Sygn. akt III AUa 388/15
Dnia 21 października 2015 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:
Przewodniczący: SSA Joanna Baranowska
Sędziowie: SSA Mirosław Godlewski
SSA Lucyna Guderska (spr.)
Protokolant: sekr. sąd. Małgorzata Matusiak
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 21 października 2015 r. w Ł.
sprawy S. R.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w P.
o emeryturę
na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w P.
od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku
z dnia 20 stycznia 2015 r. sygn. akt VI U 1084/14
oddala apelację.
Sygn. akt III AUa 388/15
Decyzją z 30 czerwca 2014r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. odmówił S. R. prawa do emerytury z uwagi na nieudowodnienie określonych w art. 27 i art. 28 ustawy z dnia 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wymaganych okresów składkowych i nieskładkowych. Organ rentowy do stażu pracy zaliczył wnioskodawcy 11 lat, 11 miesięcy i 19 dni. Nie zaliczył natomiast okresu pracy odwołującego w gospodarstwie rolnym rodziców od 19.12.1964 r. do 15.02.1972 r. i od 15.12.1972 r. do 30.06.1977 r.
W odwołaniu od tej decyzji S. R. wniósł o jej zmianę i przyznanie prawa do emerytury z zaliczeniem do stażu ubezpieczeniowego okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od 19.12.1964 r. do 15.02.1972 r. i od 15.12.1972 r. do 30.06.1977 r.
Zaskarżonym wyrokiem z 20 stycznia 2015r. Sąd Okręgowy w Kaliszu zmienił powyższą decyzję i przyznał S. R. prawo do emerytury od 1 czerwca 2014r.
Sąd I instancji ustalił, że S. R., urodzony (...), po ukończeniu szkoły podstawowej nie kontynuował nauki. Rodzice odwołującego byli właścicielami gospodarstwa rolnego położonego w obrębie S. gmina D. o powierzchni ogólnej 0,72 ha na dzień 11.10.1957 r. Areał gospodarstwa rolnego ulegał zmianie i na dzień 12.04.1960r. wynosił 0,1256 ha, natomiast od 4.11.1971 r. wynosił 1,33 ha. Matka odwołującego nie widziała na jedno oko i nie wykonywała w gospodarstwie rolnym żadnych prac. Ojciec odwołującego chorował. Brat odwołującego z chwilą uzyskania pełnoletniości podjął zatrudnienie w fabryce opon samochodowych, zaś młodsza o 3 lata od wnioskodawcy siostra, wyszła za mąż w wieku 17 lat i wyprowadziła się do męża.
W okresie od 19.12.1964 r. do 5.02.1972 r. oraz od 15.12.1972 r. do 30.06.1977 r. wnioskodawca pracował w gospodarstwie rolnym rodziców. W okresie od 16.02.1972 r. do 14.12.1972 odwołujący odbywał zasadniczą służbę wojskową. W gospodarstwie rolnym były hodowane dwie krowy, kury, kaczki, świnie i owce. Odwołujący poił i karmił zwierzęta, przy czym pokarm dla zwierząt przygotowywał własnoręcznie - gotował kartofle i przygotowywał śrutę. S. i liście buraczane dla zwierząt odwołujący otrzymywał od sąsiadów w zamian za wykonywaną u nich pracę. Odwołujący zbierał również kartofle u sąsiadów. Prace polowe w gospodarstwie rolnym odwołujący wykonywał ręcznie. Zdarzały się sytuacje, że odwołujący pożyczał konia od sąsiadów, co musiał odpracować. Pole w gospodarstwie rodziców odwołującego było podzielone na dwie części. Na jednej połowie były sadzone ziemniaki, natomiast na drugiej zboże i trochę warzyw. W okresie żniw odwołujący ścinał zboże kosą. Odwołujący wyganiał krowy na pastwisko oddalone o 1,5 km i je nadzorował. Odwołujący wyrzucał również obornik i doił krowy. Wyrzucanie obornika zajmowało około godziny dziennie i było wykonywane codziennie. Wszystkie prace wykonywane były ręcznie. Odwołujący w gospodarstwie pracował zawsze minimum 4 godziny dziennie. W okresie zimowym, poza codziennym zakresem czynności w gospodarstwie, musiał również odśnieżać podwórze, co zajmowało mu dodatkowo około 2-3 godzin dziennie. Chodził również do lasu po drzewo na opał. Prace, które odwołujący wykonywał u ludzi w zamian za pokarm dla zwierząt, były wykonywane po minimum 4-godzinnej pracy w gospodarstwie rolnym rodziców. Praca w celu zarobku u sąsiadów i innych ludzi trwała 8 godzin a nawet więcej. W wieku 16 lat pracował stale i co najmniej 4 godziny dziennie w gospodarstwie rolnym rodziców.
Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom świadków T. M. (1) i S. W. (1) oraz zeznaniom odwołującego się, jako jasnym i korespondującym ze sobą. Podniósł, że świadkowie w sposób szczegółowy przedstawił zakres prac, które odwołujący wykonywał w gospodarstwie rolnym rodziców i potwierdzili, że praca była wykonywana przez odwołującego się przez co najmniej 4 godziny dziennie. :
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd uznał, że odwołanie zasługiwało na uwzględnienie.
Przywołując treść art. 27 i art. 28 oraz art. 10 ustawy z 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych Sąd wskazał, że przesłanką zaliczenia do okresów składkowych okresu pracy w gospodarstwie rolnym, o którym stanowi art. 10 ust. 1 pkt. 3 tej ustawy jest znaczący dla funkcjonowania tego gospodarstwa wymiar czasu pracy, za który uważa się wymiar co najmniej połowy pełnego wymiaru czasu pracy. Pogląd ten Sąd Okręgowy w pełni podzielił.
Wskazał, że za przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym wymienione w art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z FUS uważa się okresy wykonywania pracy na takich warunkach, jakie po tym dniu dawałyby podstawę do objęcia ubezpieczeniem społecznym rolników. Wymogiem jest zamieszkiwanie w pobliżu gospodarstwa rolnego, co zapewnia dyspozycyjność osoby pracującej w gospodarstwie.
Zdaniem Sądu I instancji, zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że odwołujący w okresie od 19.12.1964 r. do 05.02.1972 r. oraz od 15.12.1972 r. do 30.06.1977 r. pracował w gospodarstwie rolnym rodziców co najmniej 4 godziny dziennie tj. w co najmniej połowie wymiaru czasu pracy obowiązującego pracowników. Wskazał, że w gospodarstwie osobą, która miała predyspozycje zdrowotne i czasowe był odwołujący. Matka odwołującego była niepełnosprawna i nie wykonywała żadnych prac. Siostra odwołującego w okresie, kiedy zamieszkiwała z rodzicami pomagała matce w domu. Ojciec odwołującego również chorował. Postępowanie dowodowe wykazało, że wspornym okresie odwołujący pracę w gospodarstwie rolnym rodziców po ukończeniu 16 roku życia wykonywał stale i przez co najmniej 4 godziny dziennie.
Sąd stwierdził, że zaliczenie okresów pracy wnioskodawcy w gospodarstwie rolnym rodziców od 19.12.1964 r. do 5.02.1972 r. oraz od 15.12.1972 r. do 30.06.1977 r. w łącznym wymiarze 11 lat, 8 miesięcy i 2 dni, skutkuje, po doliczeniu do stażu pracy odwołującego uznanego przez organ rentowy w wymiarze 11 lat, 11 miesięcy i 19 dni, uznaniem, że odwołujący legitymuje się łącznym stażem pracy w wysokości 23 lat, 7 miesięcy i 21 dni. Wnioskodawca spełnił zatem przesłankę określoną w art. 28 ust. 2 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zgodnie z którym okres składkowy dla mężczyzn niezbędny do przyznania emerytury na warunkach określonych w tym przepisie wynosi 20 lat. Pozostałe przesłanki nabycia prawa do świadczenia nie stanowiły przedmiotu sporu, dlatego też nie stały się przedmiotem bardziej szczegółowych rozważań Sądu.
Mając powyższe na uwadze na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy zmienił zaskarżoną decyzję przyznając wnioskodawcy prawo do emerytury od pierwszego dnia miesiąca, w którym złożył on wniosek o emeryturę.
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożył organ rentowy, zarzucając naruszenie art. 233 k.p.c. polegające na błędnej ocenie materiału dowodowego poprzez uznanie, że odwołujący w okresie od 19.12.1964r. do 15.02.1972r. oraz od 15.12.1972r. do 30.06.1977r. wykonywał w gospodarstwie rolnym rodziców pracę w wymiarze umożliwiającym zaliczenie jej do okresów uzupełniających, wskutek czego zaskarżony wyrok narusza przepis art. 28 w związku z art. 10 ustawy z dnia 17.12.1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Wskazując na powyższe apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie odwołania.
W ocenie skarżącego niewielki areał gospodarstwa rolnego rodziców wnioskodawcy oraz hodowla w nim prowadzona nie mogły zajmować dwóm (lub trzem) osobom 4 godziny dziennie - poza sezonem prac polowych, który musiał trwać krótko. Organ rentowy podniósł, że rodzice wnioskodawcy nie pracowali poza gospodarstwem, a choroba matki nie uniemożliwiała jej pracy w gospodarstwie. Wskazał, że gospodarstwo rolne rodziców odwołującego było tak zorganizowane, że w okresie odbywania przezeń służby wojskowej jak również po podjęciu przez odwołującego pracy mogło funkcjonować bez jego udziału. Wskazuje to, iż twierdzenia o 4-godzinnej stałe pracy w gospodarstwie nie pozostają w logicznym związku z pozostałymi okolicznościami dotyczącymi prowadzenia gospodarstwa rolnego rodziców odwołującego, zaś ewentualna pomoc odwołującego przy prowadzeniu gospodarstwa nie uzasadnia zaliczenia tej pracy do okresów uzupełniających.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja organu rentowego nie zasługuje na uwzględnienie.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, wbrew zarzutom apelacji, ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy są prawidłowe, kompletne i wynikają z oceny materiału dowodowego dokonanej przez pryzmat dyrektyw płynących z treści art. 233 § 1 k.p.c. Odnosząc się do zarzutu naruszenia tego przepisu należy mieć na uwadze, że co do zasady Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jak trafnie przyjmuje się przy tym w orzecznictwie sądowym, jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Wyłącznie w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyroki Sądu Najwyższego z 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, nie publ., z 29 września 2002 r., II CKN 817/00, nie publ., z 2 kwietnia 2003 r., I CKN 160/01, nie publ.). Dlatego też strona chcąca podważyć sędziowską ocenę dowodów nie może ograniczać się do przedstawienia własnej ich oceny, ponieważ jest to zwykła polemika ze stanowiskiem Sądu nie mogąca odnieść skutku. Konieczne jest wskazanie w takiej sytuacji przyczyn, dla których dokonana przez Sąd ocena dowodów nie spełnia kryteriów określonych w art. 233 § 1 k.p.c.
Odnosząc powyższe na grunt przedmiotowej sprawy należy podkreślić, że Sąd Okręgowy w sposób logiczny i przekonujący wyjaśnił, z jakich przyczyn zeznania świadków T. M. (1) i S. W. (1) oraz zeznania ubezpieczonego uznał za wiarygodny materiał dowodowy. I tak zgodzić się trzeba ze stanowiskiem tego Sądu, że świadkowie zgodnie i w miarę dokładnie podali rozmiar gospodarstwa rolnego rodziców wnioskodawcy, ilość członków jego rodziny, charakter prowadzonych upraw, ilość inwentarza oraz inne okoliczności dotyczące tak sytuacji rodzinnej i zawodowej wnioskodawcy, jak i rodzaju i zakresu wykonywanych przez niego prac w tym gospodarstwie. Jak słusznie przy tym podkreślił Sąd I instancji, świadkowie byli w kwestionowanym przez organ rentowy okresie bliskimi sąsiadami gospodarstwa rodzinnego ubezpieczonego a ich zeznania są zgodne i nawzajem się uzupełniają. Wprawdzie istotnie, świadek T. M. błędnie podał wielkość gospodarstwa rolnego rodziców odwołującego się, to jednak – w ocenie Sądu Apelacyjnego - okoliczność ta nie dyskwalifikuje jego zeznań. Niezależnie bowiem od tego, że świadek mógł zasugerować się wielkością gospodarstwa posiadanego wówczas przez jego rodziców, to należy podkreślić, że podał on wielkość gospodarstwa rodziców ubezpieczonego w przybliżeniu („może mieli 5, 6 ha”). Nie ulega przy tym wątpliwości, że racji bliskiego sąsiedztwa zarówno świadek T. M. jak i S. W. mieli możliwość bieżącej obserwacji czynności ubezpieczonego wykonywanych przezeń w gospodarstwie rodziców i zgodnie podali, że po ukończeniu szkoły podstawowej nie kontynuował on nauki i wykonywał wszystkie prace w gospodarstwie rodziców, zarówno w polu jak i przy inwentarzu, a ponadto „chodził na odrobek” do sąsiadów w zamian za użyczenie konia, wozu, pługu, pomoc przy orce, siewie itp. Jakkolwiek istotnie, świadkowie nie podali jak często i ile czasu poświęcał ubezpieczony na pracę u sąsiadów, to jednak z ich zeznań wynika, że takie sytuacje nie były sporadyczne, wyjątkowe, a przeciwnie - były nagminne. Świadkowie potwierdzili również, że matka ubezpieczonego, z uwagi na jednooczność, nie wykonywała prac polowych, zaś jego rodzeństwo szybko wyprowadziło się z domu rodzinnego. Podnieść przy tym należy, że w kwestionowanym przez organ rentowy okresie gospodarstwo rodziców ubezpieczonego nie było zmechanizowane i wszystkie prace były wykonywane ręcznie, co przekładało się na większą ilość czasu potrzebną na ich wykonanie. Niewątpliwie zresztą, skoro wnioskodawca nie kontynuował nauki po ukończeniu szkoły podstawowej, a jego ojciec często chorował, to na nim spoczywał obowiązek stałego wykonywania znacznej, jeżeli nie przeważającej, części prac w gospodarstwie rodziców. Z materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że wykonywał on w spornym okresie wszystkie prace związane z prowadzonym gospodarstwem, w rozmiarze dyktowanym potrzebami i terminami tych prac. Tym samym wykonywał on wówczas w tym gospodarstwie stałą pracę, tj. pracę o istotnym znaczeniu dla prowadzonej w nim działalności, która wykonywana była codziennie, w wymiarze czasu stosownym do jego prawidłowego funkcjonowania, zgodnie z jego strukturą przy uwzględnieniu jego obszaru oraz ilości i rodzaju inwentarza. Podniesiona przez organ rentowy okoliczność dotycząca prowadzenia przez rodziców ubezpieczonego gospodarstwa rolnego w okresie odbywania przez niego zasadniczej służby wojskowej jest, zdaniem Sądu Apelacyjnego, bez znaczenia dla oceny rozmiaru pracy wykonywanej przez S. R. w spornym okresie, tym bardziej, że okres tej służby był krótkotrwały (trwał 10 miesięcy) i nie został objęty żądaniem wnioskodawcy.
W świetle powyższych okoliczności nie można zgodzić się ze stanowiskiem organu rentowego, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie został oceniony w sposób wszechstronny, racjonalny i bezstronny. Przeciwnie, dokonana przez Sąd I instancji ocena jest logiczna, przekonująca i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego.
Z powyższych względów Sąd Apelacyjny, podzielając poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, za bezzasadne uznał także zarzuty apelacji dotyczące naruszenia prawa materialnego. Skoro bowiem z zebranego materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że S. R. po ukończeniu 16. roku życia, tj. od 19 grudnia 1964r. do 5 lutego 1972 r. oraz od 15 grudnia 1972 r. do 30 czerwca 1977 r., czyli łącznie przez 11 lat 8 miesięcy i 2 dni, wykonywał stałą pracę w gospodarstwie rolnym rodziców w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie, to okres ten podlega zaliczeniu z mocy art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2013r., poz. 1440 z późn. zm.) do 20-letniego stażu niezbędnego do uzyskania prawa do emerytury. Tym samym ubezpieczony spełnił wszystkie przesłanki określone w art. 28 tej ustawy do nabycia prawa do tego świadczenia, gdyż okres ten jest wystarczający do uzupełnienia brakującego wnioskodawcy okresu ubezpieczeniowego, tj. 8 lat i 11 dni.
Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację jako bezzasadną.