Sygn. akt II K 1448/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 grudnia 2015 roku

Sąd Rejonowy w Zawierciu w II – im Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący SSR Jarosław Noszczyk

Protokolant Bożena Moryń

w obecności Iwony Wałek Prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Zawierciu

po rozpoznaniu w dniu: 17.03.2014 r.12.05.014r., 23.10.2014r., 27.04.2015r., 15.12.2015r.,

sprawy R. Z., s. W. i I., ur. (...) w O.

oskarżonego o to, że:

w dniu 14 grudnia 2012r. w miejscowości China, około godz. 17.00 nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki S. (...) nr rej. (...), wykonując manewr zmiany toru ruchu pojazdu poprzez jego zbliżenie do lewej krawędzi jezdni na odległość poniżej 1metra, nienależycie obserwował przedpole jazd, nie zachował należytej ostrożności i bezpiecznej w tych warunkach prędkości doprowadzając do potrącenia idącego prawidłowo przy lewej krawędzi jezdni pieszego E. D., na skutek czego doznał on urazy wielonarządowego, głównie klatki piersiowej z następnym wstrząsem pourazowym i zmarł w ich następstwie,

- tj. o czyn z art. 177§2kk,

1.  Oskarżonego R. Z. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu,

2.  na podstawie art.632 pkt 2 kpk kosztami postępowania obciąża Skarbu Państwa,

3.  na podstawie art. 632 pkt 2 kpk zasądza od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego R. Z. kwotę 2.500 (dwa tysiące pięćset) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w związku z ustanowieniem obrońcy z wyboru.

Sygn. akt IIK 1448/13

UZASADNIENIE

R. Z. został oskarżony o to, że w dniu 14 grudnia 2012r. w miejscowości C., około godz. 17.00, nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki S. (...) nr rej. (...), wykonując manewr zmiany toru ruchu pojazdu poprzez jego zbliżenie do lewej krawędzi jezdni na odległość poniżej 1metra, nienależycie obserwował przedpole jazdy, nie zachował należytej ostrożności i bezpiecznej w tych warunkach prędkości doprowadzając do potrącenia idącego prawidłowo przy lewej krawędzi jezdni pieszego E. D., na skutek czego doznał on urazu wielonarządowego, głównie klatki piersiowej z następnym wstrząsem pourazowym i zmarł w ich następstwie, tj. o czyn z art. 177 § 2 kk.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 14.12.2012r. R. Z. kierował samochodem marki S. (...) nr rej. (...), jadąc z kierunku W. w kierunku Ż.. Wraz z nim samochodem jechali jego rodzice, ojciec W., który siedział na fotelu pasażera obok kierowcy oraz matka I., zajmująca miejsce na tylnej kanapie za kierowcą.

(dowód : wyjaśnienia oskarżonego z k. 118-120 , 183-184, zeznania W. Z. z k.26-27 ,81, 185-186, zeznania I. Z. z k. 28, 80, 186)

Około godziny 17.00 oskarżony minął miejscowość C. i wjechał w obszar niezabudowany, gdzie dozwolona administracyjnie prędkość wynosiła 90 km/h. Była to już pora nocna, albowiem tego dnia słońce zaszło o godz. 15.38. Droga, którą wówczas jechał była drogą jednojezdniową dwukierunkową, na której nie było oznakowania poziomego. Ponadto droga ta nie była oświetlona przez latarnie uliczne. W tym czasie warunki drogowe i atmosferyczne były trudne, bowiem padała mżawka, nawierzchnię drogi pokrywał rozjeżdżony śnieg, a użytkowa szerokość jezdni przez zalegające przy jej krawędziach i poboczu pryzmy śniegu, została zmniejszona do 4,2 metra,

(dowód : protokół oględzin miejsca wypadku z k. 3-5, dokumentacja fotograficzna zawarta na płycie CD z k. 29, wyjaśnienia oskarżonego z k. 118-120, 183-18, informacja z k. 247,248, opinia biegłego M. G. z k. 213-220, 254-258, 279-282)

Przed oskarżonym w kierunku Ż. jechał samochód ciężarowy. Oskarżony jadąc za nim zachowywał odstęp około 30 metrów i poruszał się z prędkością około 60 km/h. Z powodu ograniczeń powierzchni użytkowej jezdni oraz gabarytów samochodu kierowanego przez oskarżonego i jadącego przed nim samochodu ciężarowego, jego wyprzedzenie na tym odcinku drogi nie było możliwe i oskarżony nie podejmował takiego manewru.

( dowód : wyjaśnienia oskarżonego z k. 118-120, 183-184, zeznania W. Z. z k. 26-27, 81,185-186, zeznania I. Z. z k. 28, 80, 186, opinia M. G. z k. 213-220, 254-258, 279-282)

W tym samym czasie drogą tą w kierunku Ż. poruszał się pieszy E. D.. Pokrzywdzony ubrany był w odzież ciemnego koloru. Z uwagi na zalegający na śnieg nie korzystał z pobocza, szedł lewą częścią jezdni, w kierunku zgodnym z kierunkiem jazdy oskarżonego.

(dowód : wyjaśnienia oskarżonego z k. 118-120, 183-184, zeznania W. Z. z k. 26-27, 81, 185-186, opinia biegłego M. G. z k. 213-220, 254-258, 279-282, opinia sądowo – lekarska z k. 31-33)

W pewnym momencie oskarżony kierowanym przez siebie pojazdem potrącił E. D., uderzając lewym przednim narożem samochodu w tylno-boczną powierzchnię jego prawej goleni i powodując dalszy kontakt jego ciała z lewym przednim błotnikiem, następnie uderzenie w szybę czołową samochodu skutkujące jej pęknięciem, a w dalszej fazie uderzenie w lewe boczne lusterko powodując jego oderwanie od pojazdu oraz kontakt z lewą częścią dachu samochodu, a ostatecznie upadek na podłoże. Oskarżony odbił kierownicą w prawo i zjechał na pole znajdujące się po prawej stronie drogi. zatrzymując się w odległości około 39,8 metra od prawej krawędzi jezdni. Po zatrzymaniu samochodu R. Z. wraz z W. Z. udali się w kierunku jezdni. Oskarżony widząc leżącego na poboczu pokrzywdzonego zadzwonił na numer alarmowy 112 i wezwał na miejsce służby ratunkowe.

(dowód : wyjaśnienia oskarżonego z k. 118-120, 183-184, zeznania W. Z. z k. 26-27,81, 185-186, zeznania I. Z. z k.28 , 80 , 186, opinia sądowo – lekarska z k. 31-33, opinia biegłego M. G. z k. 213-220, 254-258, 279-282, protokół oględzin pojazdu z k. 2 )

Przybyli na miejsce funkcjonariusze Policji dokonali rozpytania oskarżonego oraz oględzin miejsca gdzie doszło do wypadku, ujawniając leżące na jezdni urwane boczne lusterko oraz odłamki zderzaka. Z przeprowadzonych czynności sporządzili stosowną dokumentację, nie zabezpieczając jednak miejsca, gdzie leżał pokrzywdzony, jak i nie dokumentując pozycji w jakiej się znajdował.

(dowód : protokół oględzin miejsca wypadku z k. 3-5, dokumentacja fotograficzna zawarta na płycie CD z k. 29, zeznania M. Z. k. 78-79,187, zeznania K. P. z k. 273)

Po zdarzeniu oskarżony został przebadany na urządzeniu alcosensor. Wyniki badania potwierdziły, że w momencie zaistnienia zdarzenia był trzeźwy. Z uwagi na wyczuwalną woń alkoholu od pokrzywdzonego badaniom podano również jego krew. Wyniki badania wykazały, stężenie alkoholu we krwi pokrzywdzonego wynosiło 2,3 promila.

(dowód : zeznania M. Z. z k. 78-79,protokół badania oskarżonego na stan trzeźwości z k. 6-7, opinia toksykologiczno – sądowa z k. 15, protokół pobrania krwi z k. 16)

Pokrzywdzony E. D. został zabrany przez karetkę pogotowia do Szpitala (...) w Z., gdzie zmarł, a przyczyną jego zgonu był uraz wielonarządowy.

( dowód : protokół oględzin i otwarcia zwłok z k. 20-22, opinia sądowo – lekarska z k. 31-33, kopia skróconego odpisu aktu zgonu z k. 14, zeznania R. L. z k. 326)

***

R. Z. ma 29 lat, wykształcenie wyższe. Nie był badany psychiatrycznie, neurologicznie, oraz odwykowo. Nie był karany.

(dowód : wyjaśnienia oskarżonego z k. 118-120, 183v-184, dane o karalności z k. 144)

R. Z. konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

W postępowaniu przygotowawczym odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania (k. 118-120). Przed Sądem wyjaśnił (k. 183v-184), iż w dniu zdarzenia kierował samochodem marki S. (...). Wraz z nim podróżowali rodzice. Zarówno on jak i rodzice byli trzeźwi. Tego dnia nie zażywał leków. W samochodzie nie panowały warunki uniemożliwiające prowadzenie pojazdu, typu głośna muzyka, rozmowy. Jechał z prędkością około 60 km/h, za samochodem ciężarowym, zachowując od niego odstęp około 30-40 metrów. Z przeciwnego kierunku bezpośrednio przed zdarzeniem nie jechał żaden pojazd. Odnośnie warunków drogowych i atmosferycznych wskazał, że mżyło, droga była zaśnieżona, po jej obu stronach były nasypy utworzone ze śniegu. Dostosował prędkość pojazdu do panujących warunków i obserwował przedpole jazdy. Nie przekraczał osi jezdni i nie wykonywał manewru wyprzedzania. W związku z zaśnieżonym poboczem trzymał się bliżej prawej krawędzi jezdni. W miejscu gdzie doszło do wypadku droga jest prosta, wiedzie przez pola, nie ma przy niej chodników ani oświetlenia. W pewnym momencie zauważył coś ciemnego, jakby słup i zorientował się, że pękła szyba w samochodzie. Odbił kierownicą w prawo i zjechał w stronę rowu. Zabrał latarkę i pobiegł zobaczyć co się stało. Zauważył pokrzywdzonego i zadzwonił na numer 112. Kilka minut po zdarzeniu zatrzymał się jakiś bus, z którego wysiadło kilka osób. Po tym jak wysiadł z samochodu ani on ani jego rodzice nie usuwali żadnych śladów.

Sąd zważył, co następuje.

W pierwszej kolejności wskazania wymaga, iż w rozpatrywanej sprawie jest oczywistym, iż we wskazanym miejscu i czasie doszło do wypadku drogowego, w którym uczestniczył oskarżony kierujący samochodem S. (...) nr rej. (...) oraz pokrzywdzony E. D., który na skutek doznanych w wyniku potrącenia obrażeń ciała zmarł. Okoliczności te wynikają tak z dowodów osobowych jak i opinii biegłych z zakresu medycyny i wypadków drogowych. Nie jest to jednak wystarczające do przypisania oskarżonemu sprawstwa występku z art. 177 § 2 kk, bowiem w sprawie brak dostatecznych dowodów na to, by przyjąć bez żadnych wątpliwości, iż to oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a naruszenie to miało bezpośredni związek przyczynowy z zaistnieniem wypadku.

W przedmiotowej sprawie poza oskarżonym i jego rodzicami, brak było bezpośrednich świadków zdarzenia, którzy posiadaliby wiedzę na temat toru ruchu samochodu kierowanego przez oskarżonego, w tym czy podejmował on próbę wyprzedzania samochodu ciężarowego, czy jechał środkiem drogi, czy też może bliżej jej prawej krawędzi, jak i zachowania się pokrzywdzonego na drodze, które to okoliczności miały kluczowe znaczenie dla oceny, który z uczestników ruchu drogowego naruszył obowiązujące zasady bezpieczeństwa. Jak już wskazano jedynymi uczestnikami zdarzenia byli oskarżony i jego rodzice, którzy niewątpliwie mogli mieć interes w tym, aby przedstawić jego przebieg w sposób dla oskarżonego najbardziej korzystny. W tej sytuacji koniecznym było zweryfikowanie ich twierdzeń w zakresie toru ruchu samochodu kierowanego przez oskarżonego, dzięki dowodom o charakterze obiektywnym, w tym opinii biegłych z zakresu ruchu drogowego. Biegli wydający opinie w sprawie opierali się na ustaleniach poczynionych przez obecnych na miejscu funkcjonariuszy Policji, opisanych w protokołach oględzin miejsca zdarzenia i uszkodzeń samochodu S. (...), informacji wynikających z dokumentacji fotograficznej oraz opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej M. C.. Na podstawie opinii tego ostatniego możliwym było ustalenie usytuowania E. D. względem samochodu oskarżonego bezpośrednio przed wypadkiem. Biegły M. C. na podstawie obrażeń pokrzywdzonego oraz uszkodzeń samochodu kierowanego przez oskarżonego stwierdził, iż pokrzywdzony został uderzony lewym przednim narożem samochodu w tylno-boczną powierzchnię prawej goleni, bowiem ujawniony na ciele pokrzywdzonego siniak i stłuczenie mięśni oraz stłuczenie prawego stawu kolanowego są obrażeniami charakterystycznymi dla uderzenia zderzakiem samochodu. Biegły stwierdził nadto, iż pokrzywdzony bezpośrednio przed uderzeniem ustawiony był tyłem względem samochodu kierowanego przez oskarżonego. Sąd podzielił w całości wnioski opinii sądowo- lekarskiej wydanej przez biegłego M. C., tak co do rodzaju obrażeń stwierdzonych u E. D. jak i mechanizmu ich powstania, uznając, iż jest ona pełna, jasna, a wynikające z niej wnioski zostały logicznie i przejrzyście umotywowane.

O ile ustalenie mechanizmu powstania obrażeń u pokrzywdzonego nie stwarzało problemów, o tyle rekonstrukcja przebiegu zdarzenia, a w szczególności miejsca potrącenia pokrzywdzonego była problematyczna. W toku postępowania przygotowawczego dopuszczono dowód z dwóch opinii biegłych z zakresu ruchu drogowego celem rekonstrukcji przebiegu zdarzenia, tj. A. B. (k. 36-56) i T. B. (k. 83-112), jednakże Sąd nie mógł czynić ustaleń faktycznych w oparciu o zawarte w nich wnioski, bowiem przy analizie mechanizmu wypadku oraz formułowaniu wniosków końcowych biegli opierali na zeznaniach R. Z., które składał będąc przesłuchiwany w charakterze świadka. Bazą dla weryfikacji wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań jego rodziców stały się więc opinia biegłego T. B. (k. 124- 141, 280-282v) uwzględniająca jedynie wyjaśnienia jakie w sprawie złożył R. Z. oraz opinia biegłego M. G. (k. 213-220, 254-258, 279-282v). Z treści wyjaśnień oskarżonego wynikało, iż do potrącenia pokrzywdzonego doszło w czasie gdy jechał za samochodem ciężarowym z prędkością około 60 km/h, trzymał się blisko prawej krawędzi jezdni, nie przekraczał jej osi i nie wykonywał manewru wyprzedzania. Wyjaśnienia oskarżonego co do prędkości z jaką poruszał się przed wypadkiem znajdują potwierdzenie w opiniach T. B. jak i M. G.. Biegli zgodnie wskazali nadto, że obrażenia pokrzywdzonego oraz uszkodzenia pojazdu kierowanego przez oskarżonego wskazują, że potrącenie miało charakter narożnikowego przechodzącego w otarcie boczne. Do potrącenia doszło w momencie gdy pokrzywdzony poruszał się w tym samym kierunku co samochód kierowany przez R. Z., a w momencie uderzenia pokrzywdzony był zwrócony tyłem. Biegli zgodnie wskazali, że pokrzywdzony został uderzony lewym przednim narożem samochodu w kończynę dolną, po czym doszło do dalszego przemieszczenia pokrzywdzonego, jego kontaktu z lewym błotnikiem, uderzenia w lewe lusterko boczne, co spowodowało jego oderwanie, a w końcowej fazie do odrzucenia pieszego do przodu do miejsca powypadkowego usytuowania. W protokole oględzin miejsca zdarzenia jak i sporządzonej na miejscu dokumentacji zdjęciowej nie wskazano jednak miejsca położenia pokrzywdzonego po wypadku i nie możliwym było jego precyzyjne ustalenie, bowiem z treści zeznań W. Z. wynika jedynie, że E. D. leżał na plecach na poboczu bez sprecyzowania bliżej tego miejsca, natomiast z zeznań K. P., funkcjonariusza Policji interweniującego na miejscu zdarzenia wynika, iż nie było możliwe precyzyjne określenie miejsca upadku pokrzywdzonego po potrąceniu przez samochód z powodu „rozdeptania” śladów przez inne osoby (k. 273v). Na miejscu zdarzenia nie ujawniono również żadnych śladów wskazujących na położenie samochodu kierowanego przez oskarżonego w momencie potrącenia E. D.. Jedynymi śladami jakie ujawniono były ślady przejazdu samochodu oskarżonego po prawym poboczu, jego powypadkowe położenie oraz położenie lewego lusterka bocznego oraz odłamków tworzywa pochodzących ze zderzaka. Dysponując zatem wyłącznie tymi śladami, zestawiając je z pozostałym materiałem dowodowym, biegli podjęli próbę ustalenia toru ruchu samochodu kierowanego przez oskarżonego, zachowania się pokrzywdzonego na drodze, a przede wszystkim ustalenia miejsca na jezdni, w którym doszło do potrącenia E. D.. Zabieg tego rodzaju, w sposób rzetelny i pełny w ocenie Sądu przeprowadził biegły z zakresu ruchu drogowego M. G., który w swojej opinii w sposób jasny i przejrzysty przedstawił podstawę dokonanych przez siebie ustaleń, odnosząc się także do tez opinii biegłego T. B.. Z opinii biegłego M. G. jednoznacznie wynika, iż w sprawie brak jest dowodów materialnych, które pozwalałyby na jednoznaczne ustalenie sposobu poruszania się pokrzywdzonego oraz samochodu oskarżonego w chwili potrącenia. Biegły wskazał, że powypadkowe usytuowanie lewego lusterka samochodu, tj. na poboczu w odległości około 0,7 metra od lewej krawędzi jezdni nie jest wystarczające do ustalenia miejsca, w którym doszło do potrącenia E. D., a tym samym do ustalenia toru ruchu samochodu S. (...) oraz pieszego, bezpośrednio przed, jak i w chwili wypadku. Twierdzenia te pozwalały zakwestionować wnioski biegłego T. B. zawarte w opinii pisemnej na k. 124-141, gdzie wskazał, iż położenie odłamków zderzaka oraz lusterka, tj. na lewym poboczu, pokrytym nierozjeżdżonym śniegiem, w odległości 0,7 metra od lewej krawędzi jezdni, daje podstawy do poszukiwania miejsca zderzenia bliżej lewej krawędzi jezdni, a z racji bezkolizyjnego wyminięcia pieszego przez samochód ciężarowy wyprowadził wniosek, iż w chwili potrącenia E. D. znajdował się w bliskiej odległości od lewej krawędzi jezdni, będąc maksymalnie 0,7 metra od jej krawędzi, a oskarżony przed zderzeniem zmienił tor ruchu samochodu, oddalając się od prawej krawędzi jezdni na odległość około 2 metrów. Podnieść należy, iż Biegły T. B. wydając opinię uzupełniającą na rozprawie przyznał jednak, że samo położenie odłamków zderzaka oraz lusterka nie jest wystarczające, aby wnioskować o miejscu, w którym doszło do potrącenia (k. 281). Biegły M. G. wyjaśnił przy tym, że wielkość bocznego poprzecznego odrzutu lusterka jest często przypadkowa, nie podlega żadnym regułom matematycznym, a nadto, iż elementy zderzaka oddzieliły się od pojazdu szybciej niż lusterko a więc winny leżeć w pewnej odległości od siebie, podczas gdy leżały obok siebie, co nie daje pewności, iż było to powypadkowe położenie lusterka. Boczne przemieszczenie lusterka może wynosić około 2 metry, co przy fakcie ujawnienia go na poboczu w odległości 0,7 metra od lewej krawędzi jezdni powoduje, iż nie można wykluczyć, że pieszy w chwili zderzenia mógł znajdować się w odległości od 0,7 m do 1,3 metra od lewej krawędzi jezdni i że w takiej odległości od tej krawędzi mógł się także poruszać samochód oskarżonego (k. 216-217). Biegły przedstawił przy tym dwie alternatywne oceny zachowania uczestników wypadku, wskazując, że w przypadku przyjęcia, że pokrzywdzony w chwili potrącenia znajdował się w odległości około 0,7 m od lewej krawędzi jezdni, oznaczałoby to, że oskarżony przed wypadkiem poruszał się lewą częścią jezdni, a lewy bok kierowanego przez niego pojazdu znajdował się nie dalej iż 1,0 metr od lewej krawędzi, czego nie usprawiedliwiały panujące warunki drogowe ani atmosferyczne, dlatego w tych warunkach należałoby uznać, że iż to jego zachowanie było bezpośrednią przyczyną zaistnienia wypadku. W sytuacji natomiast gdyby pokrzywdzony E. D. znajdował się na jezdni w odległości nie mniejszej niż 1 m od jej lewej krawędzi oznaczałoby to, że samochód oskarżonego przed wypadkiem poruszał się w okolicy środka jezdni, co mogło być usprawiedliwione warunkami, tj. zalegającym śniegiem i porą nocną. W takiej sytuacji stan zagrożenia spowodowałaby pokrzywdzony, znajdujący się w nadmiernej odległości od lewej krawędzi jezdni. Biegły M. G. wskazał również, że oskarżony miał możliwość zauważenia pokrzywdzonego ubranego na ciemno, na drodze nieoświetlonej, z odległości około 25-27 metrów, zaś droga hamowania jego samochodu przy prędkości 60 km/h wynosiła około 62 m. Wnioski w tym zakresie są zbieżne z tymi jakie wyprowadził biegły T. B., który wskazał, że oskarżony poruszając się za samochodem ciężarowym w odległości około 30 m miał możliwość dostrzeżenia pieszego nie wcześniej niż w chwili pojawienia się go w plamie świateł mijania, a więc z odległości około 25-27 m i miał możliwość zatrzymania pojazdu na odcinku drogi rzędu 61-103 m, a zatrzymanie pojazdu na odcinku 25-27 m wymagałoby poruszania się przez niego z prędkością około 28-33 km/h, a więc znacznie poniżej dopuszczalnej w tym miejscu prędkości administracyjnej. Biegły M. G. wskazał jednocześnie, że oskarżony miałby możliwość zauważenia pieszego w światłach jadącego przed nim samochodu ciężarowego jedynie w sytuacji gdyby jechał przemieszczony w lewo poza obrys jego lewej krawędzi, jadąc natomiast środkiem drogi nie wysunąłby się poza lewą krawędź TIR-a, a tym samym nie miał możliwości dostrzeżenia pieszego w światłach samochodu ciężarowego. Zważyć również należy, że oskarżony nie miał możliwości wyprzedzenia samochodu ciężarowego zważywszy na szerokość jezdni oraz gabaryty obu pojazdów, a sprawie brak dowodów na to by rzeczywiście taki manewr zamierzał wykonać. Z materiału dowodowego sprawy wynika przy tym, iż pokrzywdzony w chwili wypadku znajdował się w stanie znacznej nietrzeźwości, co z pewnością wpływało na jego zachowanie i zdolność utrzymania równowagi. Sąd za uzasadniony uznał więc wniosek biegłego G., iż nie można wykluczyć, że to właśnie spożyty przez niego alkohol spowodował, iż zatoczył się na jezdni, czy też zachwiał (nie koniecznie upadając) na skutek bliskiego przejazdu samochodu ciężarowego wprost pod nadjeżdżający samochód oskarżonego, uniemożliwiając wykonanie jakichkolwiek skutecznych manewrów obronnych w celu uniknięcia wypadku. Materiał dowodowy sprawy nie potwierdził, a co ważniejsze nie wykluczył możliwości wystąpienia ekscesu po stronie pokrzywdzonego i przemieszczenia się w kierunku osi jezdni, co nakazywało ostrożne formułowanie wniosków odnośnie przebiegu zdarzenia. Tymczasem biegły T. B., mimo, iż w większości zgadzał się z wnioskami płynącymi z opinii biegłego M. G., przyjął jednak, iż w sprawie brak jest dowodów na wystąpienie po stronie pieszego tzw. ekscesu i postawił tezę o zbytnim zbliżeniu się oskarżonego do lewej krawędzi jezdni, próbując w ten sposób niejako przekonać Sąd do słuszności tej tezy pomimo, iż nie znajdowała ona pełnego oparcia w materialnych dowodach. W takiej sytuacji Sąd podzielił wnioski starannej i bardziej rzetelnej opinii M. G., nie widząc potrzeby weryfikowania jej przy pomocy kolejnej opinii.

W kontekście wniosków płynących z opinii biegłego M. G., które Sąd uznał za wiarygodne, uznano, że nie istniały przesłanki, które pozwalałyby zakwestionować podawaną przez oskarżonego wersję co do warunków drogowych i atmosferycznych, prędkości, z jaką się poruszał, niepodejmowania manewru wyprzedzania samochodu ciężarowego, reakcji na zauważenie pokrzywdzonego oraz dalszego przebiegu zdarzenia. Sąd za niewiarygodne uznał jedynie twierdzenie oskarżonego, iż jechał blisko prawej krawędzi jezdni oraz nie przekraczał jej osi, bowiem w tym zakresie są one sprzeczne z wnioskami płynącymi z opinii biegłego M. G..

Sąd nie miał również podstaw do kwestionowania zeznań I. Z. i W. Z. bowiem były one spójne, konsekwentne i zgodne z pozostałym uznanym za wiarygodny materiałem dowodowym.

Sąd dał wiarę zeznaniom funkcjonariuszy Policji interweniujących na miejscu zdarzenia w osobach M. Z. i K. P., choć niewiele wniosły do ustalenia stanu faktycznego, gdyż głównie odnosiły się do czynności przeprowadzanych przez nich na miejscu zdarzenia. Zauważyć przy tym należy, że z zeznań obu świadków wynika, iż oskarżony nie wskazywał aby wykonywał manewr wyprzedzania samochodu ciężarowego, a były to jedynie ich przypuszczenia, które wiązali z uszkodzeniami lewej strony samochodu S. oraz miejscem położenia urwanego lusterka.

Zeznania świadka T. D. nie wniosły wiele do ustaleń stanu faktycznego, bowiem nie była bezpośrednim świadkiem wypadku i została o nim powiadomiona telefonicznie. Sąd nie dał wiary zeznaniom co do warunków jakie panowały w dniu zdarzenia, tj. iż nie mżyło, na drodze nie leżały zwały śniegu, a jezdnia była jedynie przyprószona, a w miejscu zdarzenia nie było ciemno bowiem przeczą temu dowody obiektywne w postaci dokumentacji zdjęciowej sporządzonej przez funkcjonariuszy Policji na miejscu zdarzenia.

Niewiele do sprawy wniosły zeznania R. L., który udzielał pomocy medycznej pokrzywdzonemu na miejscu zdarzenia.

Sąd podzielił w całości wnioski opinii toksykologiczno- sądowej, której rzetelność nie budziła jakichkolwiek zastrzeżeń. Za wiarygodne Sąd uznał pozostałe dowody zgromadzone w sprawie w postaci: protokołu oględzin i szkicu miejsca wypadku drogowego, protokołu oględzin pojazdu , protokołu użycia alkosensora, protokołu pobrania krwi, protokołu oględzin i otwarcia zwłok, dokumentacji fotograficznej, uwierzytelnionych kopii notatników służbowych funkcjonariuszy Policji, danych zawartych na płytach z k. 243, informacji z k. 247, 248, albowiem strony nie zgłaszały do nich żadnych zastrzeżeń co do ich autentyczności i rzetelności, a Sąd z urzędu również nie dostrzegł przyczyn, dla których należałoby im odmówić wiarygodności i mocy dowodowej.

***

Przypisanie oskarżonemu R. Z. winy wymagało uznania, że jest on sprawcą zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu oraz, że czyn ten wypełnia wszystkie znamiona tak podmiotowe jak i przedmiotowe czynu zabronionego. Sprawcą czynu z art. 177 § 2 kk jest ten kto chociażby nieumyślnie naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu powoduje wypadek, którego następstwem jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na zdrowiu. Przestępstwo spowodowania wypadku komunikacyjnego ma charakter skutkowy, konieczne więc jest ustalenie, że pomiędzy stwierdzonym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu, a zaistniałym wypadkiem zachodzi związek przyczynowy .

Należy podkreślić, że sam fakt, iż uczestnik ruchu naruszył obowiązującą regułę ostrożności, nie wystarcza do przypisania mu spowodowania wypadku, jeżeli nie zostało ustalone, że wypadek jest następstwem naruszenia tej właśnie reguły, a nie wyniknął z innej przyczyny, np. nagłego wtargnięcia na jezdnię przez pieszego tuż przed nadjeżdżającym pojazdem. W rozpoznanej sprawie materiał dowodowy stanowią wyjaśnienia oskarżonego, zbieżne z nimi zeznania jego rodziców, pasażerów kierowanego przez niego samochodu oraz opinie biegłych wydane w oparciu o zabezpieczone na miejscu wypadku ślady. Przypisanie oskarżonemu winy co wynika opinii biegłych z zakresu ruchu drogowego, wymagało w niniejszej sprawie jednoznacznego ustalenia, że pokrzywdzony poruszał się w bliskiej odległości od lewej krawędzi jezdni, a do potrącenia doszło w sytuacji gdy samochód oskarżonego poruszał się lewą częścią jezdni, lewym bokiem nie dalej niż 1 metr od lewej jej krawędzi, co jednak nie było możliwe, szczególnie w sytuacji, gdy niemożliwym było wykluczenie, iż to E. D. będący w stanie znacznej nietrzeźwości na skutek zachwiania przemieścił się w kierunku osi jezdni co skutkowało tym, iż został potrącony przez oskarżonego, który nie miał możliwości podjęcia żadnych manewrów obronnych. Wątpliwości w tym zakresie Sąd nie zdołał usunąć mimo przeprowadzenia wszelkich dostępnych dowodów i wobec powyższego zgodnie z art. 5 § 2 kpk w brzmieniu obowiązującym do dnia 30.06.2015r. rozstrzygnął je na korzyść oskarżonego. Zasada domniemania niewinności wymaga zawsze pewności stwierdzeń co do winy osoby oskarżonej. W sytuacji zatem gdy mimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów pozostają w dalszym ciągu niewyjaśnione okoliczności, a żadnemu z wariantów zdarzenia Sąd nie jest w stanie dać wiary bez ryzyka pomyłki, wszelkie wątpliwości winien rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego wybierając wersję, która jest dla niego najkorzystniejsza, choć nie wyklucza to tego, że mogło być inaczej, ale nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy (L. Paprzycki J. Grajewski, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Tom I, Kraków 2003, s. 40; także Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Wojskowa z dnia 04 grudnia 1990 roku, WR 369/90). Wobec powyższego Sąd uniewinnił oskarżonego od zarzucanego mu czynu, a kosztami postępowania na mocy art. 632 pkt. 2 kpk obciążył Skarb Państwa.

W pkt. 3 wyroku Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego R. Z. kwotę 2.500 zł tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem obrońcy z wyboru.