Sygn. akt XVII Ka 679/15

WYROK

W IMIENIU

RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 września 2015 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w XVII Wydziale Karnym – Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Jerzy Andrzejewski

Protokolant: st. prot. sąd. Joanna Kurkowiak

po rozpoznaniu w dniu 14 września 2015 r.

sprawy A. G.

obwinionego z art. 92 § 1 kw

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu z dnia 14 maja 2015 r. w sprawie sygn. akt VIII W 129/15

1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2. zwalnia obwinionego od ponoszenia kosztów za postępowanie odwoławcze, w tym odstępuje od wymierzenia mu opłaty za drugą instancję.

Jerzy Andrzejewski

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu, wyrokiem z dnia
14 maja 2015 r., wydanym w sprawie sygn. akt: VIII W 129/15, uznał obwinionego A. G. za winnego wykroczenia z art. 92 § 1 k.w. i wymierzył mu karę grzywny w kwocie 300 zł (k. 42).

Wyrok ten zaskarżył w całości na swoją korzyść obwiniony, zarzucając wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść oraz naruszenie prawa procesowego tj. art. 8 k.p.w. (k. 57- 63).

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna, zaś żaden z postawionych zarzutów nie mógł doprowadzić do uchylenia bądź zmiany zaskarżonego wyroku.

Uważna lektura akt sprawy, w tym uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, iż Sąd pierwszej instancji w toku przewodu sądowego ujawnił cały materiał dowodowy, dokonał jego wszechstronnej oceny uwzględniającej wskazania wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego i w następstwie tak dokonanej oceny ustalił stan faktyczny niezawierający błędów. Sąd Rejonowy jednoznacznie wyjaśnił motywy, którymi kierował się przy stwierdzeniu sprawstwa obwinionego.

Natomiast apelacja obwinionego miałach charakter czysto polemiczny, bez wskazania konkretnych sprzeczności w toku rozumowania Sądu Rejonowego, co jest daleko niewystarczające do wzruszenia zaskarżonego orzeczenia. Powszechnie przyjmuje się bowiem, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd I instancji z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada logicznemu rozumowaniu lub wskazaniom wiedzy. Zarzut ten nie może więc sprowadzać się jedynie do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie materiału dowodowego. Możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (por. Kodeks postępowania karnego. Komentarz pod red. P. Hofmańskiego, tom II, Warszawa 1999, s. 546 i powołane tam orzecznictwo). Skarżący wymogowi temu nie sprostał.

Obwiniony oczywiście ma prawo zaprzeczać, że przejechał na czerwonym świetle i że początkowo chciał przyjąć mandat. Składanie wyjaśnień, podobnie jak odmowa ich złożenia, stanowi element prawa do obrony. Jeśli jednak obwiniony zdecyduje się na złożenie wyjaśnień, podlegają one takiej samej ocenie, jak wszystkie pozostałe dowody zebrane w sprawie. Sąd Rejonowy ocenił wyjaśnienia A. G. i uznał je za niewiarygodne, co szczegółowo opisał w uzasadnieniu orzeczenia. Sąd Okręgowy w pełni te rozważania podziela i uznaje za własne. Nie zmienia tej oceny pojedyncze przejęzyczenie, dotyczące dodania zbyt dużej liczby partykuły „nie” w jedynym zdaniu uzasadnienia. Nie można się również zgodzić, że Sąd Rejonowy tę samą okoliczność ocenił odmiennie.

Skoro - jak wskazał obwiniony – przyspieszył, widząc zmieniające się światło, to znaczy że zanim przyspieszył, jechał na tyle wolno, że mógł się przed tym sygnalizatorem zatrzymać, zamiast tego jednak przyspieszył, by zapewne zdążyć przed samochodami które mogłyby nadjechać z naprzeciwka.

Sąd Okręgowy nie dostrzega również niespójności w zeznaniach świadków – funkcjonariuszy policji. Wszak oczywistym jest, że skoro w chwili zmiany światła sygnalizator znajdował się w połowie długości autobusu, to znaczy że autobus jeszcze tego sygnalizatora nie minął (w całości). Różny sposób opisu zaobserwowanej rzeczywistości wskazuje wręcz, że świadkowie zeznawali spontanicznie, bez uzgadniania treści zeznań między sobą. Zarzut jakoby dokonali oni ustaleń w tym zakresie jest całkowicie dowolny i niepoparty żadnymi dowodami.

Nie ma przy tym żadnego znaczenia, że obwiniony zna przepisy ruchu drogowego i ma prawo jazdy od 15 lat. Wykroczenia drogowe popełniają bez różnicy zarówno kierowcy młodzi, jak i ci z wieloletnim stażem. Z doświadczenia zawodowego Sądu Okręgowego wynika wręcz, że ci z długim stażem mają większy „margines swobody” w tym zakresie. Sąd Okręgowy oczywiście nie sugeruje, że tak jest w przypadku obwinionego, niemniej ten argument w żaden sposób nie może świadczyć o niepopełnieniu przez niego wykroczenia.

Sąd Okręgowy nie podziela przy tym oceny, iż wyłącznie w drodze eksperymentu procesowego można by ustalić przebieg zdarzenia. Ze zdjęć zawartych w aktach sprawy jasno wynika, że radiowóz znajdował się nie z boku prostopadle do sygnalizatora, lecz ukośnie bliżej jego przodu (k. 8). Dodatkowo to właśnie pora dnia – w połowie listopada o godzinie 18.00, a więc po zmierzchu - umożliwiała funkcjonariuszom zaobserwowanie zmiany świateł, które - jak powszechnie wiadomo - w nocy są lepiej widoczne i dają intensywny blask. Nie można ich przy tym pomylić z innymi światłami, gdyż są charakterystyczne - zarówno ich kolor jak i sekwencja zapalania. Postępowanie niniejsze z pewnością zaś nie jest procesem o charakterze poszlakowym, bowiem poszlaki to dowody o charakterze pośrednim, natomiast w niniejszej sprawie dowodami są zeznania świadków – bezpośrednich obserwatorów zdarzenia.

Konkludując, pozbawiony podstaw okazał się więc zarzut błędu ustaleń faktycznych. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a jego tok rozumowania znalazł odzwierciedlenie w uzasadnieniu orzeczenia. Żaden z argumentów obwinionego nie mógł więc podważyć trafności wyroku Sądu I instancji. Wobec stwierdzenia więc, iż nie uchybiono wskazaniom wiedzy lub logicznego rozumowania, ani też nie wykroczono poza ramy swobodnej oceny, brak jest podstaw do wzruszenia orzeczenia.

Nieuzasadniony jest również zarzut naruszenia art. 8 k.p.w. Jest to zresztą przepis odwołujący się do licznych recypowanych przepisów kodeksu postępowania karnego, skarżący nie wskazał zaś, który z tych przepisów został naruszony.

W każdym razie Sąd Rejonowy w żaden sposób nie naruszył zasady domniemania niewinności ani też „ in dubio pro reo”. Nie można bowiem podnosić tego zarzutu, podnosząc wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub co do sposobu interpretacji prawa. Do oceny, czy nie został naruszony zakaz wynikający z
§ 2 art. 5 k.p.k. miarodajne jest to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń i wobec braku możliwości jej usunięcia rozstrzygnął ją na korzyść oskarżonego. Nie można również twierdzić, że do naruszenia domniemania niewinności czy też reguły in dubio pro reo doszło dlatego, że sąd nie powziął wątpliwości, uznając wszystkie relewantne kwestie za wyjaśnione – jest to bowiem zagadnienie oceny dowodów (Hofmański, Sadzik, Zgryzek., Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Warszawa 2007.). Skarżący naruszenie w/w przepisu wywodził z wątpliwych jego zdaniem dowodów w postaci zeznań świadków. Jednak o złamaniu dyrektywy zawartej w art. 5 § 2 k.p.k. nie można mówić w sytuacji, w której sąd dokonując oceny dwóch przeciwstawnych wersji dowodowych, wybiera jedną z nich, należycie, stosownie do wymogów art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., ten to wybór uzasadniając. Jak już wskazano wcześniej, Sąd Rejonowy dokonał ze wszech miar prawidłowej oceny dowodów, nie przekraczając dyrektyw zawartych w art. 7 k.p.k.

Apelacja została wniesiona przez obwinionego przeciwko całemu rozstrzygnięciu, a więc zarówno co do winy, jak i co do kary. Sąd Okręgowy uznał jednak, iż nie ma podstaw do kwestionowania uzasadnienia rozstrzygnięcia w tym przedmiocie. Należy bowiem przypomnieć, iż z sytuacją rażącej niewspółmierności kary mamy do czynienia wtedy, gdy rozmiar represji w rozpoznawanej sprawie jest w sposób oczywisty nieproporcjonalny w stosunku do dolegliwości wymierzanych podobnym sprawcom w podobnych sprawach. Przy czym nie chodzi o każdą ewentualną różnicę co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (vide: wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSPriP 1995/6/18). Zdaniem Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie taka okoliczność nie zachodzi.

W ocenie Sądu Odwoławczego orzeczenie kary grzywny przy uwzględnieniu okoliczności łagodzących i obciążających, jest wręcz łagodne do stopnia społecznej szkodliwości czynu i stopnia zawinienia. Wjazd na skrzyżowanie, a w zasadzie do tunelu pod wiaduktem w sytuacji, w której wiadomo że z naprzeciwka mogą jechać pojazdy jest zachowaniem stwarzającym poważne niebezpieczeństwo na drodze.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy orzekł jak na wstępie.

O kosztach Sąd orzekł jak w punkcie 2.

Jerzy Andrzejewski