Sygn. akt II Ka 10/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lutego 2015 roku

Sąd Okręgowy w Krośnie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSO Jarosław Krysa

Sędziowie: SSO Artur Lipiński

SSO Janusz Szarek /spraw./

Protokolant: sekr. sądowy Renata Walczak

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Krośnie A. D.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 lutego 2015 roku

sprawy A. P.

oskarżonego o przestępstwo z art. 90 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. prawo budowlane

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Krośnie z dnia 23 października 2014 roku, sygn. akt II K 117/14

I.  uchyla zaskarżony wyrok i na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 1 § 2 k.k. umarza postępowania karne przeciwko A. P. o to, że w okresie od maja do lipca
2009 r. na terenie działki nr (...) w R. przy
ul. (...) woj. (...) dopuścił się naruszenia ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. prawo budowlane w ten sposób,
że w budynku mieszkalnym usytuowanym na w/w działce wybudował werandę i zadaszenie bez wymaganego do tego zezwolenia tj. o przestępstwo z art. 90 ustawy z dnia 7 lipca
1994 r. prawo budowlane
,

II.  na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Prokuratura Rejonowa w Krośnie oskarżyła A. P. o to, że w nieustalonym bliżej okresie w 2009 roku na terenie działki nr (...)
w R. przy ul. (...) woj. (...), dopuścił się naruszenia ustawy Prawo budowlane z dnia 7 lipca 1994 roku w ten sposób, że w budynku mieszkalnym usytuowanym na w/w działce wybudował werandę
i zadaszenie, a na terenie działki wybudował bezodpływowy zbiornik na nieczystości, bez wymaganego do tego zezwolenia, tj. o przestępstwo z art. 90 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane.

Wyrokiem z dnia 23 października 2014 roku, sygn. akt II K 117/14, Sąd Rejonowy w Krośnie uznał oskarżonego A. P. za winnego tego, że w okresie od maja do lipca 2009 roku na terenie działki nr (...)
w R. przy ul. (...), woj. (...), dopuścił się narusz3enia ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane w ten sposób, że w budynku mieszkalnym usytuowanym na w/w działce wybudował werandę
i zadaszenie bez wymaganego do tego zezwolenia, tj. o przestępstwa z art. 90 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane i za to na podstawie powołanego przepisu, przy zastosowaniu art. 116 kk oraz art. 33 § 1 i 3 kk skazał go na karę 100 stawek dziennych grzywny, przyjmując jedną stawkę dzienną grzywny za równoważną kwocie 30 zł.

Na podstawie art. 627 kpk oraz art. 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych, zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot wydatków związanych z postępowaniem w kwocie 431,35 zł oraz wymierzono mu opłatę w kwocie 300 zł.

Z wyrokiem tym nie zgodził się oskarżony A. P., który zaskarżył go w całości na swoją korzyść, zarzucając temu orzeczeniu:

1) obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść wyroku,
a w szczególności:

- art. 4 k.p.k. w zw. 366 § 1 k.p.k. poprzez przedwczesne i niezgodne z zasadą obiektywizmu zaniechanie ustalenia prawdy materialnej w zakresie rzeczywistego zachowania oskarżonego, przejawiające się w nieuwzględnieniu okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego. Sąd I instancji w sposób nad wyraz subiektywny, a przez to i w pełni nieuprawniony zupełnie pominął treść depozycji między innymi świadków: G. B. i D. K. złożonych w toku sprawy ozn. sygn. akt (...) (...), jak również dowodów zebranych w sprawie ozn. sygn.. akt I Ns 815/10 dot. działu spadku między innymi zeznań A. B., oraz zeznań świadka S. B. (1), J. M. złożonych w niniejszym postępowaniu.

Treść zeznań tychże świadków jest o tyle istotna, że z ich relacji wyłania się zupełnie odmienny obraz zdarzeń niż ten, który ustalił Sąd I instancji, a który to stał się podstawą do ferowania wyroku,

- art. 5 § 2 k.p.k. poprzez nierozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, a w szczególności oparcie się przez Sąd I instancji na nieprecyzyjnych, niekoherentnych depozycjach świadków A. B., S. B. (2), J. B. i Z. N., które złożone zostały na etapie postępowania przygotowawczego, jak i przed Sądem, a które to Sąd I instancji uznał jako jawiące się za przekodowujące, rzetelne i wiarygodne. Podczas gdy tak, jak to zostało wykazane w części motywacyjnej uzasadnienia przedmiotowej apelacji, w zależności od etapu postępowania w sposób zasadniczy się różnią się od siebie, tym samym wykluczają, co powinno skutkować brakiem obdarzenia ich walorem wiarygodności,

- art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów,
w szczególności poprzez dowolną a przez to i subiektywną interpretację zeznań świadków zwłaszcza A. B., S. B. (2), J. B. i Z. N., która stała się podstawą do ustalenia stanu faktycznego przez Sąd. Pomijanie istotnych okoliczności sprawy w tym zeznań K. P., R. P., J. S.,
a przez to i nienadawanie im waloru dowodowego przez Sąd, a które to
w znamienny sposób obrazują prawdziwą retrospekcję inkryminowanego czynu, a co wymaga zaakcentowania i rzeczywistej roli oskarżonego. Pozwoliło to Sądowi na przeforsowanie tezy, że oskarżony jest sprawcą zarzucanego mu czynu,

- art. 366 § 1 k.p.k. przez brak dążenia Sądu do wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy, poprzez przyjęcie instrumentalnie, że treść wyjaśnień oskarżonego nie zasługuje na obdarzenie jej walorem wiarygodności, pomimo iż pozostaje w korelacji między innymi z zeznaniami świadków G. B. i D. K., aktami postępowania administracyjnego dot. wycinki drzew, dowodami zawartymi w aktach postępowania spadkowego.

- art. 410 k.p.k. przez nieuwzględnienie przy wyrokowaniu całokształtu okoliczności ujawnionych w toku niniejszej rozprawy sądowej, świadczących na korzyść oskarżonego, a które to w diametralnie odmienny sposób ukazują ocenę zachowania oskarżonego zostały przez Sąd I instancji pominięte. Dobitnie należy podkreślić, iż Sąd pominął w retrospekcji zdarzeń, depozycje świadków między innymi G. B. i D. K.,

- art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k. poprzez sporządzenie uzasadnienia nieodpowiadającego warunkom opisanym w tym przepisie, jak również wykształconym przez doktrynę i orzecznictwo Sądu Najwyższego. Sąd I instancji w sposób niezmiernie lakoniczny odniósł się do depozycji świadków, których zeznania świadczą na korzyść oskarżonego. Ponadto Sąd I instancji nie wskazał dowodów na poparcie dokonanych ustaleń między innymi
w przedmiocie wybudowania podmurówki pod werandą, nieposiadania odpowiedniej ilości wody w studni itd. Bezspornym jest to, że Sąd I instancji skanalizował w uzasadnieniu analizę dowodów, zupełnie pomijając dowody świadczące na korzyść oskarżonego, a dyskontując jedynie wielce wątpliwe dowody świadczące na jego niekorzyść;

2) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mających wpływ na jego treść poprzez ustalenie, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów, pomimo, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, że oskarżony popełnił zarzucany mu czyn. Nadmienić należy, iż w świetle materiału dowodowego zebranego w sprawie oskarżony nie zlecał ani też nie wykonywał żadnych pracy budowlanych, jak również nie był inwestorem takowych prac, ani też swoim zachowaniem nie podejmował takowych decyzji. Ponadto Sąd I instancji błędnie ustalił, że przyłącz rurociągu do studni został wykonany w inkryminowanym okresie, podczas gdy pierwotnie został on wykonany w 1987 r. Również konstatacja Sądu I instancji wywodząca, że jakoby oskarżony uzurpował sobie prawo po śmierci ojca do wyłącznego rozporządzania majątkiem stoi w opozycji do zebranego w sprawie materiału dowodowego. Dalej wskazując na błędne ustalenia wymaga wskazać twierdzenie Sądu I instancji, że podejmowanie prac modernizacyjnych oraz budowlanych było konsekwencją realizacji zamysłu zawłaszczania rodzinnego majątku. Ponadto wywodzenie, że jakoby H. P. nie miała woli budowy werandy oraz że jakoby oskarżony trzymał ule na rzeczonej posesji stoi w sprzeczności rzeczywistym stanem faktycznym.

Na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k. oraz art. 437 k.p.k. wniósł:

- o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu, ewentualnie

- o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I

Instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Odwoławczy zważył co następuje:

Apelacja oskarżonego A. P. jest częściowo uzasadniona, w szczególności odnośnie wniosku apelacyjnego o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz co do niektórych zarzutów apelacyjnych, co zostanie opisane
w uzasadnieniu poniżej.

Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie, w jakim oskarżony zaprzeczał, aby to z jego inicjatywy postawiony został zbiornik bezodpływowy na działce
w R., natomiast w pozostałym zakresie co do okoliczności związanych z budową werandy i zadaszenia przy domu rodzinnym, Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, podobnie jak nie dał wiary zeznaniom świadków K. P., R. P. i J. S.
w opisanym wyżej zakresie. Sąd uznał bowiem, że wyjaśnienia oskarżonego są pokrętne, natomiast zeznania świadków będących członkami rodziny oskarżonego miały jedynie służyć potwierdzeniu linii obrony prezentowanej przez oskarżonego.

Sąd I instancji ustalając stan faktyczny sprawy opierał się przede wszystkim na zeznaniach siostry oskarżonego A. B., jego szwagra S. B. (2) i sąsiada Z. N., uznając te zeznania za wiarygodne.

Słusznie jednak oskarżony w apelacji kwestionuje te zeznania, podnosząc, że przecież świadkowie ci obciążali go również nielegalnym wybudowaniem szamba na działce w R. przy ul. (...), podczas gdy sytuacja taka w ogóle nie miała miejsca, a szambo wybudowane zostało pod koniec lat 80-tych, co nie mogło umknąć uwadze w/w świadków. Sąd I instancji okoliczności tej bądź nie zauważa, bądź też błędnie za świadkami przyjmuje, że nic na ten temat nie wiedzieli, co w ocenie Sądu Odwoławczego na wiarę nie zasługuje w sytuacji kiedy siostra oskarżonego A. B., jeszcze za życia matki stosunkowo często ją odwiedzała, podobnie jak jej mąż S. B. (2). Zdziwienie budzić może fakt, że sąsiad Z. N. zauważył, że na jego działkę wypływają jakieś nieczystości dopiero w około 20 lat po wybudowaniu tego szamba. Tego rodzaju okoliczności nakazują podejście do tego materiału dowodowego ze szczególną ostrożnością.

Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyjmuje, że decyzję o budowie werandy z zadaszeniem podjął samodzielnie oskarżony. Jednakże z materiału dowodowego, który nie został zakwestionowany wynika, że materiały budowlane na przebudowę werandy i zadaszenia zostały zgromadzone i przywiezione na działkę w R. przy ul. (...), jeszcze za życia matki oskarżonego H. P., która zmarła (...). Ta okoliczność pozwala na stwierdzenie, że plany dotyczące przebudowy werandy i zadaszenia powstały już wcześniej i jest to uzasadnione chociażby tym, że matka oskarżonego nie była już wtedy osobą młodą, zamieszkiwała z jego niepełnosprawną siostrą, w budynku nie było łazienki,
a w ramach rozbudowy werandy, jej część miała być właśnie zagospodarowana na łazienkę. W tej sytuacji słusznie oskarżony zarzuca, że ocena dowodów
w postaci zeznań świadków S. B. (2) i A. B., dokonana w tym zakresie przez Sąd I instancji, dokonana została
z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów. Sam oskarżony bowiem stwierdza, że faktycznie kierował on tymi pracami budowlanymi, ale decyzje
o procesie budowlanym podjęła jego matka, która również przekazała na ten cel pieniądze w kwocie 3.700 zł.

Co do wyjaśnień oskarżonego dotyczących faktu, iż budowa werandy była finansowana z pieniędzy jego matki, nie można dać wiary chociażby
w oparciu o jego stanowisko zaprezentowane w sprawie o dział spadku po matce, prowadzonej w Sądzie Rejonowym w Krośnie pod sygn. akt I Ns 815/10, w której w piśmie procesowym oskarżony podaje „werandę tę na swój własny koszt odbudowałem i stanowi ona tylko i wyłącznie moją własność” (k. 103).

Jeśli nawet matka oskarżonego podjęła początkowo decyzję
o przebudowie werandy i zadaszenia, to oskarżony nie musiał tej jej decyzji wcielać w życie i w chwili śmierci matki mógł poniechać czynności związanych z procesem budowlanym, który de facto jeszcze nie został rozpoczęty. Fakt, że po śmierci matki niezwłocznie oskarżony rozpoczął przebudowę werandy
i zadaszenia i pomagali mu w tym członkowie rodziny, w tym szwagier S. B. (2), siostrzeniec J. B., czy też jego syn R. P., wskazują jedynie na to, że w tamtym czasie była zgoda w rodzinie na to, żeby tego rodzaju prace wykonać przy budynku, gdyż w budynku tym miała zamieszkiwać niepełnosprawna siostra oskarżonego, a w przyszłości oskarżony, który miał być jej opiekunem prawnym w perspektywie czasu liczył na to, że tą masę spadkową przejmie i z pewnością taką możliwość dopuszczała jego siostra A. B.. Sytuacja uległa zmianie, a za nią wzajemne relacje rodzinne, kiedy oskarżonemu wytoczono sprawę o znęcanie się nad niepełnosprawną siostrą D. P., za co został prawomocnie skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Krośnie z dnia 4 stycznia 2012 roku, sygn. akt II K 269/11 (akta Sądu Rejonowego w Krośnie sygn. akt II K 269/11). Jednakże
w momencie rozpoczęcia przebudowy werandy była to decyzja oskarżonego, który wcześniej pomagał matce i w większości to on podejmował decyzje związane z gospodarowaniem na działce jako najstarszy syn.

W ocenie Sądu Odwoławczego tak należało ocenić zebrany w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań S. B. (2) i A. B., gdyż za takim rozumowaniem przemawiają wskazania wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego, podważając tym samym twierdzenia w/w świadków, że jedynie pomagali oni oskarżonemu w tych robotach budowlanych, gdyż myśleli, że matka pozostawiła testament, w którym ustanowiła go spadkobiercą. Gdyby tak było, to nie mieliby oni żadnego interesu, żeby pomagać mu w tych pracach budowlanych i w tak znacznym zakresie w te prace budowlane angażować się. Wskazują na to także akta spraw Sądu Rejonowego
w Krośnie o sygnaturach II K 269/11 i I ns 815/10. Słusznie więc te ustalenia Sądu kwestionował w apelacji oskarżony A. P..

Jak już zauważono w tym uzasadnieniu wyroku, faktycznie przebudowę werandy i zadaszenia oskarżony rozpoczął po śmierci matki, bez pozwolenia budowlanego, co obciąża samego oskarżonego, gdyż nie musiał on tych czynności wykonywać w takim pośpiechu i zwrócić się do organu nadzoru budowlanego o wydanie stosownej decyzji, która w tego typu sprawach jest formalnością.

Nie można podzielić twierdzeń oskarżonego, że dobudowa werandy
z zadaszeniem nie jest obiektem budowlanym w rozumieniu prawa budowlanego. Przesądzają o tym bowiem akta Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w K. nr (...). (...) (...), w których przyjmuje się, że jest to budowla w rozumieniu prawa budowlanego. Przybudówka ta bowiem została połączona zadaszeniem z budynkiem głównym, a rolę fundamentów pełni płyta, która na stałe wiąże tą przybudówkę z gruntem. Słusznie zatem Sąd Rejonowy przyjął, że do wykonania tego obiektu i jego wcześniejszej rozbiórki wymagane było pozwolenie budowlane.

Nie można natomiast zgodzić się z twierdzeniem Sądu I instancji, że swoim zachowaniem dał on wyraz całkowitej ignorancji prawa budowlanego.

Stosownie do przepisu art. 1 § 2 kk nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. W ocenie Sądu Odwoławczego z sytuacją taką mamy miejsce w rozpoznawanej sprawie. Wniosek o znikomości społecznej szkodliwości czynu musi być oparty łącznie na okolicznościach przedmiotowych i podmiotowych, jeżeli zarówno efekt przedmiotowy czynu, jego szkodliwość społeczna jak i wina sprawcy są znikome, to wypadkowa obu składników, wyrażająca się w stopniu społecznej szkodliwości czynu spada poniżej tego poziomu, którego osiągnięcie
w konkretnej sprawie stanowi o przestępności czynu.

Jako elementy przedmiotowe, które wpływają na stopień społecznej szkodliwości czynu, stosownie do art. 115 § 1 kk, zaliczyć należy rodzaj dobra, w które godzi przestępstwo, charakter i rozmiar szkody wyrządzonej lub grożącej dobru chronionemu, sposób działania sprawcy, oraz czas i miejsce popełnienia czynu. Jako elementy podmiotowe wpływające na stopień społecznej szkodliwości czynu stosownie do art. 115§2 kk wymienić należy rodzaj i stopień winy, zamiar oskarżonego, pobudki i motywy działania oskarżonego, a także cele jego działania.

Przenosząc te uwagi na grunt rozpoznawanej sprawy stwierdzić należy, że czyn oskarżonego nie stanowi przestępstwa z uwagi na znikomy stopień jego szkodliwości.

W pierwszej kolejności mając na uwadze rodzaj naruszanego dobra, stwierdzić należy, że dobrem chronionym są tutaj przepisy dotyczące procesu budowlanego. Jeśli chodzi o tą kwestię, to należy stwierdzić, że przebudowa werandy i zadaszenia dokonana została prawidłowo, zgodnie z regułami sztuki budowlanej, czemu dał wyraz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego
w decyzji z dnia 28 czerwca 2013 roku, w której odstąpił od żądania sporządzenia i przedłożenia ekspertyzy technicznej robót budowlanych, uznając, że były to mało znaczące roboty budowlane, a ponadto zostały wykonane prawidłowo (k.46 akt (...) w K. nr (...) (...)). Przepisy prawa budowlanego mają na celu m.in. dbałość o prawidłowość procesu budowlanego, co w tej sprawie zostało osiągnięte.

Jeśli chodzi szkodę, która została wyrządzona działaniem oskarżonego, to generalnie w związku z tym, iż przebudowa werandy i zadaszenia wykonana została zgodnie z regułami sztuki budowlanej, to takiej szkody w rozpoznawanej sprawie nie ma. Wprost przeciwnie budynek zyskał, ponieważ rozebrana została weranda, która groziła wcześniej katastrofą budowlaną, a ponadto budynek zyskał na estetyce oraz wybudowano w nim łazienkę, której do tej pory
w budynku tym nie było. Ponadto zyskał ochronę przed wiatrami, które
w R. wieją bardzo często, zatem zwiększyła się funkcjonalność tego budynku.

Odnośnie sposobu działania sprawcy należy mieć na uwadze to, że oskarżony przed nikim tych prac nie ukrywał, wprost przeciwnie po okolicznych wsiach poszukiwał ludzi do pracy, a prace te wykonywał w porozumieniu i przy pomocy siostry A. B. i jej członków rodziny oraz własnych członków rodziny. Jak przyjął Sąd Odwoławczy we wstępnej części tego uzasadnienia wyroku wtedy pomiędzy oskarżonym, a jego siostrą A. B. panowała zgoda.

Niezależnie od tego należy mieć na uwadze, że przebudowa werandy z zadaszeniem obejmowała niewielką powierzchnię tego budynku i wykonana została właściwie w obrysie dawnej werandy. Był to więc niewiele znaczący obiekt budowlany.

Jeśli chodzi o okoliczności podmiotowe świadczące o znikomym stopniu społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez oskarżonego, należy stwierdzić, że do takich okoliczności zaliczyć należy m.in. rodzaj i stopień winy oskarżonego. Oskarżony od wielu lat pomagał swojej matce i niepełnosprawnej siostrze D. P. i po śmierci matki wiadomym było, iż to on będzie sprawował opiekę nad niepełnosprawną siostrą. Fakt zamieszkiwania przez oskarżonego w miejscowości znacznie oddalonej od R. powodował, że czynności związane z przebudową werandy i zadaszenia podjął on niezwłocznie po śmierci matki, między innymi po to, żeby jego siostra D. P. mogła samodzielnie funkcjonować pod jego nieobecność. Te roboty budowlane wymagały pozwolenia budowlanego i jedynie tego zgłoszenia budowlanego oskarżony nie dokonał w celu uzyskania zezwolenia. Jego stopień winy jest zatem w tej sytuacji niewielki.

Zamiarem oskarżonego było m.in. polepszenie komfortu życia jego niepełnosprawnej siostry, która miała zamieszkiwać w tym budynku, a także podniesienie standardu budynku dla ewentualnych przyszłych właścicieli, nie wyłączając oskarżonego. Oskarżony miał bowiem świadomość, że budynek ten stanowi masę spadkową, która będzie podlegała działowi spadku. W tej sytuacji te nakłady poniesione przez oskarżonego w postaci pracy i środków finansowych służą obecnie jego siostrom A. B. i D. B., które zostały współwłaścicielami tego budynku, za spłatą oskarżonego.

Reasumując, stwierdzić należy, że zarówno okoliczności przedmiotowe jak i podmiotowe rozpoznawanego czynu przemawiają za tym, że stopień społecznej szkodliwości czynu zarzucanego oskarżonemu jest znikomy.

Dlatego też na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 kpk w zw. z art. 1 § 2 kk Sąd Odwoławczy uchylił zaskarżony wyrok i umorzył postępowanie karne przeciwko A. P. o to, że okresie od maja do lipca 2009 roku na terenie działki nr (...) w R. przy ul. (...), woj. (...) dopuścił się naruszenia ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane w ten sposób, że w budynku mieszkalnym, usytuowanym na w/w działce wybudował werandę i zadaszenie bez wymaganego do tego zezwolenia, tj. o przestępstwo z art. 90 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane.

Na podstawie art. 632 pkt 2 kpk kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

W tym miejscu podkreślić także należy, iż brak jest podstaw do wydanie przez Sąd odwoławczy wyroku uniewinniającego oskarżonego od zarzucanego mu czynu. Oskarżony A. P. złamał bowiem przepisy prawa budowlanego nie uzyskując odpowiedniego pozwolenia budowlanego.

Sąd Odwoławczy wydał zaskarżony wyrok na podstawie przepisów art. 437 § 1 i 2 kpk, art. 438 pkt 2 i 3 kpk, art. 449 kpk i art. 456 kpk.