WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 marca 2015 roku

Sąd Okręgowy we Wrocławiu w Wydziale III Karnym,

w składzie :

Przewodniczący : SSO Artur Kosmala

Ławnicy: Waldemar Barbaszyński

Janusz Bronowicki

Protokolant : Paulina Jasińska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Bartosza Biernata

po rozpoznaniu w dniach 24.10.2014 r., 31.10.2014 r., 14.11.2014 r., 05.12.2014 r., 16.12.2014 r., 05.02.2015 r., 27.02.2015 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy karnej z oskarżenia publicznego :

1)  P. T. (1)

ur. (...) we W.

syna J. i B. z domu N.

PESEL (...)

2)  R. M. (1)

ur. (...) w Ś.

syna K. i B. z domu T.

PESEL (...)

3)  M. P.

ur. (...) w O.

syna I. i J. z domu B.

PESEL (...)

4)  P. P. (1)

­­ ur. (...) w W.

syna B. i M. z domu J.

PESEL (...)

5)  G. T. (1)

ur. (...) we W.

syna J. i B. z domu N.

PESEL (...)

oskarżonych o to, że:

I.  w okresie od 4 października 2012 roku do 6 października 2012 roku we W., działając wspólnie i w porozumieniu oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, działając ze szczególnym udręczeniem, usiłując doprowadzić pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem w kwocie 10.000,00 zł, pozbawili wolności P. H. w ten sposób, że kopiąc i bijąc rękami oraz paskiem do spodni i innym podobnie działającym narzędziem, wepchnęli go do bagażnika samochodu i przewieźli do lasu, gdzie zażądali, aby pokrzywdzony wykopał dla siebie grób, przetrzymywali w altankach mieszczących się na (...) nr (...) i (...), przywiązując go do krzesła, ławki, belki podporowej, skuwając kajdankami, kneblując usta, obwiązując ręce i nogi sznurami, a tułów siatką ogrodniczą, pozbawiając w tym okresie żywności oraz wystarczającej ilości wody, z tym, że rola P. P. (1) polegała na tym, że w nocy z 4 na 5 października 2012 r. obciął pokrzywdzonemu sekatorem palec V ręki prawej na wysokości stawu międzypaliczkowego oraz wyrwał obcęgami - kombinerkami I górny prawy ząb i I dolny lewy ząb, wkładał pokrzywdzonemu do odbytu kij od szczotki lub inne podobne narzędzie, a następnie kazał mu siadać na tym przedmiocie, lecz zamierzonego celu nie osiągnęli, albowiem pokrzywdzony, krzycząc i kopiąc w ścianę altanki, sprowadził pomoc postronnych osób i został zabrany przez karetkę pogotowia do szpitala, gdzie stwierdzono, iż doznał on obrażeń ciała w postaci amputacji V palca prawej ręki na wysokości stawu międzypaliczkowego, usunięcia I górnego prawego i I lewego dolnego zęba, szeregu otarć naskórka, podbiegnięć krwawych i wybroczyn na całym ciele, to jest obrażeń ciała innych niż określone w art. 156 k.k. i naruszające czynności narządów ciała skutkujące rozstrojem zdrowia na okres powyżej dni siedmiu,

tj. o czyn z art. 189 § 1 i 3 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.,

6)  M. S. (1)

ur. (...) we W.

syna W. i J. z domu G.

PESEL (...)

oskarżonego o to, że:

II. w dniu 4 października 2012 roku we W. udzielił pomocy P. T. (1), R. M. (1), M. P., S. P. (1), P. P. (1) i G. T. (1) w pozbawieniu wolności w ten sposób, że wiedząc, iż P. H. ma zostać uprowadzony, umówił się z pokrzywdzonym na spotkanie towarzyskie w miejscu wskazanym przez P. T. (1), w wyniku czego wskazane wyżej osoby, działając wspólnie i w porozumieniu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, działając ze szczególnym udręczeniem, usiłując doprowadzić pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem w kwocie 10.000,00 zł, pozbawili wolności P. H. w ten sposób, że kopiąc i bijąc rękami oraz paskiem do spodni i innym podobnie działającym narzędziem, wepchnęli go do bagażnika samochodu i przewieźli do lasu gdzie zażądali, aby pokrzywdzony wykopał dla siebie grób, przetrzymywali w altankach mieszczących się na (...) nr (...) i (...), przywiązując go do krzesła, ławki, belki podporowej, skuwając kajdankami, kneblując usta, obwiązując ręce i nogi sznurami, a tułów siatką ogrodniczą, pozbawiając w tym okresie żywności oraz wystarczającej ilości wody, z tym, że rola P. P. (1) polegała na tym, że w nocy z 4 na 5 października 2012 r. obciął pokrzywdzonemu sekatorem palec V ręki prawej na wysokości stawu międzypaliczkowego oraz wyrwał obcęgami - kombinerkami I górny prawy ząb i I dolny lewy ząb, wkładał pokrzywdzonemu do odbytu kij od szczotki lub inne podobne narzędzie, a następnie kazał mu siadać na tym przedmiocie, lecz zamierzonego celu nie osiągnęli, albowiem pokrzywdzony, krzycząc i kopiąc w ścianę altanki, sprowadził pomoc postronnych osób i został zabrany przez karetkę pogotowia do szpitala, gdzie stwierdzono, iż doznał on obrażeń ciała w postaci amputacji V palca prawej ręki na wysokości stawu międzypaliczkowego, usunięcia I górnego prawego i I lewego dolnego zęba, szeregu otarć naskórka, podbiegnięć krwawych i wybroczyn na całym ciele, to jest obrażeń ciała innych niż określone w art. 156 k.k. i naruszające czynności narządów ciała skutkujące rozstrojem zdrowia na okres powyżej dni siedmiu,

tj. o czyn z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 189 § 1 i 3 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

***

I)  uznaje oskarżonych : P. T. (1), R. M. (1), M. P., G. T. (1) i P. P. (1) za winnych tego, że w dniu 4 października 2012 r. we W. - początkowo bez udziału P. P. (1) – działając wspólnie i w porozumieniu, w celu wymuszenia od P. H. zwrotu wierzytelności, pozbawili pokrzywdzonego wolności i zastosowali wobec niego przemoc w ten sposób, że kopiąc i bijąc pokrzywdzonego rękami oraz paskiem od spodni, nakazali mu wejść do bagażnika samochodu osobowego, a następnie przewieźli go do parku, gdzie zażądali, aby wykopał dla siebie grób, po czym - bez udziału i wiedzy G. T. (1), lecz wspólnie i w porozumieniu z P. P. (1) – zaprowadzili P. H. na teren (...), gdzie w okresie od dnia 4 października do dnia 6 października 2012 r. działając ze szczególnym udręczeniem przetrzymywali pokrzywdzonego w altance nr (...) oraz na terenie ogródków działkowych (...), gdzie przywiązali go do krzesła, ławki, belki podporowej, skuli kajdankami, zakneblowali usta, obwiązali ręce i nogi sznurami, a tułów siatką ogrodniczą, pozbawili go w tym okresie żywności oraz wystarczającej ilości wody, a także kopali i bili po całym ciele rękami oraz paskiem od spodni, zaś P. P. (1) w nocy z 4 na 5 października 2012 r. obciął P. H. sekatorem palec V ręki prawej na wysokości stawu międzypaliczkowego oraz wyrwał mu obcęgami-kombinerkami I górny prawy ząb i I dolny lewy ząb, wkładał pokrzywdzonemu do odbytu kij od szczotki lub inne podobne narzędzie i kazał mu siadać na tym przedmiocie, co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała P. H. na okres powyżej 7 dni, tj.

1)  popełnienia przez oskarżonych : P. T. (1), R. M. (1) i M. P. przestępstwa z art. 189 § 3 kk w zw. z art. 189 § 1 kk i art. 191 § 2 kk w zw. z art. 191 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na podstawie art. 189 § 3 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierza oskarżonym P. T. (1) i R. M. (1) karę 7 (siedmiu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, zaś oskarżonemu M. P. karę 4 (czterech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

2)  popełnienia przez oskarżonego P. P. (1) przestępstwa z art. 189 § 3 kk w zw. z art. 189 § 1 kk i art. 191 § 2 kk w zw. z art. 191 § 1 kk i art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na podstawie art. 189 § 3 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierza oskarżonemu karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności;

3)  popełnienia przez oskarżonego G. T. (1) przestępstwa z art. 189 § 1 kk i art. 191 § 2 kk w zw. z art. 191 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na podstawie art. 189 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierza oskarżonemu karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

II)  uznaje oskarżonego M. S. (1) za winnego tego, że w dniu 4 października 2012 r. we W., w zamiarze, aby P. T. (1), R. M. (1), M. P. oraz G. T. (1) popełnili czyn zabroniony polegający na zastosowaniu wobec P. H. przemocy w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności ułatwił wyżej wymienionym jego popełnienie w ten sposób, że umówił się z P. H. na spotkanie towarzyskie w miejscu wskazanym przez P. T. (1), nie uprzedzając pokrzywdzonego tym, że P. T. (1), R. M. (1), M. P. oraz G. T. (1) będą tam na niego czekać, tj. przestępstwa z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 191 § 2 kk i za to na podstawie art. 19 § 1 kk w zw. z art. 191 § 2 kk wymierza oskarżonemu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;

III)  na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 2 kk warunkowo zawiesza oskarżonemu M. S. (1) wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 5 (pięć) lat;

IV)  na podstawie art. 73 § 2 kk oddaje oskarżonego M. S. (1) w okresie próby pod dozór kuratora sądowego;

V)  na podstawie art. 40 § 1 i 2 kk oraz art. 43 § 1 kk orzeka wobec
oskarżonych: P. T. (1), R. M. (1), M.
P. i P. P. (1)
środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych na okres 5 (pięciu) lat;

VI)  na podstawie art. 46 § 2 kk orzeka na rzecz pokrzywdzonego P. H.:

a)  od oskarżonego P. P. (1) nawiązkę w kwocie 25.000 zł (dwudziestu pięciu tysięcy złotych);

b)  od oskarżonego P. T. (1) nawiązkę w kwocie 10.000 zł (dziesięciu tysięcy złotych)

c)  od oskarżonego R. M. (1) nawiązkę w kwocie 10.000 zł (dziesięciu tysięcy złotych);

d)  od oskarżonego M. P. nawiązkę w kwocie 4.000 zł (czterech tysięcy złotych)

e)  od oskarżonego G. T. (1) nawiązkę w kwocie 1.000 zł (jednego tysiąca złotych)

VII)  na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonym:

a)  P. T. (1) , R. M. (1) , M. P. na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności - okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 6 października 2012 r. do dnia 4 marca 2015 r.;

b)  P. P. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności – okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 7 października 2012 r. do dnia 4 marca 2015 r.;

c)  G. T. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności – okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 6 października 2012 r. do dnia 25 lipca 2014 r.;

d)  M. S. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności – okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 6 października 2012 r. do dnia 25 lipca 2014 r.

VIII)  na podstawie art. 44 § 2 kk orzeka przepadek dowodów rzeczowych wymienionych w wykazie nr II/629/12 poz. 6-9 i 11-12 (k.843), nr III/630/12 poz. 13 (k. 846), nr VIII/635/12 poz. 28 (k.861), nr XIV/641/12 poz. 91-95 (k.881), nr XV/642/12 poz. 96 (k.884) oraz nr XVII/644/14 poz. 101 (k.890), zarządzając ich zniszczenie;

IX)  na podstawie art. 230 § 2 kpk zarządza zwrot rzeczy wymienionych w wykazach dowodów rzeczowych:

a)  nr I/ 628/ 12 pod poz. 1 - 5 (k. 840) i nr II/ 629/ 12 pod poz. 10 (k. 843) - P. H.;

b)  nr IIII/ 630/ 12 pod poz. 14 - 17 (k. 846) - B. K.,

c)  nr IV/ 631/ 12 pod poz. 18 (k. 849) - D. M.,

d)  nr V/ 632/ 12 pod poz. 19 (k. 852), nr VI/ 633/ 12 pod poz. 20 - 22 (k. 855) - P. T. (1),

e)  nr VII/ 634/ 12 pod poz. 23 - 26 (k. 858) - R. M. (1),

f)  nr VIII/ 635/ 12 pod poz. 27 i 29 - 32 (k. 861) - M. P.,

g)  nr IX/ 636/ 12 pod poz. 32 - 33 (k. 864), nr IX 637/ 12 pod poz. 34 - 36
(k. 867) - M. S. (1),

h)  nr XI/ 638/ 12 pod poz. 37 - 42 (k. 870) - S. P. (2),

i)  nr XII/ 639/ 12 pod poz. 43 (k. 873) - G. T. (1),

j)  nr XVI/ 643/ 12 pod poz. 97 - 100 (k. 887) - P. P. (1);

X.  na podstawie art. 231 § 1 kpk składa do depozytu sądowego rzeczy wymienione w wykazie dowodów rzeczowych nr XIII/ 640/ 12 pod poz. 52 - 90 (k. 877);

XI.  na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz:

a)  adw. B. O. kwotę 2.952 zł (dwa tysiące dziewięćset pięćdziesiąt dwa złote), obejmującą należy podatek VAT, tytułem kosztów nieopłaconej obrony udzielonej z urzędu oskarżonemu M. S. (1);

b)  adw. K. J. kwotę 1.963,08 zł (tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt trzy złote i osiem groszy), obejmującą należy podatek VAT, tytułem kosztów nieopłaconej obrony udzielonej z urzędu oskarżonemu R. M. (1);

c)  adw. S. S. kwotę 1.136,52 zł (tysiąc sto trzydzieści sześć złotych i pięćdziesiąt dwa grosze) obejmującą należy podatek VAT, tytułem kosztów nieopłaconej obrony udzielonej z urzędu oskarżonemu P. P. (1);

XII.  na podstawie art. 624 § 1 kk w zw. z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonych od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w całości, w tym od odstępuje od obciążania ich opłatą.

— Waldemar Barbaszyński — — SSO Artur Kosmala — — Janusz Bronowicki —

Sygn. akt III K 296/14

UZASADNIENIE

Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

P. H. nie pracował zarobkowo i często pożyczał pieniądze od znajomych. Zdarzało się, że nie oddawał zaciągniętych długów.

W 2010 roku P. H., mając na celu pozyskanie środków finansowych uzgodnił ze swoim znajomym M. P., że ten zawrze z operatorem sieci P. dwie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych i w ramach abonamentu uzyska na podstawie przedmiotowych umów telefony komórkowe. Pozyskane w ten sposób telefony P. H. i M. P. zamierzali sprzedać, a następnie podzielić się uzyskanymi ze sprzedaży pieniędzmi. Zgodnie z poczynionymi ustaleniami, abonament telefoniczny miał być opłacany przez każdego z nich.

W dniu 15 marca 2012 r. M. P. nabył w sieci P. dwa telefony komórkowe H. W.. Następnie P. H. i M. P. sprzedali nabyte telefony za ok. 600 zł. P. H. otrzymał swoją część pieniędzy pochodzących ze sprzedaży telefonów. Zarówno P. H., jak i M. P. nie płacili abonamentu. Wobec powstania zadłużenia z tego tytułu (...), do której należy sieć P. skierowała na adres M. P. wezwania do zapłaty całej kowty. W dniu 18 maja 2012 r. karty SIM z obu telefonów zostały dezaktywowane z powodu braku płatności oraz podejrzenia wyłudzenia usług telekomunikacyjnych o łącznej wartości 960,36 zł na szkodę (...) Sp. z o.o. (...), poniesiona przez (...) z tytułu wyłudzonych usług telekomunikacyjnych oraz dotacji do telefonów komórkowych wyniosła łącznie kwotę 2.556,36 zł.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia osk. M. P. - t. II k. 238-244, t. V k. 1097-1102, t. IX k. 1562v-1564v, 1567v-1569, t. XV k. 2638-2638v

- zeznania świadka P. H. t. I k. 74-76, k. 79-92, t. X k. 1689- (...), t. XV k. 2653-2655v

- informacja z (...) dot. telefonów nabytych przez M. P. - k. 423-434 t. III

P. H. miał również dług wobec oskarżonego P. T. (1) w nieustalonej kwocie.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia osk. P. T. (1) t. II k. 249-255 k. 363-364, t. IX k. 1559-1560, t. XV k. 2610v-2611

- zeznania świadka P. H. t. I k. 74-76, k. 79-92, t. X k. 1689- (...), t. XV k. 2653-2655v

Po otrzymaniu wezwania do zapłaty zaległego abonamentu M. P. próbował skontaktować się z P. H., chcąc uzyskać zwrot połowy kwoty, którą P. H. zobowiązał się zapłacić wobec operatora. P. H. unikał kontaktu z M. P..

Pod koniec września 2012 roku P. T. (1) wraz z M. P. postanowili wyegzekwować swoje należności od P. H.. Z uwagi na to, że P. H. był nieuchwytny i nie zwracał należnych im pieniędzy, postanowili zaangażować w przedsięwzięcie R. M. (1). P. T. (1) i M. P. uzgodnili, że pozbawią wolności P. H.. Do tego celu potrzebowali piwnicy, jednak żaden ze znajomych nie chciał im udostępnić takiego pomieszczenia. P. T. (1) poszukiwał P. H. za pośrednictwem portalu społecznościowego F.. Na portalu nawiązał kontakt z M. S. (1) – znajomym P. H.. P. T. (1), kontaktując się z M. S. (1), poinformował go, że chce się spotkać z P. H., celem wymuszenia na nim zwrotu długu. M. S. (1) zgodził się udzielić pomocy. Obaj ustalili, że M. S. (1) zaaranżuje spotkanie z P. H. na dzień 4 października 2012 r.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia osk. M. P. - t. II k. 238-244, t. V k. 1097-1102, t. IX k. 1562v-1564v, 1567v-1569, t. XV k. 2638-2638v

- częściowo wyjaśnienia osk. R. M. (1) - t. II k. 219-223, 297-298, k. 341-343, 352-354 t. IV k. 824-829, t. IX k. 1560v-1562v, t. XV k. 2611v-2612

- częściowo wyjaśnienia osk. P. T. (1) t. II k. 249-255 k. 363-364, t. IX k. 1559-1560, t. XV k. 2610v-2611

- częściowo wyjaśnienia osk. M. S. (1) t. II k.229-233, t. IV k. 818-823, t. IX k. 1595v-1597, t. XV k. 2579v-2580

- zeznania świadka P. H. t. I k. 74-76, k. 79-92, t. X k. 1689- (...), t. XV k. 2653-2655v

- zeznania świadka S. P. (2) - t. II k. 211-215, t. IV k. 633-639

W dniu 4 października 2012 r. P. H. umówił się około godziny 18:00 z M. S. (1) w pobliżu sklepu monopolowego przy pl. (...) II we W.. Mężczyźni ustalili, że pójdą razem na piwo, a następnie udadzą się pod most S.. M. S. (1) nie uprzedził P. H., że pod mostem S. będą czekać P. T. (1), M. P., R. M. (2) i G. T. (1). M. S. (1) za pomocą smsów informował na bieżąco P. T. (1), gdzie się w danej chwili znajdują. Gdy P. H. i M. S. (1) znajdowali się pod Mostem S., kilku nieznanych im mężczyzn zaczęło ich zaczepiać. W tym samym momencie pod mostem pojawił się M. P., R. M. (1), G. T. (1) i P. T. (1). P. T. (1) pierwszy uderzył P. H. pięścią w twarz. Następnie ciosy zadawał M. P.. W rezultacie pokrzywdzonego bili wszyscy. Kilka ciosów zadał także M. S. (1). P. H. był bity m.in. paskiem od spodni. Napastnicy żądali od P. H. kwoty 10.000 zł, pytali go, w jaki sposób zamierza zdobyć pieniądze. P. H. stwierdził, że jego mama mu pomoże. Napastnicy pozwolili mu zadzwonić do matki – M. S. (2). W rozmowie telefonicznej P. H. zapytał kobietę, czy pożyczy mu pieniądze, jednak M. S. (2) odmówiła. Po zakończonej rozmowie M. P., R. M. (1), G. T. (1) i P. T. (1) zdecydowali się wywieźć pokrzywdzonego w jakieś ustronne miejsce i zmusić go do zwrotu wierzytelności. Powiedzieli mu, że będzie „teraz żył jak (...) w obozie koncentracyjnym, otrzymując kieliszek wody i kromkę chleba”. P. T. (1) skontaktował się ze swoim znajomym P. P. (1), mówiąc, że dzwoni do (...) i uzgodnił z nim, że spotkają się na terenie ogródków działkowych. P. H. kazano wejść do bagażnika samochodu osobowego marki S. (...) koloru srebrnego o nr rej. (...), którym przemieszczał się G. T. (1). P. H. opierał się, ale nie krzyczał. Przedtem P. T. (1) założył P. H. na oczy i usta chustę, aby ten nic nie widział i nie mógł krzyczeć. Po umieszczeniu P. H. w bagażniku samochodu M. P., R. M. (1), G. T. (1) i P. T. (1) odjechali. M. S. (1) nie pojechał razem z nimi. W chwili, gdy napastnicy odjeżdżali M. S. (1) nie wiedział, co zamierzają zrobić pokrzywdzonemu.

Przed odjazdem G. T. (1), który kierował samochodem, zdjął przednią tablicę rejestracyjną, celem uniemożliwienia rozpoznania auta. Przez około 20 minut mężczyźni poruszali się samochodem, cały czas przetrzymując P. H. w bagażniku. Po dojechaniu do lasu przy ul. (...) na tyłach firmy (...), P. H. został wypuszczony z bagażnika. Tam został ponownie pobity. Napastnicy pytali pokrzywdzonego, jak zamierza oddać pieniądze. Następnie G. T. (1) wyjął z auta saperkę, wręczył ją P. H. i kazał mu kopać grób. Podobne polecenie wydał także R. M. (1). Ziemia była twarda, z uwagi na panujące warunki kopanie nie przynosiło większych efektów. Sprawcy postanowili przemieścić się w inne miejsce, dlatego też P. H. po raz drugi tego dnia został wsadzony do bagażnika. Zabrano mu wówczas telefon komórkowy. Po około 25 minutach wszyscy dojechali do parku przy ulicy (...) w pobliżu sklepu (...). G. T. (1) odłączył się od reszty mężczyzn i odjechał samochodem, nie uczestnicząc więcej w działaniach podejmowanych przez pozostałych napastników wobec pokrzywdzonego.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia osk. M. P. - t. II k. 238-244, t. V k. 1097-1102, t. IX k. 1562v-1564v, 1567v-1569, t. XV k. 2638-2638v

- częściowo wyjaśnienia osk. R. M. (1) - t. II k. 219-223, 297-298, k. 341-343, 352-354 t. IV k. 824-829, t. IX k. 1560v-1562v, t. XV k. 2611v-2612

- częściowo wyjaśnienia osk. P. T. (1) t. II k. 249-255 k. 363-364, t. IX k. 1559-1560, t. XV k. 2610v-2611

- częściowo wyjaśnienia osk. M. S. (1) t. II k.229-233, t. IV k. 818-823, t. IX k. 1595v-1597, t. XV k. 2579v-2580

- wyjaśnienia osk. G. T. (1) t. II k. 259-265, t. VI k. 1135-1137, t. IX k. 1659v-1571, t. XV k. 2580

- zeznania świadka P. H. t. I k. 74-76, k. 79-92, t. X k. 1689- (...), t. XV k. 2653-2655v

- zeznania świadka S. P. (2) t. II k. 211-215, t. IV k. 633-639

- zeznania świadka M. S. (2) t. I k. 93-94, t. XI k. 1942-1944

P. T. (1), M. P., R. M. (2) czekali, aż dołączy do nich P. P. (1), z którym wcześniej P. T. (1) kontaktował się telefoniczne i który zgodził się pomóc w przymuszeniu P. H. do zwrotu długu. Mężczyźni siedzieli w parku przy ul. (...) przez około godzinę. Następnie – jeszcze bez P. P. (1) – udali się w kierunku (...) przy ul. (...) do jednej z altan, mieszczącej się na działce nr (...) należącej do B. K.. Altana była otwarta. W altanie P. H. został przywiązany do krzesła, obwiązano mu ręce i nogi sznurami, zawiązano mu oczy i zakneblowano usta. Wówczas na działkę przyszedł P. P. (1). Mężczyźni pytali pokrzywdzonego, jak zamierza zwrócić dług. W tym czasie P. H. był bity przez P. P. (1), P. T. (1), M. P., R. M. (2) po całym ciele rękami oraz paskiem od spodni. M. P. po pewnym czasie opuścił altanę i udał się na spotkanie ze swoją dziewczyną. Następnie P. P. (1) przystąpił do wyrywania P. H. zębów za pomocą obcęgów, wyrwał mu górną i dolną jedynkę. Przez cały czas mężczyźni pytali P. H. jak zamierza oddać dług. Po wyrwaniu pokrzywdzonemu zębów napastnicy ponownie zakneblowali P. H. usta, zaś P. P. (1) obciął P. H. sekatorem mały palec prawej dłoni na wysokości nieco powyżej stawu międzypaliczkowego bliższego.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia osk. M. P. - t. II k. 238-244, t. V k. 1097-1102, t. IX k. 1562v-1564v, 1567v-1569, t. XV k. 2638-2638v

- częściowo wyjaśnienia osk. R. M. (1) - t. II k. 219-223, 297-298, k. 341-343, 352-354 t. IV k. 824-829, t. IX k. 1560v-1562v, t. XV k. 2611v-2612

- częściowo wyjaśnienia osk. P. T. (1) t. II k. 249-255 k. 363-364, t. IX k. 1559-1560, t. XV k. 2610v-2611

- zeznania świadka S. P. (2) t. II k. 211-215, t. IV k. 633-639

- zeznania świadka P. H. t. I k. 74-76, k. 79-92, t. X k. 1689- (...), t. XV k. 2653-2655v

Następnie P. H. był w dalszym ciągu bity przez P. T. (1), R. M. (2) i P. P. (1) po całym ciele rękami oraz paskiem od spodni. Po tym jak P. H. próbował się uwolnić i hałasował, P. P. (1) kazał mu zdjąć spodnie i majtki, a następnie włożył mu kij w odbyt. Następnie P. T. (1), R. M. (2) i P. P. (1) wyszli z altany i udali się na piwo do pobliskiego sklepu monopolowego. Przed opuszczeniem altany odsłonili P. H. oczy. Pokrzywdzony siedział odwrócony do nich tyłem, więc nie widział, jak mężczyźni wychodzą. Podczas nieobecności sprawców P. H. próbował się uwolnić. Po powrocie do altany P. T. (1) i R. M. (2) bili P. H. rękoma po całym ciele. Następnie zabrali go na teren (...) przy ul. (...). Wszyscy udali się tam pieszo, zaś dotarcie do ogródków zajęło im ok. 20 minut. Było to w dniu 5 października 2012 r. w godzinach porannych, gdy na dworze było jeszcze ciemno. Po drodze R. M. (1) wyrzucił do studzienki kanalizacyjnej wyrwane pokrzywdzonemu zęby, obcięty palec oraz użyty do tego sekator.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia osk. M. P. - t. II k. 238-244, t. V k. 1097-1102, t. IX k. 1562v-1564v, 1567v-1569, t. XV k. 2638-2638v

- częściowo wyjaśnienia osk. R. M. (1) - t. II k. 219-223, 297-298, k. 341-343, 352-354 t. IV k. 824-829, t. IX k. 1560v-1562v, t. XV k. 2611v-2612

- częściowo wyjaśnienia osk. P. T. (1) t. II k. 249-255 k. 363-364, t. IX k. 1559-1560, t. XV k. 2610v-2611

- częściowo wyjaśnienia osk. M. S. (1) t. II k.229-233, t. IV k. 818-823, t. IX k. 1595v-1597, t. XV k. 2579v-2580

- zeznania świadka P. H. t. I k. 74-76, k. 79-92, t. X k. 1689- (...), t. XV k. 2653-2655v

- zeznania świadka S. P. (2) t. II k. 211-215, t. IV k. 633-639

- częściowo zeznania świadka K. T. t. II k. 507-509, t. XI k. 1962-1963

- zeznania świadka B. K. t. I k. 95-97, t. 2049v.-2050v.

- analiza kryminalna t. VI k. 1185-1212

- protokół wizji lokalnej t. II k. 341v-342

- dokumentacja fotograficzna - t. II k. 347-349, t. III k. 547-553, k.555-570

- opinia z zakresu daktyloskopii - t. III k. 543-545

- opinia z zakresu badań biologicznych - t. VI k. 1144-1182

- opinia z zakresu nowoczesnych technologii t. V k. 896-983

W zajętej przez mężczyzn altance nr (...) P. T. (1) założył P. H. kajdanki w ten sposób, że zapiął je na rękach wokół słupa. Następnie sprawcy zawiązali mu oczy, zakleili nogi w kostkach taśmą klejącą, a paskiem owinęli szyję, przywiązując P. H. do słupa. Do ust włożyli mu knebel zrobiony ze szmat, jednak nie zasłonili mu oczu. P. H. nie dostał nic do jedzenia i picia. Napastnicy przebywali w altanie przez około 20 minut, każąc wymyślić pokrzywdzonemu, skąd weźmie pieniądze. Następnie wyszli, pozostawiając P. H. bez pożywienia i picia. Nie umożliwili mu załatwienia potrzeb fizjologicznych. W dniu 5 października 2012 r. około godziny 11:00 R. M. (1) wraz z S. P. (2) udali się na działkę do P. H., wówczas dali mu się napić wody. S. P. (2) stał na czatach na zewnątrz altanki. W godzinach wieczornych w tym samym dniu do altany przybyli P. T. (1), R. M. (2) i M. P.. M. P. dowiedział się wówczas od P. T. (1), co działo się podczas jego nieobecności w altankach. R. M. (1) uderzył pokrzywdzonego kilka razy paskiem po nogach. Po chwili mężczyźni opuścili altankę. Następnie R. M. (1) wraz z M. P. i P. T. (1) wrócili do altany. Wówczas dali pokrzywdzonemu wodę oraz zmienili opatrunek na obciętym palcu. M. P. spalił użyte opatrunki, aby zatrzeć ślady. Opuszczając altankę, przypięli pokrzywdzonego kajdankami do ławki i owinęli jego ciało siatką ogrodową, zakneblowali mu usta. Zostawili wodę w zasięgu wzroku pokrzywdzonego, jednak P. H. nie był w stanie po nią sięgnąć. Po ich wyjściu, pokrzywdzonemu udało się wypluć knebel, dzięki czemu mógł wzywać pomocy i oswobodzić nogi.

Następnego dnia, 6 października 2012 r. około godz. 10:00 B. M. idąca na swoją działkę, usłyszała krzyk P. H.. Udało jej się wejść do altany. B. M. próbowała uwolnić pokrzywdzonego, jednak nie była w stanie rozpiąć kajdanek. W tym samym czasie na teren ogródków przybyli też M. N. z synem P. N.. B. M. poprosiła P. N., aby wezwał policję. Sama pozostawała w altance z P. H., który prosił ją, aby nie zostawiała go samego.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia osk. M. P. - t. II k. 238-244, t. V k. 1097-1102, t. IX k. 1562v-1564v, 1567v-1569, t. XV k. 2638-2638v

- częściowo wyjaśnienia osk. R. M. (1) - t. II k. 219-223, 297-298, k. 341-343, 352-354 t. IV k. 824-829, t. IX k. 1560v-1562v, t. XV k. 2611v-2612

- częściowo wyjaśnienia osk. P. T. (1) t. II k. 249-255 k. 363-364, t. IX k. 1559-1560, t. XV k. 2610v-2611

- częściowo wyjaśnienia osk. M. S. (1) t. II k.229-233, t. IV k. 818-823, t. IX k. 1595v-1597, t. XV k. 2579v-2580

- zeznania świadka P. H. t. I k. 74-76, k. 79-92, t. X k. 1689- (...), t. XV k. 2653-2655v

- częściowo zeznania świadka S. P. (2) t. II k. 211-215, t. IV k. 633-639

- zeznania B. M. t. I k. 53-54, t. XI k. 1947-1948 v

- zeznania P. N. t. I k. 49 i 51, t. XI k. 1817v -1818 v

- zeznania M. N. t. I k. 50-52, t. XI k. 1817-1817v

- zeznania świadka A. S. t. XI k. 1948v.-1949

- analiza kryminalna t. VI k. 1185-1212

- protokół wizji lokalnej t. II k. 341v-342

- dokumentacja fotograficzna - t. II k. 347-349, t. III k. 547-553, k.555-570

- opinia z zakresu daktyloskopii - t. III k. 543-545

- opinia z zakresu badań biologicznych t. VI k. 1144-1182

W dniu 4 października 2012 r. dziewczyna P. H.D. M., zaniepokojona jego długą nieobecnością, zadzwoniła do niego na telefon komórkowy celem ustalenia, dlaczego nie wrócił do domu. Telefon odebrał nieznany mężczyzna. Nieznany mężczyzna powiedział, że G. (jak mówiono na P. H. ) gryzie piasek, (…) O. jest długa”. W tle słychać było męskie głosy. Po chwili połączenie zostało zakończone. Zaniepokojone i zdenerwowane D. M. i E. M. zawiadomiły policję. Policjanci przybyli do ich mieszkania, ustalając okoliczności związane ze zgłoszeniem. Około godziny 20:00 do D. M. z telefonu P. H. ponownie zadzwonił nieznany mężczyzna. E. M. przekazała telefon policjantowi, jednak po zapytaniu przez policjanta, z kim rozmawia, rozmówca rozłączył się. Następnie E. M. wysłała na telefon P. H. wiadomość tekstową i czekała na raport doręczenia, który otrzymała o godzinie 4:30. Następnie niezwłocznie zadzwoniła do P. H. na komórkę. Telefon odebrał P. H. i powiedział jej, że musi naprawić komputer koledze, w odczuciu E. M. miał przygnębiony głos. E. M. poinformowała P. H., że policja go szuka i kazała zgłosić się na policję.

Dowód:

- zeznania świadka E. M. t. I k. 25v-26v, t. III k. 591-592, t. XI k. 1818v—1820

- zeznania świadka D. M. t. I k. 3-4, t. VI k. 1120-1122, t. XI k. 1959-1961 v

W wyniku zdarzenia P. H. doznał rozległych obrażeń ciała:

- słabo wysycone podbiegnięcie krwawe barwy sinoróżowej poniżej mostka, w przestrzeni pomiędzy łukami żebrowymi, o wymiarach ok. 7x3 cm, bardziej wysycone na brzegach, układające się od góry lewej ku dołowi przyśrodkowo; nieco poniżej niego, prawie komunikujące się z nim i leżące w linii pośrodkowej, podobne podbiegnięcie krwawe na powierzchni ok. 5x5 cm,

- w okolicy skroniowej prawej, przechodzące na czoło powyżej łuku brwiowego skupisko zlewających się wybroczyn śródskórnych na powierzchni ok. 5x3 cm,

- w zakresie oczodołu prawego podbiegnięcie krwawe barwy różowosinej na powierzchni ok. 4x3 cm, zdecydowanie bardziej wysycone w zakresie kątów oka i powieki dolnej,

- na czole, głównie pośrodkowo, kilka powierzchownych ran pokrytych brunatnymi strupami o wymiarach do 0,5x0,3 cm,

- w zakresie czoła pośrodkowo i po stronie prawej bardzo liczne, częściowo komunikujące się ze sobą powierzchowne linijne, układające się wielokierunkowo ranki o dł. do ok. 2 cm,

- obrzęk grzbietu nosa,

- w zakresie czerwieni wargowej oraz na powierzchni przedsionkowej warg dolnych, zwłaszcza w okolicach kącików, otarcia błon śluzowych i miernie nasilone wylewy krwawe,

- u brzegu przyśrodkowego brwi lewej głębokie otarcie naskórka 0,5x0,2 cm,

- w zakresie oczodołu lewego podbiegnięcie krwawe barwy różowosinej na powierzchni ok. 4x4 cm, szczególnie dobrze wysycone w zakresie powieki dolnej,

- w zakresie policzka lewego, nieco poniżej łuku jarzmowego powierzchowne otarcie naskórka na powierzchni ok. 4,5x3,5 cm, a w jego zakresie głębokie otarcie naskórka w kształcie owalu (brzeg górny głębszy) o średnicach ok. 1 i 0,6 cm,

- w zakresie 2/3 bliższych grzbietu, szczególnie po stronie lewej, zlewające się podbiegnięcia krwawe, a w ich zakresie pasmowate i wielokształtne otarcia naskórka; część z tych podbiegnięć wykazywała pośrodkowe przejaśnienia,

- w linii grzebienia łopatki prawej, przyśrodkowo, trzy oddalone od siebie o ok. 1 cm rany o wymiarach ok. 1x0,5 cm pokryte ciemnowiśniowym strupem,

- na ramieniu prawym, powierzchni tylnej, podbiegnięcie krwawe barwy sinoniebieskiej na powierzchni ok. 20x10 cm, szczególnie mocno wysycone w części bliższej,

- na ramieniu prawym, powierzchni bocznej 1/3 środkowej, słabo wysycone podbiegnięcie krwawe barwy sinej o wymiarach ok. 5x4 cm,

- na łokciu prawym, powierzchni zewnętrznej, głębokie otarcie naskórka o wymiarach 1x1 cm,

- na nadgarstku prawym, powierzchni grzbietowobocznej, głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 1,2x0,5 cm; podobna zmiana na powierzchni dłoniowoprzyśrodkowej,

- na palcu V ręki prawej, nieco powyżej stawu międzypaliczkowego bliższego, zaopatrzoną chirurgicznie, świeżą ranę poamputacyjną,

- na ręce prawej, powierzchni dłoniowej, głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 3x2 cm,

- na palcu III ręki prawej, grzbietowo na wysokości stawu międzypaliczkowego bliższego, głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 0,4x0,1 cm,

- na barku lewym, powierzchni bocznej dolnej, podbiegnięcie krwawe barwy fioletowosinej na powierzchni ok. 7x6cm,

- na ramieniu lewym, powierzchni tylnobocznej 1/3 środkowej, podbiegnięcie krwawe barwy oliwkowej o średnicy ok. 2 cm,

- na ramieniu lewym, powierzchni tylnej 1/3 dalszej, słabo wysycone podbiegnięcie krwawe barwy sinej na powierzchni ok. 4x3 cm,

- na łokciu lewym, powierzchni tylnoprzyśrodkowej, powierzchowna podeschnięta rana o wymiarach ok. 1x1 cm, poniżej niego głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 1x0,4 cm,

- na łokciu lewym, powierzchni tylnobocznej, powierzchowne otarcie naskórka na powierzchni ok. 3,5x1,5 cm, w części przedniej głębokie na powierzchni ok. 1x1 cm,

- na przedramieniu lewym, powierzchni przedniobocznej, głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 1x0,3 cm, od niego okrężnie przebiega otarcie poziome o szer. ok. 0,2 cm,

- na paliczkach dalszych i środkowych palców I-III ręki lewej drobne powierzchowne rany o wymiarach do ok. 0,5x0,3 cm,

- na kończynach dolnych, powierzchniach przednich oraz przedniobocznych i przednioprzyśrodkowych w części poniżej od 1/3 bliższej ud, rozlegle zlewające się podbiegnięcia krwawe barwy różowosinej i różowo purpurowej; w zakresie podudzia prawego i uda lewego rany pokryte ciemnowiśniowym podeschniętym strupem o wymiarach do ok. 1x1 cm,

- obrzęk tkanek miękkich twarzoczaszki, grzbietu i kończyn dolnych,

- świeże rany po usunięciu zęba I górnego prawego i I dolnego lewego,

a więc obrażenia inne niż określane w art. 156 k.k. i naruszające czynności narządów ciała skutkujące rozstrojem zdrowia na okres powyżej dni siedmiu.

Obrażenia te powstały w wyniku działania narzędzi tępych, względnie tępokrawędzistych. Nie wystąpiło duże prawdopodobieństwo, aby przebywanie P. H. w warunkach pozbawienia wolności do momentu uwolnienia go przez osoby postronne spowodowało w najbliższym czasie jego śmierć. U P. H. nie wystąpiły znaczące wykrwawienie, niedotlenienie, odwodnienie, wyziębienie, cechy wstrząsu, obrażenia, które mogły z dużym prawdopodobieństwem, bez zaopatrzenia medycznego, skutkować jego śmiercią. Tylko obrażenia polegające na usunięciu zęba I górnego prawego i I dolnego lewego oraz amputacji paliczka prawej dłoni powodowały u P. H. naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej dni 7, pozostałe spowodowane u pokrzywdzonego obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni.

Dowód:

- opinia sądowo-lekarska i opinie uzupełniające t. II k. 200-203, t. XI k. 1798-1798v, t. XII k. 2064-2073, t. XV k. 2708-2708v

P. H. na skutek wydarzeń, których był uczestnikiem przez długi czas bał się przebywać sam i był niespokojny. Konsultował się u psychologów. P. H. dotychczas nie uzupełnił braków uzębienia z uwagi na wysoki koszt wstawienia implantów jedynek – około 30.000 zł, w związku z wyrwaniem mu zębów miał problemy stomatologiczne z innym zębem, położonym obok wyrwanego. Pokrzywdzony odczuwa bóle częściowo obciętego palca V ręki prawej, jest on wrażliwy na czynniki zewnętrzne, np. temperaturę.

Dowód:

- zeznania świadka P. H. t. I k. 74-76, k. 79-92, t. X k. 1689- (...), t. XV k. 2653-2655v

- zeznania świadka M. S. (2) t. I k. 93-94, t. XI k. 1942-1944

P. H. jest osobą o przeciętnej sprawności intelektualnej. Jego funkcje poznawcze spostrzeganie, zapamiętywaniem, odtwarzaniem myślenie logiczne są na przeciętnym poziomie. W zakresie osobowości ma wyższe niż przeciętne skłonności psychopatologiczne – do uzależnień, zachowań niezgodnych z prawem, niski poziom uzewnętrznienia norm i zasad postępowania. Jest umiarkowanie prawdomówny. Rozumienie i interpretowanie otaczającej rzeczywistości cechuje obniżona dojrzałość, mała umiejętność przewidywania konsekwencji własnego postępowania. Z poznawczego punktu widzenia P. H. nie ma trudności w postrzeganiu i adekwatnym odzwierciedlaniu rzeczywistości. Niepamięć P. H. co do niektórych fragmentów zdarzenia wynika z wypierania treści zagrażających emocjonalnie, których przypomnienie mogłoby powodować dyskomfort psychiczny. Niepamięć ta wynika również z silnego napięcia emocjonalnego, które występowało w sytuacji, która się działa, a także jest wynikiem doznanych urazów somatycznych i utratą przytomności w wyniku bólu, omdlenia, zasłabnięcia.

Dowód:

- opinia sądowo-psychologiczna i opinia uzupełniająca t. XI k. 1783-1785, t. XII k. 2025-2026

R. M. (1) ma (...). Jest (...), nie ma nikogo na utrzymaniu. Posiada wykształcenie gimnazjalne, z zawodu jest (...) Nie był dotychczas leczony neurologicznie, psychiatrycznie ani odwykowo. Przed zatrzymaniem pracował przez okres 6 miesięcy na mocy umowy na czas nieokreślony z miesięcznym wynagrodzeniem wynoszącym 1.200 złotych. W warunkach izolacyjnych zachowanie R. M. (2) było zmienne, od maja 2014 roku nie sprawiał problemów natury wychowawczej.

R. M. (1) był już wcześniej dwukrotnie karany – za przestępstwa z art. 278 § 1 k.k. i z art. 233 § 1 k.k. Przeciwko niemu toczy się postępowanie karne o czyn z art. 247 § 1 k.k., art. 158 § 1 k.k., art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Dowód:

- dane osobopoznawcze t. II k. 219-220, t. IX k. 1558v, t. XV k. 2611v

- informacja z Krajowego Rejestru Karnego t. XII k. 2075, t. XV k. 2747

- opinia o skazanym t. XV k. 2594-2595

- odpis aktu oskarżenia w sprawie o sygn. akt 2 Ds. 182/14 t. XV k. 2721-2728

M. S. (1) ma (...). Posiada wykształcenie gimnazjalne, aktualnie uczy się zaocznie. Jest (...), nie ma nikogo na utrzymaniu, posiada środki utrzymania, jest zatrudniony w szpitalu. Nie był dotychczas leczony psychiatrycznie, neurologicznie ani odwykowo.

W miejscu zamieszkania posiada przeciętną opinię środowiskową, ma skłonności do ulegania wpływom innych. Nie był dotychczas karany sądownie.

Dowód:

- dane osobopoznawcze - t. II k. 229-230, t. XV k. 2579v

- wywiady środowiskowe - t. IV k. 806-807, t. XV k. 2572-2573

- informacja z Krajowego Rejestru Karnego - t. XII k. 2081, t. XV k. 2740

M. P. ma (...). Jest (...), nie ma nikogo na utrzymaniu. Posiada średnie wykształcenie, bez zawodu. Nie był leczony psychiatrycznie, neurologicznie ani odwykowo.

M. P. posiadał pozytywną opinię środowiskową. Jego zachowanie w Zakładzie karnym było oceniane jako pozytywne. Był on już wcześniej karany sądownie.

Dowód:

- dane osobopoznawcze t. II k. 238-239, t. IX k. 1558v, t. XV k. 2637v

- wywiad środowiskowy t. IV k. 740-741

- opinia o skazanym t. XV k. 2592-2593

- informacja z Krajowego Rejestru Karnego t. XII k. 2080, t. XV k. 2743

P. T. (1) ma (...). Jest (...). Nie ma nikogo na utrzymaniu. Posiada wykształcenie gimnazjalne. Z zawodu jest (...). Posiada stały dochód na podstawie zatrudnienia.

W miejscu zamieszkania posiada pozytywną opinię środowiskową. Nie był dotychczas karany sądownie. W warunkach izolacyjnych zachowanie P. T. (1) było zmienne, był 18 razy nagradzany regulaminowo oraz siedmiokrotnie sporządzano wnioski o ukaranie dyscyplinarne.

Nie był leczony psychiatrycznie, neurologicznie ani odwykowo. W czasie krytycznym P. T. (1) nie miał zniesionej ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem, nie zachodzą wobec niego warunki określone w art. 31 § 1 i 2 k.k.

Dowód:

- dane osobopoznawcze t. II k. 249-250, t. IX k. 1558v, t. XV k. 2610v

- wywiad środowiskowy t. III k. 584-584v

- informacja z Krajowego Rejestru Karnego t. XII k. 2082, t. VX k. 2741

- opinia sądowo-psychiatryczna t. IV k. 1034-1036

- opinia o skazanym t. XV k. 2597-2598

G. T. (1) ma (...). Posiada średnie wykształcenie techniczne. Jest (...), nie ma nikogo na utrzymaniu. Z zawodu jest (...), uzyskuje dochód na podstawie zatrudnienia.

W miejscu zamieszkania ma pozytywną opinię środowiskową. Jest zatrudniony na umowę o pracę na czas określony.

G. T. (1) nie był dotychczas karany. G. T. (1) nie był leczony psychiatrycznie ani odwykowo. T. criminis G. T. (1) nie miał zniesionej ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem, nie zachodzą wobec niego warunki z art. 31 § 1 i 2 k.k.

Dowód:

- dane osobopoznawcze t. II k. 259-260, t. IX k. 1558v, t. XV k. 2580

- wywiad środowiskowy t. IV k. 748-749, t. XV k. 2601-2602

- informacja Krajowego Rejestru Karnego t. XII k. 2083, t. XV k. 2742

- opinia sądowo-psychiatryczna t. IV k. 1030-1033

P. P. (1) ma (...). Jest (...), nie ma nikogo na utrzymaniu. Posiada wykształcenie gimnazjalne. Nie był dotychczas leczony psychiatrycznie, neurologicznie ani odwykowo. Przed zatrzymaniem uzyskiwał dochody z zatrudnienia jako (...). W warunkach izolacyjnych zachowuje się pozytywnie, był kilkanaście razy nagradzany regulaminowo, jest zatrudniony nieodpłatnie na terenie Aresztu Śledczego.

Według opinii środowiskowej zachowanie P. P. (1) nie budziło zastrzeżeń w miejscu zamieszkania. Był on już wcześniej karany sądownie za pobicie.

Dowód:

- dane osobopoznawcze t. II k. 360-361, t. IX k. 1558v, t. XV k. 2637v

- wywiad środowiskowy t. IV k. 746-747

- informacja z Krajowego Rejestru Karnego t. XII k. 2077, t. XV k. 2743

- opinia o skazanym t. XV k. 2599-2600

W toku postępowania przygotowawczego oskarżony R. M. (1) przyznał się w całości do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że słyszał o tym, iż P. H. jest winny pieniądze M. P. i P. T. (1). W związku z czym postanowili się z nim spotkać - on, P. T. (1) i M. P.. Na spotkanie P. H. miał przyprowadzić M. S. (1). Zgodnie z ustaleniami mieli spotkać się za budynkiem C.. Na miejscu okazało się, że jest więcej osób. Było tam już czterech mężczyzn, których nie znał, a którzy zaczęli bić pokrzywdzonego. W związku z tym – jak wyjaśnił - dołączyli do nich i też go bili. Następnie tych czterech nieznanych mu mężczyzn odeszło, a pozostali trzej oskarżeni i pokrzywdzony. M. P. wówczas spytał P. H., kiedy ten odda mu pieniądze. Pokrzywdzony zapewniał, że odda je, bowiem miała mu pomóc mama, do której po chwili zadzwonił. Rozmowie przysłuchiwali się wszyscy obecni. Z treści tej rozmowy wynikało, że matka nie pomoże pokrzywdzonemu. Wtedy dołączył do nich mężczyzna, jego zdaniem wyglądający jak C.. Razem zaprowadzili pokrzywdzonego do samochodu, kazali mu wejść do bagażnika, bowiem zamierzali wywieźć go do lasu. Na miejscu pokrzywdzony otrzymał saperkę, kazano mu nią kopać dla siebie grób. W czasie kopania zaczął padać mocniej deszcz, w związku z czym samochodem udali się do parku przy ul. (...). Podał, że siedzieli tam przez około godzinę, po czym postanowili udać się na działki przy ul. (...). Przed wejściem na ogródki działkowe dołączył do nich mężczyzna w bandanie na głowie. Znaleźli jakąś opuszczoną altankę, gdzie przywiązał pokrzywdzonego do krzesła, ponadto zakneblowali mu usta. po czym mężczyzna w chustce na głowę postanowił włożyć pokrzywdzonemu kij w odbyt, co też po chwili uczynnił. Wtedy on opuścił altankę na 5 minut, a gdy wrócił, stwierdził, że jedzie do domu coś zjeść. Faktycznie udał się do domu, ale po ok. 30-40 minutach wrócił do tej altanki. Wówczas pokrzywdzony nie miał już zębów. Wyjaśnił też, że M. P. oddalił się stamtąd, bowiem był umówiony ze swoją dziewczyną, a oni we trzech poszli na piwo. Po wypiciu piwa wrócili do altanki i wówczas mężczyzna w bandanie postanowił uciąć pokrzywdzonemu palec sekatorem. Po tym przeprowadzili pokrzywdzonego do altanki na terenie ogródków działkowych przy ul. (...). Tam w opuszczonej altance przypiął pokrzywdzonego kajdankami do słupa. Podał, że kajdanki dał mu P. T. (1). Następnie P. T. (1) oddalił się z tego miejsca, gdyż musiał iść do pracy. On sam też wrócił do domu, aby udać się do pracy. Nie poszedł jednak do pracy. Zabrał ze sobą S. P. (2) i razem udali się na działki, aby dać pić i jeść pokrzywdzonemu, po czym opuścili altankę, by ponownie tam wrócić wieczorem z M. P. i P. T. (1). Pozwolili wówczas umyć się pokrzywdzonemu wodą z wiadra, po czym ponownie przypięli go kajdankami do ławki, zakneblowali go i tak zostawili. Już tam nie wrócili (k. 220-222 t. II).

Podczas kolejnego przesłuchania oskarżony R. M. (1) podtrzymał wcześniej złożone wyjaśnieniach i dodał, że P. H. chcieli przetrzymywać w jakiejś piwnicy, ale nie mieli do żadnej dostępu. Zaprzeczył, aby planowali obcięcie mu palca czy wyrwanie zęba. Przyznał, że przy wejściu na ogródki działkowe czekał na nich nieznany mu mężczyzna w bandance w kolorze czerwonym z białymi kropeczkami, do którego P. T. (1) mówił: (...). Dodał, że gdy weszli do altanki, to zaczęli bić pokrzywdzonego, po czym przywiązali go do krzesła. Następnie M. P. oddalił się stamtąd; pojechał do swojej dziewczyny. R. M. (1) wskazał, że to ten zamaskowany mężczyzna zaczął wyrywać pokrzywdzonemu zęby obcęgami. Następnie zostawili P. H. w altanie i poszli na piwo. Po wypiciu piwa wrócili do altanki i zobaczyli, że P. H. próbował się oswobodzić, w związku z czym mężczyzna w bandance postanowił uciąć pokrzywdzonemu palec. R. M. (1) podał, że wtedy opatrzył mu ranę. Później wyrwane zęby i obcięty palec oraz obcęgi wyrzucili do jakiejś studzienki kanalizacyjnej. Następnie przeprowadzili P. H. na teren ogródków działkowych przy ulicy (...). Przez telefon poinformował M. P., co zrobili P. H.. Odnosząc się do wyjaśnień P. T. (1), w których ten przyznał się do obcięcia palca, wyrwania zębów i włożenia kija w odbyt pokrzywdzonego, stanowczo zaprzeczył, by były one zgodne z prawdą i nie rozumiał, dlaczego P. T. (1) wziął winę na siebie. Z kolei odnosząc się do wyjaśnień P. P. (1), wskazał, że piwo pili we trzech, wśród nich był ten mężczyzna w bandance, on był od niego wyższy o około 8 cm i trochę tęższy (k. 826-829).

Przed Sądem oskarżony R. M. (1) w dalszym ciągu przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Dodał, że chce sprostować swoje wcześniejsze wyjaśnienia. Przyznał, że robił to dla korzyści majątkowej, jak jest to zapisane w zarzucie, tylko nie na swoją korzyść, a na korzyść P. T. (1) i M. P.. Zrobił to, żeby pomóc im odzyskać te pieniądze. Sprostował także, że pokrzywdzony nie został wrzucony do bagażnika, tylko sam tam wszedł. Podał też, że przeprowadzając pokrzywdzonego z auta na działki, P. H. nie miał zakneblowanych ust, miał tylko ręce związane do przodu szmatą i szedł sam. Dodał, że wiedział, jakie pieniądze chcą odzyskać P. T. (1) i M. P.. Odnośnie oskarżonego M. P. wiedział, że chodzi o telefony, jednak kwoty dokładnie nie znał. Odnośnie P. T. (1) wiedział, że do niego zostali wysłani przez pokrzywdzonego jacyś ludzie, którym on pożyczał pieniądze, ale o ich kwocie nie wiedział. Po odczytaniu wcześniej złożonych wyjaśnień podtrzymał je i dodał, że nie jest w stanie powiedzieć, jak nazywa się ten mężczyzna, którego wówczas opisał, że wygląda jak cygan, ani ten, który czekał przy działkach i miał chustę na twarzy. Nie wiedział kim oni byli. Nie wiedział, czy są to współoskarżeni. Nie wiedział też, kim były te osoby, które jako pierwsze pobiły pokrzywdzonego pod mostem. Nie dowiedział się, czy oni byli tam niezależnie, czy też wezwani zostali przez jednego ze współoskarżonych. Wcześniej nie widział pokrzywdzonego, nie znał go. Z C. najpierw pojechali do lasu, ale nie pamiętał, w jakim to było kierunku. Stamtąd pojechali do parku przy W. (faktycznie przy ul. (...)). Z tego parku już pieszo poszli na teren ogródków działkowych przy ul. (...). Pokrzywdzony miał wtedy ręce związane z przodu. Szedł dobrowolnie, nie wzywał pomocy ani nie próbował uciekać. Podał, że wyszedł z tej altanki z powodu potrzeby fizjologicznej, ale nie pamiętał, jak długo go nie było w altance; to mogło trwać 5 - maksymalnie 10 minut. Dodał, że prostował te wyjaśnienia podczas kolejnych przesłuchań, twierdząc, że w ten dzień nie pojechał do domu S. P. (2). Wyjaśnił, że nie wiedział, kto sekatorem uciął palec pokrzywdzonemu. Nie wiedział, dlaczego wyjaśniał, że (...) sekatorem uciął mały palec pokrzywdzonemu, bo faktycznie tego nie widział. Dodał, że podczas wyrzucania rzeczy do studzienki nie było żadnego zamaskowanego mężczyzny, którego opisywał jako osobę w bandanie założonej na twarzy. O wyrywaniu zębów dowiedział się na 5 sekund przed tym, widział to, natomiast obcinania palca nie widział. Dowiedział się o tym po fakcie, po powrocie do altanki. Wyjaśnił też, że słyszał, iż ten, który na miejsce spotkania z P. H. przyjechał samochodem, to był brat P. T. (1). Wskazał oskarżonego G. T. (1). Stwierdził, że już go nie widział po tym, jak on zawiózł ich do kolejnego parku. Wyjaśnił, że nie jest z W. i nie kojarzy nazw ulic; nie wiedział więc, czy to był park przy ul. (...), czy też przy ul. (...). Nie wiedział, który ze współoskarżonych to P. P. (1). Po wskazaniu mu P. P. (1) wyjaśnił, że go nie zna. Nie pamiętał, czy wtedy, gdy przemieszczali się samochodem oraz pieszo, ktoś z nich podejmował decyzję o tym, dokąd się udają. Chciał pomóc P. T. (1) i M. P. odzyskać pieniądze i sam podjął się tego, nikt go nie prosił i nie przymuszał. Stwierdził, że kopanie dołu w lesie miało na celu nastraszenie pokrzywdzonego. Może po 10 minutach, gdy deszcz zaczął mocniej padać, to właśnie on zdecydował o zakończeniu tego kopania. Podał też, że najpierw P. T. (1) zaopatrywał ranę u P. H., a później to on z M. P. zajmowali się tym. Raz podał mu jedzenie i picie, ale nie pamiętał, kiedy to było, którego dnia. W altance był tylko pokrzywdzony i on. Wyraził ubolewanie z powodu tego, co się stało, bo – jak podał przed Sądem – pokrzywdzony miał zostać tylko przetrzymywany i nastraszony i angażował się tylko w tym zakresie, skoro jednak już „wszedł do tej rzeki”, to dalej angażował się w to. Nie pamiętał, jaka była kolejność tych działań, a więc wyrywanie zębów, obcinanie palca, używanie kija. Był obecny jedynie przy wyrywaniu zębów. Podtrzymał swoje wyjaśnienia, w których podawał, że kiedy przyszli z pokrzywdzonym na działki, to osoba określana jako (...) już tam stała. To on otworzył bramę ogródków działkowych kluczem, ten klucz tam pasował. To była pierwsze lepsza altanka, do której skierowali się z pokrzywdzonym, nie była wybrana ani wskazana wcześniej. Teraz już nie pamiętał, do której godziny przebywał z nimi na działkach ten (...). Podtrzymał to, co wyjaśniał, opisując wygląd (...). Nie pamiętał, czy pierwszego dnia na działkach, M. P. brał udział w wiązaniu, krępowaniu lub kneblowaniu pokrzywdzonego. Podał, że M. P. nie było przy okaleczaniu pokrzywdzonego ani przy wyrywaniu mu zębów, obcinaniu palca, wkładaniu kija w odbyt. Nikt wcześniej nie mówił o planowaniu wyrywaniu zębów czy obcinaniu palca. Wyjaśnił też, że M. P. na terenie tych pierwszych ogródków był przez godzinę, maksymalnie półtorej godziny od wyjścia z parku do przejścia na działki i pobyt na działkach. Wskazał, że (...) to pokrzywdzony P. H.. Potwierdził, że wyjaśniał, iż (...) - M. S. (1) wiedział, po co „wystawia” im (...), a więc po to, aby oddał im pieniądze. Wyjaśnił, że gdy pod mostem bili pokrzywdzonego, to nie zwracał uwagi, co tam robi M. S. (1). Nie pamiętał, czy widział M. S. (1) bijącego P. H. M. S. (1) szedł z nimi i z pokrzywdzonym spod mostu do samochodu. Nie pamiętał, czy idąc do samochodu, ktoś z nich mówił, co będzie się działo z pokrzywdzonym. Podał, że przy M. S. (1) nie rozmawiali o tym, gdzie jadą.

Podczas kolejnego przesłuchania przed Sądem oskarżony R. M. (1) oświadczył, że przyznaje się częściowo do zarzucanego czynu. Przyznał się, że wyraził chęć pomocy oskarżonym P. T. (2) i M. P. w odzyskaniu pieniędzy od pokrzywdzonego. Nie przyznał się natomiast do tego, że cały incydent został zaplanowany. Wskazał, że całe zajście z porwaniem oraz eskalacją przemocy nie było planowane. Podał, że pokrzywdzony miał być tylko nastraszony, cała reszta wyszła pod mostem. Nie umawiali się, ile pokrzywdzony będzie przetrzymywany. Oskarżony odmówił składania wyjaśnień. Oświadczył, że odpowie wyłącznie na pytania swojego obrońcy. Oskarżony oświadczył, że nie będzie się ustosunkowywał do dotychczas złożonych wyjaśnień. Na pytanie obrońcy podał, że nie było we wrześniu 2012 r. rozmowy z S. P. (2) o planowaniu porwania, obcięciu palca czy wyrwaniu zęba pokrzywdzonemu. S. P. (2) tylko raz widział pokrzywdzonego i wiedział, że był przetrzymywany, przez darzeniem go nie widział. Oskarżony podał, że w jego obecności nie były dokonywane czynności obcięcia pokrzywdzonemu palca, wyrywania zębów i wsadzenia kija mu w odbyt, był wtedy z P. T. (1) poza altanką. Nikt nie wspominał mu o tym, że takie są plany co do pokrzywdzonego.

Dowód:

- wyjaśnienia osk. R. M. (1) - t. II k. 219-223, 297-298, k. 341-343, 352-354 t. IV k. 824-829, t. IX k. 1560v-1562v, t. XV k. 2611v-2612

Oskarżony M. S. (1) , przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego, nie przyznał się do winy i wyjaśnił, że „dostał kiedyś w zęby” od jakichś nieznanych mu ludzi, którzy chcieli, aby oddał dług za P. H.. W wyniku tego zdarzenia stracił zęby - dwie jedynki i dwójkę. Zdarzenia tego nie zgłaszał na policję. Dodał, że na F. nawiązał kontakt z mężczyzną o danych P. T. (3), który dzięki niemu chciał się spotkać z P. H.. W tym czasie, tj. 3 października 2012 roku skontaktował się z nim P. H. i chciał się umówić na piwo. Oskarżony na propozycję tą przystał. Umówili się następnego dnia o godz. 18:00 pod sklepem monopolowym przy (...), pod mostem obok Arsenału, o czym poinformował P. T. (3) (T.). Po zakupieniu piwa skierowali się na wały. Po drodze spotkali trzech dobrze zbudowanych mężczyzn, którzy zapytali ich, czy mają papierosa, po czym zaczęli bić P. H.. Po chwili zjawił się poznany przez niego na F. P. T. (3), który wraz z innym mężczyzną zaprowadzili pokrzywdzonego pod most, gdzie zaczęli go bić po całym ciele. Tam dołączyli do nich dwaj inni mężczyźni. Po chwili jeden z tych mężczyzn odłączył się, po czym wrócił po 5 minutach i stwierdził, że samochód jest gotowy. (...) i trzech mężczyzn wraz z P. H. udali się do samochodu S. (...). Wyjaśnił, że napastnicy zapakowali P. H. do bagażnika. Pokrzywdzony opierał się przed włożeniem go do bagażnika, jednak nie krzyczał. Wcześniej (...) założył mu na oczy i usta chustę, aby nic nie widział i nie mógł krzyczeć. Jak go włożyli do bagażnika, to (...) powiedział do niego, że będzie impreza i że się z nim skontaktuje. Słyszał jeszcze, że mówili, iż muszą jakiegoś geja załatwić. Przyznał, że pod mostem uderzył pokrzywdzonego jeden raz pięścią w twarz. (...) powiedział mu, żeby uderzył P. H. „za te zęby, co mu wybili”. Obawiał się, że jak go nie uderzy, to oni jego uderzą. Zaprzeczył, by wiedział, że (...) chce pobić P. H., jak informował go o spotkaniu z pokrzywdzonym. Zaprzeczył także, by miał coś wspólnego z przetrzymywaniem pokrzywdzonego w altankach na działkach (k. 230-233 t. II). W toku kolejnych przesłuchań oskarżony M. S. (1) podtrzymał wcześniej złożone wyjaśnienia i dodał, że gdy pokrzywdzony był bity, oskarżeni powiedzieli P. H., że będzie „żył jak (...) w obozie koncentracyjnym, otrzymując jeden kieliszek wody i jedną kromkę chleba”. Dodał także, że otrzymał wiadomość tekstową od P. T. (1), z której wynikało, że przyszedł (...) i wyrwał pokrzywdzonemu ząb (k. 820-821 t. IV).

Przed Sądem oskarżony M. S. (1) częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, potwierdził, że „wystawił” pokrzywdzonego, ale nie przyznał się do tego, że wiedział, co mają z nim zrobić. Podał, że „wystawił” go tylko do rozmowy, a nie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, po czym odmówił składania wyjaśnień. Po odczytaniu wcześniej złożonych wyjaśnień podtrzymał je częściowo. Wskazał, że nie zgadza się opis zdarzenia przy samochodzie – że to oni wepchnęli pokrzywdzonego siłą do samochodu, bo jego w ogóle przy samochodzie nie było i nie wie, czy go wepchnęli, czy nie. Stwierdził, że wtedy był jeszcze na wałach. Został tam, bo był w szoku. Zdziwił się, bo to miała być normalna rozmowa z pokrzywdzonym, a pobili go. Nie zgadza się również to, co wtedy wyjaśnił - że (...) powiedział mu, żeby uderzył P. H. i że mu go wystawił do uderzenia. To on wcześniej powiedział (...), że pokrzywdzony „wisi” mu 3.000 zł. Powiedział to już podczas tego spotkania, na początku. W pozostałym zakresie podtrzymał to, co uprzednio wyjaśniał. Nie potrafił podać, dlaczego tak uprzednio wyjaśniał; był w stresie. Przyznał się, że pod mostem uderzył P. H. dwa razy. Uderzył go otwartą dłonią po tym, jak współoskarżeni go uderzyli. Nie pamiętał, czy on uderzał jako ostatni, czy ktoś jeszcze po nim bił pokrzywdzonego. P. H. stał, nie był wtedy przez nikogo przytrzymywany. Oskarżony stwierdził, że uważał, iż uderzył go w ramach zadośćuczynienia, za to, że przez niego stracił pieniądze i zęby. Nie podtrzymał natomiast tego, że oni przeszukali torbę P. H.. Potwierdził, że dzwonili z jego telefonu, ale nie wiedział, skąd go wzięli. Zaprzeczył też, że oskarżeni mówili do P. H., że „teraz będzie żył jak(...)w obozie”. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego wtedy tak wyjaśniał. W pozostałym zakresie podtrzymał swoje wyjaśnienia. Potwierdził, że otrzymał sms-a od P. T. (1), ale nie pamiętał jego treści. Z tej treści nie wynikało, że przyszedł mężczyzna o pseudonimie (...) i wyrwał P. H. zęby. Dopiero od policji dowiedział się, że pokrzywdzonemu wyrwano zęby i ucięto palec. Nie wiedział skąd w drugich wyjaśnieniach znalazło się określenie, że tam była osoba o ps. (...). Nie pamiętał, skąd znał taki pseudonim i dlaczego podał go podczas przesłuchania. Nie pamiętał, czy przesłuchujący go podczas pierwszego przesłuchania używali ps. (...). Podczas drugiego przesłuchania mogli używać takiego pseudonimu. Podał, że to nie on jako pierwszy użył sformułowania, iż „wystawił” pokrzywdzonego. To było sformułowanie przesłuchujących. Rozumiał, że ma umówić P. H. na spotkanie z P. T. (1), pisali o tym z P. T. (1) na F.. Wyjaśnił, że kiedy oskarżeni pod mostem uderzali P. H., on stał i patrzył. Nie wiedział, dlaczego nie pomagał pokrzywdzonemu i dlaczego nie zapobiegł temu. Może był w szoku.

Podczas kolejnego przesłuchania przed Sądem oskarżony oświadczył, że przyznaję się do stawianych mi zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Odpowiadając na pytania Sądu, wskazał, że podtrzymuje dotychczas składane wyjaśnienia. Podał, że nie jest w stanie wytłumaczyć, dlaczego przyznał się do zarzucanego mi czynu na rozprawie, a podczas tych wyjaśnień się nie przyznawał. Podał, ze czuje się winny, tego że umówił się na spotkanie z P. H.. Oświadczył, że wówczas nie miał świadomości, że miał „wystawić” P. H., wskazał, że w jego mniemaniu cała sytuacja miała na celu to, aby P. H. oddał dług, dogadał się z P. T. (1). Podał, że nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, jaka była jego rola w tym zdarzeniu. Zaprzeczył jakoby spodziewał się nagrody za swoje działanie, nie jest też w stanie odnieść się do tego, czy miał mieć za swoje zachowanie zafundowaną imprezę, tak jak wyjaśniał w swoich pierwszych wyjaśnieniach. Podał, że z perspektywy czasu ocenia całe wydarzenie jako straszne, nie jest w stanie tego ująć w słowach. Podał, ze nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie dlaczego uderzył P. H., upłynął bowiem znaczny okres czasu od zdarzenia. Podał, że nie jest w stanie powiedzieć, dlaczego w odczytanych wyjaśnieniach mówi o „wystawieniu” P. H.. Oskarżony oświadczył, że ma świadomość, że jego wyjaśnienia zawierają sprzeczności, jednak nie chce ich wyjaśnić, ani niczego dodać. Podał, że P. T. (1) podczas rozmowy ze nim nie mówił o planowanym przebiegu spotkania pod mostem, już podczas tego spotkania pod mostem tez nic mu nie mówili. Podał, że nie jest w stanie powiedzieć, w jakiej odległości od samochodu się znajdował, kiedy sprawcy wsadzili P. H. do bagażnika, wskazał, że nie mógł z tej odległości usłyszeć o czym oni rozmawiają.

Dowód:

wyjaśnienia osk. M. S. (1) t. II k.229-233, t. IV k. 818-823, t. IX k. 1595v— (...), t. XV k. 2579v-2580

Oskarżony M. P. w toku postępowania przygotowawczego przyznał się częściowo do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, że 3 października 2012 roku spotkał się z P. T. (1) i z R. M. (1) pod C. przy pl. (...), gdzie byli umówieni o godz. 18:00 z P. H.. Podał, że wraz z pokrzywdzonym zakupili dwa telefony na abonament, który miał płacić P. H.. Dodał, że faktycznie nie byli z nim umówieni, tylko znajomy P. H. miał im go „wystawić”. Po dotarciu na umówione miejsce okazało się, że pokrzywdzony był już bity przez „inną ekipę”. Po odejściu tamtych napastników zapytał P. H., kiedy odda mu pieniądze i pokrzywdzony stwierdził, że zrobi to w ciągu 1,5 tygodnia; w tym czasie zadawał mu ciosy. Następnie czekali aż przyjedzie brat P. T. (1), który miał samochód i miał pomóc im przewieźć pokrzywdzonego. Dodał, że znajomy P. H. o pseudonimie (...) nic od nich nie dostał za „wystawienie” pokrzywdzonego. Następnie kazali pokrzywdzonemu wejść do bagażnika, po czym udali się w stronę parku przy ul. (...), a gdy tam dojechali, usiedli na ławce. Wtedy G. T. (1) gdzieś odjechał. Tam czekali na kolejną osobę, na (...). On nie doczekał się jego przybycia, odjechał autobusem do domu. Dodał, że ten (...) miał pokrzywdzonemu wyrwać zęby, nie był jednak świadkiem tego, bo wcześniej pojechał do domu. Następnego dnia dowiedział się, że pokrzywdzonemu wyrwano zęby i odcięto palec, a także o tym, że przenieśli go na inną działkę. Poza tym telefonicznie od P. T. (1) dowiedział się, że pokrzywdzonemu włożyli kij w odbyt. Dodał, że następnego dnia postanowił pojechać do pokrzywdzonego i zmusić go do napisania oświadczenia, że odda pieniądze, zapomniał jednak wziąć kartkę. Po przybyciu do altanki odwiązali go, po czym ponownie zawiązali. (k. 239-244 t. II).

Podczas kolejnego przesłuchania oskarżony M. P. podtrzymał w całości uprzednio złożone wyjaśnienia. Dodał, że po jakimś czasie na teren działek, gdzie zaprowadzili pokrzywdzonego, przyjechał mężczyzna o pseudonimie (...); był to znajomy P. T. (1). Podał, że był to ten (...), był on od niego wyższy o połowę głowy, miał około 190 cm wzrostu, nie miał zamaskowanej twarzy. Po okazaniu rozpoznał P. P. (1) jako mężczyznę o pseudonimie (...). Po jego przybyciu oskarżony przebywał na działce może z 15 minut, po czym pojechał do swojej dziewczyny A. S.. O tym, co się działo na działce, dowiedział się później od P. T. (1). Dodał, że ustalał z P. T. (1) i R. M. (1) wersję, jaką mieli przedstawić policji. Uzgodnili, że całą winę wezmą na siebie i nie będą wspominać o (...). Dodał, że nie planowali wcześniej wyrywania zębów pokrzywdzonemu, chcieli go tylko nastraszyć (k. 1099-1101).

Przed Sądem oskarżony M. P. częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu - do pobicia i przetrzymywania pokrzywdzonego, nie przyznał się natomiast do obcięcia mu palca, wkładania kija do odbytu i wyrwania zębów. W pozostałym zakresie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Podtrzymał uprzednio składane wyjaśnienia w całości. Potwierdził, że wszystko, co wyjaśnił, jest zgodne z prawdą. Wskazał, że wraz z P. H. wzięli te telefony na abonament, bo wiedział, że P. H. ma zaległości finansowe. To był jego pomysł, aby w ten sposób pomóc mu. Wzięli te telefony, żeby je sprzedać, ale mieli płacić abonament, każdy za jeden. Stwierdził, że to były dwa, a nie trzy telefony. On swój telefon sprzedał za 550 zł. Robili to razem, tylko w odstępie jednego dnia, razem sprzedali te telefony. Przyznał, że P. H. wziął pieniądze za sprzedaż jednego telefonu. Nie pamiętał, w jakiej kwocie mieli płacić ten abonament. Faktury przychodziły na jego adres, bo telefony wziął na swoje nazwisko. W tych fakturach były informacje, ile trzeba było zapłacić. Nie pamiętał dokładnie daty, ale telefony nabyli 3 – 4 miesiące przed zdarzeniem. Ogólna kwota, którą mieli zapłacić, to kwota około 3.000 zł. To był abonament oraz należność za dwa aparaty telefoniczne, gdyż (...) zerwał umowę z uwagi na niepłacenie abonamentu. Już wcześniej on i P. T. (1) próbowali skontaktować się z P. H. telefonicznie, ale nie było z nim żadnego kontaktu. P. T. (1) też miał odzyskać od niego jakieś pieniądze, ale nie wiedział, jaka to była kwota i w jakich to było okolicznościach. W końcu uzyskał informację, że jakiś znajomy P. H. ma go im „wystawić”. Ten znajomy to oskarżony M. S. (1), którego wcześniej nie znał. M. S. (1) przedstawił się jako (...). Nie wiedział, kim były te osoby, które biły i kopały P. H. pod mostem, zanim oni tam dotarli. Wtedy P. H. miał już opuchniętą twarz. Przyznał, że uderzył P. H. w twarz. Nie wiedział, że brat P. T. (1) miał przyjechać po niego samochodem. Nie potrafił odnieść się do tego, dlaczego uprzednio wyjaśniał inaczej. Stwierdził, że to wszystko nie było uzgadniane, a wyszło spontanicznie. Podał, że wtedy pod mostem byli R. M. (1), P. T. (1) i G. T. (1). M. S. (1) też tam był, ale nie brał w tym udziału. Nie pamiętał, kto pierwszy zaproponował, aby nastraszyć P. H. i w tym celu pojechać z nim do parku, aby tam kopał sobie grób. M. S. (1) nie pojechał z nimi do parku, został pod mostem, gdy oni odjechali. Nie wiedział, czy M. S. (1) widział, jak P. H. wchodzi do bagażnika. Nie pamiętał, kto wyjął łopatę z bagażnika ani kto polecił przerwanie kopania grobu w parku przez P. H.. Nie wiedział też, kto zaproponował jazdę do parku. Podał, że P. H. sam wysiadł z bagażnika. Nie potrafił stwierdzić, dlaczego przez około 2 godziny siedzieli z pokrzywdzonym w parku przy ul. (...). On tam wtedy pytał P. H., dlaczego ukrywał się przez te trzy miesiące, dlaczego nie mógł tego inaczej załatwić. Pokrzywdzony mówił mu, że się bał, ale nie wiedział, czego. Nie pamiętał, czy od czasu spotkania pod mostem do przyjazdu do parku przy ul. (...) były prowadzone jakieś rozmowy telefoniczne z osobami z otoczenia pokrzywdzonego. Nie słyszał żadnej rozmowy przez telefon z jego matką ani z jego dziewczyną. Nie wiedział, kto to jest (...). Nie pamiętał, kto użył tego określenia. Nie pamiętał, kto wtedy był przy tym, kiedy padło stwierdzenie, że czekają na (...). Jego tam nie było, gdy przybyła osoba określana jako (...). Nie wiedział, czy ten (...) tam dotarł, nie dowiadywał się. Nie pamiętał tych wyjaśnień, kiedy stwierdził, że chłopak o ksywie (...) to kolega P. T. (1). Nie pamiętał, czy zanim opuścił altankę, ktoś mówił, że (...) ma wyrywać zęby P. H.. Pytał P. T. (1), kto i jak wyrwał zęby P. H. i uciął mu palec, ale odpowiedź nie padła. Nie było go już w altance, a więc tam, gdzie zaprowadzili pokrzywdzonego na teren ogródków. Natomiast dowiedział się telefonicznie od P. T. (1), że stamtąd przenieśli P. H. do innej altanki, na teren innych ogródków. To było następnego dnia. Sam tam pojechał opatrzyć P. H.. Przyznał, że mogło być tak, jak wcześniej wyjaśniał, że spotkał się z R. M. (1) i S. P. (2) w domu S. P. (2), a następnie w trójkę pojechali na działki, gdzie przebywał P. H.. Podał, że P. H. miał tam co jeść. Z domu S. P. (2) wzięli chleb oraz butelkę wody i P. H. jadł to. Kiedy oskarżony przybył do altanki, P. H. był związany, natomiast nie pamiętał, czy był zakneblowany. Następnego dnia był ponownie w tej altanie; byli tam we dwójkę z R. M. (1). Zawieźli mu butelkę wody i chleb. Pokrzywdzony wtedy nie był zakneblowany, tylko skuty kajdankami i przypięty do belki. Przyznał, że przez cały czas miał kluczyk do tych kajdanek, począwszy od pierwszego dnia. Nie pamiętał jednak, kto zakładał kajdanki pokrzywdzonemu na ul. (...). Nie pamiętał, kiedy te kajdanki zostały pożyczone, ale było to tak, jak uprzednio wyjaśniał. Pożyczyli te kajdanki od nieznanej osoby. Nie pamiętał, z kim pożyczał te kajdanki. Będąc za każdym razem u P. H. w altance, rozmawiał z nim na temat długu. Pokrzywdzony mówił mu, że potrzebuje 2 – 3 tygodni, żeby oddać te pieniądze, że będzie pracował. Oskarżony nie potrafił wyjaśnić, dlaczego nadal przetrzymywali P. H., skoro on miał być tylko zastraszony. Podał, że nie uzgadniali, jak długo będzie przetrzymywany.

Po odczytaniu wcześniej składanych wyjaśnień oskarżony M. P. potwierdził różnicę między uprzednimi wyjaśnieniami a składanymi na rozprawie. Wskazał, że było tak, jak wyjaśniał podczas drugiego przesłuchania, a więc mężczyzna o ps. (...) przyjechał na działki, kiedy on tam jeszcze był. Podał, że mężczyzna ten jest obecny na sali rozpraw i wskazał na oskarżonego P. P. (1). Podał, że poznali się za pośrednictwem wspólnych znajomych. Było to rok przed tym zdarzeniem. Znał go jako (...), nie znał wtedy jego imienia i nazwiska. Kiedy P. T. (1) i R. M. (1) na działkach mówili, że ma tam przyjechać (...), nie używali określenia ani pseudonimu (...). Oskarżony zobaczył go tam, ale już mijali się, gdy on sam wychodził z terenu ogródków. Nie przebywał wraz z nim w altance. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego wtedy tak wyjaśniał i dlaczego podtrzymał tamte wyjaśnienia na rozprawie. Podał, że przez telefon pytał P. T. (1), kto wyrwał zęby pokrzywdzonemu i obciął mu palec, ale nie pytał go, czy zrobił to ten (...). Uprzednio ustalali, że będą przetrzymywać pokrzywdzonego w piwnicy. Nie pamiętał, kiedy to ustalali - czy przed zdarzeniem, czy w trakcie. Nie wiedział, dlaczego nie przetrzymywali go w piwnicy, a przetrzymywali go w altance. Nie potrafił stwierdzić, czy i jaką wersję ustalali z P. T. (1) i R. M. (1), którą mieli przedstawić policji, nie pamiętał, czy ustalili, że nikomu nie będą mówić o (...). Nie pamiętał kiedy i czego obawiał się ze strony P. P. (1). Nie potrafił teraz powiedzieć, dlaczego nie doprowadził do uwolnienia P. H., gdy dowiedział się, że wyrwano mu zęby, ucięto palec, wkładano kij do odbytu, chociaż wtedy wyjaśniał, że gdyby o tym wiedział, to by tam z nimi nie pojechał. Nie wiedział, dlaczego nie powiadomił policji, gdy się o tym dowiedział, wiedząc, że może odpowiadać również za te czyny. Podał, że został zatrzymany przez policję w domu dnia 6 października 2012 r. Nie wiedział wtedy, gdzie jest P. H. i co się z nim dzieje. Nie wiedział, że pokrzywdzony został już uwolniony.

Odnosząc się do posiadania klucza do kajdanek, wskazał, że faktycznie miał go przez jeden dzień, w dniu 5 października 2012 r. Ten klucz dostał od R. M. (1) podczas opatrywania palca pokrzywdzonemu. Wyjaśnił, że oddał ten kluczyk w tym samym dniu R. M. (1), a uprzednio inaczej wyjaśniał, bo stresował się tą sprawą. Plan był taki, że pokrzywdzonego mieli przetrzymać w piwnicy tylko jeden dzień, a następnego dnia już go wypuścić. Gdy pierwszego dnia opuszczał altankę na działkach, to wiedział, że P. H. ma być następnego dnia wypuszczony. Wyjaśnił też, że wcześniej umówiony był z dziewczyną, dlatego odszedł stamtąd. Ogólnie bał się tej sytuacji i nie chciał brać w tym dalej udziału, a nie uwolnił pokrzywdzonego, bo bał się tej sytuacji, obawiał się reakcji oskarżonych, nie wiedział, jak zareagują na to, gdyby go uwolnił. Nie brał udziału w owijaniu pokrzywdzonego siatką ogrodzeniową. Poza tym wyraził żal i przyznał, że to nie taki miało mieć przebieg; to miało być tylko formą postraszenia pokrzywdzonego. Stwierdził, że rozmawiał z P. T. (1) i stąd wiedział, że pokrzywdzony na drugi dzień ma być wypuszczony. Ta rozmowa odbyła się 4 października 2012 r., jeszcze przy budynku C., przed przybyciem pokrzywdzonego. Oni to ustalili we dwóch, z R. M. (1). Zanim przyszedł pokrzywdzony, ustalili, że go zatrzymają, a następnego dnia wypuszczą. Nic więcej nie uzgadniali. Kiedy opuszczał altankę, pokrzywdzony nie był przywiązany. Nie zauważył też wtedy, żeby pokrzywdzony miał jakieś ślady obrażeń. Kluczyk do kajdanek wziął, gdy spotkali się w mieszkaniu S. P. (2) w dniu 5 października 2012 r.. Wziął ten kluczyk, żeby uwolnić jedną rękę pokrzywdzonego i zrobić mu opatrunek. Wyjaśnił, że R. M. (1) dostarczył mu środki dezynfekujące i bandaż, aby zrobić ten opatrunek. Podczas pobytu u dziewczyny zadzwonił do niego P. T. (1) i powiedział mu, żeby to on zmienił opatrunek na palcu pokrzywdzonego. Z telefonu od P. T. (1) dowiedział się, że pokrzywdzony ma obcięty palec. Nie wiedział, dlaczego P. P. (1) ma pseudonim (...). P. P. (1) poznał przez wspólnych znajomych około pół roku przed zdarzeniem. Nie pamiętał, czy dowiedział się czegoś w tym czasie o P. P. (1). Tak naprawdę nie bał się P. P. (1). Nie potrafił odnieść się do swoich poprzednich wyjaśnień, kiedy podał, że nie pamiętał, kiedy i czego obawiał się ze strony P. P. (1). Nie potrafił też wyjaśnić tych sprzeczności.

Oskarżony M. P. nie podtrzymał fragmentu wyjaśnień składanych w toku postępowania przygotowawczego, twierdząc, że nie obawiał się, gdy informacja o uciętym palcu została przekazana mu przez telefon. Pytał, kto to zrobił, ale informacja taka nie została mu udzielona. Stwierdził, że niczego nie obawiał się ze strony współoskarżonych, natomiast złożenie poprzednio odmiennych wyjaśnień wynika ze stresu. Ponownie potwierdził, że kiedy opuszczał teren ogródków działkowych, minęli się z P. P. (1). Nie rozmawiał z nim. Nie wiedział, czy (...) i (...) to jest ta sama osoba. Nie pamiętał, jak na działkach P. T. (1) i R. M. (1) mówili o P. P. (1). Nie pamiętał, czy w jego obecności ktoś zwracał się do P. P. (1), nazywając go (...).

W toku kolejnego przesłuchania przed Sądem, oskarżony oświadczył, że częściowo przyznaje się do zarzutów, wskazał, że przyznaje się, iż uderzył pokrzywdzonego i że chciał odzyskać od niego pieniądze. Oświadczył, że nie przyznaje się do obcięcia palców i wyrywania zębów. Odmówił składania wyjaśnień, stwierdził, że nie będzie odpowiadał na pytania Prokuratora i Sądu, ale odpowie na pytania swojego obrońcy. Po odczytaniu wyjaśnień podał, że nie chce się ustosunkowywać do swoich wyjaśnień. Na pytanie obrońcy podał, że szedł pod most na spotkanie z P. H. w kwestii długu za telefony komórkowe, był wówczas zły na niego. Nie jest w stanie powiedzieć, czy zakładał już wtedy, że dojdzie do przemocy wobec pokrzywdzonego. Podał, że nie został utworzony żaden plan, wszystkie działania były spontaniczne. Wskazał, że P. H. dobrowolnie wsiadł do bagażnika, nikt go nie zmuszał. Podał, że załatwił swoją sprawę z pokrzywdzonym, dogadał się z nim w sprawie zwrotu długu, więc poszedł z działek, nie chciał go dręczyć dalej. Był umówiony z dziewczyną, ale nie to było motyw, dlaczego odpuścił pokrzywdzonemu. Stwierdził, że nie spodziewał się tego, co się wydarzy, nic brał tego nawet pod uwagę, dowiedział się dopiero na drugi dzień. Podał, że myślał, że po jakimś czasie P. H. zostanie wypuszczony. Nie wiedział, czy koledzy mają jakiś plan. O tym co się wydarzyło dowiedział się telefonicznie. Nic wiedział jak zareagować na tę sytuację, bałem się tego co się wydarzyło wszystkiego i obawiał się oskarżonych. Podał, że wcześniej był oskarżony o podrobienie dokumentu, postępowanie zostało umorzone, zapłacił tylko mandat.

Dowód:

- wyjaśnienia osk. M. P. - t. II k. 238-244, t. V k. 1097-1102, t. IX k. 1562v-1564v, 1567v-1569, t. XV k. 2638-2638v

Oskarżony P. T. (1) w toku postępowania przygotowawczego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że P. H. często pożyczał pieniądze i nie oddawał ich, a znany był również z tego, że okradał znajomych. Podał, że w przeszłości za długi ktoś obciął mu palec. Wskazał, że P. H. był mu winny 5.000 złotych i taką sama kwotę był winien M. P.. Dodał, że P. H. unikał z nimi kontaktu, nie chciał oddać im tych pieniędzy. Wobec tego szukali z nim kontaktu za pośrednictwem portalu społecznościowego F.. W ten sposób nawiązali kontakt z M. S. (1), który im go „wystawił”. Odbyło się to w dniu 4 października 2012 roku ok. godziny 18:00. Podeszli do P. H. w umówionym uprzednio z M. S. (1) miejscu i zaczęli rozmawiać z pokrzywdzonym. Z nim byli tam też R. M. (1) i M. P.. Pokrzywdzony zaczął ich przepraszać. Wówczas zaczęli go bić. Oprócz nich biła go także jakaś przypadkowa grupa osób. Bili go pięściami, otwartą dłonią po rękach, plecach i klatce piersiowej. Następnie przyjechał tam swoim samochodem jego brat G. T. (1), w związku z czym postanowili wywieźć stamtąd P. H.. W tym celu polecili pokrzywdzonemu, aby wszedł do bagażnika. M. S. (1) nie pojechał z nimi. Dojechali do lasu za D., tam również go bili. Następnie G. T. (1) dał pokrzywdzonemu saperkę i kazał kopać dla siebie grób. W tym czasie skontaktowali się z dziewczyną pokrzywdzonego, gdyż chcieli powiedzieć jej, że to złodziej i oszust. W pewnym chwili polecili mu zaprzestać kopania i postanowili udać się do parku przy zbiegu ulic (...). Wówczas jego brat G. T. (1) odjechał gdzieś swoim samochodem, a oni zostali w parku. Siedzieli na ławce, tam też trochę bili pokrzywdzonego, po czym udali się na teren działek przy ul. (...). Tam weszli do przypadkowej altanki, przywiązali P. H. do krzesła, założyli mu kajdanki, które to on kupił na bazarze na terenie Dworca Ś. rok wcześniej. W dalszym ciągu go bili. Stamtąd oskarżony zadzwonił do kolegi o imieniu P., pseudonim (...) i powiedział mu, żeby przyjechał na działki i wziął obcęgi. (...) przyjechał na działkę, dał mu obcęgi. P. T. (1) wyjaśnił, że (...) jedynie zobaczył pokrzywdzonego przywiązanego do krzesła i odjechał. Stwierdził, że to on wyrwał zęby pokrzywdzonemu - górną i dolną jedynkę. Pokrzywdzony nie krzyczał, bo miał zakneblowane usta. Przyznał się także do włożenia pokrzywdzonemu w odbyt kija, po czym P. H. usiadł na tym kiju. Następnie oskarżony obciął mu mały palec. Później wraz z R. M. (1) owinęli pokrzywdzonemu ten palec szmatą. Następnie przenieśli się na inne działki. Podał, że po drodze R. M. (1) wyrzucił obcięty palec, zęby, sekator i obcęgi do kanału ściekowego. Udali się do kolejnej altanki, gdzie przywiązali pokrzywdzonego do belki mocującej, założyli mu kajdanki, zawiązali taśmą klejącą, włożyli szmatę w usta i tak go tam zostawili. Podał, że wrócił tam następnego dnia ok. godziny 18:00, na miejscu byli już M. P. i R. M. (1). Odwiązali pokrzywdzonego, zmienili mu opatrunek, dali mu wodę do picia oraz jedzenie – chleb i ponownie opuścili teren działek. Następnie umówili się wraz z M. P. i R. M. (1), że pojadą uwolnić pokrzywdzonego, przy czym dadzą mu kartkę do napisania oświadczenia o zobowiązaniu do spłaty zadłużenia. W tym celu spotkali się na pl. (...), gdzie zostali zatrzymani przez policję (k. 249-255 t. II). Podczas konfrontacji z P. P. (1) (k. 364 t. II ) oskarżony P. T. (1) podtrzymał swoje wyjaśnienia.

W postępowaniu przed Sądem oskarżony P. T. (1) oświadczył, że przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu, przy czym odmówił składania wyjaśnień. Po odczytaniu uprzednio złożonych wyjaśnień, jedynie częściowo podtrzymał je. Nie potwierdził tego, co wyjaśniał na temat przebiegu zdarzeń w pierwszej altance, twierdząc, że nie było takiego bicia i wyrywania zębów, jak uprzednio opisał. Stwierdził bowiem, że w jego obecności nie wyrywano pokrzywdzonemu zębów. Wyjaśnił, że to jednak nie on wyrywał zęby P. H.. Poza tym stał na zewnątrz altanki, gdy pokrzywdzonemu obcinano palec, a więc i tego też nie zrobił. Będąc poza altanką, nie widział, co tam wtedy w środku działo się. Nic nie wiedział na temat wkładania pokrzywdzonemu kija do odbytu. Dowiedział się o tym wszystkim dopiero wtedy, gdy składał wyjaśnienia. Nie wiedział, kto wykonywał te wszystkie czynności. Nie pamiętał, kto był wtedy w altance. Nie słyszał krzyków ani innych odgłosów wydawanych przez pokrzywdzonego. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego podczas uprzednich przesłuchań, składał takie, obciążające go, wyjaśnienia. Wyjaśnił też, że bicie P. H. zaczęło się spontanicznie, nie był przemyślane ani zaplanowane. Wyjaśnił też, że kiedy jego brat G. T. (1) opuszczał ich po przewiezieniu do parku przy ul. (...), to oni rozmawiali z P. H.. Wtedy nie była wobec pokrzywdzonego stosowana żadna agresja. Stwierdził, że brat nie był zorientowany, co później będzie się działo z P. H., bowiem w obecności brata nie mówili o tym. To wszystko później „wyszło samo”, nie planowali tego. Nie potrafił powiedzieć, w którym momencie P. H. został okaleczony. Nie pamiętał, czy to on zaproponował wyrwanie zębów pokrzywdzonemu, nie wiedział, od którego z nich wyszła propozycja wyrywania mu zębów. Potwierdził, że miał przy sobie kajdanki, którymi później skuto P. H.. Stwierdził, że miał je po prostu przy sobie bez konkretnej potrzeby.

W toku ponownego przesłuchania przed Sądem, oskarżony oświadczył, że nie przyznaję się do zarzuconego czynu co do jego roli i odmówił złożenia wyjaśnień. Oświadczył, że ustosunkuje się do odczytanych mu wyjaśnień. Oświadczył, że nie będzie odpowiadał na pytania Sądu ani Prokuratora – odpowie wyłącznie na pytania swojego obrońcy. Odnośnie wyjaśnień na k. 249 – 255 podał, że częściowo je podtrzymuje. Oświadczył, że nie przyznaje się do swojej roli na pierwszej altance, podał, że to nie był on. Zaprzeczył jakoby obciął P. H. palec i wyrywał zęby. Podał, że nie pamięta, kto to zrobił. Podał, że nie przyznaje się również do udziału w zdarzeniu z kijem, podał, że ni ustalał z nikim przebiegu tego zdarzenia, tylko chciał odzyskać dług od pokrzywdzonego. Akcja rozegrała się spontanicznie, nie była planowana. Podał, że nie jest w stanie dokładnie podać kwotę, jaką był mu winny pokrzywdzony, określił ją mniej więcej w swoich wyjaśnieniach. Podał, że nie pamięta, o czym rozmawiał, przez telefon, pamięta dokładnie ten dzień, bo to były jego urodziny. Przez telefon umawiał się na opijanie, już wcześniej, przez zdarzeniem na działkach. Podał, że nie pamięta, czy ktoś mi podał obcęgi, raczej nie miał ich w ręku. Po odczytaniu mu k. 363 – 364 stwierdził, że tak było podczas konfrontacji, odmówił ustosunkowania się do odczytanych wyjaśnień. Po odczytaniu protokołu rozprawy z 14.03.2013 r. oznajmił, że nie ustosunkuje się do odczytanych wyjaśnień i nie będzie odpowiadał na pytania Sądu i Prokuratora. Na pytanie obrońcy podał, że odczytane wyjaśnienia są prawdziwe i podtrzymał je w całości. Podął, że na samym oczątku akcji raczej nie widział u pokrzywdzonego żadnych obrażeń. Później najbardziej widoczny był obcięty palec.

Dowód:

- wyjaśnienia osk. P. T. (1) t. II k. 249-255 k. 363-364, t. IX k. 1559-1560, t. XV k. 2610v-2611

Oskarżony G. T. (1) podczas składania wyjaśnień w toku postępowania przygotowawczego przyznał się jedynie do tego, że poturbował P. H. pod mostem S., skąd następnie przewiózł pokrzywdzonego w okolicę parku przemysłowego przy ul. (...). Przyznał też, że z oskarżonymi udali się w stronę mostu S., gdzie jego brat wraz z pozostałymi osobami planował pobić pokrzywdzonego za to, że ukradł im pieniądze. Na miejscu była też jakaś grupa innych osób, czterech mężczyzn i jedna kobieta. Wskazał, że to ta grupa osób zaczęła bić pokrzywdzonego, a dopiero wtedy, gdy te nieznane mu osoby odeszły, do pokrzywdzonego podeszli koledzy jego brata i zaczęli wypytywać P. H., kiedy odda im pieniądze. Oskarżony przyznał, że tam mocno uderzył pokrzywdzonego kilka razy otwartą dłonią w twarz. W pewnym momencie padła propozycja, by pokrzywdzonego przewieźć na działki i przyznał, że zgodził się pomóc im w tym. Dodał, że z przodu auta ściągnął tablicę rejestracyjną. Przy samochodzie oskarżeni polecili pokrzywdzonemu, aby wszedł do bagażnika. Udali się w kierunku lasku przy ul. (...). Wjechali do lasu i tam wysiedli z auta. Pokrzywdzony wyszedł z bagażnika. Kazali pokrzywdzonemu klęczeć, po czym założyli mu sznurek od spodni na szyję i pytali go, jak zamierza oddać pieniądze. Następnie ponownie bili go rękoma i kopali. Wtedy oskarżony wyciągnął saperkę z bagażnika samochodu i kazał pokrzywdzonemu kopać dołek, jednak podczas kopania powiedział bratu, P. T. (1), żeby dali już spokój pokrzywdzonemu. W tym czasie pozostałe osoby telefonicznie skontaktowały się z kimś w celu ustalenia miejsca, gdzie mają wywieźć pokrzywdzonego. Następnie oskarżony zawiózł ich stamtąd w okolicę ul. (...), gdzie ich zostawił. Odjechał załatwiać swoje sprawy i nie miał z tym już nic wspólnego. Dodał, że żałuje, iż tak się stało, wyjaśniając, że postąpił tak, bo pokrzywdzony wskazał adres jego ojca obcym mężczyznom, twierdząc, że tam mogą odzyskać dług.

Po zmianie zarzutów, oskarżony ten przyznał się do czynu opisanego w punkcie I zarzutu, natomiast nie przyznał się do popełnienia czynu opisanego w punkcie II i odmówił składania wyjaśnień.

Przed Sądem oskarżony G. T. (1) częściowo przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Podtrzymał natomiast wcześniej złożone wyjaśnienia, wskazując , że przyznał się do popełnienia czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia, ale w takim zakresie, w jakim uprzednio wyjaśniał. Stwierdził bowiem, że jego udział był taki, jak wówczas opisał, a więc nie wiedział, co stanie się pokrzywdzonemu ani jakich dozna obrażeń. Dopiero po zatrzymaniu przez policję dowiedział się o tych obrażeniach. Nadal w całości nie przyznał się do popełnienia czynu opisanego w drugim zarzucie. Uzupełnił też wcześniejsze wyjaśnienia, twierdząc, że kiedy mówił o „oklepaniu gościa”, miał na myśli to, że to nie było żadne ciężkie pobicie, a jedynie kilka szturchańców, nie mających wyrządzić żadnej większej krzywdy fizycznej pokrzywdzonemu. Przyłączył się do tego zajścia, ponieważ dowiedział się, że pokrzywdzony przychodził do domu jego ojca, chcąc uzyskać od niego pieniądze. Wiedział, że jego ojciec mógł być też przestraszony tą całą sytuacją. Dlatego stwierdził, że trzeba pokazać P. H., że takich rzeczy się nie robi. Chodziło o kwestię dotyczącą ochrony rodziny. Jeśli chodzi o „kopanie dołka”, to wyjaśnił, że nie miał żadnego innego zamiaru, niż przestraszenie pokrzywdzonego przez wykopanie tego dołka. W tamtym momencie zdarzenia nic nie wskazywało na to, że sytuacja nabierze takiego obrotu. Nie znał zamiarów brata. Wówczas zachowanie jego brata nie wskazywało, że sytuacja tak się rozwinie. W tamtym momencie brat „oklepywał” pokrzywdzonego tak, jak i inni. swoim zachowaniu nie różnił się w żaden sposób od innych. Kiedy przy tym kopaniu rozmawiał z bratem, żeby już dać spokój pokrzywdzonemu i brat powiedział mu, żeby był spokojny, bo będzie dobrze, to rozumiał to w sensie dosłownym - że nie ma powodów do zmartwień. Nic nie wskazywało na to, że pokrzywdzonemu stanie się jakaś większa krzywda poza tym „oklepywaniem”. Gdyby jakieś zachowania brata lub pozostałych oskarżonych wskazywały na eskalację zdarzeń, to nie dopuściłby do tego. Przede wszystkim czułby się odpowiedzialny za młodszego brata. Również wtedy, gdy on miał stamtąd odjechać, to zachowanie jego brata nie wskazywało na dalszy rozwój sytuacji, nie było żadnego agresywnego działania. Poza tym stwierdził, że nigdy nie słyszał pseudonimu (...). Odnośnie czynu opisanego w pkt II a/o wskazał, że torbę z opisanymi w zarzucie dokumentami znaleziono w mieszkaniu przy ul. (...), a to nie jest jego mieszkanie. W tamtym czasie mieszkał przy ul. (...) we W.. Nie wiedział, czyja to była torba, w której znaleziono te dokumenty. Nazwiska osób wymienionych na dokumentach opisanych w zarzucie nie są mu znane, nie znał tych osób. Nie wiedział ani nie domyślał się, dlaczego to jego powiązano z tą torbą i z tymi dokumentami. Dopiero w prokuraturze poinformowano go o tym zarzucie. Został mu tylko postawiony ten zarzut, bez żadnego argumentowania, na jakiej podstawie ustalono, że to on ukrywał te dokumenty. Nigdy nie zajmował się kradzieżą ani skupowaniem cudzych dokumentów.

Ponownie składając wyjaśnienia przed Sądem, oskarżony oświadczył, że częściowo przyznaje się do zarzucanego mu czynu, w szczególności co do czynu opisującego drastyczne zachowanie wobec P. H.. Odmówił natomiast odpowiedzi na pytanie, w jakiej części przyznaję się do tego czynu. Oświadczył, że nie chce ustosunkować się do doczytywanych wyjaśnień i że będzie odpowiadał tylko na pytania obrońcy. Podtrzymał odczytane mu wyjaśnienia. Podał, że początkowo nie wiedział, że P. H. był dłużnikiem jego brata, dowiedział się dopiero po pewnym czasie, kiedy zaczęło się to zdarzenie, usłyszał wtedy, że P. T. (1) i co najmniej dwie inne osoby zgłaszały pretensje finansowe do P. H.. Podał, że jego brat i znajomi mówili, że chcą oklepać P. H., nie pamięta, czy mówili z jakiej przyczyny. Oznajmił, że gdyby wiedział w jakim celu, to nie wiózłby nikogo, gdyby wiedział, że P. H. nie ma wobec nich zobowiązań finansowych, to również nie wiózłby nikogo. Powiedział, że uwierzyłem w to, że P. H. jest im winien pieniądze. Miał zaufanie do brata, był on jedyną znaną mu osobą w tamtym towarzystwie. Podał, że gdy opuszczał miejsce zdarzenia, był przekonany, że cała akcja się zakończyła. Oznajmił, że podczas zdarzenia wywnioskował, że pokrzywdzony jest winien pieniądze M. S. (1). Podał, że w jego ocenie uderzenia, które zadał pokrzywdzonemu nie mogły spowodować większych obrażeń, bił go tylko ręką, nie kopał pokrzywdzonego. Stwierdził, że nie jest w stanie przypomnieć sobie, czy inni kopali P. H.. P., że na rozprawie dowiedział się, że P. H. ma zastawione jakieś rzeczy w lombardzie. W trakcie sytuacji pod mostem S. dowiedział się od brata o wizytach P. H. u ojca oskarżonego, mniej więcej w tym czasie dowiedział się również o długach P. H..

Dowód:

- wyjaśnienia osk. G. T. (1) t. II k. 259-265, t. VI k. 1135-1137, t. IX k. 1659v-1571, t. XV k. 2580

Oskarżony P. P. (1) w toku śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Zaprzeczył temu, że w krytycznym dniu był na działkach, a także temu, że posługiwał się pseudonimem (...) bądź nazywano go (...). Zaprzeczył także, by był homoseksualistą. Wskazał, że w chwili zdarzenia był z kolegą K. T., z którym grał na (...) 2, a następnie pił piwo. Podał, że wtedy pod sklepem monopolowym spotkał (...), (...) i trzech innych (t. II k. 362).

Podczas konfrontacji z oskarżonym P. T. (1) podtrzymał złożone przez siebie wyjaśnienia (t. II k. 364).

Podczas posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania również podtrzymał wcześniej złożone wyjaśnienia (t. II k. 371).

Składając wyjaśnienia po raz kolejny, oskarżony P. P. (1) przyznał, że był na działce przy ul. (...) we W., a pojechał tam, gdyż zadzwonił po niego P. T. (1). Na teren działek wpuścił go jego znajomy o imieniu M., który miał wtedy na sobie chustkę typu arafatka. Wskazał też, że ten kolega jest niższy od niego, ale jest duży. Dodał, że na działki podwiózł go K. T., a pod sklepem monopolowym spotkał P. T. (1), M. P. i M. oraz dwie osoby, których nie znał. Dodał, że miał na sobie czapkę z daszkiem, ustawionym do tyłu, spodnie koloru czarnego typu bojówki, byty zamszowe koloru czarnego. Wskazał, że to ten M. miał cały czas na sobie bandankę. Następnie udali się do altanki, gdzie był przywiązany do krzesła nieznany mu mężczyzna. Tam podszedł do niego i dotknął go za szyję, bo chciał sprawdzić, czy ma wyczuwalne tętno. Przyłożył również dłoń do klatki piersiowej, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Gdy dowiedział się, o co tak naprawdę im chodzi, powiedział, że nie będzie brał w tym udziału i ich opuścił. K. T. czekał na niego i zawiózł go do domu; wysadził go pod samą bramą przy ul. (...). Zaprzeczył, aby to on wyrywał zęby czy odciął palec pokrzywdzonemu. Wskazał, że miał wówczas numer telefonu w sieci P.: 605 977 293. P. T. (1) w tym dniu dzwonił do niego kilka razy, dwa lub trzy, zanim się z nimi spotkał. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego to właśnie jego wybrał P. T. (1) i wtedy po niego dzwonił. Dodał, że po tym zdarzeniu, a przed zatrzymaniem go przez policję widział się z tym M. i to on mu powiedział o amputacji palca pokrzywdzonemu i wkładaniu kija w odbyt. Wskazał, że obawiał się tego M. i dlatego nic wcześniej nie mówił (t. V k. 1092-1096).

Przed Sądem oskarżony P. P. (1) w dalszym ciągu nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień, podtrzymując złożone w toku śledztwa.

Ponownie składając wyjaśnienia przed Sądem, oskarżony oświadczył, że nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Odpowiadając na pytania Sądu podał, że był na miejscu zdarzenia, ale nie zrobił nic pokrzywdzonemu. Spotkał się z całą grupą w dniu 4 października, był tam P. T. (1), M. P., R. M. (3) oraz M. M. (5). Podał, że przyjechał na piwo, bo wcześniej kontaktował się z P. T. (1), wcześniej mieli się umówić na piwo. P. T. (1) zadzwonił więc do niego, bo mieli się spotkać. Ustalili, że spotkają się gdzieś w tej okolicy, co do szczegółów mieli się dogadać telefonicznie. Podał, że tego dnia P. T. (1) dzwonił do niego i próbowali się umówić, ale P. T. (1) miał w tym czasie inne sprawy, powiedział więc, że nie zdąży i zaproponował spotkanie w innym terminie, powiedział, że zadzwoni. Później kilkakrotnie kontaktowali się telefonicznie. W końcu po godzinie 23:20 P. T. (1) zadzwonił do niego, powiedział, że znajdzie trochę czasu. Zapytał oskarżonego, czy ma czas, żeby przyjechać, więc oskarżony przyjechał pod sklep monopolowy w okolicach ul. (...). Wskazał, że jest widoczny z całą grupą na zdjęciach z monitoringu. Podał, że później udali się razem w okolice sklepu, żeby napić się piwa. Wypili piwo, po czym oskarżony został zaproszony na działki, żeby coś zobaczyć. Nie mówili mu wtedy, co ma zobaczyć. Działki też były w okolicy ul. (...). Po dotarciu na działki, zobaczył jak wygląda sytuacja. Było dosyć ciemno, więc ciężko było stwierdzić, co się działo przed jego przybyciem. Podał, że zauważył, iż pokrzywdzony siedział na krześle, był do niego przywiązany, albo do jakiegoś filaru. Oświadczył, że nie znał tej osoby, nigdy jej wcześniej nie widział. Podał, że trudno jest mu stwierdzić w jaki był stanie, gdyż było ciemno. Nie mógł zobaczyć, czy coś mu zrobili wcześniej. Wówczas zapytał się P. T. (1), o co chodzi. Odpowiedział, że ten mężczyzna był mu winny „jakieś pieniążki” i chcieli to wyjaśnić. Podał, że odpowiedział mu na to, że to „nie jego cyrk, nie jego małpy”. Oznajmił, że skoro nie znał pokrzywdzonego, nie był on mu nic winien, więc postanowił że się oddalić z tego miejsca, bo to nie jego sprawa. Oddalił się i wrócił do samochodu, którym przyjechałem razem z K. T.. Podał, że nic nie mówił wcześniej o K., ale był z nimi na piwie. Jak wrócił do samochodu, to wrócili na osiedle, gdzie mieszka oskarżony. Podał, że był na tych działkach tylko przez chwilę, nie jest w stanie powiedzieć jak długo, może około 10-15 minut. Nie podejrzewał się, że pokrzywdzonemu może się coś stać, albo mogło wcześniej. Nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji, myślał, że koledzy go postraszą i puszczą. Nie wie, czy był pobity, jak go widział, bo było ciemno, ale mógł być pobity. Wskazał, że to był cały jego udział w tej sprawie. Powiedział, że nie jest tym „dentystą", nigdy nie miał takiej ksywy, nikt tak o mnie nie mówił. Zaprzeczył jakoby wyrwał zęby pokrzywdzonemu. Wskazał, że zrzucono na niego winę innej osoby. W toku postępowania przygotowawczego wskazywaliśmy tą osobę. Nie mam pojęcia skąd może wynikać oskarżenie mnie. Podał, że pamięta, czy miał ze sobą jakieś narzędzia, wątpliwe, żeby woził ze sobą obcęgi. To były ich sprawy, nie chciałem się w całość zgłębiać i ingerować, nie znałem pokrzywdzonego. Nie wiedziałem, że dojdzie do czegoś takiego. Podał, że nie jest tak, że D. i dentysta to ta sama osoba, to są dwie różne osoby. Podał, że był na miejscu zdarzania, nie jest tym dentystą. Podął, że nie wie, czy pokrzywdzony spoglądał na niego, bo było ciemno, ale nic do niego nie mówił. Podał, że nie wie, po co współoskarżeni zademonstrowali mi pokrzywdzonego, nie kontaktował się później z żadnym z nich. Podał, że po jego wizycie na działce pokrzywdzony został przeniesiony na inną działkę, wyraził pogląd, że sprawcy mogli się obawiać, że wyda ich organom ścigania. Podał, że na początku wskazywał na udział M. w całym zajściu. W parku wszyscy czekali na osobę i tam dołączył do nich M.. Podał, że o M. wie to, co przeczytał i to, że był on na miejscu. Oskarżony oznajmił, że nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji dla pokrzywdzonego. Po odczytaniu mu wyjaśnień na k. 360 – 362 podał, że kłamał w tych wyjaśnieniach w zakresie tego, że nie był na tych działkach, podał, że Prokurator nie pouczył go, kłamał z obawy. Podał, że w tych wyjaśnieniach chciał „kryć” M. M. (5). Nie rozmawia się z organami ścigania, dlatego krył M.. Po odczytaniu k. 363-364 podał, że w tych wyjaśnieniach skłamał co do tego, iż nie był na działkach. Podał, że mówił prawdę co do tego, że nie miał obcęgów. Stwierdził, że nie umie wytłumaczyć rozbieżności. Po odczytaniu k. 370 - 371 podał, że wówczas wydawało mu się, że nie ma znaczenia, czy powie że był, czy nie był na działkach. Obawiał się tego, że zostanę skazany ze wszystkimi za współudział. Po odczytaniu k. 1090 – 1096 dodał, że o 23:20 dotarł na miejsce, wydawało mu się, że ten pokrzywdzony na działce mógł być pobity. Słyszał o tym, że był dług, nie widział tego, że pokrzywdzony został pobity, ale wywnioskował to. Wskazał, że prawdą jest, że sprawdzał czy pokrzywdzony ma wyczuwalne tętno. Podtrzymał te wyjaśnienia, stwierdził, że były bardziej szczegółowe, bo mniej czasu minęło od zdarzenia. W tych wyjaśnieniach opisał, jak było. Podał, że wcześniej chronili tego M., ale później oskarżony stwierdził, że nie będzie za niego siedział. Na pytanie Sądu podał, że M. to jest dentysta i to on wyrwał zęby. Później dowiedziałem się o tym od reszty oskarżonych. Kiedy po raz pierwszy sprawa była rozpoznawana, oskarżony rozmawiał z P. T. (1), wtedy było wyjaśniane to, że to nie ja zrobiłem. Podał, że wcześniej to nie wyszło, gdyż obawiał się o M.. Po odczytaniu k. 1569 z protokołu rozprawy głównej z dnia 21.02.2013 r., podał, że nie zmienił wtedy stanowiska, bo myślał, że z biegiem rozpraw to wyjdzie, czekał na rozwój sytuacji. Podał, że jest świadom różnic w swoich wyjaśnieniach. Podał, że już po otwarciu przewodu sądowego rozmawiał z P. T. (1), podczas czekania na rozprawę, ten mu powiedział, że wszystko to M. zrobił. Oskarżony podał, że spytał P. T. (1), czy te obrażenia, które są w zarzucie spowodował na pewno on, a T. mu powiedział, że tego dokonał M.. Pytał P. T. (1) czy to zrobił, gdyż wtedy pił alkohol, bo chciał się upewnić, czy zadał pokrzywdzonemu te obrażenia, czy też nie. Podał, że gdyby P. T. (1) mu to potwierdził, przyznałby się do winy. Podał, że w altance było ciemno, więc nie widział, czy były jakieś ślady krwi. Nie widział, żeby pokrzywdzony miał obcięte palce, nie dostrzegł tego. Kiedy był w altance, nie było mowy o tym, że wyrwano pokrzywdzonemu zęby albo obcięto palec. Podał, że chciał sprawdzić tętno, nie codziennie widzi się kogoś przywiązanego do jakiegoś obiektu, dlatego chciałem. Pokrzywdzony nie ruszał się, był związany. Nie sprawiał wrażenia, jakby był martwy, ale nie ruszał się. Dlatego chciał podejść i sprawdzić.

Dowód:

- wyjaśnienia oskarżonego P. P. (1), t. III k. 360-362, 363-364, 370-371, t. V 1090-1096, t. XV k. 2638v-2640v

***

Sąd, ustalając stan faktyczny oparł się przede wszystkim na dowodach z zeznań pokrzywdzonego P. H. i zeznań świadków oraz częściowo na wyjaśnieniach oskarżonych, opiniach z zakresu daktyloskopii, badań biologicznych, opinii sądowo-psychologicznej dotyczącej pokrzywdzonego oraz na opiniach sądowo-psychiatrycznych oskarżonych, jak również na dowodach z wyników oględzin miejsca, zatrzymania rzeczy, przeszukania, okazania, jak również wywiadów kuratora, opiniach o skazanych i informacji z Krajowego Rejestru Karnego.

Sąd, oceniając wyjaśnienia wszystkich oskarżonych miał na uwadze, że treść wyjaśnień każdego z oskarżonych ewoluowała w toku całego postępowania; wyjaśnienia były przez oskarżonych modyfikowane po zapoznaniu się z kolejnymi zebranymi dowodami, w tym przede wszystkim z wyjaśnieniami złożonymi przez współoskarżonych. Oskarżeni również próbowali wzajemnie wpływać na treść swoich wyjaśnień, zarówno w celu umniejszenia swojej roli w przedmiotowym zdarzeniu, jak również w celu ukrycia faktu udziału w zdarzeniu oskarżonego P. P. (1).

Przede wszystkim wskazać należy, że w ocenie Sądu, twierdzenia oskarżonych R. M. (2), P. T. (1) i M. P., jakoby to oni sami dokonali okaleczenia pokrzywdzonego P. H. oraz że P. P. (1) w tym nie uczestniczył, nie zasługują na wiarę. Pozostają one w sprzeczności zarówno z innymi fragmentami wyjaśnień tych oskarżonych, jak również z pozostałymi dowodami w sprawie, w szczególności z wnioskami opinii z zakresu badań biologicznych dotyczących śladów na bucie oskarżonego P. P. (1), zeznaniami pokrzywdzonego oraz dodatkowo – z zeznaniami świadka K. T., analizy kryminalnej dotyczącej logowania się telefonów do nadajników sieci oraz częściowo z wyjaśnień samego oskarżonego P. P. (1). Podkreślić należy, że wyjaśnienia oskarżonych R. M. (2) i M. P. złożone w początkowej fazie postępowania zawierały szczegółową relację dotyczącą czynności dokonanych przez oskarżonego P. P. (1), wskazali oni, że był to znajomy oskarżonego P. T. (1). Natomiast zmiana tychże wyjaśnień w dalszym toku postępowania nie została przez oskarżonych w żaden przekonujący sposób uzasadniona. Analiza przebiegu składania wyjaśnień przez oskarżonych R. M. (2) i M. P. wskazuje, iż początkowo składane przez nich wyjaśnienia były spontaniczne, widoczny jest sposób kształtowania się linii obrony oskarżonych, w tym zakresie pozostają one – jak już podkreślono wyżej – spójne z pozostałym materiałem dowodowym, natomiast wyjaśnienia na etapie składania wyjaśnień na rozprawie nie cechują się niezbędną logiką, spójnością, ani nie znajdują oparcia w materiale dowodowym, w ewidentny sposób dążą do potwierdzenia wyjaśnień P. T. (1), który zaprzeczał udziałowi P. P. (1) w zdarzeniu.

Pomówienie jest, w ujęciu prawa karnego procesowego, dowodem podlegającym ocenie na równi z innymi dowodami. Może on być dowodem winy, o ile jest logiczny, stanowczy, konsekwentny, zgodny z logiką wypadków, nie stanowi przerzucenia winy na inną osobę, czy umniejszania własnej odpowiedzialności karnej (tak Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 15 maja 2014 r., II AKa 59/14). Zgodnie z aprobowanym w orzecznictwie stanowiskiem, „pomówienie współoskarżonego – nawet następnie odwołane – może być dowodem winy, jeżeli spełnia odpowiednie warunki. Przede wszystkim dowód taki powinien podlegać szczególnie wnikliwej i ostrożnej ocenie ze strony sądu, który powinien zbadać, czy tego rodzaju pomówienie jest konsekwentne i stanowcze, czy jest zgodne z doświadczeniem życiowym oraz logiką wypadków, czy znajduje potwierdzenie w innych dowodach (...) i czy wreszcie pomawiający nie ma interesu osobistego lub procesowego w obciążaniu współoskarżonego. W razie odwołania takiego „wyjaśnienia-pomówienia” należy ponadto uważnie zbadać, czy powody, jakie podał autor tego rodzaju wypowiedzi, uzasadniają ich zmianę, są przekonujące, przy czym i w tym zakresie należy kierować się kryteriami, o których była mowa” (wyrok SN z 15 lutego 1985 r., IV KR 25/85, OSNKW 1985, nr 11-12, poz. 103; zob. też: wyrok SN z 12 lipca 1979 r., IV KR 136/79, OSNKW, nr 11-12, poz. 122; wyrok SN z 22 maja 1984 r., IV KR 122/84, OSNPG 1984, nr 11, poz. 101; wyrok SN z 11 września 1984 r., IV KR 141/84, OSNPG 1985, nr 6, poz. 85; wyrok SA w Krakowie z 7 października 1998 r., II AKa 187/98, KZS 1998, z. 11, poz. 37). Wyjaśnienia obciążające inną osobę przez ujawnienie faktów niekorzystnych z punktu widzenia tej osoby, ale jednocześnie prawdziwe na skutek takiej oceny stanowią zatem pełnoprawne źródło dowodowe.

Mając na uwadze, że oskarżeni P. T. (1), R. M. (2), M. P. i P. P. (1) w niniejszej sprawie przedstawili kilka sprzecznych ze sobą wersji wydarzeń, Sąd szczególnie wnikliwie przeanalizował treść wyjaśnień każdego z oskarżonych, nadając stosowne znaczenie dokonywanym przez oskarżonych w toku postępowania modyfikacjom swoich wyjaśnień. Podkreślić należy, że wyjaśnienia oskarżonych złożone w toku postępowania sądowego na rozprawie głównej nie mają większej wartości dowodowej od wyjaśnień składanych w postępowaniu przygotowawczym.

Sąd uznał w znacznej części za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego R. M. (1). Oskarżony przyznał się w całości do popełnienia stawianego mu zarzutu i zrelacjonował przebieg zdarzenia. Sąd stwierdził, że wyjaśnienia te są w pełni wiarygodne w zakresie, które dotyczyły powodów spotkania z P. H.. Oskarżony wskazał, że to M. S. (1) miał przyprowadzić w umówione miejsce pokrzywdzonego i okoliczność ta nie jest kwestionowana. Sąd dał także wiarę jego wyjaśnieniom w zakresie, w jakim oskarżony twierdził, że M. P. pytał pokrzywdzonego o to, kiedy ten odda mu pieniądze. Wskazaną okoliczność potwierdza zarówno pokrzywdzony P. H., jak również matka pokrzywdzonego, która zrelacjonowała przebieg rozmowy. Sąd dał również wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w części, w której wskazał, że następnie postanowili wywieźć pokrzywdzonego do lasu oraz, że pokrzywdzony był przewieziony w bagażniku samochodu. Okoliczność ta również była bezsporna. Oskarżony R. M. (1) przyznał, że to on polecił kopać grób pokrzywdzonemu, a jak wynika z wyjaśnień P. T. (1) i G. T. (1) to właśnie G. T. (1) kazał P. H. kopać grób. W ocenie Sądu, skoro R. M. (1) przyznał się do tej okoliczności, a Sąd nie znalazł podstaw, by w tym zakresie wyjaśnienia te zakwestionować, to uznać należało, że obaj oskarżeni skierowali takie żądanie do pokrzywdzonego. Sąd dał też wiarę wyjaśnieniom R. M. (1) w części, w której przyznał, że przed wejściem na działki dołączył do nich nieznany mu mężczyzna w chustce na głowie i to ten mężczyzna wyrwał pokrzywdzonemu zęby, obciął palca oraz włożył kij w odbyt pokrzywdzonego, wyjaśnienia te korespondują zarówno z zeznaniami pokrzywdzonego, jak również z wyjaśnieniami oskarżonych M. P. i P. T. (1), które Sąd w tym zakresie uznał za wiarygodne. Z relacji wszystkich tych oskarżonych wynika spójnie, że na ogródkach działkowych do sprawców dołączyła kolejna osoba. Sąd nie dał natomiast wiary temu oskarżonemu, że osoba ta miała zasłoniętą twarz chustą. Wyjaśnienia te pozostają w ewidentnej sprzeczności z treścią wyjaśnień oskarżonego M. P., jak również oskarżonego P. T. (1). Sąd również nie dał wiary wyjaśnieniom tego oskarżonego w części, w jakiej twierdził, że on wyszedł z altany, gdy pokrzywdzonemu były wyrywane zęby. W ocenie Sądu wyjaśnienia R. M. (1) w tym zakresie zmierzają do umniejszenia jego winy i złagodzenia odpowiedzialności karnej za zarzucany mu czyn. Istotnym jest, że w kolejnych wyjaśnieniach oskarżony R. M. (1) nie potwierdził już, że wyszedł z altanki na 30-40 minut i nie widział wyrywania zębów pokrzywdzonemu, podał stanowczo, że widział jak nieznany mu mężczyzna wyrywa pokrzywdzonemu zęby obcęgami, dodał także jest pewien, że to ten mężczyzna je wyrywał, a nie P. T. (1). Wskazał także, że później poszli na piwo, a po powrocie ten nieznany mu mężczyzna obciął pokrzywdzonemu palec sekatorem. W ocenie Sądu to właśnie te wyjaśnienia R. M. (1) są pełniejszą relacją przebiegu zdarzenia, z tym, że w ocenie Sądu, do obcięcia palca pokrzywdzonemu doszło, zanim M. P. oddalił się z terenu działek – jak podał pokrzywdzony P. H.. Oskarżony nie miał powodów przecież, aby przyznać, że był świadkiem wyrywania zębów oraz obcinania palca, gdyby faktycznie tak nie było. Sąd w zakresie opisu przebiegu zdarzenia dał we pełni wiarę zeznaniom P. H., który wielokrotnie podczas składania zeznań wskazał, cyt. „jestem pewny, że w tych sytuacjach kiedy wyrywano mi zęby, obcinano palec i użyto kija, oni wszyscy byli jednocześnie obecni” (zeznania na rozprawie z dnia 4 kwietnia 2013r.). Sąd nie dał także wiary temu oskarżonemu w zakresie, w jakim w swoich późniejszych wyjaśnieniach podawał, że nie widział obcinania palca sekatorem. W toku śledztwa oskarżony przyznał, że widział, jak ten mężczyzna w bandanie postanowił uciąć P. H. palec, a on opatrzył pokrzywdzonemu ranę, po czym ucięty fragment palca oraz wyrwane zęby wyrzucił do studzienki kanalizacyjnej (k. 826-829). Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, że do obcięcia palca pokrzywdzonemu doszło po powrocie przez oskarżonych po wyjściu „na piwo”. Pokrzywdzony podał, że cyt. „te wszystkie zdarzenia, kiedy wyrządzono mi obrażenia, trwały bardzo krótko, może 10 – 15 minut od wyrwania pierwszego zęba do wkładania kija w odbyt, wcześniej było obcięcie palca”. Z zeznań pokrzywdzonego wynika, że te czynności zostały podjęte w bardzo krótkim czasie, podał też, że wyjście oskarżonych na dłuższy czas z altanki miało miejsce już po tych okaleczeniach. W ocenie Sądu, zeznania pokrzywdzonego najpełniej odzwierciedlają przebieg wydarzeń. Sąd nie dał też wiary wyjaśnieniom oskarżonego R. M. (1) w części, w której twierdził, że podawał jedzenie i picie pokrzywdzonemu. Z relacji pokrzywdzonego P. H. wynika, że przez cały okres przetrzymywania przez oskarżonych nie otrzymał on jedzenia, natomiast niewielką ilość wody do picia pokrzywdzony dostał tylko raz następnego dnia od momentu pozbawienia go wolności. Należy mieć na uwadze obietnicę skierowaną do pokrzywdzonego P. H., że pokrzywdzony zostanie potraktowany cyt.: „jak (...) w obozie koncentracyjnym, że otrzyma jedną kromkę chleba i kieliszek wody”. Sąd nie uznał natomiast za wiarygodne twierdzeń oskarżonego, że w miejscu, w którym on oraz P. T. (1) i M. P. mieli się spotkać z P. H. nieoczekiwanie pojawiła się grupa czterech nieznanych im osób, która również zaczęła bić pokrzywdzonego, a oni tylko do nich dołączyli. Ten fragment wyjaśnień oskarżonego nie znajduje potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności w zeznaniach pokrzywdzonego, jak również w wyjaśnieniach oskarżonego M. S. (1).

Wyjaśnienia oskarżonego M. S. (1) Sąd uznał za wiarygodnie w części. Oskarżony ten przyznał, że za pośrednictwem portalu społecznościowego F. poznał P. T. (1), który prosił go o to, by zaaranżował spotkanie z P. H. i „wystawił” im go. Okoliczność tą potwierdził oskarżony P. T. (1), a także sam pokrzywdzony. Opis przebiegu zdarzenia pod mostem S., podany przez oskarżonego jest zgodny z opisem, podanym przez pokrzywdzonego, jak równie znajduje potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonych P. T. (1), G. T. (1), M. P., R. M. (2) w zakresie, w jakim Sąd uznał je za wiarygodne. Sąd dał również wiarę twierdzeniom tego oskarżonego, że współoskarżeni P. T. (1), G. T. (1), M. P., R. M. (2) grozili pokrzywdzonemu, że będzie żył „jak (...) w obozie koncentracyjnym, otrzymując jeden kieliszek wody i jedną kromkę chleba”. W ocenie Sądu, oskarżony nie miał racjonalnych powodów, aby wymyślić to stwierdzenie, tym bardziej, że ujawnienie, iż słyszał on takie stwierdzenie, jest niekorzystne również dla tego oskarżonego, a przebieg późniejszych zdarzeń potwierdza, że pokrzywdzony rzeczywiście nie otrzymał w dostatecznej ilości picia, nie otrzymał również w ogóle jedzenia. Sąd nie dał natomiast wiary późniejszym wyjaśnieniom oskarżonego M. S. (1) w tym zakresie złożonym na rozprawie. Oskarżony nie uargumentował w sposób przekonywujący zmiany swoich wyjaśnień w tym zakresie. Twierdzenie oskarżonego, że widział on, jak oskarżeni zaprowadzili pokrzywdzonego do samochodu i kazali mu wejść do bagażnika zasługuje na wiarę, znajduje ono potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Sąd nie uznał natomiast za wiarygodne twierdzenie oskarżonego jego późniejszym wyjaśnieniom, w których M. S. (1) twierdził, że był w szoku i został na wałach, nie widział więc, jak pokrzywdzony został wepchnięty do bagażnika. Wówczas oskarżony ten nie podał żadnego przekonywującego argumentu potwierdzającego, że wcześniejsze jego wyjaśnienia w tym zakresie nie polegały na prawdzie. Nadto, na kolejnym terminie rozprawy oskarżony podał, że widział, jak oskarżeni P. T. (1), G. T. (1), M. P., R. M. (2) wsadzają P. H. do bagażnika. Sąd uznał za wiarygodne twierdzenia oskarżonego M. S. (1), że otrzymał on wiadomość tekstową od P. T. (1), z której wynikało, iż (...) wyrwał zęby P. H., pozostają one w zgodzie w szczególności z wyjaśnieniami oskarżonego M. P., dodatkowo to twierdzenie znajduje potwierdzenie w opinii z badań biologicznych oraz w zeznaniach pokrzywdzonego. Brak jest natomiast podstaw, aby dać wiarę późniejszym twierdzeniom oskarżonego, iż nie otrzymał on od P. T. (1) wiadomości o takiej treści. W ocenie Sądu, złożenie przez oskarżonego M. S. (1) wyjaśnień o takiej treści podczas rozprawy wynika z obawy i lęku przed współoskarżonymi i są przejawem dążenia pozostałych oskarżonych do umożliwienia oskarżonemu P. P. (1) uniknięcia odpowiedzialności karnej. Nadmienić należy, że oskarżony M. S. (1) nie był jednak w stanie w żaden sposób wytłumaczyć, dlaczego w toku śledztwa złożył wyjaśnienia o odmiennej treści, nie zechciał również wyjaśnić rozbieżności w swoich wyjaśnieniach, samo zaprzeczenie wskazanym faktom nie jest natomiast dla Sądu przekonujące. Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego M. S. (1), że w trakcie ataku na pokrzywdzonego pod mostem S. zadał on mu kilka ciosów, znajdują one również potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. W ocenie Sąd, nie zasługują na wiarę również wyjaśnienia oskarżonego M. S. (1) w zakresie, w jakim zaprzeczył on swoim poprzednim wyjaśnieniom, że oskarżony P. T. (1) obiecał mu w zamian za „wystawienie” pokrzywdzonego pewne korzyści materialne w postaci zorganizowania dla niego imprezy. W ocenie Sądu, wyjaśnienia oskarżonego złożone podczas postępowania przygotowawczego prezentują sytuację, w której uczestniczył oskarżony w sposób spójny, oskarżony nie podał żadnego powodu, z jakiego miałby w tym zakresie podawać nieprawdę. W zakresie, w jakim oskarżony M. S. (1) sugerował wpływ osób przesłuchujących go na treść jego wyjaśnień, Sąd nie dał mu wiary. Oskarżony nawet nie był w stanie wskazać, kto miałby na niego wpływać, czy to był policjant, czy prokurator, czy nawet obrońca, nie był w stanie nawet wskazać, co mu podpowiadano. Twierdzenie oskarżonego o wywieraniu rzekomego nacisku przez policję i tłumaczenie w ten sposób odmiennie złożonych wyjaśnień w toku postępowania przygotowawczego jest częstym i typowym sposobem uzasadniania zmiany wyjaśnień, szczególnie odwoływania wcześniej podawanych okoliczności. Z reguły oskarżeni, którzy złożyli zupełnie odmienne wyjaśnienia w toku śledztwa tylko w takim sposób są w stanie wytłumaczyć ich treść. Jakkolwiek każdy taki sygnał ze strony oskarżonego Sąd miał na uwadze, niemniej jednak okoliczności te nawet w najmniejszy sposób nie zostały uprawdopodobnione.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego M. P. w znacznej części. Oskarżony ten przyznał się częściowo do popełnienia zarzucanego mu czynu. Opisał on, w jaki sposób doszło do spotkania z pokrzywdzonym, w szczególności, że do spotkania z P. H. doszło przy pl. (...) II oraz, że pokrzywdzonego miał „wystawić” im jego znajomy. Wyjaśnienia te korelują z wyjaśnieniami oskarżonych M. S. (1) i R. M. (1), a także z zeznaniami pokrzywdzonego. Sąd dał również wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim opisał on powstanie zobowiązania finansowego P. H., które stanowiło przyczynę rozpoczęcia wobec niego działań „windykacyjnych”, znajdują one potwierdzenie w treści wyjaśnień pokrzywdzonego. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom tego oskarżonego w zakresie, w jakim przyznał, że w okolicy parku przy ul. (...) czekali na osobę o pseudonimie (...), treść tych wyjaśnień koresponduje z wyjaśnieniami R. M. (2), które zostały uznane za wiarygodne. W kolejnych wyjaśnieniach oskarżony nie tylko podtrzymał te wyjaśnienia, ale dodał, że osoba określana jako (...), o pseudonimie (...), to znajomy P. T. (1), po czym rozpoznał i wskazał oskarżonego P. P. (1) jako mężczyznę o pseudonimie (...). Wskazał też, że (...) i (...) to ta sama osoba. Poza tym przyznał także, że razem z P. T. (1) i R. M. (1) ustalili, że wezmą całą winę na siebie i nie będą nic wspominać o (...), bowiem obawiali się go. W ocenie Sądu, wyjaśnienia oskarżonego zasługują na wiarę, wyjaśnia to przyczynę składania przez M. P. sprzecznych i nielogicznych wyjaśnień podczas przesłuchania. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego M. P. w zakresie, w jakim zaprzeczył on – podczas rozprawy – by wiedział, kim jest (...) oraz wskazał, że nie było go już na działkach, gdy przybył tam (...), a nawet nie wiedział, czy ten (...) tam dotarł, bowiem nie dopytywał o to. Analiza wyjaśnień tego oskarżonego wskazuje, że nie potrafił on odnieść się do swoich wcześniejszych wyjaśnień, w których wskazał, że (...) to znajomy P. T. (1) i przedstawić przekonywujący powód zmiany tychże wyjaśnień, zwłaszcza że w dalszym toku rozprawy, po odczytaniu oskarżonemu wcześniej złożonych wyjaśnień przyznał on, że (...) to oskarżony P. P. (1), podał też, że widział go, gdy P. P. (1) przybył on na teren działek, podał też że znał P. P. (1) już przed zdarzeniem – poznał go z pół roku wcześniej przez wspólnych znajomych. Sąd dał wiarę oskarżonemu M. P. w zakresie twierdzenia, iż po przybyciu na działkę oskarżonego P. P. (1) M. P. opuścił teren ogrodu działkowego i udał się do swojej dziewczyny A. S.. Wyjaśnienia tego oskarżonego w powyższym zakresie znajdują potwierdzenie zarówno w wyjaśnieniach pozostałych oskarżonych, jak i w zeznaniach świadka A. S.. W ocenie Sądu, treść zeznań pokrzywdzonego nie pozostaje w sprzeczności z powyższymi twierdzeniami, albowiem z zeznań pokrzywdzonego wynika, iż zostały mu zawiązane oczy, nie widział on więc, ile osób było obecnych przy tym, jak oskarżony P. P. (1) wyrywał pokrzywdzonemu zęby, obcinał palec oraz wkładał kij od szczotki do odbytu, pokrzywdzony zatem był w stanie jedynie orientacyjnie określić, ile osób było przy tym obecnych w altanie.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego M. P. w zakresie, w jakim twierdził, że to on miał kajdanki, które otrzymał od nieznanej mu osoby. Z wyjaśnień oskarżonego P. T. (1) wynika, że to on zakupił kajdanki na bazarze na terenie Dworca Ś. rok wcześniej i dysponował nimi przez cały czas, nie ma racjonalnych powodów, aby wyjaśnieniom oskarżonego P. T. (1) odmówić w tym zakresie wiary, Motywem złożenia przez oskarżonego M. P. wyjaśnień o takiej treści było, w ocenie Sądu, dążenie do umniejszenia roli oskarżonego P. T. (1) w zdarzeniu.

Wyjaśnienia oskarżonego P. T. (1) zasługują na wiarę jedynie w nieznacznej części. Mając na uwadze zarówno treść zeznań pokrzywdzonego, jak również wyjaśnienia oskarżonych R. M. (2) oraz M. P. nie budzi wątpliwości rola P. T. (1) w zdarzeniu jako pomysłodawcy pozbawienia P. H. wolności, jak również osoby aktywnie uczestniczącej w dręczeniu pokrzywdzonego P. H. i obecnej przy jego okaleczeniu przez P. P. (1). Składając wyjaśnienia, oskarżony P. T. (1) w zasadzie nie mógł się zdecydować, czy to on okaleczył pokrzywdzonego, czy dokonał tego P. P. (1), czy też inna nieustalona osoba. Choć – co wynika z wyjaśnień M. P. – oskarżeni P. T. (1), R. M. (2) i M. P. porozumieli się, że nie wydadzą P. P. (1), to jednak treść ich wyjaśnień nie została dokładnie przemyślana, nieudolna próba utworzenia przez tych oskarżonych przekonania co do braku udziału w zdarzeniu P. P. (1) odniosła więc skutek odwrotny. Oskarżony P. T. (1) bowiem w początkowych wyjaśnieniach przyjął odpowiedzialność na siebie i przyznał się do wszystkich drastycznych zachowań względem pokrzywdzonego. Wydawałoby się, że tym samym potwierdza przyjętą przez oskarżonego P. P. (1) linię obrony celem uniknięcia odpowiedzialności, wskazuje jednak, że P. P. (1) był na działkach, gdzie na jego życzenie przywiózł obcęgi, które miały służyć do wyrwania pokrzywdzonemu zębów. To z kolei popada w oczywistą sprzeczność z treścią wyjaśnień P. P. (1) podczas pierwszego przesłuchania, oskarżony ten bowiem początkowo w ogóle zaprzeczał, że był na działkach w tym dniu wraz z innymi oskarżonymi. W toku postępowania oskarżony P. P. (1), po złożeniu odmiennych wyjaśnień przez oskarżonego P. T. (1), zmodyfikował swoje wyjaśnienia, przyznając, że był na działce, wskazał jednak na udział znajomego określanego jako M.. Z kolei P. T. (1) przed Sądem wycofał się z obciążających P. P. (1) wyjaśnień i wskazał, że on sam był na zewnątrz, gdy obcinano pokrzywdzonemu palec i nie widział, co działo się w altanie, nie wiedział też, kto to zrobił, a dowiedział się o tym, dopiero podczas składania wyjaśnień. Nie był jednak w stanie w sposób przekonywujący wytłumaczyć złożenia przedtem odmiennej treści wyjaśnień. Sąd nie dał zatem wiary wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie. Pozostają one w sprzeczności z treścią wyjaśnień samego oskarżonego, jak również z wyjaśnieniami oskarżonych M. P. i R. M. (1) w zakresie, w jakim zostały one uznane za wiarygodne, a także z zeznaniami pokrzywdzonego. W pozostałym zakresie Sąd uznał wyjaśnienia tego oskarżonego, złożone w toku postępowania przygotowawczego za wiarygodne. Opisał on szczegółowo zarówno okoliczności powstania pomysłu wyegzekwowania należności od P. H., przebieg spotkania pod mostem, skontaktowania się z oskarżonym P. P. (1) i uzgodnienia z nim, że przyjedzie na działki i weźmie ze sobą obcęgi, jak również okoliczności przeniesienia pokrzywdzonego na teren innego ogrodu działkowego.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego G. T. (1). Wyjaśnienia tego oskarżonego co do zakresu jego udziału w zdarzeniu znajdują potwierdzenie zarówno w świetle treści zeznań pokrzywdzonego jak również oskarżonych P. T. (1), M. P. i R. M. (1). Przyznał on, że kilka razy uderzył pokrzywdzonego, że dał mu saperkę i kazał kopać dół na grób, a także do tego, że dwukrotnie przewoził swoim samochodem sprawców oraz umieszczonego w bagażniku pokrzywdzonego. Wskazał również na telefoniczny kontakt z jakąś osobą, z którą ustalali, gdzie mają wywieźć pokrzywdzonego. Jego wyjaśnienia w tym zakresie korespondują z treścią wyjaśnień oskarżonego P. T. (1), i dodatkowo wskazują na rzeczywistą rolę P. P. (1) w zdarzeniu.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego P. P. (1). Wnikliwa ocena wyjaśnień tego oskarżonego, w zestawieniu z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, który został przez Sąd oceniony, jako zawierający informacje prawdziwe o zdarzeniu, prowadzi do wniosku, iż w toku całego postępowania oskarżony P. P. (1) podawał niezgodne z prawdą i faktycznym przebiegiem zdarzeń informacje. Początkowo oskarżony ten w ogóle zaprzeczał, aby w dniu zdarzenia był na działkach wraz z pozostałymi oskarżonymi, mając na uwadze treść wyjaśnień oskarżonego P. T. (1), M. P. i R. M. (1) zakładał on zapewne, że pozostali współoskarżeni nie ujawnią jego roli w zdarzeniu, zgodnie z dokonanymi między nimi ustaleniami. W toku postępowania przygotowawczego, po konfrontacji z oskarżonym P. T. (1), zmienił swoje wyjaśnienia i potwierdził, że jednak był z oskarżonymi na działce, gdzie w altanie przetrzymywano pokrzywdzonego. W ocenie Sądu jedyną przyczyną zmiany treści wyjaśnień przez oskarżonego w tym zakresie było uświadomienie sobie, po wynikach konfrontacji z oskarżonym P. T. (1), że jego wyjaśnienia pozostają w opozycji do pozostałego zebranego w sprawie materiału dowodowego. Zmiana wyjaśnień przez P. P. (1) stanowi zatem wyłącznie wyraz kształtowania przez tego oskarżonego linii obrony, nie zaś wyraz woli ujawnienia rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Ponieważ ze zgromadzonych dowodów wynikało, że do oskarżonych w pewnym momencie dołączył mężczyzna, który dokonał najdrastyczniejszych okaleczeń pokrzywdzonego, oskarżony P. P. (1) zmienił uprzednio przyjętą linię obrony, wskazując na udział w tym zajściu innej osoby – M. M. (5). Żaden ze współoskarżonych na etapie całego postępowania nie mówił o udziale w zdarzeniu M. M. (5). Oskarżony R. M. (1) wskazywał na udział mężczyzny w bandanie, twierdząc, że dołączył do nich już na działkach i że to on miał wyrwać zęby pokrzywdzonemu. Oskarżony M. P. wyjaśniał jeszcze więcej, wskazując, że ten mężczyzna miał pseudonimy (...) oraz (...), że był znajomym P. T. (1), a następnie rozpoznał P. P. (1), jako (...) i (...). Przyznał przy tym, że wraz z oskarżonymi R. M. (1) i P. T. (1), na co Sąd zwrócił uwagę we wcześniejszej części uzasadnienia, postanowili ukryć udział P. P. (1) w zdarzeniu i wziąć winę na siebie. Początkowo oskarżony P. T. (1) przyznał, że P. P. (1) przyjechał na teren działek, ale tylko przywiózł obcęgi, a to on dokonał wyrwania zęba, obcięcia palca, włożył też kij do odbytu pokrzywdzonego. Następnie oskarżony P. T. (1) wycofał się jednak z obciążających jego samego wyjaśnień, wskazując, że nie wie kto wyrwał pokrzywdzonemu zęby, bo właśnie wtedy opuścił altankę. Oskarżony ten nie podał jednak żadnych racjonalnych powodów, dla których wcześniej przyznał się do zachowań, które zostały podjęte przez P. P. (1). Oskarżony P. P. (1), mając świadomość ujawnienia obciążających go dowodów, nie tylko nieudolnie próbował przerzucić odpowiedzialność na M. M. (5), ale również wykreował kolejną wersję dotyczącą jego pobytu w altance, dostosowaną do zgromadzonych w toku postępowania dowodów. Wskazał mianowicie w kolejnych wyjaśnieniach, że dotknął pokrzywdzonego, ale tylko po to, by sprawdzić puls i czy wszystko z nim jest w porządku. Sąd, oceniając wyjaśnienia tego oskarżonego, miał na uwadze, iż na jego obuwiu ujawniono ślady krwi pokrzywdzonego. Ponadto z analizy kryminalnej wynika, że tego wieczoru P. T. (1) kilkakrotnie nawiązywał połączenie telefonicznie z P. P. (1), w tym o godz.: 18:20:36, 20:22:30, 22:19:41, 23:09 i 23:22. Z analizy tej także wynika, że numery telefonów, którymi posługiwał się P. P. (1), w ogóle nie logowały się w okolicy dzielnicy P. we W., gdzie mieszka K. T., a gdzie oskarżony miał rzekomo grać na PlayStation. W tym czasie logował się do przekaźnika zlokalizowanego we W. przy ul. (...), lokalizacja ta odpowiada umiejscowieniu oskarżonych P. T. (1), R. M. (2) i M. P. przetrzymujących pokrzywdzonego P. H.. Z zeznań świadka K. T. wynika, że w czasie, kiedy byli u niego w mieszkaniu na P., do P. P. (1) miał zadzwonić P. T. (1), czemu przeczą wyniki powołanej analizy kryminalnej. Obciążające P. P. (1) zeznania złożył także S. P. (3), który podał, że był świadkiem rozmowy M. P., P. T. (1) i R. M. (1) na temat P. H., a z której wynikało, że „chcą go dorwać” i pozałatwiać z nim sprawy. Podał też, że to oskarżony R. M. (1) wpadł na pomysł, aby porwać P. H., powyrywać mu zęby i obciąć palec. Mówili wtedy o (...), który miał zająć się wyrywanie zębów. (...) zaproponował P. T. (1); to miał być jego kolega (k. 636 t. IV). W ocenie Sądu dowody te skutecznie obaliły wyjaśnienia oskarżonego P. P. (1), zarówno składane na początkowym etapie postępowania, które miały wykluczyć jego obecność na działce, jak i te późniejsze, w których potwierdził swoją obecność na miejscu zdarzenia, ale przedstawiające odmiennie rolę oskarżonego, niż faktycznie miało to miejsce. Podkreślić przy tym należy, że wykazywanie przez tego oskarżonego, iż pod sklepem monopolowym był z nimi M. M. (5) nie może podważyć obciążających P. P. (1) dowodów.

Sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania pokrzywdzonego P. H.. Miały one znaczenie kluczowe dla weryfikacji różnych wersji zdarzenia podawanych przez wszystkich oskarżonych. Pokrzywdzony zrelacjonował w sposób bardzo szczegółowy i spójny przebieg zdarzenia, zaś jego zeznania cechują się konsekwencją. W toku całego postępowania ulegały one jedynie rozszerzeniu i uszczegółowieniu w zakresie poszczególnych elementów stanu faktycznego. W ocenie Sądu zeznania te stanowią spontaniczną relację pokrzywdzonego z tego, co zarejestrował podczas przebiegu zdarzeń, w których uczestniczył. Pokrzywdzony wskazał stanowczo, że w zdarzeniu tym uczestniczył (...) i opisał jego ubiór. W szczególności podany przez niego opis obuwia sprawcy o pseudonimie (...) zgodny jest z wyglądem butów, jakie w krytycznym dniu miał na sobie oskarżony P. P. (1). Pokrzywdzony wskazał, w którym momencie do pozostałych oskarżonych dołączył P. P. (1), podał, że podczas podróży do altanki oskarżeni rozmawiali o „jakimś (...)”. Zeznania pokrzywdzonego korelują również z wyjaśnieniami oskarżonego M. P., który wskazał, że czekali na (...) na ławce, ale wtedy jeszcze do nich nie dołączył. W ocenie Sądu, nieznaczne rozbieżności występujące w zeznaniach świadka P. H., w szczególności co do pory dnia, w jakiej doszło do przeniesienia go na działki (...), mogły być spowodowane jego wycieńczeniem fizycznym podczas zdarzenia, jak również pozostawaniem przez świadka skrępowanym w zamkniętym małym pomieszczeniu, co z pewnością – mając na uwadze doznane przez świadka obrażenia i stres – powodowało pewne zakłócenia poczucia czasu. Oceniając zeznania P. H., Sąd miał na uwadze wiadomości specjalne zawarte w opinii sądowo-psychologicznej, z której wynika, że nie ma psychologicznych podstaw do zakwestionowania tychże zeznań. Opisywane przez niego zdarzenia są uporządkowane chronologicznie i logicznie. Nie ma elementów, które mogłyby wskazywać na zaburzenia lub konfabulację świadka. Nie stwierdzono chorobowego procesu, który mógłby się przyczynić do patologicznego kłamstwa. Pokrzywdzony powoływał się na to, że nie wszystko pamięta, szczególnie, jeśli chodziło o doprecyzowanie, czy skonkretyzowanie lub wskazanie osób, czy bardziej szczegółowy opis zdarzeń. W ocenie biegłej jest to spowodowane kilkoma czynnikami, w tym zamierzonym zapominaniem, wypieraniem treści zagrażających emocjonalnie, których przypomnienie mogłoby powodować dyskomfort psychiczny. Niepamięć – według biegłej - ma też charakter obronny, w celu ochrony siebie i bliskich. Pokrzywdzony mówił, że nie chce pewnych rzeczy pamiętać, nie chce do nich wracać, nie chce, aby on i jego rodzina ponownie przeżywali to, co było trudne. Zgodnie z opinią biegłej niepamięć ta wynika również z silnego napięcia emocjonalnego, które występowało w sytuacji, która się działa. Wówczas uwaga, a później pamięć mogła być wybiórcza, zorientowana tylko na konkretny element zdarzenia, na dany fragment. Pokrzywdzony ma bardzo dobrą pamięć oraz zdolność spostrzegania i odtwarzania spostrzeżeń. Jest też osobą o przeciętnej sprawności intelektualnej. Z kolei sfera emocjonalno – społeczna nie jest korzystna, są podwyższone skłonności psychopatologiczne takie, jak skłonność do uzależnień, jak i skłonność do zachowań niezgodnych z prawem, z normami prawnymi. Zeznania pokrzywdzonego korelują z wyjaśnieniami oskarżonych M. P., P. T. (1) i R. M. (1), G. T. (1), M. S. (1), w zakresie, w jakim wyjaśnienia te zostały uznane przez Sąd za wiarygodne, a także z pozostałym materiałem dowodowym w sprawie.

Przechodząc do oceny zeznań świadków, wskazać należy, że miały one znaczenie posiłkowe, bowiem nie było bezpośrednich świadków krytycznego zdarzenia.

W przeważającej części Sąd dał wiarę zeznaniom S. P. (3), przesłuchiwanego w charakterze świadka. S. P. (3) opisał przebieg zdarzenia zarówno w tej jego części, w której uczestniczył, a także w pozostałej części, której przebieg znał ze słyszenia i te jego zeznania są spójne z wyjaśnieniami oskarżonego R. M. (1). Sąd miał na uwadze zawarte w zeznaniach tego świadka drobne nieścisłości; w szczególności składając pierwsze zeznania świadek nie powiedział o tym, że był dwukrotnie na działkach, jednak w przekonywujący sposób uargumentował przyczynę powstania tejże nieścisłości. Świadek ten wskazał także, że jego koledzy P. T. (1), R. M. (1), M. P. już wcześniej planowali coś zrobić pokrzywdzonemu, pytali go o udostępnienie piwnicy celem przetrzymania w niej pokrzywdzonego, ale świadek się nie zgodził. Świadek przed Sądem przyznał także, że słyszał od R. M. (1), że na miejscu zdarzenia był jeszcze inny mężczyzna. Sąd nie dopatrzył się racjonalnych podstaw, a w tym zakresie zakwestionować te zeznania.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania M. S. (2) – matki pokrzywdzonego w zakresie, w jakim wskazała, że syn dzwonił do niej i prosił o pomoc, a w tle inne osoby podpowiadały mu, co ma mówić. Zeznania te korelują z zeznaniami pokrzywdzonego P. H., a także częściowo z wyjaśnieniami oskarżonych.

Zeznania świadka B. K. Sąd uznał za wiarygodne. Zrelacjonowała ona, jakie zniszczenia i ślady zastała ona w altance nr (...)na terenie ogrodów działkowych (...) przy ul. (...) po krytycznym zdarzeniu, treść tych zeznań koreluje z pozostałym materiałem dowodowym.

Sąd tylko częściowo dał wiarę zeznaniom K. T., który przyznał, że krytycznego dnia grał na PlayStation z oskarżonym P. P. (1), ale z powodu przerwania dostawy prądu K. T. miał odwieźć oskarżonego do domu. W tym zakresie materiał dowodowy wykazał, że P. P. (1) nie mógł być we wskazanym czasie w mieszkaniu świadka na P., co wynika z przeprowadzonej analizy kryminalnej na podstawie logowania sieci do nadajników operatora, co dyskwalifikuje zeznania tego świadka we wskazanym zakresie. W pozostałym zakresie zaś zeznania tego świadka znajdują potwierdzenia w innych dowodach. Świadek K. T. podał, że kiedy byli w okolicy (...) P. P. (1) odszedł gdzieś z P. T. (1), co pozostaje w zgodzie z ustalonymi faktami. Świadek jednak nie był w stanie doprecyzować, jak długo nie było P. P. (1), w jakim celu się tam udał, po jakim czasie wrócił.

Zeznania świadka M. M. (5) Sąd wziął pod uwagę w zakresie, w jakim przyznał, że spotykał się z oskarżonymi i spożywał z nimi piwo, nie wykluczył także, by krytycznego dnia również spożywał z nimi piwo pod sklepem monopolowym. W pozostałym zakresie zeznania tego świadka nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.

Sąd uznał zeznania A. O. za niewiarygodne. Jakkolwiek nie była ona bezpośrednim świadkiem zdarzenia i nie dysponowała wiedzą na temat jego przebiegu, to jednak dało się zauważyć w treści jej zeznań, że próbuje uwiarygodnić linię obrony oskarżonego P. P. (1), w szczególności wskazując, iż uczestnikiem zajścia był M. M. (5), co pozostaje jednak w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków D. M. i jej matki E. M.. Zeznania tych świadków zawierają spójną, rzeczową i pełną relację na temat zdarzenia w zakresie, w jakim świadkowie ci mieli kontakt ze sprawcami. Zeznania te korelują nadto z pozostałym materiałem dowodowym.

Zeznania świadków B. M., P. N., M. N. zasługują na wiarę. Świadkowie ci opisali szczegółowo i rzetelnie okoliczności odnalezienia pokrzywdzonego w altanie nr (...) na terenie (...) przy ul. (...).

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka A. S.. Zeznania tego świadka zawierają informacje o zachowaniu oskarżonego M. P. w czasie krytycznym, znajdują one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym.

Sąd ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie nie oparł się na zeznaniach pozostałych świadków, albowiem nie zawierały one informacji istotnych dla rozstrzygnięcia.

Zgodnie z wnioskami opinii z zakresu daktyloskopii, linie papilarne zabezpieczone na miejscu zdarzenia, czyli w altance na terenie (...) należą do oskarżonego R. M. (1).

Z opinii z zakresu nowoczesnych technologii wynika w szczególności, że w dniu 6 października 2012 r. o godzinie 1:05 P. T. (1) wysłał do M. P. wiadomość tekstową o treści: „mam chyba wenę jak odzyskać kasę od lokatora w apartamencie”.

W opinii z zakresu badań biologicznych biegły wskazał, że materiał biologiczny pobrany z wieczka puszki od piwa Harnaś zabezpieczonego przy działce nr (...) na terenie (...) jest zgodny z DNA oskarżonego R. M. (1). Z treści tej opinii wynika również, że na bucie prawym typu wojskowego, zabezpieczonym podczas przeszukania mieszkania użytkowanego przez P. P. (1), znajduje się punktowe zabrudzenie koloru brunatnego, które jest zgodne z profilem DNA pokrzywdzonego P. H..

W opinii sądowo-lekarskiej oraz pisemnej opinii uzupełniającej biegły lekarz sądowy stwierdził u P. H. rozległe obrażenia ciała, w szczególności: słabo wysycone podbiegnięcie krwawe barwy sinoróżowej poniżej mostka, w przestrzeni pomiędzy łukami żebrowymi, o wymiarach ok. 7x3 cm, bardziej wysycone na brzegach, układające się od góry lewej ku dołowi przyśrodkowo; nieco poniżej niego, prawie komunikujące się z nim i leżące w linii pośrodkowej, podobne podbiegnięcie krwawe na powierzchni ok. 5x5 cm, w okolicy skroniowej prawej, przechodzące na czoło powyżej łuku brwiowego skupisko zlewających się wybroczyn śródskórnych na powierzchni ok. 5x3 cm, w zakresie oczodołu prawego podbiegnięcie krwawe barwy różowosinej na powierzchni ok. 4x3 cm, zdecydowanie bardziej wysycone w zakresie kątów oka i powieki dolnej, na czole, głównie pośrodkowo, kilka powierzchownych ran pokrytych brunatnymi strupami o wymiarach do 0,5x0,3 cm, w zakresie czoła pośrodkowo i po stronie prawej bardzo liczne, częściowo komunikujące się ze sobą powierzchowne linijne, układające się wielokierunkowo ranki o dł. do ok. 2 cm, obrzęk grzbietu nosa, w zakresie czerwieni wargowej oraz na powierzchni przedsionkowej warg dolnych, zwłaszcza w okolicach kącików, otarcia błon śluzowych i miernie nasilone wylewy krwawe, u brzegu przyśrodkowego brwi lewej głębokie otarcie naskórka 0,5x0,2 cm, w zakresie oczodołu lewego podbiegnięcie krwawe barwy różowosinej na powierzchni ok. 4x4 cm, szczególnie dobrze wysycone w zakresie powieki dolnej, w zakresie policzka lewego, nieco poniżej łuku jarzmowego powierzchowne otarcie naskórka na powierzchni ok. 4,5x3,5 cm, a w jego zakresie głębokie otarcie naskórka w kształcie owalu (brzeg górny głębszy) o średnicach ok. 1 i 0,6 cm, w zakresie 2/3 bliższych grzbietu, szczególnie po stronie lewej, zlewające się podbiegnięcia krwawe, a w ich zakresie pasmowate i wielokształtne otarcia naskórka; część z tych podbiegnięć wykazywała pośrodkowe przejaśnienia, w linii grzebienia łopatki prawej, przyśrodkowo, trzy oddalone od siebie o ok. 1 cm rany o wymiarach ok. 1x0,5 cm pokryte ciemnowiśniowym strupem, na ramieniu prawym, powierzchni tylnej, podbiegnięcie krwawe barwy sinoniebieskiej na powierzchni ok. 20x10 cm, szczególnie mocno wysycone w części bliższej, na ramieniu prawym, powierzchni bocznej 1/3 środkowej, słabo wysycone podbiegnięcie krwawe barwy sinej o wymiarach ok. 5x4 cm, na łokciu prawym, powierzchni zewnętrznej, głębokie otarcie naskórka o wymiarach 1x1 cm, na nadgarstku prawym, powierzchni grzbietowobocznej, głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 1,2x0,5 cm; podobna zmiana na powierzchni dłoniowoprzyśrodkowej, na palcu V ręki prawej, nieco powyżej stawu międzypaliczkowego bliższego, zaopatrzoną chirurgicznie, świeżą ranę poamputacyjną, na ręce prawej, powierzchni dłoniowej, głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 3x2 cm, na palcu III ręki prawej, grzbietowo na wysokości stawu międzypaliczkowego bliższego, głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 0,4x0,1 cm, na barku lewym, powierzchni bocznej dolnej, podbiegnięcie krwawe barwy fioletowosinej na powierzchni ok. 7x6cm, na ramieniu lewym, powierzchni tylnobocznej 1/3 środkowej, podbiegnięcie krwawe barwy oliwkowej o średnicy ok. 2 cm, na ramieniu lewym, powierzchni tylnej 1/3 dalszej, słabo wysycone podbiegnięcie krwawe barwy sinej na powierzchni ok. 4x3 cm, na łokciu lewym, powierzchni tylnoprzyśrodkowej, powierzchowna podeschnięta rana o wymiarach ok. 1x1 cm, poniżej niego głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 1x0,4 cm, na łokciu lewym, powierzchni tylnobocznej, powierzchowne otarcie naskórka na powierzchni ok. 3,5x1,5 cm, w części przedniej głębokie na powierzchni ok. 1x1 cm, na przedramieniu lewym, powierzchni przedniobocznej, głębokie otarcie naskórka o wymiarach ok. 1x0,3 cm, od niego okrężnie przebiega otarcie poziome o szer. ok. 0,2 cm, na paliczkach dalszych i środkowych palców I-III ręki lewej drobne powierzchowne rany o wymiarach do ok. 0,5x0,3 cm, na kończynach dolnych, powierzchniach przednich oraz przedniobocznych i przednioprzyśrodkowych w części poniżej od 1/3 bliższej ud, rozlegle zlewające się podbiegnięcia krwawe barwy różowosinej i różowo purpurowej; w zakresie podudzia prawego i uda lewego rany pokryte ciemnowiśniowym podeschniętym strupem o wymiarach do ok. 1x1 cm, obrzęk tkanek miękkich twarzoczaszki, grzbietu i kończyn dolnych, świeże rany po usunięciu zęba I górnego prawego i I dolnego lewego. Stwierdził, że obrażenia te powstały w wyniku działania narzędzi tępych, względnie tępokrawędzistych. Wskazał, że obrażenia te mogły powstać w okolicznościach podawanych przez pokrzywdzonego i we wskazywanym przez niego okresie czasu. Biegły wskazał, że obrażenia te są inne niż określone w art. 156 k.k. i skutkowały rozstrojem zdrowia pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu dni. Stwierdził natomiast, że brak jest podstaw do uznania, że przebywanie P. H. w warunkach pozbawienia wolności do momentu uwolnienia go przez osoby postronne z dużym prawdopodobieństwem w najbliższym czasie spowodowałoby śmierć pokrzywdzonego. Wskazał również, że po uwolnieniu u pokrzywdzonego nie stwierdzono cech znaczącego wykrwawienia, niedotlenienia, odwodnienia, wyziębienia, cech wstrząsu, obrażeń, które mogły z dużym prawdopodobieństwem, bez zaopatrzenia medycznego, skutkować jego śmiercią. W uzupełniającej opinii ustnej na rozprawie w dniu 5 lutego 2015 r. biegły wskazał, że tylko obrażenia polegające na usunięciu zęba I górnego prawego i I dolnego lewego oraz amputacji paliczka prawej dłoni skutkowały powodowały naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej dni 7, pozostałe spowodowane u pokrzywdzonego obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała na okres poniżej dni 7 w myśl art. 157 § 2 k.k.

W opinii sądowo-psychologicznej z dnia 8 maja 2013 r. biegła psycholog wskazała, że nie ma psychologicznych podstaw do zakwestionowania zeznań świadka P. H.. Opisywane przez niego zdarzenia są uporządkowane chronologicznie i logicznie. Nie ma elementów, które mogłyby wskazywać na zaburzenia lub konfabulację świadka. Nie stwierdzono procesu chorobowego, który mógłby się przyczynić do patologicznego kłamstwa. Powoływanie się przez pokrzywdzonego niepamięć co do niektórych fragmentów opisywanego zdarzenia, szczególnie, jeśli chodziło o doprecyzowanie czy skonkretyzowanie lub wskazanie osób, czy bardziej szczegółowy opis zdarzeń jest, zdaniem biegłej, spowodowane kilkoma czynnikami, w tym zamierzonym zapominaniem, wypieraniem treści zagrażających emocjonalnie, których przypomnienie mogłoby powodować dyskomfort psychiczny. Niepamięć – według biegłej – ma też charakter obronny, w celu ochrony siebie i bliskich. Biegła wskazała, że niepamięć ta wynika również z silnego napięcia emocjonalnego, które występowało w sytuacji, która się działa. Wówczas uwaga, a później pamięć mogła być wybiórcza, zorientowana tylko na konkretny element zdarzenia, na dany fragment. Pokrzywdzony ma bardzo dobrą pamięć oraz zdolność spostrzegania i odtwarzania spostrzeżeń. Jest też osobą o przeciętnej sprawności intelektualnej. Z kolei sfera emocjonalno-społeczna nie jest korzystna, występują u niego podwyższone skłonności psychopatologiczne takie, jak skłonność do uzależnień, jak i skłonność do zachowań niezgodnych z prawem, z normami prawnymi. Składając na rozprawie w dniu 29 października 2013 r. opinię uzupełniającą biegła podtrzymała w pełni wnioski opinii. Wskazała, że niepamięć u pokrzywdzonego wynika również z silnego napięcia emocjonalnego, które występowało w sytuacji, która się działa. Wówczas uwaga, a później pamięć mogła być wybiórcza, zorientowana tylko na konkretny element zdarzenia, na dany fragment. Wskazała, że wyniki badań i prób klinicznych u pokrzywdzonego wskazują na bardzo dobrą pamięć i zdolność spostrzegania i odtwarzania spostrzeżeń. Jest on też osobą o przeciętnej sprawności intelektualnej. Sfera emocjonalno – społeczna nie jest korzystna, są podwyższone skłonności psychopatologiczne takie, jak skłonność do uzależnień, jak i skłonność do zachowań niezgodnych z prawem, z normami prawnymi.

Opinie tych biegłych zostały przez Sąd ocenione pod względem wszechstronności analizy materiału dowodowego, jasności i logiczności wniosków opinii, a także szczegółowości i czytelności argumentacji zawartej w uzasadnieniu opinii. Sąd w wyniku dokonanej analizy pod względem wymienionych kryteriów stwierdził, że spełniają one powyższe warunki i mogą służyć źródłem wiadomości specjalnych niezbędnych przy rozpoznaniu danej sprawy.

Ustalając stan faktyczny, Sąd miał na uwadze analizę kryminalną, która w sposób kompleksowy została oparta na informacjach na temat logowań do nadajników.

Pozostałe dokumenty zawarte w aktach sprawy, w tym zwłaszcza wywiady środowiskowe, dane o karalności każdego z oskarżonych oraz wykazy połączeń telefonicznych zostały sporządzone prawidłowo, w prawem przewidzianej formie, przez co nie można było im odmówić przymiotu wiarygodności.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wina i sprawstwo oskarżonych nie budzą wątpliwości, jednakże Sąd dokonał modyfikacji opisu obu czynów, jak również szeregu zmian w zakresie kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych oskarżonym.

Z poczynionych ustaleń faktycznych wynika, odmiennie niż wskazał w zarzucie Prokurator, iż zakres czasowy uczestniczenia poszczególnych oskarżonych w zdarzeniu był różny, a okoliczność ta ma istotne znaczenie dla przypisania każdemu z oskarżonych udziału w kolejnych czynnościach skierowanych przeciwko pokrzywdzonemu.

W ocenie Sądu, zachowanie oskarżonych P. T. (1), R. M. (1), P. P. (1) oraz M. P. wyczerpało znamiona występku stypizowanego w art. 189 § 3 w zw. z art. 189 § 1 k.k., zaś zachowanie G. T. (1) – z art. 189 § 1 k.k.

Przedmiotem ochrony typu czynu zabronionego, określonego w art. 189 § 1 i 3 k.k. jest wolność człowieka w znaczeniu swobody ruchów i możliwości zmiany miejsca przebywania. Obiektem czynu może być zatem każdy człowiek, który jest w stanie zbudować życzenie związane ze zmianą miejsca przebywania i ma naturalną zdolność do opuszczenia miejsca swego dotychczasowego pobytu, choćby nawet za pomocą środków technicznych (np. wózek inwalidzki) czy osoby trzeciej. Ponieważ przestępstwo z art. 189 k.k. polega na pozbawieniu wolności fizycznej, tak więc chodzi tu o zatrzymanie w zamkniętym pomieszczeniu, jak również o użycie jakiegokolwiek innego środka mogącego stanowić istotną przeszkodę w korzystaniu z tej wolności (fizycznej). Przestępstwo pozbawienia wolności należy do kategorii przestępstw powszechnych, co oznacza, że w formie działania może być popełnione przez każdego, a ponieważ ma charakter materialny - do jego dokonania konieczne jest wystąpienie skutku w postaci pozbawienia wolności. Jego bezprawność trwa tak długo, jak długo trwa pozbawienie wolności, co pozwala zaliczyć dany typ czynu zabronionego do przestępstw trwałych. Ze względu na tą cechę czasem popełnienia przestępstwa jest ostatni moment utrzymywania bezprawnego pozbawienia wolności.

Dla przypisania sprawcy popełnienia tego czynu zabronionego w typie kwalifikowanym – z art. 189 § 3 k.k. – stanowiącego zbrodnię, miarodajny jest charakter skutku pozbawienia wolności. Szczególne udręczenie oznacza doznawanie przez pozbawionego wolności dolegliwości przekraczającej swoim natężeniem znacznie ten stopień, który wynika z samego pozbawienia wolności (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 29 maja 2014 r., II AKa 76/14, LEX nr 1480607; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 24 stycznia 2008 r., II AKa 396/07, Prok.i Pr.-wkł. 2008/7-8/40). O uznaniu, że doszło do szczególnego udręczenia ofiary przestępstwa kwalifikowanego z art. 189 § 3 k.k. nie przesądza będący jego następstwem stopień rozstroju zdrowia pokrzywdzonego, lecz decyduje ocena sposobu podjętego wobec określonej osoby w konkretnych okolicznościach faktycznych działania, polegającego na zadaniu pokrzywdzonemu, wykraczających ponad miarę wynikającą z samego faktu pozbawienia wolności, dodatkowych cierpień fizycznych lub psychicznych (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 6 grudnia 2012 r., sygn. II AKa 250/12, LEX nr 1237099).

Może ono m.in. być wynikiem znęcania się fizycznego lub moralnego nad pokrzywdzonym. W judykaturze przyjmuje się za takie zachowania: przemoc fizyczną, skrępowanie rąk i nóg za pomocą taśmy samoprzylepnej, nakładanie worków foliowych na głowę, podduszanie, uruchamianie wiertarki, posługiwanie się rękawicami, grożenie oblania kwasem i zastrzeleniem przy przystawianiu do głowy przedmiotu przypominającego broń. Zachowania te w sposób drastyczny przekraczają potrzebę podjęcia działań obliczonych na pozbawienie osoby wolności (tak m.in. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 9 lutego 2011 r., V KK 288/10, Prok.i Pr.-wkł. 2011/6/8).

Przestępstwo pozbawienia wolności typu kwalifikowanego może być popełnione jedynie umyślnie, z zamiarem bezpośrednim lub wynikowym, jeżeli sprawca przewiduje pozbawienie wolności osoby ze szczególnym udręczeniem i tego chce albo na to się godzi.

W ocenie Sądu zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy potwierdził w pełni zasadność zarzutu, że oskarżeni P. T. (1), G. T. (1), M. P., R. M. (2) i P. P. (1) dopuścili się pozbawienia pokrzywdzonego wolności. Prawidłowo przyjął prokurator w akcie oskarżenia, że oskarżeni P. T. (1), G. T. (1), M. P., R. M. (2) i P. P. (1) działali wspólnie i w porozumieniu. Istotą współsprawstwa jest wyraźne lub milczące porozumienie współsprawców, zawarte przed popełnieniem przestępstwa lub w jego trakcie – muszą więc oni działać wspólnie i w porozumieniu. Ustawa nie wprowadza żadnych dodatkowych warunków dotyczących formy porozumienia, gdyż może ono dojść do skutku w każdej formie, nawet w sposób dorozumiany. Współdziałający nie muszą się bezpośrednio kontaktować ani nawet się znać. Muszą natomiast mieć świadomość wspólnego wykonywania czynu zabronionego, a więc przynajmniej wiedzieć o sobie i zdawać sobie sprawę, że podejmowana czynność składa się na realizację wspólnie wykonywanej całości przedsięwzięcia. Ważny jest zamiar współdziałania z drugą osobą w wykonywaniu czynu zabronionego (tak: tezy 12 i 13 Kodeksu karnego, Część ogólna, pod redakcją K. Buchały i A. Zolla, Zakamycze 2000, k. 173, 174 oraz wyroki: SN z dnia 15 maja 2001 r., sygn. V KKN 730/98 i SA w Łodzi z dnia 23 listopada 2000 r., sygn. II AKa 169/00, Prok. i Pr. 2001/6/13). Zgodnie z dominującą w orzecznictwie teorią materialno-obiektywną współsprawstwa, współsprawstwem jest oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego, charakteryzujące się odegraniem istotnej roli w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego po stronie każdego ze wspólników. Na podstawie tej koncepcji współsprawcą będzie zarówno osoba, która w porozumieniu z inną realizuje całość lub część znamion czynu zabronionego, jak i taka osoba, która wprawdzie nie wykonuje czynności odpowiadające znamieniu czasownikowemu danego czynu zabronionego, ale której zachowanie się – uzgodnione ze wspólnikiem – stanowi istotny wkład w realizację wspólnego przestępczego zamachu (tak A. Wąsek: Kodek karny. Komentarz, tom I, s. 248-251; tegoż: Współsprawstwo w polskim kodeksie karnym, Warszawa 1977 r., s. 117).

Z poczynionych przede wszystkim w oparciu o wyniki analizy wyjaśnień oskarżonych ustaleń wynika, że oskarżeni P. T. (1) i M. P. uzgodnili, że pozbawią wolności P. H., poszukiwali nawet do tego celu piwnicy, m.in. pytali S. P. (2), który nie wyraził zgody na udostępnienie piwnicy w tym celu. P. T. (1) poinformował R. M. (2) i G. T. (2) o tym planie, zaakceptowali oni ten plan i włączyli się do jego realizacji. Zebrane dowody wskazują jednak, że oskarżony G. T. (1) zaprzestał udziału w pozbawieniu pokrzywdzonego wolności w dniu 4 października 2012 r. po odwiezieniu oskarżonych P. T. (1), M. P., R. M. (1), do parku przy ulicach (...) w pobliżu sklepu (...). Uczestniczył on zatem w kopaniu i biciu pokrzywdzonego rękami oraz paskiem do spodni pod mostem S., zamknięciu pokrzywdzonego w bagażniku i przewożeniu w tym bagażniku oraz nakazaniu pokrzywdzonemu kopaniu sobie grobu. Działanie to z całą pewnością wyczerpało znamię czynnościowe pozbawienia pokrzywdzonego P. H. wolności.

Natomiast oskarżony P. P. (1), jak wynika z ustaleń faktycznych, włączył się do realizowanego przez oskarżonych planu pozbawienia wolności pokrzywdzonego w momencie, gdy skontaktował się z nim oskarżony P. T. (1), ustalając, gdzie ma zostać wywieziony pokrzywdzony, kontaktowali się jeszcze kilkakrotnie, następnie P. P. (1) dołączył do pozostałych oskarżonych na ogrodach działkowych (...), co wynika przede wszystkim z zeznań samego pokrzywdzonego.

Sąd uwzględnił też i to, że oskarżony M. P. po niedługim czasie od przyjścia oskarżonego P. P. (1) czasie oddalił się z miejsca zdarzenia i udał się do domu swojej dziewczyny A. S.. Zachowanie to jednak nie miało na celu odstąpienie od dokonania tego czynu w najdrastyczniejszej jego części i nieutożsamianie się z nim, a podyktowane było jedynie chęcią spotkania się z dziewczyną. Na brak wyłączenia się tego oskarżonego z udziału w przestępstwie wskazuje okoliczność, iż następnego dnia przybył on do altany, do której został przeniesiony pokrzywdzony.

Pokrzywdzony był przetrzymywany na terenie ogrodu działkowego (...), następnie – na terenie ogrodu działkowego (...). W tym czasie pokrzywdzony miał ręce zapięte kajdankami, nogi skrępowane taśmą klejącą, zakneblowane usta, był też bity, następnie został przykuty do belki i owinięty siatką ogrodową. W tym czasie zostały mu zadane mu przez P. P. (1) obrażenia ciała, które wywołały u pokrzywdzonego naruszenia czynności narządów ciała na okres powyżej dni 7, nie została mu udzielona żadna pomoc medyczna. W okresie tym (przez blisko 2 doby) był on pozbawiony pożywienia i dostatecznej ilości płynu (wody); oskarżeni tylko dwukrotnie podczas całego zdarzenia podali mu wodę do picia w niewielkiej ilości. Pokrzywdzony przez cały ten czas był pozbawiony wolności, tj. do chwili, kiedy dnia 6 października 2012 r. udało mu się skutecznie wezwać pomoc.

Sąd zważył, że działanie oskarżonych P. T. (1), M. P., R. M. (2) i P. P. (1) cechowało znamię szczególnego udręczenia. Podnieść należy, iż oskarżeni nie poprzestali jedynie na pozbawieniu wolności pokrzywdzonego, co uzasadniałoby przyjęcie kwalifikacji na podstawie art. 189 § 1 k.k., lecz podczas pozbawienia pokrzywdzonego wolności przez okres dwóch dni notorycznie bili i kopali go, związali go przy użyciu sznurów, jak również metalowej siatki ogrodniczej, zadawali mu cierpienia fizyczne, jak również wywoływali cierpienia psychiczne, wynikające z bezpodstawnego wielokrotnego upokorzenia przez osoby mu znane, wyrażające się w podejmowaniu wobec niego szeregu zachowań polegających na dotkliwym biciu, pozbawieniu go wolności przez okres dwóch dni bez wyżywienia i wody, przy jednoczesnym pozostawieniu wody w zasięgu wzroku pokrzywdzonego, ale w taki sposób, że nie mógł się jej napić, wskazanie pokrzywdzonemu, że będzie on żył jak „(...) w obozie koncentracyjnym”; w przypadku oskarżonego P. P. (1) zachowanie polegało na zaplanowanym wyrwaniu pokrzywdzonemu obcęgami dwóch zębów, włożeniu kija do odbytu oraz obcięcia palca sekatorem, podczas gdy pokrzywdzony był skrępowany i miał zawiązane oczy. Opisane wyżej zachowania – zwłaszcza brane pod uwagę kompleksowo – świadczą o szczególnym udręczeniu ofiary przestępstwa pozbawienia wolności, albowiem sprawcy zachowaniem swoim drastycznie wykraczali poza czynności konieczne dla pozbawienia wolności i zapewnienia niemożliwości jej odzyskania bez woli sprawców.

Sąd miał na uwadze, że oskarżony G. T. (1) nie uczestniczył w dalszym etapie pozbawienia wolności pokrzywdzonego, kiedy nastąpiła eskalacja agresji i drastycznego zachowania wobec niego, skutkowało to stwierdzeniem braku podstaw do przypisania oskarżonemu G. T. (1) działania ze szczególnym udręczeniem pokrzywdzonego i przypisaniem temu oskarżonemu wyłącznie wyczerpania znamion czynu zabronionego w typie podstawowym, to jest określonych art. 189 § 1 k.k. W ocenie Sądu, nie sposób bowiem dostrzec w poddanym analizie zachowaniu oskarżonego G. T. (1) elementów szczególnego udręczenia pokrzywdzonego, bowiem złapanie pod ręce, włożenie do samochodu i wywiezienie, a następnie dalsze czynności w postaci zaprowadzenia do lasu i nakazanie kopania dołu, jakkolwiek trwające kilkanaście minut i niewątpliwie traumatyczne i dotkliwe, nie charakteryzowało się tak intensywną dolegliwością dla pokrzywdzonego, aby je zaliczyć do wyjątkowego, rażąco odbiegającego od typowego pozbawienia wolności. W szczególności podkreślić należy, że przepis art. 189 § 3 k.k. wymaga, aby sprawca działał ze „szczególnym udręczeniem”. Pozbawienie wolności, któremu towarzyszy dręczenie pokrzywdzonego jest zatem niewystarczające, jeżeli nie towarzyszy mu znamię „szczególności”, a więc atypowości, ponadprzeciętnego okrucieństwa jeśli idzie o stopnień udręczenia. Do wyjątkowych cech działania ujętego w znamionach pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem można zaliczyć dopiero takie działania, jakie są wymieniane w literaturze tak przy wykładni art. 189 § 3 k.k., jak i przy art. 207 k.k., a mianowicie pozbawienie wolności trwające dłuższy czas – np. kilka dni bądź połączone np. z głodzeniem ofiary, pobytem w dotkliwej wilgoci, połączone z trzymaniem w mrocznym miejscu, z bolesnym związaniem, oddzieleniem od najbliższych, wiążące się z pobiciem, dotkliwym okaleczeniem ofiary (zob. pod. A. Marek, w Komentarz do art. 189 k.k. Lex el.t. 9). Wprawdzie SN w postanowieniu z dnia 11 czerwca 2002 r., II KKN 258/00, OSNKW 2002, nr 9-10, poz. 70 zauważył, iż o uznaniu, że doszło do szczególnego udręczenia ofiary przestępstwa, kwalifikowanego z art. 189 § 3 k.k., nie przesądza, będący jego następstwem, stopień rozstroju zdrowia pokrzywdzonego, lecz decyduje ocena sposobu podjętego wobec określonej osoby, w konkretnych okolicznościach faktycznego działania, polegającego na zadaniu pokrzywdzonemu, wykraczających ponad miarę wynikającą z samego faktu pozbawienia wolności, dodatkowych cierpień fizycznych lub psychicznych. Jednakże owo faktyczne działanie podjęte przez sprawców, jeszcze przed wywiezieniem P. H. na ogródki działkowe: po pierwsze nie miało aż takiej intensywności (cech udręczenia), którego przykłady wskazano wyżej, a po drugie znajdowało odzwierciedlenie w ocenie prawnej, poprzez przywołanie znamion innego przestępstwa pozostającego w kumulatywnym zbiegu, tj. art. 191 § 2 k.k.

W ocenie Sądu, zachowanie oskarżonych P. T. (1), M. P., R. M. (2), G. T. (1) i P. P. (1) wyczerpało również znamiona czynu z art. 191 § 2 k.k. w zw. z art. 191 § 1 k.k.

Zgodnie z dyspozycją art. 191 § 1 k.k., karze podlega ten kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia. Szczególny cel, w jakim działa sprawca – dążenie do zwrotu wierzytelności – implikuje przyjęcie, iż sprawca wyczerpał swoim zachowaniem znamiona typu kwalifikowanego tego przestępstwa.

W ocenie Sądu, wyniki postępowania dowodowego potwierdzają, iż wymienieni oskarżeni działali w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, okoliczność istnienia długu pokrzywdzonego wobec M. P. I P. T. (1) potwierdza również sam pokrzywdzony. Sąd w pełni aprobuje pogląd wyrażony w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 2014 r., II KK 346/13 (OSNKW 2014/12/90), że „dla bytu występku określonego w art. 191 § 2 k.k. konieczny jest szczególny, „pozytywny” zamiar kierunkowy, polegający na co najmniej subiektywnym przekonaniu sprawcy, że działa w celu zwrotu realnej i zasługującej na ochronę prawną wierzytelności”. Przytoczyć należy również pogląd, wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 9 maja 2014 r., II AKa 100/14 (LEX nr 1474793), że „dla przyjęcia odpowiedzialności karnej na gruncie przepisu art. 191 § 2 k.k. ważne jest ustalenie subiektywnego przekonania sprawcy stosującego przemoc wobec pokrzywdzonego, że wierzytelność faktycznie istnieje. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 4 marca 2014 r., II AKa 36/14 (LEX nr 1496377) wyraził jeszcze dalej idący pogląd, że „pojęcie wierzytelności w rozumieniu art. 191 § 2 k.k. odnosi się wyłącznie do strony podmiotowej przestępstwa. W sytuacji, gdy działanie sprawcy motywowane jest świadomością przysługiwania mu roszczenia w stosunku do określonej osoby, owe subiektywne przekonanie, że wierzytelność faktycznie istnieje i zmuszanie przemocą lub groźbą bezprawną do jej zwrotu, determinuje odpowiedzialność za czyn określony w tym przepisie. Jednocześnie świadomość sprawcy, że wymusza wierzytelność, której odpowiada także roszczenie o zwrot skradzionej rzeczy, nie wyklucza kwalifikacji prawnej z art. 191 § 2 k.k., jeżeli nawet osoba, wobec której stosowana jest przemoc, nie jest osobą zobowiązaną do świadczenia tj. kradzieży takiej nie dokonała. Z punktu widzenia strony podmiotowej decydujące znaczenie ma bowiem subiektywne przekonanie sprawcy, że osoba ta ma zdolność, możliwość i obowiązek zwrotu wierzytelności.

Przepis art. 191 § 2 k.k. w żaden sposób nie określa, by warunkiem odpowiedzialności było istnienie między sprawcą przestępstwa a pokrzywdzonym jakiegokolwiek stosunku cywilnoprawnego, rodzącego istnienie wierzytelności. Zarówno sprawca, jak i współsprawca może działać w celu wymuszenia zwrotu czyjejkolwiek wierzytelności, nie tylko własnej”. Oskarżeni zresztą w sposób wyraźny manifestowali, iż celem podejmowanych przez nich działań było właśnie zmuszenie pokrzywdzonego P. H. do zwrotu długu oskarżonym P. T. (1) i M. P..

Realizacja czynu zabronionego przez sprawców polegała na zastosowaniu wobec pokrzywdzonego przemocy. Przemocą jest, zgodnie z powszechnie aprobowanym poglądem, takie oddziaływanie środkami fizycznymi, które uniemożliwiając lub przełamując opór zmuszanego ma albo nie dopuścić do powstania lub wykonania jego decyzji woli (vis absoluta), albo naciskając aktualnie wyrządzona dolegliwością na jego procesy motywacyjne nastawić te decyzje w pożądanym przez sprawce kierunku (vis compulsiva). (tak T. Hanausek, Przemoc jako forma działania przestępnego, Kraków 1966). Działanie podejmowane przez wymienionych oskarżonych względem pokrzywdzonego polegające w szczególności na dotkliwym biciu i kopaniu wielokrotnie ponawianym, umieszczeniu go w bagażniku, przy czym pokrzywdzony nie wiedział, jak długo tam będzie musiał przebywać, nakazaniu pokrzywdzonemu kopania grobu, pozbawieniu go wolności bez wyżywienia i wody, przy jednoczesnym pozostawieniu wody w zasięgu wzroku pokrzywdzonego, ale w taki sposób, że nie mógł się jej napić, wyrwaniu pokrzywdzonemu obcęgami dwóch zębów, obcięcia palca sekatorem, włożeniu kija do odbytu stanowiło ponad wszelką wątpliwość przejaw przemocy. Poczynione w niniejszej sprawie ustalenia prowadzą do wniosku, że wszyscy wyżej wymienieni oskarżeni dopuścili się przemocy względem pokrzywdzonego celem wymuszenia na nim zwrotu wierzytelności, które – według przekonania sprawców – przysługiwały oskarżonym P. T. (1) i M. P..

Sąd stwierdził na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, że wyłącznie zachowanie oskarżonego P. P. (1), podlegające ocenie w ramach niniejszego postępowania, wyczerpało znamiona czynu z art. 157 § 1 k.k. Zgodnie z tym przepisem, za przestępstwo odpowiada ten, kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający powyżej 7 dni. Z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej wynika, że obrażenia polegające na amputacji palca pokrzywdzonego i wyrwaniu zębów spowodowały u pokrzywdzonego P. H. naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej dni 7. Natomiast obrażenia ciała powstałe na skutek bicia pokrzywdzonego P. H. po całym ciele rękami i paskiem od spodni oraz kopania go, a także wkładania do odbytu kija od szczotki lub innego podobnego narzędzia, jak wskazał biegły z zakresu medycyny sądowej, spowodowały jedynie skutek w postaci naruszenia czynności narządu ciała na czas poniżej dni 7, tj. z art. 157 § 2 k.k. Z opinii wynika również, że u pokrzywdzonego P. H. nie wystąpiły obrażenia powodujące ciężki uszczerbek na zdrowiu lub innym ciężkim kalectwem w rozumieniu art. 156 k.k.

W ocenie Sądu, w świetle poczynionych ustaleń faktycznych nie budzi wątpliwości, że oskarżony P. P. (1) swoim działaniem doprowadził do powstania u pokrzywdzonego P. H. obrażeń na skutek wyrwania zębów, amputacji palca oraz wkładania do odbytu kija od szczotki lub innego podobnego narzędzia. W ocenie Sądu, brak jest natomiast podstaw, aby przypisać udział w tych czynnościach, a tym samym skutek z art. 157 § 1 k.k., innym jeszcze oskarżonym. Niewątpliwie oskarżeni P. T. (1) oraz R. M. (2) przebywali w altanie podczas dokonywania przez oskarżonego P. P. (1) wymienionych czynności. Jednakże brak jest jakichkolwiek dowodów, iż oskarżeni współdziałali z oskarżonym P. P. (1) w zakresie wyczerpania znamion tego czynu zabronionego. Sama ich obecność na miejscu zdarzenia nie jest wystarczającym argumentem, aby przypisać tym oskarżonym współsprawstwo.

Zgodnie z dominującą w orzecznictwie teorią materialno-obiektywną współsprawstwa, współsprawstwem jest oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego, charakteryzujące się odegraniem istotnej roli w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego po stronie każdego ze wspólników. Na podstawie tej koncepcji współsprawcą będzie zarówno osoba, która w porozumieniu z inną realizuje całość lub część znamion czynu zabronionego, jak i taka osoba, która wprawdzie nie wykonuje czynności odpowiadające znamieniu czasownikowemu danego czynu zabronionego, ale której zachowanie się – uzgodnione ze wspólnikiem – stanowi istotny wkład w realizację wspólnego przestępczego zamachu (tak A. Wąsek: Kodek karny. Komentarz, tom I, s. 248-251; tegoż: Współsprawstwo w polskim kodeksie karnym, Warszawa 1977 r., s. 117). Zgodzić się należy ze stanowiskiem wyrażonym w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2005 r., sygn.. akt III KK 208/04 (OSNKW 2005/7-8/62), że dla przyjęcia współsprawstwa (art. 18 § 1 k.k.) nie jest konieczne, aby każda osoba działająca w porozumieniu realizowała osobiście znamiona czynu zabronionego, gdyż wystarczy, że osoba taka działa w ramach uzgodnionego podziału ról, umożliwiając innemu sprawcy wykonanie czynu. Zdaniem Sądu Najwyższego z działaniem wspólnym mamy do czynienia nie tylko wtedy, gdy każdy ze współsprawców realizuje część znamion czynu zabronionego, ale także wtedy, gdy współdziałający nie realizuje żadnego znamienia czasownikowego uzgodnionego czynu zabronionego, ale wykonane przez niego czynności stanowią istotny wkład we wspólne przedsięwzięcie (OSNKW 7-8/2005 r., poz. 62). Znamię współsprawstwa realizuje także ten współdziałający, który nie biorąc osobiście udziału w czynności sprawczej tego czynu, swoim zachowaniem zapewnia realizację uzgodnionego z tą osobą wspólnego przestępczego zamachu (tak Sąd Najwyższy w postanowieniach: z dnia 20.04.2003 r., V KK 351/03, OSNKW 5/2004, poz. 53; z dnia 1.03.2005 r., III K 249/04, OSNKW 7-8/2005 r., poz. 63; z dnia 17.09.2008 r., III K 274/08, Biul. P.K. 12/208, z. 10; z dnia 5.12.2007 r., V KK 120/07, LEX nr 346825; z dnia 15.12.2006 r., II KK 208/06, Prok. i Pr. – wkładka 5/2007, poz. 2).

Zatem, w świetle przywołanych stanowisk, uznanie osoby za współsprawcę przestępstwa możliwe jest wtedy, gdy co prawda nie zrealizowała ona osobiście znamion czynu zabronionego, jednakże przedsięwzięła określone działania, które (i tu tkwi istota współsprawstwa) stanowią istotny wkład we wspólne przedsięwzięcie.

W niniejszym postępowaniu nie ujawniono dowodów, które wskazywałyby na angażowanie się któregokolwiek z wymienionych wyżej oskarżonych w dokonywanie czynności prowadzących do okaleczenia pokrzywdzonego, które stanowiłyby istotny wkład z ich strony w działanie P. P. (1) polegające na okaleczeniu ofiary (usunięcie jej dwóch zębów i amputacja palca). Brak jest też podstaw do przyjęcia, że P. T. (1), kontaktując się telefonicznie z oskarżonym P. P. (1) ( (...)) i wzywając go na spotkanie, uzgodnił już wtedy, jaka będzie jego rola w przestępstwie (okaleczenie pokrzywdzonego).

Mając na uwadze powyższe wywody Sąd wskazał przepis art. 157 § 1 k.k. wyłącznie w kwalifikacji prawnej czynu oskarżonego P. P. (1).

W ocenie Sądu, w wyniku wnikliwej analizy materiału dowodowego w sprawie nie sposób było ustalić, który z oskarżonych spowodował konkretne obrażenia ciała u pokrzywdzonego, które zostały ocenione jako skutkujące naruszeniem czynności narządów ciała na okres poniżej dni siedmiu. Mając zaś na uwadze, że przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. można przypisać tylko tej osobie, która swoim działaniem lub zaniechaniem spowodowała konkretne obrażenia powodujące naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż siedem dni (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 12 maja 2014 r., II AKa 105/14, LEX nr 1477362; Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 17 października 2013 r., II AKa 326/13, LEX nr 1388820), brak było podstaw do przypisania oskarżonym P. T. (1), G. T. (1), M. P. i R. M. (2) wyczerpanie znamion czynu z art. 157 § 2 k.k.

Zgodnie z art. 11 § 2 k.k., jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej, sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów. Dla przyjęcia, iż zachodzi zbieg kumulatywny przepisów ustawy, miarodajnym jest stwierdzenie w oparciu o całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, iż zachowanie sprawcy jest zewnętrznym przejawem jednego impulsu woli i to niezależnie od liczby skutków tego zachowania oraz liczby naruszonych przez nie norm. Sprawca, który w warunkach z art. 11 § 2 k.k. wyczerpuje swoim zachowaniem znamiona określone w dwóch lub więcej przepisach ustawy, nie realizuje znamion wielu przestępstw, lecz popełnia jeden czyn, odpowiadający przestępstwu stypizowanemu przez zbiegające się przepisy, które wchodząc w skład kumulatywnej kwalifikacji tracą swoją samodzielność. Utworzony w ten sposób "nowy" typ przestępstwa zagrożony jest karą, której granice wyznacza ustawowe zagrożenie przepisu przewidującego najsurowszą karę (tak Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 24 maja 2013 r., sygn. akt II AKa 563, KZS 2013/10/63). Mając na uwadze powyższe, celem odzwierciedlenia w pełni zawartości kryminalnej czynu każdego z oskarżonych, Sąd przyjął, że doszło do kumulatywnego zbiegu przepisów ustawy karnej i przyjął w stosunku do oskarżonych P. T. (1), G. T. (1), M. P., R. M. (2) i P. P. (1) stosowną kumulatywną kwalifikację prawną.

W ocenie Sądu, zachowanie oskarżonego M. S. (1) wyczerpało znamiona występku z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 191 § 2 k.k. Ustalając rolę oskarżonego M. S. (1) Sąd kierował się przede wszystkim zaleceniami Sądu Apelacyjnego dotyczącymi ponownego rozpoznania niniejszej sprawy. W świetle poczynionych ustaleń faktycznych istniały podstawy, aby przypisać oskarżonemu M. S. (1), iż w zamiarze, aby oskarżeni P. T. (1), R. M. (1), M. P. oraz G. T. (1) popełnili czyn zabroniony polegający na zastosowaniu wobec P. H. przemocy w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności ułatwił on tym oskarżonym jego popełnienie w ten sposób, że umówił się z P. H. na spotkanie towarzyskie w miejscu wskazanym przez P. T. (1), nie uprzedzając pokrzywdzonego tym, że P. T. (1), R. M. (1), M. P. oraz G. T. (1) będą tam na niego czekać. Z poczynionych ustaleń wynika, że oskarżony M. S. (1) w rozmowie z oskarżonym P. T. (1) uzyskał informację, że ten chce spotkać się z P. H. celem wymuszenia na nim zwrotu długu. M. S. (1) zgodził się na zaaranżowanie spotkania oskarżonego P. T. (1) z P. H. na 4 października 2012 r., mając świadomość, iż odbędzie się ono w tym właśnie celu. Wspomnieć należy, że oskarżony P. T. (1) obiecał mu z tego tytułu gratyfikację w postaci zorganizowania imprezy, jednak okoliczność ta jedynie dodatkowo potwierdza świadomość M. S. (1) co do jego roli w umożliwieniu oskarżonemu P. T. (1) realizacji działań polegających na wymuszeniu od P. H. zwrotu długu. Nadmienić należy, że pomocnictwo z art. 18 § 3 k.k. może zostać popełnione w zamiarze bezpośrednim bądź ewentualnym. W ocenie Sądu, brak jest natomiast podstaw do przypisania oskarżonemu M. S. (1) wyczerpania znamion czynu z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 189 § 1 i 3 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Zgodnie z art. 18 § 3 k.k. odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie. Pomocnictwo z art. 18 § 3 k.k. może zostać popełnione w zamiarze bezpośrednim bądź ewentualnym, za czym przemawia zwrot "kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego". Jednakże zamiar ten nie może być dorozumiany, domniemany, ale musi być pewny, udowodniony, by takiemu sprawcy móc przypisać pomoc innej osobie w dokonaniu czynu zabronionego (tak Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 16 grudnia 2014 r., II AKa 230/14, LEX nr 1602967). Zgodzić się należy terze stanowiskiem wyrażonym w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 2 lipca 2014 r., II AKa 174/14, LEX nr 1499080, iż pomocnik musi mieć, co najmniej najpóźniej w chwili podejmowania zachowań ułatwiających dokonanie czynu zabronionego, wyobrażenie konkretnego zabronionego czynu, który ma być popełniony lub jest popełniany przez inną osobę. W ocenie Sądu, nie sposób przypisać oskarżonemu M. S. (1) zamiaru udzielenia pozostałym oskarżonym pomocy do pozbawienia P. H. wolności ze szczególnym jego udręczeniem. Mając na uwadze, że oskarżony M. S. (1) powziął wiedzę o planowanym przebiegu zmuszania P. H. do zwrotu wierzytelności dopiero po dojściu do skutku spotkania z nimi pod Mostem S., podczas gdy pozostali oskarżeni zaczęli bić pokrzywdzonego, wsadzili go do bagażnika, a oskarżony P. T. (1) w obecności oskarżonego M. S. (1) dzwonił do P. P. (1), mówiąc, że dzwoni do (...), brak jest podstaw w oparciu o zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy, do przypisania mu sprowadzenia pokrzywdzonego w umówione miejsce ze świadomością, iż działanie pozostałych oskarżonych będzie cechowało znamię szczególnego udręczenia, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny. Sąd miał na uwadze, że oskarżony M. S. (1) kilkakrotnie uderzył pokrzywdzonego, gdy bili go pozostali oskarżeni, jednakże, mając na uwadze, iż zrobił to nie z własnej inicjatywy lecz na polecenie oskarżonego P. T. (1), zachowania tego nie można uznać za wyraz wcześniej istniejącej świadomości w zakresie planowanego schematu działania pozostałych oskarżonych. Brak było również podstaw, z uwagi na powyższą argumentację, do przyjęcia, iż oskarżony M. S. (1) udzielił pomocy do działania, którego skutkiem było naruszenie czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres powyżej 7 dni. Przy uwzględnieniu powyższych wywodów Sąd dokonał zatem na nowo opisu czynu zarzucanego oskarżonemu M. S. (1) oraz zmienił kwalifikację prawną tego czynu.

Wymierzając oskarżonym karę Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 § 1 i 2 k.k., w szczególności, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Opierając się na kompleksowej koncepcji winy, która jest niezbędna w aspekcie praktycznym, przy ustalaniu stopnia winy Sąd uwzględnił nie tylko przesłanki zarzucalności (zdolność do zawinienia, możność rozpoznania bezprawności czynu, normalna sytuacja motywacyjna), lecz również treść stosunku wszystkich oskarżonych do popełnienia czynu zabronionego (forma zamiaru, motywy, którymi kierował się sprawca), a także sposób działania, świadomość co do naruszenia obowiązku ostrożności lub też stopnia niedbalstwa związanego z takim naruszeniem.

Zgodnie z dyspozycją art. 11 § 3 k.k., sąd w wypadku zastosowania kumulatywnej kwalifikacji prawnej czynu wymierza karę na podstawie przepisu przewidującego karę najsurowszą, co nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu innych środków przewidzianych w ustawie na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów.

Wymierzając oskarżonemu P. P. (1) karę pozbawienia wolności, Sąd miał na uwadze, że wysokość ustawowego zagrożenia za popełniony przez niego czyn wynosi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd miał na uwadze, że w stosunku do tego oskarżonego zachodzą okoliczności wpływające na wyższy wymiar kary, w szczególności, wyczerpanie przez oskarżonego znamion kilku przestępstw, skierowanych przeciwko dobrom prawnym różnego rodzaju – przeciwko życiu i zdrowiu oraz przeciwko wolności, znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu, przejawiający się w rodzaju i charakterze naruszonych dóbr, wysokość wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody, jak również dotychczasową karalność oskarżonego, w tym również za przestępstwo skierowane przeciwko życiu i zdrowiu. W ocenie Sądu, popełniony przez oskarżonego P. P. (1) czyn charakteryzuje się znacznym stopniem społecznej szkodliwości, przejawiającym się w rodzaju i charakterze naruszonych dóbr, wysokości wyrządzonej przez oskarżonego pokrzywdzonemu szkody, jak również wysokim stopniem winy – należy mieć na uwadze, że oskarżony z pełną premedytacją dokonał takich czynności jak wyrwanie pokrzywdzonemu dwóch przednich zębów obcęgami, obcięcie mu sekatorem palca, oraz wkładanie do odbytu kija od szczotki lub innego podobnego narzędzia, były to zachowania brutalne, drastyczne, pozbawione jakichkolwiek hamulców moralnych, racjonalnie zupełnie nieuzasadnione i budzące skrajną odrazę i dezaprobatę. Przy tym nie stwierdzono u niego choroby psychicznej lub zaburzeń psychicznych. Działał więc w pełnej świadomości własnych czynów, jak również skutków na zdrowiu i psychice pokrzywdzonego, jakie wywarło zachowanie oskarżonego. Podkreślić należy, że choć, „co do zasady, okoliczności należące do znamion danego przestępstwa, nie mogą być traktowane jako okoliczności wpływające na zaostrzenie lub złagodzenie kary. Jednakże możliwe są wyjątki od tej zasady. Mianowicie w sytuacji, gdy okoliczności takie podlegają stopniowaniu co do ich nasilenia, jakości lub nagromadzenia, a więc zawierają elementy, które różnią je na niekorzyść oskarżonego od okoliczności typowych, mogą być przyjmowane jako okoliczności obciążające przy wymiarze kary mimo, że należą do ustawowych znamion danego typu przestępstwa” (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 2014 r., III KK 212/14, LEX nr 1552608). Nadmienić należy, że w stosunku do oskarżonego P. P. (1) nie zachodzą żadne okoliczności łagodzące.

Dodatkowo zaakcentować należy, że okoliczność, iż Sąd – odmiennie niż Sąd poprzednio rozpoznający sprawę – nie przyjął kwalifikacji czynu tego oskarżonego na podstawie art. 282 k.k. lecz na podstawie art. 191 § 2 k.k., przy równoczesnym uwzględnieniu w kwalifikacji prawej czynu art. 189 § 3 k.k. nie mogła w świetle poczynionych ustaleń faktycznych oraz znacznego stopnia sadyzmu i okrucieństwa oskarżonego P. P. (1) sprzyjać promowaniu go w ten sposób, że zostanie wobec niego orzeczona kara w niższym wymiarze, niż 8 lat pozbawienia wolności. Sąd miał na uwadze, iż skoro ramy ustawowego zagrożenia także w tym przypadku wynoszą od 3 do 15 lat, rażąco sprzecznym z dyrektywami wymiaru kary wynikającymi z art. 53 k.k. oraz zasadą indywidualizacji odpowiedzialności karnej byłoby premiowanie oskarżonego P. P. (1) tylko z tej przyczyny, że Sąd ostatecznie przypisał mu zamiast działania w celu wymuszenia na pokrzywdzonym niekorzystnego rozporządzenia mieniem działanie w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności. Mając na uwadze powyższe wywody, wymierzona temu oskarżonemu kara jest – w ocenie Sądu – współmierna do stopnia winy oskarżonego, a także społecznej szkodliwości popełnionego czynu.

Wymierzając karę pozbawienia wolności oskarżonemu P. T. (1) Sąd miał na względzie, iż wysokość ustawowego zagrożenia za popełniony przez niego czyn wynosi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd miał na uwadze, że zachodzą okoliczności wpływające na wyższy wymiar kary oskarżonemu, w szczególności, wyczerpanie przez oskarżonego znamion kilku przestępstw, skierowanych przeciwko dobrom prawnym różnego rodzaju – przeciwko życiu i zdrowiu jak również przeciwko wolności, a popełniony czyn charakteryzuje się znacznym stopniem społecznej szkodliwości, przejawiającym się w rodzaju i charakterze naruszonych dóbr, wysokości wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody, jak również wysokim stopniem winy – należy mieć na uwadze, że miało miejsce skrupulatne zaplanowanie działań podjętych wobec pokrzywdzonego, oskarżony realizował plan, nie zważając na dostrzeganie cierpienia doznawanego przez pokrzywdzonego. W ocenie Sądu, oskarżony P. T. (1) jest osobą zdemoralizowaną w stopniu znacznym, wskazują na to w szczególności działania podjęte wobec pokrzywdzonego z premedytacją, po uprzednim zaplanowaniu, były to zachowania brutalne, drastyczne, racjonalnie zupełnie nieuzasadnione. Jest on osobą dorosłą, z w pełni ukształtowaną osobowością, lecz nie stało to na przeszkodzie zrealizowaniu pomysłu, pozostającego poza skalą akceptacji normalnego człowieka. Zachowanie oskarżonego wobec pokrzywdzonego P. H. było pozbawione jakichkolwiek hamulców moralnych, budzi ono oburzenie, odrazę i pełną dezaprobatę. Sąd uwzględnił także, jako okoliczności wpływające na mniejszy wymiar kary, że oskarżony P. T. (1) częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jak również wyrażenie przez niego skruchy. Sąd miał na uwadze również, że oskarżony ten nie był dotychczas karany. Jednak mając na uwadze wagę przypisanego oskarżonemu czynu i stopień nasilenia złej woli, te wszystkie okoliczności nie wpłynęły w sposób znaczący na wymiar kary.

Zauważyć należy, że w odniesieniu do kary wymierzonej oskarżonemu przy poprzednim rozpoznaniu sprawy nieznaczny wpływ na jej wymiar – skutkujący wymierzeniem kary 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności – przez Sąd w niniejszej sprawie miało wyeliminowanie z kwalifikacji prawnej przypisanego temu oskarżonemu czynu przepisu art. 157 § 1 k.k. z powodu stwierdzenia na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, iż czynności prowadzące do okaleczenia pokrzywdzonego stanowiły w istocie eksces oskarżonego P. P. (1). Z drugiej strony, Sąd miał na uwadze, iż – jak wskazują okoliczności zdarzenia – oskarżony P. T. (1) był obecny podczas zadawania cierpień psychicznych i fizycznych pokrzywdzonemu przez oskarżonego P. P. (1), mimo to nie podjął żadnych działań aby go powstrzymać, zaś jego bierna postawa stanowiła w istocie „wsparcie psychiczne” dla oskarżonego P. P. (1), utwierdzające go w przekonaniu, że jego działanie jest właściwe i w pełni akceptowane przez pozostałych oskarżonych przy tym obecnych. Stanowiło to zasadniczy powód, dla którego częściowa modyfikacja kwalifikacji prawnej czynu przypisanego temu oskarżonemu pociągnęła za sobą jedynie nieznaczne zmniejszenie kary. W ocenie Sądu, wymierzona temu oskarżonemu kara stanowi, w świetle powyższych argumentów, właściwą i adekwatną reakcję na czyn oskarżonego.

Wymierzając oskarżonemu R. M. (1) karę pozbawienia wolności, Sąd miał na względzie, iż wysokość ustawowego zagrożenia za popełniony przez niego czyn wynosi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd miał na uwadze, że zachodzą okoliczności wpływające na wyższy wymiar kary oskarżonemu, w szczególności, wyczerpanie przez oskarżonego znamion kilku przestępstw, skierowanych przeciwko dobrom prawnym różnego rodzaju – przeciwko życiu i zdrowiu jak również przeciwko wolności, a popełniony czyn charakteryzuje się znacznym stopniem społecznej szkodliwości, przejawiającym się w rodzaju i charakterze naruszonych dóbr, wysokości wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody, jak również wysokim stopniem winy. Sąd miał również na uwadze, że oskarżony ten, mimo tak młodego wieku, był już dwukrotnie karany, w tym również za przestępstwo skierowane przeciwko życiu i zdrowiu, którego okoliczności wskazują na dręczenie i upokorzenie ofiary. W ocenie Sądu, oskarżony R. M. (1) jest zdemoralizowany w stopniu znacznym, na co wskazują w szczególności skierowane przeciwko pokrzywdzonemu zachowania drastyczne, brutalne i racjonalnie nieuzasadnione, jak również dotychczasowe incydenty w życiu oskarżonego prowadzące do jego skazania. Zachowanie oskarżonego wobec pokrzywdzonego P. H. było pozbawione jakichkolwiek hamulców moralnych, budzi ono odrazę i pełną dezaprobatę. Sąd miał również na uwadze, że oskarżony R. M. (1) jest sprawcą młodocianym. W myśl dyspozycji art. 115 § 10 k.k., młodocianym jest sprawca, który w chwili popełnienia przypisanych im czynów nie ukończył 21 lat, a odpowiadając przed Sądem I instancji nie ukończył 24 lat. Wobec tego w odniesieniu do tego oskarżonego Sąd wziął pod uwagę również dyrektywy wskazane w art. 54 k.k., które stanowiły kierunkową wskazówkę wymiaru kary stosowaną łącznie z innymi dyrektywami, a zatem by kara nie przekraczała stopnia winy i uwzględniała stopień społecznej szkodliwości czynu, a także by osiągnęła cele zapobiegawcze i wychowawcze. Ponadto Sąd uwzględnił również to, że sprawcy młodociani mają nie w pełni jeszcze ukształtowaną osobowość, niezupełnie utrwalony system wartości przyjętych w społeczeństwie, słabiej rozwinięty zespół kontroli i hamowania zachowań, a większą skłonność do zachowań impulsywnych, w tym popędowych (podobnie wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 14 lutego 1991 r. II Akr 391/90, KZS, z. 13, poz. 11). Zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie stanowiskiem, wzgląd na wychowawczą rolę kary nie oznacza jednak bynajmniej łagodnego traktowania takich sprawców, może niekiedy wskazywać wręcz na potrzebę dłuższego procesu ich resocjalizacji (w tym orzekanie kar bez stosowania warunkowego zawieszenia ich wykonania), a tym samym orzeczenia surowszej kary pozbawienia wolności dla umożliwienia realizacji tego celu (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 14 marca 2014 r., II AKa 112/14, LEX nr 1477030). W ocenie Sądu, w przypadku oskarżonego R. M. (1) zachodzi bezsprzecznie potrzeba długotrwałego procesu resocjalizacji, a będzie to możliwe przy orzeczeniu kary pozbawienia wolności w takim wymiarze, by umożliwić realizację tego celu, mając na uwadze znaczny stopień demoralizacji tego oskarżonego. O stanowisku takim zadecydował ciężar gatunkowy popełnionego czynu oraz motywy działania oskarżonego. Zgodnie z utrwalonym w judykaturze poglądem, pierwszeństwo prewencji indywidualnej, wynikające z art. 54 § 1 k.k., nie oznacza jednak generalnego łagodzenia kar wobec sprawców młodocianych czy nieletnich, ani też jednostronności czy pobłażliwości, lecz konieczność kierowania się celem wychowawczym. W pewnych wypadkach wzgląd na stopień winy sprawcy, społeczną szkodliwość czynu oraz potrzebę społecznego oddziaływania kary mogą przemawiać za wymierzeniem sprawcy młodocianemu kary surowszej, gdyż tylko taka kara może w pełni odpowiadać wymogom prewencji ogólnej i szczególnej. Coraz częściej to właśnie młodociani stanowią grupę sprawców, odznaczającą się pogardą dla zdrowia, a nawet życia, dlatego tak ważną jest prewencja wymierzona w tę grupę. Faktem jest, że oskarżony R. M. (2), jako osoba młoda charakteryzuje się nieprawidłową osobowością, jednakże w zderzeniu z charakterem i okolicznościami przypisanego mu czynu okoliczności te nie mogą stanowić aż tak istotnej przeciwwagi, aby mogły powodować wymierzenie kar łagodniejszych niż to uczyniono w wyroku. Doświadczenie orzecznicze uczy bowiem, że to właśnie ludzie młodzi, w znacznej większości młodociani, stanowią najliczniejszą grupę sprawców przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, prezentują przy tym wręcz pogardę dla życia, zdrowia czy mienia pokrzywdzonych. Podkreślić należy, że względy wychowawcze kary nie wyłączają funkcji represyjnej kary. Równie ważnymi przesłankami przy ustalaniu kary młodocianemu sprawcy jest też stopień jego zdemoralizowania, tryb życia przed popełnieniem przestępstwa, zachowanie się po jego popełnieniu, motywy i sposoby działania. Czynniki te mogą przeważyć tak dalece, iż zasadne będzie wymierzenie takiemu sprawcy kary nawet w górnych granicach ustawowego zagrożenia. Jako okoliczności wpływające na mniejszy wymiar kary. Sąd uwzględnił natomiast okoliczność przyznania się częściowo przez oskarżonego do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożenie szczegółowych wyjaśnień, jak również wyrażenie przez niego skruchy. Sąd miał na uwadze również, że oskarżony ten nie był dotychczas karany, jak również okoliczność. Jednak mając na uwadze wagę przypisanego oskarżonemu czynu i stopień nasilenia złej woli, te wszystkie okoliczności nie wpłynęły w sposób znaczący na wymiar kary.

Sąd uwzględnił – w odniesieniu do kary wymierzonej oskarżonemu R. M. (2) przy poprzednim rozpoznaniu sprawy – iż w niniejszej sprawie Sąd wyeliminował z kwalifikacji prawnej przypisanego temu oskarżonemu czynu przepisu art. 157 § 1 k.k. z powodu stwierdzenia na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, że czynności prowadzące do okaleczenia pokrzywdzonego stanowiły w istocie eksces oskarżonego P. P. (1). Miało to jednak tylko nieznaczny wpływ na wymiar kary, mając na uwadze, iż oskarżony R. M. (2) był obecny podczas zadawania przez oskarżonego P. P. (1) cierpień psychicznych i fizycznych pokrzywdzonemu P. H., jednakże nie podjął wówczas żadnych działań aby powstrzymać P. P. (1), wykazywał bierną postawę wobec zachowań P. P. (1), utwierdzając go tym samym w przekonaniu, że podjęte wobec pokrzywdzonego działania są właściwe i w pełni akceptowane przez pozostałych obecnych przy tym oskarżonych. Powyższe powoduje, iż częściowa modyfikacja kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu R. M. (2) nie skutkuje znaczną różnicą między karą pozbawienia wolności wymierzoną oskarżonemu podczas poprzedniego rozpoznania sprawy, a karą pozbawienia wolności wymierzoną w niniejszym postępowaniu. W ocenie Sądu, kara ta stanowi w pełni właściwą i adekwatną reakcję na czyn oskarżonego.

W ocenie Sądu, wymierzona oskarżonemu kara jest współmierna do stopnia winy oskarżonego, a także społecznej szkodliwości popełnionego czynu.

Wymierzając oskarżonemu M. P. karę pozbawienia wolności, Sąd miał na względzie, iż wysokość ustawowego zagrożenia za popełniony przez niego czyn wynosi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd stwierdził, że wobec oskarżonego zachodzą okoliczności wpływające na wyższy wymiar kary, a to: wyczerpanie przez oskarżonego znamion kilku przestępstw, skierowanych przeciwko dobrom prawnym różnego rodzaju – przeciwko życiu i zdrowiu jak również przeciwko wolności, dotychczasową karalność oskarżonego, a także znaczny stopień społecznej szkodliwości popełnionego czynu, przejawiający się w rodzaju i charakterze naruszonych dóbr, wysokości wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody, jak również wysoki stopień winy – należy mieć na uwadze, że miało miejsce skrupulatne zaplanowanie działań podjętych wobec pokrzywdzonego, oskarżony dążył do realizacji zaplanowanych działań. Sąd miał na uwadze, iż oskarżony ten w mniejszym zakresie uczestniczył w zdarzeniu, relatywnie do oskarżonych P. T. (1) i R. M. (2), co miało swoje przełożenie na wymiar kary. Mianowicie, oskarżony M. P., jak wynika z poczynionych w niniejszym postępowaniu ustaleń, opuścił teren ogrodów działkowych zanim doszło do podjęcia przez oskarżonego P. P. (1) wobec pokrzywdzonego P. H. szeregu drastycznych i okrutnych czynności prowadzących do okaleczenia pokrzywdzonego, nie uczestniczył więc w sposób bierny w tym najdrastyczniejszym fragmencie zdarzenia, będącego przedmiotem niniejszego postępowania, co miało wpływ na ocenę stopnia winy oskarżonego jak również społecznej szkodliwości czynu. W ocenie Sądu było zatem zgodnym z dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 k.k. jak również z zasadą indywidualizacji odpowiedzialności karnej, iż wymierzona temu oskarżonemu kara jest niższa, niż kara, wymierzona oskarżonym P. T. (1) czy R. M. (2), którzy byli obecni podczas dokonywania przez oskarżonego P. P. (1) wyrywania pokrzywdzonemu zębów, obcinania palca sekatorem oraz wkładania kija od szczotki czy innego podobnego przedmiotu do odbytu. Sąd uwzględnił również, relatywnie do wysokości kary wymierzonej oskarżonemu M. P. przy poprzednim rozpoznaniu sprawy, iż w niniejszej sprawie Sąd wyeliminował z kwalifikacji prawnej przypisanego temu oskarżonemu czynu przepisu art. 157 § 1 k.k. na skutek stwierdzenia w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, że czynności prowadzące do okaleczenia pokrzywdzonego stanowiły w istocie eksces oskarżonego P. P. (1).

W ocenie Sądu, oskarżony M. P. jest osobą w stopniu znacznym zdemoralizowaną, wskazują na to w szczególności działania podjęte wobec pokrzywdzonego z premedytacją, po uprzednim zaplanowaniu, były to zachowania brutalne, drastyczne, racjonalnie zupełnie nieuzasadnione. Jest on osobą dorosłą, z w pełni ukształtowaną osobowością, od której oczekuje się rozważnego i adekwatnego do okoliczności zachowania. Zachowanie zaś oskarżonego wobec pokrzywdzonego P. H. było pozbawione jakichkolwiek hamulców moralnych, budzi ono oburzenie, odrazę i pełną dezaprobatę, identyfikował się on w pełni z działaniami podjętymi pod jego nieobecność w altanie. Sąd uwzględnił także, jako okoliczności wpływające na mniejszy wymiar kary, że oskarżony w części przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył szczegółowe wyjaśnienia, jak również wyrażenie przez niego skruchy. Jednak mając na uwadze wagę przypisanego oskarżonemu czynu i stopień nasilenia złej woli, te wszystkie okoliczności nie wpłynęły w sposób znaczący na wymiar kary. W ocenie Sądu, wymierzona temu oskarżonemu kara stanowi właściwą i adekwatną reakcję na czyn oskarżonego.

Wymierzając karę pozbawienia wolności oskarżonemu G. T. (1), Sąd miał na uwadze, że ustawowe zagrożenie za popełniony przez niego czyn nie przekraczało 5 lat pozbawienia wolności. Jako okoliczności wpływające na wyższy wymiar kary Sąd uwzględnił w stosunku do tego oskarżonego wyczerpanie przez jego zachowanie znamion dwóch typów przestępstw, skierowanych przeciwko dobrom prawnym różnego rodzaju – przeciwko życiu i zdrowiu oraz przeciwko wolności, znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu i znaczny stopień winy, przejawiający się w rodzaju i charakterze naruszonych dóbr, wysokość wyrządzonej pokrzywdzonemu szkody. Sąd uwzględnił także, jako okoliczności wpływające na mniejszy wymiar kary, że oskarżony G. T. (1) przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył szczegółowe wyjaśnienia, jak również wyrażenie przez niego skruchy. Sąd miał na uwadze również, że oskarżony ten nie był dotychczas karany, jak również okoliczność, że dotychczasowy sposób życia tego oskarżonego nie wskazywał na jego nieodwracalną demoralizację, jednakże okoliczności te nie wpłynęły w sposób znaczący na wymiar kary, mając na uwadze wagę przypisanego oskarżonemu czynu i stopień jego winy. W ocenie Sądu, wymierzona temu oskarżonemu kara stanowi właściwą i adekwatną reakcję na czyn oskarżonego.

Wymierzając oskarżonemu M. S. (1) karę pozbawienia wolności Sąd miał na uwadze znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego. Podkreślić należy, że oskarżony ten miał pełną świadomość, że skutkiem jego działania będzie spotkanie się P. H. z oskarżonym P. T. (1) i innymi osobami, których celem jest wymuszenie na nim zwrotu wierzytelności. Istotnym elementem mającym wpływ na wymiar kary jest motywacja oskarżonego, który zgodził się na „wystawienie” pokrzywdzonego P. T. (1) i reszcie sprawców w zamian za przysporzenie mu korzyści materialnej w postaci zorganizowania mu imprezy. Sąd również uwzględnił, jako okoliczność wpływającą na niższy wymiar kary, dotychczasową niekaralność oskarżonego. W stosunku do oskarżonego M. S. (1), Sąd miał dodatkowo na uwadze dyrektywę wymiaru kary wyrażoną w art. 54 § 1 k.k. Zgodnie z brzmieniem tego przepisu, wymierzając karę nieletniemu albo młodocianemu, sąd kieruje się przede wszystkim tym, aby sprawcę wychować. Zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie stanowiskiem, wzgląd na wychowawczą rolę kary nie oznacza bynajmniej łagodnego traktowania takich sprawców, może niekiedy wskazywać wręcz na potrzebę dłuższego procesu ich resocjalizacji (w tym orzekanie kar bez stosowania warunkowego zawieszenia ich wykonania), a tym samym orzeczenia surowszej kary pozbawienia wolności dla umożliwienia realizacji tego celu (tak m.in. Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 14 marca 2014 r., II AKa 112/14, LEX nr 1477030). W ocenie Sądu, wymierzona oskarżonemu kara jest w świetle powyższych wywodów współmierna do stopnia winy oskarżonego, a także społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu.

Sąd w punkcie III części dyspozytywnej wyroku orzekł o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego M. S. (1). Art. 69 § 1 k.k. stanowi, że Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności nie przekraczającej 2 lat, kary ograniczenia wolności lub grzywny orzeczonej jako kara samoistna, jeżeli jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec sprawcy celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. W ocenie Sądu, ocena właściwości i warunków osobistych oskarżonego przemawia za powzięciem przekonania przez Sąd, że w przyszłości oskarżony będzie przestrzegał porządku prawnego i unikał popełniania przestępstw. W ocenie Sądu, umieszczenie oskarżonego w zakładzie karnym, mając na uwadze, że jest on osobą bardzo młodą, z kształtującą się nadal osobowością, dotychczas niekaraną, mogłoby mieć negatywny skutek dla dalszego rozwoju osobowości oskarżonego i wówczas pożądany skutek wychowawczy nie zostałby wobec oskarżonego osiągnięty. Sąd wziął również pod uwagę postawę oskarżonego, który zamanifestował w toku postępowania, że żałuje swojego zachowania i cała sytuacja jest dla niego strasznym przeżyciem. Sąd miał na uwadze, że oskarżony aktualnie jest zatrudniony, podjął więc kroki w celu ustabilizowania swojego życia i nie powrócenia na drogę przestępstwa. Ustalając okres próby Sad miał na uwadze treść art. 70 § 2 k.k., który stanowi, że w wypadku zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności wobec sprawcy młodocianego lub określonego w art. 64 § 2, okres próby wynosi od 3 do 5 lat.

Zgodnie z art. 73 § 2 k.k., w okresie zawieszenia wykonania kary Sąd ma obowiązek oddać młodocianego sprawcę przestępstwa umyślnego pod dozór kuratora, mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w punkcie IV części dyspozytywnej wyroku.

Sąd w punkcie V części dyspozytywnej wyroku na podstawie art. 40 § 1 i 2 k.k. oraz art. 43 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonych P. T. (1), R. M. (1), M. P. i P. P. (1) pozbawienie praw publicznych na okres 5 lat. Zgodnie z dyspozycją art. 40 § 1 i 2 k.k. środek karny pozbawienia praw publicznych może zostać orzeczony, jeżeli zostaną łącznie spełnione dwie przesłanki – sprawca zostaje skazany na karę co najmniej trzech lat pozbawienia wolności za czyn popełniony w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Sformułowanie „czas nie krótszy niż 3 lata” odnosi się do kary faktycznie wymierzonej sprawcy, nie zaś do ustawowego zagrożenia. Środek ten więc może zostać orzeczony zarówno wobec sprawcy zbrodni, jak i występku, za który wymierzono sprawcy taką właśnie karę. W niniejszej sprawie zachodzą podstawy do orzeczenia tego środka karnego wobec oskarżonych P. T. (1), R. M. (1), M. P. i P. P. (1). Oskarżeni ci zostali skazani na karę przekraczającą 3 lata pozbawienia wolności. Nie ulega wątpliwości, w ocenie Sądu, że czyn, którego się dopuścili, został popełniony w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Bezpodstawne upokorzenie drugiego człowieka, w szczególności przez osoby mu znane, wyrażające się w podejmowaniu wobec niego szeregu czynności, w tym dotkliwego bicia, ciągle ponawianego, pozbawienie go wolności bez wyżywienia i wody, przy czym pozostawienie wody w zasięgu wzroku pokrzywdzonego, ale w taki sposób, że nie mógł się jej napić, nakazanie pokrzywdzonemu kopania dla siebie grobu, wyrwanie mu zębów, włożenie kija do odbytu oraz obcięcie palca sekatorem jest zaprzeczeniem elementarnych ludzkich odczuć prowadzących do spowodowania w psychice ofiary wysoce traumatycznych przeżyć, i to nie tylko środowiskowo, ale i rzutujących na powstanie długotrwałego stresu pourazowego, a co za tym idzie – wywołuje społeczną odrazę. Sąd stwierdził, że okres 5 lat jest wystarczający dla osiągnięcia celu wskazanego środka karnego.

Sąd w punkcie VI części dyspozytywnej wyroku orzekł na podstawie art. 46 § 2 k.k. nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego P. H. od oskarżonych P. T. (1), P. P. (1), R. M. (2), M. P. oraz G. T. (1). Zasadniczym celem środka karnego w postaci nawiązki jest możliwe zbliżona do rozmiarów rzeczywistego uszczerbku kompensacja szkód i krzywd wyrządzonych przez sprawcę przestępstwa.

Podkreślić należy, że w wyniku przeprowadzenia postępowania dowodowego w niniejszej sprawie Sąd nie był w stanie w oparciu o poczynione ustalenia, jak również w oparciu o informacje uzyskane od pokrzywdzonego P. H. ustalić rzeczywistą wysokość szkody majątkowej jak również niemajątkowej. Pokrzywdzony nie ukończył bowiem procesu leczenia spowodowanego wyrwaniem mu dolnego lewego zęba i górnego prawego zęba, wskazał jedynie, że koszty leczenia poprzez nadbudowę górnej szczęki i dolnej, wycięcie potworniaka oraz implantacji wynoszą nie mniej niż 30.000 zł. Pokrzywdzony, wskazując na rozmiar doznanej przez niego krzywdy wskazał jedynie, że był na jednym spotkaniu z psychologiem, umówił się na nie z własnej inicjatywy i trochę z polecenia mamy. Podał, że nie jest pod stałą opieką psychologa, psycholog zalecił mu terapię ale nie zalecił brania leków. Pokrzywdzony nie podjął aktualnie terapii. Poza podaniem tych informacji pokrzywdzony nie określił rozmiaru doznanej przez niego krzywdy, w szczególności nie określił wysokości żądanego zadośćuczynienia.

Mając powyższe na uwadze, Sąd nie orzekł w przedmiocie obowiązku naprawienia szkody, lecz nałożył na oskarżonych środek karny w postaci nawiązki na podstawie art. 46 § 2 k.k.

Ustalając wysokość nawiązki wobec każdego z oskarżonych Sąd miał na względzie rodzaj naruszonych dóbr, zakres, w tym natężenie i czas trwania naruszenia, a przede wszystkim trwałość skutków naruszenia i stopnia ich uciążliwości, ponadto stopień winy sprawców, a także doświadczenie orzecznicze w tego typu sprawach. Sąd miał na uwadze w szczególności uzyskane od pokrzywdzonego informacje, iż koszt zabiegu polegający na odtworzeniu usuniętych zębów oraz usunięcie wszelkich skutków usunięcia pokrzywdzonemu zębów w niewłaściwy sposób i nieodpowiednich warunkach medycznych wynosi nie mniej niż 30.000 zł. Charakter szkody niemajątkowej, jaką jest krzywda decyduje natomiast o jej niewymierności. W przypadku ustalenia wysokości rekompensaty za wyrządzoną krzywdę nie należy jej traktować na zasadzie pełnej ekwiwalentności, tak jak przy ocenie wysokości szkody, odpowiedniość przyznanej kwoty ma bowiem za cel służyć złagodzeniu doznanej krzywdy, a jednocześnie nie być źródłem wzbogacenia. Na wysokość zadośćuczynienia rzutują doznane przez pokrzywdzonego cierpienia – zarówno fizyczne, jak i psychiczne, których rodzaj, czas trwania i natężenie należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Sąd miał na uwadze, przy ustaleniu wysokości nawiązki zasądzonej od każdego z oskarżonych stopień spowodowania u pokrzywdzonego urazów i wywołania cierpienia fizycznego jak również psychicznego. Mając na względzie, że oskarżony P. P. (1) wywołał u pokrzywdzonego najbardziej drastyczne obrażenia, polegające na wyrwaniu mu dwóch przednich zębów, obcięciu palca i włożeniu kija do odbytu, a jednocześnie działania te wywołały u pokrzywdzonego, oprócz bólu, poczucie upokorzenia, a także dyskomfort psychiczny, wynikający z funkcjonowania przez pokrzywdzonego bez dwóch przednich zębów, które to braki w uzębieniu rzucają się w oczy. Obrażenia te zostały zaś spowodowane przez oskarżonego P. P. (1) celowo. Sąd ustalił wysokość nawiązki orzeczonej wobec oskarżonych P. T. (1) i R. M. (2), mając na uwadze stopień i okres czasowy zaangażowania tych oskarżonych w proces dręczenia pokrzywdzonego podczas jego przetrzymywania w obu altankach, w szczególności bicia go, przywiązywania i kneblowania ust, pozostawiania bez pożywienia i wody, a także możliwości załatwienia potrzeb fizjologicznych organizmu. Uczestniczyli oni w zdarzeniu przez cały czas jego trwania. Sąd określił wysokość nawiązki orzeczonej wobec oskarżonego M. P., mając na uwadze, że oskarżony ten oddalił się z terenu ogrodu działkowego (...) niedługo po przyjściu oskarżonego P. P. (1) i nie uczestniczył w dalszym – najbardziej drastycznym fragmencie wydarzeń, gdy pokrzywdzony został okaleczony, pojawił się na terenie ogrodu działkowego (...) dopiero wieczorem dnia 5 października 2012 r., nie uczestniczył więc w tym okresie w biciu pokrzywdzonego, przywiązywaniu go, pozostawianiu bez pożywienia i wody, a także bez możliwości załatwienia potrzeb fizjologicznych organizmu. Wymiar nawiązki orzeczonej wobec oskarżonego G. T. (1) uzasadniony jest nieznacznym – w stosunku do pozostałych wymienionych wyżej oskarżonych stopniem jego zaangażowania w dręczenie pokrzywdzonego. Z poczynionych ustaleń wynika bowiem, że uczestniczył on w zdarzeniu do momentu dotarcia do parku przy ulicach (...) w pobliżu sklepu (...). Uczestniczył on zatem w biciu pokrzywdzonego pod mostem S., przewożeniu go w bagażniku oraz w sytuacji związanej z nakazaniem kopania przez pokrzywdzonego kopania dla siebie grobu, to jest przed eskalacją czynności udręczających pokrzywdzonego.

W ocenie Sądu, ustalona w ten sposób wysokość nawiązek dla każdego z oskarżonych ma charakter zindywidualizowany i adekwatny do stopnia winy każdego z oskarżonych.

Orzeczenie w przedmiocie zaliczenia okresu rzeczywistego pozbawienia wolności zawarte w punktach VII części dyspozytywnej wyroku Sąd wydał w oparciu o dyspozycję art. 63 § 1 k.k., który stanowi, że na poczet orzeczonej kary zalicza się okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, zaokrąglając do pełnego dnia, przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności, dwóm dniom kary ograniczenia wolności lub dwóm dziennym stawkom grzywny.

Sąd w punkcie VIII części dyspozytywnej wyroku orzekł przepadek przedmiotów wymienionych w wykazach: nr II/ 629/ 12 pod poz. 6 – 9 i 11 – 12 (k. 843 akt), nr III/ 630/ 12 pod poz. 13 (k. 846), nr VIII/ 635/ 12 pod poz. 28 (k. 861), nr XIV/ 641/ 12 pod poz. 91 – 95 (k. 881), nr XV/ 642/ 12 pod poz. 96 (k. 884) oraz nr XVII/644/14 pod poz.101 (k.890), zarządzając ich zniszczenie. Zgodnie bowiem z art. 44 § 1 i 2 k.k. sąd orzeka przepadek przedmiotów pochodzących bezpośrednio z przestępstwa, w tym w myśl § 2 art. 44 k.k. przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa.

Orzeczenie zawarte w punkcie IX części dyspozytywnej wyroku Sąd wydał w oparciu o treść art. 230 § 2 k.p.k., zarządzając zwrot osobom uprawnionym rzeczy wymienionych w wykazach dowodów rzeczowych: 1) nr I/ 628/ 12 pod poz. 1 - 5 i nr II/ 629/ 12 pod poz. 10 – P. H., 2) nr IIII/ 630/ 12 pod poz. 14 - 17 - B. K., 3) nr IV/ 631/ 12 pod poz. 18 - D. M., 4) nr V/ 632/ 12 pod poz. 19 i nr VI/ 633/ 12 pod poz. 20 - 22 P. T. (1), 5) nr VII/ 634/ 12 pod poz. 23 - 26 R. M. (1), 6) nr VIII/ 635/ 12 pod poz. 27 i 29 - 32 M. P., 7) nr IX/ 636/ 12 pod poz. 32 - 33 i nr IX 637/ 12 pod poz. 34-36 – M. S. (1), 8) nr XI/ 638/ 12 pod poz. 37-42 – S. P. (2), 9) nr XII/ 639/ 12 pod poz. 43 – G. T. (1), 10) nr XVI/ 643/ 12 pod poz. 97 - 100 – P. P. (1). Zgodnie z dyspozycją powołanego przepisu należy zwrócić zatrzymane rzeczy osobie uprawnionej niezwłocznie po stwierdzeniu ich zbędności dla postępowania karnego.

Mając na uwadze, iż powstała wątpliwość, do kogo należą przedmioty wymienione w wykazie dowodów rzeczowych nr XIII/ 640/ 12 pod poz. 52- 90, Sąd w punkcie X części dyspozytywnej wyroku złożył je na podstawie art. 231 § 1 k.p.k. do depozytu sądowego.

Orzeczenia Sądu w przedmiocie przyznania kosztów obrony z urzędu M. S. (1), R. M. (1), P. P. (1), zawarte w punkcie XI części dyspozytywnej wyroku zostały wydane w oparciu o dyspozycję art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U.2014.635 j.t.) § 14 ust. 1 pkt 2, ust. 2 pkt 5 i § 16 w zw. z § 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2013.461 j.t.)., z uwzględnieniem nakładu pracy każdego z obrońców z urzędu oraz ilości terminów rozprawy, w których każdy z nich uczestniczył.

Sąd w punkcie XII części dyspozytywnej wyroku na podstawie art. 624 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz.U.1983.49.223 j.t.) zwolnił oskarżonych od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym odstąpił od obciążenia oskarżonych opłatą, stwierdzając, że uiszczenie w/w kosztów oraz opłaty mogłoby być dla oskarżonych zbyt uciążliwe mając na uwadze ich sytuację majątkową, szczególnie w świetle wymiaru orzeczonych wobec oskarżonych kar pozbawienia wolności, jak również orzeczony wobec nich obowiązek zapłaty na rzecz pokrzywdzonego nawiązki.