Sygn. akt III AUa 666/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 października 2015 r.

Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maria Sałańska - Szumakowicz

Sędziowie:

SSA Alicja Podlewska (spr.)

SSA Maciej Piankowski

Protokolant:

sekr.sądowy Wioletta Blach

po rozpoznaniu w dniu 6 października 2015 r. w Gdańsku

sprawy M. R.

z udziałem zainteresowanego S. S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E.

o prawo do renty rodzinnej

na skutek apelacji M. R.

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu- IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 22 stycznia 2015 r., sygn. akt IV U 958/14

oddala apelację.

Sygn. akt III AUa 666/15

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E.., decyzją z dnia 16 września 2014r, odmówił M. R. prawa do renty rodzinnej po zmarłym w dniu 10 listopada 2010r., byłym mężu A. S. (1).

Ubezpieczona M. R. odwołała się od decyzji organu rentowego wskazując, iż w związku z pogorszeniem się sytuacji materialnej ubezpieczonej, A. S. (1) dobrowolnie wypłacał na jej rzecz alimenty.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie, podtrzymując stanowisko wyrażone w przedmiotowej decyzji. Pozwany oświadczył, iż ubezpieczona nie pozostawała z A. S. (1) we wspólności małżeńskiej i nie wykazała, aby były mąż płacił na jej rzecz alimenty. Nadto organ rentowy wskazał, że skarżąca posiadała własne środki na utrzymanie i nie wymagała dostarczania jej środków na utrzymanie przez byłego męża w myśl przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

Postanowieniem z dnia 24 listopada 2014r., Sąd wezwał do udziału w postępowaniu w charakterze zainteresowanego S. S., który poparł odwołanie skarżącej.

Sąd Okręgowy w Elblągu Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 22 stycznia 2015 r., sygn.. IV U 958/14, odwołanie skarżącej oddalił. Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i prawne.

M. R. w dniu 8 kwietnia 1995r. zawarła związek małżeński z A. S. (1), dla którego było to już drugie małżeństwo. Z pierwszego małżeństwa A. S. (1) posiadał córkę, do alimentacji, której był zobowiązany. Małżonkowie zamieszkali wraz z rodzicami skarżącej w T.. Z małżeństwa tego w dniu (...) urodził się syn, S. S.. W maju 1997r. A. S. (1) wyprowadził się do S., gdzie podjął stałą pracę w kopalni. Skarżąca pozostała wraz z synem w T.. Od tego czasu A. S. (1) przysyłał skarżącej pieniądze na utrzymanie syna. Aktem notarialnym z dnia 19 października 1998r. małżonkowie znieśli obowiązującą w ich małżeństwie wspólność majątkową. Pozwem z dnia 2 września 1999r. A. S. (1) wystąpił o orzeczenie rozwodu pomiędzy małżonkami. W czasie trwania postępowania rozwodowego ubezpieczona wystąpiła do Sądu Rejonowego w Elblągu o zasądzenie na rzecz małoletniego syna alimentów. Ugodą z dnia 29 stycznia 1999r. zawartą przed Sądem Rejonowym ustalono na rzecz małoletniego S. S. alimenty w kwocie 250 zł miesięcznie (sygn. III RC 1962/98). Wyrokiem z dnia 22 lutego 2000r. Sąd Okręgowy w Elblągu rozwiązał związek małżeński skarżącej i A. S. (1) przez rozwód z winy obojga stron. Jednocześnie alimenty ustalone w ugodzie zawartej przed Sądem Rejonowym w Elblągu w dniu 29 stycznia 1999r. w kwocie 250 zł miesięcznie pozostawił bez zmian (sygn. I 1C843/99).

W lutym 1999r. ubezpieczona rozpoczęła prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie pośrednictwa ubezpieczeniowego, osiągając z niej miesięczny dochód w wysokości ok. 1.300 zł netto. Z tego tytułu podlegała ubezpieczeniom społecznym do dnia 19 czerwca 2000r. W okresie od 11 lipca 2000r. do 10 lipca 2001r. ubezpieczona była uprawniona do zasiłku dla bezrobotnych. Od dnia 17 lipca 2001r. do 16 lipca 2004r. skarżąca była uprawniona do gwarantowanego zasiłku okresowego z MGOPS w T., który opłacał za nią również w tym okresie składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.

Po rozwodzie ubezpieczona jeden raz wystąpiła o podwyższenie alimentów, jednakże wycofała swoje powództwo. A. S. (1) odwiedzał ubezpieczoną i zainteresowanego S. S. w T., około jeden raz w miesiącu, czasem raz na dwa miesiące. Wówczas osobiście przekazywał ubezpieczonej pieniądze. W utrzymaniu skarżącej i jej syna wspierała ją również jej matka K. R., która posiadała własne świadczenie emerytalne oraz uzyskiwała dochody z prowadzonej działalności gospodarczej (handel odzieżą). W zamian ubezpieczona zajmowała się domem, gotowała obiady, zajmowała się przydomowym ogrodem.

Matka skarżącej zmarła w dniu 31 lipca 2002r. Od tego czasu sytuacja ubezpieczonej uległa pogorszeniu. Poza środkami pieniężnymi od byłego męża, otrzymywała wsparcie finansowe od byłego teścia oraz od ojca chrzestnego jej syna. Od szwagra Z. C. (1) często otrzymywała wsparcie rzeczowe (odzież dla syna, żywność), u niego również zaciągała pożyczki. Ubezpieczona zapożyczała się również na niewielkie kwoty u swoich znajomych: H. M. (1), T. P. (1), J. O. (1). Pożyczone pieniądze oddawała zawsze, gdy tylko otrzymywała pieniądze od byłego męża. Okresowo ubezpieczona podejmowała dorywcze prace sezonowe przy zbiorze owoców u lokalnych sadowników. W opłatach związanych z utrzymaniem domu partycypował ojciec skarżącej.

Od dnia 1 stycznia 2007r. do dnia 31 marca 2007r. ubezpieczona była ponownie uprawniona do zasiłku okresowego z MGOPS w T.. Nadto w okresie od 2 czerwca 2008r. do 31 grudnia 2009r. była zgłoszona z tytułu zatrudnienia u swojego szwagra Z. C. (1) do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych. Jednocześnie okresowo korzystała ona z zasiłków rodzinnych na dziecko wypłacanych przez MGOPS oraz UM w T., wraz z dodatkami z tytułu samotnego wychowywania dziecka oraz dodatkami z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego, jak również korzystała z pomocy celowej w formie finansowania przez MGOPS obiadów szkolnych jej syna.

Od dnia 14 stycznia 2010r. ubezpieczona otrzymywała z MGOPS w T. świadczenie pielęgnacyjne z tytułu rezygnacji z zatrudnienia w związku z opieką nad ojcem, w kwocie 520 zł miesięcznie. Od tego też czasu MGOPS ponownie odprowadzał za skarżącą składkę na ubezpieczenia społeczne oraz ubezpieczenie zdrowotne.

A. S. (1) ostatni raz odwiedził skarżącą i ich syna w 2009r. Ostatni kontakt telefoniczny mieli w maju 2010r. A. S. (1) zmarł w dniu 10 listopada 2010r. Decyzją z dnia 7 lutego 2011r. organ rentowy przyznał zainteresowanemu S. S. prawo do renty rodzinnej po zmarłym ojcu począwszy od 10 listopada 2010r.

W 2012r. skarżąca rozpoczęła prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie handlu z używaną odzieżą. Działalność tą prowadziła przez około półtora roku. Obecnie użytkuje gospodarstwo rolne o powierzchni 2,7833 ha, uzyskując rocznie dochód w wysokości 7.114,26 zł. Z tego tytułu podlega ubezpieczeniu społecznemu rolników.

Wnioskiem z dnia 24 czerwca 2014r. ubezpieczona wystąpiła do organu rentowego o ustalenie uprawnień do renty rodzinnej po byłym mężu. Do wniosku dołączyła między innymi oświadczenie, w którym wskazała, że otrzymywała od byłego męża alimenty w drodze porozumienia, bez umowy pisemnej. Kwoty alimentów były różnorodne, a przekazywane były przelewem pocztowym. Do oświadczenia skarżąca dołączyła kserokopie odcinków przelewów od A. S. (1) opiewających na kwoty: 150 zł (z dn. 11 września 1997r.), 500 zł (z dn. 18 grudnia 1997r.), 100 zł (z dn. 16 listopada 1998r.), 250 zł (z dn. 12 kwietnia 1999r.), 400 zł (z dn. 14 października 2002r.), 400 zł (z dn. 13 listopada 2002r.) oraz 400 zł (z dn. 15 września 2004r.).

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy w Elblągu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, iż odwołanie ubezpieczonej nie zasługiwało na uwzględnienie. Sąd Okręgowy wyjaśnił, iż kwestię uprawnienia do renty rodzinnej po zmarłym osobie ubezpieczonej regulują przepisy art. 65 – 74 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. 2013r., poz. 1440), w przypadku skarżącej konkretnie przepis art. 70 ust. 3 w zw. z ust. 1 i 2. Zgodnie z tym przepisem małżonka rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli oprócz spełnienia warunków określonych w ust. 1 lub 2 miała w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową.

Sąd Okręgowy wskazał, iż w wyroku z dnia 13 maja 2014r. (sygn. SK 61/13) Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 70 ust. 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z FUS w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej poza spełnieniem przesłanek określonych w art. 70 ust. 1 lub 2 tej ustawy oraz wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony uzależnia od tego, aby alimenty były ustalone wyrokiem lub ugodą sądową, jest niezgodny z art. 67 ust. 1 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji i w tym też zakresie powyższy przepis utracił moc obowiązującą z dniem 26 maja 2014r.

W uzasadnieniu powyższego wyroku Trybunał Konstytucyjny wskazał, że celem renty rodzinnej jest zapewnienie ustawowo określonej grupie podmiotów (tj. członkom rodziny i osobom bliskim, które pozostawały pod pieczą ubezpieczonego żywiciela albo, do których utrzymania przyczyniał się on bezpośrednio przez śmiercią) kompensaty środków utrzymania utraconych bądź pomniejszonych wskutek śmierci zobowiązanego do alimentacji, ma ona, zatem spełniać funkcję alimentacyjną. Świadczenie renty rodzinnej ma zapobiegać istotnemu pogorszeniu się sytuacji materialnej rodziny zmarłego ubezpieczonego, w tym także małżonki rozwiedzionej, której były małżonek dostarczał środków utrzymania, będąc do tego zobowiązany z mocy art. 60 ustawy z dnia 25 lutego 1964r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. z 2012 r. poz. 788, ze zm.).

Trybunał Konstytucyjny wskazał, że obowiązek alimentacyjny wynikający z art. 60 k.r.o. może być wypełniany nie tylko poprzez wykonywanie istniejącego wyroku sądu czy ugody sądowej, ale może być spełniany także na warunkach ustalonych samodzielnie przez strony w drodze zgodnego ich porozumienia. Jest on, bowiem niejako kontynuacją obowiązku wynikającego z art. 27 k.r.o., polegającego na przyczynianiu się do zaspokajania potrzeb rodziny założonej poprzez zawarcie związku małżeńskiego. Trybunał Konstytucyjny podkreślił także, że obowiązek alimentacyjny powstaje ex lege, w wyniku zaistnienia ustawowych przesłanek i nie jest uzależniony od istnienia w tym zakresie wyroku sądu bądź ugody sądowej.

Jak wskazał Trybunał, skoro renta rodzinna jest świadczeniem o charakterze alimentacyjnym, które ma na celu rekompensatę osobom uprawnionym źródła dochodu utraconego wraz ze śmiercią byłego małżonka, to zgodnie z celem tego świadczenia i sposobem jego uregulowania powinna ją otrzymać osoba, której prawo do alimentów przysługiwało, niezależnie od tego, czy obowiązek alimentacyjny byłego małżonka został potwierdzony przez sąd ugodą lub wyrokiem, czy był on dobrowolnie realizowany do momentu śmierci zobowiązanego. Zdaniem Trybunału, małżonkowie rozwiedzeni, którzy w drodze zgodnego porozumienia ustalają sposób realizacji obowiązku alimentacyjnego ciążącego na jednym z nich względem drugiego, nie mogą ponosić ujemnych następstw w postaci nierównego traktowania w zakresie prawa do renty rodzinnej w porównaniu z osobami, które kwestie wzajemnej alimentacji ustaliły w wyroku lub ugodzie sądowej.

Z powołanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego wynika, zatem, że potwierdzeniem prawa do alimentów może być nie tylko orzeczenie lub ugoda sądowa, jak stanowił art. 70 ust. 3 ustawy FUS do tej pory, ale również umowa zawarta między rozwiedzionymi małżonkami. Umowa taka może być zawarta także w sposób dorozumiany, a o jej istnieniu może świadczyć fakt, że alimenty były faktycznie uiszczane przez byłego małżonka do dnia jego śmierci na rzecz osoby uprawnionej. Nie może, bowiem pozostawać w gorszej sytuacji małżonek rozwiedziony, który polubownie porozumiał się z byłym małżonkiem w przedmiocie dobrowolnego płacenia alimentów, aniżeli małżonek, który uzyskał prawo do alimentów na drodze sądowej.

Skutkiem powyższego wyroku Trybunału Konstytucyjnego jest, zatem utrata mocy art. 70 ust. 3 ustawy FUS w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej poza spełnieniem przesłanek określonych w art. 70 ust. 1 i 2 tej ustawy oraz wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony uzależnia od tego, aby alimenty były ustalone wyrokiem lub ugodą sądową.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy Sąd Okręgowy wskazał, że dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy istotne znaczenie miało, więc ustalenie, po pierwsze czy na A. S. (1) ciążył w ogóle obowiązek alimentacyjny względem skarżącej a nie tylko względem zainteresowanego S. S. oraz czy przed śmiercią A. S. (1) faktycznie dobrowolnie spełniał ten obowiązek.

W ocenie Sądu Okręgowego poza sporem pozostawało, że skarżąca M. R. nie legitymuje się wyrokiem Sądu, ani ugodą sądową dotyczącą obowiązku alimentacyjnego byłego męża na jej rzecz. Sąd Okręgowy w Elblągu wyrokiem z dnia 22 lutego 2000r. w sprawie sygn. akt I 1C 843/99 rozwiązał związek małżeński skarżącej z A. S. (1) oraz pozostawił bez zmian wysokość alimentów ustalonych ugodą sądową zawartą przed Sądem Rejonowym w Elblągu w dniu 29 stycznia 1999r. na rzecz syna skarżącej i jej byłego męża, w kwocie 250 zł miesięcznie. Nie budziło również wątpliwości, że A. S. (1) z nałożonego na niego obowiązku wywiązywał się, przy czym niekwestionowanym w sprawie przez stronę pozwaną było, że robił to zarówno poprzez przekazy pocztowe, jak i osobiście przekazywał skarżącej pieniądze, gdy przyjeżdżał w odwiedziny do syna.

Biorąc zaś pod uwagę, że rozwód pomiędzy małżonkami został orzeczony z winy obojga stron, ewentualne uprawnienie skarżącej żądania zasądzenia alimentów od byłego męża, innymi słowy żądania by przyczyniał się w odpowiednim zakresie do zaspokajania jej usprawiedliwionych potrzeb, miało podstawę prawną w przepisie art. 60 § 1 k.r.o., który stanowi, że małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.

W ocenie Sądu I instancji na podstawie całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie, nie można przyjmować, że sytuacja skarżącej stanowiła uzasadnioną podstawę do oczekiwania alimentacji ze strony byłego męża. W momencie rozwodu skarżąca posiadała własne źródło utrzymania w postaci dochodów z prowadzonej działalności gospodarczej. Następnie przez okres roku otrzymywała zasiłek dla bezrobotnych, zaraz po tym przez okres trzech lat (do lipca 2004r.) otrzymywała zasiłek gwarantowany z MGOPS w T.. Nadto prowadziła wspólne gospodarstwo domowe ze swoimi rodzicami, gdzie matka skarżącej poza świadczeniem emerytalnym prowadziła własną działalność gospodarczą, zaś ojciec również miał własne świadczenie. Jak sama wskazała skarżąca, w zamian za pomoc finansową ze strony matki, ona zajmowała się domem, przygotowywała dla wszystkich posiłki i zajmowała się przydomowym ogrodem. Faktem jest, że w momencie śmierci matki skarżącej, sytuacja finansowa skarżącej uległa niewątpliwie pogorszeniu. Zważyć jednak należy, że skarżąca przyznała, że korzystała w tym okresie również z pomocy szwagra, byłego teścia oraz ojca chrzestnego jej syna. Nadto w tym czasie, jak wyżej wskazano, otrzymywała zasiłek z MGOPS, a okresowo podejmowała prace dorywcze przy zbiorze owoców i warzyw, jak również od czerwca 2008r. do końca 2009r. była zgłoszona do ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia u swojego szwagra, co – choć niewątpliwie pozostaje w sprzeczności z twierdzeniem skarżącej jakoby żadnej stałej pracy nie podejmowała – to jednak stanowi podstawę do przyjęcia, iż z tytułu zatrudnienia winna ona otrzymywać w tym czasie stosowne wynagrodzenie. Nadto w dalszym ciągu prowadziła ona gospodarstwo domowe wraz z ojcem, który pokrywał koszty utrzymania domu. W ocenie Sądu, wszystkie te okoliczności poddają w wątpliwość istnienie po stronie A. S. (1) obowiązku alimentacyjnego względem byłej żony. O ile oczywiście nikt nie kwestionuje, że sytuacja skarżącej nie była łatwa, o tyle, zdaniem Sądu, nie można uznać, by skarżąca znajdowała się w niedostatku uzasadniającym oczekiwanie wsparcia ze strony byłego męża. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Poznaniu w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lutego 2004r. (sygn. akt I ACa 1422/2003, Wokanda 2005, nr 2, s. 46), „niedostatek stanowiący podstawę zasądzenia alimentów na rzecz rozwiedzionego małżonka (art. 60 § 1 k.r.o.) ma charakter względny, stąd małżonek domagający się alimentów winien w pełni wykorzystać wszystkie możliwości w celu uzyskania dochodów niezbędnych do zaspokojenia usprawiedliwionych własnych potrzeb" (por. K. Gromek, Kodeks rodzinny..., 2009, s. 1108). W ocenie Sądu sposób działania wnioskodawczyni świadczy, iż potrafiła ona podjąć kroki w celu uzyskania środków na zabezpieczenie jej własnych usprawiedliwionych potrzeb.

Niezależnie jednak od powyższego, zdaniem Sądu Okręgowego, skarżąca nie wykazała, że pieniądze, które otrzymywała od byłego męża stanowiły alimenty nie tylko na ich syna, lecz również na rzecz samej skarżącej. Skarżąca twierdziła, że porozumienie w przedmiocie pomocy finansowej od A. S. (1) na jej rzecz zostało zawarte pomiędzy byłymi małżonkami po śmierci matki skarżącej, która miała miejsce w dniu 31 lipca 2002r. W tej sytuacji należałoby oczekiwać, że były mąż będzie przekazywał jej większe kwoty niż to robił dotychczas. Tymczasem z przedłożonych przez skarżącą przekazów pocztowych wynika, że już w kwietniu 2002r. (a więc trzy miesiące przed śmiercią matki skarżącej) przekaz opiewał na kwotę 400 zł. Na takie też kwoty opiewały wszystkie późniejsze przekazy od A. S. (1). Zdaniem Sądu, z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że na takie kwoty opiewały przekazy jeszcze przed kwietniem 2002r. Zarówno skarżąca, zainteresowany S. S., jak i przesłuchani w sprawie świadkowie zgodnie zeznali, że A. S. (1) wykazywał zainteresowanie swoim synem, regularnie przyjeżdżał go odwiedzać i wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego. Stąd można zakładać, że już wcześniej sam dobrowolnie zwiększył kwoty łożony, co miesiąc na syna.

W ocenie Sądu Okręgowego zważyć również należało, że świadkowie, którzy osobiście widywali A. S. (1) – szwagier skarżącej Z. C. (1), siostrzenica A. C. oraz brat sąsiadki J. O. (1), swoje zeznania odnosili przede wszystkim do okresu przed śmiercią matki skarżącej, lub niedługo po tym fakcie. Z. C. (1) zeznał, że po śmierci teściowej, zmalała częstotliwość odwiedzin rodziny w T.. Z kolei A. C. nie widywała już byłego męża skarżącej odkąd rozpoczęła studia w O., a świadek J. O. (1) widywał A. S. (1) jedynie w okresach wiosenno – jesiennych na przestrzeni lat 2000 - 2006. Świadek T. P. (1) również ostatni raz widziała A. S. (1) w 2005 lub 2006 roku, a H. M. (1) widziała go zaledwie raz w życiu, około 2005r. Podkreślić należy, że żaden z przesłuchanych w sprawie świadków nigdy nie widział osobiście by A. S. (1) przekazywał skarżącej pieniądze. Żaden z nich nie rozmawiał z A. S. (1) o porozumieniu zawartym między byłymi małżonkami, co do alimentów na rzecz skarżącej. Swoją wiedzę odnośnie takiego układu posiedli oni od samej skarżącej. Zauważyć należy, że np. świadek J. O. początkowo zeznał, że od samego A. S. (1) wiedział, że ten ma zasądzone alimenty na syna i że przywozi pieniądze na niego. Mimo pytań Sądu, w jaki sposób A. S. wspierał rodzinę, świadek koncentrował swoje wypowiedzi na kontaktach A. S. z synem i łożeniu pieniędzy na jego rzecz. Dopiero na pytanie pełnomocnika skarżącej świadek zeznał, że A. S. płacił alimenty i na syna i na rzecz skarżącej. Podobnie świadek T. P. zeznała początkowo, iż skarżąca mówiła jej, że A. S. przysyłał pieniądze systematycznie, jednakże świadek nie wiedziała czy były to pieniądze jedynie na syna czy też dla samej skarżącej. Dopiero po pytaniu pełnomocnika skarżącej świadek zeznała: „wspominała, że mąż dobrowolnie płacił jej pieniądze na siebie. Wiem od wnioskodawczyni, że mąż płaci jej, co miesiąc pieniądze na nią i na syna”.

Zdaniem Sądu I instancji oceniając zeznania świadków należy zachować pewien dystans. Świadkowie są, bowiem albo rodziną skarżącej, z którą tą łączą silne więzi, albo jej dobrymi znajomymi i logicznym jest, że świadkom zależy na pozytywny dla skarżącej rozstrzygnięciu i jej sytuację przedstawiać mogą w jak najkorzystniejszym świetle.

Mając na uwadze ogólne zeznania świadków, że alimenty były łożone przez A. S. również na skarżącą, które to zeznania opierają się na informacji uzyskanej od skarżącej, a świadkowie nie posiadali wiedzy odnośnie wysokości tych alimentów, sposobu ich podziału pomiędzy skarżącą a jej syna, jak również mając na uwadze fakt, że przekazy na kwoty 400 zł skarżąca otrzymywała, co najmniej od kwietnia 2002r., Sąd doszedł do wniosku, że A. S. (1) z własnej woli przekazywał skarżącej kwoty większe niż zasądzone ugodą z dnia 29 stycznia 1999r., lecz kwoty te były przekazywane na utrzymanie syna byłych małżonków.

Reasumując, w ocenie Sądu Okręgowego w sprawie brak było podstaw do przyjęcia, iż skarżącej przysługiwało po rozwodzie prawo do alimentów od byłego małżonka w oparciu o przepis art. 60 § 1 k.r.o. i by obowiązek ten był przez A. S. (1) realizowany dobrowolnie. Konsekwencją powyższego jest uznanie, że skarżąca nie spełnia warunków do przyznania jej renty rodzinnej po byłym mężu, wynikających z art. 70 ustawy emerytalnej, dlatego też odwołanie skarżącej należało oddalić, stosownie do art. 47714 § 1 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu wywiodła ubezpieczona M. R., zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:

I.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 70 ust. 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na błędnym przyjęciu, że ubezpieczona nie spełniła przewidzianych przez ten przepis warunków, a zatem nie należy jej się renta rodzinna po zmarłym mężu, podczas gdy właściwe zastosowanie przedmiotowego przepisu wraz z prawidłowym przeprowadzeniem postępowania dowodowego winna prowadzić do przyznania ubezpieczonej renty rodzinnej po zmarłym mężu, gdyż ubezpieczona spełniła wszystkie warunki przewidziane przez przedmiotowy przepis, upoważniające ją do pobierania renty rodzinnej po zmarłym mężu;

II.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 70 ust. 3 ustaw o FUS poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, iż prawo do renty rodzinnej przysługuje ubezpieczonej tylko wtedy, gdy przez cały okres po rozwodzie przysługiwało jej prawo do alimentów od byłego męża, a zatem przez cały ten okres ubezpieczona winna udowadniać stan niedostatku, podczas gdy prawidłowa wykładnia przedmiotowego przepisu powinna prowadzić do uznania, iż prawo do alimentów musi przysługiwać uprawnionemu w chwili śmierci zobowiązanego, a zatem stan niedostatku powinien być badany na moment śmierci męża Ubezpieczonej;

III.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 60 ust. 1 ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. nr 9, poz. 59 z późn. zm.) poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że „w momencie rozwodu skarżę a posiadała własne źródło utrzymania w postaci dochodów z prowadzonej działalności gospodarczej” i stąd założenie, że ubezpieczona nie znajdowała się w niedostatku, podczas gdy prawidłowa wykładnia przedmiotowego przepisu prowadzi do przyjęcia, iż stan niedostatku nie musi istnieć w chwili orzeczenia rozwodu. Według przeważającego poglądu żądanie świadczeń alimentacyjnych jest uzasadnione także wtedy, gdy uprawniony do alimentów małżonek znalazł się w niedostatku dopiero po upływie pewnego czasu od orzeczenia rozwodu, tak jak to było w przedmiotowej sytuacji i stan ten trwał również w chwili śmierci męża ubezpieczonej;

IV.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 60 ust. 1 k.r.o., poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że dobrowolna i nieregularna pomoc osób niezobowiązanych alimentacyjnie wobec ubezpieczonej lub osób zobowiązanych alimentacyjnie wobec niej w dalszej kolejności powoduje brak występowania po stronie ubezpieczonej stanu niedostatku i obowiązku alimentacyjnego ze strony byłego męża, podczas gdy taka nieregularna i nieobowiązkowa pomoc materialna i finansowa ze strony ww. podmiotów wobec ubezpieczonej nie może prowadzić do uznania, iż ubezpieczona nie znajdowała w niedostatku - w szczególności ze względu na fakt, iż pomoc ta nie była regularna, świadczona była dobrowolnie, a także przez osoby zobowiązane alimentacyjnie w stosunku do ubezpieczonej w dalszej kolejności (lub w ogóle niezobowiązane) niż były mąż ubezpieczonej;

V.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 60 § 1 k.r.o. poprzez jego błędną wykładnię i bezpodstawne przyjęcie, że niedostatek w rozumieniu tego przepisu wiąże się z zupełnym niezaspokojeniem usprawiedliwionych potrzeb przez ubezpieczoną, podczas gdy stan niedostatku zachodzi już wtedy, gdy uprawniony nie ma możliwości na pełne zaspokojenie jego usprawiedliwionych potrzeb, a więc np. posiadania odrębnego od rodziców miejsca zamieszkania, dokonania zakupów spożywczych, zakupu ubrań dla siebie i syna itp. - co miało miejsce w przedmiotowym przypadku;

VI.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 130 k.r.o. w zw. z art. 60 § 1 k.r.o. poprzez jego niezastosowanie i pominięcie przez Sąd i instancji zasad prawidłowej „kolejności" osób zobowiązanych do alimentacji w stosunku do ubezpieczonej, prowadzące zarazem do błędnego uznania, że ubezpieczona nie pozostawała w niedostatku, bo w okresie po orzeczeniu rozwodu korzystała z pomocy matki, ojca, szwagra, byłego teścia oraz ojca chrzestnego jej syna, podczas gdy w niniejszej sprawie sąd winien był zastosować prawidłowo przepis art. 130 k.r.o. i uznać, że wszystkie niezaspokojone podstawowe potrzeby życiowe ubezpieczonej, który ubezpieczona pomimo dołożonych starań nie jest w stanie zaspokoić, powinny być w pierwszej kolejności zaspokajane przez jej byłego męża zobowiązanego do alimentacji przed innymi krewnymi ubezpieczonej, a dopiero potem przez innych krewnych;

VII.  naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 z późn. zm.) - poprzez dowolną a nie swobodna ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i dokonanie oceny zeznań świadków tylko na podstawie rodzaju stosunków łączących świadka ze stroną, podczas gdy ocena taka jest niedopuszczalna i powinna opierać się na zestawieniu treści zeznań tych świadków z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy. z uzasadnienia wyroku sądu i instancji wynika, iż wszelkie zeznania świadków mówiące o tym, że ubezpieczona pozostawała w niedostatku przed śmiercią byłego męża oraz, że otrzymywała alimenty od byłego męża są niewiarygodne ze względu na ich relacje rodzinne i przyjacielskie z ubezpieczoną;

VIII.  Naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i uznanie, że ubezpieczona nie podejmowała wszelkich wymaganych kroków, aby zaspokoić swoje usprawiedliwione potrzeby, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika wyrost, że ubezpieczona nie była w stanie pracować gdyż najpierw musiała samotnie opiekować się dzieckiem, a po śmierci swojej matki także swoim ojcem, wobec czego mogła jedynie podejmować bardzo słabo płatne prace dorywcze, które nie pozwalały na zaspokojenie jej podstawowych potrzeb. Zatem brak jest podstaw do uznania, że ubezpieczona nie dążyła własnym staraniem do zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb;

IX.  naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i bezpodstawne przyjęcie, że niedostatek po stronie ubezpieczonej i porozumienie alimentacyjne nastąpiło dopiero po śmierci matki ubezpieczonej, podczas gdy zarówno z zeznań świadków jak i zeznań ubezpieczonej oraz innych dowodów zgromadzonych w sprawie wynika, iż niedostatek oraz porozumienie alimentacyjne pomiędzy małżonkami nastąpiło wcześniej niż śmierć matki ubezpieczonej, a po dacie śmierci matki ubezpieczonej jedynie powiększył się niedostatek ubezpieczonej i w związku z tym były mąż zobowiązał się do częstszych wizyt i przekazywania wyższych środków alimentacyjnych na rzecz ubezpieczonej;

X.  naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i bezpodstawne przyjęcie, że były mąż ubezpieczonej uiszczał na rzecz syna alimenty w wysokości wyższej niż ustalone na podstawie ugody sądownej zawartej przed sądem rejonowym w Elblągu w dniu 29 stycznia 1999 r. w sprawie o sygn. akt I 1c 843/99 tj. 250 zł miesięcznie i w konsekwencji uznanie, iż kwota 400 zł wynikająca z przekazów pieniężnych przedstawionych przez ubezpieczoną była kwotą przeznaczoną na alimenty dla syna ubezpieczonej a nie na ubezpieczoną, podczas gdy zarówno z ugody sądowej ws. alimentów na rzecz syna z 1999 r., zeznali świadków oraz zeznań ubezpieczonej wynika, iż kwota 400 zł stanowiła alimenty na rzecz ubezpieczonej, a kwota 250 zł, wynikająca z pozostałych dowodów przekazów pieniężnych lub jej wielokrotność stanowiła kwotę alimentów przeznaczonych na rzecz syna ubezpieczonej;

XI.  naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i bezpodstawne przyjęcie, że można założyć, że były mąż ubezpieczonej sam dobrowolnie zwiększył kwoty łożone, co miesiąc na syna, podczas gdy z zeznań świadków, a przede wszystkim zainteresowanego wynika, że do zwiększenia takiego nie doszło. Nie wynika to również z żadnych innych dowodów i twierdzeń przedstawionych w mniejszym postępowaniu;

XII.  naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i bezpodstawne przyjęcie, że przedstawione przez ubezpieczoną dowody przekazów pieniężnych stanowiły dowód świadczenia alimentacyjnego na rzeczy syna ubezpieczonej, podczas gdy z zeznań świadków, zeznań ubezpieczonej oraz samej treści przekazów pieniężnych wynika, że przedmiotowe przekazy pocztowe dotyczą alimentów przekazywanych przez byłego męża na rzecz ubezpieczonej, a nie na rzecz syna, tym bardziej, że opiewają na kwoty wyższe niż kwota ustalonych na rzecz syna alimentów' oraz ze względu na fakt, że załączone przekazy raz opiewają na 250 zł lub wielokrotność (alimenty na rzecz syna ubezpieczonej), a w większości na 400 zł (alimenty na rzecz ubezpieczonej);

XIII.  naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i bezpodstawne założenie, że świadczenie pielęgnacyjne wypłacane ubezpieczonej od dnia 14 stycznia 2010 r. było jej wypłacane przez czas nieokreślony, podczas gdy w rzeczywistości świadczenie to wypłacane jej było tylko przez okres roku od dnia przyznania, o czym świadczą akta ZUS;

XIV.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na zupełnym pominięciu przy wyrokowaniu faktu, iż były mąż ubezpieczonej uiszczał na jej rzecz alimenty również w formie gotówkowej, podczas swoich wizyt u ubezpieczonej oraz, że takie uiszczanie alimentów na jej rzecz było bardzo częstą praktyką, o czym świadczą zeznania ubezpieczonej, zainteresowanego i świadków;

XV.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezpodstawnym uznaniu, że żaden ze świadków nie rozmawiał z byłym mężem Ubezpieczonej o porozumieniu ws. alimentów na jej rzecz i wiedzę o porozumieniu czerpali z relacji Ubezpieczonej, podczas gdy świadek J. O. (protokół: 1:40:00), stwierdza wprost, że były mąż ubezpieczonej mówił, że łoży stale na jej rzecz alimenty i poczuwa się do obowiązku łożenia na byłą żonę, świadek Z. C. również wspomina o porozumieniu alimentacyjnym (protokół: 1:14:25), o środkach przekazywanych na ubezpieczoną wspomina również zainteresowany.

Skarżąca wnosiła w związku z powyższymi zarzutami o:

I.  na podstawie przepisu 386 § 1 k.p.c., zmianę wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 22 stycznia 2015 r. sygn. akt IV U 958/14 oddalającego odwołanie Ubezpieczonej poprzez przyznanie M. R. renty rodzinnej po zmarłym w dniu 10.11.2010 r. A. S. (1);

ewentualnie o:

II.  uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 22 stycznia 2015 r. sygn. akt IV U 938/14 oddalającego odwołanie Ubezpieczonej i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania;

w każdym przypadku wnosząc o:

III.  zasądzenie od organu rentowego na rzecz ubezpieczonej kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów postępowania odwoławczego.

Ubezpieczona nie zgadzała się z wyrokiem Sądu I instancji, zarzucając, iż przy jego wydawaniu Sąd instancji dopuścił się szeregu naruszeń.

Skarżąca podniosła, iż fakt posiadania w momencie rozwodu własnego źródła utrzymania w postaci dochodów z prowadzonej działalności gospodarczej nie ma w ogóle znaczenia przy ocenie stanu niedostatku. Bez znaczenia dla sprawy pozostaje również fakt, iż oboje rodzice ubezpieczonej uzyskiwali stałe dochody (działalność gospodarcza i emerytura) oraz, że w utrzymaniu pomagały ubezpieczonej osoby trzecie. Stan niedostatku - a więc fakt wystąpienia uprawnienia do żądania świadczeń alimentacyjnych - winien być oceniany na moment śmierci męża ubezpieczonej, co wynika wprost z art. 70 ust. 3 ustawy FUS, a nie przez cały okres po rozwodzie małżonków. Sąd I instancji skupił się jednak przecie wszystkim na okresie od rozwodu do dnia śmierci matki ubezpieczonej oraz wykazywaniu, że ubezpieczona nie była w niedostatku w tamtym okresie (co oczywiście mija się z prawdą).

Wbrew twierdzeniom Sądu I instancji stanu niedostatku ubezpieczonej nie wyklucza również sporadyczne pobieranie przez ubezpieczoną świadczeń takich jak zasiłek dla bezrobotnych lub świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Z zasady, bowiem są to świadczenia tak bardzo niskie, że nie jest możliwe zaspokojenie za ich pomocą usprawiedliwionych potrzeb osoby dorosłej mającej dodatkowo na utrzymaniu małoletnie dziecko. Należy mieć również na uwadze fakt, że z przepisów ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (Dz.U. Nr 64, poz. 593) wynika, że pomoc społeczna przysługuje osobom, które nie mają żadnych innych, wystarczających źródeł dochodu, także alimentacyjnych, a obowiązek alimentacyjny, z mocy art. 60 § 1 KRO ciążący na rozwiedzionym małżonku, wyprzedza obowiązek pomocy społecznej.

Otrzymywane przez ubezpieczoną świadczenia pozwalały jej na zaspokojenie niektórych najpilniejszych potrzeb życiowych, jednakże stan niedostatku zachodzi już wtedy, gdy uprawniony nie ma możliwości na pełne zaspokojenie jego usprawiedliwionych potrzeb (m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1975 r., 111 CRN 55/75). Wskazać należy, iż przykładem takiej niezaspokojonej potrzeby Ubezpieczonej był brak możliwości zamieszkania przez nią bez rodziców np. w wynajmowanym pokoju, a czasem nawet zaspokojenie potrzeb żywieniowych czy bytowych takich jak zapewnienie opału lub ubrań. W powyższym zakresie ubezpieczona zawsze musiała liczyć na pomoc osób trzecich, która nie zawsze następowała.

Sąd I instancji błędnie również przyjął, że korzystanie z pomocy matki, ojca, szwagra, byłego teścia oraz ojca chrzestnego syna wyklucza pozostawanie przez ubezpieczoną w stanie niedostatku. Sąd I instancji nie wziął w ogóle pod uwagę przepisów k.r.o. stanowiących o kolejności podmiotów zobowiązanych do alimentacji, a przede wszystkim przepisu art. 130 k.r.o., który stanowi, że „obowiązek jednego małżonka do dostarczania środków utrzymania drugiemu małżonkowi po rozwiązaniu lub unieważnieniu małżeństwa albo po orzeczeniu separacji wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych tego małżonka”. Zatem do alimentacji na rzecz ubezpieczonej był zobowiązany w pierwszej kolejności jej były mąż, a dopiero potem rodzeństwo, rodzice itd. To, że rodzice ubezpieczonej dobrowolnie pomagali jej w utrzymaniu, nie ma znaczenia przy ustalaniu odpowiedzialności alimentacyjnej byłego małżonka, wobec czego przy ustalaniu stanu niedostatku ubezpieczonej pod uwagę winny być brane możliwości utrzymania się ubezpieczonej nieuwzględniające pomocy krewnych czy innych osób trzecich.

Ponadto pomoc rodziców i innych osób trzecich nigdy nie miała charakteru trwałego i opartego na jakiejkolwiek podstawie prawnej, a zatem również z tego powodu nie powinna być brana pod uwagę przez Sąd I instancji przy ustalaniu stanu niedostatku ubezpieczonej.

Jedynie na marginesie należy wskazać, iż w celu rozstrzygania tego typu spraw ustawodawca zdecydował się na uregulowanie kwestii kolejności osób zobowiązanych do alimentacji.

Zauważyć przy tym dodatkowa należy, iż ubezpieczona nie uchylała się od pracy i próbowała znaleźć zatrudnienie zarówno w zawodzie jak i poza nim (zeznania świadków oraz ubezpieczonej rejestracja, jako osoba bezrobotna) niemniej jednak wymóg opieki nad małoletnim synem oraz nad chorym ojcem skutecznie jej to uniemożliwiał. Ponadto poza sporem pozostaje, iż miejscu zamieszkania Ubezpieczonej (T.) liczba ofert pracy jest znikoma, w związku, z czym jedynym wyjściem Ubezpieczonej była dorywcza praca w polu, która nie dość, że była sporadyczna to jeszcze nisko płatna. Powyższe świadczy o tym, że Ubezpieczona próbowała własnymi siłami polepszyć swoją sytuację, jednak ze względu na okoliczności nie było to możliwe.

Z niewiadomych przyczyn Sąd I instancji uznał również, że przekazy pieniężne opiewające na 400 zł (załączone do odwołania) stanowiły dowód uiszczania przez byłego męża ubezpieczonej alimentów na wspólne dziecko stron a nie na ubezpieczoną. Takie twierdzenie pozbawione jest jednak jakichkolwiek podstaw. Po pierwsze na mocy ugody sądowej alimenty na syna ubezpieczonej wynosiły 250 zł i nigdy nie zostały podwyższone (ani sądownie ani na mocy porozumienia stron), po drugie ubezpieczona przedstawiła dowody przekazów pieniężnych w kwocie 250 zł lub wielokrotności - które były przeznaczone na syna ubezpieczonej zgodnie z ugodą sądową i przekazy pieniężne w kwocie 400 zł, która to kwota była przekazywana tytułem dobrowolnych alimentów na rzecz ubezpieczonej. Po trzecie, jak wynika z zeznań świadków, Zainteresowanego oraz samej ubezpieczonej, były mąż ubezpieczonej przeważnie przekazywał alimenty na syna i na ubezpieczoną w formie gotówkowej podczas częstych wizji w domu ubezpieczonej - czego Sąd I instancji nie wziął pod uwagę.

Zdaniem ubezpieczonej dowody przekazów pieniężnych zawierające kwoty, dane wysyłającego, dane adresata w zestawieniu z zeznaniami świadków, zeznaniami ubezpieczonej oraz zainteresowanego w pełni wskazują fakt alimentacji ubezpieczonej przez jej męża, tym bardziej, że w niniejszej sprawie brak jest dowodów na poparcie tezy przeciwnej.

Ponadto Sąd I instancji, czemu dał wyraz w uzasadnieniu, dokonał oceny zeznań świadków tylko na podstawie rodzaju stosunków łączących świadka ze stroną, podczas gdy ocena taka jest niedopuszczalna i powinna opierać się na zestawieniu treści zeznań tych świadków z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy. Z uzasadnienia wyroku Sądu I instancji wynika, iż wszelkie zeznania świadków mówiące o tym, że ubezpieczona pozostawała w niedostatku przed śmiercią byłego męża oraz, że otrzymywała alimenty od byłego męża są niewiarygodne ze względu na łączące ich relacje rodzinne i przyjacielskie z ubezpieczoną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 1967 r., sygn. akt CR 58/67, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 października 2013 r., sygn. akt VI ACa 443/13)

Należy przy tym zauważyć, że wszyscy świadkowie potwierdzili fakt alimentacji ubezpieczonej przez jej byłego męża, zawarcie pomiędzy nimi porozumienia alimentacyjnego oraz fakt pozostawania przez ubezpieczoną w niedostatku. Niemniej jednak powyższe zeznania nie zostały przez Sąd I instancji uznane w zakresie, w jakim były one korzystne dla ubezpieczonej.

W związku, zatem z powyższym, a także faktem spełnienia przez ubezpieczoną przesłanek wynikających z art. 70 ustawy FUS uprawniających ją do otrzymywania renty’ rodzinnej, wnoszę jak na wstępie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelację należało oddalić, bowiem nie zawiera zarzutów skutkujących zmianą lub uchyleniem zaskarżonego wyroku.

Zgodnie z art. 65 ust 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tj . Dz. U. z 2015 r. poz. 748 ze zm. - dalej: „ustawa”), renta rodzinna przysługuje uprawnionym członkom rodziny osoby, która w chwili śmierci miała ustalone prawo do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy lub spełniała warunki wymagane do uzyskania jednego z tych świadczeń.

Przepis art. 70 ust. 1 ustawy stanowi, że wdowa ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli:

1)w chwili śmierci męża osiągnęła wiek 50 lat lub była niezdolna do pracy albo

2)wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnione do renty rodzinnej po zmarłym mężu, które nie osiągnęło 16 lat, a jeżeli kształci się w szkole - 18 lat życia, lub jeżeli sprawuje pieczę nad dzieckiem całkowicie niezdolnym do pracy oraz do samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolnym do pracy, uprawnionym do renty rodzinnej.

Podstawę prawną decyzji ZUS, jak również zaskarżonego rozstrzygnięcia stanowi art. 70 ust. 3 ustawy, w myśl którego małżonka rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli oprócz spełnienia warunków określonych w ust. 1 lub 2 miała w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową.

Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 13 maja 2014 r., SK 6113, OTK-A 2014/5/52 orzekł, że art. 70 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej uzależnia od wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony, ustalonych wyłącznie wyrokiem lub ugodą sądową, jest niezgodny z art. 67 ust. 1 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W uzasadnieniu powyższego wyroku Trybunał wyjaśnił, iż zgodnie z celem renty rodzinnej i sposobem jego uregulowania świadczenie to powinna otrzymać osoba, której prawo do alimentów przysługiwało, niezależnie od tego, czy obowiązek alimentacyjny byłego małżonka został potwierdzony przez sąd ugodą lub wyrokiem, czy był on dobrowolnie realizowany do momentu śmierci zobowiązanego.

Ustawodawca wyraźnie różnicuje sytuację prawną małżonka, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia i małżonka, który został uznany za winnego rozkładu pożycia w zakresie praw i obowiązków alimentacyjnych w przepisach art. 60 § 2 i 3 k.r.o. Z treści art. 60 § 2 k.r.o. wynika, że jedynie małżonek niewinny w przypadku, gdy rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie jego sytuacji materialnej, może domagać się orzeczenia przez sąd, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku. Natomiast małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego, jeżeli znajduje się w niedostatku - art. 60 § 1 k.r.o.

W konkretnej sprawie poza sporem było, iż A. S. (1) w dacie śmierci był emerytem, a ubezpieczona (ur. (...)) w dacie śmierci byłego męża ((...).) miała ukończone 50 lat - co oznacza, że zostały spełnione przesłanki z art. 65 ust 1 i 70 ust 1 pkt 1 ustawy. Poza sporem było również, iż byli rozwód został orzeczony z winy obojga małżonków.

W świetle przedstawionego stanu prawnego okolicznością istotną dla rozstrzygnięcia sporu i sporną było czy ubezpieczona była w niedostatku, a zatem czy miała prawo do alimentów stosownie do art. 60 § 1 k.r.o oraz czy były mąż łożył dobrowolnie na jej rzecz takie alimenty – przy czym obie te przesłanki musiałyby istnieć łącznie w dacie śmierci A. S. (1) co wynika jednoznacznie z treści art. 70 ust 3 ustawy.

Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia Sądu Okręgowego, iż skarżąca nie wykazała, aby były mąż wypłacał alimenty na jej rzecz w dacie śmierci. Nietrafnie skarżący zarzuca w tym zakresie Sądowi I instancji naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 kpc. W zakresie oceny materiału dowodowego, jak poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy nie dopuścił się żadnych uchybień. Twierdzenia skarżącej o braku wszechstronnej oceny dowodów są całkowicie nieuprawnione.

Stosownie do utrwalonego w orzecznictwie stanowiska, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. wyrok SN z 27 września 2002r. II CN 817/00 Lex nr 56906). Przypomnieć też należy, iż samo stwierdzenie strony o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżących odpowiada rzeczywistości, nie jest wystarczające (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 13 września 2012 r., I ACa 445/12, LEX nr 1223454). Konieczne jest bowiem wykazanie, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż tylko takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 października 2012 r., I ACa 209/12, LEX nr 1223145). Apelacja tak skonstruowanego zarzutu nie zawiera.

Przedłożone w toku postępowania wyjaśniającego przed ZUS i w toku postępowania sądowego przekazy pocztowe potwierdzają jedynie fakt, iż A. S. (1) w latach 1997-1999 oraz 2002-2010r. przesyłał do rąk M. S. pieniądze. W latach 1997- 1999 r były to kwoty nieprzekraczające jednorazowo 250 zł (k. 17, 198 akt ZUS plik VII), natomiast wszystkie przekazy złożone za lata 2002 – 2010r. (pierwszy przekaz datowany na 15.04.2002r., ostatni na 03.09.2010r.) dotyczyły równych kwot po 400 zł każdy (k. 18 akt ZUS plik VII, k. 13,14 a.s). Podkreślić należy, iż żaden z ww. przekazów nie był adresowany na syna – S. S., adresatem wszystkich była ubezpieczona. Stąd nie ma podstaw do przyjęcia – jak chce tego apelująca – iż treść przekazów potwierdza, że kwoty do 250 zł były przeznaczone na syna, a kwoty po 400 zł na ubezpieczoną. Nie wynika z nich, aby A. S. (1) płacił alimenty w wysokości 250 zł miesięcznie na syna i oddzielnie kwoty po 400 zł na nią.

Liczne sprzeczności w twierdzeniach skarżącej w tym zakresie również dyskwalifikują je jako wiarygodne np.:

- w odwołaniu ubezpieczona wskazywała, iż „w większości przypadków alimenty na syna oraz na ubezpieczoną były uiszczane za pomocą jednego przekazu pocztowego” i tym tłumaczyła fakt, że generalnie opiewały na kwotę powyżej 250 zł – wg skarżącej nadwyżka ponad kwotę 250 zł stanowiła alimenty na jej rzecz. Natomiast w apelacji podała, iż A. S. (1) oprócz alimentów na syna w wysokości 250 zł, płacił na nią oddzielnymi przekazami kwoty po 400 zł;

- w piśmie z dnia 24 czerwca 2014r. adresowanym do ZUS (k. 12 plik VII a.r.) oraz w odwołaniu, ubezpieczona podała, iż były mąż łożył na nią dobrowolnie kwoty „różnorodne – w miarę jego możliwości finansowych, a w apelacji twierdzi, iż były to równe kwoty po 400 zł - wynikające z przedłożonych przekazów.

Niewiarygodne są również twierdzenia skarżącej, iż po rozwodzie stosunki z byłym mężem poprawiły się na tyle, że łożył dobrowolnie na jej rzecz alimenty przez około 8 lat – do dnia zgonu.

Treść pism składanych przez M. R. i A. S. (1) w sprawie I C 843/99 o rozwód wynika, iż strony pozostawały w głębokim konflikcie również na tle finansowym. Skarżąca zarzucała m.in., iż A. S. (1) nie łożył na utrzymanie rodziny, że bez jej zgody rozporządzał jej majątkiem (sprzedał samochód), że ją opuścił, domagała się też orzeczenia rozwodu z winy męża. A. S. (1) stanowczo i konsekwentnie zaprzeczał powyższemu, zarzucił nadto że żona kwestionuje jego obowiązek alimentacyjny wobec drugiego dziecka –urodzonego (...) (odpis wyroku k. 31 akt jw.), że nie starała się mu pomóc spłacić zadłużenia wobec Funduszu Alimentacyjnego. W 1998r. z inicjatywy skarżącej została zniesiona sądownie wspólność majątkowa.

Podkreślić należy, iż pisma procesowego A. S. (1) z dnia 09.11.1999r. w sprawie o rozwód I C 843/99, wynika jednoznacznie, iż nie zgadzał się na orzeczenie rozwodu z jego winy, o co wnosiła skarżąca, gdyż obawiał się, że ubezpieczona będzie domagała się od niego alimentów na swoją rzecz (pismo k. 30).

Skarżąca zeznała, iż po śmierci jej mamy, były mąż okazał jej pomoc, byli w dobrych relacjach, ufała mu. Zeznania te nie są wiarygodne. Wynika z nich bowiem równocześnie, iż M. R. ostatni raz widziała męża w 2009r., nie wiedziała o jego chorobie, nie pojechała na jego pogrzeb. Nie jest przekonujące - i nie znajduje żadnego potwierdzenia w materiale dowodowym - jej tłumaczenie, iż przyczyną nieuczestniczenia w pochowku był konflikt z teściową, która organizowała pogrzeb, a także brak środków finansowych na podróż do S.. Skarżąca nie wysłała na pogrzeb nawet syna – który z teściową skonfliktowany nie był (nie wynika to z zeznań stron). Środki na podróże do S. miała, skoro – jak wynika z zeznań odwiedzała zamieszkującego tam teścia.

Twierdzenia o zdecydowanej poprawie stosunków z byłym mężem po śmierci matki w lipcu 2002r., nie są przekonujące również w świetle tego, iż ubezpieczona decyzją z 4 grudnia 2003r. (ponad 3 lata po rozwodzie) zmieniła nazwisko z nazwiska męża na panieńskie ( vide odpis skrócony aktu małżeństwa k. 10 akt rentowych plik VII). Na marginesie należy zauważyć, iż również co do daty porozumienia z mężem w kwestii alimentów twierdzenia apelującej są odmienne od tych prezentowanych w toku I instancji, kiedy stanowczo wskazywała iż miało to miejsce po śmierci matki i w związku z tą śmiercią.

Nie jest skarżąca wiarygodna również co do podanej częstotliwości przyjazdów A. S. (1) do syna – 1-2 razy w miesiącu. Gdyby rzeczywiście A. S. (1) przyjeżdżał co najmniej raz w miesiącu do T. to nie musiałby wysyłać pieniężnych przekazów pocztowych. O jakości relacji świadczyć może także fakt, iż syn nie odwiedzał ojca i jego rodziny w S.. Zaczął odwiedzać dziadka dopiero po śmierci A. S. (1).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, świetle powyższego, wiarygodnie opisał relacje skarżącej z byłym mężem po rozwodzie jej szwagier – Z. C. – jako obojętne.

W 2002r. zainteresowany skończył 7 lat, zaczął uczęszczać do szkoły, co logicznie uzasadnia podwyższenie kwoty alimentów na syna przez A. S. (1). Nieskutecznie skarżąca w apelacji powołuje się na zeznania zainteresowanego, kwestionując ustalenie o dobrowolnym podwyższeniu alimentów na dziecko przez byłego męża, bowiem S. S. nie był w ogóle zorientowany co do wysokości kwot przekazywanych na niego przez ojca.

Słusznie Sąd I instancji zważył, iż zeznania przesłuchanych w sprawie świadków nie są miarodajne dla ustalenia, iż A. S. (1) dobrowolnie alimentował ubezpieczoną do dnia swojej śmierci. Przede wszystkim, co podkreślił Sąd Okręgowy, świadkowie „spoza rodziny” (...), T. P., H. M. nie spotkali się z A. S. (1) po 2006r. Natomiast A C. i Z. C. (siostrzenica i szwagier) w latach 2006-2010 r. bywali u M. R. bardzo rzadko i również nie spotykali jej byłego męża. Już choćby z tego względu nie mogliby wiarygodnie potwierdzić, iż A. S. (1) dobrowolnie przekazywał pieniądze na rzecz skarżącej. Nadto świadkowie A C., H.M., T. P. przyznały, iż informację alimentowaniu skarżącej przez byłego męża powzięli od niej samej. Zeznania A C. nie są w tym zakresie przekonujące – wynikało z nich wprawdzie że do 2006r. była z ciocią w bardzo bliskich kontaktach, „rozmawiała z nią o wszystkim” (o porozumieniu alimentacyjnym dowiedziała się kiedy miała 13-14 lat), ale nie wiedziała, że A. S. (1) miał córkę, nie widziała dlaczego M. R. nie pracowała. Trudno też dać wiarę, aby skarżąca z faktu alimentowania jej zwierzała się 13-14 latce. H. M. nie miała żadnej wiedzy z czego się utrzymywała skarżąca, gdzie pracuje - jak podała „nie rozmawiały prywatnie”, stąd trudno dać wiarę, aby rozmawiała ze skarżącą na temat alimentowania jej przez byłego męża. Zeznania T. P. i (...), były w tym zakresie, jak zasadnie ocenił Sąd I instancji, niekonsekwentne, a tym samym nieprzekonujące. Natomiast przekazanie przez A. S. (1) jednorazowo gotówki skarżącej przy świadku C. (potwierdzone w jego zeznaniach) nie wystarcza do ustalenia, iż były mąż ją alimentował i to do dnia śmierci.

Uzasadnienie Sądu Okręgowego nie daje podstaw do wnioskowania, jak chce tego skarżąca, iż ocenę zeznań świadków Sąd ten oparł wyłącznie na podstawie rodzaju stosunków łączących ich ze skarżącą.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego zgodny z doświadczeniem życiowym i zasadami logiki był wniosek Sądu I instancji, iż kwoty przekazywane przez A. S. (1) do rąk ubezpieczonej stanowiły wyłącznie alimenty na ich wspólnego syna – dobrowolnie podwyższone przez niego do kwoty 400 zł.

Ustalenie, iż A. S. (1) nie alimentował ubezpieczonej w dacie śmierci, wystarcza dla stwierdzenia, iż nie spełniła ona wszystkich wymaganych ww. przepisami warunków do nabycia prawa do renty rodzinnej po byłym mężu. W konsekwencji zbędnym jest ustosunkowywanie się do zarzutów apelacji odnoszących się do oceny materiału dowodowego, ustaleń faktycznych i prawnych Sądu I instancji dotyczących przesłanki pozostawania przez ubezpieczoną w niedostatku.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny oddalił apelację, na podstawie art. 385 kpc.