Sygn. akt. VIII K 1155/15

UZASADNIENIE

J. K. został oskarżony o te, że:

1.  w okresie 19/20 lipca 2015 roku w miejscowości (...) gm. (...)po uprzednim wypchnięciu okna, dostał się do wnętrza baru (...)skąd z metalowej kasetki dokonał kradzieży gotówki w kwocie 1200 złotych czym działał na szkodę K. i P. L.,

tj. o przestępstwo z art. 279 § 1 kk

2.  w okresie 19/20 lipca 2015 roku w miejscowości (...) gm. (...)usiłował dokonać kradzieży z włamaniem do maszyny do grania typu C. A. w ten sposób, że po uprzednim uszkodzeniu metalowej osłony, usiłował dostać się do pojemnika z pieniędzmi, jednakże zamierzonego celu z przyczyn niewiadomych nie osiągnął, czym działał na szkodę K. i P. L.,

tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 279 § 1 kk,

3.  w okresie 15/16 lipca 2015 roku w miejscowości (...) gm. (...)usiłował dokonać kradzieży z włamaniem do baru „(...)w ten sposób, że po uprzednim wyrwaniu okna z zawiasów, usiłował dostać się do wnętrza baru, jednakże zamierzonego celu z przyczyn niewiadomych nie osiągnął, czym działał na szkodę K. i P. L.,

tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 279 § 1 kk

J. K. ma 42 lata, a z zawodu jest murarzem. Oskarżony jest kawalerem i utrzymuje się obecnie z pracy w charakterze murarza w przedsiębiorstwie (...) w G. z dochodem 2.000 zł miesięcznie. J. K. był wcześniej karany sądownie.

Dowód: dane osobopoznawcze- k. 39 , karta karna- k. 3-5 (G)

Oskarżony w toku rozprawy głównej przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Zakwestionował jednak wartość skradzionego mienia i wskazał, że zabrał z kasetki jedynie 520 zł., nie kradnąc monet 2 – złotowych. Oskarżony wyjaśnił również, że kradł, ponieważ miał długi i zdobyte w ten sposób pieniądze przeznaczył na ich uregulowanie. Oskarżony zapożyczał się wcześniej, albowiem nie miał pieniędzy na życie i poszukiwanie pracy.

Wniosek o sporządzenie niniejszego uzasadnienia został ograniczony przez oskarżonego do wyjaśnienia wartości szkody wyrządzonej przestępstwem opisanym w punkcie 1 aktu oskarżenia oraz rozstrzygnięcia o karze.

Mając na uwadze fakt, że kwestionowana wartość skradzionego mienia związana była bezpośrednio z jednym czynem zarzucanym oskarżonemu, Sąd mając na uwadze art. 423 §1a kpk, ograniczył zakres uzasadnienia wyłącznie do czynu opisanego w punkcie 1 aktu oskarżenia oraz rozstrzygnięcia o karze. Niemniej w tym miejscu należy zaznaczyć, że kara orzeczona wobec oskarżonego była poprzedzona ustaleniem Sądu, że oskarżony dopuścił się ciągu przestępstw w rozumieniu art. 279 § 1 k.k. i art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k, a więc również czynów opisanych w punkcie 2 i 3 aktu oskarżenia. Z uwagi jednak na ograniczony zakres niniejszego uzasadnienia wskazane wyżej czyny nie będą przedmiotem szerszej, niż to konieczne, wypowiedzi Sądu.

W dniu z 19 na 20 lipca 2015 r. J. K. w miejscowości (...) gmina (...) po uprzednim wypchnięciu zamkniętego okna dostał się do wnętrza baru (...) będącym własnością P. L., a którego prowadzaniem zajmował się jej mąż- K. L. (1). Po wejściu do środka J. K. otworzył kasetkę z pieniędzmi, która znajdowała się przy barze, skąd zabrał w celu przywłaszczenia kwotę 1200 zł. Kasetka była zamykana na klucz, aczkolwiek klucz znajdował się wówczas w zamku. W nocnych godzinach w dniu 20 lipca 2015 r. K. L. (1) otrzymał informację o włamaniu od firmy (...). Po przyjeździe na miejsce stwierdził, że w kasetce brakuje pieniędzy. K. L. (1) przeprowadził inwentaryzację, porozmawiał z żoną czy zabierała jakieś pieniądze z kasetki i w efekcie ustalił, że brakuje w kasetce 1200 zł.

Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego- k. 39v, zeznania K. L.- k. 40-40v, zeznania R. G.- k. 5v (C), protokół oględzin- k. 1-2, 8-9 (H)

Oskarżony w swoich wyjaśnieniach zaprzeczył, aby zabrał z kasetki kwotę 1200 zł. Wskazał, że wziął tylko banknoty oraz monety 5-złotowe, co łącznie dawało sumę 520 zł. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w tej części, albowiem były one sprzeczne z wiarygodnymi zeznaniami świadka K. L. (1), o czym niżej. W pozostałym natomiast zakresie oskarżony nie kwestionował swojego sprawstwa, stąd jego wyjaśnienia również stanowiły podstawę ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Świadek K. L. (1) w czasie przesłuchania w toku rozprawy głównej zeznawał na okoliczności dokonywanych kradzieży, wykrycia przestępstw oraz ustalenia wartości szkody. Sąd uznał zeznania K. L. (1) za szczere, logiczne, stąd dał im wiarę w całości. Z punktu widzenia J. K. najistotniejszy był fragment zeznań K. L. (1), który odnosił się do sposobu ustalenia wartości skradzionych pieniędzy i samej ich sumy, aczkolwiek, co należy od razu podkreślić, nie było to decydujące w kontekście ustalenia czy oskarżony popełnił przestępstwo. Wypełnienie znamion kradzieży z włamaniem, do której zresztą oskarżony się przyznał, nie zależy od wartości skradzionego mienia. W pozostałym zakresie oskarżony nie kwestionował zeznań K. L. (1). Wracając do wartości skradzionych pieniędzy to należy podkreślić, że świadek zeznał, iż wcześniej podawana Policji kwota (czy kwoty) była zawyżona, albowiem pominął fakt, że jeszcze przed zamknięciem baru on i jego żona pobrali pieniądze na ten sam cel – żona świadka wzięła 200 zł, o czym on początkowo nie wiedział. Wyliczenie skradzionych pieniędzy, tj. 1200 zł, opierało się zatem na przeprowadzonej inwentaryzacji, po odjęciu pieniędzy pobranych przez małżeństwo L.. Świadek zeznał również, iż ilość zebranych monet mogła zostać wyliczona nie tylko na podstawie rachunków, ale poprzez dokonanie swoistych oględzin kasetki. Zawierała ona bowiem przegródki, w których mieściła się określona ilość monet 2 i 5 złotowych i przegródki te były przed zamknięciem baru pełne.

W realiach niniejszej sprawy nie było zatem podstaw, aby zakwestionować wiarygodność zeznań K. L. (1). Świadek przyznał przecież, że początkowo podawał wyższą wartość skradzionych pieniędzy, którą następnie zweryfikował, a więc działał niewątpliwe na korzyść oskarżonego. Zdaniem Sądu nie zaistniała więc jakakolwiek okoliczność, która mogłaby świadczyć, że świadek chciał w jakiś sposób pogrążyć oskarżonego, poza tym co naprawdę ukradł, a tym bardziej wzbogacić się jego kosztem podając zawyżoną sumę skradzionych pieniędzy. Po pierwsze, suma, którą podawał świadek, w świetle zasad doświadczenia, nie jest kwotą, o którą warto się w ten sposób „bić”. Po drugie zaś, takie podejrzenie mogłoby powstać, ewentualnie gdyby świadek podawał z czasem wyższe wartości, co przecież w niniejszej sprawie nie miało miejsca. Zdaniem Sądu świadek nie zaryzykowałby złożenia fałszywych zeznań aby „wyłudzić” od oskarżonego kilkaset złotych.

Pozostały dowody w sprawie również nie budziły wątpliwości Sądu. Dokumenty zostały sporządzone w przepisanej formie przez właściwe organy, a czynności procesowe przeprowadzono w sposób prawidłowy. Żadna ze stron nie wnosiła zastrzeżeń, co do ich wiarygodności. Sąd dał wiarę również odczytanym na podstawie art. 332 § 5 kpk zeznaniom R. G. (2). Miały one charakter drugorzędny, a oskarżony nie kwestionował ich wiarygodności.

Zgodnie z art. 279 § 1 k.k. za kradzież z włamaniem odpowiada ten, kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, pokonując uprzednio przeszkodę, a więc element chroniący daną rzecz przed zaborem. „Włamanie” oznacza zatem zachowanie polegające na usunięciu przeszkody, stanowiącej zabezpieczenie danego przedmiotu, przy czym wskazuje się, iż nie musi ono polegać na stosowaniu siły fizycznej, oraz eksponuje cel, dla jakiego ustanowiona została przełamana przez zachowanie sprawcy bariera. Istota włamania sprowadza się więc nie tyle do fizycznego uszkodzenia lub zniszczenia przeszkody chroniącej dostępu do rzeczy, lecz polega na zachowaniu, którego podstawową cechą jest nieposzanowanie wyrażonej przez dysponenta rzeczy woli zabezpieczenia jej przed innymi osobami. W przypadku kradzieży z włamaniem wartość skradzionego mienia nie ma znaczenia dla przyjętej kwalifikacji prawnej, tj. czyn taki zawsze pozostaje przestępstwem w przeciwieństwie do tzw. kradzieży zwykłej z art. 278 § 1 k.k.

Odnośnie czynu opisanego w punkcie 1 aktu oskarżenia nie było wątpliwości, że oskarżony dopuścił się przestępstwa z art. 279 § 1 k.k. Wprawdzie w sprawie ustalono, że kasetka zabezpieczające pieniądze była zamykana na klucz, ale sam klucz tkwił w zamku, a więc była on otwarta, a właściwie nie zabezpieczona. Niemniej oskarżony uprzednio pokonał stosowane zabezpieczenie, albowiem dokonał wyważenia okna w barze, które było zamknięte. Dokonał on zatem „włamania” właśnie poprzez dostanie się do wnętrza lokalu. Podobnie należało ocenić dwa pozostałe czyny z tym ustaleniem, że działanie sprawcy zatrzymało się na karalnym usiłowaniu w rozumieniu art. 13 § 1 k.k. Oskarżony nie osiągnął bowiem swojego celu, jakim była kradzież. W czynie opisanym w punkcie 2 aktu oskarżenia nie był w stanie pokonać zabezpieczenia, jakie miało urządzenie do gry, w którym znajdowały się pieniądze. Z kolei w czynie opisanym w punkcie 3 aktu oskarżenia sprawca wyważył okno, ale do kradzieży mienia nie doszło, albowiem oskarżony oddalił się z miejsca zdarzenia, najprawdopodobniej po włączeniu się systemu alarmowego.

Mając na uwadze powyższe Sąd uznał, że oskarżony J. K. dopuścił się popełnienia zarzucanych mu czynów.

Zgodnie z art. 91 § 1 k.k. jeżeli sprawca popełnienia w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej sposobności, dwa lub więcej przestępstw, zanim zapadł pierwszy wyrok, chociażby nieprawomocny, co do któregokolwiek z tych przestępstw, sąd orzeka jedną karę określoną w przepisie stanowiącym podstawę jej wymiaru dla każdego z tych przestępstw, w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.

W niniejszej sprawie nie było zatem wątpliwości, że oskarżony dopuścił się ciągu przestępstw z art. 279 § 1 k.k. i art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. Czyny zarzucane zostały bowiem popełnione w krótkich odstępach czasu, tj. 5 dni, a sprawca działał z wykorzystaniem takiej samej sposobności. Ta druga przesłanka została wprowadzona z dniem 1 lipca 2015 r. i zdaniem Sądu będzie ona miała szersze zastosowanie, niż popełnienie przestępstw „w podobny sposób”, stąd poglądy doktryny i orzecznictwo pozostanie w dużej mierze aktualne odnośnie wykładni art. 91 § 1 k.k.

W realiach niniejszej sprawy nie było wątpliwości, że oskarżony za każdym razem działał wręcz w tożsamy sposób. W godzinach nocnych pojawiał się przy barze i chcąc dostać się do jego wnętrza dokonywał uprzedniego wyważenia okna. Z uwagi na brzmienie art. 14 § 1 k.k. podstawą wymiaru kary dla każdego z zarzucanych czynów był art. 279 § 1 k.k., a zatem zaszły wszystkie przesłanki pozwalające przyjąć, iż oskarżony działał w warunkach ciągu przestępstw w rozumieniu art. 91 § 1 k.k.

Przechodząc do wymiaru kary orzeczonej wobec oskarżonego, to na wstępie należy podkreślić, że z uwagi na brzmienie art. 91 § 1 k.k. działanie oskarżonego było zagrożone karą od 1 roku do 15 lat pozbawienia wolności. W ocenie Sądu z uwagi na uprzednią karalność oskarżonego, a zwłaszcza prawomocne skazanie za tożsamy czyn na mocy wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu z 20 stycznia 2015 r. w sprawie VIII 968/14, kara orzeczona wobec oskarżonego w niniejszej sprawie musiałaby wynosić zdecydowanie ponad ustawowe minimum 1 roku pozbawienia wolności. Zatem już z tego powodu nie mogła być ona warunkowo zawieszona na mocy art. 69 § 1 k.k., który przewiduje, że karą warunkową zawieszoną może być tylko taka, które została orzeczona w wymiarze nieprzekraczającym 1 roku. Niemniej art. 69 § 1 k.k. wprowadził również zasadę, że sprawca, który był już skazany na karę pozbawienia wolności i tak nie może skorzystać z dobrodziejstwa tej instytucji. W niniejszej sprawie z powodów czysto formalnych kara pozbawienia wolności orzeczona wobec sprawcy nie mogłaby być więc warunkowo zawieszona i to bez względu na jej wysokość.

Mając na uwadze, że oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów, a społeczna szkodliwość czynów oraz właściwości i warunki osobiste sprawcy, wskazywały, że orzeczenie wobec niego bezwzględnej kary pozbawienia wolności i to powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia byłoby nieadekwatne do celów zapobiegawczych i wychowawczych kary w rozumieniu art. 53 § 1 k.k., Sąd zastosował wobec niego instytucję z art. 37b k.k.. Polega ona na tym, że w sprawie o występek zagrożony karą pozbawienia wolności, niezależnie od dolnej granicy ustawowego zagrożenia przewidzianego w ustawie za dany czyn, sąd może orzec jednocześnie karę pozbawienia wolności w wymiarze nieprzekraczającym 3 miesięcy, a jeżeli górna granica ustawowego zagrożenia wynosi przynajmniej 10 lat - 6 miesięcy, oraz karę ograniczenia wolności do lat 2. W pierwszej kolejności wykonuje się wówczas karę pozbawienia wolności, chyba że ustawa stanowi inaczej. Omawiana instytucja jest wyrazem zmiany w filozofii karania przyjętą przez ustawodawcę i obowiązującą z dniem 1 lipca 2015 r. Zdaniem ustawodawcy poprzez wprowadzenie krótkoterminowych kar pozbawienia wolności, a następnie kontrolowanie sprawcy już w warunkach wolnościowych, będzie lepszym sposobem na osiągnięcie celów kary, w tym zapobieżeniu popełnianiu przez oskarżonego kolejnych przestępstw. W ocenie Sądu zatem zastosowanie wobec oskarżonego instytucji z art. 37b k.k. i wymierzenie mu tzw. kary łączonej, jest proporcjonalną i adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynów, reakcją karną na popełnione przez oskarżonego przestępstwa.

Wydaje się, że podobne założenie w kwestii nowej filozofii karania przyjmował Prokurator proponując zakwalifikowanie czynów oskarżonego jako tzw. wypadki mniejszej wagi, aby w ten sposób otworzyła się możliwość wymierzenia oskarżonemu kary 8 miesięcy pozbawienia wolności, a więc krótkoterminowej. W ocenie Sądu jednak taki zabieg, aczkolwiek stanowiący działanie na korzyść oskarżonego, był w niniejszej sprawie niedopuszczalny. Z jednej strony nie można tworzyć swoistej fikcji prawnej i w ten sposób sztucznie przyjmować „wypadek mniejszej wagi” tylko dla złagodzenia ustawowej sankcji karnej dla oskarżonego, która wydaje się oskarżycielowi zbyt surowa. Z drugiej zaś strony instytucja tzw. wypadku mniejszej wagi ma charakter wyjątkowy. W orzecznictwie ugruntowany jest już pogląd, że „ o uznaniu konkretnego czynu zabronionego za wypadek mniejszej wagi decyduje ocena jego społecznej szkodliwości, jako zmniejszonej do stopnia uzasadniającego wymierzenie kary według skali zagrożenia ustawowego przewidzianego w przepisie wyodrębniającym wypadek mniejszej wagi w kategorii przestępstw określonego typu. Określenie stopnia społecznej szkodliwości czynu należy do sfery ustaleń faktycznych w sprawie. Drogą prowadzącą do ustaleń w tym zakresie jest rozważenie przez organ procesowy wszystkich okoliczności istotnych z punktu widzenia znamion strony przedmiotowej i podmiotowej czynu zabronionego i nadanie im właściwego znaczenia w celu uściślenia ich wpływu na stopień społecznej szkodliwości (Zob. Postanowieni Sądu Najwyższego z 15 lipca 2008 r., III KK 162/08, Legalis 120843). Zdaniem Sądu zachowania oskarżonego nie mogły zostać uznane za wypadki mniejszej wagi. Dokonane i usiłowane przez niego kradzieże z włamaniem miały charakter „standardowy”. Nie wyróżniały się niczym szczególnym zarówno w zakresie przedmiotowym, jak i podmiotowym - czymś atypowym. Wartość skradzionego mienia nie była wprawdzie wysoka, ale nie można też powiedzieć, iż miała charakter „groszowy” czy błahy. Sposób przełamania zabezpieczeń świadczył o determinacji oskarżonego. Lokal był bowiem stosownie zabezpieczony przed włamaniami, a więc działanie sprawcy wymagało użycia zarówno stosownej siły i narzędzi. Nie można było powiedzieć, że oskarżony z łatwością dostał się do środka, a zamiar jego zachowań powstał pod wpływem chwili. Widać zresztą, że oskarżony upatrzył sobie bar (...) jako „obiekt, który przyniesie mu zysk”. Kradł stamtąd lub próbował kraść tak długo, aż go złapano. W tym czasie wprawdzie pozostawał bez pracy, ale to w jakikolwiek sposób nie usprawiedliwiało jego zachowania. Zresztą oskarżony jest zdolny do pracy i mógł po prostu wybrać legalny sposób na zdobycie pieniędzy, w celu spłacenia swoich wierzycieli. Poza tym długi zaciągał ze świadomością konieczności ich zwrócenia. Okres letni dużo bardziej sprzyja znalezieniu pracy i to niedaleko miejsca zamieszkania. Do T., prawdę mówiąc, mógł przyjechać chociażby autostopem, jeśli nie posiada np. roweru. Oskarżony nie podejmował zatem kradzieży w imię jakiś wyższych celów (np. zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych chorego dziecka), ale z chęci łatwego zysku. Wszystkie te warunki zatem nie pozwalały na przyjęcie, iż czyny zarzucane oskarżonemu stanowiły tzw. wypadki mniejszej wagi.

Natomiast dla pełnego wyjaśnienia podstaw zastosowania instytucji z art. 37b k.k. Sąd stoi na stanowisku, że czysto językowe brzmienie tego przepisu, nie wyklucza zastosowania tzw. kary łączonej do ciągu przestępstw w rozumieniu art. 91 k.k. Wprawdzie art. 37b k.k. mówi „w sprawie o występek”, a z kolei niniejsza sprawa była sprawą o występki, to niemożliwość zastosowania art. 37b k.k. do sytuacji oskarżonego byłoby wręcz absurdem. Powyższy zwrot użyty przez ustawodawcę miał, zdaniem Sądu, wyłącznie na celu podkreślenie, że instytucja ta nie będzie mogła mieć zastosowania w sprawach o zbrodnie. Poza tym także art. 53 § 1 k.k. posługuje się słowem „czyn”, co przecież nie oznacza, iż w przypadku przyjęcia ciągu przestępstw dla wymiaru kary Sąd nie brałby przesłanek wskazanych w tym przepisie.

Na mocy art. 63 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres 1 dnia zatrzymania w okresie od 20 do 21 lipca 2015 r.

Mając na uwadze ustalenie, że oskarżony zabrał w celu przywłaszczenia kwotę 1.200 zł na wyłączną szkodę P. L., Sąd na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązał go do naprawienia w całości wyrządzonej w ten sposób szkody poprzez zapłatę wyżej wskazanej kwoty na rzecz P. L..

Z uwagi na sytuację materialną oskarżoną Sąd zwolnił go od ponoszenia kosztów sądowych, a wydatkami obciążył Skarb Państwa (art. 624 § 1 k.p.k.).

ZARZĄDZENIE

1. na obrońcę z urzędu dla oskarżonego do złożenia apelacji wyznaczyć adw. P. P.,

2. uzasadnienie wraz z odpisem wyroku doręczyć oskarżonemu z inf. kto mu został wyznaczony na obrońcę z urzędu i obrońcy z tą samą inf.,

3. za 20 dni lub z apelacją

T., 25 września 2015 r.