Sygn. akt VII K 364/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 października 2015r.

Sąd Rejonowy w Siedlcach VII Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: SSR Iwona Więckiewicz

Protokolant: st. sekr. sąd. Beata Grochowska

w obecności Prokuratora – A. S.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 3 września 2014r., 22 października 2014r, 09 listopada 2014r., 14 stycznia 2015r., 18 lutego 2015r., 25 marca 2015r., 13 maja 2015r., 24 czerwca 2015r., 09 października 2015r. w S.

sprawy:

K. M. syna R. i C. z domu S.,

urodzonego (...) w Ł.

J. P. syna F. i J. z domu Z.,

urodzonego (...) w Ł.

P. Ł. syna S. i M. z domu K.,

urodzonego (...) w S.

M. F. syna J. i A. z domu Z.,

urodzonego (...) w Ł.

oskarżonych o to, że:

I.  na przełomie marca i kwietnia 2014 r. w Ł. gm. H. działając wspólnie i w porozumieniu usiłowali zabrać w celu przywłaszczenia zbiorniki na wodę o wartości 2026 zł na szkodę (...) Sp. z o.o. w Ł., lecz zamierzonego celu nie osiągnęli ze względy na interwencję pokrzywdzonego

tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 278 § 1 kk

ponadto

J. P. i P. Ł.

o to, że:

II.  w dniu 7 kwietnia 2014r. w H. gm. Platerów i w Ł. gm. H. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej używając groźby zamachu na życie lub zdrowie usiłowali doprowadzić J. M. do rozporządzenia własnym mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 3000 zł, lecz zamierzonego celu nie osiągnęli ze względu na postawę pokrzywdzonego

tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 kk

a K. M. i M. F.

o to, że:

III.  w dniu 7 kwietnia 2014r. w H. gm. Platerów i w Ł. gm. H. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej używając groźby zamachu na życie lub zdrowie usiłowali doprowadzić J. M. do rozporządzenia własnym mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 3000 zł, lecz zamierzonego celu nie osiągnęli ze względu na postawę pokrzywdzonego

tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 288 kk

ORZEKA:

I.  oskarżonych K. M., J. P., P. Ł. i M. F. uniewinnia od dokonania czynu zarzucanego im w punkcie pierwszym aktu oskarżenia;

II.  Oskarżonych J. P. i P. Ł. uniewinnia od popełnienia czynu zarzucanego im w punkcie drugim aktu oskarżenia;

III.  oskarżonych K. M. i M. F. uniewinnia od popełnienia czynu zarzucanego im w punkcie trzecim aktu oskarżenia;

IV.  koszty postępowania przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt VII K 364/14

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu zebranego w sprawie i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżeni K. M., J. P. i P. Ł. na przełomie marca i kwietnia 2014 roku wymyślili, że mogliby zarobić trochę pieniędzy na sprzedaży budynku nieczynnej hydroforni w Ł. oraz znajdujących się w środku czterech zbiorników na wodę. Oskarżonych nie było stać na zakup budynku hydroforni razem ze zbiornikami na wodę, ani nawet na zakup samych zbiorników, gdyż nie mieli na to dość pieniędzy. Oskarżeni wpadli więc na pomysł, że zostaną pośrednikami między kupującym a sprzedającym i na tym zarobią pieniądze. Oskarżeni postanowili znaleźć kupca na hydrofornię, który po jej zakupieniu wypłaciłby im prowizję za pośrednictwo w transakcji. Oskarżeni wiedząc, że znany im pokrzywdzony J. M. płaci za informacje o możliwości kupna danej rzeczy oraz o tym gdzie ta rzecz się znajduje, gdy jest zainteresowany jej kupnem oraz uznając, że może być zainteresowany kupnem hydroforni zaproponowali pokrzywdzonemu zakup całości hydroforni w Ł. tj. budynku i zbiorników na wodę. Oskarżeni pokazali pokrzywdzonemu wykonane telefonem komórkowym zdjęcia hydroforni. Pokrzywdzony J. M. poinformował oskarżonych, że byłby zainteresowany zakupem jedynie czterech zbiorników na wodę znajdujących się w budynku hydroforni, jednak wcześniej chciałby je osobiście obejrzeć. Oskarżeni K. M. i J. P. zgodzili się zawieźć pokrzywdzonego do Ł. aby obejrzał zbiorniki. Bezpośrednio przed wyjazdem do Ł. oskarżeni K. M. i J. P. byli w H. gdzie koło sklepu spożywali razem z pokrzywdzonym alkohol, rozmawiali też z pokrzywdzonym, że w zamian za informację o możliwości kupna zbiorników i pokazanie mu ich pokrzywdzony im zapłaci, przy czym nie padła konkretna suma pieniędzy. Pokrzywdzony zapewnił oskarżonych K. M. i J. P., że gdy tylko kupi zbiorniki, wypłaci im pieniądze. Następnie pokrzywdzony razem z oskarżonymi K. M. i J. P. pojechał do Ł. obejrzeć zbiorniki na wodę. Pokrzywdzony po przyjeździe do Ł. celem obejrzenia zbiorników zauważył, że wszystkie cztery zbiorniki leżą na podłodze w budynku hydroforni zamiast stać pionowo na specjalnych podstawach. Pokrzywdzony po obejrzeniu zbiorników uznał, że mu się one przydadzą i postanowił je kupić od prawowitego właściciela po uprzednim ustaleniu kim on jest, zaś oskarżonym K. M. i J. P. powiedział, że zbiorniki kupi nie mówiąc im jednak dokładnie kiedy.

W dniu 4 kwietnia 2014r. pokrzywdzony J. M. przyszedł do Urzędu Gminy H. do Wójta S. S. (3) i powiedział, że jest zainteresowany zakupem zbiorników na wodę znajdujących się w budynku starej hydroforni w Ł.. Ponadto pokrzywdzony poinformował S. S. (3), że zbiorniki te zostały przygotowane do kradzieży, ponieważ zamiast stać pionowo na specjalnych podstawach, są przewrócone i leżą na podłodze w budynku hydroforni gotowe do wyniesienia. Wójt poinformował pokrzywdzonego, że nic na temat hydroforni nie wie, ponieważ miejscowość Ł. nie należy do gminy H.. W obecności pokrzywdzonego S. S. (3) zadzwonił do Burmistrza Miasta i Gminy Ł. z zapytaniem do kogo należy hydrofornia w Ł. i znajdujące się tam zbiorniki. Burmistrz poinformował S. S. (3), że w sprawie hydroforni w Ł. należy skontaktować się z prezesem KOM – GAZ w Ł.. Prezes KOM – GAZU w Ł. podał S. S. (3) numer telefonu do S. J. informując go aby to z nim skontaktował się w sprawie hydroforni w Ł.. S. S. (3) w rozmowie telefonicznej ze S. J. ustalił, że hydrofornia w Ł. i znajdujące się tam zbiorniki na wodę należą do KOM – GAZU w Ł. oraz dowiedział się, że mogą je sprzedać, nadto powiadomił S. J., że zbiorniki na wodę zostały przygotowane do kradzieży. S. J. po uzyskaniu w dniu 4 kwietnia 2014r. od S. S. (3) informacji, że zbiorniki na wodę mogą w najbliższym czasie zostać skradzione z hydroforni w Ł. polecił swojemu pracownikowi S. W. sprawdzić co dzieje się w hydroforni oraz przez weekend przypilnować aby nic stamtąd nie zginęło. S. S. (3) poinformował pokrzywdzonego J. M., że w sprawie zakupu zbiorników na wodę z hydroforni w Ł. powinien zwrócić się do KOM – GAZU w Ł..

S. W. w dniu 4 kwietnia 2014r. zgodnie z poleceniem swego przełożonego pojechał do nieczynnej od około dziecięciu lat hydroforni w Ł. sprawdzić co się tam dzieje. Po zajechaniu na miejsce S. W. stwierdził, że drzwi do budynku hydroforni są zamknięte na metalową sztabę, jednak bez problemu można było wejść do wnętrza budynku, ponieważ sztaba została przecięta około trzech lat wcześniej, czego nikomu nie zgłaszano ani nie podjęto żadnych działań aby zamontować nową nieuszkodzoną sztabę. Następnie S. W. wszedł do budynku hydroforni i stwierdził, że cztery zbiorniki na wodę, które wcześniej stały pionowo na specjalnych podstawach, są przewrócone i leżą na podłodze w budynku hydroforni. S. W. z W. T. dwukrotnie w ciągu roku jeździli do hydroforni sprawdzać, czy nic stamtąd nie ginie, ostatni raz przed 4 kwietnia 2014r. byli tam jesienią 2013 roku.

W dniu 7 kwietnia 2014r. pokrzywdzony J. M. zgłosił się do KOM – GAZU w Ł. w celu zakupu zbiorników na wodę z hydroforni w Ł.. Następnie pokrzywdzony razem z L. K. ciągnikiem z przyczepą pojechali do hydroforni w Ł. gdzie w obecności pracowników KOM – GAZU S. W. i W. T. załadowali na przyczepę jeden zbiornik na wodę i zawieźli go do miejsca zamieszkania pokrzywdzonego, po czym wrócili do Ł. po pozostałe zbiorniki. Gdy pokrzywdzony tego samego dnia razem z L. K. zabierał z hydroforni w Ł. pozostałe zbiorniki, podeszli do nich oskarżeni J. P. i P. Ł. zobaczyć co się dzieje. Pokrzywdzony poinformował wówczas oskarżonych J. P. i P. Ł., że kupił od KOM – GAZU wszystkie cztery zbiorniki i ma na tą okoliczność dokumenty. Wówczas oskarżeni J. P. i P. Ł. upomnieli się o pieniądze, które pokrzywdzony obiecał im wypłacić jak tylko sfinalizuje zakup zbiorników, mówili mu aby im zapłacił, gdyż w przeciwnym razie straci dużo więcej. Pokrzywdzony powiedział wówczas oskarżonym J. P. i P. Ł., że teraz nie ma pieniędzy oraz żeby przyszli do niego wieczorem, po czym oskarżeni opuścili teren hydroforni. Tego samego dnia telefonował do pokrzywdzonego oskarżony K. M., który używając słów wulgarnych i obelżywych domagał się od niego zapłaty kwoty 3000 zł za zbiorniki.

Wieczorem 7 kwietnia 2014r. oskarżony M. F. swoim samochodem za kwotę 20 zł na paliwo zawiózł oskarżonych J. P., P. Ł. i K. M. do pokrzywdzonego J. M. do H.. W tym czasie u pokrzywdzonego byli L. K. i Z. T., którzy razem z pokrzywdzonym spożywali alkohol. Po zajechaniu na miejsce oskarżeni J. P., P. Ł. i K. M. w rozmowie z pokrzywdzonym J. M. domagali się od niego aby zapłacił im kwotę 3000 zł za zbiorniki na wodę, które pokrzywdzony zakupił od KOM – GAZU. W tym czasie oskarżony M. F. stał przy samochodzie i nie odzywał się, natomiast po tym jak pokrzywdzony J. M. zapytał go co tu robi, nazwał go gówniarzem i kazał mu „wypierdalać” oskarżony M. F. wsiadł do samochodu. Oskarżeni J. P., P. Ł. i K. M. mówili pokrzywdzonemu, że jeśli nie wypłaci im pieniędzy – prowizji popamięta, pożałuje i straci dużo więcej, zachowywali się arogancko i przekrzykiwali się wzajemnie, używali też pod adresem pokrzywdzonego wulgaryzmów. Pokrzywdzony J. M. odpowiadając na nalegania oskarżonych aby im zapłacił kwotę 3000 zł, powiedział, że im nie zapłaci, bo nie ma tyle pieniędzy, nadto tłumaczył im, że już zapłacił za zbiorniki spółce (...). Pokrzywdzony zdenerwował się zachowaniem oskarżonych oraz brakiem szacunku z ich strony dla niego jako starszej osoby. Oskarżeni J. P., P. Ł. i K. M. po tym jak usłyszeli, że pokrzywdzony nie da im pieniędzy wsiedli do samochodu oskarżonego M. F. i odjechali.

W dniu 8 kwietnia 2014r. rano pokrzywdzony J. M. przyjechał na podwórko do oskarżonego M. F. mówiąc, że ma dla niego pieniądze. Oskarżony M. F. oświadczył wówczas pokrzywdzonemu, że nie chce od niego żadnych pieniędzy, że on tylko przywiózł swoich kolegów do H., po czym wszedł do garażu zamykając za sobą drzwi. Następnie pokrzywdzony J. M. udał się do KPP w Ł. i złożył przeciwko oskarżonym zawiadomienie o przestępstwie.

W dniu 9 kwietnia 2014r., zgodnie z wcześniejszym ustaleniem, że zapłata nastąpi po zabraniu przez pokrzywdzonego zbiorników, pokrzywdzony J. M. zapłacił spółce (...) w Ł. kwotę 2086,08 zł za cztery zbiorniki na wodę pochodzące z hydroforni w Ł.. Zbiorniki te łącznie ważyły 2120 kg.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

częściowo zeznań świadka J. M. (k. 2, 2v, 137v, 138, 138v, 173v, 174, 174v), zeznań świadka S. S. (3) (k. 57v, 129), zeznań świadka S. J. (k. 28v, 29 55v, 127v, 128, 128v), zeznań świadka S. W. (k. 31v, 32, 128v, 129), zeznań świadka P. M. (k. 59v, 138v, 139, 173, 174, 174v), zeznań świadka Z. T. (k. 7v, 8, 154v, 155), zeznań świadka L. K. (k. 5 – 6), wyjaśnień oskarżonego K. M. (k. 41v, 42, 121v, 122), wyjaśnień oskarżonego J. P. (k. 45v, 46, 122), wyjaśnień oskarżonego P. Ł. (k. 49v, 122, 122v), wyjaśnień oskarżonego M. F. (k. 54, 122v), protokołu konfrontacji (k. 64 – 65), tablic poglądowych (k. 9 – 12), protokołów okazania wizerunku (k. 13 – 14, 15 – 16, 17 – 18, 19 – 20), faktury (k. 22), dowodów wpłaty (k. 23, 24), charakterystyki (k. 69), kart karnych (k. 160 – 161, 162 – 163, 164, 165).

W postępowaniu przygotowawczym oskarżeni K. M., J. P., P. Ł. i M. F. konsekwentnie nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia.

Oskarżony K. M. wyjaśnił, że razem z oskarżonym P. Ł. wpadli na pomysł, że kupią cztery zbiorniki na wodę znajdujące się w budynku hydroforni w Ł., na zakup całości tj. budynku hydroforni razem ze zbiornikami nie było ich stać, nikogo nie pytali ile mogą kosztować same zbiorniki, słyszeli we wsi, że hydrofornia jest do sprzedania. Oskarżony wyjaśnił, że razem z oskarżonymi P. Ł. i J. P. wymyślili, że zakupu zbiorników dokonają na zasadzie pośrednictwa tj. poszukają osoby która kupiłaby te zbiorniki, a następnie zapłaciłaby im za te zbiorniki tj. za pośrednictwo. Oskarżony wyjaśnił, że w tej sprawie skontaktowali się z pokrzywdzonym J. M., który chciał te zbiorniki zobaczyć więc zawieźli go do Ł. aby je zobaczył, po drodze pod sklepem w H. spotkali syna pokrzywdzonego – P. M., który był świadkiem ich rozmowy. Oskarżony wyjaśnił, że pokrzywdzony J. M. obejrzał zbiorniki, powiedział im, że ma znajomego w KOM - GAZIE i kupi te zbiorniki, a im odpali prowizję, której wysokości nie określił dokładnie. Prowizja miała zostać wypłacona oskarżonym po zabraniu zbiorników przez pokrzywdzonego. Z wyjaśnień oskarżonego K. M. wynika, że J. P. i P. Ł. widzieli jak pokrzywdzony J. M. zabiera zbiorniki i chyba z nim wtedy rozmawiali. Oskarżony dodał, że po powrocie z pracy razem z oskarżonymi J. P. i P. Ł. pojechali do pokrzywdzonego J. M. do H., zawiózł ich tam M. F., któremu dali pieniądze na benzynę. Oskarżony wyjaśnił, że gdy zajechali do H., pokrzywdzony J. M. był po alkoholu i powiedział im, że nic im nie da, wtedy „deczko” się pokłócili, ale na pewno nie grozili pokrzywdzonemu, nie kierowali pod jego adresem żadnych gróźb. Oskarżony przyznał, że po tym jak pokrzywdzony J. M. zgłosił sprawę Policji, byli u niego z prośbą aby nie robił im problemów, ponadto ostatecznie zrezygnowali z ubiegania się o prowizję. Oskarżony K. M. nie potrafił powiedzieć kto przewrócił zbiorniki znajdujące się w budynku hydroforni (k. 41v, 42).

Oskarżony J. P. wyjaśnił, że od oskarżonych K. M. i P. Ł. dowiedział się, że hydrofornia w Ł. jest do sprzedania, wspólnie wymyślili, że mogliby znaleźć kupca na hydrofornię i w ten sposób zarobić trochę pieniędzy, chodziło im o to, aby połączyć sprzedającego i kupującego i na tym zarobić. Oskarżony wyjaśnił, że pojechali do pokrzywdzonego J. M. i złożyli mu propozycję, a także pokazali mu zdjęcia hydroforni i zbiorników znajdujących się w środku, chcieli aby pokrzywdzony J. M. kupił całość tj. budynek i zbiorniki, jednak pokrzywdzony był zainteresowany tylko zakupem samych zbiorników. Oskarżony przyznał, że sami nie byli w stanie kupić zbiorników, gdyż nie mieli na to pieniędzy a ponadto nie mieli możliwości zabrania ich z budynku hydroforni. Oskarżony J. P. wyjaśnił, że pokrzywdzony J. M. powiedział im, że jak kupi zbiorniki to się do nich odezwie i da im prowizję, której wysokość nie została ustalona, ani razu nie było mowy ile dokładnie będzie wynosiła. Oskarżony J. P. wyjaśnił, że gdy razem z oskarżonym P. Ł. byli w Ł. na polu to zauważyli jak pokrzywdzony J. M. razem z L. K. ładują zbiorniki aby następnie wywieźć je z hydroforni. Oskarżeni widząc załadunek zbiorników podeszli do pokrzywdzonego J. M. i wówczas dowiedzieli się od niego, że kupił on zbiorniki znajdujące się w hydroforni za niecałe trzy tysiące złotych. Oskarżeni J. P. i P. Ł. słysząc to zapytali następnie pokrzywdzonego o prowizję. Pokrzywdzony powiedział im, że teraz nie ma pieniędzy, kazał im przyjechać wieczorem do siebie do domu. Oskarżony zaprzeczył aby doszło do kłótni, nie było też żadnych gróźb. Wieczorem oskarżony M. F. zawiózł oskarżonych J. P., P. Ł. i K. M. do H. do pokrzywdzonego J. M.. Gdy zajechali na miejsce zastali pokrzywdzonego J. M., L. K. i jeszcze jednego mężczyznę, którzy wspólnie spożywali alkohol. Oskarżony J. P. wyjaśnił, że gdy pokrzywdzony J. M. zobaczył oskarżonych to zapytał się „co chłopaki chcieliście” i „głupio się śmiał”. Wtedy – jak wyjaśnił oskarżony J. P. - zorientował się, że pokrzywdzony nie da im ani złotówki, że ich oszukał. Oskarżony podkreślił, że rozmowa z pokrzywdzonym była normalna, nie padały groźby ani wyzwiska, być może oskarżony powiedział coś wulgarnego, ale na pewno nie groził pokrzywdzonemu. Gdy pokrzywdzony zagroził, że zawiadomi Policję oskarżony J. P. powiedział, że to oni zadzwonią i powiedzą Policji, że pokrzywdzony handluje papierosami i alkoholem. Oskarżony zaprzeczył aby to on razem pozostałymi oskarżonymi przewrócił zbiorniki znajdujące się w hydroforni (k. 45v, 46).

Oskarżony P. Ł. wyjaśnił, że wspólnie z oskarżonymi J. P. i K. M. chcieli znaleźć kupca na zbiorniki znajdujące się w hydroforni w Ł., udało im się znaleźć pokrzywdzonego J. M., sami nie mogli kupić zbiorników, bo nie mieli pieniędzy. Pokrzywdzony J. M. chciał osobiście zobaczyć zbiorniki, więc K. P. i J. P. zawieźli go do Ł. do hydroforni aby obejrzał zbiorniki. Oskarżony wyjaśnił, że pokrzywdzony J. M. powiedział im, że zna ludzi z KOM - GAZU i tanio kupi owe zbiorniki, nadto obiecał, że coś im „odpali”, nie precyzując ile konkretnie. Oskarżeni P. Ł. i J. P. będąc w Ł. zauważyli przy hydroforni pokrzywdzonego J. M. zabierającego zbiorniki. Gdy oskarżeni podeszli do pokrzywdzonego dowiedzieli się od niego, że kupił zbiorniki za niecałe trzy tysiące złotych. Oskarżony P. Ł. wyjaśnił, że zapytali wówczas pokrzywdzonego J. M. ile im odpali, na co on powiedział im aby przyjechali do niego wieczorem. Wieczorem oskarżony M. F. zawiózł oskarżonych J. P., P. Ł. i K. M. do pokrzywdzonego J. M.. Oskarżeni zastali pokrzywdzonego spożywającego alkohol razem z trzema mężczyznami. Oskarżony P. Ł. wyjaśnił, że gdy zapytali pokrzywdzonego ile dostaną pieniędzy, on kazał im „wypierdalać”, na co oni odpowiedzieli, mu że przecież obiecał im i że tak się nie robi. Pokrzywdzony kazał oskarżonym odjechać, bo inaczej wezwie Policję, na co oskarżeni odpowiedzieli mu, że doniosą na niego Policji, że handluje alkoholem i papierosami. Oskarżony zaprzeczył aby ktokolwiek kierował groźby pod adresem pokrzywdzonego J. M.. Oskarżony P. Ł. wyjaśnił, że syn pokrzywdzonego P. M. może zaświadczyć o istnieniu umowy między pokrzywdzonym a trzema oskarżonymi tj. K. M., J. P. i P. Ł.. Odnośnie roli oskarżonego M. F. w zdarzeniu, oskarżony P. Ł. wyjaśnił, że był on jedynie kierowcą i nie wiedział o co chodzi (k. 49v).

Oskarżony M. F. wyjaśnił, że on jedynie zawiózł K. M., J. P. i P. Ł. do H. do pokrzywdzonego J. M., od P. Ł. dostał za to na paliwo 20 zł. Pokrzywdzony był wtedy pod wpływem alkoholu. Po przyjeździe na miejsce wszyscy wysiedli z samochodu, oskarżeni K. M., J. P. i P. Ł. zaczęli rozmowę z pokrzywdzonym J. M., oskarżony M. F. stał z boku i nie odzywał się. Oskarżony wyjaśnił, że K. M., J. P. i P. Ł. pytali pokrzywdzonego, czy tak jak wcześniej mówił odpali im pieniądze za jakiś beczki, przy czym nie mówili konkretnie ile, na co pokrzywdzony kazał im „wypierdalać”. Oskarżony M. F. dodał, że jego koledzy byli grzeczni, zaś pokrzywdzony J. M. był pijany i w pewnym momencie powiedział do oskarżonego M. F. co on tu robi, że jest gówniarzem i żeby „wypierdzielał”. Oskarżony M. F. wyjaśnił, że przestraszył się pijanego pokrzywdzonego J. M., który jest „wielkim facetem” i poszedł do samochodu, nie słyszał co jeszcze mówili jego koledzy i pokrzywdzony, w samochodzie dowiedział się od kolegów, że pokrzywdzony groził im wezwaniem Policji, na co oni powiedzieli mu, że doniosą na niego, że handluje alkoholem i papierosami. Oskarżony M. F. wyjaśnił, że następnego dnia przyszedł do niego na podwórko pokrzywdzony J. M. mówiąc, że ma dla niego pieniądze, nadto wyzywał oskarżonego i groził mu. Oskarżony M. F. powiedział pokrzywdzonemu, że nie chce pieniędzy, że tylko przywiózł swoich kolegów do H., po czym nie zważając na krzyki pokrzywdzonego wszedł do garażu zamykając za sobą drzwi (k. 54v).

W postępowaniu sądowym oskarżeni K. M., J. P., P. Ł. i M. F. nie przyznali się do dokonania zarzucanych im czynów, potwierdzili swe wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym oraz z wyjątkiem oskarżonego P. Ł. złożyli dodatkowe wyjaśnienia. Oskarżony P. Ł. oświadczył tylko, że potwierdza to co mówili pozostali oskarżeni (k. 122, 122v).

Oskarżony K. M. dodatkowo wyjaśnił, że miała być prowizja od zakupu czterech zbiorników, pokrzywdzony po zakupie zbiorników miał powiedzieć oskarżonym ile da im prowizji, nie było mowy o kwocie 3000 zł. Oskarżony dodał, że pod wpływem emocji mogły paść jakieś przekleństwa, ale nie groźby pod adresem pokrzywdzonego. Oskarżony podkreślił, że zbiorniki były bardzo duże i nie ma takiej możliwości aby czterech mężczyzn było w stanie przenieść jeden taki zbiornik, do tego potrzebny jest ciężki sprzęt (k. 121v, 122).

Oskarżony J. P. dodatkowo wyjaśnił, że żaden z oskarżonych nie był upoważniony przez KOM – GAZ do pośrednictwa przy sprzedaży zbiorników z hydroforni w Ł.. Oskarżony podał, że zna pokrzywdzonego J. M. od dwudziestu lat, pokrzywdzony daje prowizję za informację o możliwości kupna danej rzeczy oraz o tym gdzie ta rzecz się znajduje, gdy jest zainteresowany jej kupnem. Oskarżony wyjaśnił, że tylko pokrzywdzonego J. M. informowali o możliwości kupna zbiorników z hydroforni mówiąc mu, że należą one do KOM –GAZU i za to miał pokrzywdzony wypłacić oskarżonym prowizję, nadto pokazali mu zdjęcia tych zbiorników, pokrzywdzony chciał koniecznie zobaczyć zbiorniki. Oskarżony podkreślił, że ich zadaniem nie było fizyczne dostarczenie zbiorników pokrzywdzonemu czy przetransportowanie ich do pokrzywdzonego (k. 122).

Oskarżony M. F. dodatkowo wyjaśnił, że oskarżony P. Ł. poprosił go o podwiezienie do H.. W trakcie jazdy pasażerowie mówili, że jadą do J. M. po pieniądze nie precyzując o co konkretnie chodzi ani czego się spodziewają (k. 122v).

Sąd zważył, co następuje:

W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przypisanie oskarżonym K. M., J. P., P. Ł. i M. F. dokonania zarzucanych im w akcie oskarżenia przestępstw.

W zakresie czynu zarzucanego im w punkcie pierwszym aktu oskarżenia z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 278 § 1 kk w sprawie brak jest jednoznacznych i przekonywających dowodów na to, że to oskarżeni się go dopuścili. Z faktu, że oskarżeni chcieli od pokrzywdzonego J. M. obiecanej im opłaty za pośrednictwo w zakupie przez niego zbiorników na wodę z hydroforni w Ł. nie można wyciągać wniosku, że wcześniej usiłowali ukraść te zbiorniki i w tym celu przewrócili je na podłogę aby je następnie zabrać. Oskarżeni w swych wyjaśnieniach kategorycznie zaprzeczyli aby to oni przewrócili cztery zbiorniki na wodę znajdujące się w budynku nieczynnej hydroforni w Ł., nadto zgodnie podkreślili, że ze względu na gabaryty i wagę zbiorników nie byliby w stanie we czterech bez użycia odpowiedniego sprzętu wynieść zbiorników z budynku hydroforni. Wyjaśnieniom oskarżonych w tym zakresie Sąd dał wiarę. Ponadto ze względu na gabaryty zbiorników nie było możliwe ich szybkie zabranie z hydroforni o czym świadczy chociażby fakt, że pokrzywdzony przewoził je do siebie w kilku turach. Świadek S. W. przyznał, że zbiorniki były duże i ciężko byłoby je przewrócić bez użycia odpowiedniego sprzętu. Podobne zdanie wyraził w swych zeznaniach świadek S. J. wskazując, że zbiorniki były bardzo duże i bez odpowiedniego sprzętu ich wyciągnięcie nie byłoby możliwe. Ze znajdującej się w aktach sprawy faktury VAT (k. 22) wynika, że łącznie zbiorniki ważyły aż 2120 kg, czyli ponad dwie tony. Nadto z zeznań świadka S. W., którym Sąd dał wiarę wynika, że pokrzywdzony do wyciągnięcia zbiorników z budynku hydroforni używał ciężkiego sprzętu oraz ze względu na ich gabaryty nie był w stanie załadować ich wszystkich naraz na przyczepę i zabierał je z budynku hydroforni w kilku turach. Należy zwrócić uwagę, że w okresie wskazanym w zarzucie nikt nie widział oskarżonych w rejonie budynku hydroforni w Ł., a tym bardziej nie widział ich wewnątrz budynku jak przewracają zbiorniki na wodę stojące dotychczas pionowo na specjalnych podstawach z zamiarem zabrania ich stamtąd w celu przywłaszczenia. Niewiadomo czy oskarżeni w ogóle dotykali owych zbiorników, ani kiedy zbiorniki zostały przewrócone, mogli je co najwyżej oglądać, gdyż wejście do budynku ze względu na brak odpowiednich zabezpieczeń nie było dla nikogo żadnym problemem. Nie ma żadnych dowodów na to, że zbiorniki zostały przewrócone na przełomie marca i kwietnia 2014 roku, równie dobrze mogły zostać przewrócone znacznie wcześniej i zanim zaistnienie tego stwierdził naocznie J. M.. Informacja o możliwości zaistnienia w najbliższym czasie kradzieży zbiorników na wodę wyszła od pokrzywdzonego J. M., przy czym miało to miejsce w dniu 4 kwietnia 2014r. przy okazji jego wizyty w Urzędzie Gminy w H.. Pokrzywdzony widząc leżące na podłodze zbiorniki na wodę uznał, że zostały one przygotowane do kradzieży o czym następnie powiadomił wójta H. S. S. (3) przy okazji swej wizyty u niego w sprawie zakupu zbiorników. Z kolei wójt powiadomił o tym S. J. ze spółki (...). Zarówno S. S. (3) jak i S. J. swoją wiedzę na temat mającej nastąpić w najbliższym czasie kradzieży zbiorników na wodę czerpali z informacji przekazanych przez pokrzywdzonego J. M., żaden z nich osobiście nie sprawdzał czy zbiorniki faktycznie leżą na podłodze przygotowane do wyniesienia, nie interesował się też od kiedy taka sytuacja ma miejsce. Nadto z ich zeznań nie wynika aby pokrzywdzony mówił im kto mógłby chcieć ukraść zbiorniki. Pokrzywdzony nie podejrzewał nikogo konkretnego o chęć zrabowania zbiorników, nie wskazywał żadnych osób, które mogłyby chcieć ukraść zbiorniki, w zawiadomieniu o przestępstwie także nie wskazywał konkretnych osób, nie wspominał aby to oskarżeni przewrócili zbiorniki na podłogę z zamiarem ich wyniesienia z hydroforni i nie podejrzewał ich o to. Należy zwrócić uwagę, że hydrofornia w Ł. była nieczynna od wielu lat, budynek hydroforni nie był stale monitorowany, nie było tam stróża ani kamer monitoringu. Z zeznań świadka S. W. wynika, że zaledwie dwa razy w roku razem ze swym współpracownikiem W. T. jeździł do hydroforni w Ł. sprawdzać czy nic stamtąd nie ginie, zaś przed 4 kwietnia 2014r. ostatni raz byli tam jesienią 2013 roku i wszystko było w porządku. Zatem przez kilka miesięcy nikt nie interesował się co dzieje się w budynku hydroforni, budynek w tym czasie nie był przez nikogo dozorowany. Budynek hydroforni w Ł. nie był zabezpieczony przed dostępem osób niepowołanych, każdy mógł bez problemu wejść do środka i zobaczyć co tam jest bez konieczności uprzedniego sforsowania zabezpieczeń, gdyż od około trzech lat takowych tam faktycznie nie było. Sztaba na drzwiach co prawda znajdowała się na drzwiach, nie spełniała jednak w ogóle swojej roli, bo była poważnie uszkodzona. Świadek S. W. przyznał, że od około trzech lat sztaba na drzwiach do budynku hydroforni była przecięta i każdy mógł bez problemu otworzyć drzwi i wejść do środka, nadto przyznał, że nikomu przez te lata nie zgłaszano faktu uszkodzenia sztaby (k. 31v, 32, 128v, 129). Świadek S. J. również potwierdził, że sztaba na drzwiach budynku hydroforni od dłuższego czasu była przecięta i bez problemu można było dostać się do budynku hydroforni po prostu otwierając normalnie drzwi (k. 28v, 29, 55v, 127v, 128, 128v). Zeznania S. W. i S. J. we wskazanym zakresie Sąd uwzględnił dając im wiarę.

Sąd mając na uwadze powyższe ustalenia oraz fakt, że dostęp do budynku hydroforni mógł mieć każdy, gdyż nie był on należycie zabezpieczony ani przez nikogo na bieżąco dozorowany uniewinnił oskarżonych od dokonania zarzucanego im czynu z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 278 § 1 kk.

W zakresie czynów z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 kk opisanych w punktach drugim i trzecim aktu oskarżenia Sąd uznał, że zachowanie oskarżonych J. P., P. Ł., K. M. i M. F. nie wyczerpywało znamion tego przestępstwa. Sąd w całości dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonych, w których zaprzeczyli aby dopuścili się tego czynu opisując jednocześnie przebieg zdarzeń.

Przestępstwo usiłowania wymuszenia rozbójniczego stypizowane w art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 kk popełnia ten kto celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przemocą, groźbą zamachu na życie lub zdrowie albo gwałtownego zamachu na mienie, usiłuje doprowadzić inną osobę do rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym albo do zaprzestania działalności gospodarczej.

Dowody zgromadzone w sprawie nie potwierdzają aby oskarżeni usiłowali doprowadzić pokrzywdzonego J. M. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem stosując wobec pokrzywdzonego którykolwiek z wymienionych taksatywnie w przepisie art. 282 kk sposobów doprowadzenia do rozporządzenia mieniem. Przede wszystkim nie budzi żadnych wątpliwości fakt, że oskarżeni nie stosowali wobec pokrzywdzonego jakiejkolwiek przemocy ani groźby gwałtownego zamachu na mienie. Dowody zebrane w sprawie nie potwierdzają również aby oskarżeni grozili pokrzywdzonemu zamachem na życie lub zdrowie aby osiągnąć zamierzony cel. Zdaniem Sądu nie ulega wątpliwości, że rozmowy oskarżonych z pokrzywdzonym w kwestii wypłaty prowizji miały dynamiczny, pełen emocji przebieg, obfitowały w krzyki, że w ich trakcie padały słowa wulgarne i obelżywe, jednak nie można z tego wyciągać wniosku, że oskarżeni grozili pokrzywdzonemu zamachem na życie i zdrowie usiłując go w ten sposób doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem. Nie jest również oczywiste to, że pokrzywdzony faktycznie obawiał się oskarżonych, że słowa kierowane do niego przez oskarżonych wzbudziły w nim uzasadnioną obawę, że może mu się coś stać, że jego życie jest zagrożone. Pokrzywdzony J. M. nie był konsekwentny w tej kwestii w swych zeznaniach. Zeznania pokrzywdzonego Sąd obdarzył wiarą częściowo. Z zeznań pokrzywdzonego J. M. (k. 2, 2v, 137v, 138, 138v, 173v, 174, 174v) nie wynika aby oskarżeni kierowali pod jego adresem groźby pozbawienia życia, grozili wyrządzeniem mu lub jakiejś innej osobie krzywdy mającej negatywny wpływ na zdrowie. Pokrzywdzony przyznał, że oskarżeni K. M., J. P. i P. Ł. w sposób arogancki i wulgarny, przekrzykując się wzajemnie i używając słów obelżywych domagali się od niego zapłaty za zbiorniki na wodę, które kupił od KOM – GAZU, chcieli aby zapłacił im prowizję za pośrednictwo w tej transakcji co zresztą jak sam przyznał im obiecał. Pokrzywdzonego bardzo zdenerwował fakt, że oskarżeni będąc młodymi ludźmi nie potrafią właściwie i z szacunkiem odnosić się do starszej osoby. Z zeznań pokrzywdzonego wynika, że oskarżeni K. M., J. P. i P. Ł. chcąc skłonić go do zapłaty obiecanych im pieniędzy mówili mu, że pożałuje jak tego nie zrobi, że popamięta, że straci dużo więcej co pokrzywdzony zrozumiał w ten sposób, że straci więcej pieniędzy niż faktycznie zapłacił KOM – GAZOWI za zbiorniki, krzyczeli na niego używając niecenzuralnych wyrazów. Z kolei oskarżony K. M. używając w rozmowie telefonicznej z pokrzywdzonym słów wulgarnych i obelżywych domagał się od pokrzywdzonego zapłaty obiecanych pieniędzy, natomiast nie groził mu. Z zeznań pokrzywdzonego nie wynika natomiast aby słowa oskarżonych pokrzywdzony potraktował jako groźby zamachu na swoje życie lub zdrowie albo jego bliskich. Pokrzywdzony w swych zeznaniach w ogóle nie mówi o tym, że tak właśnie zrozumiał wypowiedzi oskarżonych pod jego adresem. Zdaniem Sądu ze słów kierowanych przez oskarżonych do pokrzywdzonego nie sposób wyciągnąć wniosku, że stanowią one groźbę zamachu na życie lub zdrowie, zwłaszcza, że sam pokrzywdzony ich tak nie potraktował. Oskarżeni byli dość dobrze znani pokrzywdzonemu, pokrzywdzony nie miał oporów przed spożywaniem alkoholu w ich towarzystwie, ponadto przyznał, że chciał zapłacić oskarżonym pieniądze i nie bał się do nich iść, przy czym chciał to zrobić dlatego aby oskarżeni się od niego odczepili, a nie ze strachu przed nimi i z obawy o własne życie lub zdrowie. Należy zwrócić uwagę, że syn pokrzywdzonego – świadek P. M. (k. 59v, 138v, 139, 173, 174, 174v) zeznał, że pokrzywdzony nie należy do osób strachliwych, na co dzień zajmuje się handlem i potrafi się targować, ponadto potwierdził, że pokrzywdzony zna się z oskarżonymi i spożywał z nimi alkohol pod sklepem obiecując im wypłatę pieniędzy tzw. dolę gdy tylko kupi zbiorniki na wodę. Świadek zeznał, że słyszał jak pod sklepem pokrzywdzony dogadywał się z oskarżonymi w sprawie pieniędzy. Z zeznań P. M. wynika też, że pokrzywdzony jest w stanie zapłacić pieniądze za informacje na temat różnego rodzaju rzeczy, które mogłyby go zainteresować i które w związku z tym chciałby mieć. Zeznania świadka P. M. we wskazanym zakresie Sąd uwzględnił dając im wiarę.

Z zeznań świadka S. J. (k. 28v, 29, 55v, 127v, 128, 128v) wynika, że pokrzywdzony mówił mu, że oskarżony J. P. chciał od niego pieniędzy tzw. haraczu za kupione od KOM – GAZU zbiorniki. Pokrzywdzony nie wyjawił jednak świadkowi dlaczego oskarżony upominał się u pokrzywdzonego o pieniądze, nie wspomniał też że wcześniej obiecał oskarżonym K. M., J. P. i P. Ł. wypłatę prowizji za pośrednictwo w transakcji gdy tylko kupi zbiorniki. Świadek nic nie wiedział na temat gróźb zamachu na życie i zdrowie kierowanych do pokrzywdzonego przez oskarżonych, osobiście ich nie słyszał i nie wiedział jakiego rodzaju słów używali oskarżeni wobec pokrzywdzonego J. M.. Zeznania świadka S. J. Sąd ocenił jako wiarygodne.

Świadek S. W. (k. 31v, 32, 128v, 129) nie miał wiedzy na temat gróźb zamachu na życie i zdrowie kierowanych do pokrzywdzonego przez oskarżonych, w jego obecności nic takiego nie miało miejsca, słyszał tylko od świadka S. J., że ktoś straszył pokrzywdzonego gdy zabierał zbiorniki, jednak nie potrafił zrelacjonować jak to wyglądało i o co dokładnie chodziło. Zeznania świadka S. W. we wskazanym zakresie Sąd uwzględnił dając im wiarę.

Świadek L. K. (k. 5 – 6) potwierdził, że gdy w dniu 7 kwietnia 2014r. pomagał pokrzywdzonemu zabrać z Ł. zakupione zbiorniki podjechali do nich oskarżeni J. P. i P. Ł. i zaczęli domagać się od pokrzywdzonego zapłaty kwoty 3000 zł, na co pokrzywdzony odpowiedział im, że kupił je zgodnie z prawem od KOM – GAZU w Ł. i ma na to stosowne dokumenty. Z relacji świadka wynika, że oskarżeni krzycząc domagali się od pokrzywdzonego zapłaty w. w. sumy pieniężnej, mówili pokrzywdzonemu, że jak nie zapłaci to straci dużo więcej. Z zeznań świadka nie wynika aby oskarżeni J. P. i P. Ł. domagając się pieniędzy od pokrzywdzonego grozili zamachem na jego czy też kogokolwiek innego życie lub zdrowie. Pokrzywdzony nie mówił świadkowi, że obawia się oskarżonych, że boi się, że mogą mu zrobić coś złego czy, że jego życie jest zagrożone. Świadek L. K. był u pokrzywdzonego J. M. w H., gdy wieczorem 7 kwietnia 2014r. przyjechali do niego oskarżeni K. M., J. P., P. Ł. i M. F.. Z zeznań świadka wynika, że oskarżeni K. M., J. P. i P. Ł. chcieli aby pokrzywdzony zapłacił im „dolę” tj. 3000 zł za zbiorniki, które kupił od KOM – GAZU, a gdy zorientowali się, że pokrzywdzony nie da im pieniędzy zaczęli mu ubliżać, kierować pod jego adresem wyzwiska. Świadek zeznał, że oskarżeni cały czas krzycząc powtarzali aby pokrzywdzony zapłacił im pieniądze, mówili, że jak tego nie zrobi to straci dużo więcej, przy czym nie precyzowali o co im konkretnie chodzi, nadto ubliżali pokrzywdzonemu i wyzywali go. Świadek przyznał, że najbardziej aktywni w wypowiadaniu swych żądań, wulgaryzmów i wyzwisk byli oskarżeni K. M., J. P. i P. Ł., natomiast najmłodszy z nich tj. oskarżony M. F. był przez niego najmniej słyszalny. Świadek podkreślił, że pokrzywdzony był zdenerwowany zachowaniem znacznie młodszych od niego oskarżonych, a w szczególności tym jak się do niego odnosili, nie podobał mu się zwłaszcza udział w zdarzeniu oskarżonego M. F.. Z zeznań świadka L. K. nie wynika, aby oskarżeni podczas swej wieczornej wizyty u pokrzywdzonego domagając się od niego zapłaty pieniędzy grozili mu czy komukolwiek innemu zamachem na życie lub zdrowie, grozili pozbawieniem życia czy zrobieniem krzywdy aby skłonić go do zapłaty pieniędzy. Zdaniem Sądu ze słów skierowanych do pokrzywdzonego, że „straci dużo więcej” jak nie zapłaci oskarżonym pieniędzy nie sposób wyprowadzać wniosku, że chodziło o życie czy zdrowie pokrzywdzonego albo innej osoby. Należy zwrócić uwagę, że sam pokrzywdzony J. M. słowa te zrozumiał w ten sposób, że straci dużo więcej pieniędzy niż zapłacił za zbiorniki spółce (...), a nie że jego życie czy zdrowie jest zagrożone, co wynika z jego zeznań złożonych na rozprawie sądowej.

Świadek Z. T. był u pokrzywdzonego J. M. w H., gdy wieczorem 7 kwietnia 2014r. przyjechali do niego oskarżeni K. M., J. P., P. Ł. i M. F.. Świadek razem z pokrzywdzonym i L. K. spożywał wtedy alkohol. Świadek potwierdził, że tego dnia do pokrzywdzonego dzwonił jakiś mężczyzna i domagał się pieniędzy za jakieś zbiorniki, zaś pokrzywdzony tłumaczył mu, że dysponuje dokumentami potwierdzającymi zakup zbiorników od KOM – GAZU. Odnośnie wizyty oskarżonych u pokrzywdzonego świadek zeznał, że oskarżeni domagali się od pokrzywdzonego zapłaty kwoty 3000 zł tzw. działki za zbiorniki na wodę, które kupił od KOM – GAZU, gdyż to oni nimi zarządzają, używając słów wulgarnych i obelżywych, „epitetów” cały czas powtarzali pokrzywdzonemu aby zapłacił im pieniądze, na co pokrzywdzony odpowiadał im że już zapłacił za zbiorniki spółce (...), było wzajemne przekrzykiwanie i chaos. Świadek zeznał, że oskarżeni mówili do pokrzywdzonego „załatw z nami sprawę, bo jak nie to my wiemy jak to załatwić i będzie cię to drożej kosztować”, nie potrafił jednak podać z czyich ust te słowa padły, natomiast nie słyszał aby oskarżeni grozili pokrzywdzonemu zamachem na życie lub zdrowie. Z zeznań świadka nie wynika aby wypowiedzi oskarżonych pod adresem pokrzywdzonego zrozumiał w ten sposób, że oskarżeni zrobią mu krzywdę, czy zabiją go jak im nie zapłaci pieniędzy. Świadek nie zauważył, aby pokrzywdzony bał się oskarżonych, natomiast był bardzo niezadowolony z ich wizyty i ich zachowania wobec niego. Świadek nie potrafił też konkretnie opisać jaką rolę w zdarzeniu odegrał oskarżony M. F., poza tym, że był on obecny na miejscu zdarzenia (k. 7v, 8, 154v, 155).

Zeznania świadka L. K. i Z. T. Sąd uwzględnił dając im wiarę w całości.

Rola oskarżonego M. F. w całym zdarzeniu była bardzo ograniczona, sprowadzała się jedynie do zawiezienia wieczorem w dniu 7 kwietnia 2014r. oskarżonych K. M., J. P. i P. Ł. do H. do pokrzywdzonego J. M.. Oskarżeni K. M., J. P. i P. Ł. nie wtajemniczali oskarżonego M. F. w swój pomysł na zarobienie pieniędzy. Oskarżony M. F. nie proponował pokrzywdzonemu swego pośrednictwa w zakupie zbiorników na wodę, nie prowadził z nim żadnych rozmów na temat ewentualnej prowizji za owe pośrednictwo, nie pokazywał pokrzywdzonemu zdjęć hydroforni ani nie jeździł z pokrzywdzonym do Ł. oglądać zbiorniki, nadto jemu pokrzywdzony żadnych pieniędzy nie obiecywał. Z zeznań pokrzywdzonego J. M., a także z wyjaśnień pozostałych oskarżonych nie wynika aby w tym wszystkim uczestniczył oskarżony M. F.. Z wyjaśnień oskarżonego P. Ł. wynika natomiast, że oskarżony M. F. był jedynie kierowcą i nie wiedział o co chodzi. Oskarżony M. F. w swych wyjaśnieniach (k. 54, 122v) przyznał, że zawiózł pozostałych oskarżonych do pokrzywdzonego, wysiadł z samochodu, nie włączał się jednak w dyskusję między nimi a pokrzywdzonym, która dotyczyła pieniędzy, które pokrzywdzony miał im dać za jakieś beczki. Oskarżony dodał, że nie słyszał całej wymiany zdań między pozostałymi oskarżonymi a pokrzywdzonym, gdyż w trakcie jej trwania wsiadł do samochodu i w nim pozostał aż do odjazdu, nadto następnego dnia nie przyjął od pokrzywdzonego żadnych pieniędzy tłumacząc mu, że był tylko kierowcą. Ponadto oskarżony M. F. dodał, że pokrzywdzony J. M. był wtedy pod wpływem alkoholu. Sąd nie dał wiary twierdzeniom pokrzywdzonego J. M., że oskarżony M. F. usiłował wymusić od pokrzywdzonego pieniądze grożąc zamachem na życie lub zdrowie. Wyjaśnienia oskarżonego M. F. Sąd ocenił jako wiarygodne.

Pozostały zgromadzony w aktach sprawy nieosobowy materiał dowodowy nie budzi wątpliwości i stanowi wiarygodny materiał dowodowy.

Mając na uwadze powyższe ustalenia Sąd uniewinnił oskarżonych od popełnienia zarzucanych im czynów. Wobec powyższego rozstrzygnięcia, na podstawie art. 632 pkt. 2 kpk koszty postępowania zostały przejęte na rachunek Skarbu Państwa.