentualnym ( dolus eventualis) wtedy, gdy wprawdzie nie chce go popełnić, lecz przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.

Zgodnie z akceptowanym przez Sąd Rejonowy poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z 12 maja 1976 roku, sygn. akt IV KR 20/76 publ. Gazeta (...) 1974, nr 23, str. 3: „O zamiarze sprawcy świadczy całokształt tak przedmiotowych, jak i podmiotowych okoliczności. Dopiero na podstawie okoliczności dotyczących danego wypadku i osoby sprawcy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć sprawcy ustalenie, do czego zmierzał, czego chciał, względnie - postępując w określony sposób - co przewidywał i na co się godził”.

Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności niniejszej sprawy należy wskazać, iż obwiniony miał doskonałą świadomość, iż na znajdującym się przed skrzyżowaniem sygnalizatorze S-1 zapalił się sygnał żółty. Widział, że ten sygnał pali się kilka sekund. Jako rozsądnie myślący kierowca musiał sobie zdawać sprawę, że kontynuując jazdę może wjechać za sygnalizator już podczas nadawania sygnału czerwonego. Tym samym oznacza to, że obwiniony miał świadomość możliwości wjechania za sygnalizator podczas nadawania świetlnego sygnału czerwonego i kontynuując jazdę bez rozpoczęcia i skutecznego wykonania manewru hamowania na taką ewentualność się godził. Podkreślić trzeba, iż wjechał za sygnalizator świetlny w momencie, gdy od 1,59 sekundy nadawany był na nim czerwony sygnał świetlny. Zatem kontynuował jazdę przez 4,59 sekundy od momentu zapalenia się sygnału żółtego.

Zachowanie obwinionego zrealizowało zatem koncepcję zamiaru ewentualnego przedstawioną przez W. W. jako „taki stan psychiczny, w którym sprawca w ogóle nie angażuje swej woli (…) w żadnym kierunku, ani chce popełnić czyn zabroniony, ani chce nie popełnić czynu zabronionego, zachowuje pełną obojętność, neutralność wobec tego, co może nastąpić” (Andrzej Wąsek, Kodeks karny Komentarz, Gdańsk 1999, s. 99).

W ocenie Sądu, gdyby obwiniony poruszał się pojazdem w sposób zgodny z zasadami ruchu drogowego, obserwując uważnie wyświetlane sygnały drogowe, mógł odpowiednio wcześniej dostrzec zmianę sygnału świetlnego na żółty – nawet pomimo chwilowej nieuwagi – i rozpocząć wytracanie prędkości, a w efekcie dokonać zatrzymania pojazdu przed sygnalizatorem. Odległość, w jakiej znajdował się od linii warunkowego zatrzymania przy uwzględnieniu prędkości, z jaką się poruszał, umożliwiała mu to.

Zaznaczyć należy, iż obwiniony kontynuował jazdę w sytuacji, gdy samochody jadące na sąsiednich pasach ruchu bądź za nim zwalniały i nie przejechały przez linię warunkowego zatrzymania.

Wymierzając obwinionemu karę Sąd rozważył przesłanki z art. 33 § 1 i 2 k.w., oceniając stopień winy i społecznej szkodliwości czynu, wziął pod uwagę również cele jakie kara ma osiągnąć w zakresie społecznego oddziaływania oraz cele zapobiegawcze i wychowawcze które ma osiągnąć w stosunku do ukaranego.

Stopień zawinienia A. Ł. należało uznać za znaczny. Tego rodzaju ocenę determinuje głównie fakt, że obwiniony posiadał wystarczające doświadczenie życiowe. Będąc kierowcą znał obowiązujące przepisy ruchu drogowego. Miał zatem świadomość, że czyn jest zagrożony karą i można było od niego wymagać zachowania zgodnego z prawem. Nie zachodzą także żadne z okoliczności wyłączających winę.

Sąd za znaczny uznał również stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego obwinionemu. Nie bez znaczenia jest fakt, iż obwiniony poruszał się z prędkością 57 km/h wjeżdżając na skrzyżowanie podczas nadawanego czerwonego sygnału świetlnego. Dynamika ruchu samochodowego i jego nasilenie – zwłaszcza na tak dużym skrzyżowaniu - powodują, że w każdej chwili mogło dojść do nieprzewidzianej sytuacji mogącej skutkować realnym zagrożeniem bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. Inni kierujący poruszający się przez skrzyżowanie zgodnie z przepisami mogli uderzyć w pojazd obwinionego czy też mogli być zmuszeni do manewrów mających na celu uniknięcie zderzenia z nim. Skutkiem zachowania obwinionego było zatem stworzenie realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co znacznie wpływa na zwiększenie stopnia społecznej szkodliwości czynu.

Sąd nie doszukał się na gruncie niniejszej sprawy okoliczności obciążających lub łagodzących.

Sąd kierował się także wskazaniami dyrektyw prewencji generalnej i indywidualnej. Dopuszczenie się tego typu wykroczeń zdarza się nagminnie, a z uwagi na poważne szkody, które mogą w jego wyniku powstać, powinno spotkać się z adekwatną reakcją karną.

Określając wysokość kary grzywny Sąd miał na uwadze szczególne dyrektywy jej wymiaru wskazane w art. 24 § 3 k.w. biorąc pod uwagę dochody, warunki osobiste i rodzinne obwinionego oraz jego stosunki majątkowe. Obwiniony jest osobą utrzymującą się ze świadczeń rentowych w kwocie 1600 zł. miesięcznie, na jego utrzymaniu pozostaje przewlekle chory, dorosły syn.

Mając zatem na uwadze wszystkie wskazane wyżej okoliczności orzeczenie grzywny w wymiarze 400 zł. jest zasadne.

Sąd na podstawie art. 119 k.p.w. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił obwinionego od ponoszenia kosztów postępowania uznając, że uiszczenie ich byłoby dla ww. zbyt uciążliwe ze względu na sytuację rodzinną i majątkową. Trzeba jednak stanowczo podkreślić, iż przesłanki będące podstawą wymierzenia kary grzywny nie stoją w sprzeczności z decyzją o całkowitym zwolnieniem od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Z powyższych względów Sąd orzekł jak w sentencji.