Sygn. akt III AUa 1155/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 grudnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w G.

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Alicja Podlewska (spr.)

Sędziowie:

SSA Bożena Grubba

SSA Maria Sałańska – Szumakowicz

Protokolant:

stażysta Anita Musijowska

po rozpoznaniu w dniu 15 grudnia 2015 r. w Gdańsku

sprawy J. B.

z udziałem zainteresowanej M. B.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o ubezpieczenie społeczne

na skutek apelacji J. B.

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 31 marca 2015 r., sygn. akt VI U 1638/14

oddala apelację.

SSA Bożena Grubba SSA Alicja Podlewska SSA Maria Sałańska - Szumakowicz

Sygn. akt III AUa 1155/15

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 12.05.2014r. organ rentowy stwierdził, że J. B. nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w okresie od 08 sierpnia 2013r.. W uzasadnieniu decyzji Zakład Ubezpieczeń Społecznych wskazał, że zgłoszenie prowadzenia działalności gospodarczej miało jedynie charakter formalny, miało na celu jedynie uzyskanie zasiłku macierzyńskiego, a odwołująca nie wykonywała żadnych prac związanych z działalnością gospodarczą.

W odwołaniu od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych J. B. zakwestionowała ustalenie organu, iż faktycznie nie wykonywała działalności gospodarczej oraz, że rozpoczęcie działalności miało na celu jedynie uzyskanie prawa do świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Wskazała, iż ciąża nie jest stanem chorobowym i można w tym okresie pracować.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu decyzji.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 31 marca 2015r., sygn. akt VI U 1638/14 oddalił odwołanie ubezpieczonej J. B.. Rozstrzygnięcie, Sąd I instancji oparł o następujące ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne.

J. B. w czerwcu 2013r. ukończyła Technikum Architektury i Krajobrazu, będąc w zaawansowanej ciąży (7 miesiąc) i nie znalazła pracy. Na początku sierpnia 2013r. podjęła decyzję o tym, iż zacznie prowadzić własną działalność gospodarczą i od 08.08.2013r., zgłosiła się do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych oraz dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, jako osoba fizyczna wpisana do ewidencji działalności gospodarczej. Przedmiotem działalności gospodarczej J. B. miało być niespecjalistyczne sprzątanie budynków i obiektów przemysłowych. W okresie od sierpnia 2013r., do października 2013r., odwołująca opłaciła składki od zadeklarowanej podstawy wymiaru składek. Ubezpieczona zanim podjęła się prowadzenia działalności gospodarczej udała się po poradę do zainteresowanej M. B., która prowadziła biuro rachunkowe w M. i prowadziła usługi związane z doradztwem oraz podatkami. Zainteresowana wówczas nie dawała sobie rady ze sprzątaniem pomieszczeń wynajmowanych dla prowadzenia swojej działalności i potrzebowała osoby do pomocy. Wybór padł na J. B. i zainteresowana zdecydowała się na zawarcie ustnej umowy o sprzątanie pomieszczeń: w K. pokoju o powierzchni 20m 2 oraz korytarza i toalety, które odwołująca miała sprzątać 2-3 razy w tygodniu, w Ż. pokoju o powierzchni 20m 2, sali konferencyjnej o powierzchni około 50m 2, korytarza, toalety, oddzielnego pokoju dla kontrahentów – te pomieszczenie miała sprzątać 2 razy w tygodniu, natomiast w M. odwołująca miała sprzątać salę po zajęciach fitness także 2 razy w tygodniu w godzinach wieczornych. Odwołująca natomiast zeznała, że w Ż. oraz w K. pomieszczenia sprzątała 3 razy w tygodniu. Odwołująca nie zawarła pisemnej umowy z zainteresowaną, rozliczały się w ten sposób, że J. B., co miesiąc wystawiała rachunki za wykonana pracę a wynagrodzenie wynosiło 2000zł miesięcznie. Odwołująca prowadziła działalność jednoosobowo. Oprócz zawartej umowy z M. B. nigdzie więcej nie sprzątała. W dniu (...) J. B. urodziła dziecko i miała płacony zasiłek macierzyński do kwietnia 2014r. Następnie ubezpieczona powróciła do pracy u M. B.. Odwołująca przed urodzeniem dziecka zamieszkiwała w W. (7 kilometrów od Koronowa).

Kwestią sporną w niniejszej sprawie w ocenie Sądu I instancji było ustalenie, czy odwołująca faktycznie prowadziła działalność gospodarczą polegającą na sprzątaniu pomieszczeń u zainteresowanej M. B., na czym polegała jej praca oraz czy ubezpieczona zarejestrowała działalność gospodarczą jedynie w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczeń społecznych.

Sąd I instancji zważył, iż mimo, że wpis do rejestru działalności gospodarczej stwarza domniemanie wykonywania tej działalności to jednak może ono być podważone przez organ rentowy oraz, iż sam fakt odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne i chorobowe nie stanowi jeszcze o tym, iż dana osoba faktycznie realizowała zamiar prowadzenia działalności gospodarczej zwłaszcza, że ubezpieczona była w siódmym miesiącu ciąży. Sąd Okręgowy podkreślił, że ciąża nie wyklucza możliwości wykonywania działalności gospodarczej na własny rachunek i nie stanowi o żadnej chorobie, nie może być, zatem dyskryminowana kobieta, która jest w ciąży odnośnie wykonywania pracy zgodnie ze swoimi możliwościami zdrowotnymi i wymogami ustawowymi zabraniającymi wykonywania niektórych prac przez kobiety w ciąży. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy stwierdził jednak, iż wobec sprzecznych zeznań odwołującej i zainteresowanej nie było możliwe przyjęcie ustalenia (wobec braku pisemnej umowy) ile razy w tygodniu odwołująca sprzątała w pomieszczeniach wynajmowanych przez M. B. tym bardziej, że oprócz zeznań samych stron odwołująca nie zaoferowała innych środków dowodowych. Sąd Okręgowy konstatował, iż zainteresowana M. B. zeznała, że w K. w pomieszczeniach odwołująca była zobowiązana do sprzątania 2-3 razy w tygodniu, a odwołująca, że pracowała 2 razy w tygodniu, natomiast w pomieszczeniach w Ż. w budynku biurowym 2 razy w tygodniu, podczas gdy odwołująca określiła tę częstotliwość na 3 razy w tygodniu, natomiast praca w M. polegająca na sprzątaniu świetlicy po zajęciach fitness była wykonywana, jak zgodnie zeznały strony, 2 razy w tygodniu.

W ocenie Sądu I instancji odwołująca nie świadczyła w ogóle pracy na rzecz zainteresowanej M. B.. Zdaniem Sądu Okręgowego przyjmując, iż odwołująca była w pełni zdrowa, to będąc w zaawansowanej ciąży w – 7 miesiącu nie była w stanie aż do dnia porodu ciężko pracować fizycznie, tym bardziej, iż jedno sprzątanie zajmowało jej, jak sama zeznała ok. 2 godzin. Trudno jednak zdaniem Sądu I instancji przyjąć tak, jak podała odwołująca, iż 2 godziny wystarczały jej na sprzątanie większej liczby pomieszczeń np. biura w Ż., gdzie oprócz pomieszczenia biurowego była jeszcze sala konferencyjna plus toalety.

Zdaniem Sądu Okręgowego sprzątanie pomieszczeń biurowych w dwóch różnych miejscowościach i wobec konieczności dojazdu do tych miejscowości (nawet własnym samochodem) oraz sprzątanie sali po zajęciach sportowych jest ciężką pracą fizyczną i z doświadczenia życiowego wiadomo, iż takiej pracy nie powierza się osobie będącej w ostatnim trymestrze ciąży. Odwołująca w ocenie Sądu I instancji nie przedstawiła żadnych środków dowodowych, na okoliczność, iż taką pracę świadczyła we wskazanym przez siebie okresie. Sąd Okręgowy podkreślił, że racjonalny zleceniodawca zatrudnia osobę do sprzątania, dlatego, że potrzebuje pomocy, a M. B. nie udowodniła, że takiej pomocy potrzebowała, skoro związała się umową z osobą będącą w wysokiej ciąży. W ocenie Sądu Okręgowego logicznym było, że do takich prac dokonuje się wyboru osób zdrowych, w pełni sprawnych fizycznie. Dlatego też Sąd I instancji nie uwierzył zainteresowanej M. B. ani odwołującej, iż pracowała przy sprzątaniu różnego rodzaju pomieszczeń.

Sąd I instancji stwierdził, iż o pozorności danej umowy decydują okoliczności wskazane w art. 83 § 1 k.c., które występować muszą w czasie składania przez strony oświadczeń woli. Umowa o pracę jest zawarta, bowiem dla pozoru (art. 83 k.c. w zw. z art. 300 k.p.), a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie, jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany, jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, iż nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy. Nie można w ocenie Sądu I instancji, zatem przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, gdy pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca tę pracę przyjmował (por. wyroki SN z dnia: 12.07.2012r., (...) 14/12, LEX nr: 1216864; 04.08.2005r., II UK 321/04, OSNP 2006 nr 11-12, poz. 190 i z 19.10.2007r., II UK 56/07, LEX nr 376433). Pozorność czynności prawnej istnieje więc także wtedy, gdy strony stwarzają pozór dokonania jednej czynności prawnej, podczas gdy w rzeczywistości dokonują innej czynności prawnej. Istnieje zatem taka sytuacja, w której element ujawniony stanowi inny typ umowy, niż element ukryty (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 2005r., IV CK 684/04, LEX nr 284205). O tym, czy strony istotnie nawiązały umowę o pracę nie decyduje zatem formalne zawarcie (podpisanie) umowy nazwanej umową o pracę, lecz faktyczne i rzeczywiste realizowanie na jej podstawie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy - przede wszystkim świadczenie pracy z zamiarem wykonywania obowiązków pracowniczych, czyli świadczenie pracy podporządkowanej, w charakterze pracownika, w czasie i miejscu oznaczonym przez pracodawcę. W odniesieniu do umowy o pracę pozorność polega na tym, że strony nie zamierzają osiągnąć skutków wynikających z tej umowy, a określonych w art. 22 k.p. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 04 stycznia 2008r., I UK 223/07, LEX nr 442836, wyrok z dnia 05 października 2006r., I UK 120/06, OSNP 2007/19-20/294, M. Raczkowski „Pozorność w umownych stosunkach pracy” Lexis-Nexis, W-wa 2010, s. 200-202). Sąd Okręgowy powołał się także na pogląd wyrażony w judykaturze, iż wady oświadczenia woli dotykające umowy o pracę, nawet powodujące nieważność, nie skutkują w sferze prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego, bowiem w tych stosunkach prawną doniosłość ma jedynie zamiar obejścia prawa przez fikcyjne (pozorne) zawarcie umowy, czyli takie, które nie wiąże się ze świadczeniem pracy, a dokonanie zgłoszenia do ubezpieczenia następuje pod pozorem zatrudnienia. Jeżeli zatem po zawarciu umowy o pracę pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca świadczenie to przyjmował, to nie można mówić o pozorności złożonych oświadczeń woli przy zawarciu umowy o pracę (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 05 października 2005r., I UK 32/05, OSNP 2006/15-16/249).

Dokonując subsumpcji prawnej Sąd I instancji podkreślił, że, pomimo iż wyżej cytowane orzeczenia dotyczyły pozorności zawieranych umów o pracę to miały pełne zastosowanie wobec umów zawieranych w ramach działalności gospodarczej.

Sąd Okręgowy przytoczył przepis art. 13 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13.10.1998r., który stanowi, iż obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności, z wyłączeniem okresu, na który wykonywanie działalności zostało zawieszone na podstawie przepisów o swobodzie działalności gospodarczej.

Sąd I instancji powołał się na art. 11 ust. 2 ustawy systemowej, który stanowi, że osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą podlegają dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu na swój wniosek. Na podstawie art. 8 ust. 6 pkt 1 powołanej wyżej ustawy za osobę prowadzącą działalność gospodarczą uważa się osobę prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą na podstawie przepisów o działalności gospodarczej lub innych przepisów szczególnych.

Skoro odwołująca, w ocenie Sądu Okręgowego, nie prowadziła działalności gospodarczej to nie podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym ani dobrowolnemu, dlatego oddalono odwołanie zgodnie z art. 477 1 4 § 1 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okresowego w B. VI Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 31 marca 2015r. sygn. akt VI U 1638/14 wywiodła ubezpieczona zaskarżając wyrok Sądu I instancji w całości, zarzucając naruszenie przepisów postępowania tj.:

-

art. 233 § 1 k.p.c., polegające na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, a w konsekwencji przyjęcie, iż w niniejszej sprawie sprzecznym z zasadami doświadczenia życiowego było wykonywanie przez powódkę określonych czynności w ramach prowadzonej działalności gospodarczej z uwagi na stan zaawansowanej ciąży;

-

art. 5 k.p.c. poprzez zaniechanie pouczenia skarżącej, co do czynności procesowych, co doprowadziło do sytuacji, w której skarżąca działająca bez pełnomocnika zaniechała inicjatywy dowodowej na własną szkodę.

naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.

-

art. 83 § 1 k.c., poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż umowa zawarta przez strony zawarły miała charakter umowy pozornej, zaś jedynym celem jej zawarcia było uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Mając powyższe na uwadze apelująca wnosiła o:

-

zmianę zaskarżonego orzeczenia i uchylenie decyzji ZUS z dnia 12 maja 2014r.;

-

zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

ewentualnie o:

-

uchylenie zaskarżonego orzeczenia oraz przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania;

-

pozostawienie Sądowi I instancji rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego;

-

dopuszczenie oraz przeprowadzenie dowodów przedstawionych w apelacji na okoliczności w niej wskazane.

Uzasadniając swoje stanowisko apelująca odkreśliła, iż podjęła działalność gospodarczą w celu jej faktycznego prowadzenia oraz uzyskania dochodu, umożliwiającego zaspokojenie niezbędnych potrzeb związanych z egzystencją. W ramach prowadzenia działalności gospodarczej skarżąca podjęła się czynności polegających na sprzątaniu pomieszczeń wynajmowanych dla prowadzenia działalności gospodarczej przez zainteresowaną – M. B. a także pomieszczenia, w których prowadzono zajęcia rekreacyjne – fitness w M..

Skarżąca stwierdziła, iż przedstawiła dowody świadczące o prowadzeniu działalności gospodarczej, poczynając od wpisu w rejestrze Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej poprzez wystawione przez nią rachunki za wykonanie określonej pracy aż po zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu w roku 2013. Przedstawione dowody zostały uzupełnione wyczerpującym wyjaśnieniem okoliczności sprawy zarówno poprzez sama skarżącą jak i poprzez zainteresowaną - M. B.,

Skarżąca wskazała, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (vide: wyrok SN z dnia 20 marca 1980r., II URN 175/79, wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999r., IIUKN 685/98, a także postanowieni SN z dnia 15 lutego 2000r., III CKN 1049/99).

J. B. podkreśliła, iż Sąd I instancji analizując dostępny materiał dowodowy przyjął, iż z doświadczenia życiowego wynika, że wskazanej przez skarżącą pracy nie powierza się osobom, będącym w stanie zaawansowania ciąży tożsamym ze stanem skarżącej, zaś opisane czynności były ciężką pracą fizyczną. Sąd podkreślił ponadto, iż logicznym jest, że do wykonywania wskazanych przez skarżącą prac (m.in. sprzątanie pomieszczeń biurowych) zatrudnia się jedynie osoby zdrowe i w pełni sprawne fizycznie. Ciąża ubezpieczonej nie może być uznana za przeszkodę do skutecznego rozpoczęcia prowadzenia działalności gospodarczej, zwłaszcza, jeśli działalność ta nie wymaga wysiłku fizycznego oraz pozwala na ustalenie elastycznych godzin wykonywania usług, (wyrok SA w Gdańsku, III AUa 1542/12).

W apelacji J. B. konstatowała, iż rozumowanie Sądu I instancji obarczone było kilkoma uchybieniami - w żadnym etapie postępowania przed Sądem I instancji nie wskazano, jakoby wykonywana przez skarżącą praca wiązała się ze szczególnym wysiłkiem fizycznym, w sposób uzasadniający przyjęcie jej wykonywania, jako obciążający a niejako przekraczający możliwości fizyczne skarżącej. Założenie to dokonane zostało przez sąd zupełnie dowolnie bez głębszej analizy rodzaju pracy skarżącej a także bez uwzględnienia, co konkretnie wchodziło w zakres jej obowiązków ujętych zbiorczo, jako „sprzątanie pomieszczeń biurowych”. Tymczasem przedmiotem uzgodnień skarżącej i jej zleceniodawczyni były zwykle czynności porządkowe, niezwiązane ze szczególnym wysiłkiem. W szczególności skarżąca nie była obowiązana do mycia okien, czy przesuwania lub podnoszenia ciężkich przedmiotów. Weszły one w zakres jej obowiązków dopiero po jej powrocie do świadczenia usług, po urodzeniu dziecka.

W ocenie skarżącej podobną dowolnością w rozumowaniu cechuje się przyjęcie, iż zadeklarowany przez skarżącą oraz potwierdzony wyjaśnieniami zainteresowanej czas, który został przeznaczony na wykonanie określonych czynności nie był wystarczający biorąc pod uwagę ich charakter. Przykładem jest odniesienie się Sądu do niemożliwości sprzątania pomieszczeń biurowych w Ż. w okresie 2 godzin, które to zdaniem Sądu były absolutnie niewystarczające na sprzątnięcie m.in. biura, sali konferencyjnej oraz toalety.

Kolejnym błędem w rozumowaniu Sądu I instancji jest w ocenie skarżącej, dowolne przyjęcie, iż racjonalnie myślący zleceniodawca potrzebując pomocy w sprzątaniu zatrudnia osobę w pełni sprawną, zaś zainteresowana - M. B. zatrudniając osobę w ciąży takiej pomocy nie potrzebowała.

Apelująca sformułowała zarzut braku logicznej analizy zaistniałego stanu faktycznego, gdyż ocena dokonana przez Sąd I instancji sprowadzała się w jej ocenie, jedynie do arbitralnego oraz pozbawionego oparcia w okolicznościach sprawy przyjęcia, iż skoro zainteresowana zawarła umowę na wykonanie określonej pracy ze skarżącą będącą osobą w ciąży to zapewne nie było konieczności jej wykonania. Założenie to nie tylko dyskwalifikuje osoby w ciąży z grona osób zdolnych do wykonywania określonych prac (czego przepisy prawa nie zabraniają) ale także bez jakiegokolwiek uzasadnienia odmawia zainteresowanej przymiotu osoby racjonalnie myślącej.

Apelująca uzupełniając powyższe rozważania dodała, iż zainteresowana zlecając wykonanie określonych czynności była świadoma stanu skarżącej, stąd też biorąc pod uwagę zasady doświadczenia życiowego oraz racjonalnego myślenia należało przyjąć, iż zlecone czynności nie były związane z wysiłkiem, który przekraczał możliwości osoby będącej w ciąży. Wniosek ten jest w ocenie J. B. o tyle bardziej uzasadniony biorąc pod uwagę fakt, iż zainteresowana płaciła 2000zł za wykonanie określonej pracy, co w sytuacji braku konieczności byłoby jawnym marnotrawieniem pieniędzy - sytuacja nie do przyjęcia z punktu widzenia doświadczenia życiowego, zwłaszcza dotyczącej osoby prowadzącej działalność gospodarczą i mającej rozeznanie w obecnych realiach ekonomicznych.

Wadliwość rozumowania Sądu I instancji, zdaniem apelującej, ukazana została także w odmówieniu wiarygodności dowodowi z przesłuchania strony oraz zeznaniom zainteresowanej, które wskazywały w sposób spójny, iż zawarły umowę dotyczącą wykonywania wskazanych czynności przez skarżącą. Pomimo braku formy pisemnej obie strony realizowały wynikające z niej obowiązki w sposób zgodny, czego potwierdzeniem są nie tylko rachunki wystawione przez samą skarżącą, ale także skorelowany obowiązek zapłaty umówionej przez strony kwoty - 2000 zł, z którego zainteresowana wywiązała się rzetelnie oraz terminowo. Odmiennie od rozważań Sądu, zasady doświadczenia życiowego sugerowałyby, że wobec niewykonania zobowiązania przez skarżącą lub jego wykonania w sposób nieprawidłowy zainteresowana wstrzymałaby się z płatnością lub przedstawiła jakiekolwiek zastrzeżenia - co w przedstawionej sytuacji nie miało miejsca.

Niedopuszczalnym w ocenie skarżącej było, iż Sąd zaakcentował także wątpliwości związane z okolicznościami podjęcia współpracy przez zainteresowaną oraz skarżącą, jednak odbywa się to w zupełnym oderwaniu od tła zaistniałych okoliczności. Skarżąca wskazała, iż z uwagi na młody wiek, brak doświadczenia zawodowego oraz stan ciąży zdawała sobie sprawę, iż potrzebuje środków finansowych, celem zabezpieczenia potrzeb swoich oraz swego dziecka. W tym kontekście nie bez znaczenia pozostaje sytuacja osobista skarżącej, będąca niejako konsekwencją sytuacji na rynku pracy, wszak w przypadku kobiety ciężarnej znalezienie pracy graniczy często z cudem. Skarżąca żyjąc z konkubentem, bez jakiejkolwiek pomocy ze strony swojej rodziny i mając do dyspozycji niewystarczające środki finansowe postawiona została przed koniecznością podjęcia jakiejkolwiek pracy.

Świadoma tej sytuacji skarżąca postanowiła podjąć działalność na własną rękę, jednak przed jej podjęciem zdecydowała się zasięgnąć niezbędnych informacji u zainteresowanej, która świadczyła usługi we wskazanym zakresie. Jak zasygnalizowano wcześniej zainteresowana potrzebowała pomocy ze sprzątaniem pomieszczeń biurowych, stąd też chęć pracy ze strony skarżącej była korzystna dla obu stron, zatem zdecydowały się podjąć współpracę.

Sąd I instancji, opierając się na instytucji z art. 83 § 1 k.c. przyjął także, iż skarżąca nie prowadziła działalności gospodarczej. Stanowisko to jest w ocenie skarżącej, nie do przyjęcia w świetle okoliczności niniejszej sprawy. Apelująca wskazywała, iż ww. przepis stanowi, iż nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Skarżąca wywodziła, iż z pozornością mamy do czynienia wówczas, gdy strony swobodnie i z rozmysłem tworzą czynność prawną ujawnioną, której treść nie stanowi odzwierciedlenia ich rzeczywistych zamiarów. Strony stwarzają pozór rzeczywistego dokonania czynności prawnej o określonej treści, podczas gdy tak naprawdę nie chcą wywołać żadnych skutków prawnych, lub też wywołać inne, niż w pozornej czynności deklarują, (wyrok SA w Warszawie z dnia 19 lutego 2014r,, VI ACa 654/13).

Analizując niniejszą sprawę przez pryzmat powyższych rozważań należy dojść do wniosku, w ocenie J. B., że nie mogło być mowy o pozornym charakterze umowy zawartej pomiędzy skarżącą a zainteresowaną a wniosek ten wynika wprost z okoliczności prowadzenia wspomnianej działalności. Czynności uzgodnione przez strony faktycznie wykonywane były cyklicznie, w sposób zorganizowany oraz odpłatnie. Z charakteru współpracy stron nie wynika, co prawda regularność obserwowana w przypadku istnienia stosunku pracy, jednak skarżąca wykonywała swe obowiązki należycie, o czym świadczy choćby brak jakichkolwiek zastrzeżeń ze strony zainteresowanej oraz terminowe uiszczanie przez nią należności.

Apelująca wskazała, iż nieważność czynności prawnej z powodu pozorności złożonego oświadczenia woli może być stwierdzona tylko wówczas, gdy brak zamiaru wywołania skutków prawnych został przejawiony wobec drugiej strony tej czynności otwarcie tak, że miała ona pełną świadomość, co do pozorności złożonego wobec niej oświadczenia woli i co do rzeczywistej woli jej kontrahenta i w pełni się z nią zgadza (wyrok SA w Łodzi z dnia 08 października 2013r., III AUa 46/13).

Skarżąca podkreśliła, iż rozpoczynając działalność gospodarczą a następnie współpracę z zainteresowaną nie miała zamiaru dokonywać czynności dla pozoru, zresztą zamiaru tego nie sposób przypisać także zainteresowanej. Faktem, który świadczy dobitnie o prawdziwości i rzetelności prowadzonej działalności gospodarczej jest, w ocenie skarżącej, powrót do współpracy skarżącej z zainteresowaną, który to miał miejsce po stwierdzeniu przez organ rentowy, iż skarżąca nie ma prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego (tj. po 30.04.2014r.). Gdyby, zatem przyjąć, że skarżąca w istocie miała zamiar prowadzenia działalności gospodarczej dla pozom, nie miałaby powodu ku kontynuacji działalności po tym dniu. Tymczasem skarżąca świadczyła usługi do końca 2014 roku.

Apelująca J. B. dodała, iż gdyby w istocie zamierzała dokonać wyłącznie czynności o charakterze pozornym, której jedynym celem było de facto wyłudzenie prawa do świadczeń, zadbałaby o większą wiarygodność tych pozorów. W szczególności skarżąca i zainteresowana (prowadząca biuro rachunkowe) sporządziłyby umowę pisemną, co przecież nie stanowi żadnego praktycznego problemu. Poza tym mogłyby „umówić się” na wykonywanie usług innego rodzaju, niż sprzątanie, które słusznie budzić może pewne wątpliwości, na przykład usługi biurowe lub im podobne.

Powyższe zmierza do wykazania przez apelującą, że przedstawione okoliczności dotyczące nawiązania umowy z zainteresowaną i jej późniejszej realizacji, właśnie z uwagi na swój budzący wątpliwości charakter świadczą o ich prawdziwości.

Apelująca wskazała, iż działała w zupełnym przekonaniu prawdziwości swoich racji, licząc, że w toku postępowania zostaną one wykazane. Dopełniła wszelkich znanych jej obowiązków, przy czym w toku postępowania przed organem rentowym oraz przed sądem I instancji występowała bez udziału profesjonalnego pełnomocnika. Okoliczność ta ma znaczenie, zważywszy na fakt, iż skarżąca występując samodzielnie wobec podmiotu, jakim jest organ rentowy pozostawała w o wiele gorszej pozycji, tym samym mając problemy z obroną swych racji. Skarżąca nie została przez Sąd pouczona, co do czynności procesowych, zwłaszcza w zakresie rozkładu ciężaru dowodu i kontradyktoryjnego charakteru postępowania. Działając bez rozeznania, skarżąca zaniechała inicjatywy dowodowej w celu dodatkowego potwierdzenia okoliczności potwierdzających prawdziwość jej twierdzeń. Uzasadnia to dodatkowo wniosek o uwzględnienie składanych obecnie wniosków dowodowych.

Apelująca przytoczyła wyrok SN z dnia 04 kwietnia 2014r., I UK 363/13, w którym to stwierdzono, iż jeśli z okoliczności sprawy wynika, że strona wnosząca odwołanie od decyzji organu rentowego przejawia w określonym stopniu nieporadność, to sąd orzekający (również w postępowaniu odwoławczym) - w zależności od sytuacji - powinien udzielić stronie odwołującej się stosownego pouczenia, co do czynności procesowych (...), zaś w wypadku stwierdzenia, że nieporadność strony jest tak duża, iż nie pozwala na samodzielne wykorzystanie udzielanych jej wskazówek, powinien zwrócić stronie uwagę na potrzebę skorzystania z fachowej pomocy prawnej i wyjaśnić zasady uzyskania takiej pomocy z urzędu. Gdy okaże się, że udział profesjonalnego pełnomocnika w sprawie - z uwagi na nieporadność strony - nie będzie konieczny, to nie można wykluczyć obowiązku przeprowadzenia przez sąd z urzędu dowodu niewnioskowanego przez stronę, zwłaszcza, gdy taka potrzeba będzie wypływać z opartego na zobiektywizowanej ocenie przekonania o konieczności jego przeprowadzenia. Wnioski dowodowe składane obecnie zmierzają do ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Mając na uwadze przedstawione stanowisko należało, w ocenie apelującej przyjąć, iż orzeczenie sądu I instancji, z uwagi na wadliwość, którą zostało dotknięte nie może być potraktowane, jako nadające się do funkcjonowania w obrocie prawnym, zaś analizując niniejszą sprawę przez pryzmat zasad sprawiedliwości oraz zasad współżycia społecznego, nie sposób odnieść wrażenia, iż treść orzeczenia godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, z tego względu skarżąca wnosi jak na wstępie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna, nie zawiera bowiem zarzutów skutkujących zmianą lub uchyleniem zaskarżonego wyroku. Nie zachodzą również okoliczności uzasadniające jego uchylenie z urzędu.

Zarzut apelacji naruszenia art. 5 kpc był niezasadny. Powołany przepis w brzmieniu nadanym przez ustawę z dnia 2 lipca 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 172, poz. 1804), która weszła w życie dnia 5 lutego 2005 r., stanowił, iż "W razie uzasadnionej potrzeby sąd może udzielić stronom i uczestnikom postępowania występującym w sprawie bez adwokata lub radcy prawnego niezbędnych pouczeń co do czynności procesowych". Z dniem 21 stycznia 2014r. zmienił się jedynie o tyle, iż dotyczy on również stron i uczestników postępowania występującym w sprawie bez rzecznika patentowego lub radcy Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa (t.j. z 2014r. poz. 101). Zmiana wprowadzona z dniem 5 lutego 2005.zdecydowanie ograniczyła działanie sądu z urzędu zgodnie z zasadą równości i równouprawnienia stron w procesie (wyrażoną w licznych przepisach Kodeksu postępowania cywilnego w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP) oraz zasadą rozpoznawania spraw przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP). Każdy przypadek pouczenia strony co do czynności procesowych mógłby bowiem być oceniany jako faworyzowanie jednej ze stron postępowania i naruszenie bezstronności sądu. Dlatego stosowanie art. 5 k.p.c. wymaga wykazania "uzasadnionej potrzeby" (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 26 lutego 2006 r., III CZ 140/05 (LEX nr 515421). Zatem aktualnie przepis ten jedynie uprawnia, a nie zobowiązuje sąd do udzielenia stronom procesu występującym bez fachowego pełnomocnika stosownych pouczeń co do czynności procesowych i to tylko wtedy, kiedy zachodzi po temu uzasadniona potrzeba (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2006 r., I UK 220/05, Monitor Prawa Pracy 2006, nr 9, s. 495). Obecnie zatem tylko w sytuacjach zupełnie wyjątkowych można przyjąć naruszenie art. 5 k.p.c. i jego wpływ na wynik sprawy. Przykładowo, w wyroku z dnia 7 lipca 2005 r., II UK 271/04 (OSNP 2006, nr 5-6, poz. 95) Sąd Najwyższy uznał, że naruszenie art. 5 k.p.c. przez niepouczenie osoby głęboko chorej psychicznie o konieczności ustanowienia pełnomocnika w procesie nie powoduje nieważności postępowania, lecz może być uchybieniem mogącym mieć wpływ na wynik sprawy. W innym wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że sam fakt występowania strony bez profesjonalnego pełnomocnika nie uzasadnia, w świetle art. 212 zdania 2 k.p.c., domniemania istnienia potrzeby udzielenia jej pouczeń. Natomiast potrzebę taką uzasadnia przejawiająca się w postępowaniu nieporadność strony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2007 r., II CSK 436/06, LEX nr 358777).

Skarżąca została pouczona skutecznie przez Sąd I instancji stosownie do art. 210 § 2 1 kpc, tj. o przepisach art. 162 kpc, 207 kpc, 229 kpc, 230 kpc, a także o art. 217 kpc, zatem również o obowiązku dowodzenia swoich twierdzeń w procesie (zarządzenie, zpo k. 16,18 a.s). O tym że zrozumiała treść pouczenia świadczy jednoznacznie, to że w odpowiedzi na nie złożyła pismo z dnia 17 listopada 2014r. wraz z wnioskami dowodowymi celem wykazania prowadzenia przedsiębiorstwie. Na rozprawie w dniu 27 listopada 2014r. Sąd I instancji poinformował skarżącą, iż sporną okolicznością jest fakt prowadzenia przez nią faktycznie działalności gospodarczej. O tym, że skarżąca miała wiedzę, iż jest to okoliczność sporna, a zatem wymagająca dowodzenia, świadczy też jednoznacznie treść jej odwołania. Była także przesłuchana przez Sąd w trybie art. 299 kpc na powyższą okoliczność (vide – teza dowodowa – protokół rozprawy k. 40,42 a.s).

Ubezpieczona nie jest osobą nieporadną psychiczną lub fizycznie. Rozstrzygniecie sporu wymagało wyłącznie ustalenia, czy skarżąca realizowała działalność w spornym okresie i udział skarżącej w dowodzeniu tej okoliczności nie wymagał wiedzy prawnej. Ubezpieczona nie wykazała zatem, aby brak pouczenia jej o możliwości złożenia wniosku o ustanowienie pełnomocnika z urzędu miało wpływ na wynik sprawy.

Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz. U. z 2015 r., poz. 121; dalej „ustawa systemowa”), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami prowadzącymi pozarolniczą działalność gospodarczą. Obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym (art. 12 ust. 1 ustawy systemowej). Natomiast dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu podlegają na swój wniosek osoby objęte obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi, wymienione w art. 6 ust. 1 pkt 2, 4, 5, 8 i 10 (art. 11 ust. 2 ustawy systemowej). Na podstawie art. 13 pkt 4 ustawy systemowej obowiązek ubezpieczenia powstaje z dniem rozpoczęcia działalności rodzącej obowiązek ubezpieczenia do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności.

W myśl art. 8 ust. 6 pkt 1 ustawy systemowej za osobę prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą uważa się osobę prowadzącą tę działalność na podstawie przepisów o działalności gospodarczej lub innych przepisów szczególnych. Mając powyższe na względzie w spornej między stronami kwestii należy odnieść się także do treści przepisów zawierających definicję działalności gospodarczej, w szczególności do art. 2 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 672 ze zm.), który definiuje działalność gospodarczą jako zarobkową działalność wytwórczą, budowlaną, handlową, usługową oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalność zawodową, wykonywaną w sposób zorganizowany i ciągły. Jest to legalna definicja działalności gospodarczej, co oznacza, że powinna być ona traktowana jako powszechnie obowiązujące rozumienie tego pojęcia w polskim systemie prawnym (por. postanowienie SN z dnia 2 lutego 2009 r., V KK 330/08, Prok. i Pr.-wkł. 2009, Nr 6, poz. 17, zob. też uchwałę Sądu Najwyższego z 23 lutego 2005 r., III CZP 88/04, OSNC 2006, Nr 1, poz. 5).

W orzecznictwie utrwalone jest stanowisko, iż niewątpliwie stwierdzenie, że w danym wypadku mamy do czynienia z działalnością gospodarczą, wymaga ustalenia kumulatywnego spełnienia kilku przesłanek, gdyż działalność taka charakteryzuje się specyficznymi właściwościami. Chodzi o takie elementy, jak jej profesjonalny charakter, podporządkowanie regułom opłacalności i zysku lub zasadzie racjonalnego gospodarowania, działanie na własny rachunek, powtarzalność działań oraz uczestnictwo w obrocie gospodarczym (uzasadnienie uchwały SN z 11 maja 2005r. III CZP 11/05 Lex 148429, wyrok NSA op.cit.)

Dana działalność jest zarobkowa, jeżeli jest prowadzona w celu osiągnięcia dochodu (zarobku) rozumianego jako nadwyżka przychodów nad poniesionymi kosztami. Działalność pozbawiona tego aspektu jest działalnością charytatywną, społeczną, kulturalną i inną (określaną mianem non profit) ( wyrok NSA z 26 września 2008r. II FSK 789/07 Legalis). Brak przedmiotowej cechy przesądza, iż w danym przypadku nie można mówić o działalności gospodarczej (w rozumieniu art. 2 u.s.d.g.). W tym zakresie znaczenie ma jednak również kryterium subiektywne w postaci dążenia danego podmiotu do osiągnięcia zarobku (będącego zazwyczaj zyskiem) przez wykonywanie określonej działalności. Nie jest więc konieczne faktyczne osiąganie dochodów z danej działalności. Przynoszenie strat przez daną działalność (zarówno przejściowo, jak i w dłuższych okresach) nie pozbawia jej statusu działalności gospodarczej. Należy bowiem liczyć się z możliwością nieuzyskania przychodu z prowadzonej działalności gospodarczej, czyli poniesienia straty. Tym samym o zarobkowym charakterze działalności gospodarczej nie decyduje faktyczne osiągnięcie zysku, lecz zamiar jego osiągnięcia (cel) (vide uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 grudnia 2014 r. III AUa 878/14, LEX nr 1623817).

Zasada racjonalności i gospodarności przejawia się w dążeniu albo do osiągnięcia maksymalnego stopnia realizacji celu (tzw. zasada największego efektu) albo do realizacji celu w danym stopniu przy użyciu minimalnego nakładu środków (tzw. zasada najmniejszego nakładu środków, czyli oszczędności środków). Tak prowadzona działalność przynosi dochody (element odpłatności) (uzasadnienie wyroku NSA, op.cit.).

Warunek zorganizowania działalności łączy się z dokonaniem wyboru formy prawnej przedsiębiorczości, jak również z pojęciem przedsiębiorstwa rozumianego jako zorganizowany zespół składników niematerialnych i materialnych przeznaczonych do prowadzenia działalności gospodarczej (uzasadnienie uchwały SN z 11 maja 2005 III CZP 11/05)

Ciągłość jako cecha działalności gospodarczej oznacza zamiar podmiotu podejmującego i wykonującego działalność gospodarczą, objawiający się w pewnej metodzie postępowania (powtarzalność czynności) właściwej rodzajowi działalności gospodarczej (A. P., S. K., Podejmowanie działalności gospodarczej w świetle regulacji prawnych, B.G. 2005, s. 37). Nie oznacza to oczywiście utożsamiania ciągłości z koniecznością wykonywania działalności gospodarczej bez przerwy. Z punktu widzenia ciągłości działalności gospodarczej istotny jednak staje się zamiar powtarzalności określonych czynności w celu osiągnięcia dochodu (zob. wyrok NSA z dnia 28 kwietnia 2011 r., II OSK 333/11, LEX nr 992553). Ciągłość musi być elementem zamiaru podmiotu podejmującego działalność gospodarczą (zob. wyrok WSA w Poznaniu z dnia 16 sierpnia 2012 r., II SA/Po 427/12, (...)). Należy ponadto zwrócić uwagę, iż ciągłość oznacza, że działalność gospodarcza nastawiona jej na z góry nieokreślony czas (tak SN w wyroku z dnia 4 stycznia 2008 r., I UK 208/07, LEX nr 442841). Podsumowując, ciągłość działalności gospodarczej należy wiązać z regularnie występującymi, powtarzającymi się i trwającymi czynnościami. Przeciwieństwem ciągłości działalności są czynności wykonywane okazjonalnie, jednorazowo, sporadycznie (zob. wyrok NSA z dnia 17 września 1997 r., II SA 1089/96, Pr. Gosp. 1998, nr 1, s. 32). Co istotne, to zamiar powtarzalności w odniesieniu do aktywności (działalności) decyduje o pozytywnym lub negatywnym zaistnieniu przesłanki ciągłości".

Wskazać należy, iż z rozpoczęciem działalności gospodarczej immanentnie wiąże się obowiązek wpisu do ewidencji działalności gospodarczej, mający jednak charakter deklaratoryjny, a nie - konstytutywny przez co nie kreuje bytu prawnego przedsiębiorcy. Zgłoszenie i wpis do ewidencji działalności gospodarczej stanowi tylko podstawę rozpoczęcia działalności gospodarczej w rozumieniu jej legalizacji i nie jest zdarzeniem ani czynnością utożsamianą z podjęciem takiej działalności (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku
z dnia 6 czerwca 2013 r., III AUa 1928/12, LEX nr 1339313). Określenie przez samego przedsiębiorcę daty rozpoczęcia działalności gospodarczej wpisywanej do ewidencji powoduje jednak powstanie domniemania faktycznego, że z tą datą działalność gospodarcza została podjęta i jest prowadzona aż do czasu jej wykreślenia z ewidencji. Domniemanie faktyczne ma znaczenie dowodowe i może być obalone, co oznacza, iż okres prowadzenia działalności gospodarczej wynikającej z wpisu do ewidencji może być korygowany, lecz czynność ta musi być powiązana z wynikami postępowania dowodowego. W takiej sytuacji ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która wywodzi z niego skutki prawne.

Ubezpieczenie z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej powstaje z mocy prawa. Wprawdzie w decyzjach dotyczących tej kwestii używa się niejako zwyczajowo sformułowania „obejmuje ubezpieczeniem społecznym”, jednakże nie zmienia to faktu, że ubezpieczenie to powstaje z mocy prawa, a decyzja organu rentowego ma jedynie charakter deklaratoryjny, potwierdzający powstanie prawa z chwilą ziszczenia się jego ustawowych przesłanek. Przepis art. 6 ust. 1 pkt 5 w związku z art. 13 pkt 4 ustawy systemowej kreuje obowiązek podlegania osób prowadzących pozarolniczą działalność ubezpieczeniom z mocy ustawy od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności. Tak więc, to nie decyzja organu rentowego powoduje powstanie tego obowiązku, a jedynie potwierdza ona ten obowiązek. Decyzja ta wydawana jest na podstawie art. 83 ust. 1 pkt 2 ustawy systemowej i nie jest decyzją kształtującą prawa i obowiązki, a jedynie decyzją potwierdzającą przebieg ubezpieczeń. Innymi słowy, o obowiązku ubezpieczenia przesądzają przepisy prawa, a nie wola ubezpieczonego lub organu rentowego. Zgodnie z art. 38 ustawy systemowej w/w decyzję w razie sporu dotyczącego obowiązku ubezpieczeń społecznych organ rentowy wydaje osobie zainteresowanej oraz płatnikowi składek, po czym nie później niż w terminie 7 dni od uprawomocnienia się decyzji, o której mowa w ust. 1, płatnik składek jest zobowiązany przekazać do Zakładu dokumenty związane z ubezpieczeniami społecznymi określone w ustawie za okres objęty decyzją.

Obowiązek ubezpieczenia osoby prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą wynika z faktycznego prowadzenia tej działalności. Pogląd ten znajduje również potwierdzenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego (m.in. w wyroku z dnia 25 listopada 2005 r. (I UK 80/05, OSNAPiUS 2006, nr 19-20, poz. 309, w wyroku z dnia 14 września 2007 r. III UK 35/07). W powołanym wyrok z dnia 25 listopada 2005r. Sąd Najwyższy wskazał, iż w przepisie art. 13 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych chodzi o faktyczne wykonywanie działalności pozarolniczej, w tym gospodarczej, co oznacza, iż wykonywanie tejże działalności, to rzeczywista działalność tj. działalność zarobkowa wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły. Rozpoczęcie działalności polega więc na podjęciu w celu zarobkowym działań określonych we wpisie do ewidencji działalności gospodarczej.

Mając na uwadze zaprezentowane poglądy podkreślić należy, że ocena, czy działalność gospodarcza jest wykonywana, należy przede wszystkim do sfery ustaleń faktycznych, a dopiero w następnej kolejności - do ich kwalifikacji prawnej. Działalność gospodarcza to prawnie określona sytuacja, którą trzeba oceniać na podstawie zbadania konkretnych okoliczności faktycznych, wypełniających znamiona tej działalności lub ich niewypełniających. Prowadzenie działalności gospodarczej jest zatem kategorią obiektywną, niezależnie od tego, jak działalność tę ocenia sam prowadzący ją podmiot i jak ją nazywa oraz czy dopełnia ciążących na nim obowiązków z tą działalnością związanych, czy też nie.

Sporne w sprawie było czy J. B. od 8 sierpnia 2013r. faktycznie prowadziła działalność gospodarczą, a w konsekwencji czy mocy prawa podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu, a także dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu. Z zastrzeżeniami wskazanymi niżej Sąd odwoławczy akceptuje ocenę dowodów i ustalenia faktyczne, na podstawie których Sąd I instancji dokonał oceny prawnej żądania skarżącej, a w konsekwencji, oceny prawidłowości przedmiotowej decyzji ZUS.

Sąd odwoławczy podzielił ocenę prawną Sądu Okręgowego, iż ubezpieczona od 8 sierpnia 2013r. nie realizowała pozarolniczej działalności gospodarczej polegającej na „niespecjalistycznym sprzątaniu budynków”, aczkolwiek ustalenia faktyczne, na których Sąd I instancji oparł tę ocenę nie są prawidłowe w zakresie, w jakim Sąd ten stwierdził, iż: skarżąca „wystawiała rachunki za wykonaną pracę”, zainteresowana miała potrzebę zatrudnienia skarżącej, oraz że po urodzeniu dziecka ubezpieczona kontynuowała usługi sprzątania na rzecz M. B.. Takie ustalenia są, co należy podkreślić, sprzeczne z dokonaną przez ten Sąd – prawidłowo - oceną, iż skarżąca nie wykonywała faktycznie sprzątania u M. B., a zatem konsekwentnie, iż nie miała zamiaru rzeczywistego prowadzenia działalności.

Ubezpieczona nie pracowała nigdy zarobkowo, nie podlegała ubezpieczeniom społecznym do 8 sierpnia 2013r. Szkołę ukończyła w czerwcu 2013r., a dopiero w sierpniu 2013r., będąc już w siódmym miesiącu ciąży, zarejestrowała działalność gospodarczą. Zgodzić się należy z Sądem Okręgowym, iż trzeci semestr ciąży nie jest dogodnym okresem na podejmowanie wyzwań zawodowych, w szczególności, iż w przypadku ubezpieczonej chodziło o pracę fizyczną. Nawet jeżeli – jak twierdzi skarżąca – zakres obowiązków, które miała wykonywać u M. B. nie wymagał ciężkiej pracy fizycznej, to zakres takich obowiązków u innego potencjanlnego klienta mógł takiej pracy wymagać, z czym jako „początkujący” przedsiębiorca niemogący „przebierać” w zleceniach musiała się liczyć. Skarżąca rejestrując działalność przecież nie wiedziała dla kogo będzie wykonywać usługi - miała wykonywać różne prace mieszczące się w pojęciu „niespecjalistyczne sprzątanie budynków”.

Nieprzekonująco skarżąca wywodzi, iż zarejestrowanie działalności wynikało z potrzeby zaspokojenia niezbędnych potrzeb związanych z egzystencją, osiągania dochodu – gdyż nie miała jakiejkolwiek pomocy ze strony rodziny, miała do dyspozycji jedynie niewystarczające środki finansowe. Tymczasem uruchomienie działalności wiąże się nie tylko z hipotetyczną możliwością zarobkowania w ten sposób, ale generuje stałe i niehipotetyczne obciążenia finansowe - oprócz kosztów samej rejestracji są to bowiem koszty prowadzenia księgowości, opłacania podatków, wreszcie składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Minimalna miesięczna wysokość składek z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w 2013r. wynosiła 1026,98 zł. Sama kwota składek, które miesięcznie stale trzeba uiszczać, stanowi znaczne obciążenie, a jeżeli nie posiada się środków niezbędnych do zaspokojenie potrzeb związanych z egzystencją, jest obowiązkiem niemożliwym do samodzielnej realizacji. Natomiast ubezpieczona mimo tak trudnej jak twierdzi sytuacji finansowej, z uwagi na którą zgłosiła działalność – nie zdecydowała się na skorzystanie z możliwości opłacania ustalonej na podstawie art. 18a ustawy systemowej tj. . w preferencyjnej wysokości – w kwocie 414,85 zł miesięcznie w 2013r. Oczywiście nie musiała. Zważywszy jednakże na trudną sytuację finansową i deklarowanie zamiaru długotrwałego prowadzenia przedsiębiorstwa począwszy od sierpnia 2013r. takie zachowanie skarżącej niewątpliwie nie jest zgodne z zasadą racjonalności i gospodarności, cechującą działalność gospodarczą. Dodając do tego fakt, iż z uwagi na specyfikę konkretnej działalności skarżąca winna się spodziewać ponoszenia wydatków związanych chociażby z zakupem środków czystości, kosztów dojazdów (nie wszyscy potencjalni kliencie musieli przecież proponować jej w tym zakresie tak dogodne warunki jak M. B.), nieprzekonujące są twierdzenia apelującej, iż miała rzeczywisty zamiar prowadzić przedsiębiorstwo. Nadmienić należy, iż jak wynika z apelacji, na tak ryzykowną – w jej sytuacji finansowej – decyzję, miała jakoby zdecydować się jeszcze przed otrzymaniem oferty od M. B..

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do ustalenia, iż pomiędzy ubezpieczoną a M. B. doszło do zawarcia umowy o sprzątanie, a tym bardziej do jej realizacji. Ponieważ działalność skarżącej miała się sprowadzać w okresie sierpień-październik 2013r. wyłącznie do realizacji tej umowy, pociąga to wniosek, iż skarżąca faktycznie nie prowadziła działalności.

Z dokumentacji w aktach pozwanego wynika, iż na etapie postępowania wyjaśniającego przed ZUS, pozwany bezskutecznie – wezwał osobę prowadzącą jej księgowość – nota bene M. B. – do przedłożenia dokumentacji potwierdzającej prowadzenie działalności gospodarczej (vide informacja z Urzędu Skarbowego z 3 kwietnia 2014. O udostepnieniu danych osobowych skarżącej k. 8 a.r., notatki urzędowe k. 9 i 10 a.r., uzasadnienie decyzji k.11v a.r.). Wobec nie potwierdzenie realizacji działalności w sposób wskazany przez organ, a mając na uwadze rodzaj zgłoszonej działalności, fakt zaawansowanej ciąży ubezpieczonej w dacie jej zgłoszenia i to że miała przedsiębiorstwo prowadzić jednoosobowo, należało przyjąć, iż pozwany obalił domniemanie faktyczne wynikające z wpisu do ewidencji. Wbrew zarzutom apelacji materiał dowodowy, jaki skarżąca zaoferowała w toku postępowania i jak został zgromadzony nie dawał podstaw do przyjęcia, iż rzeczywiście prowadziła przedsiębiorstwo od 8 sierpnia 2013r. Rachunki, podsumowanie księgi przychodów i rozchodów pojawiły się dopiero na etapie postepowania sądowego i są ze sobą sprzeczne. Z rachunków bowiem wynika, iż ubezpieczona od sierpnia do października z tytułu przedmiotowej umowy osiągała stały przychód w wysokości 2000zł (k. 51-53 a.s.), natomiast z zeznania skarżącej PIT -36 za 2013r. wynika, iż jej przychód z działalności wyniósł łącznie 9.545 zł, przy czym z podsumowania księgi przychodów i rozchodów wynika, iż w sierpniu osiągnęła przychód 650 zł, we wrześniu 5.905 zł, w październiku 2.990 zł (PIT-36 k. 4, podsumowanie k. 10 - a.s.). Zauważyć też trzeba, iż skarżąca w ww. okresie nie wygenerowała żadnych kosztów działalności, w tym chociażby z tytułu zlecenia prowadzenia jej księgowości przez M. B., która przecież również jako przedsiębiorca prowadzi działalność zarobkowo. Zarówno rachunki, zeznanie podatkowe ubezpieczonej, jak i ww. podsumowanie stanowią dokumenty prywatne, których moc dowodowa jest ograniczona stosownie do art. 244 kpc. Stanowią jedynie dowód tego, że osoba, która je podpisała złożyła oświadczenie tej treści.

Natomiast zeznania stron złożone w sprawie – ubezpieczonej i zainteresowanej – Sąd Okręgowy zasadnie uznał za niewiarygodne. Ocena ta nie narusza art. 233 § 1 kpc jest zgodna z zasadami logiki i nie pozostaje w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem i doświadczeniem życiowym.

Skarżąca zarzuca dowolność w przyjęciu przez Sąd I instancji, iż: 1) wykonywała prace związane ze szczególnym wysiłkiem fizycznym, tj. ciężką pracę fizyczną (tj. bez analizy co konkretnie należało do jej obowiązków), 2) podany przez skarżącą czas jaki poświęcała na usługę, był zbyt krótki aby zdołała wykonać swoje obowiązki, 3) M. B. nie potrzebowała pomocy skarżącej, gdyż racjonalny przedsiębiorca nie zatrudniłby do pomocy osoby w ciąży, a jedynie osobę w pełni sprawną. Odnosząc się do powyższego stwierdzić należy, iż co innego oznacza ciężka praca dla osoby w pełni sprawnej, a co innego dla osoby w zaawansowanej ciąży. Na podstawie oświadczenia zainteresowanej z dnia 5 listopada 2014r. (k. 20 a.s) nie wynika wprawdzie, iż skarżąca miała w ramach obowiązku umownego, przesuwać meble, czy myć okna, ale niewątpliwie wynika z niego, iż miała jakoby regularnie wykonywać prace wymuszające skłony, pracować w pochyleniu, pracować w wymuszonej pozycji („sprzątanie pomieszczeń na mokro i sucho, odkurzanie wykładziny, opróżnianie śmietników”. Są to niewątpliwie prace niewskazane dla kobiety w zaawansowanej ciąży. Trudno też nie zgodzić się z Sądem I instancji, iż na wykonanie opisanych w ten sposób prac w trzech pomieszczeniach w Ż., w tym o powierzchni 20 m2 i 50 m2, a także korytarza, toalety, dla kobiety w 7-9 miesiącu ciąży, jest to czas niewystarczający. Odnosząc się wreszcie do trzeciego argumentu podkreślić należy, iż także w tym zakresie wnioski Sądu I instancji były trafne. Jak skarżąca wskazała w apelacji, w jej ówczesnej sytuacji znalezienie pracy na rynku pracy „graniczyło z cudem”. Zawarcie kontraktu z kobietą w zaawansowanej ciąży również dla przedsiębiorcy oznacza konieczność poszukiwania innego wykonawcy w krótkim odstępie czasu. W takiej sytuacji dogodniejsze i racjonalne jest zatrudnienie od razu osoby, z którą można zaplanować i zorganizować długotrwałą współpracę, bez konieczności poszukiwania zastępstwa. Zawarcie umowy ze skarżącą uzasadniałyby bądź niskie koszty takiego zatrudnienia, bądź wyjątkowe cechy, umiejętności ubezpieczonej. Takich okoliczności skarżąca nie wykazała.

Przedsiębiorca, jako osoba ponosząca ryzyko i koszty swojej działalność, musi racjonalnie dostosowywać swoje wydatki do możliwości finansowych i potrzeb. Jak wynika z przedłożonego przez M. B. zeznania PIT 36 za 2013r. jej roczny dochód z tytułu działalności brutto wynosił 74.303,43 zł, a dochód netto 66.795,73(k. 84, 85 a.s). Daje to miesięczny dochód niewiele ponad 5.000 zł. W świetle powyższego nie jest wiarygodne, aby przy takim miesięcznym dochodzie, M. B. zatrudniła za 2000 zł miesięcznie osobę do sprzątania na 2-3 godziny dziennie. Sytuacja na rynku pracy pozwoliłaby jej na zatrudnienie sprzątaczki na dogodniejszych warunkach, gdyby faktycznie miała taką potrzebę.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zasadny jest wniosek, iż strony poprzez wygenerowanie odpowiedniej dokumentacji, starały się upozorować zawarcie i realizację umowy (także w 2014r.), a w konsekwencji prowadzenie działalności. Temu miało służyć również odprowadzanie przez krótki okres składek z tytułu działalności gospodarczej. Zeznania stron mające potwierdzić ww. okoliczności nie są wiarygodne, z powodów wskazanych w przedstawionych wcześniej rozważaniach. Warunkiem stwierdzenia pozorności umowy jest ustalenie, iż doszło do jej zawarcia. Ponieważ tego skarżąca nie wykazała, nietrafna była konstatacja Sądu I instancji o pozorności umowy, a zarzuty apelacji odnoszące się do tych ustaleń nieskuteczne. Wystawianie przez skarżącą rachunków zainteresowanej i księgowanie przez M. B. kwot, których one dotyczyły miało na celu wyłącznie upozorowanie realizacji działalności gospodarczej przez ubezpieczoną.

Nie budzi wątpliwości również ocena Sądu I instancji, iż zarejestrowanie działalności i zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych, było ukierunkowane wyłącznie na osiągnięcie przez skarżącą, w krótkim terminie, świadczeń z ubezpieczenia chorobowego, przy jednoczesnym braku zamiaru realizowania tej działalności. W świetle powołanego stanu prawnego, nie daje to podstaw do objęcia skarżącej ubezpieczeniami społecznymi, a także dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego.

Rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego ostatecznie zatem odpowiadało prawu i dlatego, na mocy art. 385 kpc, Sąd I instancji oddalił apelację.

SSA Alicja Podlewska SSA Bożena Grubba SSA Maria Sałańska-Szumakowicz